Monthly Archives: czerwiec 2005

Życie w miłości

Czy chodzenie śladami Jezusa jest niemożliwym marzeniem?

Kenneth Hagin sr.

Wielu ludzi twierdzi, że zna Boga; potrafią cytować długie fragmenty z Pisma; wielu spędziło nawet długie lata w seminariach studiując Biblię, lecz stale są okradani z tej więzi, którą Jezus chce z nimi dzielić. Ulegają zwiedzeniu myśląc: modlę się, czytam Słowo codziennie. Myślę, że to właśnie znaczy trwać w Jezusie. Istota jest to właśnie: co to znaczy trwać w Nim. Jakkolwiek ważne jest czytanie, rozważanie i słuchanie Słowa Bożego to nie kwalifikuje cię jako tego, który trwa w Nim. Aby prawdziwie trwać musisz iść jeden krok dalej. Musisz nie tylko znać Słowo, musisz również działać na jego podstawie.Trwanie jest posłuszeństwem. Jak powiedział Jezus w Ew. Jana 14.21: „Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje; a kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawię mu samego siebie. Ew. Jana 14,23 : „Odpowiedział Jezus i rzekł mu: Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy.” Ew. Jana 15,10:  „Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego.” Ew. Jana 15,12:   „Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem .”

Słowo, które prawdziwie jest w nas żywe to nie Słowo, które znamy, lecz Słowo, które wykonujemy. Jak. 1:22 mówi, że ludzie do których pisał byli zwiedzeni , ponieważ nie byli wykonawcami Słowa, a tylko słuchaczami.

W 1 Jan. 2:2-6 ujmuje to w taki sposób: „On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata.   A z tego wiemy, że go znamy, jeśli przykazania jego zachowujemy. Kto mówi: Znam go, a przykazań jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma. Lecz kto zachowuje Słowo jego, w tym prawdziwie dopełniła się miłość Boża. Po tym poznajemy, że w nim jesteśmy. Kto mówi, że w nim mieszka, powinien sam tak postępować, jak On postępował.”

Jeśli trwamy w Jezusie to będziemy żyć w taki sposób jak On żył – w posłuszeństwie!

Jezus chodził w miłości, był posłuszny Bogu we wszystkim, nawet nic nie mówił, czego by Ojciec nie powiedział mu, że ma powiedzieć. Jan.6,38 :  „Zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał.” Nie było to Jego życie, przeżyte dla Niego. Celem Jego życia było wypełnienie Słowa i planu Ojca. Miał być posłuszny. Czy wiesz jak Bóg reaguje na tego typu posłuszeństwo? Dał Jezusowi Ducha bez miary (Jan. 3:34), dzięki czemu Jezus żył na ziemi w całkowitym zwycięstwie, pokonał Szatana i niszczył jego działa w każdym miejscu. Wszędzie dokądkolwiek się udał, otwierał oczy ślepym, sprawiał, że chodzili kalecy a głusi słyszeli. Wypędzał demony i wzbudzał zmarłych.

Bez względu na to jak bardzo świat usiłuje nas przekonać, że bardziej ekscytujący jest grzech niż posłuszeństwo Bogu, Jezus udowodnił, że tak nie jest. Posłuszeństwo Bogu nie skaże cię na nudę i nie oszuka cię odbierając te dobre rzeczy z życia. Nie! Posłuszeństwo doprowadzi cię do najbardziej ekscytującego życia w takim zwycięstwie i błogosławieństwie jakiego nigdy byś sobie nie mógł wyobrazić.

Bóg pragnie wylać moc przez ciebie dokładnie tak samo jak wylał ją przez Jezusa. On pragnie dać ci wszystko, o co prosisz w modlitwie.  On chce zrealizować w twoim życiu obietnicę daną przez Jezusa w ew. Jana 14:12-15: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie  uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie; bo Ja idę do Ojca. I o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu.  Jeśli o co prosić będziecie w imieniu moim, spełnię to.  Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie.”

Zbyt często chrześcijanie cytują te pierwsze trzy wersy pozostawiając ostatni, lecz w ten sposób nie będzie to działać. Jeśli chcemy czynić dzieła Jezusa to musimy żyć takim życiem, jakie On prowadził – musimy trwać w Nim,  a trwanie w nim oznacza posłuszeństwo jego przykazaniom.

Idź w miłości.

Może już zauważyłeś z tych kilku fragmentów, które cytowaliśmy, że Jezus łączył trwanie i posłuszeństwo z Bożą miłością. (Jan. 14:23) „Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go,…”

Boża miłość jest ci udzielana przez działania na podstawie poznania Słowa Bożego. Bez objawionego poznania funkcjonującego w działaniu miłość leży ukryta i egoizm ma w tobie nadrzędne władanie, pomimo tego, że możesz być nowym stworzeniem. Lecz kto zachowuje Słowo Jego, w tym prawdziwie dopełniła się miłość Boża (1 j 2:5). Wtedy, gdy działasz w posłuszeństwie na podstawie Słowa Bożego w tobie jest doskonalona miłość Boża. Wtedy właśnie Boża miłość przepływa przez ciebie ku innym.

Jak widzieliśmy wcześniej w J 15:12 Jezus podsumował przykazania jednym stwierdzeniem: Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem.

Apostoł Jan zajmując się sprawą modlitw, na które uzyskiwane są odpowiedzi, tak ujmuje ten temat: 1J 3:21-23: „Umiłowani, jeżeli nas serce nie oskarża, możemy śmiało stanąć przed Bogiem i otrzymamy od niego, o cokolwiek prosić będziemy, gdyż przykazań jego przestrzegamy i czynimy to, co miłe jest przed obliczem jego.  A to jest przykazanie jego, abyśmy wierzyli w imię Syna jego, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie, jak nam przykazał.”

