Oryg.: http://www.meforum.org/3007/norway-massacre-jihad
Raymond Ibrahim
Hudson New York 8 sierpnia 2011
Anders Breivik, sprawca norweskiej masakry, w której zginęło ponad 80 osób a wiele innych zostało rannych, wspomina w swoim manifeście krucjaty i pewne ich aspekty jako czynniki inspirujące go. Jak można było przewidzieć zachodnie elity, a szczególnie media mainstreamowe, zaczęły nową rundę moralnego, kulturalnego i historycznego relatywizmu, mieszające tego terrorystę z prezydentem Bushem, który użył kiedyś słowa „krucjata”.
Faktem jest, że istnieją ważne paralele między Krucjatami a działaniem Breivika, lecz zupełnie nie takie, jak pokazują media. Ironiczne jest to, że zarówno Krucjaty jak i ten atak były pod wpływami doktryny dżihadu.
O ile dużo ludzie wie o tym, że Krucjaty były odwetem za stulecie muzułmańskiej agresji (p. Rodney Stark God’s Battalions: The Case for the Crusades) to już niewielu wie o tym, że idea chrześcijańskiej „świętej wojny” – a szczególnie idea wykorzystania siły w imieniu chrześcijaństwa oraz tego, że ci, którzy zginą są męczennikami, którym przebaczono grzechy – znajduje swoje ideologiczne początki w muzułmańskim dżihadzie.
Historyk, Bernard Lewis, ujmuje to w taki sposób:
“Chrześcijańska krucjata, często porównywana do muzułmańskiego dżihadu, sama w sobie była opóźnioną i ograniczoną reakcją na ten dżihad a po części jego imitacją”. Jak imitowano? Papież oferował przebaczenie grzechów, tym, którzy walczyli w obronie świętego Kościoła Bożego, chrześcijańskiej religii i państwa oraz życie wieczne tym, którzy walczyli z niewiernymi. Te idee… wyraźnie są odbiciem muzułmańskiego dżihadu i są poprzednikami krucjat zachodnich chrześcijan.
Lewis dalej wyjaśnia kilka zasadniczy różnic:
W przeciwieństwie do dżihadu Krucjaty były skupione głownie na obrnie bądź odbijaniu zagrożonych bądź straconych chrześcijańskich terenów. Muzułmański dżihad był uważany za nieograniczony, zgodnie religijnym wymogiem, aby było kontynuowane aż do chwili, gdy cały świat albo przyjmie islam, albo podda się muzułmańskiemu ponowaniu. Celem dżihadu jest poddanie całego świata islamskiemu prawu.
Skoro być może krucjaty znajdują swój ideologiczny początek w dżihadzie to jest tak również w przypadku sporej części współczesnego terroryzmu. Na przykład, średniowieczny Haszaszin, archetypiczny terrorysta jest źródłosłowem „assassin” (ang.: morderca, zabójca, skrytobójca), został wykorzystany przez muzułmańską sektę, która po raz pierwszy zaczęła używać strachu i terroryzmu do uzyskiwania politycznych korzyści w erze krucjat, w okolicach XII, XIII wieku. Ponieważ w publicznych mediach brak jest tego historycznego tła, pojawia się coraz więcej ironii. Inny przykład: wielu wskazuje na fascynacje Breivika Templariuszami, wojskowym porządkiem krucjat co ma dowodzić, że do działania motywowały go krucjaty. Jak jednak czytamy w sprawozdaniu AP : „Templariusze byli średniowiecznym zakonem powołanym do obrony chrześcijańskich pielgrzymów w Ziemi Świętej po Pierwszej Krucjacie, która miała miejsce w XII w.”
To w jaki sposób wojskowy zakon oddany chronieniu chrześcijan zainspirował kogoś do zabijania niewinnych dzieci w Norwegii pozostaje niewyjaśnione. Jak ujął to pewien historyk, pierwotnie Templariusze „byli bardzo oddanymi ludźmi”, którzy byliby „przerażeni” porównaniem ich do Breivika.
Co jeszcze bardziej ironiczne, Templariusze oraz krucjat były generalnie znajdowały się na celu terror Aszaszinów, a nie inspiracją do terroru, znieśli oni jedną z najwcześniejszych manifestacji islamskiego terroryzmu.
Tak naprawdę, zachowanie Breivika bardziej jest inspirowane przez dżihad niż przez Krucjaty, bardziej przez Aszaszinów, niż przez Templariuszy i bardziej przez Al-kaidę „dla której żywił bardzo wielki podziw”, niż przez IRA. Jako słusznie podkreślił Fareed Zakaria (http://globalpublicsquare.blogs.cnn.com/2011/07/31/what-is-the-knights-templar/?hpt=hp_c2) z CNN mówiąc, że z punkt widzenia Breivika „Templariusze niczego bardziej nie przypominali niż Al.-kaidy”.
Paralele są oczywiste: średniowieczna Europa podejmując wysiłek zastosowania odwetu przeciwko islamskiemu ekspansjonizmowi wyartykułowała to przez środek będący pod wpływem dżihadu, czy „świętej wojny”: Krucjaty. Dziś, współcześni Europejczycy, podobnie jak Breivik, podejmując wysiłek odwzajemnienia się islamskiemu ekspansjonizmowi wytworzyli środek, będący pod wpływem dżihadu – terroryzm w tym stylu.
Wielu dowodzi, że są również niemuzułmańskie grupy terrorystyczne, z których Breivik czerpał swoją inspirację. Nawet w tym przypadku, w tym zglobalizowanym świecie, gdzie islam ma lwią część udziału w terroryzmie – gdzie nieustannie pomnażają się w mediach obrazy terroru dżihadu czyli tej kultury – nie jest trudno dostrzec, skąd ten Norweg wziął swoje natchnienie.
– – – – –
Właśnie pokazuje w tym artykule, że to, co było setki lat temu, jest dziś i ma taki wpływ jaki ma. Ważne jest widzieć korzenie pewnych zdarzeń, a nie tylko owoce.
Ibrahim niech pisze o porywanych i gwałconych chrześcijankach w krajach islamskich. O bezczeszczonych światyniach , burzonych klasztorach i mordowanych wyznawcach Jezusa. To co było kilkaset lat temu nas nie interesuje. Ważne jest to , co jest dzisiaj. A dzisiaj jest zamordyzm islamski!!!!