Category Archives: Grady J. Lee

Trzymasz czy wypuszczasz?

08 czerwca 2010 01:13 J. Lee Grady

Czas na sprawdzenie twojej postawy: Czy wznosisz ręce? Prawdziwa cześć wymaga poddania.

Chrześcijanie zwykle dużo mówią o poddaniu. Nazywają to poświęconym życiem i śpiewają pieśni takie jak „Poddaje wszystko”, „Prowadź mnie Twoją drogą” czy „Dokądkolwiek poprowadzi, pójdę”. Te pieśni napędzały ruchy misyjne w przeszłości.

A dziś? Nie tak bardzo.

Mam takie pytanie do ciebie: Czy masz otwarte dłonie wzniesione do Boga? Czy może zaciskasz pięści? Czy zwróciłeś Panu to, co On ci dał? Czy też masz ręce mocno ściśnięte?

W wielu amerykańskich kościołach „ołtarz” to obca koncepcja. Mówi się tam na to „scena” i zazwyczaj używa tam urządzeń do produkcji mgły albo służy do występów muzycznych. „Wezwanie do ołtarza” (u nas to 'wyjście do przodu’ – przyp.tłum.) nie pasuje już więcej do naszych ram czasowych 80 minutowych trendy nabożeństw. W międzyczasie mowa o poddaniu została zamieniona na przesłanie o samorealizacji i motywowaniu siebie.  Dobre Życie zostało zastąpione przez Boże Życie. Ścieżka do Prosperity stała się bardziej popularna niż Droga na Kalwarię. Bardziej jesteśmy zainteresowaniu przełomem, niż złamaniem.

Jednak Bóg wzywa nas ponownie do poświęcenie. Prawdziwa cześć, zgodnie z Rzm. 12:1 wymaga wyrzeczenia się siebie z całego serca. Paweł napisał: „Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza„. Gdy w Starym Testamencie kapłani byli oddzieleni dla Bożej służby, odbywało się w bardzo poważnej ceremonii ich „poświęcenie”. Słowo poświęcenie, które znajduje się w Wyj. 28:41 oznacza „napełniać rękę”. Jest to obraz pustej ręki, przyjmującej Boże błogosławieństwa i następnie zwracająca je Panu w bezwarunkowym poddaniu.

Mam takie pytanie do ciebie: Czy masz otwarte dłonie wzniesione do Boga? Czy może zaciskasz pięści? Czy zwróciłeś Panu to, co On dał tobie? Czy też masz ręce mocno ściśnięte? Może okazać się dobrym pomysłem, sprawdzenie tego, jak trzymasz wszystkie aspekty swego życia:

Twój czas. Czy Bóg dysponuje twoim życiem 24/7? Czy posiada twoje weekendy? Czy zrobiłeś miejsce w swym życiu na czas spędzany z Nim, czy też modlitwa została przytłoczona ulubionymi programami telewizyjnymi, przyjaciółmi bądź wymaganiami pracy zawodowej?

Twoje talenty. Czy wykorzystujesz swoje naturalne i duchowe talenty, aby docierać do innych dla Chrystusa? Czy też ukryłeś je, jak ów niemądry sługa z przypowieści Jezusa? Czy przyjąłeś, że skoro inni są bardziej utalentowani, to do ciebie należy tylko obserwować jak oni usługują/

Twoje pieniądze. Jedynym sposobem rozpoznania czy jesteś w pełni poddany Bożej woli jest to czy twój portfel jest otwarty. Brak hojności na Boże dzieło ujawnia bardzo głęboki problem.

Twoja przyszłość. Czy masz własny plan swojej kariery czy też pozwalasz Bogu na przejęcie steru? Ambicja może zaprowadzić cię daleko, lecz musi to być poddane Jego woli, bądź doprowadzi do tragedii. Musisz zgodzić się z modlitwą Jezusa w Getsemani: „Nie moja wola lecz Twoja niech się stanie” (Łk. 22:42).

Twoje relacje. Czy pozwalasz na to, aby przyjaciele czy jakieś romantyczne relacje odwodziły cię od czystości, wewnętrznej spójności i duchowej wierności? Biblia mówi, że przyjaźń ze światem jest wrogością wobec Boga (Jk. 4:4). Jakkolwiek może to być bolesne, prawdziwe poddanie będzie wymagało pewnych cięć pewnych więzi.

Twoja seksualność. Wielu chrześcijan wierzy, że mogą być wiernymi wierzącymi żyjąc równocześnie niemoralnie. Nie daj się nabrać na to kłamstwo. Życie poświęconym życiem oznacza codzienne pokutowanie z każdego znanego grzechu -uciekajcie przed cudzołóstwem, wszeteczeństwem, pornografią i wszelkimi formami pożądliwości.

Twoje dzieci. O ile zostało nam przykazane, abyśmy wychowywali nasze dzieci dla Boga, musimy również powierzyć je Jego trosce. Przede wszystkim są on naprawdę Jego dziećmi, a nie naszymi. Gdy już wykonasz swoją część, oddaj Je jemu z powrotem.

W tym tygodniu moja najmłodsza córka – nasza, tak zwana 'baby” – kończy średnią szkołę i będzie chodzić do college w Georgii. W międzyczasie moja trzecia córka wyjeżdża w tym tygodniu, aby usługiwać na zagranicznych polach misyjnych przez dwa miesiące – w miejscu, gdzie kobiety nie są szczególnie bezpieczne czy szanowane. Świadomie muszę składać moje córki na ołtarzu za każdym razem, gdy mam wątpliwości czy Bóg zatroszczy się o nie.

Jedną rzeczą jest oddać swoje życie Chrystusowi, a drugą jest poddać tych, których kochamy Jego woli i celom, ponieważ wymaga to całkowicie nowego poziomu zaufania. Niemniej jest to droga, której zażądano od Abrahama, ojca naszej wiary, gdy złożył swego syna Izaaka na ołtarzu.

