Kriston Couchey
Oddzielenie duszy i ducha
Pewien mój przyjaciel zaprosił mnie na wypoczynkowy obóz dla mężczyzn, gdzie mieliśmy pościć, modlić się i pokutować. Gdy przybyliśmy tam, zostałem zaskoczony poziomem dojrzałości i zapału dla Pana. Lider tych mężczyzn miał wizję obejmującą cały kraj. Można było dostrzec, że wraz z mężczyznami, których miał przy sobie, spokojnie mógł zacząć ruch, który zalałby cały kraj. Rozeznałem, że bałwany serc uczynków ciała i nacjonalistycznej pychy uniemożliwiały im rozróżnienie między królestwem Bożym a duszewnymi uczynkami ludzi. Te Bałwany hołubione przez lidera zanieczyściły wizję daną przez Boga, a w szczególności wszystkich mężczyzn, których prowadził. Widziałem to bałwochwalstwo w sercach wielu Amerykanów i nie zaskoczyło mnie to.
Gdy lider powiedział, że mamy podzielić się na pary, szybko wskazał na mnie i powiedział: „Chcę iść z tobą”. Podzieliłem się z nim kilkoma rzeczami na temat Abrahama składającego Izaaka (nasze przeznaczenie, cel i wizję) w wierze, że Bóg może wzbudzić go, jeśli zechce. Wtedy ogłosił, że mam być głównym mówcą następnego wieczoru. Ja tego nie planowałem, Bóg mnie tam postawił. Po nocy, w czasie której nastąpiły zwykłe demoniczne ataki, gdy trzeba stanąć naprzeciw warowni, następnego dnia modliłem się o to, czym się mam podzielić i ku mojej niechęci Ducha Pański powiedział mi, aby stawił czoło bałwochwalstwu. NIE chciałem tego, nie przyjechałem, aby stawać temu naprzeciw i wiedziałem już z doświadczenia, że nie będzie to radosne wydarzenie.
Na tym spotkani mówiłem o ofierze Izaaka i składaniu udzielonych przez Boga wizji po to, aby otrzymać od Niego jeszcze większą, oczyszczoną wizję. Dzieliłem się prawdą królestwa: stawianiem naprzeciw szczególnemu bałwochwalstwu zrodzonemu w duszy człowieka. Nie spodziewałem się tego, co się stało. Lider ukrył się w namiocie z płaczem i niereagujący. Poszedłem do jego namiotu i usługiwałem mu, okazując mu miłość Bożą. Powiedziałem mu, że musi złożyć swoją wizję w ręce Pana, aby Pan mógł wzbudzić ją ponownie tak, jak On tego chce. Nie chciał przyjąć tego, czym dzieliłem się z nim i nie był w stanie dokończyć prowadzenia przez resztę tego dnia. Weekend zakończył się na tym punkcie a ja popychałem go, aby wstał i poprowadził tych mężczyzn. Wstał ostatniego dnia i zakończył weekend. Całkowicie zamknął się duchowo i kiedy później napisałem do niego emial, odpowiedział jeden z tych mężczyzn, ponieważ on nadal odrętwiały. Ludzie byli rozdrażnieni, jednak byli i tacy, którzy z radością przyjęli to, co mówiłem. Niestety, to co powiedziałem wtedy było osądem dla tego mężczyzny i wizje i plany, które Bóg mu skończyły się niczym.
Słowo, które osądza (ROZEZNAJE I DZIELI)
„Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne OSĄDZIĆ zamiary i myśli serca” ~Auto Listu do Hebrajczyków ~ Jeśli nauczyłeś się mówić z Ducha Bożego to prawdopodobnie wiesz już, że to co mówisz, może być dla jednych błogosławieństwem, a dla drugich, którzy odrzucają twoje słowa jak blokada. Wszczepione Słowo (Chrystus) w tobie osądza (rozeznanie) czy oczyszcza prawdziwy stan serc ludzkich. Gdy Samo Słowo mówi przez ciebie, twoje Słowa stają się jak miecz, który oddziela duszę od ducha; oczyszczają to, co należy do rzeczywistości duszewnej od tego, co jest zrodzone z Ducha.
Jezus powiedział: „Ja was nie sądzę, słowa, które do was mówią sądzą was”. Ludzie są osądzanie zgodnie z chęcią do pokuty i wiarą w żywe Słowo, które jest głosem Boga do człowieka skierowanym przez dowolne naczynie! To Pan wybiera przez kogo mówi. My nie dokonujemy naszych własnych sadów, musimy rozeznawać i aktywnie zgodzić się z sądami Bożymi.