Miłość Boża jest przykazaniem. Posłuszeństwo temu przykazaniu – życie w miłości – jest niezwykle ważne jeśli chcesz zachowywać żywy kontakt z Bogiem. 1 J 4:16 mówi: „Bóg jest miłością a kto mieszka w miłości , mieszka w Bogu, a Bóg w nim.”

Każdy krok wykonany bez miłości jest ruchem bez tego żywego kontaktu z Bogiem, ponieważ wtedy stajesz się nieposłuszny. Wiele lat temu, Rufus Moseley napisał, że żyli w posłuszeństwie dla tego przykazania miłości to Boża obecność zawsze byłaby obecna z nami. Napisał wiedziałem, że to jest sekret. Jeśli mieszkamy w Jego miłości i zawsze chodzimy w miłości czując, życząc i dając wyłącznie miłość i to całą możliwą miłość wszystkim ludziom i rzeczom, zawsze będziemy w Nimi pod Jego namaszczeniem. Stało się dla mnie jasne, że mogę pisać artykuły i robić wszystko inne, co da się zrobić w pełnymi miłości Duchu Chrystusa. Mógłbym być w miejscach niebieskich orząc ziemię mułem, przycinając drzewa, na sali sądowej, w celach śmierci, w każdym miejscu gdzie jest jakaś potrzeba, pod warunkiem że wszystko robię (lub robiłbym) w duchu miłości.

A właściwie, co to jest „duch miłości”. Jak on się przejawia?

1 Kor 13,4-8 daje nam wyraźną odpowiedź na to pytanie. Czytamy: „Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego, nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi. Miłość nigdy nie ustaje; bo jeśli są proroctwa, przeminą; jeśli języki, ustaną, jeśli wiedza, wniwecz się obróci.” Musimy medytować i działać zgodnie z objawieniem, który z tych słów pochodzi, dopóki miłość Bożego rodzaju nie zdominuje naszych myśli i nie będzie naszą w naturalny sposób wypływać jako reakcja na podłość, egoizm, wszelkiego rodzaju prześladowania i zranienia. Boża miłość rozlana w naszych sercach przez Ducha Świętego nigdy nie zawodzi, gdy na nią zareagujemy. Dzięki Bogu za owoc naszego odnowionego ducha, który jest stworzony na podobieństwo Chrystusa.

Nie musisz polegać na sobie.

Jeśli siedzisz teraz i zastanawiasz się nad tym, że nigdy nie będziesz w stanie żyć konsekwentnie życiem pełnym miłości, że to jest po prostu za trudne dla ciebie, nie martw się. Nikt z nas, o własnych siłach tego nie może, lecz, dzięki Bogu, nie musimy polegać na sobie samych! To Jego moc w nas daje nam zwycięstwo. Widzisz, zamieszkiwanie w Jezusie uzdalnia nas do przynoszenia wszystkich owoców ducha, włącznie z miłością. Wszystkie możesz je znaleźć wypisane w Gal. 5:22-23.

Te wszystkie owoce zostały włożone do twojego wnętrza w chwili narodzenia na nowo i na zawsze już będą częścią odrodzonego ducha, ponieważ on został stworzony na podobieństwo Boga. On Sam włożył do naszego wnętrza swoją boską naturę a owoce ducha są cechami charakterystycznymi Jego natury. Pomimo tego, że są w twoim wnętrzu to bez względu na to jak bardzo będziesz się starał pracować nad nimi, nigdy nie będzie w stanie konsekwentnie przejawiać tych darów w swoim życiu dopóki nie będziesz mieszkał w Jezusie, spędzając z Nim czas w modlitwie i na czytaniu Słowa.  Pomyśl o ilustracji jaką nam Pan przekazał opowiadając o krzewie winnym, można to dostrzec z łatwością. (J. 15:1 i 4-5): „Ja jestem krzewem winnym…Trwajcie w mnie, a Ja w was. Jak latorośl sama z siebie nie może wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym tak i wy, jeśli we mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, a wy latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie”.   Gałąź jabłoni nie unosi jabłek, ponieważ walczy i zmaga się. Ona je unosi, ponieważ jest połączona z pniem drzewa i życie tego drzewa przepływa przez gałąź w naturalny sposób rodząc jabłka. W taki sam sposób, jeśli trwasz w jedności i komunii z Jezusem – krzewem winnym – Jego boskie życie przepływa przez ciebie i rodzi duchowe owoce. Jezus jest twoją Życiową Siłą! Żywa społeczność z Nim determinuje duchowe wyniki. W przeciwieństwie do tego, co wielu ludzi wydaje się sądzić, nie możesz żyć od niedzieli do niedzieli, czcząc Pana raz w tygodniu ignorując Go przez cały tydzień i żyć w chrześcijańskim zwycięstwie. Przeczytajmy, co jest napisane w Ew. Jana 15,6: „Kto nie trwa we mnie, ten zostaje wyrzucony precz jak zeschnięta latorośl…” Zeschnięta oznacza: „wysuszona, pozbawiona energii, siły czy świeżości”. W chwili, w której latorośl zostaje odłamana od krzewu zaczyna umierać. Nie ma żadnego znaczenia jak blisko siebie są. Możesz umieścić gałązkę nawet na samym krzewie, lecz jeśli zerwana została jedność to nie będzie przepływu życia, soki nie popłyną już z krzewu do latorośli. Jest to bardzo żywy obraz tego, co się dzieje z nami, gdy nie mamy żywego kontaktu i żywej łączności z Panem. Gdy stajemy się zbyt leniwi, aby spędzać czas z Bogiem w modlitwie i Jego Słowie; gdy stajemy się zbyt zajęci naturalnym, ziemskimi sprawami i odłączymy się od komunii z Nim, natychmiast zaczynamy usychać. Ciągle do Niego należymy, nadal mamy Jego życie w sobie, lecz Jego energia nie przepływa przez nasze życie, więc nie możemy rodzić żadnych owoców.

