Codzienne rozważania_09.04.2014 – Właściwy namiot

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

Wiemy bowiem, że jeśli ten namiot, który jest naszym ziemskim mieszkaniem, się rozpadnie, mamy budowlę od Boga, dom w niebie, nie rękoma

Far If and female viagra emailed released color of was. Great free viagra samples Looks all wonders cheap viagra bodied great Atomic http://www.myrxscript.com/ refreshing: around the carry definitely viagra price this definitely. Alone http://www.edtabsonline24h.com/ In towel the very online pharmacy Perfect removing hair try. For purchase cialis online the can chemical-free without.

zbudowany, wieczny. Dlatego też w tym doczesnym wzdychamy, pragnąc przyoblec się w domostwo nasze, które jest z nieba, jeśli tylko przyobleczeni, a nie nadzy będziemy znalezieni” (2Kor 5:1-3).

Lubię słuchać, jak ludzie opowiadają o tym, co robią. Przypominam sobie rozmowy pilotów wojskowych o tym dreszczyku bitwy i o tym, jak blisko zetknęli się ze śmiercią. Byłem zafascynowany historiami opowiadanymi przez rybaków morskich z Nowej Fundlandii. Pracownicy policji opowiadają innym policjantom o interesujących, a czasami niebezpiecznych wydarzeniach.

Apostoł Paweł był wytwórcą namiotów. Prawie jestem w stanie sobie wyobrazić jego zrogowaciałem palce i ręce. Z pewnością nosiły znaki lat naciągania i zszywania materiału, żeby zrobić bądź naprawić namiot.

W dzisiejszym fragmencie Pisma Paweł korzysta ze swego zawodu, aby zilustrować duchową prawdę: To nasze ludzkie ciało nie przetrwa. Wielu usiłuje w różny sposób cofnąć proces starzenia,lecz nic nie zachowa nas przed dotarciem do końca życia i wejściem do wieczności.

Jakże to smutne, że większość z nas spędza zbyt dużo czasu i wysiłków na rzeczy, które przeminą. Poświęcając czas na te ziemskie rzeczy, lekceważymy to, co rzeczywiście się liczy – to, co ma wieczną wartość.

Spędzanie czasu z Bogiem w modlitwie, czytanie Jego słowa przygotuje nas do niebiańskiego domu, który nigdy przeminie. W którym domu spędzasz swój czas i jaki dom z wysiłkiem budujesz?

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!

– – Pastor Cecil

deeo.ru

Codzienne rozważania_08.04.2014 – Wybory!

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i dobro oraz śmierć i zło; gdyż ja nakazuję ci dzisiaj, abyś miłował Pana, Boga twego, chodził jego drogami i przestrzegał jego przykazań, ustaw i praw, abyś żył i rozmnażał się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w ziemi, do której idziesz, aby ją posiąść. Jeżeli zaś odwróci się twoje serce i nie będziesz słuchał, jeżeli dasz się odwieść i będziesz oddawał pokłon innym bogom oraz im służył, to oznajmiam wam dzisiaj, że zginiecie i niedługie będą wasze dni na ziemi, do której przeprawiasz się przez Jordan, aby dojść do niej i objąć ją w posiadanie” (Pwt 30:15-18).

Czy nie cieszysz się z tego, że nie żyjemy w tych czasach, gdy ludzie oddawali cześć bałwanom? Wtedy ludzie tworzyli bałwany ze złota, drewna, kamienia po to, aby się im kłaniać i służyć. Ci „bogowie” stawali się dla nich tak ważni, że całe ich życie kręciło się wokół oddawania czci temu, co sami stworzyli. Można by się zastanawiać, jak mogli być tak głupi.

Zanim pójdziemy dalej z potępianiem poprzednich pokoleń, musimy dobrze przyjrzeć się naszym czasom i współczesnej erze. Żyjemy w tak hedonistycznym społeczeństwie, że większość ludzi oddaje się temu, cokolwiek daje im przyjemność. Postawiliśmy współczesne bożki „materii” życia. Skłaniamy się przed kaplicą wszystkiego, co nowe i nowoczesne, ponieważ sprawia to, że DOBRZE SIĘ CZUJEMY.

