Category Archives: Źródło

Źródła artykułów

Codzienne rozważania_02.06.11

Chip Brogden

Leczy wy podeszliście do Góry Syjon, do miasta żywego Boga, niebiańskiego Jeruzalem” (Hbr. 12:22)

Wszyscy prorocy wskazywali na Jerozolimę, jako na miejsce, gdzie Mesjasz będzie panował i rządził. Powierzchownie wydaje się to oczywiste, ale problem jest w tym, że natura tego Królestwa jest duchowa, więc lokalizacja Królestwa również jest duchowa. Duchowe królestwo nie będzie miało ziemskiej stolicy, nie będzie też miało ziemskiej świątyni, ziemskiego kapłaństwa czy ziemskiego Króla. Będzie na ziemi, lecz nie powstanie z ziemi.

Ziemskie problemy nie dadzą się rozwiązać ziemskimi sposobami, wymagają one Niebieskich rozwiązań. Fakt, że Jan zobaczył Nowe Jeruzalem zstępujące z Nieba i osiadające na ziemi pokazuje, że jest to coś ustanowionego przez Samego Boga, całkowicie poza ludzkimi nakazami i kontrolą.

————————————

Share your comments:  http://InfiniteSupply.Org/june2

 

©2011 InfiniteSupply.Org Można rozpowszechniać w celach niezarobkowych pod warunkiem umieszczenia tej informacji. Podziel się tym z przyjaciółmi!

сайта

Codzienne rozważania_01.06.11

Chip Brogden

Odnówcie się w duchu umysłu waszego” (Ef. 4:23).

Gdy uchwycimy się krzyża w naszych myślach, zobaczymy, że nasze myślenie jest ograniczone, a czasami całkowicie sprzeczne z Bożymi myślami. Z łatwością zobaczymy, że nasze opinie, uprzedzenia, punkty widzenia, to wszystko wymaga przemiany. Zobaczymy jak nasz umysł, wola i emocje mogą być niegodne zaufania i nieprzewidywalne bez Boga.

Gdy poddajemy siebie działaniu Krzyża, widzimy, że Bóg nie zamienia nas w bezmyślne, nieczułe stworzenia z drewna czy kamienia, lecz odnawia i przemienia nasz umysł tak, aby nasze myśli odzwierciedlały Jego myśli a nasz umysł odzwierciedlał Jego umysł. NIe będziemy już unoszeni naszymi emocjami czy czuli fałszywe dobre samopoczucie w naszym pierwszorzędnym intelekcie. Nasze myśli zostaną poddane Jego mądrości i woli,  abyśmy rozumieli Jego Wolę i Jego Drogi.

————–

Share your comments: http://InfiniteSupply.Org/june1

©2011 InfiniteSupply.Org Można rozpowszechniać w celach niezarobkowych pod warunkiem umieszczenia tej informacji. Podziel się tym z przyjaciółmi!

 

раскрутка

Czy jest coś złego z ewangelią Bell’a?

J. Lee Grady

18 maja 2011

Popularny autor kontrowersyjnej książki pt.; “Love Wins” (Miłość Zwycięża) celebruje  Bożą miłość, lecz w niebezpieczny sposób dryfuje w stronę uniwersalizmu.

Zazwyczaj szybko przychodzi mi mówić to, co myślę, lecz w przypadku książki Roba Bella, powstrzymałem się aż do teraz dlatego, że: 1) uważam, że chrześcijanie nie powinni osądzać jakiekolwiek książki, zanim jej nie przeczytaj; 2) zajęcie się teologicznymi sprawami wymaga uważnej analizy; 3) mam wielu młodych przyjaciół, którzy bardzo lubią książki tego autora i mogą mnie spisać na straty, jeśli nie potraktuję ich w porządku.

Zacznę więc od komplementu. Bell jest mistrzem pióra, który włada poetycką prozą. Jako pastor 7.000 kościoła Mars Hill Bible Church w Michigan, Bell zdobył naśladowców dzięki swemu swobodnemu stylowi, wyjątkowo znakomitym filmom wideo, „Nooma” (krótkie filmy , które pokazują świat z perspektywy Jezusa, które są zaproszeniem do badania, pytania i udziału w dyskusji… -przyp.tłum.) oraz swoim poprzednim książkom, wydanym przez chrześcijańskiego wydawcę Zondervan (w szczególności zaś Velvet Elvis).