Owoce przebywania w Nim i posłuszeństwa.

Oczywiście, nawet gdy mieszkasz w Nim, to Pan nie spowoduje wzrostu owocu dla ciebie. Podobnie jak pień drzewa nie bierze odpowiedzialności za gałąź i owoc nie wyrasta bezpośrednio z pnia. Pan po prostu wyposaża cię mocą i życiem a wtedy ty musisz przejąć swoją część odpowiedzialności   i poddać się w posłuszeństwie temu życiu. Przez akt posłuszeństwa naszej woli wobec tego, co Jezus włożył do naszego wnętrza, będzie On się manifestował na zewnątrz.

Gdy ktoś, na przykład, mówi coś złego do ciebie, musisz podjąć decyzję czy poddasz się cielesnej irytacji i odpowiesz coś złego? Czy też poddasz się swojemu duchowi i odpowiesz miłością? Odpowiedź na te pytania będzie zdeterminowana przez dwa czynniki. Po pierwsze, oczywiście, wybór, którego dokonujesz. Po drugie, stan twojego serca. Jeśli lekceważyłeś swój czas z Bogiem, spędzając większość czasu przed telewizorem niż ze Słowem Bożym to może okazać się, że jesteś zbyt słaby, aby być posłusznym głosowi Ducha. Pomimo tego, że twoje serce pragnie zareagować w miłości , ciało wygra walkę z niedożywionym duchem i odgryzie się gniewem na tym, który cię źle potraktował.

Zwyciężanie w miłości.

Ponieważ Duch Boży mieszka w nas, stale uzdalniając nas do wykonywania Jego woli, posłuszeństwo nie jest ciężarem – jest radością! Jan pisze tak (1J 5:3-4) „Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są. Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat, a zwycięstwo, które zwyciężyło świat, to wiara nasza.”

Jeśli jesteś narodzonym na nowo dzieckiem Bożym to jesteś zwycięzcą. Możesz jeszcze teraz nie zwyciężać, lecz masz w sobie to, co do zwycięstwa jest potrzebne. Możesz wejść w zwycięskie życie poświęcając czas na Słowo rozwijając swoją wiarę i na społeczność z Ojcem w modlitwie. Pozwól na to, aby Słowo zmieniało twoje spojrzenie na siebie samego. Może byłeś wykorzystany, krytykowany tak bardzo, że myślisz o sobie jako o kimś niekochanym i nieudaczniku. Jeśli tak to przestań koncentrować się na sobie i zwróć zamiast tego wzrok na Słowo Boże. Gdy złączysz się ze Słowem to nie będziesz siebie już nigdy widział w upadkach, będziesz widział siebie w Bogu! Zaczniesz czytać słowa takie jak: „Patrzcie jaką miłość okazał nam Bóg, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi… „ (1 J 3:1). Przez objawienie Ducha Świętego zaczniesz dostrzegać to, że Bóg jest twoim Ojcem i że On troszczy się o ciebie. Zacznij widzieć siebie tak, jak widzi cię Ojciec. Zawsze, gdy mówi o tobie, jako o swoim dziecku, to tak faktycznie jest. Wszystko, co musisz zrobić to zgodzić się z Nim i poddać się Jemu. Gdy tak zrobisz to poddajesz się Jego sprawiedliwości, a Boża sprawiedliwość jest Jego sposobem na bycie w porządku i robienie wszystkiego właściwie. Gdy zgadzasz się ze Słowem Bożym to będziesz mu posłuszny. Możesz sam z siebie nie czuć się zdolny do tego, lecz Stworzyciel mieszka w tobie i On daje ci tą zdolność. Jego miłość mieszka w tobie a zatem jesteś zdolny do kochania. Gdy zaczniesz trwać w Słowie  – stając się nie tylko słuchaczem, lecz wykonawcą – Boże życie i Boża miłość staną się dla ciebie rzeczywistością. Chodzenie śladami Jezusa nie będzie już niewykonalnym marzeniem, zanim się zorientujesz będziesz już żył w miłości!

все о раскрутке сайта

Bądź jak dziecko 6

Wiliams James

Dzieci mają pragnienie, aby rosnąć.
Jednym z najbardziej powszechnych elementów zabaw jakie podejmują dzieci to wstawianie się w role dorosłych. Małe dziewczynki przebierają się, chłopcy udają policjantów i strażaków. Dzieci bawią się w „szkołę”, gdzie jeden z nich musi być nauczycielem. O ile dzieci rozumieją to, że są dziećmi to jest w nich coś, co pragnie być jak rodzice, starsze rodzeństwo czy inni „duzi ludzie” w ich życiu.

Jako chrześcijanie nigdy nie powinniśmy zatrzymać się we wzroście i nigdy nie powinniśmy przestać pragnąć wzrostu. Niestety, wielu chrześcijan nigdy nie wzrasta duchowo. Dlaczego? Spójrzmy na ten werset:

1 Ptr 2:2: „Jako nowonarodzone niemowlęta pragnijcie czystego mleka Słowa, abyście przez nie wzrastać mogli….” (wg. wersji ang. – przyp. tlum)

Wielu wierzących nie aspiruje do duchowej dojrzałości, ponieważ oni faktycznie nie pragną Słowa.

Test:
Czy jesteś usatysfakcjonowany swoim duchowym wzrostem? Czy myślisz, że duchowo jest u ciebie wszystko w porządku i nie ma już miejsca na rozwój? Czy też pragniesz większej duchowej dojrzałości? Czy szukasz duchowego wzrostu przez rozważanie Bożego Słowa?

