Category Archives: Frangipane Francis

Chrześcijanie w więzach Egiptu i Babilonu

Francis Frangipane

Wierzę, że grzech świata jest uosabiany przez przywiązanie Izraela (pierwszego ludu wybranego przez Boga) do „rozkoszy Egiptu”.  Babilońska niewola Izraela jest typem naszego religijnego związania, które wywołuje duszewną aktywność. Działalność  religijną, a nie duchową. Jeśli mamy w pełni manifestować duchową aktywność Ducha Świętego, aby świat mógł zostać uwolniony od swego związania zepsuciem (Rzym. 8:19-22), musimy zostać uwolnieni zarówno z cielesnej rzeczywistości jak i religijnej aktywności w obszarze duszy. Jak świat może zobaczyć Jezusa w nas przy całej ciemności panującej na naszych drogach?

Prawdziwie najtrudniejsze dla nas, chrześcijan, do wykonania jest zrezygnowanie z własnej pracy i wejście do Jego odpocznienia, w którym są „przygotowane od założenia świata uczynki, w których mamy chodzić” (Ef. 2:10 przekł. z ang.). Wypełniliśmy naczynia, którymi jesteśmy, wszelkiego rodzaju rzeczami, które produkują wyłącznie martwe uczynki religii. Odpadliśmy od łaski, nawet nie będąc tego świadomi. Zostaliśmy złapani w pułapkę wykonywania różnych religijnych praw różnych denominacji, nie zdając sobie sprawy z tego, że one nas dosłownie w wymiarze duchowym zabijają.

To JEGO łaska poprzez JEGO wiarę będzie przejawiać się w tych uczynkach Ducha Świętego, w których powinniśmy chodzić i które przygotował dla nas OD założenia świata (Ef. 2:8-10, Hebr. 12:2).  Porzućmy korzeń Egiptu, pożądliwość oczu, pożądliwość ciała i pychę życia. Porzućmy piękne pułapki ozdobnej aktywności religijnej Babilonu, które mówią o religijnym zamieszaniu, o budowaniu religijnych wierz Babel w naszych duszewnych pragnieniach. Mówię o zwiedzeniu przez mężczyzn i kobiety używających imienia Bożego i życia (czasu i pieniędzy) Bożych ludzi, aby budować własne królestwa i zachowywać imiona ich religijnych martwych przodków. Dziesiątki tysięcy denominacji chrześcijańskich na świecie o sprzecznych ze sobą doktrynach i koncepcjach Boga nie mówi o zjednoczonej miłości do siebie nawzajem, o którą Jezus modlił się – mówi o zamieszaniu, o tym wszystkim czym był Babilon. Religijne uczynki NIE SĄ duchowymi dziełami, które zostały dla nas przygotowane przez Boga i w których mamy chodzić, a jednak wydaje się, że większość z nas nie widzi różnicy.

Jeśli chcemy, aby przez nas manifestowały się dzieła i owoce Ducha Świętego to musimy opróżnić się ze wszystkiego, co w duchowym wymierza, reprezentują Babilończycy i Egipcjanie. Będziemy musieli opróżnić siebie z wszelkiej działalności, zaniechać dzieł, które budują ich system, wejść do totalnego odpoczynku w Nim, stać się niczym, umrzeć dla tego wszystkiego – nie wspierać ich, poświęcając im czas i pieniądze. Tylko wtedy, gdy umrzemy dla mocy tego systemu, będziemy w stanie zacząć rozpoznawać jakiego rodzaju działalność w światowym kościele jest z Boga, a jaka jest po prostu religijnym działaniem natury niższej niż natura Boga. Musimy stać się niczym po to, aby On mógł byś Wszystkim we Wszystkim (1 Kor. 15:28). Musimy uniżyć siebie samych, odwrócić się od NASZYCH złych dróg i modlić się, aby świat został uzdrowiony (2 Kor 7:14).

