Czy walczysz z diabłem w okopie, czy też może wojna jest już wygrana? – część 4

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Dzisiaj powiem trochę o wizycie Pana, którą miałam kilkadziesiąt lat temu, a która zmieniła moje życie. Rzadko się tym dzielę, ponieważ to dość osobiste, a niektóre z pytań, które Mu wtedy zadałem, dotyczyły mojej rodziny i rodzin moich bliskich. Jednak uchylę tu rąbka.

Rozmyślałem wtedy o wersecie Mat. 28:18-19:
„A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka moc (autorytet) na niebie i na ziemi. Idźcie tedy …”
Greckie słowo tłumaczone w niektórych wersjach jako „moc” to w rzeczywistości „autorytet” lub exousia. Jezus powiedział:
Cały autorytet na niebie i ziemi został mi dany, więc idźcie tedy…”

Różnicę między mocą a autorytetem widać patrząc na policjanta. Broń, którą nosi, to moc. Jednak, gdy zatrzymuje ruch uliczny podniesieniem ręki, to autorytet. On nie kieruje ruchem za pomocą swej mocy, lecz otrzymał autorytet od rządu, aby ludzie go słuchali.
Ojciec przekazał Jezusowi cały autorytet, dlatego też mamy czynić innych uczniami. Dlaczego „dlatego”? Ponieważ jesteśmy w Nim a On w nas, więc jesteśmy odpowiedzialni za sprawowanie Jego autorytetu na ziemi.

Podobnie jak policjant, który ma autorytet, aby użyć siły (mocy), tak samo my zostaliśmy upoważnieni do używania Bożej mocy. Tak, jak moc i autorytet zdeponowane są w policjancie, również i chrześcijanie powinni zarówno żyć w autorytecie Pana, jak i być w stanie korzystać z mocy Ojca (przez Jego Ducha) tak, jak On chce.
Autorytet jest powiązany przez Ducha Świętego z mocą Ojca. Słowo i Duch są zgodni, więc chociaż nawet masz autorytet, aby używać Jego imię, to musisz to robić we współpracy z Duchem Świętym, który jest mocą. Jezus powiedział, że wyrzuca demony Duchem – Duch Święty jest mocą, która faktycznie wykonuje tę pracę.

Możesz wypowiadać imię Jezusa tyle razy, ile chcesz, bo masz do tego upoważnienie, ale jeśli Duch Święty nie poprze tego, to nic się nie wydarzy. Kiedy Duch połączy się z wypowiedzianym Imieniem, to wystarczy tylko raz wypowiedzieć to Imię, aby Boża moc została uwolniona w danej sytuacji.
Dlatego też powstrzymuję się przez jakiś czas, zanim się za kogoś pomodlę. Dlatego w czasie naszych konferencji dzielimy się na małe grupy, po 6 lub 8 osób, aby rozpoznać najpierw wolę Ojca, aby w czasie modlitwy Duch Święty mógł usłużyć osobie, o którą się modlimy.

Uczę ludzi, aby najpierw odkryli wolę Ojca zgodnie z tym, jak porusza się Duch Święty, zanim w ogóle wypowiemy imię Jezus modląc się za osobę. Gdy ktoś od razu przystępuje do modlitwy wypowiadając mnóstwo mocno brzmiących słów i ogłaszając różne rzeczy, pokazuje to, jak mało ma wiary w imię Jezus, lub jak głuchy jest na Ducha. Wygląda to tak, jakby wielokrotne użycie Imienia i wypowiadanie różnych formuł religijnych miało dodać mocy modlitwie. Jednak jest to bardzo proste – jeśli wiesz przez Ducha, co Pan chce uczynić, po prostu rozkaż to używając imienia Jezus, a tak się stanie. To takie proste i zarazem pełne mocy, bo to Duch Święty wykonuje wtedy pracę.

