Stan Tyra
13 marca
Największym wyzwaniem dla każdego, kto wyszedł z kręgu tradycyjnej religijnej akceptacji jest nagła izolacja i samotność, które to niesie. Fundamentalista, w ramach kontrolowania i żądania lojalności, chce, abyś czuł, że jesteś omijany. Akceptacja twojej osoby przeważnie wiąże się ze spełnianiem przez ciebie ich oczekiwań. Grupowe myślenie zawsze jest związane z akceptacją przez grupę. Tak było z Jezusem – wszyscy musimy podróżować tą drogą poczucia „odrzucenia”.
Az stanie się tak bardzo cenionym przyjacielem. Jedną z wielkich niespodzianek niedualistycznej świadomości jest to, że musisz podążać przez samotność, a lekarstwem na nią jest rzeczywiście pustelnia! Kto mógłby sobie to wyobrazić?
Introwertyzm jest koniecznym krokiem do pełnego uzdrowienia, jako że większość naszego życia spędziliśmy zajmując się głównie tym, co na zewnątrz, i motywowani potwierdzeniem ludzi wokół nas – czyli im więcej tym weselej. Introwertyzm, samotność i milczenie pozwalają nam rozpakować wszystko, co życie nam dało i zabrało, a co z definicji jest kontemplacją. Przez tak długi czas byliśmy nadmiernie stymulowani, że potrzebne jest nam milczenie, aby mówiło do nas o tym, czego nigdy wcześniej nie zauważyliśmy. To jest ten „cichy, łagodny głos” w wewnętrznym duchu.
Milczenie jest jedynym językiem na tyle obszernym, że może objąć całe życie i uratować nas przed gniewnymi, dualistycznymi, spornymi i osądzającymi słowami. Wielka mądrość jest echem wielkiego milczenia, tak że „nawet głupiec uchodzi za mędrca, gdy milczy” (Przyp 17:28).
Sam nie decydujesz się tak po prostu na milczenie, lecz wzrasta ono niemal nieświadomie przez lata konfliktu, zamieszania, odrzucenia, upadku i wykluczenia. Pojawia się stopniowo w miarę jak uczmy się uwzględniać to, co negatywne, i uczyć się z tego, co zazwyczaj wykluczaliśmy, bądź, jak to ujął Jezus: „przebaczać naszym wrogom”, zarówno wewnętrznym jak i zewnętrznym.
Nie musisz już więcej dzielić tego pola na każdą chwilę, osobę czy zdarzenie i decydować, kto ma rację, a kto nie, kto jest z tobą, a kto przeciwko tobie, twojej religii czy politycznej partii. Milczenie pozwala ci na słuchanie tego, czego nigdy nie dopuszczałeś, i na lepsze rozumienie tego. Nie jest to pozytywizm, lecz wielka mądrość, która umożliwia wspaniałe działanie. Zdumiewające jest jak bardzo zdrowy i przemieniający stajesz się, gdy już nie opiekujesz się swoimi dziecinnymi, inspirowanymi wewnętrznym temperamentem, napadami złości.
15 marca
Ludzie odrzucają mnie z powodu tego, kim jestem i tego, kim nie jestem. Wyłącznie ci, którzy kochają cię takiego jakim jesteś, mają w twoim życiu zbawczą moc. Jedno, czego się nauczyłem, to fakt, że ludzkie opinie o tobie więcej mówią o nich, niż o tobie. Przemienieni ludzie przemieniają ludzi. Inaczej mówiąc: przemienieni ludzie zawsze odzwierciedlają nam przemianę przez swoją obecność. Ci nie za bardzo dojrzali będą odbijać na ciebie swoje własne nieprzeżyte, osądzające i zamieszane życie. Ironiczne jest to, że są to równocześnie ludzie, którzy chcą abyś wierzył, że oni są prawdą we wszystkim.
Na szczęście, z chwilą gdy już raz odkryjesz autentycznego siebie, znacznie łatwiej będzie ci dostrzegać różnicę między tymi, którzy przez ciebie radzą sobie ze swoimi sprawami, od tych, którzy odnoszą się do ciebie, takim jaki jesteś. Dzięki temu jesteś wolny od nadmiernie poważnego traktowania zarówno chwały jak i krytyki. Wszelkie duchowe dary odzwierciedlają dary, a nie osiągnięcia.
Bądź cierpliwy, ponieważ w odpowiednim czasie pojawi się Józef, aby iść razem z tobą, a konieczność zrozumienia podróży ustąpi. Będą ci towarzyszyć przez tą nie-wiedzę i nie-zrozumienie, nie domagając się odpowiedzi i wyjaśnień. Gdy zostajesz odrzucony i nie ma „miejsca” dla ciebie, znajdą i przygotują dla ciebie inne miejsce, aby zrodzić manifestację Chrystusa, którego nosisz wewnątrz.
