Raymond Ibrahim
Jihad Watch
28 grudnia 2011
Ta karykatura, która pojawiła się po raz pierwszy na CagleCartoons.com krąży po arabskiej blogosferze i pokazuje jak demokratyczne wybory służą islamizacji Egiptu; zwykłe kobiety wchodzą do urny wyborczej „nadzorowanej” przez Bractwo Muzułmańskie tylko po to, aby pojawić się całkowicie okryte i zupełnie poddane islamizacji.
Jeśli chodzi o zasłony i Bractwo oto interesujące video z egipskim prezydentem, Gamal Abdel Nasserem (1967-1970), ukazujące jak bardzo zmieniły się czasy.
Przemawiając przed pewnym wielkim zgromadzeniem Nasser opowiadał o tym jak to w 1953 roku chciał współpracować z Bractwem i spotkał się z ich przywódcą. (Nasser ostatecznie nauczył się tego, że jedyną reakcją na Bractwo jest tłumienie, a nie współpraca. Lekcja, którą John Kerry oraz inni z obecnej administracji powinni przemyśleć.)
Według Nasser’a pierwszym żądaniem przywódcy Bractwa było to, że hidżab musi wrócić do Egiptu, „aby każda kobieta idąca ulicą nosiła chustę na głowie”. Publiczność wybuchła śmiechem na to, wówczas, śmieszne żądanie, a ktoś wrzasnął: „Niech sam ją nosi!” wywołując jeszcze większy śmiech i aplauz.
Nasser dalej powiedział przywódcy Bractwa, że jeśli wymuszą noszenie hidżab to ludzie powiedzą, że Egipt wrócił do wieków ciemności (ku jeszcze większemu śmiechowi), dodając, że Egipcjanie powinni takie rzeczy zachowywać w sferze prywatnej swoich własnych domów. Tenże jednak poinformował go, że jako prezydent Egiptu, sam Nasser musi narzucić nszenie chust, na co Nasser odpowiedział:
“Proszę pana, wiem, że ma pan córkę w średniej szkole i ona nie nosi ani chusty, ani nic innego! [śmiech]. Dlaczego nie każe jej pan nosić tej chusty? [śmiech] Nie może więc pan przekonać jednej dziewczyny, własnej córki, aby ja nosiła, a jednak chce, abym ja poszedł i sprawił, aby miliony kobiet ją nosiło!?” [wybuch śmiechu i aplauz]
Pół wieku później i nic z tego nie jest przedmiotem śmiechu; hidżab, o ile nie pełna burka, jest w Egipcie powszechna, zaś Bractwo Muzułmańskie, którego działalność przez dziesięciolecia była zakazywana a członkowie więzieni za usiłowanie zawrócenia Egiptu do ciemnych wieków, teraz utrzymywane jest u władzy nad tym krajem na włosku pod amerykańską opieką.
Nasser z żoną Tahią, jeszcze w czasach, gdy idea zinstytucjonalizowania hidżab wywoływała śmiech I szyderstwa. |
Jak powiedział ostatnio szeik Osama al-Qusi: wielkim „błędem” następcy Nassera, prezydenta Anwara Sadata było nie
to, że wypuścił te grupy [Bractwa Muzułmańskiego], które Gamal Agdel Nasser uwięził, lecz raczej to, że dał im zielone światło do działania wśród egipskiego społeczeństwa, sądząc, że w ten sposób wykorzysta ich do pozbycia się socjalistycznych i komunistycznych przeciwników. Pozwolił więc im działać w związkach rzemieślniczych, zespołach szkół, dając im wszelkie możliwości do piastowania oficjalnych urzędów [podkreślenie dodano].
Innymi słowy, wielkim błędem Sadata, który kosztował go życie, było to, że nadał Bractwu pewien stopień prawowitości, pozwalając im w ten sposób wkraść się do egipskiego społeczeństwa.
W taki sposób działa czas; niesprawdzane to co niegdyś na samą sugestię wywoływało śmiech – na przykład żądanie Bractwa z 1953 roku, aby „każda kobieta idąca ulicą nosiła na głowie chustę” – powoli i stopniowo staje się częścią kultury.
Taka jest też przyczyna zagrożenia jakie dla Zachodu stanowi prawo szariatu – nie dlatego, że zostanie narzucone mieszkańcom zachodu, lecz bardziej dlatego, że krok po kroku, dekada za dekadą, pewne jego aspekty wkradają się stopniowo.