Category Archives: Pozostałe

Codzienne rozważania_03.07.2015

Hurynowicz_rozwazania

1Ptr 1:18-21.
WIEDZĄC, ŻE NIE RZECZAMI ZNIKOMYMI, SREBREM ALBO ZŁOTEM, ZOSTALIŚCIE WYKUPIENI Z MARNEGO POSTĘPOWANIA WASZEGO, PRZEZ OJCÓW WAM PRZEKAZANEGO, LECZ DROGĄ KRWIĄ CHRYSTUSA, JAKO BARANKA NIEWINNEGO I NIESKALANEGO. WPRAWDZIE BYŁ ON NA TO PRZEZNACZONY JUŻ PRZED ZAŁOŻENIEM ŚWIATA, ALE OBJAWIONY ZOSTAŁ DOPIERO W CZASACH OSTATNICH ZE WZGLĘDU NA WAS, KTÓRZY PRZEZ NIEGO UWIERZYLIŚCIE W BOGA, KTÓRY GO WZBUDZIŁ Z UMARŁYCH I DAŁ MU CHWAŁĘ, TAK IŻ WIARA WASZA I NADZIEJA SĄ W BOGU.

Jaką doskonałość widzimy w osobie Jezusa, Baranka Bożego, który został ofiarowany za nasze grzechy. Był bez żadnych wad i był bez skazy. Była w Nim jedynie godna podziwu mądrość i miłość. Z Jego ust nie wychodzą żadne zwodnicze słowa, ale Jego usta głoszą wielką łaskę i prawdę. Ten niepowtarzalny w swej doskonałości Baranek pozwolił się pojmać, związać, znieważać, bić, pluć sobie w twarz, założyć ciernistą koronę i postawić przed niesprawiedliwymi sędziami. Po tym wszystkim jest prowadzony na śmierć. Przebijają Mu gwoździami ręce i nogi. Trzeba wielkiej siły, żeby znieść to wszystko bez stawiania oporu, w milczeniu. Sprawiedliwy zawisa na krzyżu wśród złoczyńców. W ciągu trzech godzin ciemności niesie brzemię naszych grzechów, zbrodni, brudów. Baranek bez skazy uczyniony jest za nas grzechem. Mówi:”WYKONAŁO SIĘ.” opuszcza głowę i umiera. W ten sposób zakończył przebłaganie za nas. Jednak grób nie był w stanie Go zatrzymać. Wychodzi z niego zwycięsko. Wstąpił do nieba i siedzi po prawicy Boga Ojca.

Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_21.06.2015

Hurynowicz_rozwazania

PnP 5:9-10.
CZYM GÓRUJE TWÓJ MIŁY NAD INNYMI MIŁYMI, NAJPIĘKNIEJSZA MIĘDZY KOBIETAMI? CZYM GÓRUJE TWÓJ MIŁY NAD INNYMI MIŁYMI, ŻE NAS TAK ZAKLINASZ? MÓJ MIŁY JEST JASNY I RUMIANY, WYRÓŻNIA WŚRÓD DZIESIĘCIU TYSIĘCY.

Doskonałość Chrystusa promienieje! Świętość Pana Jezusa ma oddech serdeczności i przyciąga grzeszników. On ich przyciąga i spożywa z nimi posiłek. Nie pogardził Nikodemem grzesznikiem, jak również Marią Magdaleną, z której wypędził siedem demonów. Pan patrzy na ludzi ze współczuciem. Tłumy bez pasterza, wdowa z Nain, zmarłe dziecko Jaira, pięć tysięcy głodnych. Każde z tych cierpień dotyka Jego serca. Jak ogromna jest Jego łaska we współczuciu i zrozumieniu. Dlaczego dotknął biednego trędowatego? Mógł go uleczyć przez słowo, jak to czynił wiele razy. Pan Jezus wiedział, że trędowaty wygnany, odizolowany od bliskich, odrzucony przez społeczeństwo utracił sens społeczeństwa. Dlatego Pan Jezus zbliżył się do niego, by przez dotknięcie nie tylko go uzdrowić, ale też przywrócić mu poczucie ludzkiej godności.

