Category Archives: Źródło

Źródła artykułów

Żadnych wybryków więcej w służbie

logo

J.Lee Grady

W dniach kompromisu musimy powtórzyć to, co oczywiste: Bóg wymaga od liderów, aby postępowali zgodnie z zasadami.

Niemal dwa lata temu pewien dynamiczny kaznodzieja z rosnącego kościoła w Southeast został złapany na cudzołóstwie. Jego zakłopotana żona rozmawiała z tą „drugą kobietą”, egzotyczną tancerką z innego kraju, dzieląc się z nią Chrystusem. W międzyczasie mała grupa pastorów „przykryła” cała sprawę, wysyłając w pośpiechu uwikłanego pastora na kilkutygodniową sesję poradnictwa. W końcu pastor rozwiódł się z żoną, a członkowie zgromadzenia, nie znając wszystkich faktów, oskarżyli żonę o rozpad małżeństwa.

Dziś ten pastor ciągle jest za kazalnicą – pomimo że jego głoszenie brzmi pusto. Niektórzy członkowie tego kościoła odeszli, gdy dowiedzieli się o jego niewierności, ale wielu innych zostało, ponieważ czuli, że nie powinni osądzić pastora za jego grzech.

„Jakkolwiek
bolesne jest usunięcie obdarowanego przywódcy z pozycji,
musi to zostać zrobione,aby
zachować bojaźń Pańską”.

Ta sytuacja powtarza się stale i wciąż przez ostatnie lata. Jamal Harrison-Bryant, pastor 10.000 Empowerment Temple w Baltimore, został oskarżony o to, że ma dziecko poza małżeństwem. Jego żona, Gizelle, powołując się na cudzołóstwo i okrutne traktowanie, zażądała w 2008 roku rozwodu. Mimo to, Bryant wygłosił w kościele sławne obecnie kazanie, w którym wykorzystał do obrony historię cudzołóstwa Króla Dawida z Batszebą.

„Ciągle jestem mężczyzną!” – krzyczał z kazalnicy do stojących i wiwatujących wiernych.
„Namaszczenie na moim życiu jest większe niż zamiaru dać się pozbawić habitu czy poddać dyscyplinie. Dla Bryanta namaszczenie przewyższa charakter.

Wszystkie te moralne upadki wśród współczesnych liderów wywołują zamieszanie u przeciętnych chrześcijan. Czy kiedykolwiek zdarza się, że liderzy są dyskwalifikowani? Czy odnowienie do służby może być natychmiastowe? Czy działamy jak faryzeusze, jeśli domagamy się, aby ci liderzy siedli na dowodzą, że zaszła zmiana ich charakteru? Już najwyższy czas powtórzyć kilka oczywistych zasad:

1. Istnieją określone kwalifikacje na chrześcijańskiego przywódcę. Apostoł Paweł wyraźnie wskazał, że jest liderów nowotestamentowego kościoła można sprawdzić. W 1 Liście do Tymoteusza 3:2-7 mówi o tym, że przywódca mus być: (1) nienaganny; (2) mąż jednej żony; (3) trzeźwy; (4) umiarkowany; (5) przyzwoity; (6) gościnny; (7) dobry nauczyciel; (8) dobry gospodarz własnej rodziny; (9)szanowany w społeczeństwie; (10) nie nowo nawrócony.

W liście do Tytusa, Paweł oferuje podobną listę i dodaje
jeszcze następne cechy kwalifikujące, w tym: (11) nie samowolny; (12) nie skory do gniewu; (13) nie chciwy brudnego zysku.

Zwróćmy uwagę na to, że tylko jedna z tych cech (dobry nauczyciel) wymaga namaszczenia. Paweł nie mówi niczego o umiejętnościach lidera do prorokowania, uzdrawiania chorych, widzenia wizji, rozmawiania z aniołami, zdobywania funduszy, śpiewania, krzyczenia czy przyciągania publiczności. Nie wymaga też on szczególnych akademickich referencji. Kluczem jest charakter.

Wielu nauczycieli zgadza się z tym, że „mąż jednej żony” było powiedzeniem wprost z nowotestamentowej ery, że „musi być mężczyzną jednej kobiety”. Innymi słowy nie może być cudzołożnikiem (ani poligamistą). Liderzy muszą chodzić w seksualnej czystości, muszą pasować do biblijnej definicji małżeństwa i w tym kontekście być wierni.

2. Ci, którzy tych kwalifikacji nie spełniają, powinni ustąpić. Skoro Paweł domagał się od liderów charakteru, to logiczne jest, że ci, którzy zawodzą w jakiejkolwiek z tych dziedzin powinni zostać usunięci z urzędu – a co najmniej do czasu, gdy uzyskają właściwą jakość charakteru po pewnym czasie rehabilitacji. Gdy upadają przywódcy, Paweł również poleca, aby byli oni zdecydowanie karceni: „strofuj wobec wszystkich, aby aby też inni się bali” (1Tym. 5:20). Ich grzech nigdy nie miał być minimalizowany, usprawiedliwiany czy wmiatany pod dywan.