W życiu może okazać się, że będziesz występował w obu rolach. Obie role są Boże i przychodzą wraz ze wstydem i odrzuceniem. Możesz być tym ciężarnym z obietnicą manifestacji, a następnie możesz być tym, który idzie z boku, ku zachęcie kogoś innego, nawet jeśli sam nie masz pojęcia. To jest miłość, to jest nadzieja i to jest wiara.
17 marca
Często powtarzam, że nadmiar słów jest pewną drogą do złego zidentyfikowania Boga. Dlatego przypowieści, analogie i metafory są najlepsze, co możemy robić czy powinniśmy, ponieważ one nieustannie mówią: „Bóg jest podobny do…”, „Bóg jest jak…” Z chwilą, gdy powiemy „Bóg jest taki” usuwamy tajemnicę i decydujemy się oddawać cześć teologii. Religia pozbawiona tajemnicy, zawsze czci sama siebie i swoje wnioski, nigdy Boga. Pamiętaj o tym, że tajemnica to nie jest coś, czego nie można zrozumieć, lecz coś, co nieskończenie pojmujesz. Nigdy nie możesz powiedzieć: „Ok, mam to!!” Zawsze i na zawsze to tajemnica łapie ciebie.
Grecki wyraz „metafora” znaczy: „przenieść przez – z jednego miejsca na drugi”. Jesteśmy jak ślepcy dotykający żyrafy i opisujący tylko ten malutki wycinek, który odczuwamy w danej chwili.
Jedynym sposobem na to, aby „widzieć” czy „przenieść przez” są metaforyczne opisy innych. Jeśli nie potrafimy szanować tego, jaki jest Bóg dla innych, w danej chwili, gdy dotykają i są dotykani, to jesteśmy duchowymi ślepcami.
19 marca
Aby poznać prawdę i zostać przez prawdę uwolnionym, należy wyjść poza prawdę jako biblijny werset (wersety). Biblia nie jest prawda o Bogu – Jezus jest prawdą o Bogu. Jeśli wierzysz w to, co powiedział Jezus, że Tora świadczy wyłącznie o Nim, to masz wewnętrzny kompas co najmniej właściwie ustawiony. Ponieważ uprzedmiotowiliśmy Prawdę jako „dodatek” do duchowości, nieustannie szukamy i czcimy fakty o Bogu. Zwróćmy uwagę na to, że w Ewangelii Jana 8:31 Jezus poprzedza poznanie prawdy i uwolnienie przez prawdę wstępnym wymaganiem „przebywania”, co mówi o jedności i jednorodności. Pełne zdrowie, które jest poznaniem/wiedzą przejawiającą się w wolności, może być zrealizowana w ramach relacji wzajemnej czci.
Niektórzy nazwaliby to poznaniem/wiedzą kontemplacyjnym. Takie poznanie patrzy z punktu widzenia pełni zdrowia, a nie szuka pełni, gdzie reakcją „na wszystko” jest „dziękowanie” (1 Tes 5:18). Wiedza o tym, że jesteś w pełni częścią tego, co chcesz zobaczyć, jest przebudzeniem.
To właśnie nazywamy „odzwierciedlaniem”. Prawdziwe lustro najpierw przyjmuje obraz, następnie wiernie odzwierciedla go. Jezus przyszedł odzwierciedlić ciebie, a nie zmienić. Ojciec pragnie, abyś mógł zobaczyć siebie takiego, jakim jesteś, a nie takim jakiego chciałbyś się widzieć, czy sądzisz, że jesteś. Jeśli „widzimy, jakby w zamglonym lustrze” to dlatego, że dyskredytujemy lustro „twarzą w twarz”, jako boskie odbicie mnie, ponieważ nie mamy poczucia jedności czy trwania. Czy mam również odwagę wierzyć, że Bóg widzi również siebie w lustrze, jakim jestem ja? Tak!!!
To jest ta duchowa podróż! Odkrycie, że cała miłość i świętość są odzwierciedlonymi darami, a nie zapracowanymi nagrodami. ”Tak długo jesteś ze mną i nie wiesz, że wszystko, co mam, należy do ciebie?”
>Biblia nie jest prawda o Bogu – Jezus jest prawdą o Bogu.<
Biblia JEST prawdą o Bogu, natomiast zgodnie z zapowiedzią Moszego o proroku podobnym do niego, z narodu waszego wzbudzi wam Bóg – jego słuchajcie.
Jeszua był tym zapowiadanym przez Moszego Mesjaszem, który w przeciwieństwie do wielu nauczycieli z Izraela głosił RZECZYWISTĄ i w sposób klarowny prawdę o Bogu, która zawarta jest w Biblii.