Prawdziwa wiara zawsze wymaga skręcającego wnętrze poddania. Namawiam do przyjęcia właściwej postawy:

Otwórz swoje dłonie, wznieś je ku niebu i powiedz z całego serca: „Panie, należę do ciebie”.

– – – – – –

J. Lee Grady był przez 11 lat redaktorem magazynu Charisma, obecnie jest redaktorem pomocniczym.

You can find him on Twitter at leegrady. His latest book, The Holy Spirit Is Not for Sale, is now in stores.

раскрутка

Boży strategiczny plan dla Iranu

26 maja 2010

J. Lee Grady

Irańscy ewangeliści mówią, że za sceną kraju znanego z terroryzmu dzieje się bezprecedensowych rozmiarów przebudzenie duchowe.

Większość Amerykanów odkłada Iran na koniec listy. Martwimy się szyickimi bojownikom, którzy szerzą terroryzm na całym świecie, nie ufamy irańskiemu planowi zbrojeń nuklearnych i nie możemy znieść sprawozdań z wyczynów wobec praw człowieka prezydenta Iranu i jego maniakalnych sposobów działania.

Lecz mój przyjaciel, Lazarus Jegnazar, irański ewangelista bazujący w Anglii, ma nadzieję, że rozwinie się w nas jakieś współczucie dla tej części świata. Większość z nas łączy Biblię z Izraelem czy jednak wiemy o tym, że Ester, Daniel, Nehemiasz, Ezdrasz i Habakuk chodzili po ziemi perskiej, która obecnie nazywana jest Iranem? Rzeczywiście, groby Estery, Daniela, Habakuka, Cyrusa i Dariusza są w Iranie.

Jegnazar mówi, że kościoły tak szybko wzrastają w Iranie, że niektórzy liderzy zastanawiają się czy nie lepiej przerwać ewangelizację. Jeden z liderów powiedział mi, że przestali dzielić się swoją wiarą, ponieważ każdy Irańczyk, któremu świadczą przychodzi do Chrystusa”.

Jegnazar wskazuje na to, że Irańczycy byli wśród pierwszych nawróconych. To ludzie znani jako Partowie, Medowie i Elamici, którzy byli w Jerozolimie w dniu Zielonych Świąt (p. Dz. 2:9,11) i pochodzili z terenów współczesnego Iranu. Jeremiasz prorokował, że Bóg 'odnowi Elam” w dniach ostatecznych (p. Jer. 49:39). Elam to obecny Iran. Ta obietnica duchowej odnowy nie jest już więcej odległym snem. Energiczny nowotestamentowy kościół prosperuje w Iranie pomimo brutalnych prześladowań reżymu Ahmadinejada i może on odgrywać ważną rolę w wydarzeniach dni ostatecznych.

„W tej atmosferze ucisku wielu Irańczyków przychodzi do Chrystusa – mówi Jegnazar, którego 222’s Ministries dociera do milionów przez telewizyjne i internetowe audycje. Obecnie każdego miesiące 3000 Irańczyków nawraca się, pomimo że irański rząd zniszczył stację telewizji satelitarnej i anteny satelitarne w Teheranie i innych miastach.

– Potrzeba jest tak wielka – mówi żona Jegnazara, Maggie, która prowadzi specjalne audycje z ewangelią dla kobiet. Twierdzi, że kobiety reagują na Chrystusa szybciej niż mężczyźni, ponieważ więcej przebywają w domach.

Jegnazar wraz z żoną uciekli z Iranu w 1988 roku, aby założyć swoją działalność w Wielkiej Brytanii. Ich programy prowadzone w języku farsi przynoszą Irańczykom nie tylko wiarę w Chrystusa, lecz również służą wzmocnieniem dla ruchu podziemnego kościoła. Jegnazar mówi, że kościoły tak szybko wzrastają w Iranie, że niektórzy liderzy zastanawiają się czy nie lepiej przerwać ewangelizowanie. Mówi: „’Jeden z liderów powiedział mi, że przestali dzielić się swoją wiarę, ponieważ każdy Irańczyk, któremu świadczą przychodzi do Chrystusa”. Ten lider powiedział mi: „Nie mamy na tyle Nowych Testamentów, aby nadążyć za wzrostem’. Istnieje ogromna potrzeba prowadzenia uczniów!”.

Wyzwanie dla Iranu jest ogromne. W tym kraju występuje skrajnie wysoki procent uzależnionych od narkotyków, co najmniej ¼ mieszkańców jest osłabiona, około 60% z 71 milionów obywateli jest poniżej 26 roku życia, wielu z nich to studenci uniwersytetów, wśród których nieustannie wzrasta niepokój związany z dyktaturą Ahmadinejada. Brutalność policji jest powszechnym zjawiskiem i często jest skierowana przeciwko chrześcijanom, którzy gromadzą się na nabożeństwa mniej niż 20 osobowych grupach.

„Wierzący w Iranie nie modlą się o prześladowania – powiedział mi Jegnazar. – lecz wiedzą, że one napędzają wzrost ich kościołów”.

Jegnazar jest świadomy niebezpieczeństwa czającego się w Iranie. Ten kraj wysyła wyszkolonych terrorystów od 30 lat, napędza rozrost Hezbollahu, palestyńskiej intifady i dostarcza samobójców z bombami w Iraku, jak też ruch radykalnego islamu w Płn. Afryce i na Filipinach. Jednak tutejsi wierzący nigdy nie mieli tak otwartych drzwi do zwiastowania ewangelii w Iranie.

