Category Archives: Pozostałe

Codzienne rozważania_30.10.2025

Dlaczego się modlić – część 2

Greg Laurie
30 października 2025 r
Chcesz tego, czego nie masz, więc knujesz i zabijasz, żeby to zdobyć. Zazdrościsz innym tego, co mają, ale nie możesz tego zdobyć, więc walczysz i toczysz wojny, żeby im to odebrać.
A jednak nie masz tego, czego chcesz, bo nie prosisz o to Boga„. (Jk 4:2)

Jezus jasno dał do zrozumienia, że ​​modlitwa jest niezbędna dla naszego duchowego rozwoju i dobrego samopoczucia. Podczas swojego ziemskiego życia traktował modlitwę priorytetowo i oczekuje, że my również będziemy ją traktować priorytetowo. To pierwszy powód, dla którego warto się modlić.

Drugi powód znajdujemy w Liście Jakuba 4,2: „Pożądacie tego, czego nie macie, i knujecie, i zabijacie, aby to zdobyć. Zazdrościcie tego, co mają inni, a nie możecie tego zdobyć, i walczycie, i walczycie, aby im to odebrać. A jednak nie macie tego, czego pragniecie, bo nie prosicie o to Boga” (NLT). Modlitwa to wyznaczony przez Boga sposób, abyśmy mogli otrzymać od Niego to, czego potrzebujemy.

„Nie masz tego, czego chcesz, bo nie prosisz o to Boga”. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, że są rzeczy, które Bóg chce zrobić w twoim życiu, a które nie wydarzyły się po prostu dlatego, że Go o to nie prosiłeś?

Czasami popełniamy błąd, traktując modlitwę jako ostateczność, opcję, którą warto rozważyć, gdy nic innego nie działa. Jeśli zmagamy się z jakąś dolegliwością fizyczną, próbujemy domowych sposobów, lekarzy, recept i specjalistów. Dopiero gdy diagnoza staje się negatywna, zwracamy się do Boga. Jednak Ewangelie pełne są historii ludzi, którzy zostali uzdrowieni dzięki zwróceniu się do Jezusa.

To samo dotyczy problemów finansowych. Wyczerpujemy wszelkie możliwe opcje pożyczek lub wsparcia, zanim modlimy się o rozwiązanie kryzysu. Mimo że Biblia obiecuje: „Ten sam Bóg, który się o mnie troszczy, zaspokoi każdą waszą potrzebę z bogactwa swego chwały, które zostało nam dane w Chrystusie Jezusie” (List do Filipian 4:19).

Niezależnie od tego, czy zmagasz się z trudnościami w związku, martwisz się o syna marnotrawnego, zmagasz się z problemami psychicznymi, czy szukasz odpowiedzi, Bóg chce się zaangażować. Chce być twoim pierwszym wyborem. Powierz Mu tę sytuację w modlitwie i pozwól Mu się prowadzić.

Proszenie Boga o to, czego pragniesz, nie daje gwarancji, że to otrzymasz. I to dobrze. Bóg widzi szerszy obraz sytuacji. Rozumie, że to, co wydaje się najlepszym rozwiązaniem lub sposobem działania w krótkiej perspektywie, nie zawsze jest najlepsze. Dlatego kiedy Go o coś prosimy, On może pomóc nam dostrzec lepszą alternatywę. Nawet jeśli nie objawi nam swojej odpowiedzi od razu, poczujesz ulgę i nadzieję, po prostu angażując się w Jego pomoc.

Więc jeśli czegoś pragniesz od Boga, proś Go. Nie tylko raz czy dwa, ale aż otrzymasz od Niego odpowiedź.

