Category Archives: Codzienne rozważania_2016

Codzienne rozważania_09.04.2016

Hurynowicz_rozwazania

Mk 12:25-26.
ALBOWIEM GDY POWSTANĄ Z MARTWYCH, ANI SIĘ ŻENIĆ NIE BĘDĄ, ANI ZA MĄŻ WYCHODZIĆ, LECZ BĘDĄ JAKO ANIOŁOWIE W NIEBIE. A CO DO UMARŁYCH, ŻE ZOSTANĄ WSKRZESZENI, CZY NIE CZYTALIŚCIE W KSIĘDZE MOJŻESZA, JAK TO BÓG RZEKŁ DO KRZAKU DO NIEGO: JAM JEST BÓG ABRAHAMA I BÓG IZAAKA, I BÓG JAKUBA?

Głupio byłoby zaprzeczać, że istnieją trudności związane z nauką o życiu przyszłym. Świat poza grobem jest światem niewidzialnym dla oczu śmiertelnika i dlatego nieznanym. Warunki istnienia w tym świecie są ukryte przed nami i nawet gdyby nam więcej powiedziano i tak byśmy niewiele rozumieli. Niech wystarczy nam świadomość, że ciała świętych zostaną wzbudzone z martwych. Zmartwychwstali święci będą całkowicie wolni od wszystkiego, co jest teraz dowodem słabości. Nie będzie już głodu i pragnienia, nie będzie zmęczenia i znużenia, nie będzie śmierci. Ciesząc się pełną obecnością Boga i Chrystusa mężczyźni i kobiety nie będą już potrzebowali związku małżeńskiego po to, by sobie pomagać. Zdolni do służenia Bogu bez znużenia, stale widząc Jego twarz, odziani w uwielbione ciała, będą jak „aniołowie w niebie”. W tym znajduje się pociecha dla każdego prawdziwego chrześcijanina. W ciele, które ma teraz, często „wzdycha obciążony” codziennym odczuwaniem swych słabości i niedoskonałości. Teraz dręczą nas różne troski dotyczące tego świata, co jeść, pić, w co się brać, gdzie mieszkać. W świecie, który dopiero nadejdzie, wszystko się zmieni. Niczego nie będzie brakować do całkowitego szczęścia. Musimy jednak mieć stale w pamięci pewną myśl. Baczmy, byśmy powstali „do życia” a nie „na sąd”. Dla człowieka wierzącego w Pana Jezusa Chrystusa, zmartwychwstanie będzie największym błogosławieństwem. Dla ludzi oddanych temu światu, bezbożnych, zmartwychwstanie będzie przekleństwem i nędzą. Obyśmy nie spoczęli, dopóki nie staniemy się jedno z Chrystusem a Chrystus z nami, a wówczas będziemy mogli wyglądać z radością przyszłego życia.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_08.04.2016

Hurynowicz_rozwazania

Mk 12:13-14
I POSŁALI DO NIEGO NIEKTÓRYCH Z FARYZEUSZÓW I HERODIADÓW, ABY GO POCHWYCIĆ W MOWIE. PRZYSZLI WIĘC I RZEKLI DO NIEGO: NAUCZYCIELU, WIEMY, ŻE JESTEŚ SZCZERY I NA NIKIM CI NIE ZALEŻY; NIE OGLĄDASZ SIĘ BOWIEM NA ŻADNEGO CZŁOWIEKA, ALE PO PRAWDZIE NAUCZASZ DROGI BOŻEJ.

