
Bracia i siostry,
W czasie trwającego stale w ciele Chrystusa w Stanach Zjednoczonych rozgardiaszu wokół nacjonalizm, nasz brat Tim oferuje wspaniały tekst na ten temat. Jak ogłosiłem kiedyś skazanym, których nauczałem o kochaniu nieprzyjaciół i okultystycznych fundamentach Ameryki, osobiście jestem małym Chrystusem, któremu zdarzyło się mieszkać w Ameryce.
Moja prawdziwa tożsamość jest w Chrystusie i moje prawdziwe obywatelstwo w niebie, a nie na geopolitycznym podmiocie, który sam sobie nadaje imię i sam dąży do upadku.
Oczywiście, jest to napisane przez Amerykanina przede wszystkich do Amerykanów, lecz nasi bracia na świecie mogą w swoich własnych krajach odnieść się do tych zmagań i presji jaką nakłada się na nich, przez samą obecność Stanów Zjednoczonych na tym świecie.
Korzystając z tekstu Tima, potwierdzam, że: „biorąc pod uwagę moją główną tożsamość, nie jestem już Amerykaninem”. Być może wy również zastanowicie się nad tą biblijną prawdą, jak prawdziwą i uzasadnioną.
Brat Marc.
+++
Jako naśladowca Chrystusa nie jestem już więcej Amerykaninem
Tim Price
Wraz z kwestią słusznej sprawy w przypadku wojny z Irakiem, co samo w sobie już jako sugestia najeżone jest błędami, powinniśmy zadać sobie pytanie czy w przypadku wojny istnieje coś takiego jak „sprawiedliwa/słuszna sprawa” jak sugerował św. Augustyn? Z chrześcijańskiej perspektywy odpowiedź może być tylko jedna: jeśli to sam Bóg ją prowadzi! Niemniej, nadal nie dotyczy to współczesnego myślenia wielu chrześcijan, które mówi, że jakaś przyczyna sprzeczki z Irakiem jest, i że właśnie nad tym się zastanawiamy. Jaką opcję dla takiego współczesnego podejścia mają wierzący? Właśnie odpowiedź na to pytanie pomoże nam zająć się powierzchowną warstwą kwestii słusznej sprawy w wojnie.


mać: jest tylko JEDEN Bóg, przy którym trzeba obstawać. Zbyt wielu jest wokół wilków, a oni zmieniają swoje ubrania, więc trzeba badać ich zło, aby wiedzieć, które zło reprezentują w tym tygodniu. Paskudztwo.