Category Archives: Codzienne rozważania_2010

Codzienne rozważania_13.02.10 Umieszczony w formie

Poured Into a Mold

James Ryle

lecz Bogu niech będą dzięki, że,…, przyjęliście ze szczerego serca zarys/formę tej nauki, której zostaliście przekazani” (Rzm. 6:17, NIV)

Wyobraź sobie zręcznie zrobioną formę odlewniczą, wykonaną z jakiegoś rzeźbiarskiego arcydzieła; wytwór sztuki, mistrzowski produkt tak unikalny i tak wspaniały, że godny kopiowania. Z wielką ostrożnością zostaje ono pokryte odpowiednimi materiałami i powstaje model, z którego tworzy się formę odlewniczą. Będzie do niej wlewany roztopiony materiał, aby powstała zachwycająca kopia oryginału.

Po zalaniu forma jest odstawiana, aż do ostygnięcia, po czym kopię wyciąga się i wykonuje się prace wykończeniowe; wszystkie niedoskonałości są oczyszczane, nadmiar usuwany, a na końcu poleruje się ją, aby stała się błyszczącym dziełem sztuki, którym każdy widz będzie się zachwycał i naprawdę trudno jest znaleźć różnice między oryginałem i kopią.

Czy wiesz o tym, że Bóg chce dokładnie to samo zrobić z tobą? Pan chce, abyś stał się dokładnie taki jak Jezus, aby inni mieli trudności ze znalezieniem różnic między wami dwoma! Jak tego dokonuje? Przez ogień Jego Ducha i formę Jego Słowa.

Paweł opisuje to jako „forma nauczania, której zostaliście powierzeni”. Grecki zwrot oznacza tutaj dosłownie „być wlanym do formy”.

Mówiąc praktycznie: Bóg chce, abyśmy stali się w Jego rękach plastyczni i podatni na naukę tak, aby mógł wlać nas w formę Pisma. Następnie, gdy zostaniemy już ukształtowani pod wpływem tej formy, Pan wyjmuje nas jako mężczyzn i kobiety Słowa, ludzi, którzy naznaczeni są charakterem i zachowaniem podobnym do Jezusa.

Być może najlepiej oddaje to stary standard muzyki Gospel:

Duchu żyjącego Boga, spłyń od nowa na mnie.

Duchu żującego Boga, spłyń od nowa na mnie.

Stop mnie, ukształtuj mnie, napełnij mnie, użyj mnie,

Duchu żyjącego Boga, spłyń od nowa na mnie.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Spirit of the living God, fall afresh on me.

Spirit of the living God, fall afresh on me.

Melt me, mold me, fill me, use me,

Spirit of the living God, fall afresh on me.раскрутка

Codzienne rozważania_12.02.10 Najsłodszy punkt

Najsłodszy Punkt na Ziemi

James Ryle

To mi za mało” Iz. 49:6

Każdy kto kiedykolwiek dobrze uderzał w piłeczkę golfową czy to dzięki umiejętności czy przypadkiem rozumie znaczenie „the sweet spot” (Słodki punkt – przyp.tłum.) Jest to taka chwila, gdy wszystko zbiega się razem w doskonałej precyzji, w pozbawionej wysiłku łasce dające odczucie, którego nie można wyrazić, a jedynie przeżyć.

Podobnie jest w życiu, są takie słodkie punkty, te chwile, gdy jesteś we właściwej strefie; jesteś tym do czego cię Bóg powołał, robisz to do czego On cię obdarował, czujesz się tak, że nie da się tego opisać, można to wyłącznie przeżyć. Wiesz, o co mi chodzi? Ktokolwiek? Nie wszyscy to znają, większość ludzi żyje poza tą strefą, zmagając się, aby tylko dać sobie radę, bądź co najmniej udają.

Kiedy człowiek przekracza swoje możliwości i chwyta się tego, co nie dla niego, zawsze będzie przeżywał frustrację i rozdrażnienie. Podobnie będzie się działo wtedy, gdy opiera się temu i szuka czegoś mniejszego niż przewidział dla niego Bóg. Żadna z tych grup ludzi nigdy nie przeżyła słodkiego punktu. Jedni chcą zbyt wiele, a drudzy za mało, nikt z nich nie będzie zadowolony.

Prorok Izajasz utknął w samym środku tego dylematu. Wiedział, że Bóg powołał go do służby, lecz przeżywał frustrację i niepowodzenia bez względu na to, jak wierny starał się być. O ile mógł stwierdzić, robił to, co do niego należało, lecz coś było nie tak. W wielkiej desperacji narzekał Panu: „Na darmo się trudziłem, daremnie zużyłem swoją siłę” (w. 4).