To bezpośrednie podejście nie było opcjonalne – i Paweł strzegał Tymoteusza przed pokusą potraktowania tego fragmentarycznie. Napisał do niego: „Trzymaj się tych zasad bez zastrzeżeń” (w.21 z ang.).
Biblijna dyscyplina nie może być niedbała. Nie możemy usuwać jednego za cudzołóstwo, a drugiego traktować w rękawiczkach, ponieważ jest naszym przyjacielem. Jakkolwiek bolesne jest usunięcie obdarowanego przywódcy z pozycji, musi to zostać zrobione, aby zachować bojaźń Pańską.

3. Kościół nie będzie kwitł, jeśli karcenie liderów jest zaniedbywane. Paweł surowo ostrzegał Tymoteusza przed ordynowaniem kogokolwiek przedwcześnie. Napisał: „Rąk na nikogo pochopnie nie wkładaj, nie bądź też uczestnikiem cudzych grzechów” (1 Tym. 5:22). Innymi słowy: liderzy ponoszą srogi osąd od Boga, jeśli ordynują lidera, który nie spełnia Biblijnych wymogów. Jeśli wybieranie niewypróbowanych liderów staje się zwyczajem, zepsucie zakorzeni się w kościele i ostatecznie możemy spotkać się z karcącym sądem Boga.

Kościół w Koryncie został ostrzeżony o tym, że zwodniczy grzech wpłynie na nich wszystkich, jeśli nie zajmą się niemoralnością pośród siebie (1Kor. 5:7-13). Jan napisał do kościoła w Tiatyrze, że stracą swoje wpływy, ponieważ tolerują fałszywe nauczanie, które prowadzi do niemoralności (Obj. 2:20). Grzech wywołuje realne konsekwencje.

Nie wolno nam zmieniać reguł. Modlę się o to, aby liderzy w niezależnym sektorze współczesnego kościoła żeby sami przestali broić i przywrócili biblijny.

продвижение

DS_19.03.09 Dz.17

HeavenWordDaily

David Servant

Bardzo interesująca jest historia różnej otwartości tych, którym Paweł głosił w czasie swej podróży z Macedonii i Achai, współczesnej Grecji. W Tesalonice, po początkowym powodzeniu, prześladowania ze strony niewierzących Żydów tak się nasiliły, że Paweł i Sylas musieli ratować swe życie uciekając pod osłoną nocy. Na następnym przystanku, w Berei, okazał się, że ci Żydzi byli „bardziej szlachetnego usposobienia” i „przyjęli Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają” (17:11). Ze względu na ich otwarte serca „wielu uwierzyło,, również niemało wybitnych greckich niewiast i mężów” (17:12). Zauważmy, że Łukasz nie był kalwinistą, nie złożył odpowiedzialności za zbawienie na Bogu, lecz na ludzkich istotach o wolnej woli.

Uciekając przed prześladowaniami w Berei, które zostały wzniecone przez Żydów z Tesaloniki, Paweł wsiadł na statek do Aten, miejsca bałwochwalstwa. Łukasz pokazuje nam dyskusje Pawła z epikurejskimi czy stoickimi filozofami, wiedząc pewne informacje o ich różnych poglądach mogą pomóc nam w docenieniu przekazanego im przez Pawła przesłania na Areopagu.

Epikurejczycy odrzucali wszelką boską działalności jakichkolwiek bogów, wierząc, że wszystko powstało przypadkiem i dochodząc do wniosku, że głównym celem człowieka jest czerpanie przyjemności. Życiowym celem miało być życie bez bólu, niepokoju, pełne materialnych rzeczy, jak i seksu, towarzystwa, akceptacji i miłości. Nie wierzyli w jakiekolwiek życie po śmierci.

Stoicy byli panteistami, którzy wierzyli, że wszystko jest poddane nieodpartemu losowi i że prawość miała swoją własną zapłatę, a słabość swój wystarczając sąd. Zamiast czynić przyjemność swym celem, stoicy skupili się bardziej na cechach mądrości, odwagi, prawości i umiarkowania. Doskonała osoba poddawał się beznamiętnie losowi i z tej właśnie filozoficznej szkoły czerpiemy nasz przymiotnik „stoicki”, co znaczy „powstrzymujący się”.

Paweł zaczął swoje kazanie do filozofów komplementując ich religijność (17:22). Często uważamy fałszywe religie ludzi za przeszkodę, lecz powinniśmy korzystać z tego, jak to zrobił Paweł, jako pewnego pomostu do ich serc. Nie skarcił ich za bałwochwalstwo, lecz wykorzystał ich ołtarz „nieznanemu bogu” jako łącznik do ewangelii (17:23).

