Rzeź chrześcijan
Egipt: 2 listopada, silnie uzbrojona grupa islamskich terrorystów urządziła zasadzkę i dokonała masakry chrześcijan wracających z wyjazdu do starożytnego klasztoru Św. Samuela w Minja. Siedmiu pielgrzymów, w tym 12 letnia dziewczynka i 15letni chłopiec zostało zastrzelonych. Ponad 20tu zostało postrzelonych lub poranionych szkłem z okien autobusu. „Modlę się o ofiary, pielgrzymów, zabitych tylko dlatego, że byli chrześcijanami” – powiedział papież Franciszek po ataku.
Zdjęcia umieszczone w mediach społecznościowych ukazały „ciała zbroczone krwią, zniekształcone twarze mężczyzn i kobiet”. Na jednym umieszczonym wideo, słychać było szlochającego mężczyznę: „postrzelili cię w głowę, mój chłopcze” i powtarzającego: „Co za strata!” Jedna z kobiet, która przeżyła atak z postrzelonymi nogami, przypomina sobie nagły wybuch odgłosów strzelaniny ze wszystkich stron autobusu; zanim zdążyła się zorientować, co się dzieje zobaczyła kawałki mózgu jej przyrodniego brata na swoich kolanach. Inna kobieta, gdy zdała sobie sprawę z tego, że jej mąż i córka zostali zabici, błagała dżihadystów, aby ją również zabili. „Nie, – odpowiedzieli. – Ty zostaniesz i będziesz cierpieć z powodu męża i córki”, po czym postrzelili ją w kolana. Z innej relacji dowiadujemy się od ocalałej kobiety, że terroryści powiedzieli jej: „Zabijemy tych mężczyzn i dzieci, a ciebie zostawimy przy życiu, abyś resztę życia spędziła w bólu”.
Biskup Koptów, Anba Makarinos z Minja, potwierdził, że: „Pielgrzymi byli zabijani w tak barbarzyński i sadystyczny sposób, jakby byli wojennymi wrogami, a przecież byli to zwykli chrześcijanie wracający z klasztory do domu”. Ten atak był niemal kopią innego, który miał miejsce 26 maja 2017 roku. Wtedy uzbrojeni muzułmańscy ekstremiści zaatakowali autobusy pełne chrześcijan wracających z tego samego klasztoru. 28 chrześcijan – w tym 10cioro dzieci, w tym dwie dziewczynki 2, 4 letnie – zostało zmasakrowanych. „Kto takie zdarzenia może zaakceptować?” – zapytał inny chrześcijanin. „Każdego dnia zdarza się coś, co celowo szkodzi chrześcijanom. Musimy opuścić nasza ziemię i wynieść się stąd. Jestem tak wyczerpany… jest tak głucho i ciemno w tych dniach”.
Republika Afryki Centralnej: 15 listopada grupa islamskich bojowników napadła w małej miejscowości, Alindao, na zabudowania katolickiego kościoła masakrując dziesiątki chrześcijan, w tym dwóch kapłanów. Zgodnie z przekazanymi informacjami, grupa składająca się „głownie z muzułmanów i wojowników Fulani, uderzyła w mieście na katedrę oraz sąsiadujący obóz uchodźców goszczący ponad 26000 ludzi rozproszonych po poprzednich atakach na miasto i okoliczne wioski”. Zdjęcia i opowiadania „ujawniają skalę zniszczenia, dziesiątki rozrzuconych ciał wymieszanych z spalonymi resztkami namiotów… Niektóre ofiary zostały spalone nie do poznania, inni zastrzeleni lub porąbani maczetami”.
Biskup, Juan Jose Aguiree Muños , dostarcza większej ilości szczegółów: „Mężczyźni z Ali Darassa napadli, rabowali i podpalali obóz, zabijali kobiety i dzieci, spalili katedrę, gdzie zabili dwóch kapłanów”. Zaraz po tym „wpuścili grupę młodych muzułmanów z zachodniej części miasta do części wschodniej Alindao, aby łupili rezydencję biskupa, spalili prezbiterium i centrum Caritasu”. To samo chrześcijańskie miasto przechodziło już podobny atak 8 maja 2017 roku. Szacuje się, że między 130 a kilkuset chrześcijan, mieszkańców miasta i wiosek, zostało zaszlachtowanych. W związku z tymi regularnymi atakami Konferencja Episkopatu Centralnej Afryki wydała oświadczenie mówiące, że Kościół Katolicki „stał się w Centralnej Afryce celem uzbrojonych grup”. W 2018 roku w różnych atakach zostało zabitych przez muzułmańskich wojowników pięciu kapłanów.