Na ostatnim zgromadzeniu naszego kościoła Real Life w niedzielę wieczorem pojawiły się pewne pytania co do apostołów. Poniższe notatki do dyskusji mają na celu udzielenie dodatkowych odpowiedzi.
Przede wszystki, ja jestem bardziej zainteresowany byciem apostołem, niż tym, kim jest apostoł; bardziej jestem zainteresowany byciem prorokiem, niż tym kim jest prorok. Bardziej chcę czasownika niż rzeczownika – pokażcie mi owoc!
Zamiast pokrętnie mówić o tytułach i urzędach, szukajmy namaszczenia od Boga, które uzdolni nas do wykonywania potrzebnego dzieła. „Z łaski Bożej jestem tym, kim jestem,.. więcej pracowałem niż oni wszyscy, … jednak nie ja, tylko łaska Boża, która jest we mnie,… (1 Kor. 15:10). Najlepszym darem jest ten, który jest obecnie potrzebny. Jeśli prowadzić kościół domowy, potrzebujesz łaski pasterskiej. Jeśli prowadzić duże zgromadzenie, potrzebujesz mocy głoszenia słowa.
Kimkolwiek jesteś, jesteś darem łaski Bożej i nie zapracowałeś na to: po prostu poszedłeś ze potokiem – – używałeś swego daru i włożyłeś wysiłki we współpracę z Boża mocą. Jesteśmy współpracownikami Pańskimi, Bogu, więc, należy się chwała. Nikt nie może pysznić się ze swego daru, ponieważ nie można na niego zarobić, jest otrzymywany, lecz wtedy, nikt nie powinien wyrzekać się daru czy lekceważyć go. Taka „fałszywa skromność” frustruje łaskę Bożę i uniemożliwia pełny wyraz jaki te dary mogą osiągnąć. Z łaski jestem tym, kim jestem – a więc ty również!
Słowo apostoł znaczy posłany. W starożytnym greckim była to osoba delegowana do wprowadzania zamian w zajętych obszarach; bądź wojskowy oficer posłany do pokonania lub poddania ludzi. Jezus wybrał dwunastu apostołów: „żeby byli z nim i żeby ich wysłać na zwiastowanie ewangelii…” (Mark 3:14). Jezus szkolił przywódców przez mentorowanie bliskich towarzyszy, niektórzy z tych nowicjuszy stali się ambasadorami-aposołami. Dziś, korzystamy ze szkół biblijnych czy seminariów i wolimy masową produkcję niż osobiste mentorstwo. Nie ma raczej dowodów na to, że jest to skuteczniejszy sposób niż Jezusa. Ciągle potrzebujemy prawdziwych ojców!
Bóg jest za spontanicznym wyrażaniem się kościoła. Tomasz Trask, były generalny superintendent Assemblies of God, powiedział: „Każdy kościół powinien być rodzicem lub partnerem w zakładaniu kościoła”. Problemem jest to, że zawsze się zbieramy, lecz rzadko wysyłamy. Wielkie kościoły stały się pasożytami, które karmią się małymi kościołami. Współczesne metody pomagają nam bardziej skutecznie zbierać już zbawionych ludzi. Lecz gdzie jest nowy owoc? Czy przemieszczamy wierzących i nazywamy to sukcesem? Jeśli tak to jesteśmy zwiedzeni.
Kościół ma cykl reprodukcyjny, jest to w Bibilii. Przywódcy w Antiochii modlili się o parę pracowników (Barnaba i Saul) i wysłali ich. W Antiochii ci pracownicy byli nazywani prorokami nauczycielami (Dz. 13:1), lecz z chwilą gdy zostali posłani, zostali nazwani apostołami (14:14). Bycie apostołem oznacza bycie posłanym, aby wykonać zadanie, które jest dokonuje się w Bożym autorytecie. Kościół w Antiochii pokazuje nam, że gdy prorocy znajdują się w przywództwie to, wraz z modlitwą, uwalnia się apostolska energia. Dr Peter Wagner mówi, że zakładanie kościołów jest najskuteczniejszą formą ewangelizacji, jaka istnieje.
Jak ta zasada wpływa na nas dziś? Musimy zdać sobie sprawę z tego, że bez obecności apostołów i proroków, nasze wysiłki mające na celu pomnażanie kościołów będą ograniczone. Możemy odnosić sukcesy na polu ewangelizacji indywidualnej, lecz jak możemy zakładać nowe kolonie królestwa, jeśli brakuje tych obdarowanych do torowania nowych dróg i zasiewania nowych dzieł pionierów? Bycie apostołem oznacza przechodzenie od utrzymywania (się) do misji. Tak więc, wiele denominacji jest bardzo sfrustrowanych. Programy nie są w stanie zastąpić Bożej metody – namaszczonych mężczyźni (czy kobiety) posłanych przez Boga.