Ludzie o różnych poglądach religijnych potrafią się zjednoczyć w opozycji przeciwko Chrystusowi. Faryzeusz był przesądnym formalistą, który nie dbał o nic poza zewnętrznymi ceremoniami i przejawami religii. Herodian był człowiekiem tego świata, który pogardzał wszelką religią i bardziej dbał o zadowolenie ludzi niż Boga. A mimo to, gdy pojawił się wśród nich wielki nauczyciel, który podważył zarówno zasady jednego jak i drugiego i nie oszczędzał tak formalisty jak i człowieka oddanego światu, widzimy, że dostrzegli istnienie pewnej wspólnej sprawy i zjednoczyli się w zgodnych wysiłkach, by zamknąć Jego usta. To samo zjawisko możemy dostrzec w dzisiejszych czasach. Ludzie tego świata i formaliści mają bardzo niewiele prawdziwej sympatii do siebie nawzajem. Nie lubią zasad przeciwnej strony i pogardzają innym sposobem życia. Ale jest jedno, czego obie strony nie lubią jeszcze bardziej niż siebie nawzajem. Tym czymś jest czysta Ewangelia Jezusa Chrystusa. Stąd też jeśli tylko pojawia się szansa, by sprzeciwić się Ewangelii, zawsze zobaczymy, że ludzie oddani temu światu i formaliści łączą się i działają wspólnie. Nie możemy oczekiwać od nich żadnego miłosierdzia ponieważ nie okażą go. Nie możemy liczyć na podziały wśród nich, zawsze zawrą pakt, by przeciwstawić się Jezusowi Chrystusowi.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_07.04.2016

Hurynowicz_rozwazania

Ew. Marka 11:25-26.
A GDY STOICIE I ZANOSICIE MODLITWY, ODPUSZCZAJCIE, JEŚLI MACIE COŚ PRZECIWKO KOMU, ABY I OJCIEC WASZ, KTÓRY JEST W NIEBIE, ODPUŚCIŁ WAM WASZE PRZEWINIENIA. BO JEŚLI WY NIE ODPUŚCICIE, I OJCIEC WASZ, KTÓRY JEST W NIEBIE, NIE ODPUŚCI PRZEWINIEŃ WASZYCH.

Wartość naszych modlitw zależy od stanu naszego umysłu w jakim je zanosimy. Nasze modlitwy powinny być nie tylko szczere, żarliwe, uczciwe i zanoszone w imieniu Jezusa Chrystusa ale powinny zawierać jeszcze jeden istotny składnik, muszą pochodzić z serca gotowego przebaczyć. Nie możemy oczekiwać miłosierdzia jeśli nie jesteśmy gotowi rozciągnąć tego miłosierdzia na naszych bliźnich. Jeśli pragniemy, by Bóg był naszym Ojcem w niebie, musimy mieć otwarte serce wobec bliźniego na ziemi. Nie możemy pochlebiać sobie, że posiadamy ducha synostwa, jeśli nie potrafimy cierpliwie znosić innych i im wybaczyć. Badajmy własne serce. Złośliwość i gorycz wśród chrześcijan jest ogromna. Nic dziwnego, że tak wiele modlitw pozostaje nie wysłuchanych. Zadajmy sobie poważne pytania. Czy potrafimy przebaczyć krzywdy jakie od czasu do czasu bywają nam wyrządzone? Czy potrafimy przejść do porządku dziennego nad wykroczeniami wobec nas i odpuścić winy? Jeżeli nie, to gdzie nasze chrześcijaństwo? Jeśli tego nie potrafimy, dlaczego zastanawiamy się, czemu nasza dusza jest w tak złym stanie? Zdecydujmy, że będziemy gotowi przebaczać w nadziei, że i nam przebaczą. W ten sposób najbardziej zbliżymy się do usposobienia Jezusa Chrystusa. Boże przebaczenie grzechów jest największym przywilejem w tym świecie. Boże przebaczenie jedyną rzeczą uprawniającą do wiecznego życia w przyszłym świecie. Bądźmy pełni przebaczenia w czasie tych kilku lat, które spędzamy tu na ziemi.

Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_04.04.2016

Hurynowicz_rozwazania
Mk 11:12-14, 20.
A NAZAJUTRZ, GDY WYSZLI Z BETANII, POCZUŁ GŁÓD. I UJRZAWSZY Z DALEKA DRZEWO FIGOWE POKRYTE LIŚĆMI, PODSZEDŁ, BY ZOBACZYĆ, CZY MOŻE CZEGOŚ NA NIM NIE ZNAJDZIE, ALE GDY SIĘ ZBLIŻYŁ DO NIEGO, NIE ZNALAZŁ NIC POZA LIŚĆMI, NIE BYŁA TO BOWIEM PORA NA FIGI. A ODEZWAWSZY SIĘ, RZEKŁ DO NIEGO: NIECHAJ NIKT NA WIEKI Z CIEBIE OWOCU NIE JADA. I SŁYSZELI TO UCZNIOWIE JEGO. A PRZECHODZĄC RANO UJRZELI DRZEWO FIGOWE, USCHŁE OD KORZENI.