Ten ewangelista cytuje z Iz. 65:1, aby opisać to, co się dzieje w jego ojczyźnie. „Bóg powiedział: „Byłem przystępny dla tych, którzy o mnie nie pytali, dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali. Oto jestem, oto jestem, mówiłem do narodu, który nie był nazwany moim imieniem„. Dziś Irańczycy nie tylko przychodzą do Chrystusa w rekordowych ilościach, lecz ściągają Nowy Testament w języku farsi na odtwarzacze MP3, przyjmują szmuglowane Biblie i szkolą młodych pastorów, aby zakładali nowe kościoły.

„W tej represyjnej atmosferze ludzie przychodzą do Pana w rekordowych ilościach. – mówi Jegnazar, zwracając uwagę na niemal 200.000 nowych odwiedzin co miesiąc na internetowej stronie 222’s Farsi. – Wielu z nich szuka prowadzenia w uczniostwie, ponieważ właśnie oddali swoje życie Chrystusowi”.

Byłem zszokowany słysząc niektórych potrząsających mieczem chrześcijan, mówiących że mają nadzieję iż ktoś zrzuci bombę atomową na Iran, aby powstrzymać Ahmadinejada. Odłóżmy na bok nienawiść i otwórzmy nasze oczy na to, co Bóg robi za sceną. Następnym razem, gdy usłyszysz złe wieści dochodzące z tego kraju, pamiętaj o tym, że wzrastająca liczba podziemnych kościołów pełnych świeżo nawróconych rozszerza się od Tabriz na północy do południowego miasta Sziraz, gdzie Ester modliła się i gdzie powstrzymała ludobójstwo.

– – – – – – – – – –

J. Lee Grady był przez 11 lat redaktorem magazynu Charisma, obecnie jest redaktorem pomocniczym. Można go znaleźć na Twitter leegrady .

Więcej na temat pracy 222 Ministries TUTAJ.

раскрутка сайта

Bóg ustrzeże twoją obietnicę w czasach ciemności

11 maja 2010

Lee Grady

Dużo ludzi czuje się dziś przytłoczonych złymi warunkami, lecz można być pewnym tego, że Pan ma jakiś zaskakujący plan przeprowadzenia cię przez nie. Dawno temu Bóg obiecał, że pośle Mesjasza jako potomka linii Króla Dawida, a jednak bywały takie okresu w historii Judy, gdy królewskie nasienie było niemal starte na śmierć.  Zdarzyło się tak w czasie despotycznych rządów królowej Atalii, egoistycznej kobiety, która tak bardzo dążyła do władzy, że zabiła własnego wnuka, aby umocnić swoją pozycję. Czytamy w 2Krl. 11:1-3:

„A gdy Atalia, matka Achazjasza, dowiedziała się, że jej syn nie żyje, postanowiła wytracić całą rodzinę królewską. Lecz Jehoszeba, córka króla Jorama, siostra Achazjasza, zabrała Joasza, syna Achazjasza, wykradła go spośród synów królewskich przeznaczonych na śmierć i umieściła go wraz z jego mamką w pokoju sypialnym, i w ten sposób ukryto go przed Atalią, tak iż uniknął śmierci. Następnie ukrywał się wraz z nią w świątyni Pana sześć lat, podczas gdy Atalia sprawowała rządy nad krajem”.

Nie daj się niepokoić zwłoką. Bóg zna początek i koniec. Powierz swoje obietnice Temu, który jest wierny, który doprowadzi wszystko do końca w doskonałym czasie.

Działo się tutaj coś znacznie więcej niż zwykłe ludzkie spiskowanie i pałacowe intrygi. Diabelskie moce dążyły do zniszczenia Bożej obietnicy dotyczącą potomstwa, a Atalia była agentem, który miał dokonać dzieciobójstwa. W tym samym czasie Bóg zainspirował bezinteresowną kobietę, Jehoszebę, żonę arcykapłana Jehojady, do odparcia tego ataku i ukrycia małego Joasza. Ta historia jest bardzo okrutna, lecz ma dobre zakończenie. Zbrodnicze rządy Atalii skończyły się wraz z jej egzekucją, jej bałwany zostały zniszczone, a Joasz został umieszczony na należnym mu tronie. Obiecane Boże potomstwo nie zostało zniszczone, święta resztka została zachowana a kilka lat później młody król poprowadził kampanię na rzecz odnowienia świątyni, która podupadła znacznie podczas reżimu Atalii.

Sześć lat to długi czas na ukrywanie dziecka przed brutalną tyranią. Oczywiście Johoszeba nie polegała na własnej mądrości, aby ukryć to dziecko. Bóg pomagał jej przechytrzyć przeciwnika. Jehoszeba, będąc wzorem wstawiennictwa, była gorliwa, odważna, umiała rozeznawać i z determinacją dążyła do tego, aby Boży plan został wykonany.

Spotykam dziś wielu chrześcijan, którzy czują, że ich duchowe cele i prorocze obietnice są w poważnym zagrożeniu. Niektórzy przeżywają ucisk finansowy spowodowany ekonomiczną recesją, inni którzy są duchownymi, czują się tak, jakby całe piekło zwaliło się z furią na ich kościoły. Inni znowu odczuwają fizyczne i duchowe wyczerpanie spowodowane zniechęcającymi trendami szerzącymi się w naszym kraju (USA). Faktycznie tkwimy w duchowym bagnie, w całym swoim życiu nie pamiętam takiego okresu, w którym krajowe i światowe wydarzenia byłyby tak niepokojące.

Dla mnie jest bardzo pocieszająca historia małego króla, który przetrwał pałacową konspirację. Pokazuje mi ona, że Bóg, który wiedział, że Atalia będzie terroryzować Jerozolimę przez sześć lat, potrafił dobrze ochronić obiecane ziarno i dać mu władzę, gdy już niebezpieczeństwo zostanie usunięte. Pokazuje mi ona Boga, który na pewno jest w stanie przeprowadzić wierną resztkę ludzi przez ciemny narodowy kryzys.