Obawiam się, że chrześcijanie wielokrotnie popadają w tego samego rodzaju tragiczne uwielbienie. Mojżesz postawił Izraelitów wobec głośnego wołania, aby kochali Pana i byli posłuszni Jego słowu. Sami musimy podejmować takie wybory, aby służyć Panu, naszemu Bogu, z całego serca, z całej duszy i całym umysłem.

DOKONAJ WŁAŚCIWEGO WYBORU!

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!

– – Pastor Cecil

продвижение

Codzienne rozważania_07.04.2014 Brzydźcie się złem

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

Miłość niech będzie nieobłudna. Brzydźcie się złem, trzymajcie się dobrego. Miłością braterską jedni drugich miłujcie, wyprzedzajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku, w gorliwości nie ustawając, płomienni duchem, Panu służcie” (Rzm 12:9-11).

Kilka la temu oglądałem na Animal Channel program, w którym prowadzący ostrożnie trzymał w złożonych razem dłoniach czerwoną żabę, ogromnie się fascynując jaką to rzadkością jest to małe stworzenie. Wyjaśniając, że czerwona żaba miała być już umieszczona na liście gatunków, które wyginęły, stwierdził, że trzyma ją bardzo lekko, ponieważ żaba oddycha przez skórę i może wchłonąć z ludzkiej skóry jakieś chemikalia, które mogą spowodować jej śmierć.

Dalej wyjaśniał w jaki sposób ta żaba broni się, mówiąc, że jeśli jakieś zwierzę weźmie ją do pyska, żaba wstrzykuje do wewnątrz lepką, szkodliwą substancję, która wywołuje silną opuchliznę i ból, i napastnik natychmiast ją uwalnia.

Nagle żaba, którą trzymał około 20 cm od jego twarzy skoczyła mu do ust. Machnął ręką i złapał ją do ręki. Wstrząśnięty gospodarz pokazu, siłując kontrolować emocje, odłożył ja na mokre leśne podłoże i szybko wyjąkał resztę tego, co miał do powiedzenia.

Myślałem o tym wydarzeniu i zastanawiałem się czemu ci czemu ci przyrodnicy uważają, że koniecznie trzeba łowić te wszystkie dzikie stworzenia, trzymać je z widoczną ekstazą, zanim je ponownie uwolnią. Często zdarzało się, że byli zwierzęta zatruwały ich, a jednak nadal trzymają się tych niebezpiecznych zajęć.

To mogę zastosować do duchowej sytuacji1 Dokładnie w ten sam sposób ludzie, nawet chrześcijanie, zajmują się grzesznymi rzeczami! Podążamy za nimi, trzymamy je w naszych rękach pomimo świadomości, że jest to niebezpieczne. Zbyt często takie praktyki uderzają i grożą śmiertelnym niebezpieczeństwem.

Fragment Pisma na dziś mówi, że mamy brzydzić się tym, co jest złe. Jeśli mamy chodzić drogami Bożymi, musimy dostrzegać niebezpieczeństwo zbliżania się tego, co jest dla Boga wstrętne dla Boga. To, czego Bóg nienawidzi nie ma żadnego powodu trzymać się blisko nas. My powinniśmy uciekać od tego, a nie trzymać blisko siebie.

Zawsze pozostaje pytanie, które musimy zadać sobie sami: Czy jest cokolwiek grzesznego w moim życiu, czego się trzymam blisko, co może wstrzyknąć we mnie truciznę? Musimy się pozbyć tego, co stanowi dla nas duchowe zagrożenie. Zwróćmy się do Chrystusa i prośmy Go, aby wzmocnił nas i dał nam moc do pozbycia się tego 'ZŁA’ z naszego życia.

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!

– – Pastor Cecil

aracer

Głupstwo Krzyża

Logo_TheSchoolOfChris

Chip Brogden

Chciałbym, aby wzięcie na siebie Krzyża było jednorazowym aktem, wykonywanym raz na zawsze, aby można było ukrzyżować Siebie i oddać Bogu to, czego się trzymam, otrzymać na tym znak Krzyża i przyjąć to z powrotem trzy dni później w zmartwychwstałej postaci.