Na początku odwiedzin przez Pana, gdy pojawił się temat wszelkiego autorytetu spytałem, dlaczego Ojciec pozwala, aby dzieci były wykorzystywane, zaniedbywane, a nawet ranione lub gorzej żyjąc w okropnych rodzinach. Jeśli ma wszelki autorytet, to gdzie On jest, gdy dzieci cierpią?

Natychmiast odpowiedział: „Ojciec stworzył rodzinę i przekazał ją ludzkości. Jego intencją było, aby rodzina była głównym sposobem, w jaki poznanie Jego dróg ma miejsce na ziemi. (Istnieje wiele wersetów ST i NT, które to pokazują.) Ponieważ rodzina, jej autorytet został oddelegowany do ludzkości, jesteśmy odcięci od wielu z nich, ponieważ nie chcą w nich nas ani dróg Ojca”.

„Ojciec często musi czekać, aż dziecko dorośnie i znajdzie się poza strukturami autorytetu rodziny. Z tego powodu tak wielu przychodzi do mnie w czasie szkoły średniej lub studiów. Nawet jeśli poznają Mnie jako małe dziecko, to jestem ograniczony wtedy autorytetem ich rodziny. Czasami ich wiara jest odosobniona, ponieważ poza nimi nikt w tej rodzinie nie chodzi ze Mną. W innych sytuacjach, gdy dziecko dorasta i staje się niezależne, staje się to prawnie możliwe i słuszne u Ojca, aby odszukać je, pocieszyć i zacząć uzdrawiać, aby przyciągnąć je do siebie. Nikt nam nie zarzuci winy. W tym dniu wszyscy zobaczą, że wszystko, co robiliśmy, było słuszne i sprawiedliwe i nikt nie będzie mógł nas o nic oskarżyć.”

Po krótkiej dyskusji na temat tego, w jaki sposób musi On szanować strukturę autorytetu, którą przekazał ludzkości, powiedział:
„Mam wszelki autorytet w niebie i na ziemi – ty jesteś we Mnie, dlatego masz autorytet na ziemi. Szatan nie ma żadnego autorytetu, zatem nakłania ludzi, aby oddali mu swój autorytet, a następnie używa tego przeciwko nim samym. To, co widzisz na świecie, a nawet pośród mego ludu, to wynik i kulminacja lat, a często całych dziesięcioleci, gdy ludzie oddawali mu swój autorytet, którego potem użył on przeciwko nim, aby zniewolić całe narody.” W wielu przypadkach przez wiele pokoleń ludzie oddawali szatanowi swój autorytet, myśląc, że tak po prostu wygląda życie, przez co całe rodziny, pokolenia i narody były zniewolone. Kiedy człowiek rodzi się na nowo, jego życie staje się podróżą mającą na celu odebranie autorytetu, który wcześniej (bezwiednie) oddał szatanowi”).

Nagle to zobaczyłem. Wola każdego człowieka jest suwerenna. W Chrystusie jesteśmy w Nim, a On w nas i żyjemy w Jego autorytecie. Wszelki autorytet należy do Jezusa, jednak wolna wola jest ponad tym. Będąc istotami z wolną wolą, możemy oddać swój autorytet komu tylko chcemy – Bogu lub diabłu. Bóg używa naszej woli i naszego autorytetu w Nim, abyśmy stali się lepsi, lecz diabeł używa naszego autorytetu przeciwko nam, aby nas nękać i niszczyć.

Wolna wola człowieka jest większa niż sam Bóg i diabeł. Ani Bóg, ani diabeł nie mogą zmusić człowieka do zrobienia czegokolwiek. Często posługiwałem się obrazem milionów ludzi, którzy nie znali Boga, a którzy za pomocą swej woli wyzwolili się z uzależnień. Chrześcijanie stracili z oczu fakt, że wystarczy im mocny kręgosłup i silna wola, aby pokonać diabła. Twoja wola jest silniejsza od jakiegokolwiek demona. Poznanie najpierw samego siebie i zdecydowanie tego, czego chcesz, zanim dojdzie do kuszenia, jest kluczem do zwycięskiego życia. Kiedy wystarczająco dobrze znasz siebie i znasz Ojca, nienawidzisz niszczenia grzechem słodkiej Obecności Jego Ducha, kiedy ochrona tej Obecności staje się dla ciebie najważniejszą rzeczą, wtedy gdy przychodzi pokuszenie, możesz powiedzieć: „To nie ja, to nie jest to, kim jestem” i to odejdzie.

