John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Ostatnio tłumaczyłem, jak Pan Bóg (Chrystus) najpierw złożył obietnicę, a następnie zawarł przymierze z Abramem w ramach „cięcia” przymierza.
W Rodz 15:1-6 Pan Bóg zabrał Abrama w przestrzeń i powiedział mu, że jego potomstwo będzie tak liczne, jak gwiazdy. Pozostałe wersety tego rozdziału mówiące o zawieraniu przymierza omówiliśmy poprzednio.
Rozdział 16 rozpoczyna się, gdy Abram i Saraj rozmawiają o tym, jak Pan Bóg obiecał mu syna. Saraj w wersecie 2 zasugerowała, że biorąc pod uwagę to, że już przekwitła, Abram powinien spłodzić dziecko ich pomocnicy – Hagar. Próbowali sami wykombinować, jak ta obietnica miałaby się wypełnić i w rezultacie postanowili pomóc Bogu w realizacji Jego planów.
Zanim obwinimy za to Saraj….
Pamiętajmy, że Pan powiedział Abramowi w rozdziale 15, że to on będzie miał syna, ale w tym momencie nic nie wspomniał o Saraj. Pan nie objawił, że Saraj będzie matką tego dziecka aż do rozdziału 17. Objawienie od Pana przychodzi stopniowo, ponieważ On jest nieskończony, więc poznawaniu rzeczy nie będzie końca i będzie na to też nieskończony czas.
Niech wam nikt nie mówi, że ma większe poznanie niż sama Biblia lub wie więcej niż sam Paweł, czy też wie o rzeczach nie zapisanym w Piśmie… Kanon Pisma Świętego, którym się posługujemy obecnie, jest sprawą zamkniętą dla obecnych czasów i zawiera tylko przebłyski czasów, które nadejdą.
Ale obiecano nam, że pewnego nasze objawienie będzie pełniejsze: „teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest” 1J 3:2.
Pomaganie Panu
Abram i Saraj próbowali wykombinować, w jaki sposób Pan może spełnić swoją obietnicę, że Abram będzie miał syna, i postanowili pomóc, by słowo to się wypełniło. Czyż nie wszyscy z nas próbowaliśmy kiedyś „pomóc Panu”? Czy nie było tak, że gdy otrzymaliśmy objawienie, a następnie wymyśleliśmy, jak by to się miało stać, decydowaliśmy „pomóc” w tym Bogu, co kończyło się najczęściej niepowodzeniem?
TAK wielu ludzi ponosi porażkę i jest zdezorientowanych, ponieważ myśleli, że Bóg tak właśnie powiedział… ale w rzeczywistości podejmowali decyzje w oparciu o jedynie częściowe informacje, bardzo często odkładając na bok zdrowy rozsądek tylko po to, by się rozczarować i za wszystko obwinić wtedy Boga.
JHWH – Rodz. 17 – Saraj będzie miała dziecko
W Księdze Rodzaju 16:16 czytamy, że Abram miał 86 lat, kiedy Hagar urodziła Ismaela. Rozdział 17 idzie szybko do przodu mówiąc nam, że kiedy Abram miał 99 lat, wtedy Pan ukazał mu się ponownie. Ismael miał wtedy 13 lat.
Tym razem Pan ukazuje się Abramowi jako „El Shaddai”. Wiemy, że „El” to Bóg, ale „Shaddai” jest tak archaiczne, że nawet rabini różnie interpretują to słowo. Sugerują „wszystko wystarczające”, ale jego rdzeń wydaje się być mocniejszy, co oznacza „wystarczająco silny, by pokonać (wszystko)” lub „Bóg, który jest silny, by pokonać (wszystko)”. Zauważmy też, że w Księdze Rodzaju 17:1 Pan mówi:
„JAM JEST Bogiem, który jest silny, by pokonać” (wszechmogący) lub „JAM JEST El Shaddai”.
Pan w tym objawieniu podkreśla zarówno swoją władzę nad wszystkim, co jest, jak i swoją łaskę, ponieważ mówi, że „tnie” (zawiera) przymierze z Abramem. Łaską Pana jest to, że On – Wszechmogący decyduje się zawrzeć przymierze z Abramem.
Zmiana imienia
Chociaż imię Pana piszemy jako Jehowa (po łacinie) lub Jahweh (po hebrajsku), starożytni nawet po dziś dzień usuwają samogłoski z tego imienia, aby błędnie go nie wymawiać, co byłoby używaniem go ‘nadaremno’. Tak więc my znamy Go jako JHWH, bez samogłosek, aby nie wymawiać Jego imienia nadaremno. To słowo jest niewymawialne. Inne języki wstawiają samogłoski, aby uzyskać Jahwe, ale w judaizmie jest to po prostu JHWH.
Wymowa tego imienia za pomocą spółgłosek – przypomina to dźwięk mocnego wydechu powietrza. „Y” to krótki dźwięk „i”, po którym następuje „ha”, a następnie „w”, które jest wydechem z zaciśniętymi ustami, aby przypominało to dźwięk wiatru, a następnie ponownie „h” jako „ha”. Brzmi to jak szum wiatru, jak potężny wiatr, który cicho ustaje. Tak jak w dniu Pięćdziesiątnicy w Dz 2:4.
To właśnie na tym spotkaniu z Abramem i Saraj wszechpotężny JESTEM jeszcze raz potwierdza swoje przymierze z nimi, dając ze swojej strony Swoje imię. Bierze jedno H ze słowa JHWH i daje je Abramowi, czyniąc go na zawsze Abrahamem – ojcem narodów.
Bierze drugie H i daje je Saraj, czyniąc z niej Sarah – matkę narodów. Od tego momentu mają w swoich imionach zawarte imię Boga – Wszechmogącego JESTEM. Tak samo jak dzisiaj panna młoda przyjmuje nazwisko męża, tak samo On uczynił to dla swojej oblubienicy – ludu przymierza z Abrahamem i Sarą.
To ten sam dech życia, który Jehowa Elohim tchnął w wyrzeźbione gliniane ciało Adama, aby je ożywić, teraz w istocie tchnął na Saraj, zmieniając ją w Sarah, i powiedział jej, że w przyszłym roku o tej samej porze będzie miała syna. (17:21, 18:9-15)
Usłyszawszy to Abraham roześmiał się, a później roześmiała się też 90-letnia Sarah. Pan odpowiedział na to: „Ponieważ się śmiałaś, nazwiesz go śmiechem”. Śmiech to po hebrajsku „Izaak” (Rdz 17:17; 18:9-15).
Kończymy faktem, że Sarah po tym, jak się roześmiała, zmieniła zdanie i uwierzyła. W Hebr 11:11 czytamy: „Przez wiarę również sama Sara otrzymała moc poczęcia i to mimo podeszłego wieku, ponieważ uważała za godnego zaufania tego, który dał obietnicę„.
Różnica między tym, gdy śmiała się z niewiary a tym, jak uznała Boga godnym zaufania polegała na prostej zmianie w sercu, prostej decyzji. Czy ten, który dał obietnicę jest godny zaufania?
Osądźcie Boga i uznajcie godnym zaufania Tego, który dał nam obietnice. Ty i ja również nosimy jego imię, ponieważ Chrystus żyje w nas i mamy autorytet, aby używać imię Jezus. Jesteśmy częścią przymierza Abrahamowego. Cudowna łaska! Kolejnym razem zakończymy ten temat.
Wiele błogosławieństw
John Fenn