Widząc to, że Izajasz uważał, że ma głosić wyłącznie do Izraela, odpowiedź z nieba przeobraziła cały jego świat: „To mi za mało, że jesteś mi sługą, ustanowię cię również światłością dla pogan, aby moje zbawienie sięgało aż do krańców ziemi„.

W chwili, gdy Izajasz myślał nad rezygnacją, Bóg dał mu promocję! Może jest tak też z tobą. Może zaspokoiłeś się czymś mniejszym i czujesz rosnącą frustrację, prawie gotowy do poddania się. Twoja rezygnacja jest przedwczesna – i nie została przyjęta! Pan gotów jest promować ciebie na to miejsce, do którego zawsze byłeś przez Niego przeznaczony.

Życiowym celem jest to, aby być tym, do czego Bóg nas stworzył, robić to do czego On nas obdarował i powołał, wtedy i tam, gdzie On zlecił nam. Każdy z nas pragnie być właściwą osobą, mającą właściwe wyposażenie we właściwym miejscu i czasie.

A to jest ten najsłodsze punkt na ziemi.

aracer

Codzienne rozważania_11.02.10 Jezus ma ostatnie słowo

The Last Word on Everything and Everyone

James Ryle

Jezus ma ostateczne słowo w każdej sprawie i w stosunku do każdego od aniołów do armii. On jest po prawicy Bożej i wszystko co powie, dzieje się” (1Ptr. 3:22, The Message).

Wcześniej czy później to ostatnie słowo zostanie wypowiedziane, wszelkie dyskusje umilkną, a spory zakończą się. Ktoś, jakoś w jakiś sposób będzie w stanie podsumować wszystko i wszystko umieścić we właściwym miejscu. Tym kimś jest Jezus.

Aż do tego czasu będziemy otoczeni huraganami opinii, idei, sugestii, postulatów, pontyfikatów, wyolbrzymień, twierdzeń, teorii, koncepcji, uwag, urojeń, marności i rozmaitości, oraz chmary wszelkich innych słownych szkwałów, które rujnują nasze życie i rozsypują gruzy po całym widnokręgu. Wir stworzonej przez człowieka chmury wciąga wszystko i wszystkich w swoją spiralę. Wkrótce osiągnie taką prędkość, że trudno będzie wyłożyć jakąś myśl na stół dyskusji.

BUUM! Tak będzie, gdy odezwie się głos trąby, wszystko z piskiem zatrzyma się, i okaże się, że staniemy przed Panem oszołomieni bezsensem. Spojrzy na nas wszystkich a Jego spojrzenie upokorzy wszystkich.

Wtedy On będzie mówić; a co On powie, stanie się. On będzie miał ostateczne słowo w każdej sprawie i w stosunku do każdego. Dobrze jest zostać Jego przyjacielem teraz, nie sądzisz?

комплексное продвижение сайта москва

Codzienne rozważania_10.02.10 Kadź wrzącego kwasu

James Ryle

Wszak Bóg przemawia raz i drugi, lecz na to się nie zważa: We śnie, w nocnym widzeniu, gdy głęboki sen pada na ludzi i oni śpią na swym łożu. Wtedy otwiera ludziom uszy, niepokoi ich i ostrzega, aby odwieść człowieka od złego czynu i uchronić męża od pychy. Zachowuje jego duszę od grobu, a jego życie od śmiertelnego pocisku” (Job 33:14-18, NIV).

Widziałem we śnie anioła stojącego z ogromną kadzią, którą trzymał w rękach. Kadź napełniona była czymś, co przypominało gotujący się kwas. Stał tam mężczyzna, któremu nagle anioł zaczął wylewać ten kwas na głowę!

– Dlaczego to robisz! – krzyknąłem.

Anioł spojrzał na mnie i, kontynuując wylewanie, poważnie powiedział: „To są przekleństwa, którymi on przeklinał innycha a teraz są one wylewane na jego własną głowę!”

Ten widok tak mnie poruszył, że obudziłem się i leżałem w ciszy na łóżku. Najpierw zastanawiałem się czy to nie ja jestem tym mężczyzną ze snu i szybko zacząłem błogosławić każdego, kto tylko przyszedł mi do głowy! Następnie, ponieważ widok był tak złowieszczy, kwestionowałem to czy to może być prawda. Było w nim otrzeźwiające poczucie Boskiej sprawiedliwości. Wszystko to było ogromnie niepokojące. Wstałem i zacząłem szukać w Piśmie odpowiedzi, a poszukiwania nie były próżne.