Pan Jezus zbliżył się do drzewa figowego w poszukiwaniu owocu i nic nie znalazł poza liśćmi. Wydał więc na nie wyrok: „Niechaj nikt na wieki z ciebie owocu nie jada”. Następnego dnia drzewo figowe uschło. Ani przez chwilę nie możemy wątpić, że jest to obraz duchowych kwestii. Historia ta powinna przemówić do każdego kto twierdzi, że jest chrześcijaninem. Kościół był i jest bogaty w liście formalnej religii ale pozbawiony jest owoców Ducha. Niech to drzewo będzie ostrzeżeniem przed nominalnym chrześcijaństwem, któremu nie towarzyszy zdrowa nauka. Ale głos drzewa figowego powinien docierać do wszystkich cielesnych, obłudnych, fałszywych chrześcijan. Niech każdy z nas przyjrzy się własnemu obliczu w lustrze tego fragmentu. Chrzest, przyjmowanie Wieczerzy Pańskiej, członkostwo w Kościele nie wystarczy, by zbawić naszą duszę. To są zaledwie liście i nic poza tym, liście, które bez owocu zwiększą nasze potępienie. Podobnie jak liście drzewa figowego, z których Adam i Ewa zrobili sobie strój, nie ukryją nagości naszej duszy przed oczami wszechwidzącego Boga, ani nie natchną nas odwagą, byśmy mogli stanąć odważnie przed Nim w dniu ostatecznym! Nie! Musimy przynosić owoce w naszym życiu, owoce upamiętania i zwrócenia się do Boga, owoc wiary w naszego Pana Jezusa Chrystusa, owoc prawdziwej świętości w naszych rozmowach. Bez takich owoców twierdzenie, że jesteśmy chrześcijanami pogrąży nas w piekle.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_01.04.2016

Hurynowicz_rozwazania
Mk 11:1-2.
A GDY SIĘ PRZYBLIŻALI DO JEROZOLIMY, DO BETFAGE I DO BETANII, DO GÓRY OLIWNEJ, POSŁAŁ DWU Z UCZNIÓW SWOICH I RZEKŁ IM: IDŹCIE DO WIOSKI, KTÓRA JEST PRZED WAMI, A ZARAZ PRZY WEJŚCIU DO NIEJ ZNAJDZIECIE OŚLĘ UWIĄZANE, NA KTÓRYM NIKT JESZCZE NIE SIEDZIAŁ; ODWIĄŻCIE JE I PRZYPROWADŹCIE.

Pan Jezus jechał do Jerozolimy na pożyczonym ośle. Jest to kolejny dowód na to, że ubóstwo samo w sobie nie jest grzechem. Przyczyny, które powodują, że wokół jest tak wiele przypadków ubóstwa, są niewątpliwie bardzo grzeszne. Pijaństwo, rozrzutność, rozwiązłość, nieuczciwość, lenistwo, które powodują tak wiele nędzy, są bez wątpienia złe w Bożych oczach. Ale urodzić się ubogim człowiekiem, nic nie odziedziczyć po swoich rodzicach, pracować na chleb własnymi rękami, nie mieć żadnej własności ziemskiej, to wszystko nie jest grzechem. Uczciwy biedak jest tak samo poważany w Bożych oczach jak najbogatszy człowiek na świecie. Sam Pan Jezus Chrystus był biedny. Nie miał złota ani srebra. Często nie miał gdzie złożyć głowy. Ze względu na nas stał się ubogi. Być do Niego podobnym pod tym względem nie jest niczym złym. Wypełnijmy swoje obowiązki w takim stanie, w jakim Bóg nas powołał, a jeśli uznał za słuszne, byśmy byli biedni, nie wstydźmy się tego. Zbawiciel grzeszników troszczy się tak samo, jak o wszystkich innych. Nasz zbawiciel wie, co to znaczy być biednym.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_31.03.2016

Hurynowicz_rozwazania

Mk 10:51-52.
A JEZUS, ODEZWAWSZY SIĘ, RZEKŁ MU: CO CHCESZ, ABYM CI UCZYNIŁ? A ŚLEPY ODRZEKŁ MU: MISTRZU! ABYM PRZEJRZAŁ. TEDY MU RZEKŁ JEZUS: IDŹ, WIARA TWOJA UZDROWIŁA CIĘ. I WNET ODZYSKAŁ WZROK, I SZEDŁ ZA NIM DROGĄ.

