Al Mack
(również: pilgrimgram.com
na PoznajPana: PilgrimGram )
„A kto prorokuje, mówi do ludzi ku zbudowaniu i napomnieniu, i pocieszeniu” (1Kor 14:3).
Przeżuwam ten wers od paru miesięcy i chciałbym się was zaprosić do przetwarzania go razem ze mną. Na najbardziej fundamentalnym poziomie, taki jest właśnie cel proroczego daru: zbudowanie, zachęta i pociecha, co najmniej tak to działa naszym Nowym Przymierzu (starotestamentowi prorocy funkcjonowali oczywiście na innej podstawie.)
Gdy uczyłem się w szkole greki, dowiedziałem się, że w tym języku to ostatni punkt z rzeczy kolejno wymienianych jest ważny.
(Cztery wersy wcześniej mamy do czynienia z wyraźnym przykładem tego: „A teraz pozostaje wiara, nadziej i miłość, te trzy, a z nich najważniejsza jest miłość. To, co najważniejsze, wymieniane jest jako ostatnie.)
W taki właśnie sposób przeważnie radzimy sobie z proroczym darem, a szczególnie wtedy, gdy szkolimy ludzi w proroctwie: „Utrzymujcie prorocze słowo w zakresie budowania, zachęty i pociechy”, po czym szybko dodajemy: „Zawsze unikajcie osądu, prorokowania jakichś relacji”.
Spójrzmy niemniej na te trzy cele proroczego dary nieco bliżej.
Paweł korzystając z greki do wyrażenia „pociechy” używa wyrazu „paramythia” i jednym z kluczowych znaczeń jest to, czego się spodziewamy – opisuje mowę, której celem jest „uspokojenie i pocieszenie”. Tego uczymy w proroctwie.
Innym znaczeniem „paramythia”, w szczególności tak, jak jest to używane w innych greckich pismach, jest idea „przekonywania” czy „pobudzania i inspirowania”. Korzystamy tutaj z pism Platona, Sokratesa, czy Józefa Flawiusza, ponieważ akurat ten wyraz jest użyty jeden jedyny raz w Biblii i nie da się uzyskać pomocy szukając go w innych miejscach. „Przekonywanie, pobudzanie i inspirowanie”. (Ponieważ jest to publikowane w mediach społecznościowych, wydaje się, że muszę tutaj dodać, że nie ma to żadnego seksualnego kontekstu.)