W każdym przypadku odrzucenia i sądu może być zawarte 99% błogosławieństwa i radości u tych, którzy przyjmują Słowo. 99% pracy królestwa nie jest w swej naturze negatywna, lecz budująca i przekazująca błogosławieństwo i życie. Paweł powiedział to dobrze: „czy mam używać udzielonej mi władzy do niszczenia was, czy budowania?”Obecnie jest w kościele znacznie więcej pracy zniszczenia, którą trzeba wykonać niż w czasach Pawła i przyjdzie czas na konfrontację. Bożym celem na tą godzinę jest odkupić ludzkość w Swym miłosierdziu i powinniśmy zawsze mieć w pamięci postawę Chrystusa, który przyszedł odkupić i zdobywać ludzi. Mimo wszystko, ludzie są osądzani przez ich chęć do pokuty i przez wiarę. W tym nowym czasie będziemy wypowiadać Słowa, które będą zarówno błogosławieństwem jak i osądem; błogosławieństwem dla tych, którzy odpowiedzą, osądem dla tych, którzy odrzucą. Niebiosa otworzą się dla tych, którzy przyjmą Słowo, lecz będą zamknięte dla tych, którzy tego nie zrobią. Jeśli mówisz Samo Słowo to nie ty odrzucasz lecz Słowo Boże, Jezus Chrystus. Tu nie chodzi o przeklinanie kogokolwiek, taka jest natura Boskiej Władzy powierzonej ludziom, która w naturalny sposób osądza niegodziwość. To jest dzieło Jego sprawiedliwości, nie naszej. Jest to decyzja Pana, aby osądzać jego lud, lecz do naszej odpowiedzialności należy zgodzić się z nią i wykonać Jego sądy.
Przeżyłem coś podobnego z pewnym przyjacielem, gdy Bóg objawił się na naszej grupie domowej w połowie lat dziewięćdziesiątych. Gdy usługiwaliśmy i dzieliliśmy się Słowem Pańskim z tym mężczyzną, nadeszła chwila, gdy Pan wyraźnie powiedział do mnie: „Przestań się modlić o niego!” Odrzucenie przez niego Żywego Słowa i Jego dzieła wśród nas odcięło strumień błogosławieństwa, jaki inni przyjmowali z Tronu. Być może w późniejszym czasie był w stanie przyjąć to, lecz tamtym czasie został osądzony przez Pana, jako człowiek niezdolny do przyjęcia błogosławieństwa.
W naszym własnym zakresie wpływów czy autorytetu/władzy, mamy zgadzać się z osądami Boga i czasami być ustami, które wypowiadają osądy Bożę, czy to ku dobru, czy ku szkodzie dla innych. Uprawomocniony przez Ducha Piotr ogłosił osąd nad Ananiaszem i Safirą i oni zmarli. Paweł ogłosił ślepotę czarownika Elymasa, który sprzeciwiał się Słowu wypowiadanemu przez Pawła i został odprowadzony, ponieważ zaniewidział. Paweł powiedział do niego: „… O, pełny wszelkiego oszukaństwa i wszelkiej przewrotności, synu diabelski, nieprzyjacielu wszelkiej sprawiedliwości! Nie zaprzestaniesz ty wykrzywiać prostych dróg Pańskich?”
Kamienie potknięcia i ci, którzy prowadzą innych do błędu doprowadzają do szybkiej sprawiedliwości Bożej, gdy pojawi się chwała. Nawet Jezus ogłosił 'biada’ faryzeuszom, którzy prowadzili ludzi na manowce i nie pozwalali im wejść do królestwa. Bóg jest zazdrosny o Swoich ludzi i kamienie obrazy mogą zginąć z powodu urażenia jednego z tych malutkich. A jednak, na szczęście Ojciec jest cierpliwy i miłosierny dla wszystkich, którzy pokutują.
Fałszywe osądy
Problemem w kościele nie jest osąd, ponieważ osąd jest dobry, lecz problemem są FAŁSZYWE osądy, dokonane przez ludzką DUSZĘ. Te osądy pochodzą od ludzi, którzy nie mają czystych serc, a ich sądy niszczą i zanieczyszczają ludzi. Ludzie, którzy mają w sercach bałwany błogosławią to, co nie powinno być błogosławione, a przeklinają to, czego nie należy przeklinać. Większość przekazywanych współcześnie proroczy osądów jest żałosną produkcją serc zwiedzionych ludzi, którym brakuje poczucia bezpieczeństwa. Ci, którzy mają w sercach bałwany, urazę, i osąd, nie zostaną dopuszczeni do tego, co Bóg robi w tym dniu. Wielu będzie używanych w autorytecie Boga, aby zniszczyć każdego, kto opiera się im i ich osobistym agendom. Nie są oni poddani woli Ojca i martwi sami w sobie.
Nadzieja dla Kościoła
Apostołowie Jakub i Jan pokazali swoją nacjonalistyczną pychę i uprzedzenia wobec Samarytan, gdy chcieli ściągnąć ogień z nieba, aby ich zniszczyć. Brak rozeznania co do rzeczywistości królestwa i miłosiernej natury Boga pokazuje, że jest nadzieja dl kościoła, który chce przejść przez doświadczenie śmierci i zmartwychwstania. Gdy kościół złoży swego Izaaka (przeznaczenie, cel i wizję) na ołtarzu śmierci, Bóg wzbudzi go z martwych z jeszcze większym przeznaczeniem, celem i wizją, którymi są ewangelia królestwa nie zabrudzona duszewnymi wyobrażeniami ludzi.
W Jego Miłości
Kriston Couchey
—
http://my.opera.com/Boanerges/blog/