Bartymeusz był ślepy cieleśnie, ale nie duchowo. Oczy jego poznania były szeroko otwarte. Widział rzeczy, których całe zastępy uczonych w Piśmie i faryzeuszy nigdy nie zobaczyły. Bartymeusz nie był świadkiem żadnego z potężnych cudów Pana Jezusa. Nie miał możliwości zobaczenia, jak wzbudza zmarłych słowem, jak uzdrawia trędowatych dotknięciem swej ręki. Ślepota całkowicie pozbawiła go tych wszystkich przywilejów. Ale słyszał świadectwa mówiące o potężnych czynach Pana Jezusa, i uwierzył, że będzie w stanie i jego uzdrowić. Kiedy Pan Jezus zbliżył się do niego, Bartymeusz krzyknął: „Jezusie, Synu Dawida! Zmiłuj się nade mną!” Módlmy się i dążmy do tego, by mieć podobnie cenną wiarę. My również nie widzieliśmy Jezusa naszymi cielesnymi oczami, ale w Ewangeliach odnajdujemy świadectwa mówiące o Jego mocy, łasce i gotowości by zbawić. Bartymeusz, gdy zaczął wołać wiele osób gromiło go, aby milczał, lecz on tym więcej wołał: „Synu Dawida! Zmiłuj się nade mną”. Nie zważał na to, że jego natarczywość mogłaby skłonić innych do wyśmiewania go. I wreszcie spełniło się pragnienie jego serca i odzyskał wzrok. Mamy tutaj żywą ilustrację skutków, jakie powinna wywołać łaska Chrystusa w życiu tych, którzy jej zakosztowali. Powinna uczynić z nich naśladowców Chrystusa w tym życiu i przyciągnąć ich z potężną siłą na drogę świętości. Czy możemy powiedzieć: Jedno wiem, byłem ślepy a teraz widzę?
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_30.03.2016

Hurynowicz_rozwazania

Mk 10:45.
ALBOWIEM SYN CZŁOWIECZY NIE PRZYSZEDŁ ABY MU SŁUŻONO, LECZ ABY SŁUŻYĆ I ODDAĆ SWE ŻYCIE NA OKUP ZA WIELU.

Słowa te powinny być przechowywane w umysłach wszystkich prawdziwych chrześcijan. Jest to jeden ze sprawdzianów, dowodzących w sposób nie do odparcia zastępczego, przebłagalnego charakteru śmierci Chrystusa. Jego śmierć nie była zwykłą śmiercią, jak śmierć jakiegoś męczennika. Była ona publicznym spłaceniem przez Chrystusa długu, który miała grzeszna ludzkość wobec Boga. Była ona okupem, który miała grzeszna ludzkość wobec Boga. Była ona złożonym okupem, by uwolnić grzeszników związanych łańcuchami grzechów. Poprzez swoją śmierć Jezus dokonał całkowitego zadośćuczynienia za niezliczone ludzkie występki. On na własnym ciele, zaniósł nasze grzechy na krzyż. Bóg obciążył go winą za nasze nieprawości. Kiedy cierpiał, cierpiał za nas. Gdy zawisł na krzyżu, wisiał tam jako zastępcza ofiara złożona za nas. Gdy zmarł, zmarł za nas. Jego przelana krew była ceną, jaką zapłacił za nas. Niechaj wszyscy, którzy ufają Chrystusowi nabiorą pociechy z tej myśli, że budują swe życie na pewnym fundamencie. Jesteśmy grzesznikami ale Jezus wziął na siebie nasze grzechy. Jesteśmy ubogimi i bezsilnymi dłużnikami, ale Chrystus zapłacił nasze długi. Wszyscy zasługujemy na wrzucenie na zawsze do piekła, ale Jezus zapłacił za nas całkowity okup. Drzwi są szeroko otwarte. Więźniowie mogą wyjść na wolność. Obyśmy wszyscy znali ten przywilej z doświadczenia i kroczyli w wolności dzieci Boga.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.