„Głównym tematem Bell’a jest to, że chrześcijanie zbyt wąsko patrzą na Boga i Jego miłosierdzie. Dowodzi, że Bóg kocha ludzi za bardzo, aby skazać ich na piekło. Ostatecznie, mówi, gdy już to życie się zakończy, wszyscy zostaną pojednani w Chrystusie”.

Książka „Miłość Zwycięża” wprowadza jego przesłanie do mainstreamu. Opublikował ją HarperCollins, magazyn Times w kwietniu poświęcił główny artykuł burzy, jaką Bella wywołał wśród konserwatywnych chrześcijańskich przywódców, którzy oskarżyli go o herezję. O co więc w tym całym zamieszaniu chodzi?

Głównym tematem Bell’a jest to, że chrześcijanie zbyt wąsko patrzą na Boga i Jego miłosierdzie. Dowodzi, że Bóg kocha ludzi za bardzo, aby skazać ich na piekło. Ostatecznie, mówi, gdy już to życie się zakończy, wszyscy zostaną pojednani w Chrystusie. Bell twierdzi, że tego właśnie naucza Biblia i sugeruje, że chrześcijańscy teolodzy promowali tą myśl przez stulecia.

Pisze: “W centrum chrześcijańskiej tradycji… była spora ilość takich, którzy twierdzili, że ta historia nie jest tragiczna, piekło nie jest wieczne, a miłość ostatecznie zwycięży i wszyscy zostaną pojednani z Bogiem”.

Bardzo to przypomina uniwersalizm, ideę, według której wszystkie duchowe drogi ostatecznie prowadzą do nieba. Nie jest jednak łatwo przykleić Bell’owi uniwersalistyczną etykietę, ponieważ nie pisze tego w sposób autorytatywny. Rozmyśla, podpowiada, spekuluje i sugeruje swój punkt widzenia, aby nie obrażać. Zamiast głosić przekonanie o grzechu, zaprasza czytelnika do „konwersacji”.  Robi to wrażanie przyjacielskiego i pozbawionego konfrontacyjnego nastawienia.

Pod koniec swojej książki, gdy podkreśla to, że ludzie muszą przyjąć łaskę, którą Bóg nam oferuje, Bell brzmi zdecydowanie ewangelicznie.  Lecz, gdy pyta: „Czy Bóg przez dziesiątki tysięcy lat stworzył miliony ludzi, którzy mają spędzić wieczność w cierpieniu?”, to brzmienie bardziej przypomina Oprah’ę.

Jestem w stanie docenić to, że Bell chce się zdystansować od twardej duchowo strony amerykańskiego fundamentalizmu. Dziś młodzi ludzie są straszeni (ja również) przez sprawiedliwych we własnych oczach, tłukących Bibliami chrześcijan, którzy palą Koran lub rzygają nienawiścią do imigrantów czy homoseksualistów. Bell odrzuca postawę, mówiącą: „nawróć się lub płoń” (dosł.: „turn or burn”), która sprawia, że chrześcijanie wyglądają tak, jakby osądzali. Wierzy również, że strywializowaliśmy zbawienie, zamieniając rozmowę w formalistyczną modlitwę i skupiając chrześcijańskie życie na idei „dostania się do nieba”. W tym punkcie zgadzam się z nim.

Niemniej Bell również winien jest strywializowania zbawienia. Pisze o cukierkowej Bożej miłości, lecz pozostawia na boku Bożą sprawiedliwość i świętość. Czasami jego ewangelia brzmi jak coś kruchego i pozbawionego kręgosłupa. Nie da się poprawić nadużyć fundamentalistów przez odrzucenie surowej strony Boga. Nie da się wprowadzić równowagi, rozpędzając wahadło zbyt daleko w przeciwnym kierunku.

Z powodu popularności Bell’a książka “Miłość Zwycięża” może skierować amerykański kościół na niebezpieczne wody. Można tę książkę zignorować, jeśli się chce, lecz nie da się zignorować faktu, że młodsi chrześcijanie wyłączają się z powodu pewnych postaw kościoła i potrzebują rzeczowych odpowiedzi. Musimy zająć się kluczowymi biblijnymi doktrynami, które podnosi Bell:

1. Rzeczywistość piekła.  Bell pomniejsza poparcie, jakiego Biblia udziela istnieniu piekła, przyznając równocześnie, że Jezus mówił o nim więcej niż ktokolwiek inny w Nowym Testamencie. Czasami sugeruje, że piekło jest po prostu stanem umysłu lub manifestacją zła na ziemi. Kwestionuje również to czy Bóg może posłać kogokolwiek do piekła, skoro jest tak przebaczający.