< 29.10.2025 | 31.10.2025 >

=================================

Codzienne rozważania_29.102.2025

Dlaczego się modlić? Część 1


Greg Laurie
29 października 2025 r.
Pewnego dnia Jezus opowiedział swoim uczniom historię, która miała im pokazać, że zawsze powinni się modlić i nigdy się nie poddawać. (Łk 18:1)

Rozmawialiśmy o tym, jak i kiedy się modlić, ale co z pytaniem „dlaczego?”. Dlaczego powinniśmy się modlić? Krótka odpowiedź brzmi: Jezus nam to nakazał. W Ewangelii Łukasza 18:1 pokazuje On swoim naśladowcom, że „powinni zawsze się modlić i nigdy nie ustawać” (NLT). Czy istnieje lepszy powód?

Lekarze zalecają pewne rzeczy dla naszego zdrowia. Nie zawsze rozumiemy, dlaczego są one korzystne – tylko to, że są. To samo dotyczy nakazu Jezusa, aby się modlić. Możemy nie wiedzieć dlaczego ani jak, ale dobre rzeczy dzieją się, kiedy się modlimy.

Warto również zauważyć, że Jezus nie był typem człowieka: rób to, co każę, a nie to, co robię.
Choć był Bogiem w ludzkiej postaci, prowadził bardzo aktywne życie modlitewne. Zanim nakarmił tysiące ludzi pięcioma bochenkami chleba i dwiema rybami, „Jezus wziął chleby, podziękował Bogu i rozdał je ludziom” (J 6,11).
W Ewangelii Mateusza 19:13 czytamy: „Pewnego dnia rodzice przyprowadzili swoje dzieci do Jezusa, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie” (NLT).
Zanim wskrzesił Łazarza z martwych, „Jezus spojrzał w niebo i rzekł: Ojcze, dziękuję Ci, że mnie wysłuchałeś. Zawsze mnie wysłuchujesz, ale powiedziałem to głośno ze względu na cały ten lud, który tu stoi, aby uwierzyli, żeś Ty mnie posłał” (J 11,41–42).
Gdy zbliżało się Jego aresztowanie, Jezus wycofał się do Ogrodu Getsemani. „Odszedł na odległość rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się tymi słowami: Ojcze, jeśli chcesz, oddal ode mnie ten kielich cierpienia. Chcę jednak, aby Twoja wola się spełniła, a nie moja” (Łk 22,41–42).
Na krzyżu Jezus modlił się: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34 NLT); „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Mt 27,46 NLT); i „Ojcze, oddaję ducha mojego w Twoje ręce!” (Łk 23,46 NLT).
W Ewangelii Łukasza 5:16 czytamy: „Jezus zaś często usuwał się na miejsce odosobnienia, aby się modlić” (NLT). Czas spędzony na wspólnocie i rozmowie z Bogiem napełniał Go nową energią i orzeźwiał. Skoro Jezus odczuwał potrzebę modlitwy, my również powinniśmy.
Możemy zauważyć, że modlitwa nie jest trudnym zadaniem. Jezus powiedział: „Albowiem jarzmo moje jest słodkie do noszenia, a brzemię, które wam daję, jest lekkie” (Ewangelia Mateusza 11:30).

Możemy zauważyć, że Jezus dał nam wskazówki, których potrzebujemy, aby rozwijać i utrzymywać aktywne, żywe życie modlitewne, kiedy uczył swoich uczniów modlitwy w Ewangelii Łukasza 11:1–13. Możemy również zauważyć, że w Ewangeliach był dla nas wzorem modlitwy.

Ale wystarczy, że wiemy, iż Jezus polecił nam się modlić. „Jezus odpowiedział: «Wszyscy, którzy Mnie miłują, będą czynić to, co mówię, i Ojciec mój będzie ich miłował, i przyjdziemy do każdego z nich, i będziemy mieszkać u każdego z nich. Kto Mnie nie miłuje, nie będzie Mi posłuszny. I pamiętajcie, moje słowa nie są moje, ale to, co wam mówię, pochodzi od Tego, który Mnie posłał»” (J 14,23–24).

To jest jedyny powód, dla którego powinniśmy się modlić.