W Jego podejściu do grzesznika najpiękniejszą cechą jest łagodność. Do każdego zwracał się z uprzejmością, delikatnością, wyrozumiałością. Nawet wówczas, gdy miał do czynienia z kobietą oskarżoną o jawne cudzołóstwo, potrafił znaleźć dla niej serdeczne słowo, zwracając się do niej jak do swojej matki „niewiasto.” Nawet na krzyżu był w stanie usłyszeć zrozpaczony głos łotra i odchodząc do nieba mógł zabrać ze sobą wzgardzoną przez świat duszę złoczyńcy. „Takiego to przystało nam mieć arcykapłana, świętego, niewinnego, nieskalanego, odłączonego od grzeszników i wywyższonego nad niebiosa; który nie musi codziennie, jak inni arcykapłani, składać ofiar najpierw za własne grzechy, następnie za grzechy ludu; uczynił to bowiem raz na zawsze, gdy ofiarował samego siebie. Albowiem zakon ustanawia arcykapłanami ludzi, którzy podlegają słabościom, lecz słowo przysięgi, która przyszła później niż zakon, ustanowiło Syna doskonałego na wieki” (Hebr. &;26-28).

Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Skoro łaska jest za darmo…


Jeremy Myers
Trzymam się radykalnej, skandalicznej, szokującej, oburzającej, bezgranicznej łaski. Wierzę, że nie ma łaski innego rodzaju.

Wszędzie, gdziekolwiek nauczam lub piszę o takiej łasce, jest niemal pewne, że ktoś zaprotestuje, mówiąc: „Czy chcesz powiedzieć, że możemy po prostu grzeszyć ile tylko chcemy?”

Oczywiście,odnoszą się stwierdzenia z Listu do Rzymian

sin all you want

Czy mamy grzeszyć, dlatego że nie jesteśmy pod zakonem, lecz pod łaską? Oby nigdy tak nie było!

6:1, gdzie ktoś opiera się nauczaniu Pawła o łasce dokładnie w taki sam sposób i Paweł odpowiada, oczywiście, „Boże uchowaj!”

Czy mogę grzeszyć ile chcę?

W przeszłości odpowiadałem podobnie jak Paweł: „Oczywiście, że nie!” po czym przechodziłem do wyjaśnienia, że posłuszeństwo nie pomaga w zarobieniu na wieczne życie czy utrzymaniu go, a grzech nie powoduje, że go tracimy, ani nie dowodzi, że go nigdy nie mieliśmy.

Bóg nie chce, abyśmy grzeszyli dlatego, że grzech nas niszczy

(A tak przy okazji, jeśli kiedykolwiek przedstawiasz Ewangelię i nikt nie stawia zastrzeżenia z Rzm 6:1, to sugeruję, że prawdopodobnie nie nauczasz tej samej Ewangelii, co Paweł. Jeśli po nauczaniu o łasce, nikt ci nie powie: „Mówisz zatem, że mogę grzeszyć ile tylko chcę” to prawdopodobnie nie nauczałeś o łasce. Mówię o tym pytaniu, że jest to papierek lakmusowy Łaski.)

W zeszłym tygodniu rozmawiałem z kimś o łasce i padło to pytanie sprawdzające. Nie wiem, co się stało, skoro westchnąłem z irytacją i zdecydowałem się na inną odpowiedź niż dotąd.

Ten mężczyzna powiedział do mnie: „Mówisz więc, że mogę po prostu iść i grzeszyć ile chcę?”

Uśmiechnąłem się i powiedziałem: „Ta.. Jeśli tego właśnie chcesz, ruszaj”.

Spojrzał na mnie jak 'jeleń złapany w światła reflektorów”. Myślę, że słyszał różne pogłoski o istnieniu tego typu teologii, lecz nigdy nie spotkał nikogo, kto zechciałby mu dać licencję na grzech, jak to zrobiłem.

Continue reading

Niepowodzenie idei opiekuńczego państwa dotyczy każdego koloru skóry

worldnetdaily(Temat zupełnie pozabiblijny, ale dużo wyjaśniający i nie mam innego miejsca, żeby wstawić – PZ.)