Zauważ, że Paweł nie cytuje żadnych starotestamentowych wersów, jak to miał w zwyczaju, gdy głosił ewangelię Żydom, ponieważ nie miałoby to żadnego znaczenia dla greckich słuchaczy. Wyjaśnił pokrótce pewne fundamentalne prawdy o naturze Boga a nawet zacytował greckiego poetę, który napisał, że wszyscy ludzie należą do rodu Bożego (17:28). Paweł mógł wskazać na techniczny błąd w myśleniu ich poety, skoro wiedział (Paweł), że tylko ci, którzy narodzili się na nowo są prawdziwymi potomkami Bożymi. A jednak, bez zastrzeżeń zgodził się z tym, że wszyscy ludzie zostali stworzeni przez Boga i wykorzystał słowa poety, aby przekonać swoich słuchaczy o głupocie bałwochwalstwa. Jak możemy, będąc z rodu Bożego, tworzyć bałwany ze złota czy kamieni? Dlaczego to, co stoi wyżej, miałoby czcić to, co jest niższe?

Paweł nie tylko starał się znaleźć punkty wspólne ze słuchaczami, lecz wyrażał szacunek, pokorę i takt. Nie było to protekcjonalne kazanie. Zauważ, jak identyfikuje się ze słuchaczami używając „my” zamiast „wy” w zdaniu: „Nie powinniśmy sądzić, że bóstwo jest podobne do złota albo srebra, albo do kamienia, ...” (17:29). Niemniej, Paweł nie szedł na kompromis z ewangelią czy też nie upiększał jej w nadziei, że zdobędzie więcej nawróceń. Ogłosił zmartwychwstanie Jezusa, konieczność pokuty i nadchodzący dzień sądu (17:30-31). Widząc różne reakcje słuchaczy, nie naciskał na natychmiastowe podejmowanie decyzji ani nawet nie podzielił się tym, co można by nazwać pełną ewangelią. Dał im raczej wystarczająco dużo informacji do tego, aby ci, których serca były otwarte, pytali go później, co też zrobili i niektórzy w końcu uwierzyli.

Według tego co powiedział Paweł widzimy, że Bóg oczekuje od wszystkich ludzi, że będą szukać Go i znajdą Go, ponieważ on objawił Siebie każdemu (17:27). Jeśli ktokolwiek, gdziekolwiek na obliczu ziemi szczerze szuka Boga, Bóg pomoże temu człowiekowi znaleźć Się. Jezus obiecał: „szukajcie a znajdziecie” (Matt. 7:7).

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка

DS_18.03.09 Dz.16#

HeavenWordDaily

David Servant

Jestem przekonany, że zdajesz już sobie sprawę z tego, że Paweł obrzezał Tymoteusza, nie dlatego, że bez tego nie mógł być zbawiony. Stało się tak dlatego, że Paweł wiedział iż Żydzi nie byliby otwarci na nieobrzezanego mężczyznę, który przynosi im przesłanie o żydowskim Mesjaszu. Wskazuje nam to na fakt, jak ogromnie ważne było dla Żydów obrzezanie w czasach Pawła. Był to sprawdzian i choć brzydzę się taką myślą, że jacyś Żydzi mogli kazać mu ściągnąć spodnie, aby sprawdzić jego referencje, to w świetle tego, co czytamy, wydaje się to możliwe!

Czytamy dziś o drugiej podróży misyjnej Pawła. Z planu jego podróży widać, że odwiedził kilka kościołów, które założył w czasie pierwszej podróży, lecz wybrał się też daleko poza Galację (współczesna wschodnia Turcja), na wschodnie wybrzeże współczesnej Grecji. Zwróć również uwagą na to, że początkowo Paweł i Sylas nie zatrzymywali się w „Azji” (współczesna zachodnia Turcja) na głoszenie, ponieważ „Duch Święty przeszkodził im w głoszeniu Słowa Bożego w Azji” (16:6). Oczywiście była to sprawa strategii i właściwego czasu, ponieważ Paweł ostatecznie zrobił krótką przerwę w azjatyckim mieście Efez w drodze domu i zatrzymał się tam na dwa lata w czasie trzecie podróży misyjnej. Dzięki temu, „wszyscy mieszkańcy Azji,..usłyszeli Słowo Boże” (19:10). Jakże ważne jest być wrażliwym na Bożą wolę i Jego czas.

Pierwsza i druga podróż misyjna Pawła. (MAPA)

Łukasz napisał, że „Pan otworzył serce” (16:14) Lidii, pierwszej uczennicy w Europie. Nie dowodzi to, jak twierdzą niektórzy, że Bóg wypchał ją jakąś „łaską nie do odparcia”, ponieważ została w szczególny sposób wybrana do zbawienia. Słowa Łukasza po prostu podkreślają Boży wpływ na jej serce, czemu się poddała. Czy gdybym powiedział: „Serce mi topniało pod twoimi słowami”, dowodzi to, że była na mnie wywierana jakaś nie do odparcia moc, która działała poza moją otwartością na twoje słowa? Oczywiście, że nie.