< 28.10.2025 | 30.10.2025 >

Codzienne rozważania_28.10.2025

Kiedy się modlić


Greg Laurie
28 października 2025 r.
Módlcie się w Duchu Świętym zawsze i przy każdej okazji. Bądźcie czujni i wytrwali w modlitwach za wszystkich wierzących na całym świecie” (Ef 6:18).

Kiedy powinniśmy się modlić? Według apostoła Pawła, „zawsze i przy każdej sposobności” (List do Efezjan 6,18). To właściwie wszystko. Modlimy się rano. Modlimy się po południu. Modlimy się wieczorem. Nie chodzi tu o nieprzerwany monolog rano, w południe i wieczorem. Chodzi o to, aby utrzymywać otwartą linię z Bogiem, wzywając Go często w ciągu dnia.

Kiedy piękno natury napełnia twoje zmysły podczas spaceru, dziękuj Bogu za Jego dzieło stworzenia. Kiedy czytasz najnowsze wiadomości o katastrofie naturalnej, proś Boga o ukojenie cierpienia. Kiedy dzieci witają cię po pracy, dziękuj Bogu za twoją rodzinę – a potem proś Go o mądrość i cierpliwość, by rozwiązać spór, który narasta od lunchu.

Każda pora jest dobra na modlitwę, ale nie ma złej pory na modlitwę.

Prorok Daniel doskonale zilustrował tę kwestię. Daniel był zaufanym doradcą króla Dariusza. Pozostali doradcy króla zazdrościli Danielowi i knuli intrygi, by go zniszczyć. Problem w tym, że Daniel był czysty jak łza. Nie miał trupów w szafie. Jedyne, czego był winny, to wierność Bogu. Trzy razy dziennie Daniel szedł do swojego domu, otwierał wszystkie okna, klękał i modlił się.
Wrogowie Daniela przekonali króla do podpisania dekretu zakazującego modlenia się do jakiegokolwiek boga poza królem. Każdy, kto złamałby dekret, miał zostać rzucony lwom na pożarcie. Jeśli kiedykolwiek istniał zły moment na modlitwę, to właśnie ten.

Continue reading

Codzienne rozważania_27.10.2025

Jak się modlić

Greg Laurie
27 października 2025 r.
Kiedy się modlicie, nie paplajcie bez końca jak poganie. Oni myślą, że ich modlitwy są wysłuchane po prostu przez ciągłe powtarzanie ich słów. Nie bądźcie jak oni, bo wasz Ojciec wie dokładnie, czego potrzebujecie, zanim jeszcze Go poprosicie! Mt 6:7-8

W ciągu najbliższych kilku dni zajmiemy się modlitwą. Aby wzrastać jako chrześcijanin, musisz prowadzić aktywne życie modlitewne. Musisz regularnie komunikować się z Bogiem i słuchać Go.
Niektóre tradycje kościelne sugerują, że istnieją właściwe i niewłaściwe sposoby modlitwy. Bóg woli, abyśmy byli formalni, dostojni i pełni szacunku, a także używali precyzyjnych i właściwych słów w precyzyjnym i właściwym rytmie.
Ale niekoniecznie tak jest. Modlitwa jest rozmową. Jak inne rozmowy, może być formalna lub nieformalna. Oczywiście, nie sposób nie być pełnym szacunku, gdy znajdujemy się w obecności Boga, ale to nie znaczy, że musimy być formalni, dostojni, porządni czy precyzyjni.

Nie jest tak, że jedna metoda modlitwy czy postawa jest bardziej uzasadniona niż inna. Możesz modlić się w dowolnej pozycji, o dowolnej porze i w dowolnym miejscu. Czasami możemy mieć wrażenie, że Pan odpowie na nasze modlitwy szybciej, jeśli modlimy się w kościele. Ale to wcale nie jest prawdą.
Daniel modlił się w lwiej jamie. Dawid modlił się na polu. Piotr modlił się, chodząc po wodzie – a chwilę później, gdy był pod wodą. Jonasz modlił się z jeszcze większej głębokości, z brzucha wielkiej ryby. Bóg wysłucha twoich modlitw, gdziekolwiek jesteś.