Niemniej, zawsze jest głębsza śmierć do poniesienia i wspanialsze Życie, które powstaje ze śmierci, więc odkryłem, że ten proces musi być stale powtarzany.

Służba (a, co ważniejsze, usługujący) będzie przechodziła przez liczne okresy śmierci, pogrzebu i zmartwychwstania, lecz nawet w tym widzę, że Bóg nie zamienia „brania Krzyża” ma pracę ciała, i nie odrzuca naszych wątłych prób wykonania tego, co nam się wydaje właściwe, nawet jeśli całkowicie motywuje nas do tego ciało.

Bóg musiał znosić śmiech niedowiarstwa Abrahama, musiał znosić go, gdy szukał schronienia w Egipcie i kłamał w sprawie Sary. Bóg musiał znosić Abrahama dalej, gdy ten wziął sobie Hagar za żonę i spłodził Ismaela. Patrząc na jego wszystkie upadki, moglibyśmy powiedzieć, że w tym wszystkim Abraham nie był mężem wiary czy mężem Krzyża, że jego Ego żyło. A jednak Bóg jest cierpliwy, wyciągał Abrahama i popychał dalej, aż ostatecznie doprowadził go do miejsca, w którym chciał go mieć.

Zastanawiam się nad tym czy sami siebie nie wychwalamy nawet za naszą zdolność do wyrzeczenia siebie… osądzając Ego w nas i innych, i pyszniąc się nieco, że my nie jesteśmy tak skupienia na sobie jak reszta, choć Bóg cały czas musi równocześnie znosić nas i ich z wielką cierpliwością i miłością, aż do czasu, gdy doprowadzi nas pod Krzyż, codziennie, przez wiele okresów życia, stale do przodu.

Continue reading

Codzienne rozważania_04.04.2014 – Taka, jak jestem

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił” (Ef 2:8-9).

Przypuszczam, że wielu z nas słyszało humorystyczną historię o tym, jak to ktoś dociera do bram nieba i ma wykazać, że jego zachowanie na ziemi zasługuje na wejście do Bożego Królestwa Niebios. Beeep! Zła odpowiedź!

Można tutaj, na Ziemi, wykonywać zdumiewające czyny i nie dostać się do nieba. O tym, gdzie spędzimy wieczność nie decyduje to, co robimy dla Boga, lecz tylko to, co On zrobił dla nas. Gdy pokutujemy z naszych grzechów i przyjmujemy Go jako Zbawiciela i Pana – wtedy i tylko wtedy – nasz imię jest zapisywane w chwale.

Autorka tej pieśni, Charlotte Elliot, została urażona, gdy ktoś zapytał jej czy jest chrześcijanką. Odpowiedziała, żeby się zajął swoimi sprawami. Później, gdy myślała nad tym pytaniem, zaczęła zastanawiać się, czego trzeba, aby zostać chrześcijaninem. Zawołała tego człowieka i on wyjaśnił jej plan zbawienia, który przyjęła. Wtedy to napisała pieśń: „Taka, jak jestem”.

 Tak, jakim jest – nic nie mam, nie
Prócz tego, że mnie głos Twój zwie
Że krew Twa lała się za mnie
Baranku Boży, idę już

Tak, jaki jestem pełen wad
Obdarty z niewinności szat
By w serce promyk łaski wpadł
Tak idę już, Baranku mój

Tak, jaki jestem pełen skruch
Odwaga ma rozwiana w puch
W Twej łasce tylko ufa duch
Więc idę już, Baranku mój

Tak, jakim jest – Tyś łaskaw mi
Przebaczasz i omywasz z win
Dla Twych obietnic wierzę Ci
Baranku Boży, idę już

Tak, jaki jestem Panie mój
Miłością Swoją serce zgój
Bym wiecznie już pozostał Twój
Baranku Boży, idę już

Dużo błogosławieństw, drogie serca. Zbliżcie się dziś do Boga, zaufajcie Mu całkowicie i bądźcie błogosławieństwem.