Zwróć uwagę na szczególne prowadzenie, jakie Paweł i Sylas otrzymali przez nocne widzenie, aby głosić w Macedonii, co szybko skończyło się biciem i uwięzieniem. Jeśli Bóg prowadzi nas przez takie szczególne środki (poza łagodnym wewnętrznym prowadzeniem Ducha Świętego), ostrzega nas o leżących przed nami trudnościach. Pan wie, że będzie nam potrzebna dodatkowa pewność trwania w Jego woli, co zapewnia tylko spektakularne prowadzenie. Strzeżcie się tych, którzy twierdzą, że mają wizje i widzą aniołów codziennie czy co tydzień i nie robią niczego, aby budować Królestwo Boże, oprócz tego, że mają te wizje i widzą aniołów.

Pewni tego, że znajdują się w centrum Bożej woli, Paweł i Sylas mogli chwalić Boga nawet mając skute w dybach nogi. Bardzo skuteczna służba więzienna Pana spowodowała trzęsienie całym więzieniem i przebudzenie!

Strażnik więzienny z Filippi otrzymał coś więcej niż „więzienną religię”. Gdy zapytał, co ma zrobić, aby być zbawionym, Paweł nie powiedział mu, żeby zaprosił Jezusa do swego serca czy przyjął Jezusa jako swego osobistego Zbawiciela, nie powiedział mu nawet, aby uwierzył w Jezusa, lecz aby uwierzył w Pana Jezusa (16:31). Uwierzył i jego wiara ruszyła prosto do działania. Obmył Pawłowi i Sylasowi rany, zatroszczył się o nich, nakarmił, został ochrzczony i „bardzo się cieszył” (16:34). Pokazał cztery owoce Ducha: miłość, radość, łagodność i dobroć (p. Gal. 5:22).

Słowa Pawła z wersetu 31 nie mówią o tym, że jeśli on uwierzy to zagwarantuje całej swojej rodzinie zbawienie, było by to sprzeczne z wieloma innym wersami (na przykład p. 1 Kor. 7:16). Chodziło po prostu o to, że jeśli strażnik i jego rodzina uwierzą to zostaną zbawieni. Zauważ, że Paweł głosił ewangelię wszystkim z domu strażnika (16:32) i oni wszyscy, indywidualnie, uwierzyli (16:33-34). Nie możemy „wyznawać” wersu z Dz. 16:31 za nasze rodziny jako gwarancji ich zbawienia. Powinniśmy im opowiedzieć ewangelię i żyć pobożnym życiem wobec nich.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

aracer

DS_17.03.09 Dz.15

HeavenWordDaily

David Servant

Powinieneś mieć dziś dobre samopoczucie czytając 15 rozdział Dziejów zaraz po Liście do Galacjan. Obie części Pisma skupiają się na tym samym problemie i oba dają takie samo rozwiązanie. Wydaje się logiczne, że Paweł napisał List do Galacjan przed soborem w Jerozolimie opisanym Dz. 15, ponieważ, gdyby było inaczej, na pewno wspomniałby o tym.

Niestety, to o czym dziś czytamy często jest wykrzywiane przez nauczycieli fałszywej łaski, którzy promują swoją dziwną ewangelię. Niemniej, zauważmy, że ta sprawa nie dotyczyła tego, czy poganin ma przestrzegać prawa Chrystusowego, a raczej dotyczyła obrzezania i Prawa Mojżeszowego (15:1, 5), a dokładniej: ceremonialnych i rytualnych aspektów Prawa, ponieważ wierzący z pogan zachowywali moralne aspekty Prawa Mojżeszowego przez sam fakt, że postępowali według przykazań Chrystusa. Tak więc, braki jakich dopatrywali się u nich ci fałszywi nauczyciele dotyczyły wyłącznie obrzezania i rytuałów, które rzekomo dyskwalifikowały ich zbawienie (15:1).

Łukasz pokazuje najbardziej przekonujące argumenty przedstawione przez zebranych w Jerozolimie starszych i apostołów. Piotr przypomniał to, jak Bóg w dramatyczny sposób wylał Swego Ducha na pierwszych pogan, którzy uwierzyli ewangelii, nie wymagając od nich obrzezania. W słowach przypominających apostoła Pawła, które czytaliśmy wczoraj (Gal.6:13), Piotr pyta swych teologicznych przeciwników, dlaczego oczekują od pogan zachowywania prawa, którego nikt z nich nigdy nie zachowywał. Prawo Mojżeszowe było jarzmem nie do zniesienie – w przeciwieństwie do „lekkiego jarzma” Jezusa (Mat. 11:30). Piotr utrzymywał, że jesteśmy zbawieni z łaski.

