Ron McGatlin
Ponownie Boże wezwanie gwałtownie rozbrzmiewa aż po krańce ziemi. Wygląda to tak, jakby przed nami tej w rzece życia i czasu było wielkie rozwidlenie, a główny nurt niosący cały świat zmierzał szybko ku temu miejscu. Nie ma trzeciej drogi, wyłącznie dwie i całe ludzkie życie jest rozdzielane w jedną lub drugą stronę. Rzeka życia i czasu nie zatrzymuje się, aby dać czas do namysłu, a gdy już wody zostaną rozdzielone, kończy się wszelka możliwość wyboru. Wyłącznie dziś otrzymujemy możliwość wyboru kierunku.
Gwałtowne wołanie Boga to: DZIŚ WYBIERZ KOMU BĘDZIESZ SŁUŻYĆ. Cała ludzkość jest podzielona na dwie grupy ludzi: tych, którzy naprawdę służą Panu Bogu i tych, którzy Mu nie służą.
Podobne wyzwanie dał Jozue dzieciom Izraela. Musieli zostawić bożki swoich ojców po drugiej stronie rzeki. Porzucenie naszych bożków z przeszłości i oddanie się służbie jedynemu prawdziwemu Bogu w szczerości i prawdzie, jest dla wielu z nas bardzo pilnym zadaniem.
Joz. 24:14: „Oddajcie tedy Panu zbożną cześć i służcie mu szczerze i wiernie: usuńcie bogów, którym służyli wasi ojcowie za Rzeką i w Egipcie, a służcie Panu!
Joz. 24:15:”A jeśliby się wam wydawało, że źle jest służyć Panu, to wybierzcie sobie dzisiaj, komu będziecie służyć: czy bogom, którym służyli wasi ojcowie, gdy byli za Rzeką, czy też bogom amorejskim, w których ziemi teraz mieszkacie. Lecz ja i dom mój służyć będziemy Panu”.
Porzuć zwiedzenie
Jest to wielkie wezwanie, aby porzucić zwiedzenie wywołane naszymi bożkami i zmierzać ku wspaniałemu światłu czystego świętego życia w jedynym prawdziwym Bogu. Od pokoleń jesteśmy zwodzeni przez inne bożki ku nieświętemu zwiedzeniu. Nazywamy zło dobrem, a dobro złem. Sami z siebie uczyniliśmy bożki i służymy sobie samym. Samospełnienie i osobiste przyjemności doprowadziły wielu do głębokiego zwiedzenia, którym jest podświadome postrzeganie Boga jako naszego sługę, który ma nas zaopatrywać w to, czego pragniemy, według naszych własnych niezależnych żądz.
Nasi ojcowie wymyślili religijne nauczania, aby pokryć nieprawość skupionego na sobie życia, spędzanego na poszukiwaniu rozpustnych przyjemności. Wynaleźli nauczania, w którym robi się z nas tylko beneficjentów, a całą odpowiedzialność za naszą sprawiedliwość i zaopatrzenie zrzuca na Boga. W wielu kręgach popularne stało się nauczanie, dające ludziom przekonanie, że są święci i prawi przed Bogiem, choć równocześnie chodzą w grzesznym nieposłuszeństwie wobec Boga i bez intymnej więzi z Nim.
Pobudka. Nie da się równocześnie trwać w jedności ze świętym Bogiem i chodzić w grzechu.
To błędne nauczania przeszło z jednej skrajności w drugą; od legalistycznego utrzymywania siebie samego w świętości przy pomocy naturalnych sposobów walki z wewnętrznymi egoistycznymi pragnieniami i przestrzegania religijnych reguł, aż do wiary w to, że nie mamy udziału w naszym życiu świętym życiem. Współczesny błąd propaguje pogląd, że my wszyscy nadal trwamy w grzechu, a Bóg sprawia, że wszystko jest w porządku, jeśli tylko wierzymy, że tak robi. Wydaje się, że w tym błędnym nauczaniu jedynym grzechem jest wiara w to, że mamy grzech. Zgodnie z nim nawet jeśli chodzimy w nieposłuszeństwie wobec Boga, powinniśmy wierzyć, że grzechu nie mamy. Tak więc, nie ma potrzeby pokuty czy nawracania się do Boga z grzechu.
Świętość jest wynikiem społeczności z Bogiem. Świętość nigdy nie była i nie będzie dziełem człowieka korzystającego ze swoich naturalnych wysiłków, aby zaprzestać złego zachowania i zacząć dobre. Nie jest również świętość udawaniem, że Bóg nie widzi naszego stałego chodzenia w grzechu i wierze w to, że On nazywa nasze nieposłuszeństwo świętością.