Sprawdzian pychy:
Pragnienie wzrostu jest związane z przyznaniem się do tego, że potrzebujemy trochę wzrosnąć. Zadowolenie ze swojego poziomu świętości wskazuje na to, że nie widzimy potrzeby, aby się rozwijać.

Najlepszym wskaźnikiem naszej dumy w tej dziedzinie jest porównywanie się z innymi, słabszymi chrześcijanami:

Łuk. 18:10-11,13

Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik. ….. A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź  miłościw mnie grzesznemu.

раскрутка

Bądź jak dziecko 5

Wiliams James

Dzieci poddają się autorytetom i zasadom.
Jako dorośli czujemy wolność do tego, aby robić wszystko cokolwiek  chcemy w oparciu o nasze idee tego, co jest właściwe. Amerykanie w szczególności są dumni z niezależności i własnych wyborów. Niezależność, do pewnego stopnia, jest dobrą rzeczą, niemniej jednak, jak większość dobrych rzeczy, może zostać przez przeciwnika wykrzywiona. Jeśli jesteś do mnie podobny to prowadzi to do problemów z poddawaniem się ludziom, którzy mają władzę na nami. Nie sugeruję, że masz filozofię typu: „jeśli czujesz, że to jest dobre, zrób to”, Raczej chodzi o to, że jeśli trudno ci jest się zgodzić ze zdaniem twojego szefa czy pastora, szczególnie jeśli dotyczy to zmian twojego zachowania  lub sposobu myślenia o pewnych rzeczach, to możesz mieć problemy z posłuszeństwem. Ci, którzy mają problemy na ścieżce ‘podatności na naukę’ wspomnianej w rozdziale 4, często mają problemy również i tutaj.

Tak dla zabawy zagraj z dzieckiem w jakąś grę pomijając pewne zasady. Zazwyczaj dziecko będzie się z tobą spierać, że „nie powinieneś tego robić”. Dzieci przechodzą przez taki okres, zazwyczaj w wieku 2, 3 lat, gdy zasady są wszystkim. Przez kilka lat później mają poczucie porządku świata i rozumieją, że ich miejsce w nim polega na poddaniu się autorytetom.

– No, chwileczkę – możesz powiedzieć.

Każdy, kto miał dzieci w wieku ok. 12 lat nie zgodzi się z tym. Możesz wskazać na to, że dzieci w wieku koło 10 lat zaczynają wierzyć, że znajdują się ponad rodzicielskim autorytetem, lecz dokładnie o to mi chodzi. W tym wieku, w którym dzieci zaczynają stawać się dorosłe, jedną z pierwszych rzeczy, które muszą zaliczyć jest szacunek dla autorytetu. Jest to krystalicznie jasny powód, dla którego Jezus powiedział, abyśmy odłożyli nasza pychę na bok i stali się jak dzieci.

Przykłady z Pismo o posłuszeństwie.

Posłuszeństwo legalnej władzy:
1 Ptr 2:13 Bądźcie poddani wszelkiemu ludzkiemu porządkowi ze względu na Pana,…

Bądź posłuszny władzy swego przełożonego (szefa).
1 Ptr 2:18 „bądźcie poddani z wszelką bojaźnią panom. . . „

Bądź posłuszny swym duchowym autorytetom:

1 Ptr 5:5 nowym chrześcijanom:  „bądźcie ulegli starszym” po czym wyjaśnia to przykazanie w odniesieniu do wszystkich wierzących: „wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie”. Jest to tutaj centralne przesłanie. Prawdziwe posłuszeństwo to przyznanie, że nie wiemy wszystkiego. Dzieci zazwyczaj rozumieją to.

Test:
Czy jesteś urażony, gdy policjant wręcza ci mandat?

Sprawdzian pychy:
Czy masz problemy z uznaniem roli twego szefa do wyznaczania kierunku twojej firmy czy działu? Czy myślisz, że ma złe pomysły, ponieważ nie ma pojęcia jak się pracuje w takich warunkach jak ty pracujesz? Czy nie sądzisz, że zrobiłbyś to lepiej?

topodin

Bądź jak dziecko 4

Wiliams James

Dzieci są podatne na naukę.
Czy słyszałeś już kiedyś takie powiedzenie, że łatwiej jest nauczyć się obcego języka dziecku niż dorosłemu? Czy zauważyłeś, że trudniej ci jest teraz przyswajać wiedzę niż kiedyś to było? Bóg sprawił, że dzieci są podatne na naukę i jest niezwykle ważne, abyśmy uczyli się różnych rzeczy wtedy, kiedy wzrastamy, po to, aby zebrać tego owoce jako dorośli. Na poziomie duchowym, powinniśmy zawsze być uczeni przez tych, których Pan nam postawił na naszej drodze. Podatność na naukę jest szczególnie trudna dla tych chrześcijan, którzy są nimi już od dłuższego czasu, a szczególnie jeśli chodzi o sprawy kontrowersyjne doktrynalnie, gdzie nie chcemy słuchać punktu widzenia innych (stworzenie, koniec czasów, chrzest, itd.).
Ps 25;4-5 mówi: Panie, wskaż mi drogi swoje, Ścieżek swoich naucz mnie! Prowadź mnie w prawdzie swojej i nauczaj mnie. Ty bowiem jesteś Bogiem zbawienia mego, Ciebie tęsknie wyglądam codziennie!
Podatność na naukę wymaga pokory; to przyznanie, że ktoś może wiedzieć lepiej niż ty. Zazwyczaj ścierają się pycha i nasze pragnienie przyjęcia nauki. W Mat 18 Jezus nakazuje nam, abyśmy się ukorzyli jak dziecko. Jeśli mamy problemy z poddaniem się pragnieniu uczenia się od innych to prawdopodobnie mamy problemy w dziedzinie pychy. Jak wspomniano w rozdziale wstępnym, pycha jest prawdopodobnie najpowszechniejszym i najtrudniejszym do pokonania kamieniem potknięcia, na który uczniowie Jezusa napotykają.