Czy czujesz się tak, jakbyś znalazł się pod atakiem? Czy nie wydaje ci się, że Atalia jest gotowa, aby zniszczyć twoje duchowe dziedzictwo? Czy zniechęciła cię tak bardzo, że pojawia się pokusa rezygnacji i zgody na jej zwycięstwo? Zachęcam cię do tego, abyś powstał w wierze, i jak Jehoszeba zaufał Bogu, który zna końcowy wynik tej historii. To, co On obiecał, On potrafi zachować. Możesz odważnie chwycić się swojej obietnicy, jak apostoł Paweł, który napisał: „Wiem, komu zawierzyłem i jestem przekonany, że On zachowa to, co Mu powierzyłem, aż do tego dnia” (2Tym. 1:12 wg wersji ang. – przyp.tłum.).

Jako akt wiary możesz spisać sobie to, co Pan ci obiecał i ukryć ten spis w Biblii. Przeciwnik nie znajdzie go tam, bez względu na to, jak długo trwa ten okres próby. Nie daj się niepokoić zwłoką. Bóg zna początek i koniec. Powierz swoje obietnice Temu, który jest wierny, który doprowadzi wszystko do końca w doskonałym czasie.

– – – – – – –

J. Lee Grady był przez 11 lat redaktorem magazynu Charisma, obecnie jest redaktorem pomocniczym. W zeszłym tygodniu usługiwał w Akure w Nigerii.

продвижение

Moc relacyjnego uczniostwa

06 kwietnia 2010

J. Lee Grady

W zeszłym tygodniu grupa 91 facetów zebrała się na trzydniowy wypoczynek. Przypomniało mi to o tym, że prawdziwe chrześcijaństwo nie ma nic wspólnego z powierzchowną religią. Co najmniej od 3 lat chciałem zebrać grupę przyjaciół na wspólny czas zachęcenia i osobistego usługiwania. Nie byłem w stanie zorganizować fantazyjnego wydarzenia i nie wydawało mi się, żeby ci chłopcy chcieli wielkiej zadymy z drogimi hotelami i wysoko opłacanymi mówcami.

Zrobiliśmy to skromnie w użyczonym nam kościelnym budynku (dzięki, pastor Donna), pozostawiając całkowitą swobodę ubioru (dżinsy i T-shirty), z domowym jedzeniem (spotkaliśmy się w Północnej Karolinie, grillowej stolicy Południa), dzięki uprzejmości lokalnego Hampton Inn wynajęliśmy tanie pokoje. Zaskoczyło mnie to, że 91 facetów z 20 stanów i czterech z innych krajów pojawiło się na trzydniowy czas uwielbienia, współdziałania w małych grupach i inspirujących usług przekazanych przez 32 innych (każdy zachowywał swoje komentarze, aż do chwili, gdy był na to wspólny czas).

Młodzi chrześcijanie nie przyjmą mentorowania czy duchowego kształcenia nosząc

cudzą Biblię czy neseser. Prawdziwe uczniostwo może mieć miejsce wyłącznie w atmosferze

pełnej miłości i relacji.

To, co wydarzyło się w tym krótkim czasie czasu, zdumiało mnie. Zmęczeni pastorzy spotykali nowych przyjaciół, młodsi wiązali się z nowymi mentorami. Mężczyźni otwierali swoje serca, mówiąc o swoich najgłębszych zmaganiach. A w tym wszystkim najlepsze było to, że Bóg pojawił się i mówił do wielu z nich o ich obawach i braku poczucia bezpieczeństwa.

Drugiego dnia grupa sześciu młodych mężczyzn mówiła o potrzebie pobożnego wzorca. Niektórzy przyznali, że mieli dysfunkcyjne relacje ze swymi ojcami, inni wskazywali na to, że nawet w kościele nie byli zachęcani do kontaktowania się z duchowymi ojcami. Jeden z nich, Charles, opowiadał, że w jego kościele nigdy nie dopuszczano do nawiązywania bliskich przyjaźni z pastorami czy liderami. Oczekiwano od nich, że będą giermkami, których rola sprowadzała się do pracy osobistych lokajów, czyszczących buty pastorów, noszących wodę i eskortujących ich do kazalnicy.

Młodzi mężczyźni, którzy przyjechali na nasz weekend uczniostwa, Bold Venture, płakali z powodu brak autentycznych relacji. Oni nie przyjmą mentoringu czy duchowego kształcenia nosząc cudzą biblię czy neseser. Prawdziwe uczniostwo może mieć miejsce wyłącznie w atmosferze pełnej miłości i relacji.

Taki był sposób prowadzenia uczniów przez Pawła. O ile faktycznie przemawiał na spotkaniach kościelnych to jego służba nie była skupiona na wydarzeniach, kazaniach czy cielesnym sposobie przekazywania. No, i z pewnością nie chodziło o wywarcie presji na dawanie ofiar, o kaznodziejski manieryzm czy o to, jak wielu ludzi podeszło do przodu.

Posłuchaj jak Paweł definiuje służbę w 1 Liście do Tesaloniczan 2:8: „Żywiliśmy dla was taką życzliwość, iż gotowi byliśmy nie tylko użyczyć wam ewangelii Bożej, ale i dusze swoje oddać, ponieważ was umiłowaliśmy„.