Thomas Sowell o skutkach „zwalniania ludzi z cywilizacyjnych wymagań”

Wśród licznych i bolesnych ironii losu związanych z obecnymi rasowymi zamieszkami jest i taka, że życie społeczności rozrzuconych po tym kraju zostało zakłócone przez zamieszki i grabieże spowodowane dającym się wykazać kłamstwem, jakoby Michael Brown został zabity strzałem w plecy przez białego policjanta z Missouri, choć nie tak wiele zamieszania powstało z powodu łatwego do wykazania zastrzelenia przez białego policjanta uciekającego czarnego człowieka w South Carolina.

Całkowicie zignorowane zostało zdarzenie, jakim było śmiertelne postrzelenie nieuzbrojonego białego nastolatka przez czarnego policjanta, który został później oczyszczony z zarzutów, a stało się to mniej więcej w tym samym czasie, w którym oczyszczono z zarzutów policjanta, który zastrzelił Michaela Browna.

Jaka jest nadzieja na racjonalne słowa i racjonalne zachowania, a co dopiero na wzajemne zrozumienie przekraczające rasowe granice, w świecie, w którym prawda liczy się tak niewiele, w którym wydaje się, że najważniejsze są zawzięte uprzedzenia?

Kiedy owo śmiertelne postrzelenie uciekającego w Południowej Kalifornii doprowadziło do chwilowego potępienia zarówno przez białych jak i czarnych, przez większość konserwatystów jak też liberalnych komentatorów, okazało się jednak, że chwila wzajemnego zrozumienia była bardzo ulotna, jakby takie wzajemne zrozumienie było czymś, czego należy unikać, jakimś zagrożeniem znacznie bardziej popularnej wizji „my przeciwko nim”.

Continue reading

Jak reagować na ducha kontroli

Praying_Medic_Gray_Header_Medium
Praying Medic

Puppet_Not_small_by_altair4444-242x300
Osoba będąca pod wpływem ducha kontroli będzie kochała cię tylko na tyle, na ile będziesz gotów być przez nią kontrolowany. Jeśli ktoś kocha cię tylko dlatego, że jesteś taki jak on, zgadzasz się z nim bądź, gdy zgadzasz się, aby podążać za nim i czcić go to taka osoba jest pod wpływem kontrolującego ducha i jeśli będziesz nadal utrzymywał taką znajomość to najprawdopodobniej ten duch przejmie również kontrolę nad tobą.

Działanie tego ducha można zaobserwować w sposobie w jaki usiłuje kontrolować zachowania innych. Jego celem jest stworzenie standardowego zachowania i na niestosowanie się do tego reaguje karą i wywołaniem poczucia wstydu. Aby wzbudzić strach, który doprowadzi do poddania się jego oczekiwaniom, dyskredytuje i szkaluje nieposłusznych. Duch kontrolujący zbierze wokół siebie przeciwko tobie innych i dalej szerząc plotki polaryzuje i dzieli ludzi na grupy, które są wrogie wobec siebie. Wszystko, cokolwiek robi ma niszczące skutki i nie powstrzyma się przed żadnym środkiem, aby doprowadzić do swego.

Tarczą, która chroni nasze serca przeciwko działaniu wszelkich duchów tego rodzaju jest owoc Ducha Świętego. Naszą obroną jest trwanie w miłości, radości, pokoju, cierpliwości, uprzejmości, dobroci i wierności.

Ponieważ celem kontrolującego ducha jest manipulowanie ludźmi w taki sposób, aby postępowali według ich surowych wzorów zachowania, najlepszym sposobem obrony jest demonstrowanie wolności, która wyraża się przez miłość. Nie możemy poddawać się wpływom jakiegokolwiek innego ducha.
Ponieważ, gdzie Duch Pański tam jest wolność, a wolność pozbawia mocy kontrolujące duchy.

(Znalazłem ten tekst nieznanego autorstwa i nieco zmodyfikowałem oryginalną wersję.)

UWAGA, UWAGA, UWAGA !!!


Faith Living Now

Jeśli chodzi o moich proroczych przyjaciół to prawdopodobieństwo, że usłyszę taki komunikat wynosi 50/50. Szczerze mówiąc to, co słyszę to tak, jakby mówił komputer w sterowni kosmicznego statku Enterprise.