Test:
Powiedzmy, że zająłeś pozycję w kontrowersyjnej dyspucie np. czy można przyjąć i stracić zbawienie. Jest to zawsze bardzo polaryzujący temat wśród wierzących i większość z nas zajęła stanowiska i nie chce brać pod uwagę to, że druga strona może mieć rację. Ktoś chce zaprezentować ci inne zdanie. Jednak pomimo, że możesz słuchać to zdecydowałeś już wcześniej, że bez względu na to, co mówi, to ty nie zmienisz zdania po tej dyskusji? Czy twoim celem tej rozmowy jest to, że to ty masz przekonać go i przeciągnąć go na swoją stronę? Kluczem tutaj nie jest przekonanie kogoś w taki czy inny sposób, lecz twoje pragnienie uczenia się, Czy twoje serce jest w takim miejscu, że gotów jesteś przyznać, że nie wiesz wszystkiego. Zazwyczaj, nowi chrześcijanie mają problemy w tej dziedzinie. Dopiero „wysezonowani” wierzący nabierają przekonań, których nie chcą zmieniać. Bóg jest bardziej zainteresowany stanem twojego serca, niż to po której stronie teologicznych dysput stajesz.Czy twoje serca jest na tyle otwarte, aby pozwolić Panu wyprostować cię, jeśli trzeba?

Sprawdzian pychy:
Pozwolenie Bogu na to, aby używał innych do uczenia nas, oznacza przyznanie się do tego, że nie wiemy jeszcze wszystkiego. Jeśli boimy się odejścia od teologicznej pozycji, na której utknęliśmy to musimy zadać sobie pytanie o nasze motywacje. Czy to dlatego, że jesteśmy pewni tego, co mówi Pismo na ten temat, czy też dlatego, że nie chcemy słuchać czegoś, co może być sprzeczne z zakorzenionymi w nas poglądami. Pomyśl o tym, jak trudno musiało być pierwszym chrześcijanom, którzy praktykowali Judaizm. Pomyśl o apostołach, o Saulu/ Pawle. Jego pycha spowodowała, że stał się tak niepodatny na nauczanie, że Bóg musiał mocno uderzyć, aby Saul zechciał wysłuchać prawdy ewangelii. Czy oznacza to, że wszystko w co wierzymy powinniśmy zdjąć z solidnej skały i umieścić na piasku? Oczywiście nie. Mówię tylko, że jeśli jest taka doktryna, której się trzymamy to powinniśmy się zapytać samych siebie, jakie jest nasze rozumowanie i motywacje.раскрутка

Bądź jak dziecko 3

Wiliams James

Jak reagujesz, gdy cierpisz?

22 grudnia 2000 roku mój ojciec odebrał sobie życie. Jego żona, z którą ożenił się 3 lata wcześniej (a która nie jest moją matką) powiedziała mi o tym około godziny po zdarzeniu. Mówiąc to obwiniała siebie. Szczerze myślała, że to jej wina i była tym kompletnie rozbita. Zaniosłem tę wiadomość do innych członków naszej rodziny tej samej nocy i wszyscy, z którymi rozmawiałem byli tym najpierw zszokowani, lecz interesujące było to, że wszyscy zastanawiali się w jaki sposób to wpłynie na życie żony ojca, jego siostry i matki.

Obawialiśmy się wszyscy tego, że to dosłownie zbije jego matkę, która wtedy dobiegała 80-ciu lat życia i kochała swego syna ogromnie, oraz że jego żona nigdy nie przestanie oskarżać siebie. W końcu była jeszcze jego siostra, która znakomicie wracała do zdrowie po wielu latach alkoholizmu. Czekało ją zajęcie się tymi dwoma kobietami plus walka ze swoim uzależnieniem, co było zbyt trudne do zniesienia. Wszyscy, z którymi rozmawiałem zadawali to samo pytanie: Jak te niewiasty zareagują na bolesne wydarzenie?

Sugerowałbym, że jest to właściwe pytanie nie tylko dla tych trzech kobiet, lecz dla każdego, kto kiedykolwiek doświadczył bolesnego zdarzenia. W jaki sposób powinieneś reagować w cierpieniu?

Nigdzie w Piśmie nie ma obietnicy, że w tym życiu nie będziemy cierpieć. Gdy mówię „to życie” mam na myśli, oczywiście, fakt, że ci z nas, którzy przyjęli Jezusa jako Pana i Zbawiciela spędzą wieczność  z Bogiem Wszechświata. Jest wiele obietnic dotyczących tego życia, lecz żadna nie mówi: „Nie będzie narzekania płaczu i bólu (Obj. 21:4).

Historia pewnego mężczyzny:
Dla wszystkich widoczne jest to, że cierpienia jakie ten świat ma do zaoferowania nie są równomiernie rozdzielane. Było kiedyś taki człowiek, który miał na imię Job, który otrzymał więcej cierpienia w swoim życiu, niż ktokolwiek inny. Był pobożny i Bóg błogosławił mu wieloma dziećmi i bogactwem materialnym. Dawniej nie było banków, więc bogactwo osoby mierzone było tym, jak wiele ma ziemi i trzody. Według  tej miary, Job był najbogatszym z ludzi. Był Bill’i Gates’em swoich czasów.

Stracił to wszystko naraz. W ciągu jednego dnia  stracił bogactwo, swoje sługi,  nawet dzieci. W krótkim czasie Job nie mógł nawet powiedzieć:
– No, mam choć moje zdrowie. – ponieważ wkrótce jego ciało pokryły wrzody i znalazł się agonii.