Continue reading

Codzienne rozważania_25.10.2025

Nadzieja Nieba

Greg Laurie
25 października 2025 r.
Takie rzeczy zostały zapisane w Piśmie Świętym dawno temu, aby nas czegoś nauczyć. A Pismo Święte daje nam nadzieję i zachętę, gdy cierpliwie czekamy na spełnienie się obietnic Bożych”. (Rzm 15:4)

Nie znajdziesz nadziei, której potrzebujesz, w ludziach ani rzeczach. Nie znajdziesz jej w polityku ani w sprawie politycznej, niezależnie od tego, po której stronie barykady jesteś. Nie znajdziesz jej w technologii, nauce, w związku ani w osiągnięciu.

Księga Hioba 8:13–15 mówi: „Nadzieja bezbożnych pryska. Ich pewność wisi na włosku. Są jak pajęczyna. Trzymają się domu, szukając bezpieczeństwa, ale nie trwa on długo. Próbują go mocno utrzymać, ale nie trwa” (NLT). Z kolei Psalm 42:5 mówi: „Czemu jestem zniechęcony? Czemu me serce jest tak smutne? Pokładam nadzieję w Bogu!” (NLT). To właśnie nadzieja daje nam siłę, by iść naprzód w życiu.

Ta nadzieja nie jest pobożnym życzeniem ani ślepym optymizmem. To cicha ufność. To nadprzyrodzona pewność. Tę nadzieję znajdujemy na kartach Pisma Świętego. Prawdziwa i trwała nadzieja pochodzi od Boga i Jego Słowa.

Apostoł Paweł napisał: „Od dawna napisano to w Pismach ku pouczeniu nas. Pisma dają nam nadzieję i zachętę, gdy cierpliwie oczekujemy spełnienia się obietnic Bożych” (Rz 15,4). Psalm 119,114 mówi: „Ty jesteś moją ucieczką i tarczą, a słowo Twoje źródłem mojej nadziei” (NLT). Jeśli więc w twoim życiu brakuje nadziei, możesz ją uzupełnić, spędzając czas ze Słowem Bożym.

Będą chwile, kiedy będziesz musiał się odświeżyć, bo nie zawsze wszystko w tym życiu układa się dobrze. Nie wszystkie małżeństwa przetrwają. Nie wszystkie dzieci marnotrawne wracają. Nie wszystkie badania lekarskie dają bezbolesne wyniki. Nie wszystkie kryzysy kończą się szczęśliwie. Wtedy musisz pogodzić się z faktem, że wszystko, co się w życiu wydarzy, czy to cudowne, czy bolesne, jest tylko tymczasowe.

Tak bardzo cenimy to życie, bo to jedyne, jakie znamy. Ale ono przychodzi i odchodzi dość szybko. W 1 Księdze Kronik 29,15 czytamy: „Jesteśmy tu tylko na chwilę, przybyszami i obcymi w kraju, jak nasi przodkowie przed nami. Dni nasze na ziemi są jak cień przemijający, tak szybko przemijają bez śladu” (NLT).

Niebo – nasza ostateczna nadzieja – jest wieczne. W niebie Bóg naprawi wszelkie zło. Odpowie na wszystkie pytania. Ukoi wszelki ból. Zastąpi nasze łzy śmiechem i radością. W niebie nasze straty zostaną z nawiązką zrekompensowane.

Dlatego Paweł napisał: „Skoro więc zostaliście wskrzeszeni do nowego życia wraz z Chrystusem, kierujcie wzrok ku sprawom niebieskim, gdzie Chrystus zasiada po prawicy Boga, i myślcie o tym, co w niebie, nie o tym, co na ziemi” (Kol 3:1–2). Niebo jest naszą ostateczną nadzieją, więc to właśnie o niebie powinniśmy myśleć, gdy zmagamy się tu, na ziemi.