Jednak, gdy Paweł głosił ewangelię, ostrzegał, mówiąc “o nadchodzącym sądzie” (Dz. 24:25’). Istotą ewangelii jest to, że Jezus przyszedł, aby wyratować nas, zbawić, od wiecznego oddzielenia od Boga. Czy nie wierzymy w to nadal?

2. Wyłączność chrześcijaństwa. Bell bardzo mocno podkreśla to, że Jezus umarł po to, aby pojednać wszystkich ludzi z Bogiem, po czym wskazuje, że nie wszyscy zdadzą sobie sprawę z tego, że to właśnie do Jezusa się modlili. Wniosek jest taki, że muzułmanie, hindusi czy buddyści pojawią się w niebie, ponieważ odpowiadają na boski impuls, którego nie rozumieją.

Gdyby było to prawdą, to po co Sam Jezus mówił o drodze do zbawienia, która jest bardzo wąska I o drodze na zniszczenie, która jest szeroka? (p. Mt. 7:13-14). Dlaczego polecił nam, abyśmy zanieśli przesłanie o zbawieniu do narodów? Dlaczego apostołowie głosili, że zbawienie jest wyłącznie w Jego imieniu? Czy również byli ciasno myślącymi fundamentalistami?

3. Konieczność ewangelizacji. Bell niemal wyśmiewa chrześcijan, którzy dzielą się swoją wiarą i zastanawia się czy rzeczywiście misjonarze muszą dzielić się ewangelią za granicą. Pyta: „Jeśli nasze zbawienie … jest uzależnione od innych, którzy mają nam przynieść przesłanie, ucząc nas i wskazując nam to co stanie się wtedy, gdy nie wykonają swojej roli? Co się stanie, jeśli misjonarz złapie gumę?”

Jestem pewien, że Bell śmieje się, gdy zgodnie z tą myślą głosi kazanie, lecz to naprawdę nie jest śmieszne.  Sugeruje w ten sposób, że nie ma pośpiechu w głoszeniu ewangelii, i że życie ludzkie, jeśli ignorujemy naszą odpowiedzialność za ewangelizację, nie jest tutaj stawką. Powiedzcie to apostołowi Pawłowi, który nie śmiał się, gdy mówił, że czuje przygniatający przymus głoszenia, aby zbawić grzeszników (p. Rzm. 1:14).

Bell mówi, że zaprosił Jezusa do swego serca, gdy był dzieckiem, więc traktuję go jak brata w Chrystusie. Nie wzbudzam z nim walki, lecz nie mogę aprobować „Miłość Zwycięża”.  Doktryny mówiące o niebie i piekle, zbawieniu i potępieniu są zbyt poważne, aby je traktować w sposób dorywczy.

Oby Pan pomógł nam odnowić prawdziwą ewangelię Nowego Testamentu w godzinie duchowego kompromisu.

—————————————————————-

J. Lee Grady jest drugim redaktorem magazynu Charisma. Ostatnia jego książka zatytułowana jest: 10 Lies Men Believe (Charisma House).

– – – – – – – – – – –

You can follow him on Twitter at leegrady.

 aracer

Codzienne rozważania_31.05.11

Chip Brogden

Dlatego już odtąd nikogo nie znamy według ciała; a jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy” (II Kor. 5:16).

Łatwo jest w naszych wzajemnych relacjach dotknąć siebie nawzajem w ciele, lecz ubrać Pana Jezusa to nie zaspokojenie dla ciała czy nawet naszych relacji. „Znać kogoś według ciała” to już prawdziwe wyzwania. „Planujemy” jakąś szczególną rzecz i albo jesteśmy to my, albo jest to Chrystus.

Zauważamy różnice w osobowościach między Pawłem, a Piotrem, Janem, a Jakubem, Barnabą; a jednak wszyscy oni mieli to samo ubranie, założywszy na siebie Pana Jezusa. Tak więc, możemy ich dotknąć na znacznie głębszym poziomie, niż ten, na którym są oni sobą. Nadal widzimy mężczyznę, lecz przeważnie dostrzegamy Pana mężczyzny. Gdy założymy na siebie Jezusa, wtedy zewnętrzny człowiek staje się spójny z wewnętrznym. Jest to ta wydająca owoce cecha, która powinna być powszechnym udziałem wszystkich uczniów Pana.