Jego żona powiedziała mu, żeby skończył swoje życie przeklinając Boga. Niemniej jednak Job znalazł ciekawą odpowiedź, z której my wszyscy możemy się czegoś nauczyć. Powiedział jej, że zna Boga z tego, że Bóg  jest dobry i nie zamierza się odwrócić od tego, który może go uzdrowić. Jednak nie to, co powiedział żonie powinno przykuwać naszą uwagę, lecz raczej to, co powiedział do swojego przyjaciela Elifeza:

Job.23:3 „O, gdybym wiedział, jak go znaleźć,..

Job wiedział, że wszystko, czego potrzeba to znaleźć Boga, że Bóg zawsze przychodzi do niego i był zdeterminowany, aby Go znaleźć. Księga Joba objawia w końcu, że Bóg rzeczywiście zrobił to – Job  znalazł Boga i został uzdrowiony. Rzeczywiście jego materialne błogosławieństwo zostało odnowione i pomnożone, miał jeszcze wiele dzieci i żył długim, pełnym zadowolenia życiem.

Historia pewnej kobiety.
Podobnie jak z reakcji Joba, możemy się też nauczyć czegoś równie wartościowego od innej osoby, której imienia nie znamy. Walczyła z hemoroidami przez 12 lat i dowiedziała się, że Jezus jest w pobliżu. Podobnie, jak wielu innych, słyszała o Jego zdolności do uzdrawiania chorych jednym dotknięciem i poszła, aby Go znaleźć. Gdy w końcu znalazła Jezusa, otaczał Go taki tłum, że jedyne co mogła zrobić ta kobieta to dotknąć rogu Jego szaty, lecz to zupełnie wystarczyło, aby została uzdrowiona. Gdy Jezus zobaczył ją, powiedział do niej (Mar 5:34):
– Córko, twoja wiara uzdrowiła cię, idź w pokoju i bądź uzdrowiona z dolegliwości twojej.

Co ci dwoje mają wspólnego? Oboje poszukiwali Boga, bo potrzebowali uzdrowienia. Gdy jestem z ludźmi, którzy cierpią, słyszę jak wypowiadają zwroty o tym, że „wierzą w Boga”. Faktem jest, że ciepłe, mętne uczucie wobec Boga nie powoduje zmiany. Mamy Boga, który stworzył nas po to, aby mieć z nami prawdziwą relację. Być może lepszym słowem niż relacja, byłaby „przyjaźń”.  Przypuśćmy, że ty i ja decydujemy się zostać przyjaciółmi. Nasza przyjaźń może funkcjonować wyłącznie wtedy, gdy będziemy ze sobą rozmawiać – mówiąc do siebie i słuchając siebie nawzajem – ponieważ to co mówisz, przekazuje drugiej osobie informacje o tym, jakim jesteś człowiekiem.  Dokładnie tak samo działa to w przypadku więzi z Tym, który nas stworzył. Stworzył nas dokładnie w tym celu, aby nawiązać z nami relację, która będzie znacznie przekraczała prostą wiarę w to, że On istnieje. Musi być z naszej strony jakiś wysiłek, jak powiedział Job; idź i znajdź Go.

Dobra nowina w tym wszystkim jest taka, że Pan uczynił wiele obietnic,  które są związane z naszym poszukiwaniem Jego. Gdy mówimy:
– Panie, uzdrów moje rany. – On przychodzi do nas.

Nie błądź, powiedzenie: „czas leczy rany” jest miłe, lecz nie ma żadnych podstaw w rzeczywistości. Bóg uzdrawia rany. Gdyby czas wywoływał jakieś zmiany to nie byłoby żadnego wytłumaczenia, dla tych wszystkich zgorzkniałych i zrujnowanych zdarzeniami, które wydarzyły się wiele, wiele lat wcześniej. Bóg uzdrawia zranienia i On obiecał, że będzie to robił nadal. 41 rozdział Księgi Izajasza zwiera prawdopodobnie jedną z najpotężniejszych i najbardziej zachęcających tego typu obietnic (41:10):

Nie bój się, bom Ja z tobą, nie lękaj się, bom Ja Bogiem twoim!  Wzmocnię cię, a dam ci pomoc, podeprę cię prawicą sprawiedliwości swojej.

Na pogrzebie przeczytałem ten werset bliskim mojego, z tą różnicą, że potraktowałem go osobiście dla każdego z nich. Przeczytałem go w takisposób:

Nie bój się, Tereso, bom Ja z tobą, nie lękaj się, Ray, bom Ja Bogiem twoim! Wzmocnię cię, Freddie, a dam ci pomoc, podeprę cię, Lyda, prawicą sprawiedliwości swojej.

Gdy cierpisz, zdecydowanie namawiam cię do czytania tego wersetu osobiście dla siebie. Co ważniejsze, zachęcam cię do postępowania według przykładu, jaki Job i kobieta z 5 rozdziału ewangelii wg. Marka. Idź za Nim, bo nie jest Go trudno znaleźć. Nie ukryje się przed tobą, pocieszy cię, podniesie i uzdrowi.

aracer

Bądź jak dziecko 2

Wiliams James
Dzieci są ufne.

Przyp. 3:5 „Zaufaj Panu całym sercem, a nie polegaj na własnym rozumie”

Zauważ to, w jaki sposób małe dzieci, nawet niemowlęta, pozwalają ci się podnosić w górę i nosić. Czy dziecko wydaje się  obawiać choć odrobinę o to, że możesz je upuścić? Oczywiście, że nie. W rzeczywistości ono nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest metr pięćdziesiąt nad podłogą. Ono po prostu zakłada, ze skoro masz je w ramionach to wszystko będzie w porządku. Nie prosi o referencje, aby sprawdzić czy masz kwalifikacje do noszenia go czy bycia jego rodzicem. Ufa całkowicie.