Codzienne rozważania_24.10.2025

Nadzieja dla rodziców
Greg Laurie
24 października 2025 r.

Nie ma dla mnie większej radości, niż usłyszeć, że moje dzieci podążają za prawdą” (3J 1:4)

Kiedy byłem mały, miałem papużkę o imieniu Popcorn. Był fantastycznym ptakiem. Stawałem kilka stóp od jego klatki, otwierałem małe drzwiczki i wołałem go po imieniu, a on odlatywał i lądował na moim ramieniu. Chodziłem z nim po domu, trzymając go na ramieniu. Pewnego dnia na wyspie Balboa zobaczyłem faceta chodzącego z papugą na ramieniu. Wróciłem więc do domu, posadziłem Popcorna na ramieniu i wyszedłem na zewnątrz. Popcorn odleciał i już go nigdy nie widziałem.

Stracić papugę to jedno, ale stracić dziecko to zupełnie co innego. Kiedy mój syn Jonathan miał około pięciu lat, wsiadł do hotelowej windy, zanim ja zdążyłem. O mało nie dostałem zawału serca, gdy drzwi się między nami zamknęły. Czekałem na kolejną windę godzinami. Zacząłem od holu i przeszukałem każde piętro, aż go znalazłem.

Rodzicielstwo to ogromna odpowiedzialność. A jedną z największych radości chrześcijańskich rodziców jest obserwowanie, jak nasze dzieci kroczą z Panem. Apostoł Jan napisał: „Nie ma dla mnie większej radości, niż słyszeć, że moje dzieci postępują zgodnie z prawdą” (3 J 1,4).

Kiedy dzieci są małe, są podatne na nasze przewodnictwo. Są uległe i w większości posłuszne. Z wiekiem, zwłaszcza w okresie dojrzewania, zaczynają się buntować i myśleć samodzielnie. Czasami zaczynają kwestionować swoją wiarę. Jeśli tak się stało w Twojej rodzinie, nie panikuj.

Salomon napisał: „Dzieci są darem od Pana, są nagrodą od Niego” (Psalm 127:3). Dzieci są darem. Nie jesteśmy ich właścicielami. Należą do Boga. Nie są nasze, by je kształtować, lecz by je rozwijać. By je pielęgnować i wychowywać zgodnie z wolą Pana.

Apostoł Paweł udziela pewnej wskazówki w Liście do Efezjan 6,4: „Ojcowie, nie drażnijcie waszych dzieci swoim postępowaniem, ale wychowujcie je w karności i napomnieniu Pańskim” (NLT). Jednym ze sposobów na prowokowanie dzieci jest faworyzowanie. Innym jest powstrzymywanie się od afirmacji i komplementów.

Wychowujemy ich, wybierając właściwą dla siebie drogę – chodząc drogą. Robimy to, spędzając z nimi dużo czasu, pomagając im zrozumieć sprawy Boże w naszych codziennych interakcjach. Robimy to, wpajając im chrześcijański światopogląd, który będzie im służył w świecie za waszymi drzwiami.

Księga Przysłów 22:6 mówi: „Wprowadź swoje dzieci na właściwą drogę, a gdy dorosną, nie zejdą z niej” (NLT). Innymi słowy, stwórz w swoim dziecku pragnienie rzeczy duchowych.

Jeśli twoje dzieci podążają tą drogą przez całe życie, możesz za to dziękować Bogu. Jeśli jednak tego nie zrobią, nie oznacza to, że jesteś nieudanym rodzicem. Przypowieść o synu marnotrawnym uczy nas, że pozornie najgorszy scenariusz może doprowadzić do głębszego oddania się dziecka Panu.