Dla Żydów zupełnie bezdyskusyjne było polecenie Jakuba, aby rada poleciła poganom, aby „wstrzymywali się od mięsa ofiarowanego bałwanom, od krwi, od tebo, co zadławione i od nierządu” (15:20). Zwróćmy uwagę, że nie uzasadniono tego tym, że „Bóg wymaga tych rzeczy od tych, którzy mają być zbawieni”, lecz dlatego, że „Mojżesz od dawien dawna ma po miastach takich, którzy go opowiadają, gdyż czyta się go synagogach w każdy sabat” (15:21).

Chodziło o to, że gdyby wierzący z pogan jedli to, co zostało złożone na ofiary bałwanom, czy mięsa zwierząt uduszonych a nie zarżniętych, z który krew została spuszczona — zwyczaje, które były szczególnie obrzydliwe dla skrupulatnych Żydów – mogłoby to stać się przeszkodą utrudniającą drogę do zbawienia. Dodatkowo, takie zwyczaje mogły również obrażać wierzących Żydów, należących do kościoła, którzy jeszcze nie do końca zrozumieli swoja wolność od Mojżeszowego Prawa.

Później Paweł zajął się tą sprawą jeszcze w dwóch swoich listach, stwierdzając, że nie jest grzechem jeść mięso poświęcone bałwanom, lecz że powinno się od tego powstrzymywać, jeśli może to spowodować zgorszenie brata (Rzm. 14:1-23, 1Kor. 10:19-33). O co chodziło w poleceniu danym wierzącym poganom, aby powstrzymywali się od „nierządu”? Czyż nierząd nie był zakazany w prawie Chrystusowym? Po co było jeszcze tutaj je podkreślać?

Wydaje się, że skoro pozostałe trzy przykazania skupione były wokół zgorszenia jedzeniem, to ów „nierząd” odnosi się tutaj do jedzenia mięsa, które zostało nabyte w pogańskiej świątyni, gdzie zazwyczaj regularnie uprawiano seks ze świątynnymi prostytutkami. Wierzący poganie, którzy utrzymywali jakiekolwiek związki ze swymi poprzednimi pogańskimi zwyczajami – nawet jeśli było to tylko kupowanie w pogańskiej świątyni mięsa zwierząt, które były duszone, składane w ofierze bałwanom czy też miało związek z pewnymi zboczeniami na tle seksualnym – mogli w ten sposób zdyskredytować swoje świadectwo w oczach obserwujących ich, niewierzących Żydów.

Czterech szanowanych reprezentantów dostarczyło decyzję synodu wierzącym w Antiochii i nic dziwnego, że cieszyli się usłyszawszy ją, skoro mieli przed sobą w perspektywie poddanie się obrzezaniu bez anestezji, nie wspominając o konieczności poddania się Prawu Mojżesza! Lecz nie błądźcie, myśląc, że te cztery przykazania to absolutnie wszystko, czego Bóg oczekiwał od nich. Prawo Chrystusa i prawo sumienia nigdy nie były kwestionowane.

Paweł i Barnaba nie zgadzali się ze sobą i rozdzielili z powodu Marka, co znalazło swoje szczęśliwe zakończenie kilka lat później, gdy Paweł napisał do Tymoteusza: „Weź ze sobą Marka, bo mi jest bardzo potrzebny do posługiwania” (2 Tim. 4:11) – albo Paweł zmiękł, albo Marek rozwinął się, albo jedno i drugie!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение сайта самому бесплатно

Sexing, kuszenie i ferie wiosenne

16 marca 2009

Chuck Norris

WND © 2009

Oryg.: http://www.wnd.com/index.php?fa=PAGE.view&pageId=91848

Przesyłanie sobie przez telefon komórkowy fotek i filmów z nagościami (zwane „sexting”) jest niebezpiecznym i szybko wzrastającym trendem wśród młodzieży. Red Box (Automaty do wypożyczania filmów – przyp.tłum.) nie będzie jedynym handlarzem wideo w czasie młodzieżowych festiwali najbliższych ferii wiosennych (w USA jest to tydzień w marcu – przyp.tłum.)

Sexting nie jest niczym nowym, lecz bardzo nasila się. Sądowe sprawy pojawiają się jak grzyby po deszczu w całym kraju. Tuż, w zeszłym tygodniu w stanie Virginia, co najmniej dwoje uczniów z Spotsylvania County zostało oskarżonych o szerzenie dziecięcej pornografii przez sexting. Znaleziono zdjęcia trzech nagich dziewcząt (w tym uczennicy szkoły podstawowej) w siedmiu telefonach.

W zeszłym miesiącu, uczennice średniej szkoły w Greensburg, Pa., również zostały oskarżone o rozpowszechnianie dziecięcej pornografii po rozesłaniu półnagich własnych zdjęć do chłopców z klasy. Inne podobne zdarzenia zostały osądzone w stanach: Ohio, Kentucky, Wisconsin, Pensylwania, Georgia i Floryda. Organy ścigania zostały ostatnio wezwane do śledzenia przestępstw związanych z sextingiem dokonywanych przez dziesiątki nastolatków w wielu stanach w kraju.