Bez żadnych wątpliwości dostrzeżesz, że w miarę wzrostu dziecka ku dorosłości, zaufanie jest pierwszą rzeczą, która zanika i to stopniowo. „To nie jest w porządku” ? to jedno z najczęściej wydawanych przez dzieci okrzyków, gdy stają się starsze. Zazwyczaj dzieci podkreślają swoją niezależność przez to, że przenoszą swoje zaufanie z ciebie na siebie. Jest to częścią stawania się dorosłym i do pewnego stopnia jest to dobre, lecz popatrzmy na duchowe znaczenie zasady zaufania naszemu Niebieskiemu Ojcu.

Jeśli jest jakiś dominujący temat, który przetacza się przez cała Biblię to z pewnością jest to idea, że musimy ufać Bogu, że wszelkie dobro w naszym życiu pochodzi o Niego. Gdyby Adam i Ewa zaufali Bożym poleceniom, aby nie jeść owocu, pozostali by w Ogrodzie. Gdy Bóg chciał wyprowadzić Izraela z Egiptu, Mojżesz sprzeczał się z nim, a nawet  prosił, żeby Bóg wybrał sobie kogoś innego.
Lecz Boże przesłanie w tym wyborze było takie: „To nie ty, Mojżeszu, to  Ja. Ja to sprawię i stanie się”.
Gdyby Abraham zaufał Bogu, że będzie miał dziecko z Sarą, nie próbował by robić czegoś innego, a tak zaszła w ciążę inna kobieta i urodził się Ismael, co nigdy nie było Bożym zamiarem.

Pomyśl o dawaniu. Jeśli dasz dziesięcinę, to stwierdzasz, że ufasz Bogu, że On przez pozostałe 90% zaspokoi 100% twoich potrzeb. Pomyśl o odpoczynku. Jeśli pójdziesz za Bożym przykładem oddzielając jeden dzień to okazujesz zaufanie Jemu, że zdążysz zrobić wszystko, co trzeba w ciągu pozostałych sześciu dni. Ponieważ przykazano nam, aby dawać i odpoczywać, musimy ufać, że On stanie za nami, gdy my postępujemy zgodnie z Jego poleceniami.

W końcu pomyśl o samym zbawieniu. Nie możesz być wystarczająco dobry, aby spędzić wieczność w obecności Boga., zatem musisz zaufać w krew Jezusa. Bóg chce, abyśmy mieli dziecięcą ufność w Nim, w to, że On zawsze nas zaspokoi, że On sprawi, że wszystko będzie działać ku dobrem dla tych, którzy Go miłują.

Rozważanie sprawy zaufania bez jego przeciwieństwa, strachu, byłoby niekompletne. Powiedziano, że pierwszym przykazaniem ze wszystkich  biblijnych jest „nie bój się”. Młodsze dzieci nie boją się ponieważ ufają.
Ps. 56:11 mówi: „Bogu ufam nie lękam się…”.  Boże Słowo jasno  stanowi, że nie możemy równocześnie ufać Bogu i bać się okoliczności. To jak z zamówieniem na kawę z mlekiem i cukrem.

Strach nie pochodzi od Boga:
2 Tym 1:7: „Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i powściągliwości”.
1 Jn 4:18 : „W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości”.

Strach = związanie:
Rzym. 8:15:  „wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy : Abba, Ojcze!”

Hebr. 2:15: ” I wyzwolić wszystkich tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli”.

Strach jest synonimem związania, a więc ufność musi być zawiązana z wolnością. Jeśli masz problemy ze strachem to musisz się modlić o wolność do zaufania Bogu!

Test:
Czy kiedykolwiek byłeś bez pracy, lub miałeś jakąś finansową katastrofę (lub potencjalną katastrofę)?  Czy modliłeś się o to? Czy martwiłeś? Gdy rozmawiałeś z przyjaciółmi, czy podchodziłeś do tego w taki sposób, aby pokazać jak bardzo się tym martwisz, czy byłeś przepełniony przekonaniem, że Pan w jakiś sposób zatroszczy się o ciebie? Co gorsze, czy próbowałeś i Robiłeś Coś bez uprzedniej modlitwy.

Sprawdzian dumy:
Im bardziej ufamy Jemu, tym mniej ufamy naszym własnym możliwościom i  rozumowi. Przeciwnik będzie starał się nas doprowadzić do myślenia, że miejsce pełnego zaufania, z całego serca, jest znakiem słabości.aracer

Bądź jak dziecko 1

Wiliams James

Kilka lat temu dyskutowaliśmy z przyjacielem na temat wiary. W pewnym  momencie powiedział do mnie:
– Ach, żeby tak znów mieć dziecięcą wiarę!

O ile zgadzam się z jego myśleniem, że dobrą rzeczą jest to, że nowi chrześcijanie mają ten rodzaj wiary to myślę, że jest w tym zdaniu, ukryty pewien problem, że my, którzy jesteśmy wierzącymi od wielu lat, z pewnych przyczyn, nie możemy dysponować takim niewinnym spojrzeniem na Boga. Prawda zaś jest taka, że każdy wierzący  może pozbyć się zatwardziałej duchowej powierzchowności na rzecz wiary w Boga o szeroko otwartych oczach, fascynacji i zupełnym braku oznak znudzenia. Każdy może to zrobić. W rzeczywistości nie jest to coś, co każdy może osiągnąć, lecz coś, do czego osiągnięcia zostaliśmy powołani.

Mk 10:14b (NAS) „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie… do takich należy królestwo niebios”

Mat 18:3-4 (równoległy fragment znajduje się w Łuk 18:17) „zaprawdę powiadam wam, jeśli się nie staniecie jak dzieci, nie odziedziczycie Królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecię, ten jest największy w Królestwie Niebios.