Słyszycie to? „Uwaga, Uwaga, Uwaga!” Tak,.. takie coś jest na miejscu w Star Treku. Ha. Przyznaje, że uwielbiam to; wszystkie filmy i seriale. Mogę to uwielbiać nadal, ponieważ zawsze wiem, że te „ostrzeżenia” oznaczające totalne zniszczenie, ktoś w jakiś sposób na samym końcu i w ostatniej godzinie powstrzyma, że stanie się tak dzięki geniuszowi kapitana Krika, Jeana Luke Picard czy Kathryn Janeway.

Niemniej, nie chcę słyszeć: „Uwaga, Uwaga, Uwaga” od swoich duchowych przyjaciół. Ojciec nigdy do mnie tak nie mówi. Nigdy. Doszłam do tej wiedzy, że Jego wskazówki przychodzą w postaci delikatnego namawiania i słodkiej wrażliwości. Gdy pojawia się niepokój czy strach, bądź jakikolwiek aspekt ciemności, który próbuje mnie dręczyć, On zawsze jest tu obecny, by pocieszyć mnie i zachęcić do tego, abym przechodziła przez to i zwyciężała.

W Swej postępującej słodyczy Pan pokazał mi, że kiedykolwiek jakaś brzydota czy nawet ostrzeżenie pojawiały się przede mną jako lekcje zwyciężania w nowym obszarze. Ja jestem zwyciężczynią. To naprawdę jest tak zwyczajne i proste. Pan nie stworzył mnie po to, abym uciekała czy kuliła się, bądź przegrywała w jakichkolwiek okolicznościach. Nie uważam ostrzeżeń za bodziec do planowania ucieczki! Widzę je raczej jako zaproszenie do pokonania ich. W Ojca oczach, nie może mnie pokonać, o ile sama nie zdecyduję się na brak rozwoju. A nawet wtedy, On ciągle nie widzi porażki, tylko pierwszy z wielu podobnych przypadków, które będą mi się przydarzać aż do czasu, gdy znajdę w Nim na tyle mocny grunt, aby postrzegać okoliczności tak, jak On je widzi – tylko jako coś przez co, lub ponad czym, należy przejść. Pan łagodnie pozwoli na to, abym dalej chodziła wokół tej samej góry do czasu, aż zacznę widzieć ją jako kretowisko i nabiorę odwagi, aby stanąć w Jego mocy.

Tych bitw nie wygrywa się wrzeszcząc na wroga czy gromiąc demony. Co najmniej dla mnie tak jest. Nigdy nie okazały się dla mnie bardzo korzystne takie działanie, lecz z Jego lekcji na temat tożsamości nauczyłam się, żeby bez najmniejszych wątpliwości wiedzieć jak mam na imię i kim jest mój Ojciec, aby stać się mniej arogancką, a bardziej zadowoloną z własnej skóry. Znam broń, którą posiadam w swoim arsenale i potrafię jej używać szybko i bez chwili zawahania.

Ironiczne są wspomnienia o tym, jak zachowywałam się kilka lat temu i obserwować się obecnie. Ta kobieta Boża nie rozwinęła się dzięki moim wysiłkom, cytowaniu pisma i spędzaniu po 5 godzin dziennie na modlitwie. Gdybym mogła wymienić jedną rzecz, która doprowadziła do największej zmiany we mnie to byłoby to przytłaczająco ogromne poczucie pochłaniającej wszystko MIŁOŚCI, która wibruje wokół mnie i przeze mnie przez większość czasu. Tak bardzo uświadomiłam sobie Jego obecność, że wypiera to wszystko inne.

Nie, nie pracowałam nad tym, aby to osiągnąć. Ojciec to zrobił. On łagodnie dążył do tego. On przekonał mnie, abym przestała naciskać tak uporczywie i pokazał mi, jak szybko reaguje, gdy ja siadam i odpoczywam w Nim. On zaprosił mnie, abym sprawdzała Go stale i wciąż.

Trochę jest to podobne do zaufania jakie mam do męża. Nabyłam go przez lata wspólnego przechodzenia przez doświadczenia. Dokładnie wiem, jak zareaguje i dokładnie wiem, jak bardzo mogę zaufać jego sercu. Tak samo jest z Ojcem.