Seksting nie jest problemem, który dominuje wśród męskiej części młodzieży. Nowe badania pokazały, że co najmniej 1/5 wszystkich nastolatków wysyła przez telefony komórkowe, bądź wstawia w internecie, swoje własne erotyczne zdjęcia.

Najbardziej zdumiewające jest to, że sexting stał się normatywną częścią randkowania i protokołu postępowania wśród młodzieży. Marian Merritt, z Symantec’s Internet Safety Advocate, pisząca i mówiąca o sprawach mających wpływ na bezpieczeństwo internetowe dzieci i rodziny wjaśnia:

Nastolatki wierzą, że robienie i wysyłanie własnych erotycznych fotek jest naturalnym następstwem romantycznego związku. Nie jest to już więcej: „krok 1: trzymanie za ręce; krok 2: pocałunek”. Teraz jest tak:

krok 1: przyjaźń w sieci;

krok 2: czat na IM lub sms;

krok 3: wysyłanie erotycznych zdjęć.    Szaleństwo!

Jak to możliwe? To proste. Po pierwsze: młodzież popełnia to przestępstwo, lecz jest jeszcze dwóch współwinowajców tych aktów. Kto dostarcza elektronicznych urządzeń? Kto płaci za rachunki telefoniczne? Czyje nazwiska figurują na planach taryfowych?

Jakie przesłanie i jakie wzorce stanowią ci kuratorzy, którzy krzywią się na pornografię? I po trzecie: to jest kultura, które odchodzi od moralnych absolutów a w szczególności dotyczy to nazywania pornografii złem czy nawet grzechem.

Czy więc twoje dzieci, bądź wnuki są zagrożone tym ryzykiem, bądź już zaangażowane w sexing? Czy w bezpieczny sposób korzystają z telefonii komórkowej? Zadaj im pięć następujących pytań z poradnika Symantec’s Marian Merrit’s, który ma pomóc rodzicom i obrońcom chronić ich dzieci przed tą ostatnią rzeką cyber pornografii.

  1. Pozwól mi przejrzeć twój telefon komórkowy. Jakieś fajne funkcje czy triki możesz z nim robić?

  2. Pokaż, jak robisz zdjęcia telefonem. Jak wysyłasz je na e-mail czy inny telefon?

  3. Gdzie zapisujesz fotografie? Pokaż mi, jakie zdjęcia masz w pamięci.

  4. Czy ktokolwiek wysłał ci kiedyś, lub pokazywał swoje erotyczne fotografie lub kogoś innego?

  5. Czy prosił cię ktoś o twoją fotografię? Jeśli tak, co zrobiłeś? Jeśli jeszcze nie to co byś zrobił i dlaczego tak?

Jak możemy powstrzymać pomnażanie się sexingu? Po pierwsze: rodzice mogą nie dawać już telefonom komórkowym swojej rodzinie jak placków świątecznych i nie kontrolować jak są one używane. Kuratorzy powinni przemyśleć cele komunikacji i bezpieczeństwa, gdy dzieci używają telefonów komórkowych do kuszenia i przesyłania pornografii. Nastolatków trzeba kształcić na temat erotycznych sfer nielegalności, moralności i przypominać o tym, że jeśli zostaną skazani za przestępstwo dziecięcej pornografii, mogą spotkać się poważnymi konsekwencjami i znaleźć słowa „przestępca seksualny” (sex offender) w swym młodzieńczych rejestrach.

Być może żyjemy w technologicznej krainie cudów, lecz to nie znaczy, że wszystkie jej owoce są dobre do jedzenia. W szczególności, nie wolno nam wznosić rąk i poddawać się presji marketingu, rówieśników (czy rodziców), aby dawać dzieciom wszystko, co mają Kowalscy, szczególnie, gdy te rzeczy narażają ich na obnażanie się innych przed nimi! Jak powiedział pewien mędrzec wiele stuleci temu: „Jeśli twój telefon komórkowy pobudza cię do grzechu, odetnij go z twojego planu komunikacyjnego rodziny”.

Najwyższy czas na to, aby ponownie odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy wiesz, gdzie są twoje dzieci w czasie wiosennych ferii? A czy wiesz, co robią ze swoimi telefonami komórkowymi?

оптимизация продвижение сайтов поисковых системах

DS_16.03.09 Gal. 6

HeavenWordDaily

David Servant

Jeśli do tej pory nie było to jasne, to dziś nie da się już jaśniej. Gdy Paweł pisał o naszej wolności wobec Prawa, mówił o Prawie Mojżeszowym, a z całą pewnością nie mówił o prawie Chrystusowym, ponieważ czytamy w 6:2: „Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy„. Mamy zachowywać prawo Chrystusowe!

