John Fenn
Tłum.: Tomasz S
Dzisiaj temat: Nieżydowscy wierzący (poganie) wracający do żydowskich korzeni swej wiary – jak daleko można się w tym posunąć?
Jaki jest sens poznawania żydowskich korzeni wiary?
Paweł powiedział Koryntianom w 1 Kor 10: 1-11, że rzeczy, które wydarzyły się w Izraelu, były dla nas przykładem.
W Rzym.3: 1-2 zapytał, jaka korzyść wypływa z bycia Żydem? W odpowiedzi padło, że im powierzono ‘wyrocznie (Słowo) Boże’. Dlatego oczywiście bardzo pożyteczne jest poznanie żydowskich korzeni i przykładów wypływających ze złych i dobrych historii Izraela (Stary Testament).
I to tyle, jak daleko należy się w tym posunąć
Paweł zapytał Galacjan w 3: 2,5 czy… „przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie z wiarą?… Czy ten, który daje wam Ducha i dokonuje wśród was cudów, czyni to na podstawie uczynków zakonu, czy na podstawie słuchania z wiarą?”
Pytał, że jeśli zaczęli od Ducha Bożego jakże teraz mogą myśleć, że mogą osiągnąć dojrzałość poprzez wykonywanie zasad i przepisów Zakonu?
Słowa Pawła wyznaczają nam granicę. Jeśli wydaje ci się, że możesz dojść do dojrzałości w Chrystusie poprzez przestrzeganie Prawa Mojżeszowego, to Paweł ci mówi, że się mylisz. Ojciec doprowadza nas do dojrzałości w Chrystusie poprzez Ducha Świętego.
Duch Boży i deklaracje naszej wiary w Chrystusa „przygotowały grunt”, aby Bóg mógł poruszać się pośród nas czyniąc swe cuda. Bóg nie jest przeciwny poznawaniu przez nas żydowskich korzeni – jest tylko przeciwny ludziom twierdzącym, że ty musisz, lub potrzebujesz, lub że byłoby to dla ciebie dobre, lub gdy sam myślisz, że przestrzeganie praw Zakonu doprowadzi cię do dojrzałości.
Czy nauczysz się przez to czegoś więcej? Tak. Ale czy staniesz się przez to bardziej dojrzały? Nie. Dojrzałość przychodzi poprzez ćwiczenie charakteru, poprzez owoce Ducha, które wydajemy żyjąc z Chrystusem (2 Ptr. 1: 5-8 oraz Gal.5: 22-23)
Prawo Mojżeszowe nie jest dla ciebie
„Wiedząc o tym, że zakon nie jest ustanowiony dla sprawiedliwego, lecz dla nieprawych i nieposłusznych, dla bezbożnych i grzeszników….” ( 1Tym 1: 9)
Prawo nie jest dla sprawiedliwych, lecz wskazuje na grzeszność człowieka. Jeśli masz w sobie Chrystusa, prawo nie jest dla ciebie.
Po co wiec Prawo Mojżeszowe?
W Rzym. 3:19 czytamy, że Zakon został dany, żeby „świat cały podlegał sądowi Bożemu”. Innymi słowy, człowiek nie wiedział, że jest grzesznikiem aż do nadania Prawa Mojżeszowego. To prawo stwierdziło, że człowiek jest grzeszny. Zakon ukazał nam świętość Boga i naszą własną grzeszność.
Paweł powiedział w 1 Kor 15: 56b „mocą grzechu jest zakon”. Oznacza to, że przestrzeganie zakonu prowadzi do jeszcze większego grzechu. Jakub, brat Jezusa, powiedział w Jak 2: 10: „Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego”.
Grzech jest grzechem. Jeśli żyjesz zgodnie z wymogami zakonu ale potkniesz się w jednej rzeczy to stajesz się winnym wszystkiego, ponieważ grzech to grzech – jesteś winny wszystkiego.