Anatomiczne i fizjologiczne szczegóły śmierci przez ukrzyżowanie

http://2.bp.blogspot.com/-N7qX6Rnbu-U/UXV4AsFjt8I/AAAAAAAAA9o/NFgFUOkLK8Y/s1600/A.jpg
The Anatomical And Physiological Details Of Death By Crucifixion:
Dr. C. Truman Davis, New Wine Magazine, kwiecień 1982.
Artykuł pierwotnie opublikowany w Arizona Medicine, marzec 1965, Arizona Medical Association.
Oryg: TUTAJ

Tłum. Jacek Januszewski

„Krzyżowanie zostało wynalezione przez Persów w IV w. przed Chr. i udoskonalone przez Rzymian w I w. przed Chr.

1. Ukrzyżowanie to najbardziej bolesna metoda pozbawienia życia wynaleziona przez człowieka.
2. Było zarezerwowane przede wszystkim dla mężczyzn winnych szczególnie ciężkich zbrodni. Jezus odmówił wypicia wina, działającego znieczulająco, zgodnie ze Swoją obietnicą z Mt 26,29: ” Powiadam wam, odtąd już nie będę pił z tego owocu winnego aż do dnia, w którym zacznę pić z wami nowe wino w królestwie mojego Ojca.”
3. Jezus został obnażony, a jego ubrania podzielili między sobą rzymscy strażnicy. Stało się to, abo wypełniły się słowa z Ps 22,19: „Rozdzielają między siebie me szaty, a o płaszcz mój rzucają losy.”
4. Ukrzyżowanie Jezusa zapowiadało straszną, długą i bolesną śmierć. Będąc przybitym do krzyża, Jezus musiał utrzymać pozycję nienaturalną i niewykonalną dla anatomii.
5. Kolana Jezusa były zgięte pod kątem ok. 45º i cały Jego ciężar spoczywał na mięśniach ud, wbrew ludzkiej anatomii. Z tego powodu po kilku minutach występują silne skurcze mięśni ud i łydek.
6. Ciało Jezusa opierało się na stopach, które były przebite gwoździem. Gdy mięśnie dolnych kończyn zaczynały słabnąć, ciężar Jego ciała musiał zostać przeniesiony na Jego nadgarstki, ramiona i barki.
7. Po kilku minutach na Krzyżu, barki Jezusa zostały wyłamane ze stawów. W następnych minutach podobny los spotkał Jego łokcie i nadgarstki.
8. Efektem zwichnięcia stawów górnych kończyn było ich wydłużenie o ponad 20 cm, co można zaobserwować na Całunie Turyńskim.
9. Było to wypełnienie przepowiedni z Ps 22,14: ” Jestem rozlany jak woda, ze stawów występują wszystkie moje kości, a serce jak wosk topnieje w moim wnętrzu.”
10. Po wyłamaniu stawów nadgarstków, łokci i barków, ciężar Jego ciała na kończynach górnych spowodował powstanie sił w Jego mięśniach piersiowych większych, okrywających klatkę piersiową.
11. Owe siły sprawiły, iż Jego klatka piersiowa została pociągnięta do góry i na zewnątrz w skrajnie nienaturalny sposób. Ściana jego klatki piersiowej cały czas utrzymywana była w pozycji maksymalnego wdechu. Żeby dokonać wydechu, Jezus wymuszał to całym ciałem.
12. Aby dokonać wydechu, Jezus musiał przenieść ciężar na stopy, przebite gwoździem, żeby podnieść Swoje ciało i w ten sposób opuścić klatkę piersiową i wypuścić powietrze z płuc.
13. Pozycja spoczynkowa Jego płuc znajdowała się na stałe w punkcie największego wdechu. Ukrzyżowanie to z medycznego punktu widzenia stan katastrofalny.
14. Problemem było to, że Jezus nie mógł w łatwy sposób oprzeć się o gwóźdź tkwiący w stopach, ponieważ mięśnie jego nóg, nieanatomicznie zgiętych pod kątem 45º, były skrajnie zmęczone i dotknięte silnym skurczem.

Continue reading