Paweł wiedział, że w służbie chodzi o kochanie ludzi i inwestowanie w nich. Prowadził życie nie na potrzeby telewizyjnych kamer, nadskakujących tłumów czy giermków ani kontrakty na wydanie książek. (A tak faktycznie to napisał sporą część Nowego Testamentu i nie otrzymał żadnego honorarium!) Dlatego, że kochał mężczyzn i kobiety ze swej grupy duchownych, mógł znieść biczowanie, morskie katastrofy, odrzucenie, rozruchy i więzienie. Wszystko, co robił miało na celu wlewanie życia Jezusa w ludzi takich jak Tymoteusz, Sylwan, Marek, Feba, Epafras, Łukasz, Pryscylla, Barnaba, Ewodia i wszystkich nowotestamentowych herosów, którzy nazywali Pawła duchowym ojcem.

Zastanawiam się jak zareagowałby dziś Paweł, gdyby żył i widział te pułapki „służby”, które sami stworzyliśmy. Wyobrażam sobie, że rozdarłby swoje szaty i wezwał nas do powrotu do prostej pokory.

Jeden z zagranicznych gości naszego weekendu Bold Venture, Robert, był pastorem z Ugandy. Napisał mi dziś, tuż po powrocie do Kampala, żeby się podzielić swym planem szkolenia mężczyzn w swym kraju. Napisał:

„Dziękuję za przedstawienie mnie gronu tych dzielnych mężczyzn, których życie i historie zainspirowały mnie do podjęcia działalności dla Boga w sposób całkowicie inny! Mam odwagę ku temu, aby oddać swoje życie tak wielu ludziom, jak to jest mogę.

Już skontaktowałem się z tymi, którym pomagałem do tej pory. W przyszłym tygodniu spotkam się z 24 z nich po to, aby przekazać im to, co przeżyłem. Następnie mam grupę innych 70 uczniów, których chcę mentorować w sposób celowy. Ogólnie, patrzę na 100 młodych duchownych, których będę szkolić. Będziemy razem żyć, śmiać się, płakać, będziemy dostępni dla siebie i otwarci względem siebie. Nie jest to w afrykańskim stylu, lecz wiem, że jest to droga, którą należy iść”.

Uczniostwo jest bardzo prostą koncepcją; może zbyt prostą dla niektórych z nas, szczególnie dla tych, którzy uzależnili się od aplauzu, kolejek do modlitwy, dzwonków i gwizdków amerykańskiej religii. Jeśli jednak posłuchasz uważnie to usłyszysz, wśród zgiełku tłumu, jak Duch Święty wzywa nas do powrotu do podstaw Nowego Testamentu.

– – – –

J. Lee Grady był przez 11 lat redaktorem magazynu Charisma, obecnie jest redaktorem pomocniczym. Jego nowa książka „The Holy Spirit Is Not for Sale” jest obecnie dostępna w księgarniach.оптимизация поисковые системы

Nowe pokolenie chwyta ogień Ducha Świętego

13 kwietnia 2010

Na konferencji Empowered 21 w Tulsa tysiące ludzie święciło odnowienie ruchu.  Czasach, gdy wiele chrześcijańskich konferencji cierpi na stały spadek uczestnictwa, co najmniej 10.000 ludzi stłoczyło się w Mabee Center na terenie miasteczka studenckiego Oral Roberts University (ORU), aby uczcić pionierów ruchu zielonoświątkowego i przekazać pochodnię odnowienia Ducha Świętego młodszemu pokoleniu.

Wydarzenie nazwane Empowered 21, w skrócie E21, było odważną próbą sprowadzenia wszystkich kierunków charyzmatycznych i zielonoświątkowych ruchów razem pod jeden wielki dach. Gdy tam przybyłem w środę wieczorem na powitalny obiad, spotkałem liderów Assemblies of God, Church of God in Christ, Foursquare Church, Pentecostal Holiness, Church of God of Prophecy, Church of God (Cleveland, Tenn.) a nawet United Pentecostal Church International -plus dyrektorów tak różnych służb jak Teen Mania, Every Home for Christ, International House of Prayer oraz Convoy of Hope. Był nawt Matteo Calisi, Włoch, który jest liderem tysięcy charyzmatycznych katolików.

„Jeśli Bóg mógł ożywić martwe łono Elżbiety i wzbudzić jednego z największych

kaznodziejów w biblijnej historii, z pewnością może nawiedzić martwe łona ruchu

zielonoświątkowego i wzbudzić armię młodych duchowych wojowników”.

Prawdziwym celem E21, oprócz oczywistego pokazu jedności, było połączenie pokoleniowej przerwy i wezwanie młodszych chrześcijan, aby podjęli odpowiedzialność za przyszłość charyzmatycznej odnowy. Pytanie, które pojawiało się w umysłach wszystkich uczestników każdego dnia tej konferencji było poważne: Czy ten ruch przerwa? Czy też umrze w ciągu kliku następnych lat z powodu religijności i niedostosowania do czasów?

Wyjechałem z E21 z wielką nadzieją na przyszłość, głównie dlatego, że co najmniej połowa zebranych w Tulsa to byli ludzie młodzi. Wiele dzieciaków było z OrU, lecz ciągle wpadałem na młodzież, która przyjechała z daleko, aby przejąć pochodnię Ducha Świętego od starszego pokolenia. W piątek jadłem obiad z młodym człowiekiem z Ekwadoru, którzy był w trakcie uruchamiania firmy wydawniczej, której celem miała być dystrybucja chrześcijańskich materiałów w języku hiszpańskim. W sobotę wpadłem na grupę dwudziestolatków z Wisconsin, którzy przyjechali to Oklahomy razem z pastorem. Tego samego dnia spotkałem młodego Nigeryjczyka, który właśnie został pastorem kościoła w Seattle. Wszędzie, gdziekolwiek byłem na terenie miasteczka ORU wpadałem na młodszych chrześcijan, którzy byli rozpaleni dla Boga. Wielu z nich zostawało codziennie do późnych godzin nocnych na przedłużającym się czasie uwielbienia z muzykami, między innymi Kari Jobe and Desperation Band.