Jednak w wielu komentarzach do Listu do Galacjan pisze się, że tematem listu jest „zbawienie wyłącznie przez wiarę, bez uczynków”. Byłoby to prawdą, gdyby słowo „uczynki” oznaczało „uczynki Prawa Mojżeszowego, w szczególności obrzezanie”. Niemniej, zbyt często zwrot „zbawienie tylko z wiary” używane jest jako sugestia mówiąca, że świętość nie ma nic do zbawienie, możesz więc żyć jak diabeł i pójść do niebo, dopóki mówisz, że wierzysz w Jezusa, lecz to jest herezja. Nie zapominaj, że na trzy lata przed napisaniem Listu do Galacjan, krążył w kościołach List Jakuba, w którym znajduje się stwierdzenie: „Widzicie więc, że człowiek bywa usprawiedliwiony z uczynków, a nie tylko z wiary„(Jk. 4:24)..

Co więcej, w ostatnim rozdziale Paweł ostrzega swych czytelników, że każdy będzie zbierał to, co zasiał. Tylko święci ludzie, ci którzy „sieją z Ducha’, w przeciwieństwie do „siejących w ciele”, zbiorą życie wieczne (6:7-8). „Sianie z Ducha” oznacza po prostu stałe czynienie dobra (6:9-10). Siewca zasiewa mnóstwo ziarna. Pamiętaj, że wczoraj Paweł ostrzegał, mówiąc, że ci, którzy wykonują uczynki ciała, nie odziedziczą królestwa Bożego (5:21). Dziś powtarza to ostrzeżenie przy pomocy nieco innych słów (6:8).

Ponownie widzimy, że obrzezanie jest główną sprawą w liście, skoro autor wymienia je dziś pięciokrotnie. Paweł dokonuje podsumowania całego listu w 6:15: „Albowiem ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz nowe stworzenie„.

Nie ma znaczenia czy jest ktoś jest obrzezany, czy nie. To, co rzeczywiście liczy się to nowe narodzenie i dalsze życie jako nowo narodzony. Tacy ludzie jedynie są naprawdę święci, gdyż są przemieniani przez Ducha Świętego.

Paweł zwraca uwagę na to, że fałszywi nauczyciele, którzy skupiają się na obrzezaniu, sami nie zachowują reszty Prawa Mojżeszowego. Są dumni z obrzezania, jakby samo to czyniło ich sprawiedliwymi przed Bogiem, przez co oczerniają śmierć Chrystusa na krzyżu i unieważniają zbawienie z łaski przez wiarę. Możemy powiedzieć razem z Pawłem, że jesteśmy dumni tylko z krzyża Chrystusa, ponieważ to tutaj nasze zbawienie i zostało nabyte przez dzieło Boże i stąd płynęła Jego łaska, aby nas zbawić. Nasza stara natura została ukrzyżowana z Chrystusem, my umarliśmy dla świata a świat stał się martwy dla nas. Nie jest już dla nas tak atrakcyjny jak kiedyś, a my widzimy teraz jego ciemność i bunt; tęsknimy do lepszego miejsca.

Prawdziwi chrześcijanie radykalnie różnią się od świata. Czujemy się jak obcy żyjący na tej planecie. Nie możemy zrozumieć, dlaczego wszyscy inni nie pokutują i nie przyjmują przebaczenia, i przemiany, które Bóg łaskawie ofiaruje wszystkim. Kochamy dobro i żyjemy, aby podobać się Bogu.

Na końcu, myśl na marginesie. Czytamy dziś: „A ten, którego się naucza Słowa Bożego, niechaj się dzieli wszelkim dobrem z tym, który naucza„. Jest to napomnienie chrześcijan, aby wspierali materialnie swoich pastorów/starszych/nadzorców (biskupów – przyp.tłum.), jak też każdego z apostołów, proroków, ewangelistów czy nauczycieli, których praca daje im duchowe korzyści. Sprawia mi ból serca, gdy patrzę, jak wiele wilków w owczym przebraniu zbiera dziś zyski od owiec, które regularnie strzygą. Ostrzegam cię, drogi czytelniku, abyś nie dawał żadnych Bożych pieniędzy rzekomym „apostołom” i „prorokom”, którzy popisują się swoim bogactwem i głoszą swoja ewangelię chciwości czy fałszywym nauczycielom i ewangelistom, którzy obracają Boża łaskę w zgodę na grzeszenie. Nie bierz udział ani nie wspieraj odstępczego kościoła nadzorowanego przez pastora najemnika. Wspieraj tych, którzy bez zawstydzenia głoszą prawdę! Pomagaj głosić prawdę!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение

DS_13.03.08 Gal. 5

HeavenWordDaily

David Servant

Po raz kolejny w Liście do Galacjan widzimy, że głównym tematem jest obrzezanie pogan, o czym Paweł wspomina cztery razy w tym rozdziale. Nauczanie, jakoby obrzezanie było istotne dla zbawienia bardzo denerwowała go! Napisał (parafrazuję 5:12): „Jeśli oni myślą, że usunięcie małego kawałka skóry jest tak korzystne, to dlaczego nie pójdą dalej i nie wykastrują siebie?”

