Category Archives: Autor
Rozdział 5 – Boże dziedzictwo chwały w synach
Stan 4/5.09.2020
4 września
Pozwólcie, że przypomnę wam fundamentalną prawdę poruszania się do przodu na drodze przemiany:
Musisz opuścić dom!
Musisz opuścić to znajome miejsce nawet jeśli ten „dom” był domem tylko na krótką chwilę. Widzę zbyt wielu ludzi, którzy mówią, że chcą żyć życiem stałego przebudzenia, a którzy po prostu ruszają ku nowemu długoterminowemu domowi. Życie przemiany jest koczowniczym duchowym życiem. Wchodzisz do jakiegoś miejsca, doświadczasz pełnie doświadczeń dostępnych tam i ruszasz ku następnemu nieznanemu miejscu. Jeśli zainwestujesz bardzo w budowę swojej ostatniej duchowej wieży powodzenia i wartości własnej, nie będziesz chciał jej opuścić. Thomas Merton nazwał to budowaniem własnego osobistego „projektu zbawienia”.
Continue readingStan 1-3.09.2020
1 września
Rozróżnienie między środkami, a celem, jest niemal papierkiem lakmusowym tego czy zmierzasz we właściwym kierunku. Na początku myślisz, że Bóg rzeczywiście interesuje się tym, w którym dniu oddajesz cześć, jak to robisz, jak wymawiasz Jego imię, czy uczestniczysz w formalnych nabożeństwach i czy przyjmujesz formalne sakramenty. Z chwilą, gdy twoje życie staje się nieustanną komunią, pojmujesz, że to wszystko tylko wskazywało ponad to, co powierzchowne ku autentycznemu życiu. Twoja świadomość i miłująca egzystencja wyraża chwałę Bożą.
Stare bukłaki nie nadają się do trzymania tej nowej świadomości. Dobre są w pewnym okresie, lecz gdy wino nowej świadomości wypełnia je, to muszą się rozszerzyć poza poprzednie ograniczenia.
Continue readingBoże dziedzictwo chwały w synach Rozdział 4
Dlaczego nie widujemy więcej Bożych uzdrowień 4/4

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Część 1
Paweł został napełniony Duchem Świętym i był przez niego prowadzony w chwili, gdy w Dz. 13: 9-11 nakazał, aby czarownik Elymas oślepł na jakiś czas. W Dz. 20: 8-10 wskrzesił Eutychusa po tym, jak zginął wypadając z okna z trzeciego piętra. Wspomniał też inne znaki, cuda i „wielkie dzieła” których doświadczył w swej służbie (2 Kor 12:12).
Jednak były też sytuacje, w których żadne nadprzyrodzone uzdrowienie ani cud się nie wydarzył. Między innymi nakazał Tymoteuszowi, aby pił wino z wodą z powodu dolegliwości żołądkowych (1 Tym. 5:23). Opuścił również chorego Trofima w Milecie (2 Tym. 4:20), a w Fil. 2: 25-27 opowiada, jak Epafroditis był już blisko śmierci, ale jednak wyzdrowiał.
Tak jak wtedy, tak i dzisiaj nie widzimy żadnej reguły odnośnie cudownych uzdrowień.
Imię Jezus
Imię Jezus jest do dzisiaj bardzo pospolite na całym świecie. W języku hiszpańskim to Jes’us (hay-sus), po arabsku jest to Isa, po hebrajsku Joshua, a po grecku, skąd pochodzi angielskie słowo „Jesus”, to Iseous. Wielu chrześcijan nazywa Go Jeszuą lub używa innych form tego imienia.
Jednak to tylko imię. Nawet w czasach Jezusa ludzie musieli dodawać określenie: „Jezus z Nazaretu”, który to był kimś innym niż Jezus z Kany lub Jezus z Nain. W Jan. 1:45 doprecyzowali to nawet bardziej mówiąc „Jezus z Nazaretu, syn Józefa”.
To, co jest wyjątkowe jeśli chodzi o naszego Pana Jezusa, to fakt, że Ojciec potwierdził Jego imię, czyniąc je najwyższym i najbardziej czczonym imieniem we wszechświecie, na dźwięk którego pewnego dnia każde kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią się zegnie i wszelki język wyzna, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga (Fil. 2:11).
Stan 24 – 30.08.2020
Stan Tyra
24.08
Dusza posiada wiele tajemnic, które ujawniają się wyłącznie dla tych, którzy chcą zobaczyć siebie takimi jacy są, a nie takimi jak chcą być widziani. Jednym z najlepiej strzeżonych tajemnic, ukrytych na widoku jest to, że droga w górę jest drogą w dół. Pierwsza książka którą napisałem miała taki właśnie tytuł i choć 20 lat temu nie rozumiałem tego w pełni, wiedziałem, że jest to klucz do wszystkiego, co boskie.
Ten schemat góra w dół, jest oczywisty w całej naturze, od zmian każdej pory roku do 600 ton tlenu, które każdego dnia zużywa Słońce aby oświetlić i ogrzać naszą Ziemię. W legendach i literaturze ofiara z czegoś, aby osiągnąć coś innego jest stałym wzorem. Pozostaje to niezauważanym faktem, ponieważ nie chcemy tego zobaczyć.
Nie chcemy wchodzić na drogę naszej przyszłej podróży, jeśli wygląda na to, że schodzi ona w dół, a szczególnie wtedy, gdy już zainwestowaliśmy tak wiele w drogę do góry. Dlaczego mielibyśmy to robić?
Ten schemat jest tak wyraźny, że trzeba się bardzo napracować, bądź być intelektualnie leniwym, aby nie zauważyć tej powtarzającej się lekcji. Jesteśmy tak leniwi, że ciężko pracujemy, aby utrzymać się na tej drodze donikąd! Jakiegoś rodzaju „upadek” musi nam się przydarzyć, aby nas wytrącić z ustalonej wcześniej drogi powodzenia, w szczególności wtedy, gdy budujemy jakąś historię wielkiego powodzenia w „byciu jak Bóg” (Rdz 3:5). Dlatego właśnie nawet biblijna narracja zaczyna się od upadku Adama i Ewy. Ich stała podróż zaczęła się od koniecznego i nieuniknionego wykroczenia i tylko ktoś ślepy na duchowe sprawy jest zaskoczony tym, że zjedli przysłowiowe jabłko.
Nie chodzi o to, że cierpienie i upadek „mogą” się zdarzyć czy też zdarzą się gdy jesteś zły lub bez wiary (jak sądzą ludzie religijni), czy też w jakiś sposób da się tego uniknąć dzięki sprytowi bądź sprawiedliwości. Nie, to się zdarzy tobie! Problemem jest to czy staniesz się lepszy czy zgorzkniały? Czy posłuchasz i pozwolisz, aby ten „upadek” poprowadził cię poza to, gdzie w przeciwnym razie poszedłbyś?
Continue reading