Największym błogosławieństwem tych trzech dni było dla mnie przesłanie pastora z Georgia Jentezen Franklin. W piątek przypomniał nam o tym, że gdy Bóg sprowadził Swego Syna na świat, uczynił cud dwojakiego rodzaju. Nie tylko zacienił dziewicę i spowodował, że poczęła Mesjasza, lecz również nawiedził straszą bezpłodną kobietę, Elżbietę, i sprawił, że poczęła Jana Chrzciciela. Bóg działał z dwoma pokoleniami w jednym czasie, aby doprowadzić do wypełnienia się Jego zbawienia.

Frankiln przypomniał nam, że w następnym ruchu Ducha Świętego, Bóg nie tylko udostępnił świeże namaszczenie dla młodych ludzi, lecz również ożywił i dał wzrost starszemu ruchowi, który trzymał się wiernie Jego Słowa. Bóg kocha Marie, tak samo jak Elżbiety.

Są tacy malkontenci, którzy upierają się przy tym, że niebo nia ma zamiaru odnawiać starszych denominacji. Twierdzą, że takie grupy jak Assemblies of God czy the Church of God in Christ za bardzo skostniałyu; że nie da się ożywić takich „starych bukłaków”. Nauczają nawet tego, że ludzie powinni wychodzić z tych grup, jeśli chcą być na samym przedzie Bożego dzieła. Po wysłuchaniu usługi Franklina i zobaczeniu jak tysiące młodych ludzi z tych właśnie grup

płynie do przodu po świeże udzielenie Ducha Świętego, nie mam wątpliwości co do tego, że Bóg ma jakieś niespodzianki w rękawie. Idziemy w stronę masowego ruchu odnowy i będziemy zaskoczeni tym, jak niektóre starsze grupy odrodzą się w nadchodzącym okresie.

Jeśli Bóg może ożywić martwe łono Elżbiety i wzbudzić jednego z największych kaznodziejów w biblijnej historii, z pewnością może nawiedzić martwe łona ruchu zielonoświątkowego i wzbudzić armię młodych duchowych wojowników.

Nie jesteśmy w stanie sami z siebie złamać mocy duchowej bezpłodności. Gdyby to zależało od nas, bylibyśmy potępieni, ponieważ tak wiele kościołów i denominacji jest obecnie sparaliżowanych przez tradycje, letniość i polityczne podziały. Lecz w przypadku Elżbiety wystarczyło nawiedzenie Boże, a już dziewięć miesięcy później trzymała w ręku dziecko, które miało przygotować drogę Pańską.

Bóg może zrobić ten sam zdumiewający cud dla nas. Zachęcam cię, abyś podjął wezwanie z konferencji E21 i spodziewał się tego, że wzbudzone zostanie nowe pokolenie.

– – – – –

J. Lee Grady był przez 11 lat redaktorem magazynu Charisma, obecnie jest redaktorem pomocniczym. Jego nowa książka „The Holy Spirit Is Not for Sale” jest obecnie dostępna w księgarniach.раскрутка сайта в интернете самостоятельно

Reality Check: Nie zapominajcie o prześladowanych braciach

16 marca 2010

W zeszłym tygodniu wielu naszych braci i sióstr straciło swoje życie dla Chrystusa. Jak powinniśmy zareagować na wołanie męczenników?

W zeszłym tygodniu, gdy miliony Amerykanów tłoczyło się w kinach, aby zobaczyć „Alicję w Krainie Czarów” w 3-D, wielu chrześcijan w innych częściach świata było napadanych, gwałconych i zabijanych dla ewangelii.

Otrzymałem wtedy od przyjaciela, Christopher’a Alam’a, ewangelisty, piszącego z Południowej Azji, aby mi opowiedzieć o straszliwej okrucieństwie jakie wydarzyło się w Myanmar.

„Tak długo, dopóki nasi bracia i siostry giną w innych krajach dla Chrystusa

nie możemy zdjąć naszej zbroi ani żyć w świecie Fantazy

powodzenia i natychmiastowego błogosławieństwa”.

Opowiedział mi o tym, jak birmańskie małżeństwo zakładające kościoły na wiejskich terenach zostało brutalnie napadnięte przez lokalny oddział zbrojny. Kobieta została zgwałcona przez bandę buddystów, którzy byli niezadowoleni z tego, że miejscowi nawrócili się do Chrystusa i zniszczyli bałwany Buddy.

Said Alam: „ Kapłani lokalnego klasztoru buddyjskiego donieśli na chrześcijan lokalnym władzom wojskowym. Wojsko oraz kilku buddyjskich bandytów napadło na chrześcijan. Pobito ich, zniszczono ich dobytek i wyrzucono z miasteczka. Ci wierzący zostali zmuszeni do ucieczki w puszczę, gdzie teraz przebywają”. Około 100 ludzi z 20 rodzin żyje teraz bez dachu nad głową.

Tragedia na Myanmarze miała miejsce kilka dni przed tym, gdy 7 marca muzułmanie z północnej Nigerii w szale zamordowali maczetami i inna bronią około 500 chrześcijan. Chrześcijańscy przywódcy z tego obszaru powiedzieli The New Yourk Times, że wojsko śpiewało „Allach jest wielki”, gdy włamywali się do ich domów, rozcinali kobiety i dzieci nożami i palili domy.  Dziennik przekazał, że nigeryjska policja z miasta Jos aresztowała w związku z tymi zabójstwami 200 ludzi, skonfiskowano 14 maczet, 26 łuków, strzał, 3 siekiery, 4 włócznie i 44 pistolety. Co najmniej jeden z aresztowanych napastników przyznał się, że jest złonkiem terrorystycznej sieci Al-Kaidy.