Musimy opróżnić się i stać się martwi dla martwego systemu religijnego.

Złodziej przychodzi, aby kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby owce miały życie i miały je w obfitości (J. 10:10).

Jezus wraz z apostołami ostrzegał niemal 2000 lat temu, że Szatan zmieni siebie i swoich pracowników w „sługi światłości” i będzie zwodził wielu poprzez fałszywych apostołów, proroków, nauczycieli, pastorów, ewangelistów, misjonarzy itd. (2 Kor 12:15,  1 Tym 6:20/21, 1 J 4:1, Gal 4:20-5.10,  Gal 2:3, Gal. 5:7-12, 1 J 2:18-20, 1 J. 2:26,27, 1 Tym 4:1-3, 1 Tym 6:20-21, 2 Tym. 4:9-16, Dz. 20:26-31, Gal 3:1-3,  1 Kor. 1:10-15, 2 Ptr. 3:15-18, Tyt 1:7-16, 2 Tymot. 1:13-15 itp.). Zbyt często czytamy te ważkie ostrzeżenia Jezusa i apostołów i umieszczamy je w przyszłości, podczas gdy ci fałszywi „słudzy światłości” zostali wprowadzeni do kościołów już wtedy, 2000 lat temu. Religijny system, który oni budują jest obecny tutaj, dziś, a przez stulecia zostało dodanych ich o wiele więcej. Religijne ciemności pokrywały całą Europę i Azję Mniejszą, aż do czternastego wieku.

Gdy w naukowych centrach Europy zostały ożywione języki grecki i hebrajski, zaczęły pojawiać się tłumaczenia Biblii na narodowe języki całej Europy. Prawdy przez stulecia pogrzebane, zaczęły wychodzić na powierzchnię. Duch Święty zamiast przychodzić do pojedynczych jednostek w drobnych kropelkach zaczął poruszać się falami. Lecz, gdy Bóg porusza się, aby odkryć więcej objawienia, które stracono przez Wieki Ciemności, ci, którzy otrzymali poprzednie objawienie, nie zgodzili się na ruch do przodu. Oni stwardnieli i uczepili się starego poruszenia Bożego i form denominacyjnych, mając za kamień węgielny to objawienie, które Bóg dał  w poprzednim poruszeniu. Każde nowe poruszenie Ducha Świętego zawsze było zwalczane przez tych, którzy nie zgodzili się wejść na głębsze wody. W miarę jak Duch Święty poruszał się dalej od jednej odnowionej prawdy ku następnej, ci którzy nie poszli do następnego objawienia pozostawali z tyłu, podobnie jak ci, którzy na pustyni pod Mojżeszem nie poszli za obłokiem i ogniem. Duch przesuwał obóz 42 razy. Ci, którzy nie poszli za obłokiem i ogniem, pomarli. Jest wiele denominacji chrześcijańskich i wiele z nich reprezentuje stare poruszenia Ducha Świętego. Prawda, która została przyniesiona w czasie poprzedniego poruszenia nadal jest prawdziwa, lecz Ducha Świętego już w niej nie ma. Litera (prawda) bez ducha jest martwa (2 Kor 3:6) i efektem jej działania jest wyłącznie legalizm i martwe rytuały. Duch stale odnawia coraz to nowe  prawdy. Każde poruszenie Ducha Świętego odnawia to, co zostało stracone. W miarę jak mężczyźni i kobiety usiłują to wykorzystać i wstawić w ramki, On idzie dalej, pozostawiając poza sobą tych, którzy usiłują manifestować cieleśnie to, co może być przyniesione wyłącznie przez Ducha Świętego.  Prawda bez Ducha Świętego nie jest prawdą. Nawet Biblia bez Ducha Świętego udzielającego zrozumienia daje wyłącznie cielesne poznanie, to jest śmierć (Rzym. 8:6). Można nauczyć się na pamięć całej Biblii i wcale nie dojść do poznania prawdy. W samej rzeczy, niektórzy z najbardziej anty-Chrystusowych (zastępujących Ducha Świętego czymś innym) chrześcijan i kościelnych przywódców jakich znam, bardzo szybko cytują wersety wyrwane z kontekstu po to, aby wesprzeć swoje anty-chrześcijańskie, anty-Namaszczone, tj. anty-Duchowe stanowiska.  Pismo jest wspaniałym narzędziem, jeśli jest używane jako pomoc do zrozumienia rzeczy, które są z Ducha, lecz jeśli ktoś używa Pisma do potępiania innych, równocześnie usprawiedliwiając siebie tym samym Pismem uważaj, bo możesz rozmawiać z kimś, kogo przodkowie byli faryzeuszami. Ludźmi, którzy liczyli kreski i joty (najdrobniejsze znaki w hebrajskim języku) myśląc, że to uczyni ich bardziej sprawiedliwymi, podczas gdy równocześnie lekceważyli ważniejsze elementy sprawiedliwości – miłosierdzie i wiarę. Wielu z nas rozwinęło w sobie takie zachowania jak starożytni faryzeusze, którzy przełykali wielbłąda lecz byli bardzo zajęci przecedzaniem komara.