Świętość jest naszą decyzją, aby kochać Boga. Jest to proces, który zaczyna się wraz z zareagowaniem na miłość Bożą, gdy człowiek zwraca się do Niego, a odwraca się od ego i wszelkich innych bożków. Gdy pokutujemy, krew Jezusa oczyszcza nas z wszelkich grzechów, a my uzyskujemy wolność, aby wejść przez rozdartą zasłonę do intymnej jedności z Bogiem. W miarę jak szczerze przebywamy w Nim i On w nas, nie grzeszymy. Uświęcani jesteśmy stale w żarliwej pełnej miłości relacji jedności. Żyjemy po to, aby podobać się Bogu i jesteśmy umacniani przez Jego miłość. Żyjemy całkowicie dla Niego i jesteśmy martwi dla starego egoistycznego życia, jak też życia walki o to, aby być świętymi. Jeśli wycofamy się z jedności z Bogiem i będziemy chodzić w ciemności grzechu i mówić, że grzechu nie mamy, czynimy z Niego kłamcę i prawdy w nas nie ma. Nie ma już innej ofiary za nas niż ta, która została złożona. Bóg nie może już nic więcej dla nas zrobić niż zostało zrobione. Jeśli intymna jedność z żywym Bogiem całego stworzenia nie wystarcza nam, to nie ma już nic, co On mógłby dla nas zrobić. Niemniej, jeśli zdecydujemy się wyznać grzech i odwrócić się od niego (pokutować), zostaniemy odnowieni do potencjalnej jedności w Bogu. Reakcja na Jego miłość i bycie jedno z Nim należy sfery do naszych decyzji. Niemniej, jeśli chodzimy w grzechu i mówimy, że nie mamy grzechu, ponieważ Jezus umarł za wszystkich ludzi, zwodzimy sami siebie:
1 Jn 1:6: Jeśli mówimy, że z nim społeczność mamy, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie trzymamy się prawdy.
1 Jn 1:8-9: Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma. (9) Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości
Miłość to po pierwsze decyzja.
Ludzie są pod takim wrażeniem uczucia naturalnej miłości, że w większości doszli do przekonania, że nie mają żadnej kontroli nad tym co czy kogo kochają. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że mamy umiejętność „kształtowania naszego uczucia”. Możemy decydować się, aby kochać, bez względu na to czy na początku uczucia są obecne, czy nie.
Prawdopodobnie każdy czytający te słowa a jest zaangażowany w usługiwanie małżeństwom, kiedy mówi mężczyźnie o tym, że Jezus powiedział mu, aby kochał swoją żonę, usłyszał odpowiedź: „Próbuję ją kochać”. Zazwyczaj znaczy to, że stara się utrzymywać wrażenie/ uczucie kochania, lecz okoliczności są takie, że tak naprawdę nie czuje tego, że ją jeszcze kocha. Nie uznają tego, że miłość zaczyna się od decyzji kochania. Miłość obejmuje złożenie twego życia za drugą osobę.
To samo jest prawdą jeśli chodzi o prawdziwe kochanie Boga. Decyzja, aby kochać Boga całym serce jest najważniejszą życiową decyzją. Uczucia mogą być obecne, lub nie w chwili podejmowania decyzji. Niemniej, w miarę jak zbliżamy się do Boga w Duchu i składamy Mu nasze życie, miłość Boża ogarnia nas i pochłania, aż do zjednoczenia z Nim. Jest to jedna z największych tajemnic Królestwa Bożego, której religia nie jest w stanie pojąć. Jest to prawdziwa relacyjna rzeczywistość bycia Oblubienicą a stawanie się żoną Boga wypełnia największe życiowe powołanie. Prawdziwa świętość i czystość życia bez grzechu i w posłuszeństwie jest wynikiem prawdziwego stawania się jedno z Bogiem.
1 Jn 3:5-7: A wiecie, że On się objawił, aby zgładzić grzechy, a grzechu w nim nie ma. Każdy, kto w nim mieszka, nie grzeszy; każdy, kto grzeszy, nie widział go ani go nie poznał. Dzieci, niech was nikt nie zwodzi; kto postępuje sprawiedliwie, sprawiedliwy jest, jak On jest sprawiedliwy.
1 Jn 4:16: A myśmy poznali i uwierzyli w miłość, którą Bóg ma do nas. Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim.
Mat 22:37-39:
A On mu powiedział: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.
Świętość jest wynikiem miłości do Boga. To dzięki tej relacji substancja Chrystusa przepływa przez nas i stajemy się jedno z Nim, i kochamy braci. Kochanie Boga najpierw jest decyzją, która staje się relacją, wydającą owoc prawdziwej świętości.
Dążcie do miłości.
Ona nigdy nie zawodzi, a Jego królestwo nie ma konca.
Ron McGatlin
www.openheaven.com
basileia@earthlink.net