Teologicznie jest to ważna zmiana paradygmatu, praktycznie, jest to różnice między utrzymywaniem starych a zdobywanie nowych terenów. Boże, zawsze rozszerzające się królestwa wymaga tego, abyśmy pracowali nad biznesem Ojca, którym jest rozszerzanie bogactwa i wpływów Jego królestwa przez ewangelię dotykającą coraz większej ilości ludzi. Organiczny i zdrowy, dobrze wyposażony kościół będzie wzrastał sam dopóki my nie zahamujemy jego wzrostu bądź do momentu, gdy zbudowania stworzonych przez ludzi przeszkód. Religijne tradycje (tj. to „co robią inne kościoły”) może być abiotyczne (skierowanym przeciwko reprodukcji życia). Jak powiedział Leonard Sweet, mamy tendencję do „balsamowania głosu Bożego”.
Jestem dyplomowanym absolwentem Southeastern University w dziedzinie misji. Studiowałem metody misyjne Pawła i spontaniczny rozwijanie się pierwszego kościoła.
Nasze DNA pochodzące od Jezusa ma w sobie zdolność i pragnienie apostolstwa, lecz paradygmat naszego w kościoła w XXI wieku jest nastawiony niemal wyłącznie na pastorstwo, a to musi się zmienić. Diabeł i zwiedzenie coraz silniej zaciska swój uścisk na tym świecie, tracimy grunt. Konieczna jest teraz większa łaska apostolska i prorocza, wraz z ewangelistami, pastorami i nauczycielami.
Skąd biorą się apostołowie? W Rzym 1:5 Paweł napisał, że „otrzymaliśmy łaskę i apostolstwo”. W 1 kor. 12:28 mówi, że „Bóg ustanowił w kościele najpierw apostołów,….” Do apostołów odnosi się też w Ef. 4:11, jako darów służby po wstąpieniu Jezusa do nieba. Jezus wyznaczał i nadal wyznacza apostołów od chwili, gdy wrócił do nieba. Nie przestał być głową kościoła, który jest Jego ciałem. Apostołowie nie są niczym nowym, po prosty byli ignorowani i odrzucani. Prorocy nie są niczym nowym; byli odrzucani przez tych, którzy wolą status quo.
Czy współczesna koncepcja apostołów jest prawidłowa? Policzyłem ile osób w Nowym Testamencie zostało uznanych za proroków i byłem zdziwiony, gdy okazało się, że jest ich 28: 14 przed dniem Zielonych Świąt i 14 później. Doszedłem więc do wniosku, że nie ma żadnych postaw w Biblii, aby twierdzić, żer nie ma dziś miejsca dla postołów. W Nowym Testamencie oprócz pierwszych dwunastu apostołów Baranka, znajdują się liczne służby zwane apostołami. Przeczytaj 1 Kor. 15;5 i 7 a następnie zapytaj, kim byli „pozostali apostołowie”? „Apostoł” to najbardziej powszechny tytuł kaznodziei i usługujących/duchownych w Nowym Testamencie. Zazwyczaj podróżowali z miasta do miasta, zatrzymywali się gdzieś na dłuższy czas, aby wyposażyć przywódców czy położyć fundamenty (Dz. 19:6-10).
Innym powszechnym tytułem opisującym grupę lokalnych przywódców to „starsi”, co oznacza lokalnych przywódców kościoła powołanych do służenia w danym mieście. Funkcją starszy jest pasienie trzody – dziś nazywamy ich „pastorami”, Starsi zazwyczaj byli wyznaczani przez apostołów (Dz. 14:21-23; 20:17; 20:28), którzy ich szkolili i nadzorowali.
O ile całe ciało Chrystusa jest przez łaskę przyjmuje jakieś apostolskie uzdolnienie (mamy zbiorowe misje uprawnione przez niebo i wszyscy jesteśmy pod boskim autorytetem), to są szczególne jednostki, które w Nowym Testamencie są nazywane apostołami. Te jednostki niosą więcej tego namaszczenia niż pozostali, lecz łączą się w zespoły, aby wykonać swoje misje. Nie powinniśmy mieć uprzedzeń wobec identyfikowania kogoś jako apostoła dziś, jak nie mielibyśmy ich, gdyby chodziło o pastora.
Czy mają szczególne namaszczenie? Czy są świadectwem tego aspektu Jezusa? Czy jest owoc apostolskiej łaski widoczny? Czy ich charakter niesie na sobie znaki ojcowskiego autorytetu Chrystusa, osobistej pokory i konstruktywnej mądrości? Czy są wytrwali?
Ja daję świadectwo tej prawdzie Chrystusa: istnieją dziś współcześni apostołowie i prorocy.
– – – – – – – – – – – – – – – – –
On Being Apostolic © 2009 by Ron Wood. To partner with Real Life in its
online virtual church leadership development matrix, send your
tax-deductible donations to Touched by Grace (a 501-c-3 non-profit
organization) via PayPal at real.life@centurytel.net