Jeśli wychowałeś się w domu, w którym były jasno określone zasady postępowania to wiesz, że to jest prawda. Jeśli jako dziecko posprzątałeś swój pokój i wyniosłeś śmieci, lecz zapomniałeś sprzątnąć podwórze, to twój surowy rodzić i tak cię ukarał za to, czego nie zrobiłeś, zaledwie przyjmując do wiadomości te dobre rzeczy które też zrobiłeś. Tak właśnie działa Prawo Mojżeszowe.
Dlaczego więc, mając w sobie Chrystusa, chrześcijanie myślą, że mogą dojść do dojrzałości wchodząc z powrotem pod Prawo?
Gdyby Bóg mógł ustanowić jakieś prawo, które dawałoby życie wieczne, to można by było osiągnąć sprawiedliwość poprzez to prawo.
Zastanówmy się przez chwilę nad tym słowy (Ga 3:21): „…Gdyby bowiem został nadany zakon, który może ożywić, usprawiedliwienie byłoby istotnie z zakonu”.
„Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni. A gdy przyszła wiara, już nie jesteśmy pod opieką przewodnika. Albowiem wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa.” (w. 24-26)
Znaj swoje serce
Pomyśl teraz o swojej własnej rodzinie w której dorastałeś (jeśli miałeś szczęśliwe dzieciństwo) lub jakiejś innej dobrej rodzinie którą znałeś, lub może nawet o takiej idealnej rodzinie z telewizora. Widzisz ich wszystkich siedzących razem wokół stołu, dzielących się przeżyciami całego dnia…. – wyobraź sobie ten obraz.
Dzieci są częścią rodziny. Mama i tata chcą dowiedzieć się, co wydarzyło się w szkole; bracia i siostry dzielą się swoimi przeżyciami. Panuje radosny harmider; dzieciaki przekrzykują się nawzajem chcąc podzielić się czymś z rodzicami, gdy w tym czasie ich rodzeństwo sarkastycznie to komentuje. Mama i tata mają wielką przyjemność z tej chwili. Cieszą się każdą spędzoną minutą z dziećmi.
To obraz nas i Boga Ojca. Jesteśmy Jego dziećmi. On czerpie radość patrząc na proces naszego życia. Chce poznać każdy szczegół chwil, które spędzamy. Jest całkowicie zaangażowany w nasze życie ponieważ, w przeciwieństwie do mamy i taty w powyższym obrazie, On żyje w nas. Oznacza to, że zabieramy Go ze sobą wszędzie – w każde miejsce, gdzie idziemy i we wszystko, co robimy. On jest w nas a my w Nim.
Żadna nowa zasada nic do tego nie może dodać, żadne wyznanie twych ust, żaden post, żadna jałmużna, żaden dobry uczynek – nic. Daj już z tym spokój. Jezus jest naszym Szabatem, naszym odpocznieniem, 24/7 – wejdźmy w Jego odpocznienie. Mamy z Nim pokój czego potwierdzeniem jest Chrystus w nas, nadzieja chwały.
Poznawaj żydowskie korzenie w wierze, jeśli masz na to ochotę, ponieważ historie te są dla nas przykładem. Jeśli chcesz możesz też brać udział w żydowskich świętach, poznawać ich kulturę i prawa, ponieważ to im zostało dane Boże Słowo. To wszystko ma dużą wartość.
Ale teraz masz w sobie Chrystusa. Nie pozwól nikomu powiedzieć ci, że teraz musisz przestrzegać Prawa Mojżeszowego, ponieważ masz już Chrystusa. Ucz się, wzrastaj ale nie wchodź pod jarzmo żadnego prawa ze Starego Testamentu. Paweł zakończył swoje nauczanie na ten temat mówiąc (Gal 6: 15-16): „Albowiem ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz nowe stworzenie. A pokój i miłosierdzie nad tymi wszystkimi, którzy tej zasady trzymać się będą, i nad Izraelem Bożym”.
John Fenn