Paweł pisze do tych Galacjan, którzy rzeczywiście chcą być obrzezani, że mają „obowiązek zachowywać całe Prawo (5:3), podkreślając to, że Słowo jest całością, mając na myśli nie tylko moralne aspekty, lecz również rytualne Prawa. Jeśli ktoś przyjmuje Prawo Mojżeszowe jako środek do zbawienia to musi zachować w doskonały sposób całość, lub będzie przeklęty. To dlatego Paweł odnosi się do niego jako do „jarzma niewoli” (5:1).

Tragiczne jest to, że niektórzy przez wykrzywianie słów Pawła i ignorowanie kontekstu chcą wmówić nam, że Paweł kieruje te słowa do tych, którzy walczą o uświęcenie, bądź do tych, którzy uważają uświęcenie za ważne, że „oddzieli się od Chrystusa” i „odpadli od łaski” (5:4). Pamiętajmy jednak, że Paweł zwracał się do tych, którzy wierzyli w Jezusa, byli narodzeni na nowo, lecz byli teraz obrzezywani i zachowywali żydowskie rytuały, ufając, że w ten sposób zarobią na zbawienie. Ci, i tylko tego rodzaju ludzie, oddzielają się od Chrystusa i odpadają od łaski. Ogromnie różnią się od tych, którzy uwierzywszy w Jezusa, wiedząc, że zostali zbawieni z łaski dostępnej dzięki Jego zastępczej śmierci, zmagają się teraz, aby posłusznie iść za Nim w mocy zamieszkującego w nich Ducha. Ci pierwsi próbują zbawić siebie przez swoje własne wysiłki z dala od Bożej łaski, podczas gdy ci drudzy są zbawieni z Bożej łaski, która nie tylko udziela przebaczenia, lecz również zdolności do bycia świętymi.

To wszystko jest dalej potwierdzone słowami Pawła w 5:6: „Ponieważ w Chrystusie ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nie ma żadnego znaczenia, lecz wiara, która jest czynna w miłości„. Żywa wiara, charakteryzuje się uczynkami, szczególnie miłością do bliźnich i to jest istotne. Co więcej, Paweł napisał w tym samym rozdziale, że ci, którzy wykonują uczynki ciała, nie odziedziczą królestwa Bożego (5:19-21). Świętość, prawdziwa świętość jest owocem zbawczej wiary i nowego narodzenia.

Wyraźnie widać, że wolność od Prawa Mojżeszowego nie może być mieszana z wolnością od świętości: „Bo wy do wolności powołani zostaliście, bracia; tylko pod pozorem tej wolności nie pobłażajcie ciału, ale służcie jedni drugim w miłości” (5:13). Paweł napisał również, że ci, którzy są prowadzeni przez Ducha Świętego nie są pod Prawem (5:18), leczy oczywiście Duch Święty prowadzi ludzi do tego, aby byli święci.

Nawiasem mówiąc, to zdumiewające, że tak wielu współczesnych nauczycieli mówi nam, że niemożliwe jest utracić zbawienie czy „odpaść od łaski”, gdy Paweł napisał tak wyraźnie w tym rozdziale o niebezpieczeństwie obu?

Uczymy się dziś tego, że nowo narodzeni ludzi mają dwie natury i przeżywają wewnętrzną walkę między złymi pragnieniami, o których Paweł pisze jako o „ciele”, a wewnętrznie zamieszkującym w nich Duchem. Jasne jest, że to my decydujemy o tym, kto wygra tą walkę. Nie ma magicznej formuły czy głębokiej duchowej tajemnicy chodzenia w świętości. Musimy po prostu „chodzić według Ducha„, a gdy to robimy, wynikiem jest to, że nie „pobłażamy żądzy cielesnej” (5:16).

Twoje ciał, czy „stara natura” jak jest czasami nazywane, nie powstrzymywana wpędzi cie w niemoralność, pijaństwo, i nieustanną walkę, lecz prawdziwi wierzący, „ci, którzy należą do Chrystusa, ukrzyżowali ciała swoje wraz z namiętnościami i żadami” (5:24). To, co ukrzyżowane nie jest jeszcze martwe, lecz zdecydowanie skrępowane. Gdy ktoś naprawdę wierzy w Jezusa, czyni wewnętrzne postanowienie chodzenia za Nim i sprzeciwiania się grzechowi. Pomimo że nadal jest kuszony przez starą naturę, sprzeciwia się jej. Nawet jeśli podda się, czuje wewnętrzny opór przez cały czas i po wszystkim ogromne poczucie potępienia, które popycha go ku wyznaniu i pokucie. To wszystko jest częcią procesu uświęcenie, gdy Duch działa w nas, aby nas bardziej uświęcić. Kolejny dowód na cudowną Bożą łaskę!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

сайта