Umiłował przekleństwo – niech ono nań spadnie!Nie chciał błogosławieństwa – niech będzie dalekie od niego! Przyoblókł się w przekleństwo jak w szatę, Niech więc wejdzie ono jak woda we wnętrzności jego i jak oliwa w kości jego!” (Ps. 109:17-18).

Wyraźnie dostrzegłem lekcję, która Pan ilustrował mi w tym śnie: ten, kto przeklina innych, sam będzie przeklęty. Jezus powiedział: „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą” (Mt. 7:1-2).

Jak do przekleństwa tak samo ma to zastosowanie do błogosławieństwa. Ten, kto błogosławi innych, sam będzie błogosławiony. Jaką miarę mierzycie tak i wam odmierzą. W innym miejscu Jezus mówi: „Błogosławcie tych, którzy was przeklinają” (Mat. 5:44).

Czy może tak być, że błogosławienie tych, którzy nas przeklinają ma za zadanie ustrzec przed dojściem do miejsca, w którym przeklinamy sami siebie? Tak myślę. Jakże mroczna to myśl, że przeklinając kogoś innego samemu staje się w miejscu odebrania tego samego przekleństwa dla siebie!

Jednak jakże cudownie jest wierzyć, że błogosławiąc innych niechybnie sami dziedziczymy błogosławieństwo! Pomimo oszałamiającego wrażenie pozostawionego przez wizję tej nocy, jedno jest pewne: od tej chwili, bardzo ostrożnie dobieram słowa.

Ja i mój dom, będziemy BŁOGOSŁAWIĆ innych; abyśmy błogosławieństwo odziedziczyli.aracer.mobi

Codzienne rozważania_09.02.10 „BŁOGOSŁAWCIE”

Opis nowej pracy – BŁOGOSŁAWCIE!

James Ryle

A to czyńcie bez żadnych wyjątków; żadnego odwetu, żadnego ciętego sarkazmu. Wręcz przeciwnie zaś: błogosławcie! Będzie bowiem błogosławieni jak też otrzymacie błogosławieństwo” (1Ptr. 3:9, The Message).

Zostaliśmy powołani do tego, aby wieść wzorowe życie, takie, które inspiruje innych do naśladowania. W świecie, w którym powszechne jest „zniechęcanie”, my zostaliśmy powołani, aby „budować”. O ile inni są zuchwali, my służymy; gdy oni przeklinają, my błogosławimy; gdy oni podnoszą ręce i ranią, my podnosimy nasze, aby pomagać i uzdrawiać. To jest zadanie zlecone nam przez Jezusa. Wyzwaniem jest to, że zostaliśmy umieszczeni w świecie, w którym brak jest wzorów godnych naśladowania. Od Main Street do Back Streets; od Broadway do Belt-Way; od Wall Street do Waysides – wyzwiska, wskazywanie palcem, obwinianie, oszczerstwa i sarkazm są standardem. Żyjemy w dojrzałym świecie przepełnionym dziećmi ze szkolnego podwórka.

Pan dał nam więc pracę: „BŁOGOSŁAWCIE”, mówi każdemu z nas -„To jest wasza praca: macie błogosławić”. Po czym dodaje tą wspaniałą obietnicę: „BĘDZIECIE błogosławieni jak też OTRZYMACIE błogosławieństwo„. Wykonywanie tego, do czego nas Pan powołał jest wielką korzyścią; korzyścią na dziś i błogosławieństwem na wieczność. Z drugiej strony pozostaje tylko ból serca i tragedia, jeśli porzucamy drogi Pańskie, aby iść drogami tego świata.

Przypomina mi to bardzo obrazowy sen, który przyśnił mi się kilka lat temu. Zajrzyjcie tu jutro, ponieważ opowiem wam o nim, a wtedy sami zdecydujecie jak zająć się „zleceniem błogosławieństwa”, które Pan dał każdemu z nas.

Do zobaczenia jutro.сайта

Codzienne rozważania_08.02.10 Wszelkie możliwe wyzwiska

James Ryle

On, gdy Mu złorzeczono wszelkimi możliwymi wyzwiskami z księgi, nic nie odpowiadał. Cierpiał w milczeniu, oddając się Bogu, który sądzi sprawiedliwie” (1Ptr. 2:23, The Message).

Jak niemal każdy, byłem już różnie nazywany w tym kraju w czasie moich podróży, lecz tego jestem pewien, że nigdy nie nazywano mnie „wszelkimi możliwymi wyzwiskami z księgi”. Nawet nie wiedziałem, że jest jakaś księga. Czy tam są wyzwiska spisane alfabetycznie? Jeśli tak to na Jezusa użyto wszystkich znajdujących się tam wyzwisk.