продвижение сайта

Codzienne rozważania_30.05.11

Chip Brogden

Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię” (Mat. 5:5).

Ten świat ma taki sposób na to, aby być mocniejszym, żeby budować siebie, szukać mocy i dominacji nad innymi. Chrześcijanie wszędzie są zainteresowani tym, jak wzrastać, jak być mocniejsi, jak stosować autorytet, powstawać i dostawać więcej. Szukają metod, sposobów, formuł i technik, które sprawą, że będą więksi i lepsi. Wyniki są zniechęcające. Popełniono wiele błędów a wielu ludzi zostało zranionych i rozczarowanych. Pan ma zupełnie inną propozycję podejścia do tej sprawy. On zaprasza nas, abyśmy zaakceptowali słabość po to, aby zostać umocnieni. Nie stajemy się silni przez chwytanie mocy, lecz przez trzymanie się słabości! Jest to tajemnica duchowej mocy. Gdy Paweł już nauczył się tej tajemnicy, mógł powiedzieć: Kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny (2 Kor. 12:10b). Nie ma to sensu dla naturalnego człowieka. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek słyszał kogokolwiek nauczającego na temat walki duchowej i zaczynającego od tego wersetu. Nic dziwnego, że te nauczania nie wydają żadnych trwałych owoców.

————-

Share your comments: http://InfiniteSupply.Org/may30

©2011 InfiniteSupply.Org Można rozpowszechniać w celach niezarobkowych pod warunkiem umieszczenia tej informacji. Podziel się tym z przyjaciółmi!

topodin.com

Codzienne rozważania_29.05.11

Chip Brogden

Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę. . . żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci”  (Flp. 3:8, 10).

Uczeń Chrystusa to nie ktoś, kto pojmuje umysłem ideę ukrzyżowania Chrystusa, ani ktoś, kto zwyczajnie czyta i akceptuje historyczny zapisy  ukrzyżowania. Uczeniem Jezusa jest ten, kto wchodzi w doświadczenie Krzyża i osobiście jest z nim zaznajomiony. Wziął swój własny Krzyż i idzie śladami Chrystusa.

Główny cel dzieła Krzyża  został osiągnięty, gdy Chrystus został ukrzyżowany; dalsze cele Krzyża osiąga się wtedy, gdy każdego dnia wyrzekam się siebie i biorę mój Krzyż i idę za Nim. Jego dzieło na Krzyżu jest skończone i doskonałe, moje dzieło przez Krzyż trwa stale.   Dzięki Krzyżowi, który On niósł, zostało osiągnięte dzieło zbawienia, dzięki Krzyżowi, który ja niosę, osiąga się dzieło duchowej dojrzałości.

– – – – – – – – – – – – –

Share your comments: http://InfiniteSupply.Org/may29

©2011 InfiniteSupply.Org Można rozpowszechniać w celach niezarobkowych pod warunkiem umieszczenia tej informacji. Podziel się tym z przyjaciółmi!deeo.ru

Codzienne rozważania_28.05.11

Chip Brogden

Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jonasz, bo nie ciało i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój, który jest w niebie” (Mat. 16:17).

Oto tutaj, Jezus kontrastuje ze sobą poznanie przez „ciało i krew” z Prawdą, która jest objawiona przez Boga (i oczywiście, Jezus jest Prawdą [Jn 14:6]). Te dwa rodzaje poznania są tak różne jak dzień i noc. Z poznania z ciała i krwi zdobytego dzięki ludzkim, ziemskim materiałom, możemy chlubić się naszą umiejętnością badania, szukania, wnioskowania i decydowania. To jest Drzewo Poznania.

W przypadku objawienia, nie ma żadnego powodu do pysznienia się, ponieważ objawienie jest po prostu tym, co zostało nam objawione z nieba przez Pana. Nie możemy zapracować na nie, ani zasłużyć. Dodatkowo, nikt z ludzi nie może nam go dać. Źródłem objawienia jest Bóg działający w nas przez Ducha Świętego. To jest drzewo Życia.

———-

Share your comments:   http://InfiniteSupply.Org/may28

©2011 InfiniteSupply.Org Można rozpowszechniać w celach niezarobkowych pod warunkiem umieszczenia tej informacji. Podziel się tym z przyjaciółmi!что такое seo оптимизатор