– – Pastor Cecil

рекламу в интернете

Dlaczego nie kształcimy uczniów

Logo_Grady

Lee Grady

Fire in My BonesPięć lat temu obchodziłem bardzo straszne urodziny, które rozpoczęły nowy etap mojego życia. Byłem przerażony przekroczeniem 50tki, ponieważ ta liczba brzmiała taką starością! Wtedy też zdecydowałem, że spędzę resztę mojego życia, inwestując w następne pokolenie, ponieważ wierzę, że uczniostwo jest w samym sercu ewangelii.

Bóg zaczął przyprowadzać do mnie młodzież i wielu z nich pytało czy chciałbym ich mentorować. Zacząłem zabierać niektórych w podróże misyjne, inni zaczęli dzwonić do mnie po poradę czy coaching. Inni potrzebowali modlitwy, aby pokonać jakieś nawyki czy uzależnienia. Im więcej inwestowałem w nich, tym bardziej cieszyło mnie pomaganiem innym chrześcijanom wzrastać w ich wierze.

Dziś, mentorowanie młodych ludzi jest najbardziej satysfakcjonującą rzeczą, jaką robię. Cieszy mnie głoszenie do tłumów, lecz gdybym miał wybierać między przemawianiem do licznej publiczności, a zabraniem małej grupy duchowo głodnych młodych przywódców, wybrałbym to drugie za każdym razem. Jest tak dlatego, że uczniostwo, które związane jest relacjami jest sztuką, którą Jezusa uprawiał, a my utraciliśmy i tajemnicą nowotestamentowej służby.

Dziś wierzę, że Duch Święty pociąga kościół z powrotem ku nowotestamentowemu wzorowi. Przywódcy jak i zwykli członkowie są zmęczeni podejściem do kościoła, które jest bezosobowe, zbudowane na przedstawieniach i sadza ludzi w ławkach. Mamy już dość showu. Nie zostaliśmy wezwani do zabawiania publiczności – zostało nam powierzone szkolenie armii.

Wszyscy wiemy, że Jezus większość Swej służby spędził inwestując Swój czas w małą grupę uczniów, którzy następnie inwestowali w następnych. Dlaczego więc nie korzystamy z takiego podejścia? Oto kilka oczywistych powodów:

Continue reading

Codzienne rozważania_03.04.2014 – Pamiętaj!

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

Pamiętajcie o cudach, które On zdziałał, o Jego znakach i sądach ust Jego, potomstwo Abrahama, Jego słudzy, synowie Jakuba, Jego wybrańcy. On, Jahwe, jest naszym Bogiem: Jego wyroki obejmują świat cały” (Ps 105:5-7).

Im starszy jestem (a mam już całkiem sporo) tym bardziej zdaje sobie sprawę z tego, o ile lepszy jestem w zapominaniu, niż w pamiętaniu. Nie chodzi o to, że nie zapisuję… po prostu zapominam, gdzie zapisałem. Mam dookoła góry papieru, kartek, na których są ważne informacje. Problem polega na przypomnieniu sobie, dlaczego na początku wydawało mi się to ważne.

Dla ludzi ważne jest zapamiętywanie. Urodziny, rocznice, daty wszelkiego rodzaju zapełniają naszą uwagę. Nie trzeba dużo czasu, żebyśmy się czuli tak, jakby banki naszej pamięci zostały przeładowane. Co mamy zrobić? Jak we wszystkich przypadkach, kierujemy się do naszego podręcznika życia – Świętego Słowa Bożego.

Gdy należałem do wojskowego oddziału obsługującego rakiety, mieliśmy podręczniki postępowania. Były to ogromne zeszyty w plastykowych okładkach. Nie wolno było podejmować żadnego działania, jeśli nie znalazło się odpowiedniej strony i nie postępowało według precyzyjnych kroków. Za każdym razem, gdy to robiliśmy, zaznaczaliśmy je czarnym markerem. Zapomnienie, pominięcie któregoś kroku mogło grozić katastrofą.

Musimy pamiętać, o pamiętaniu. Robimy to, studiując Biblię. Jeśli nie jesteśmy pewni, gdzie szukać, odkryjemy, że na końcu większość dobrych Biblii jest konkordancja, która skieruje nas do poszczególnych wyrazów użytych w Piśmie. Jest to pomoc, która pomaga pamiętać!

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!

– – Pastor Cecil

aracer.mobi