Mały człowiek rusza do walki. Wystarczyło, że Biff Tannen nazwał Marty McFly „tchórzem”, żeby Marty wybuchł. W tej książce byłoby to pod literą C – („Chicken” od tytułu filmu, w którym zagrał – przyp.tłum.). Oznacza to człowieka, który tak bardzo boi się spotkania się z wyzwaniem, że stoi cały drżąc dopóki aż ktoś … da publicznie plamę.

Pomyśl o jakimś wyzwisku, które może gdzieś zabrzmieć – ono jest w tej księdze. A teraz pomyśl o tym, jak Jezus reagował, gdy tak Go nazywano. Biblia mówi nam, że On nie odpowiadał na to, lecz raczej składał zaufanie w Bogu, który sprawiedliwie sądzi.

Jedno z tłumaczeń mówi tak: „Wszystko przekazywał do rozstrzygnięcia temu, który sprawiedliwie sądzi”.

Właśnie tak powinniśmy postępować. Zamiast zajmować się tym sami, oddając wet za wet, słowo za słowo, nakręcając konflikt do stanu wojny czy nawet gorzej, dajmy Jezusowi możliwość zajęcia się sytuacją W NAS tak, jak On sam sobie z tym radził.

Róbmy to, co On robił: ” oddawajmy się Bogu, który sądzi sprawiedliwie„, wiedząc, że gdy zapadnie Jego wyrok, będzie to ostateczne słowo.

Wszystkie renifery, które zazwyczaj naśmiewały się z niego i rzucały  wyzwiskami.

topod

Codzienne rozważania_05.02.10 „Gimme! Gimme! Gimme!”

James Ryle

Krain umarłych i otchłań są nienasycone; także oczy ludzkie nigdy się nie nasycą”  (Przyp. 27:20)

Przekład „Biblia we współczesnym angielskim” ujmuje to tak: „Śmierć i Grób zawsze są nienasycone, podobnie i my„. Jest w nas coś podobnego do Śmierci i Grobu; nigdy nie zaspokojona żądza: więcej, więcej. Jest to raczej niepokojące porównanie, nie sądzisz?

Księga Przypowieści sięga jeszcze do innego miejsca, aby wyjaśnić to samo: „Pijawka ma dwie córki, którym na imię Daj! Daj!. Trzy są rzeczy nienasycone owszem cztery, które nigdy nie powiedzą: Dosyć! Kraina umarłych, łono niepłodne, ziemia niesyta wody i ogień (Przyp. 30:15-16, Message).

Chciwość w ludzkim sercu jest jak jedna z tych rzeczy; śmierć, piekło, niepłodne łono, sucha ziemia, ogień w lesie i pijawki. Nigdy niezaspokojone, zawsze chcące więcej i więcej, nigdy niezdolne, aby powiedzieć: Dosyć!

Lew Tołstoj opowiada historię o farmerze, który miał silną żądzę ziemi, aż w końcu usłyszał o tanim kawałki ziemi wśród Baszkirów. Sprzedał wszystko, co posiadał, wybrał się w długą drogę na ich obszar i umówił się z nimi na zakup. Za tysiąc rubli mógł kupić tyle ziemi, ile był w stanie obejść w ciągu jednego dnia.

Następnego ranka wyszedł i udał się w jednym kierunku, po czym skręcił w lewo. Zbaczał wiele razy w różnych kierunkach, aby obejść dodatkowe miejsca, gdzie była dobra gleba. W chwili, gdy zrobił ostatni zwrot, zdał sobie sprawę z tego, że zaszedł za daleko. Zaczął wracać biegiem, najszybciej jak potrafił do punktu wyjścia, aby zdążyć przed zachodem słońca. Biegł coraz szybciej i szybciej, w końcu zatoczył się i upadł w poprzek punktu startowego z zachodem słońca. Padł tam martwy. Pochowali go w małej dziurze, całej ziemi, która mu była potrzebna.

Najczęściej, gdy czegoś chcesz tak bardzo, że nie możesz bez tego wytrzymać, gdy to już dostaniesz, okazuje się, że tak naprawdę to w ogóle nie o to ci chodziło. Wtedy, zamiast być błogosławieństwem, staje się przekleństwem.

Strzeż swego serca przed pożądaniem czegoś więcej i więcej; ponieważ możesz zostać pochłonięty właśnie przez to za czym gonisz.

– – – –

*) Napis na nagrobku: „Tu leży Lester Moore, o cztery szlugi od 44 lat życia.  Ani mniej, ani więcej”.aracer