Wielu Bożych ludzi znajduje się w babilońskim systemie religijnym wykonując religijne uczynki i ufając, że one doprowadzą ich do zbawienia, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że odpadli od łaski, o ile kiedykolwiek w niej tkwili. Pamiętaj Chrystus wzywał do „wyjścia” z systemu tego świata zbudowanego przez ludzi do Syna Bożego przez Ducha Świętego. NIE mamy się nazywać pawłowymi, apollosowymi, czy kefasowymi (p. 1 Kor. 1:10-15,  3:1-7). Nie mamy się też nazywać papistami, luteranami, kalwinistami, weslejowcami czy jakkolwiek jeszcze. W pierwszym Liście do Koryntian Paweł, apostoł, całkowicie wyraźnie stwierdził, że NIE mamy dzielić ciała Chrystusa idąc za nauczaniem ludzi, a jednak zrobiliśmy dokładnie to, przed czym nas ostrzegano – podzieliliśmy się na tysiące różnych denominacji zbudowanych wokół nauczania i zasad mężczyzn i kobiet.

Zostaliśmy wezwani do Jezusa Mesjasza, który nas pociągnął do Swojego Ojca, Stworzyciela wszechświata. Nie możemy działać na rzecz naszego Ojca wykonując uczynki „przygotowane od założenia świata, dla nas, abyśmy w nich chodzili”, jeśli jesteśmy zajęci utrzymywaniem systemu śmierci i systemów żywych ludzi, którzy tworzą religijne systemy, dzięki którym uwielbiają siebie samych. Ten rodzaj działalności zwyczajnie zachowuje te systemy, które bardziej trzymają Boży lud w więzach ciała i duszewnej działalności niż prowadzą do dzieł pobudzanych przez Ducha Świętego. Religijna działalność ani nie zachowuje, ani nie ułatwia rozwoju prawdziwego królestwa Bożego, faktycznie powstrzymuje te manifestacje! Duchowe uczynki Królestwa Bożego są W osobie Jezusa Mesjasza. Z dala od Niego nie możemy zrobić NICZEGO.

