Francis Frangipane
Jest taki rodzaj poznania, który jest doktrynalny, teologiczny czy „instrukcyjny”, i jest taki, który jest zrodzony z objawienia Boga. Oba znane są jako „prawda” i oba generują pewne szczególne typu ludzie, jak też oba są akceptowane przez „chrześcijaństwo”.
Możesz być pewny tego, że Bóg chce, abyśmy mieli poprawne doktryny, lecz nigdy nie wolno nam zadowolić się zwykłą akumulacją poprawnych informacji. Dla niektórych, studiowanie Biblii może nie wydawać się czymś więcej niż zwykłym religijnym działaniem, gdzie Słowo Boże jest bardziej widziane jako muzeum niż „elektrownia”.
Gdy powstrzymujemy wznoszenie naszego ducha ku Bogu jako plateau doktrynalnej wiedzy, stajemy się ludźmi, którzy nigdy się rzeczywiście nie zmieniają. Zamiast tego, nasza stara natura po prostu udaje, że jest nowa. Im dłużej sadowimy się na intelektualnym poznaniu, tym bardziej nasze chrześcijaństwo staje degeneruje się do religijnego ducha. Potrzeba Boga, aby zmienić upartą, religijną naturę i nasz Wszechmocny Bóg nie chce, abyśmy fałszowali nasze chrześcijaństwo. Chce, aby było ono realne, gdzie poznanie, które mamy w głowie, stało się rzeczywistością w naszym sercu. Widzisz, prawda, z Bożego punktu widzenia, jest czymś więcej niż doktryną. Jest rzeczywistością.
Różnica między zwykłą doktrynalną prawdą, a prawdą objawioną jest taka, że prawda doktrynalna nie chroni serca przed zwiedzeniem pożądliwością, arogancją, a jednak ciągle zachowuje teologicznie prawdziwą opinię o Bogu.
Faryzeusze mieli, mniej lub bardziej, teologicznie prawdziwe zdanie o Bogu, lecz Jezus powiedział im, że wewnętrznie są pełni „łupiestwa i pożądliwości” (Mat. 23:25). Zewnętrznie wyglądali na świętych, lecz wszystko, co posiadali to było religijne ciało. Wewnętrznie byli fałszywi
Dawid znał Boga. On odwiedzał namiot Boży, gdzie uwielbiał Go i modlił się. W rzeczywistości, nawet po tym, gdy zgrzeszył z Batszebą nadal trwał w tej zewnętrznej formie więzi, choć jego serce było daleko od Boga. Gdy pokutował, z czcią uznał Boga: „Oto miłujesz prawdę, chowaną na dnie duszy” (Ps. 51:8).
Doktrynalna prawda to iluzja o niej: iluzja, że poznanie jest tym samym co sprawiedliwość. Tak nie jest. Wszyscy znamy ludzi, którzy są wykrywaczami błędów, krytykantami i plotkarzami, a jednak potrafią utrzymywać wszelkie poprawne doktryny o miłości. Gdy mówią źle o ludziach, robią to z odwagą, czując, że służą Bogu. To, co posiadają ci ludzie nazywane jest „religijnym ciałem”. Z drugiej strony, prawda, która przychodzi przez objawienie zawsze wywołuje zmiany; zawsze pozostawia nas mniej pewnych co do siebie samych, bardziej zależnych do Boga i bardziej kochających innych.
Obalanie starych systemów myślenia , wymaga, aby Bóg penetrował i usuwał arogancję, która strzeże ignorancji. Musimy zostać złamani w dziedzinie wiary w siebie, aby mieć pewność wobec Boga. Aby nas złamać, Bóg musi nas skonfrontować.
MIECZ PANA
Podstawowym sposobem w jaki dokonywane są zmiany jest działanie przesiąkniętego Duchem Słowa Bożego. I znów mamy tutaj dwa sposoby patrzenia na Biblię: doktrynalny oraz, czym jest w rzeczywistości, jako na dwusieczny miecz. Gdy czytamy Biblię tylko na poziomie intelektualnym to możemy posiąść wiedzę, która jest dobra, lecz takie poznanie samo w sobie nie dotyk nas. Jeśli, gdy czytamy Pismo, nie jesteśmy przekonywani, wyzywani lub doskonaleni na obraz Chrystusa to może być tak dlatego, że mamy religijnego ducha, który ogranicza penetrację naszego umysłu przez Boże Słowo.
Gdy Pan objawił się apostołowi Janowi przebywającemu na wyspie Patmos z „ostrym, mieczem dwusiecznym” wychodzącym z Jego ust, Jego oczy były jak dwa płomienie ognia. Potrzebny nam jest ten obraz, ponieważ Słowo Boże jest mieczem. Na tyle na ile nie dostrzegamy tego, na tyle prawdopodobnie służymy raczej religijnemu duchowi niż Duchowi Świętemu.