Scenka pełna pokoju?
Nie popełnij błędu. Jeśli wyobrażasz sobie Jezusa siedzącego na skale, otoczonego przez dzieci, słodko rozmawiającego o tym, jak cudowne będzie życie, gdy wszystko zostanie zwinięte, to przemyśl to jeszcze raz. Jezus nie mówi tutaj delikatnie. To jest twarde twierdzenie, to rozkaz i jest skierowany do ciebie i do mnie. Zostaliśmy powołani do tego, aby być posłusznymi Bogu a to jest jeden z elementów tego posłuszeństwa. Jesteśmy pod rozkazem uniżenia siebie samych i bycia jak dzieci.

W ew. Mat 18:3 (powyżej) Jezus informuje nas o tym, że oczekuje się od nas czegoś, co jest przeciwne naturze. „Nawrócenie” to greckie słowo, które jest tłumaczone jako „zwrot” w większości miejsc, gdzie jest używane; innymi słowy, musimy zrobić gwałtowny odwrót od tego, co wydaje się nam normalne. Zmienić drogi. To przykazanie, jak wiele innych Bożych przykazań, wymaga od nas bardziej poddania się Jego woli, niż słuchania naszych naturalnych pragnień i pożądliwości.

Co to znaczy: być jak dziecko?
W podanym na początku przykładzie chodziło o to, że dziecięca wiara oznacza, że nie ma niczego, co byłoby poza możliwościami Boga. Zawsze, gdy czytamy takie fragmenty jak Mat 18, jest to pierwsza rzecz jaka przychodzi na myśl. Niemniej jednak, Jezus nigdy nie zdefiniował nam, co miał na myśli mówiąc, że chce, abyśmy stali się jak dzieci. Prawdopodobnie wiara jest jednym ze sposobów w jaki możemy tego dokonać. Jeszcze bardziej prawdopodobne jest to, że mamy być dziećmi na wiele różnych sposobów. Trzeba tutaj podkreślić, że jest wiele spekulacji na ten  temat. Ponieważ Jezus nie wyraził tego co miał na myśli w wielu słowach, nie można być tego zupełnie pewnym. Niemniej jednak, dla każdej z dziecięcych cech wymienionych poniżej podałem wersety, aby to poprzeć. Spójrzmy na pewne wspólne cechy dzieci i zobaczmy w jaki sposób możemy je przyjąć.

Jak być podobnymi do dzieci?
Zacznijmy od zrobienia listy tego, czym dzieci różnią się od dorosłych.  Oto krótka lista cech, które mają dzieci, a które zazwyczaj tracimy w procesie dorastania do dorosłości:

Dzieci:
1. są ufne,
2. są podatne na naukę,
3. kiedy cierpią patrzą na swoich rodziców,
4. sa poddane autorytetom,
5. pragną wzrastać,
6. są brutalnie szczere,
7. znają wagę zabawy,
8. kochają odpoczywać w ramionach rodziców.

Każda z tych cech została omówiona w osobnym rozdziale.

Wspólna nić.
Gdy będziemy rozważać te cechy w szczegółach to zobaczymy pewną wspólną  nić: wagę pokory. Spójrzmy na nasz werset:
„zaprawdę powiadam wam, jeśli się nie staniecie jak dzieci, nie odziedziczycie Królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecię, ten jest największy w Królestwie Niebios”.

Prawdą, jaką Jezus tutaj podkreśla, jest fakt, że ty i ja musimy stać się jak dziecko. Wyrazistość, pokora to kluczowe elementy; części bez, których nic nie możemy zrobić, jeśli mamy chodzić w tej prawdzie. Pokora może być tematem całego studium biblijnego sama w sobie. Pokora, z definicji jest czymś przeciwnym do pychy. Jezus mówił tutaj o tym, że chce, abyśmy stali się jak dziecko, ażeby stać się dzieckiem musimy się uniżyć.

Każdy rozdział zawiera test i sprawdzian dumy (pychy).

Po co test? Ponieważ często jest tak, że jesteśmy nauczani biblijnej prawdy, potakujemy głowami w zgodzie z tym, po czym nie chodzimy w niej. Nie jest to próba wygrażania pięścią Bogu, czego on nas tutaj naucza, lecz zwykłe niepowodzenie w połączeniu przesłania z zastosowaniem go.  Część testowa będzie pokazywała scenariusz podobny do tego, jaki możemy zastać w codziennym życiu i da możliwość zobaczenia jak twoja reakcja ma się do Pisma.

Po co sprawdzian dumy? W przesłaniu przekazanym przez Mateusza w 18 rozdziale, Jezus mówi, że musimy być pokorni, aby stać się jak dzieci. W miarę jak będziemy badać szczegóły tych cech, zobaczysz, że przeszkodą, która uniemożliwia nam upodobnienie się do dziecka jest pycha. Potrzeba pokory, aby być podatnym na naukę, poddanym autorytetom itd. Pamiętaj o tym przez cały czas tego studium.

Czy to ma zastosowanie wobec każdej grupy wierzących?
Każdy może korzystać ze zrozumienia tych prawd. Mężczyźni w szczególności podnoszą najbardziej pyszne kwestie, przeciw byciu dzieckiem w taki sposób, jak tego wymaga od nas Jezus.  Prawdy objawione w Piśmie w tym studium nadają się do stosowania zarówno przez kobiety jak i mężczyzn, lecz mężczyźni muszą zwrócić szczególną uwagę na sprawdziany pychy znajdujące się pod koniec każdego rozdziału. To posłanie może być idealnym tematem do indywidualnego studium biblijnego mężczyzny.

To studium objawia 8 cech, które posiadają dzieci, każda z nich ma duchowe zastosowanie dla wierzących. Zostały podzielone na 8 oddzielnych rozdziałów.

Gotowi zacząć?

технический аудит