Zaledwie cztery dni po masakrze w Nigerii, sześciu Pakistańczyków, którzy pracowali w organizacji World Vision w Pakistanie zostało zastrzelonych przez islamskich bojowników w mieście Oghi, w północnym Islamabadzie. Rzecznik prasowy organizacji powiedział, że około 15 uzbrojonych mężczyzn przyjechało do biura w Oghi 10 marca. Przeszukali kolejno w pomieszczeniu pracowników pomocniczych, czterech mężczyzn i dwie kobiety po czym oddali do nich strzały z bliska.

Jak powinniśmy reagować na takie ponure raporty? Zazwyczaj czujemy się bezsilni. Przede wszystkim Myanmar, Nigeria i Pakistan są po drugiej stronie świata. Wydaje się, że łatwiej zapomnieć o bólu, ponieważ oni są tak daleko.  Lecz Bóg wzywa nas, abyśmy stanęli w duchowej solidarności z naszymi prześladowanymi braćmi. Gdy dzieci Izraela miały wejść do Ziemi Obiecanej, Jozue dał wyraźne polecenia plemionom, Rubena i Manasessa, którzy już osiedlili się po wschodniej stronie Jordanu. Oni już zajęli swoje terytoria, mogli wymówić się od bitw, które czekały resztę.

Lecz Jozue powiedział do nich:

Wasze kobiety, dzieci i bydło niech pozostaną w ziemi, którą dał wam Mojżesz po tej stronie Jordanu. Wy wszyscy zaś, dzielni mężowie, przeprawicie się uzbrojeni przed waszymi braćmi i wesprzecie ich, aż Pan także waszym braciom, podobnie jak wam, da odpoczynek i oni także wezmą w posiadanie ziemię, którą Pan, Bóg wasz, im da; wtedy powrócicie do ziemi waszego dziedzictwa, którą dał wam Mojżesz, sługa Pana, po tej stronie Jordanu na wschodzie” (Joz. 1:14-15). Nie było zgody na to, aby lud Boży, Ruben i Manases, cieszył się pokojem i wolnością dopóki ich bracia nie zajęli swoich terenów.

Podobnie jest dziś; nie mamy zgody na to, aby się zrelaksować i dobrze czuć, tylko dlatego, że łatwo jest być chrześcijaninem w Stanach Zjednoczonych. Dopóki nasi bracia i siostry giną w innych krajach, nie wolno nam zdjąć naszej zbroi i żyć w fantazyjnym świecie powodzenia i natychmiastowego błogosławieństwa.

Do naszych praktycznych obowiązków należy:

1. Modlić się za prześladowany kościół. Zachęcam (amerykańskich) wierzących, aby włączyli do modlitwy co najmniej jeden kraj. Możesz odczuć szczególne obciążenie krajem, w którym chrześcijanie cierpią. (Pan położył mi na sercu Iran. Zbieram informacje i wiadomości, abym mógł wstawiać się rozumnie.)

2. Wspierać finansowo prześladowanych wierzących. Wiele misyjnych organizacji pracuje dziś we wrażliwych krajach, aby zakładać kościoły, dostarczać literaturę i szkolić przywódców. Pytaj Pana, którą służbę powinieneś wspierać. Open Doors (opendoorsusa.org) oraz Voice of the Martyrs (persecution.com) to dwie wspaniałe organizacje, które służą cierpiącemu kościołowi. Odwiedź ich stronę, aby wpisać się na listę mailingową z najnowszymi informacjami i zobaczyć jakie są ich obecne strategiczne projekty.

3. Odwiedź swoich cierpiących braci. Brat Andrew, założyciel Open Doors, powiedział mi, że najważniejsze co może zrobić dla prześladowanych wierzący to spędzić z nimi czas i zachęcać ich. Oni muszą wiedzieć, że kogoś obchodzą. O ile podróżowanie do tych wrażliwych obszarów nie zawsze jest zalecane (a wybierając się tam należy dobrze się poradzić i uzyskać informacje od pastorów), wielu z nich można odwiedzić w miejscach, gdzie kościoły są napadane.

Żyjemy w takich czasach, gdy Bóg wstrząsa nasza amerykańską Fantazy i przywraca nam świadomość rzeczywistości. Bądźmy poważni. Nie odwracajcie się, proszę, od głosu krzyku naszych braci i sióstr, którzy znajdują się na linii frontu.

– – – – –

J. Lee Grady był przez 11 lat redaktorem magazynu Charisma, obecnie jest redaktorem pomocniczym.

You can find him on Twitter at leegrady. His latest book, The Holy Spirit Is Not for Sale, is now in stores.seo оптимизации сайта

Czy potrzebny ci środek Ducha Świętego do odtykania?

 

09 marca 2010

Nie jesteśmy w stanie zdobyć młodszego pokolenia wczorajszą czerstwą religią, czas odetkać nasze studnie.

W zeszłym tygodniu przemawiałem do grupy liderów stowarzyszonych z pewną zielonoświątkową denominacją w Południowej Karolinie. Wielu z tych mężczyzn i kobiet jest bardzo spragnionych świeżego poruszenia Bożego, lecz są świadomi małej skuteczność w zdobywani ludzi dla Bogu. Większość z ich małych zgromadzeń szarzeje za dnia.  Powiedziałem im, że są tylko dwa wyjścia: zmienić się lub umrzeć.

 

Nie tkwijcie w starym miejscu. Duch Święty oferuje oferuje najlepszy sposób na odetkanie waszych studni. Otwórzcie swoje życie i służbę na to, co nowego Bóg robi w tym ekscytującym czasie.

 

Przy pomocy historii z życia Izaaka przypomniałem im, że nigdy nie powinniśmy budować służb mając na uwadze tylko jedno pokolenie. Bóg przedstawia się jako „Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba” (Wyj. 3:6). Pan chce, aby Jego praca posuwała się z pokolenia w pokolenie, a to wymaga od nas elastyczności i otwartości na zmiany.