Rozważmy również proroctwa Symeona przekazane Marii, matce Jezusa. Powiedział „…aby były ujawnione myśli wielu serc; także twoją własną duszę przeniknie miecz. Zwróć uwagę na to, że on nie powiedział: „i nauczysz się wiele przydatnych faktów na temat Biblii, abyś mógł wygrywać biblijne quizy.
Powiedział, że miecz przeniknie twoje serce i nawet myśli twoje będą ujawnione.
Widzisz, gdy przychodzimy do Chrystusa, nie przychodzimy do religii, lecz do Osoby – Osoby, która zna nas tak dobrze jak zna Swoje własne ciało. On odkrywa nasze serca: naświetla te ciemne, ukryte obszary w nas, nie po to, aby potępiać, lecz aby uwolnić nas od więzów grzechu i zwiedzenia.
Możesz powiedzieć: „No, w porządku, potrzebuje jest słyszeć to, że Pan mnie kocha”. Tak, to jest najskuteczniej zmieniająca życie Prawda w Biblii. Niemniej, Jezus mówi, że tych, którzy Go kochają napomina i karci. Następnie mówi nam, żebyśmy byli gorliwi i gotowi do pokuty (p. Obj.3). Jego miłość nieleży na jakiejś tam półce, odsunięta od nas, aż do chwili, gdy zostaniemy zranieni. Nie. Jego miłość motywuje Jego Słowo, gdy mówi do naszych serc, aby nas uwolnić.
Rozważmy w jaki sposób Słowo opisuje samo siebie: “Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca (Hebr. 4:12)
Powinno być zupełnie naturalne dla chrześcijanina, aby odkrywał te dziedziny, które Bóg chce zmienić. Dość typową prawdą dla chrześcijaństwa jest to, że nagle dostrzega ono, że masz złe myśli a zamiary serca są cielesne. Ten głos szepczący w sercu nie pochodzi od diabła, lecz jest Bogiem. On pragnie, abyś był wolny od religijnego ciała.
UTRZYMYWANY PRZEZ OBJAWIONEGO CHRYSTUSA
Gdy Bóg powołał Abrahama, wezwał go do obietnicy, która była zdumiewająca. Pomimo, że Abraham był stary i bezdzietny, Bóg powiedział mu, że będzie „ojcem wielu narodów”. Dwadzieścia sześć lat minęło od pierwszego spotkania Abrahama z Bogiem do narodzin syna i przez cały ten proces wzlotów i upadków Biblia mówi, że „Abraham wierzył Bogu”.
Chciałbym się wyrazić jasno: Abraham nie wierzył tak po prostu, że Bóg istnieje; nie. Abraham uwierzył, w to, co Bóg powiedział do niego osobiście. Miał spotkanie z Bogiem żywego Słowa, które, jak miecz, przenika serce. Abraham nie miał tylko religii mówiącej o Bogu, lecz otrzymał obietnice, na której zbudował swoje życie.
Wiara, która zbawia, jest żywą reakcją na Słowo Boże, które Bóg mówi do nas.
Cokolwiek Słowo mówi na temat Bożego Królestwa, Jego mocy, Jego łaski i możliwości do przemiany nas musimy przyjąć i wierzyć!
Religijne ciało jest przesiąknięte udawaniem, że jest (lub wygląda) dobre. Duchowa osoba jest skupiona na wielkości Boga, wierząc, że cokolwiek Bóg obiecał, ma też moc i wykonać (Rzym. 4:21).
Twoje przeżycie z chrześcijaństwem nigdy nie będzie w stanie utrzymać się w oparciu o cokolwiek mniejszego niż rozwijająca się więź z Jezusem Chrystusem! Siła chrześcijaństwa jest w Chrystusie! Jeśli jesteś zmęczony, On mówi: „przyjdź do Mnie” (Mat. 11:28). Gdy jesteś głodny przyjdź do Niego. Spragniony! Przyjdź do Niego. Bez względu na to czego potrzebujemy On jest drogą, prawda i życiem.
Jeśli nie udaje mi się pobudzić ciebie do zbliżenia się do Pana, gdzie usłyszysz Słowo od Niego i gdzie będziesz przez Niego podtrzymywany to zawiodłem w służbie. Religijne ciało jest przekonane, że wzrost jest mierzony religijnymi faktami. Prawdziwa duchowość jest mierzona głębokością naszego pragnienia Boga, gdzie nasza dusza pragnie „Boga żywego” jak jeleń pragnie wody.
Religijne ciało nigdy nie odziedziczy królestwa Bożego, lecz serce nastawione na szczerość z Bogiem znajdzie Bożą pełnię.
Pomódlmy się: Panie, działaj głębiej we mnie. Mistrzu, widzę podstawową różnicę między postawą faryzeuszy i postawą Twoich uczniów, którą jest łagodność (pokora), a bez łagodności (pokory) stanę się chrześcijańskim faryzeuszem. Uwolnij mnie, opróżnij moją duszę z postawy i myśli o własnej sprawiedliwości. Uwolnij mnie od religijnego ciała i prowadź k pełni Twojego Ducha. W imieniu Jezusa, amen.