Jest nam bardzo trudno zmierzyć się z tym. Nie chcemy zrezygnować z naszej babilońskiej działalności łatwo. Wielu z nas, którzy byliśmy przez długi czas w religijnych organizacjach, zainwestowało wiele czasu, energii i pieniędzy w uczynki, które podchodzą pod kategorię „szmat menstruacyjnych” (w polskim przekładzie jest „szaty splugawione”-przyp.tłum.) i z reguły nie porzucamy tego rodzaju czynów z łatwością. Te działania stały się istotą naszego życia, używaliśmy ich jako platformy, z której mogliśmy patrzeć na ludzi z góry. Odbieraliśmy chwałę i cześć od siebie nawzajem za te dzieła. Nie chcemy ich nazywać „gnojem” jak Paweł nazwał stertę obornika swej religijnej aktywności wynikającej z duszewnej gorliwości, a nie z gorliwości Pańskiej. Kochamy się w ludzkiej chwale. Nie mądry,… ależ wcale nie mądry,… a jednak okazuje się, że zostajemy zwiedzeni przez tego kłamliwego religijnego ducha. Ciągle jest tak trudno duszy ukrócić tą religijną działalność i pójść na pustynię, gdzie Bóg może zacząć pokazywać nam różnice między działalnością religijną i prawdziwymi duchowymi uczynkami. Wezwanie Pańskie: „wyjdź z niego ludu mój” (Obj. 18) jest wezwaniem, które pada w uszy daleko bardziej zatwardziałe od tych, którzy mogą je usłyszeć i wykonać. Czy będziesz jednym z tych, którzy wezmą to wezwanie pod uwagę?

Duch Święty nadal wzywa ludzi do wyjścia z cielesnych i religijnych uczynków do pracy Jezusa Chrystusa. Musimy wyjść z Babilonu i w ten sposób zmniejszyć jego moc na ziemi, lecz równocześnie musimy pozbyć się Babilonu z nas samych, z naszej postawy. Musimy wyjść z Babilony głodząc go w ten sposób, że nie będziemy dawać naszych pieniędzy na niego.  Następnie musimy oczyścić się z wszelkiej mentalności duszewnych, religijnych uczynków. Musimy opróżnić siebie samych, stać się niczym, abyśmy mogli zostać napełnieni Duchem Świętym i dziełami Bożymi. Tylko w taki sposób możemy prawdziwie i legalnie zbierać się razem i manifestować zbiorowo prawdziwe duchowe uczynki dzięki prowadzeniu Ducha Świętego. Wtedy, gdy zbieramy się razem jako ciało, będziemy pełni Ducha Świętego i będziemy manifestować królestwo Boże na ziemi. Tylko przez Ducha Świętego możemy wejść w dzieło Pańskie przygotowane od założenia świata w Chrystusie Jezusie. Jeśli słyszysz to wezwanie dziś… namawiam cię..
bądź posłuszny!

Ukorzcie się pod mocną ręką Bożą, a On wywyższy was czasu swego (1 Ptr.5:6, Jk. 4:10). Sprawdź, czy w twoim życiu jest taki czas, w którym Duch Święty doprowadził cię do tego, że jesteś niczym, aby twój niebiański Ojciec mógł prawdziwie stać się wszystkim w Chrystusie Jezusie. Wtedy rzeczywiście będziesz miał to życie, które przyszedł przynieść Jezus i ci dać.

Ja przyszedłem, aby owce miały życie i miały je obfitości  (Jh. 10:10).

продвижение

Błogosławieństwo okazywania szacunku, przekleństwo braku szacunku

Nie wiemy, czy to było po raz pierwszy, dla niego czy jakiegokolwiek innego człowieka, że zakosztował efektów działania wina, lecz wiemy, że wypił i tak się upił, że padł pijany w swoim namiocie. Wielki mąż Boży leży nieświadomy i nagi, w pijackim amoku.  

Luty 27, 2000

W całej okolicy Noe był najbardziej Bożym człowiekiem, on jeden został dostrzeżony przez Wszechmogącego jako czysty. W czasie gdy straszliwy Boży gniew miał być wylany, jeden Noe zyskał upodobanie Pana. Zwróćmy uwagę na Noego i na to co go spotkało: Przekonany o tym, że koniec jego świata jest blisko, wiernie głosił pokutę przez ponad 100 lat, lecz jego głos nie został uznany. Jego oczy widziały straszliwe skutki zesłania Bożego gniewu; jego uszy słyszały okropne krzyki, ostatnie wołania, całej cywilizacji. Jego umysł przeżył straszliwe zniszczenie każdego mężczyzny, kobiety i dziecka, którzy byli poza arką.

