Koinonia – brakujący składnik współczesnego kościoła

27 April 2011

J. Lee Grady Newsletters

Pewien mały zbór w Puerto Rico przypomniał mi o tym, że nie możemy budować nowotestamentowego kościoła bez nadnaturalnej miłości.

W zeszłym tygodniu głosiłem przez kilka dni w Casa del Padre, mały lecz wzrastającym kościele w pobliżu San Juan, Puerto Rico. Zgromadzenie spotyka się wynajętym pomieszczeniu z kafelkową podłogą i składanymi krzesłami. Nie mają lidera uwielbienia, lecz z odtwarzacza CD płynie akompaniament do śpiewu. Pastor, łagodny człowiek imieniem Luis, pracuje dodatkowo, aby opłacić rodzinne rachunki. Jeszcze do niedawna, kilka tygodni temu, biuro kościoła mieściło się w garażu.  Casa del Padre nie jest jakimś fantazyjnym miejscem. Brak wyrafinowania kościoła przewyższa zdumiewający poziom miłości. Gdy usługiwałem w niedzielę rano, spotkanie zaczęło się o 10:30 rano, lecz nie wyszliśmy stamtąd aż do 17 tej, nie dlatego, ze głosiłem tak długo, lecz dlatego, że nikt nie chciał iść do domu.

Musimy wrócić do koinonia, lecz tego nie da się ściągnąć (download). Nie ma do tego aplikacji ani nie da jej podrobić. Jeśli chcemy wrócić do relacyjnego chrześcijaństwa Dziejów Apostolskich, musimy wycofać sztuczne nastawione na zdarzenia programy.

 

Może ktoś powiedzieć, że właśnie tacy są Portorykańczycy, że są bardzo relacyjni. Z pewnością to prawda, Portorykańczycy kochają zabawę, a ich jedzenie, zwłaszcza ryż, fasola, wieprzowina i mofongo (gniecione banany) sprawiają, że ludzie wracają po kolejne porcje. Jednak ta autentyczna społeczność, której doświadczyłem w San Juan nie da się sprowadzić do przejawu latynoskiej kultury. Nie, ten portorykański kościół rozumie biblijną tajemnicę, o której wielu z nas zapomniało.

Księga Dziejów mówi nam o tym, że po chrzcie w Duchu Świętym pierwszych uczniów „trwali w nauce apostolskiej i społeczności, na łamaniu chleba i modlitwie” (Dz. 2:42). Greckie słowo, którego tutaj użyto na opisanie „społeczności” to koinonia, pojawiające się po raz pierwszy w tym miejscu Biblii i dalej używane 18 razy.

Koinonia może być przetłumaczone jako „partnerstwo”. Jest to nadnaturalna łaska, która sprawia, że chrześcijanie kochają się bardzo głęboko. Nie było to możliwe przed Pięćdziesiątnicą, ponieważ jest to przejaw zamieszkiwania Ducha Świętego. Podobnie jak moc dunamis uzdalnia nas do uzdrawiania chorych czy czynienia cudów, tak koinonia łączy nasze serca i wiąże nas razem.

Chrześcijaństwo jest jedyną religią na ziemi, która w niewidzialny sposób łączy swoich uczniów przy pomocy nadnaturalnego uczucia, które sprawia, że czujemy się jak rodzina, a nasza miłość do siebie nawzajem, jeśli rzeczywiście pochodzi z Ducha, przekracza granice ras, płci, wieku i klasy. Motywuje ona nas do modlitwy o siebie nawzajem, noszenia swoich ciężarów i oddawania własnego życia za drugich.

Po opisanym w 2 rozdziale Księgi Dziejów wylaniu Ducha, koinonia spowodowała, że pierwsi uczniowie dzielili się tym, co posiadali (w. 44-45) i często wspólnie jadali (w. 46). Wielu zdecydowało się zostać chrześcijanami, gdy obserwowali tą miłującą się społeczność.

Koinonia była istotnym składnikiem nowotestamentowego kościoła. Właśnie ona łączyła Pawła, Tymoteusza, Łukasza, Tytusa, Pryscylę i Akwilę w zespół. To ona trzymała pierwszy kościół razem w obliczu prześladowań i sprawiała, że składali swoje życie za siebie nawzajem.

W sporej części kościoła zapomnieliśmy o tej życiowej potrzebie w społeczności i próbowaliśmy budować kościół bez niej. Wypracowaliśmy sterylny model kościoła, który funkcjonuje od zdarzenia do zdarzenia i skupia się na celebrytach zamiast przeżywać prawdziwe relacje.

Zbudowaliśmy budynki z salami teatralnymi, gdzie tłumy słuchają jak jeden gostek mówi, po czym są szybko stamtąd wymiatane, aby zrobić miejsce dla następnej grupy. Wielu z tych ludzi nigdy nie przerobiło z kimkolwiek innym tego, czego się nauczyli, nigdy nie brali udziału w małej grupie i nigdy nie byli kształceni na uczniów w cztery oczy.

Oczywiście, potrzebujemy apostolskiego nauczania z Dz.2:42, lecz bez koinonia, wymienionej w tym samym wersie, nauczanie może być suche i cyniczne. Kościół ma być bardziej podobny do rodziny, niż klasy szkolnej.

Ten współczesny brak relacji staramy się zastąpić technologią. Myślimy, że jeśli postaramy się o znakomite czynniki z wideoklipami, kazaniami w 3D i kanciastymi zespołami uwielbienia to tłumy będą wołać o więcej. Nie sądzę. To co trendy szybko może stać się płytkie.

Pastorzy i chrześcijańscy liderzy często mówią mi, że nie mają żadnych przyjaciół. Bliskie relacje przerażają. Jest tak często dlatego, że przywódcy odczuli odrzucenie we wcześniejszych relacjach. W międzyczasie, wielu chrześcijan zrezygnowało również z kościoła i to nie ze względów doktrynalnych, lecz dlatego, że zostali zranieni przez kogoś w kościele.

Nie jestem zwolennikiem pozbycia się kościoła (jak ci duchowi podpalacze, którzy myślą, że wszystkie kościelne budynki są przestarzałe i nieodpowiednie). Kościół nadal jest Bożym Planem A i zawsze tak będzie. Dz. 2:42 pokazują nam ten projekt.

Musimy wrócić do koinonia, lecz tego nie da się ściągnąć (download). Nie ma do tego aplikacji ani nie da jej podrobić. (Jeśli chcesz konkretnego wzorca do naśladowania, podam adres kościoła w San Juan.) Jeśli chcemy wrócić do relacyjnego chrześcijaństwa Dziejów Apostolskich, musimy wycofać sztuczne nastawione na zdarzenia programy.

J. Lee Grady jest pomocniczym redaktorem magazynu Charisma.- – – – – – –

You can follow him on Twitter at leegrady. His newest book is 10 Lies Men Believe (Charisma House)

 topod.in

Click to rate this post!
[Total: 3 Average: 4.7]

One comment

  1. Taaa, zostaliśmy struci 'american gospel’ i myślimy że naszym celem jest Mega-Church, kazanie z projektora, zespół uwielbiający odgrywający najnowsze hity Hillsong oraz mega-hiper-super-gwiazda czyli charyzmatyczny-pastor który poprowadzi nas do szczęścia, sukcesu i przebudzenia bez wyrzeczeń i poświęceń.
    A tymczasem jest wciąż w Biblii jedno zapomniane krótkie wyrażenie „jedni drugich / jedni drugim”, które jest kluczem do wypełnienia misji Kościoła na ziemi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.