Kazn 11:9-10; 12:1-7.
RADUJ SIĘ MŁODZIEŃCZE, W SWOJEJ MŁODOŚCI I BĄDŹ DOBREJ MYŚLI, PÓKI JESTEŚ MŁODY. POSTĘPUJ TAK, JAK KAŻE CI TWOJE SERCE, I UŻYWAJ, CZEGO PRAGNĄ TWOJE OCZY. LECZ WIEDZ, ŻE ZA TO WSZYSTKO POZWIE CIĘ BÓG NA SĄD.
OTRZĄŚNIJ SIĘ Z UTRAPIENIA SWOJEGO SERCA I ODRZUĆ SŁABOŚCI SWOJEGO CIAŁA! GDYŻ MŁODOŚĆ I JEJ ROZKWIT SĄ MARNOŚCIĄ.
PAMIĘTAJ O SWOIM STWÓRCY W KWIECIE SWOJEGO WIEKU, ZANIM NADEJDĄ ZŁE DNI I ZBLIŻĄ SIĘ LATA, O KTÓRYCH POWIESZ: NIE PODOBAJĄ MI SIĘ.
ZANIM SIĘ ZAĆMI SŁOŃCE I ŚWIATŁO, KSIĘŻYC I GWIAZDY, I ZNOWU POWRÓCĄ OBŁOKI PO DESZCZU,
A SĄ TO DNI, GDY BĘDĄ DRŻEĆ STRÓŻE DOMOWI I UGINAĆ SIĘ SILNI MĘŻOWIE, GDY USTANĄ W PRACY MŁYNARKI, BO ICH BĘDZIE ZA MAŁO, A WYGLĄDAJĄCE OKNAMI BĘDĄ ZAMGLONE,
GDY ZAWRĄ SIĘ DRZWI NA ZEWNĄTRZ, GDY ŚCICHNIE ŁOSKOT MŁYNA, DOJDZIE DO TONU ŚWIERGOTU PTASZĄT, I WSZYSTKIE PIEŚNI BRZMIEĆ BĘDĄ CICHO,
GDY NAWET PAGÓRKA BAĆ SIĘ BĘDĄ I STRACHY CZYHAĆ BĘDĄ NA DRODZE; GDY DRZEWO MIGDAŁOWE ZAKWITNIE I SZARAŃCZA Z TRUDEM WLEC SIĘ BĘDZIE, A KAPAR WYDA SWÓJ OWOC, BO CZŁOWIEK ZBLIŻA SIĘ DO SWOJEGO WIECZNEGO DOMU,
ZANIM ZERWIE SIĘ SREBRNY SZNUR I STŁUCZE ZŁOTA CZASZA, I ROZBIJE SIĘ DZBAN NAD ZDROJEM, A PĘKNIĘTE KOŁO WPADNIE DO STUDNI.
WRÓCI SIĘ PROCH DO ZIEMI, TAK JAK NIM BYŁ, DUCH ZAŚ WRÓCI DO BOGA, KTÓRY GO DAŁ.
Jeśli jesteś młody, ciesz się się swoją młodością i żywotnością. Zaspokajaj pragnienia swego serca przyjemnościami. Bądź tak beztroski jak to tylko możliwe. Pamiętaj jednak, że młodość nie trwa długo i Bóg będzie cię sądzić za to, jak wykorzystałeś te lata. Teraz jest właściwy czas pamiętać o Bogu, gdy życie jest powodem do radości, nie zaś czymś przykrym, co trzeba znosić, zanim nastąpi schyłek życia. Burza zawsze zbyt szybko okryje chmurami południe twego życia. Wtedy skończą się dni ciepła, jasności i nieskrępowanego zadowolenia. Ręce i ramiona zaczną drżeć, nogi uginać się z powodu słabości, zębów będzie niewiele, a oczy zaćmią się. Twoje uszy nie będą już słyszeć a zęby przestaną gryźć. Nie mogąc spać, będziesz się budzi z brzaskiem dnia. Twój głos będzie słabszy, szczególnie do śpiewania. Nadchodzą dni, gdy będziesz się bać wychodzenia z domu. Jako starsza wiekiem, siwowłosa osoba, nie będziesz mieć dość siły, by poruszać się o własnych siłach (5). Pozostała część tego wersetu odnosi się do zaniku popędu seksualnego. Wspomniany tu kapar był uważany za afrodyzjak, który pobudza pragnienie seksualne. W końcu pójdziesz do wiecznego domu, zaś na ulicach słychać będzie płaczki. Wkrótce srebrny łańcuch mocujący złotą lampę oliwną do sufitu zerwie się a ona spadnie i rozbije się o podłogę. Oliwa wypłynie z rozbitej misy i twoje światło zgaśnie. Inne ilustracje śmierci: dzban zostanie rozbity i już nie będzie w stanie nieść wody życia. Koło u studni pęknie i już nie da się naczerpać wody. W końcu umrzesz. Śmierć jest oddzieleniem ciała i ducha. Ciało wróci do ziemi, z której zostało uczynione, zaś duch do Boga, który go dał i w którego rękach jest jego przeznaczenie. To wszystko jest pewne. Służ więc Bogu teraz kiedy możesz i kiedy jesteś w pełni zadowolony ze swoich zdolności.
Życzę błogosławionego dnia.