CÓŻ ZA KOSZMAR!
Jaki ciężar takie doświadczenie mogło wywołać w ludzkiej duszy? Cóż za koszmar?  Nie wiemy w jaki sposób radził sobie Noe z tym katastroficznym końcem świata, lecz wiemy o tym, że: Po potopie, rozpoczął podróż ludzkości od nowa. Uprawiał winnice, z owoców wytwarzał sok, który po sfermentowaniu dawał wino. Nie wiemy, czy to było po raz pierwszy, dla niego czy jakiegokolwiek innego człowieka, że zakosztował efektów działania wina, lecz wiemy, że wypił i tak się upił, że padł pijany w swoim namiocie. Wielki mąż Boży leży nieświadomy i nagi, w pijackim amoku.

SPRAWIEDLIWY KAZNODZIEJA UPADŁ
Oto mamy sprawiedliwego kaznodzieję, który, bez względu na przyczynę, daleko odszedł od swoich własnych standardów. Na to wszystko wchodzi Ham, jeden z jego trzech synów. Ham wszedł do namiotu i zobaczył żałosny stan w  jakim się znalazł jego ojciec. Wtedy przekazał to wydarzenie swoim dwóm braciom. Zamiast po cichu i dyskretnie ukryć hańbę swego ojca, znalazł okazję, aby go obnażyć. Jego bracia Szem i Jafet, jak mówi nam Pismo, weszli do namiotu tyłem i przykryli swego ojca. Zwróć uwagę na to, że Ham zniesławił swego ojca obnażając jego sytuację, zaś Szem i Jafet uhonorowali go przykrywając jego słabość. Twoja przyszłość i przyszłość twoich dzieci zależy od tego w jaki sposób zrozumiesz wartość czci i przekleństwa, które przychodzi przez ducha zniesławienia, zhańbienia.

CZEŚĆ I HAŃBA
Chcę z wami pomówić o honorze (oddawaniu czci) i hańbie. Zgodnie z naszym kulturowym pojmowaniem, Amerykanie byli odważnymi i często bardzo opornymi ludźmi. Nasi ojcowie, założyciele, w reakcji na tyranię królów i biskupów marzyli o ziemi wolnej od apodyktyzmu.  Odwrócenie się od czci, rzuciło nas jednak w błąd po przeciwnej stronie: niesławę, hańbę. W konsekwencji ponieważ nauczyliśmy się barku czci dla cywilnych i kościelnych instytucji, staliśmy się bardziej bezprawni i nieuporządkowani; doświadczamy niszczenia rodzin, kościoła i w ogólności społeczeństwa. Ameryka stała się jednym potężnym sprzeciwem wobec tradycji; nawet tej tradycji, która niosła pokój, stabilizację a szacunek dla ludzkiego stanu jest postrzegany jako wróg dla naszej natury.

NIE DEPCZ PO MNIE
Przypomnienie: Kilka wczesnych Amerykańskich flag stanowych pokazuje węża skręconego wokół laski,  a podpis mówi „nie deptaj po mnie.” Te mosiężne flagi utożsamiały ludzi, którzy na nie spoglądali z nastawieniem na  sprzeciwianie się każdemu prawu, nawet prawu Samego Chrystusa. Większość narodów posiada pojedyncze centralne punkty, w których streszcza się ich kultura. Dla narodów azjatyckich jest to cześć i honor oddawany ich społeczeństwu; dla Niemców standardem jest dyscyplina i posłuszeństwo, a dla Ameryki centralnym tematem będzie wolność i bunt przeciw tradycji. Wyrażanie czci i uległości jest uważane za słabość.