Wszystko, co mamy już w Chrystusie, z pewnością pomaga naszej decyzji zniszczenia warowni diabelskich w naszym życiu, jednak sednem jest to, że sami musimy zdecydować, że nie będziemy już tego lub tamtego więcej robić. Nie możesz próbować oprzeć się pokusie, jeśli w głębi serca wiesz, że jej pragniesz. Ciało jest zawsze ochotne do grzechu, ale my mamy je kontrolować i powiedzieć mu, co może, a czego nie może robić.

Często mówi się o uzależnieniu
Nikt nie może pomóc uzależnionemu, dopóki nie zdecyduje on, że potrzebuje pomocy. Ujmę to tak, jak Paweł w Ef. 2:3 – grzesznicy grzeszą, ponieważ z natury są „dziećmi gniewu”. Oznacza to, że grzesznicy grzeszą, ponieważ taka jest ich natura, zaś chrześcijanie grzeszą, ponieważ jest to ich wyborem.

Kiedy już zdecydujemy, co jest naszą wolą, wtedy niebo lub piekło odpowiednio na to zareagują. Kiedy ustalimy naszą wolę i kiedy wiemy, że większy jest Ten w nas niż ten, który jest na świecie; kiedy wiemy, że jesteśmy błogosławieni wszystkimi duchowymi błogosławieństwami w niebiosach w Chrystusie; kiedy wiemy, że jesteśmy częścią królewskiego kapłaństwa, że zostaliśmy zaadoptowani, a następnie zrodzeni w królewskiej rodzinie – to nigdy na myśl ci nie przyjdzie nam poszukiwać jakichś formuł czy też przezwyciężać jakieś przekleństwa pokoleniowe, czy coś w tym rodzaju.

Zrozumiesz, że Chrystus naprawdę żyje w tobie i naprawdę możesz przyjść bezpośrednio do Ojca, aby dostąpić miłosierdzia i łaski, aby znaleźć pomoc w potrzebie. Zdasz sobie sprawę, że otrzymałeś autorytet, za którym stoi moc Ojca i możesz pogonić demony ze swego życia.

Formuły stają się przestarzałe. Kiedy duchowo zmagamy się z władzami i zwierzchnościami, robimy to z perspektywy tego, że już odnieśliśmy zwycięstwo. Mamy nad nimi wszelki autorytet, ponieważ Chrystus w nas ma wszelką autorytet. Nasze życie nabiera biegu: od pierwszych prób odzyskania autorytetu, który nieświadomie oddaliśmy diabłu, do zamknięcia przed nim wszystkich miejsc dostępu, ponieważ cały nasz autorytet jest teraz nakierowany na sprawy Królestwa Bożego.

Czy demony mogą przynosić pokusę? Tak. Czy demony mogą sprowokować ludzi, aby cię zaatakowali? Tak. Lecz jeśli twa wola jest jasno określona i gdy demony, które obserwowały cię od lat, z biegiem czasu zobaczą, że trwasz w swym postanowieniu i nie jesteś zainteresowany grzeszeniem, to gdy będziesz sprawował swój autorytet i używał Imienia, które jest ponad wszelkim imieniem, Boża moc cię wesprze i pokona demony, a wszelkie ataki będą tylko krótkotrwałe. Pobożność będzie dominować, a życie, choć pełne wyzwań, przeżyjesz zwycięsko….

Mam nadzieję, że to, czym się podzieliłem, okaże się wam pomocne.

< Część 3 | Posłowie >

Wiele błogosławieństw

John Fenn

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.