Tocząca się wewnątrz mnie bitwa
3.11. 2022
Możesz nie wiedzieć, że utrata współmałżonka na wieczność wywołuje wewnętrzną walkę. Każda decyzja i każdy wybór, którego teraz dokonuję, najprawdopodobniej de-konstruuje kawałek życia, do którego jestem przyzwyczajona. Może to przypominać zmianę odcisku palca lub siatkówki. Utraty dokładnego kształtu rzeczy, które były częścią mnie przez tak długi czas. Nawet jeśli zdecyduję się zostawić rzeczy takimi, jakie są, są inne rzeczy, które muszę zmienić.
Na przykład: telefon Hunny’ego i jego numer telefonu. Istnieje milion i jeden sposobów, aby poradzić sobie z pytaniem, co z nimi zrobić. Moim wyborem było pozostawienie go w spokoju na kilka miesięcy. Ale teraz to wyszło na pierwszy plan i podjęłam decyzje. Ostatnim szczegółem była zmiana wpisu Hunny’ego w Kontaktach mojego telefonu, wraz z jego awatarem i dzwonkiem. I mogę się zwierzyć, że nadal mam tam kontakty, które przed laty przeszły do wieczności. Od czasu do czasu lubię zobaczyć ich imiona.
To jest dokładnie ten rodzaj rzeczy, które czekają na atak z wnętrza strefy działań wojennych. Pole bitwy, na którym nowe decyzje rozbijają lub zmieniają status quo moich nawyków i stylu życia.
Co dziwne, to właśnie te przedmioty ze strefy działań wojennych wywołują pewną atmosferę we mnie i w moim królestwie. To atmosfera strachu, odnowionej żałoby, braku kontroli, bycia ofiarą i wielu cech żalu, takich jak złość, zaprzeczenie i użalanie się nad sobą. Najwyraźniej te zaburzenia we mnie są tak potężne, że zaczęły manifestować się przez psy moich sąsiadów po obu stronach, włamując się głośnym, wrzaskliwym chaosem szczekania, wycia i płaczu. W tym samym czasie! I to w najgorszym momencie!
Zastanawiałam się, co się dzieje. Dlaczego tak się działo!? Nie zrozumiałam tego. I zaczęłam doświadczać chwil, w których czułam się, jakbym się rozciągała. Tracąc to. Źle. Co to było!?
Potem przez kilka poranków budziłam się z piosenką „The Night Chicago Died” w umyśle. Wbijała mi się przez cały dzień. I nie jest to smutna, melancholijna piosenka. Raczej jest dość optymistyczna i chwytliwa; gra mi w kółko w głowie. Więc sprawdziłam i przesłuchałam kilka razy. Do czego to się sprowadzało? Nie miało sensu.
Do dzisiaj. Ojciec zachęcił mnie do przeczytania tekstu i zaangażowania Ducha, aby zrozumieć przesłanie, które mi przekazuje. Wtedy zobaczyłam w sobie to pole bitwy. Moja wewnętrzna panująca królewskość… ja… w trakcie zmiany!
Teksty piosenek nie są prawdziwym zapisem historii, ale to nie jest ważne, ponieważ historia, którą ta opowiada, jest moja. W efekcie dwie panujące jednostki walczące o kontrolę. Nowe i stare. W istocie zniszczenie, desperacja, ból serca i chaos związany z ponownym mapowaniem życia. Coś, czego nie doświadczyłam od czasu przewrócenia tak wielu świętych krów religii wiele lat temu. A osiągnięcie tego zajęło lata.
Uzbrojona w tę nową perspektywę, czuję, że Ojciec wyposaża mnie w pewne zrozumienie tego nowego terytorium. Trzeba powiedzieć mojemu mózgowi, że nie jestem w tym ofiarą. To, że tak naprawdę nigdy nic się nie traci, było częścią sposobu wyrażania miłości.
Tak więc, jeszcze raz jestem wdzięczna do samego dna mojej Istoty za ciągły udział Ojca w moim codziennym życiu… bez względu na to, co to pociąga za sobą. Wyposaża mnie, abym przyniosła Pokój na pole bitwy. Zrozumieć sacrum Kochanych obok świętości Nowego. Każda boska część mojej ewolucji. Nie muszę toczyć wewnętrznej wojny, ale raczej ufam, że jest ze mną. Wszystko dobrze.
< Oddzielenie śmiercią | Wizja we śnie >
FAITHLIVINGNOW@GMAIL.COM
Blessings,
Faith