PROTEST-ANTS (gra słów dosłownie: PROTEST –  MRÓWKI) Nawet pośród amerykańskich chrześcijan początku istnienia państwa, istniało silne nastawienie na niezależność. Większość naszych przodków pochodziła z gruntu „protestanckiego”: byli protest-mrówkami. Nie tylko protestowali przeciwko błędom katolicyzmu, lecz w różnych okresach protestanckie denominacje protestowały i prześladowały również siebie nawzajem.  Ich widzialne i głośno wyrażane prawo do odróżniani się od innych, jako środek wprowadzania zmian, został wbudowany w Amerykańską podświadomość; to prawo definiuje wiele z naszej socjologicznej mieszaniny.  Dla świeckich,  takie prawo oznaczało drogę heroizmu i patriotyzmu, zaś dla religijnych dusz przeciwstawienie się edyktowi królewskiemu czy kapłańskiemu był zachęcające i nobilitujące; było pójściem w sprawiedliwe ślady proroków Starego Testamentu. Tak więc, w Ameryce konfrontacja wyłoniła się jako środek przez który realizowały się przemiany. Z pewnością odważne mówienie przeciw złu jest zaletą serca, jednak „konfrontacyjna duchowość” została zaszczepiona w skrajnym rozmiarze. Jest widziana jako legalna amerykańska forma komunikacji, zarówno miedzy religijnymi jak i nie religijnymi ludźmi. W Ameryce nasze „prawo do protestu” nie jest po prostu przywilejem, lecz moralnym a nawet duchowym obowiązkiem; musi być wykorzystywane z ogniem.

NIEZALEŻNY AMERYKANIN
Tak więc, typowy Amerykanin jest określony jako osoba, która jest sobie sterem i okrętem; jest niezależny, nie  boi się mówić tego, co myśli nikomu. W jakimkolwiek stopniu ta konfrontacyjna motywacja jest postrzegana w naszym społeczeństwie jako cnota, z całą pewnością nie jest to życie pod łaską w Królestwie Bożym. Pisma Nowego Testamentu w samej rzeczy, wzywają nas do dokładnie przeciwnego stanowiska w naszych relacjach, do czczenia i szanowania ludzi. Oto co nakazuje Słowo Boże:Wszystkich szanujcie, braci miłujcie, Boga się bójcie, króla czcijcie. Domownicy, bądźcie poddani z wszelką bojaźnią panom, (1 Ptr 2:17-18a).

WSZYSTKICH SZANUJCIE (CZCIJCIE).
Szanujecie wszystkich? Czcijcie króla? Słudzy bądźcie poddani z bojaźnią?

Z pewnością ten apostolski lider nie mówił do kościoła w Ameryce! My chcemy naszych praw! Nie boimy się nikogo, czy to króla czy kapłana. Tak, lecz rzecz nie w tym czy się boimy, czy nie, lecz czy jesteśmy zdolni okazywać szczery szacunek?

Jest w nas coś, co nam zgrzyta, gdy chodzi o ideę czczenia wszystkich ludzi. Mówimy, często całkiem słusznie, że czcimy tylko Boga. Czujemy, że to jest nasze zadanie aby innych utrzymywać w pokorze, bo inaczej zwycięży ich pycha. W rzeczywistości to nasza pycha bierze górę, a nie ich i jest ona napędzana przez naszą zazdrość o sukcesy innych.

Bóg wzywa nas aby czcić (szanować) wszystkich ludzi z tego prostego powodu, że to On zdecydował o tym, aby im dać życie. Jezus żył i zmarł po to, aby grzeszny człowiek mógł być zbawiony. Ludzie są cenni dla Ojca; są dla Niego tak cenni jak Jego Syn. Tak, dziś osoba stojąca przed tobą jest grzesznikiem, lecz okaż jej cześć mówiąc, że jest ważna dla Wszechmogącego. Niektórych mamy czcić dla ich osiągnięć; innych szanujemy dla ich wewnętrznej wartości dla Boga, lecz wezwani jesteśmy do szanowania wszystkich. Nie masz czcić działań grzeszników, lecz ich człowieczeństwo. Nie mamy uwielbiać ludzi, jak zamroczeni w obrzędach, lecz mamy okazywać część wszystkim ludziom.