Jako rodzice musimy pozostać wierni naszym przekonaniom. I nigdy nie wolno nam rezygnować z naszych dzieci. Nie jesteśmy w stanie dostrzec ich duchowej drogi. Tylko Bóg może to zrobić. Ale możemy być gotowi, gdy ta droga doprowadzi je z powrotem do nas.

Znaj Ducha Prawdy, który w tobie jest – część 2

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum. Tomasz S.
Musiałem uczynić z tego trzyczęściową serię – tak wiele jest tu do powiedzenia! Dzisiaj część druga – część trzecia w przyszłym tygodniu. Wyobraź sobie, że w dzisiejszym odcinku stawiamy stołek o trzech nogach. Każdy klucz, który przedstawiam, to jedna noga tego stołka. Oto pierwsza z tych nóg:

Pierwsza noga stołka, by stać się wrażliwym na Ducha Prawdy:
Nie wyrabiam sobie opinii, dopóki nie odbiorę czegoś w moim duchu na temat danej osoby, jej doświadczenia, nauczania lub twierdzenia, że Bóg coś jej powiedział. Często pytam: „Ojcze, co o tym myślisz?” Albo, jeśli dotyczy to kogoś z ciała Chrystusowego: „Panie, co o tym myślisz?” (o nauczaniu, o tym, co robią).

Np, pod koniec 2001 roku, po atakach z 11 września, Kongres Stanów Zjednoczonych uchwalił ustawę o nazwie „Patriot Act”. Wzbudziła ona wiele kontrowersji, ponieważ rozszerzyła uprawnienia rządu do inwigilowania bez żadnego nakazu obywateli USA lub kogokolwiek przebywającego na terenie USA. Słysząc różne głosy za i przeciw zapytałem: „Ojcze, co myślisz o Patriot Act?” Natychmiast odpowiedział, w bardzo typowy sposób – unikając bezpośredniej odpowiedzi: „Prawa, które zostały uchwalone, aby chronić mój lud, pewnego dnia zostaną użyte przeciwko niemu”.

Od tego właśnie miejsca moja opinia się zaczyna jak i kończy – od JEGO opinii. Nie idę dalej, dopóki On nie powie czegoś więcej, nie udzieli żadnych dodatkowych informacji. Jeśli tego nie usłyszę, to wiem, że to ode mnie zależy, aby samemu to rozpoznać i wyrobić sobie opinię. Jeśli ktoś wysuwa swoją opinię za lub przeciw komuś, jakiejś informacji, snu, wizji, rzekomego objawienia, ale Ojciec lub Pan milczą w tym temacie, to moim obowiązkiem jest to rozeznać z ‘należytą starannością’. (‘Należyta staranność’ oznacza, czego rozsądna osoba powinna dowiedzieć się, zanim podejmie jakieś zobowiązanie).

Niewyrabianie sobie opinii w ogóle, albo przynajmniej dopóki nie uzyskam dodatkowych informacji, pomogło mi również chodzić w miłości. Częściej niż rzadziej Pan milczy na temat tego, co o czymś myśli. Najczęściej Jego milczenie oznacza, że Jego odpowiedź już jest objawiona w Pismie, albo że już ją znam dzięki zdrowemu rozsądkowi i logice, albo że muszę sam jej poszukać.

Zazwyczaj staram się nie wyrabiam sobie opinii o tym, co słyszę, ponieważ mnie to nie interesuje, co inni o czymś sądzą. Niewiele rzeczy wymaga, aby się nad tym bardziej zastanowić. To przecież historia innych ludzi; to oni staną przed Jezusem w tej kwestii a nie ja, więc nie zajmuję się tym.  To nie moja sprawa, chyba że oni uczynią ją moją. A co z tego, że ja zrobiłbym coś inaczej, a co z tego, że na pierwszy rzut oka wydaje się, iż się mylą? To ich historia, nie moja. „A sprawiedliwy z wiary żyć będzie” (Hab 2,4). Nie wyrabiam sobie żadnej opinii i ruszam dalej.

Continue reading