Po śmierci Abrahama Izaak wybrał się w czasie głodu do Geraru. Będąc tam zakasał rękawy i wykonał wyczerpującą pracę. Czytamy w Rdz. 26:18, że: „Izaak odkopał studnie, wykopane w czasach Abrahama, ojca jego, które Filistyni zasypali po śmierci Abrahama, i nadał im te same nazwy, jakie nadał im ojciec jego”.

Te fragment pokazuje wyraźną duchową zasadę: Bóg chce otwierać duchowe studnie błogosławieństwa, lecz nie chce tego błogosławieństwa ograniczać do jednego pokolenia. Przeciwnik uwielbia zasypywać nasze studnie wszelkiego rodzaju przedmiotami, w tym: religijnością, tradycją, legalizmem, denominacyjną polityką, walkami, zazdrością, chłodem serc, pychą i niemoralnością. Jeśli chcemy, aby w naszych studniach płynęła woda, musimy je odetkać.

O ile Izaak nie zmienił nazw studni nadanych przez Abrahama to odnowił je tak, aby mogły być błogosławieństwem dla kolejnego pokolenia. My również musimy być gotowi na takie przekształcenie naszych służb (czy nawet całkowite ich wypalenie jeśli trzeba), aby młodsze pokolenie chciało napić się tego, co oferujemy. Nie możemy zmieniać istoty naszego przesłania, lecz nie da się skutecznie pozyskiwać pokolenia Izaaka, czerstwą, staromodną prezentacją.

 

Potrzeba nam całkowitej przebudowy. Oto tylko kilka obszarów, które mogą wymagać odnowienia, przebudowy i odetkania:

1. Prawdziwa szczera duchowość. W czasach zielonoświątkowo charyzmatycznego poruszenia, przedawkowaliśmy z robieniem szumu. Celebrowaliśmy kaznodziejów, którzy nosili błyszczące garnitury a ich włosy wyglądały jak hełm. Wydawało nam się, że nie ma problemu w popychaniu ludzi, aby padali na podłogę w czasie usługi. Wypracowaliśmy sobie własne dziwaczne maniery zachowania przy kazalnicy. To wszystko musi odejść, dziś młodych ludzi nudzi sztuczność i udawanie. Nie musimy robić z siebie dzikusów, aby uzyskać nadnaturalne efekty.

2. Style muzyki. Uwielbienie wywołuje wojnę w niektórych kościołach, ponieważ tak bardzo związaliśmy się z muzyką naszego pokolenia. Chciałbym wykrzyczeć do ludzi z mojego pokolenia i starszych: „Tu nie chodzi o was!” Jeśli chcemy pozyskać młodszych ludzi to musimy zaktualizować naszą playlistę. Nie bądź egoistyczny; możesz słuchać swoich złotych przebojów w samochodzie lub w domu, lecz nie buduj służby swojego kościoła na muzyce z lat siedemdziesiątych.

3. Ubiór. W czasach, kiedy strój w stylu Casual Friday stał się normą dla większości pracowników biznesu, mnóstwo kościołów ciągle nie dostało jeszcze notatki służbowej. Kiedy wszyscy wokoło wyglądają jakby byli na pogrzebie, młodzi ludzie czują się jakby byli z innej planety. Wielu młodych chłopaków nie stać na zakup ciemnego garnituru (albo padli by martwi nosząc taki) a większość młodych kobiet nie da się zmusić do noszenia kapelusza z piórami, białych rękawiczek czy bluzek, które zakrywają ramiona. Nie ma drugiego tak skutecznego środka do zatykania studni jak staromodny religijny strój.

4. Zespół przywódczy. Jednoosobowy pokaz to była w kościołach norma w latach 80tych, lecz pokazaliśmy, że nie ma miejsca dla życzliwej dyktatury w kościele. Ten system nie był skuteczny i nie jest biblijny. Współcześnie młodzi ludzie chcą wzajemnego oddziaływania i więzi. W Nowym Testamencie Paweł budował wielopokoleniowy, wielokulturowy zespół, w którym byli mężczyźni i kobiety (p. Rzm. 16:1-16). Powinniśmy robić podobnie.

5. Relacyjne uczniostwo. W minionych latach, zdominowanych przez telewizję, chrześcijanie byli raczej widzami, którzy budowali swoje duchowe życie wokół wielkich wydarzeń, lecz kościół nie będzie w ten sposób funkcjonował w erze cyfrowej. Młodzi ludzie nie chcą się uczyć od gości, którzy przyjeżdżają do kościołów w limuzynach, zasiadają na tronie na scenie, głoszą z podwyższenia po czym znikają w swym wypoczynkowym pokoju. Oni chcą prawdziwych relacji z prawdziwymi duchowymi ojcami (matkami), którzy będą chcieli spędzić z nimi czas.

6. Technologia. Nie pojechałbyś za granicę jako misjonarz bez znajomości tamtego języka, a jednak sporo dzisiejszych kościołów usiłuje zdobyć młodsze pokolenie nie mając pojęcia o cyfrowych mediach. Nie bój się zmiany, jeśli dzieciak potrafi korzystać z iPhone to ty możesz też się nauczyć jako używać tweet’a. Bóg chce, abyśmy używali wszystkich nowoczesnych form komunikacji do głoszenia Jego prawdy.

 

Nie tkwijcie w starym miejscu. Duch Święty oferuje najlepszy sposób na odetkanie waszych studni. Otwórzcie swoje życie i służbę na to, co nowego Bóg robi w tym ekscytującym czasie.

 

J. Lee Grady był przez 11 lat redaktorem magazynu Charisma, obecnie jest redaktorem pomocniczym.

You can find him on Twitter at leegrady. His new book, The Holy Spirit Is Not for Sale, releases later this month.

раскрутка