KOGO PRZYPROWADZISZ DO CHRYSTUSA? TEGO, KTÓREMU NIE OKAZAŁEŚ CZCI?
Nie możesz przyprowadzić do Chrystusa kogoś komu okazałeś brak szacunku. Nie możesz szczerze przekazywać Bożej miłości, jeśli nie szanujesz osoby, z którą rozmawiasz. Nasza tradycja nie szanowania ludzi nie pochodzi od Boga. W rzeczywistości Królestwo Boże wymaga całkowicie innego ducha. Królestwo jest kulturą przepełnioną czcią i szacunkiem dla boskości wszystkich ludzi.

CZEŚĆ WEWNĄTRZ CIAŁA
Zauważ: w Ciele Chrystusa mamy przykazane szanować każdego członka, oddając „nieprzyzwoitym członkom” nawet większą cześć. Jak przykazano nam aby „szanować wszystkich ludzi” tak również mamy „czcić króla” (1 Ptr.2,17). Co więcej, wymaga się od nas czci dla starszych zboru (1 Tym 5,17); w pracy, powinniśmy czcić i szanować naszych pracodawców (1 Tym 6,1). Mamy czcić wdowy (1 Tym 5,3), współmałżonków (1 Ptr 3,7 i Ef 5,22)  „nieprzyzwoitych” (1 Kor 12,23-25) oraz ludzi w podeszłym wieku (III Mój 19,32). W zasadzie, gdy wchodzi człowiek z siwizną, poleca się nam przerwać rozmowy, wstać i potwierdzić z szacunkiem, że zauważyliśmy wejście starszej osoby. Kiedy takie coś miało miejsce w Ameryce ostatni raz? Sam Pan oddaje cześć ludziom: Jan 12,26 mówi: „jeśli kto mnie służy, uczci go Ojciec mój,” Ps. 91,14-15 : „Ponieważ mnie umiłował, wyratuję go, Wywyższę go, bo zna imię moje.” Jeśli więc Bóg nie ma problemów z szanowaniem ludzi, co powoduje, że opóźniamy się z oddawaniem czci siebie nawzajem?

TRWAŁA CNOTA.
Słowo „cześć” w grece znaczy trwałą wartość, cenioną ze względu na ukryte znaczenie i godną czci. Wyobraź sobie dom, w którym dzieci czczą swych rodziców, a mąż i żona szanują siebie nawzajem. Musimy cenić i przypisywać wartości sobie nawzajem. Cześć tworzy duchowy bufor przed atakami przeciwnika, które w przeciwnym razie zniszczą jakość twojego życia. Co więcej, cześć uwalnia moc Bożą, podczas gdy jej brak uniemożliwia jej przejawy. Jezus nauczał: „ A Jezus rzekł im: Nigdzie prorok nie jest pozbawiony czci, chyba tylko w ojczyźnie i w swoim domu. I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Mat 13.57-58).

Ludzie z  rodzinnego miasta Jezusa nie uczcili Go, a ich brak czci, Jezus nazwał „niewiarą.” Innymi słowy, gdy nie czcimy mężów i niewiast Bożych, wyłączamy moc.

ZDOLNOŚĆ DO POSTĘPU
Paweł przypomina nam, jedno z przykazań: „Czcij ojca i matkę swoją (jest to pierwsze przykazanie z obietnicą), abyś długo żył… (Ef 6,2-3).

Wróćmy teraz do historii o Noem. Gdy Ham wyjawił stan swego ojca, Noe przeklął syna Hama, Kanaana. Dlaczego Noe nie przeklął samego Hama, lecz jego syna?  Noe wiedział o tym, że tym, czym był Ham dla niego, był Kanaan dla Hama. Przekleństwo Noego było całkowite, powiedział, że Kanaan będzie sługą sług (patrz I Mój 9,25). Dlaczego? Ponieważ, jeśli nie potrafisz czcić niedoskonałego przywódcy, nigdy nie będziesz mógł w życiu awansować, zawsze będziesz w życiu niewolnikiem.

Widzicie nie ma innych przywódców niż przywódcy niedoskonali. Twój szef, twój pastor czy nauczyciel, twój przełożony, ojciec czy matka są niedoskonali. Jeśli wystawiamy ich na upokorzenie czy zniesławienie mówiąc innym o ich słabościach, wywołuje to przekleństwo na nas samych. Nigdy w życiu nie będziemy  awansować z taką mentalnością.

„LECZ JA SIĘ CZUJĘ ULEGŁYM CZŁOWIEKIEM!” 
Aby odnosić sukcesy, musisz umieć poddać się przywódcom, którzy nie są doskonali bez okazywania im braku szacunku. Możesz powiedzieć „jeśli tak zrobię, będę się czuł jak hipokryta, człowiek uległy.” Jeśli nie okazujesz czci, już jesteś hipokrytą, ponieważ prawdziwy chrześcijanin ceni i szanuje ludzi; nie musisz im ufać, lecz masz obowiązek szanować ich.

CIĄGLE MOŻESZ MIEĆ DOBRE RADY I OBJAWIENIE
Nie oznacza to, że, gdy widzisz problem, nie musisz się trapić. Możesz mieć rzeczywiście dobrą poradę czy nawet objawienie, które może pomóc liderom, lecz nigdy nie otwieraj drzwi zniesławiania liderów, szczególnie w kościele! Jeśli widzisz problem, nie idź za przykładem Hama, nie opowiadaj braciom swoim; zamiast tego, zasłoń sytuacje miłością. Idź za sposobem podanym przez Jezusa w Mat 18, gdy szukasz sposobu na wyrugowanie grzechu z życia innej osoby, pozostając w szacunku i uniżeniu.

SKAZY TWOICH LIDERÓW
Pamiętaj, że przeklęty jest każdy, kto szuka sposobu, by objawić skazy swych liderów! Pokolenie Hama stało się niewolnikami. Czy odnosiłeś się kiedyś do niedoskonałości twoich przełożonych determinując w ten sposób nie tylko swoją własną przyszłość lecz również przyszłość swoich dzieci. Czy słyszały one twoje narzekania na szefa? Czy słuchają twojego krytycyzmu wobec twojego pastora? Czy przekleństwo jest przekazywane na nie, gdy są zmuszane z powodu bliskości do słuchania twoich złych słów o innych przywódcach? Czy ty to widzisz? Właśnie uczysz ich w jaki sposób NIE robić postępów w życiu! Duch zniesławienia spowoduje, że będą żyli w biedzie, sfrustrowani i poza rzeczywistością błogosławieństwa i powodzenia.

PODOBNIE JAK RODZICE, TAK I DZIECI
Właśnie teraz, twoje dzieci, na twoim przykładzie, uczą się życia. Od  ciebie uczą się w jaki sposób radzić sobie z niedoskonałym życiem. Czy staną się  zgorzkniałe i złe na życiowe struktury władzy, czy też będą miały  wolność  w odnoszeniu się do niedoskonały autorytetów ustanowionych nad nimi i  będą  to robić z czcią? Czy kształtujesz pokolenie sług czy pokolenie wolnych  mężczyzn i niewiast?

http://www.storm-harvest.asn.au

Start Your Own FREE Email List at http://www.listbot.com/links/joinlb

комплексная продвижение сайтов сайт бесплатно