Category Archives: Pozostałe

Stawanie się zwycięzcą_02

Logo_Taylor

Wade E. Taylor

Aby lepiej zrozumieć te dwie pozycyjne relacje, które są dostępne dla tych, którzy się do nich kwalifikują, powinniśmy również zrozumieć relację do Pana tych, którzy się nie kwalifikują ani jako Oblubienica, ani Zwycięzca. Można to zobaczyć, gdy się rozważy różnice perspektyw i duchowego doświadczenia, które istnieją jeśli chodzi o pozycję Oblubienicy i Córek Jeruzalemskich, w relacji do pana. Oblubienica odnosi się do Pana i może opisać swój intymny stosunek do Niego. Przekazuje bardzo osobisty i pełny opis Jego osoby wraz z jego cechami i pragnieniami. Córki Jeruzalemskie odnoszą się do Oblubienicy. Jedyny „opis” jaki mogą podać to Oblubienica, taką jak ją wyraźnie widzą i dotykają. Jedyna „wiedza” jaką mają o Panu to ta, którą otrzymają od Oblubienicy’

Taki kontrast skutkuje bardzo wyraźną różnicą w ich relacji do Pana, w ich pozycji w relacji do Jego Tronu. W Księdze Objawienia podane są dwa opisy, które pomogą nam zrozumieć różnicę pozycji jaka istnieje między Oblubienicą, a Córkami Jerozolimskimi. Pierwszy opis może być odniesiony do Oblubienicy.

A wokoło tronu dwadzieścia cztery trony, a na tych tronach siedzących dwudziestu czterech starców, odzianych w białe szaty, a na głowach ich złote korony… Przed tronem także jakby morze szkliste podobne do kryształu; a w pośrodku, wokoło trony cztery postacie pełne oczy z przodu i z tyłu.
(Obj. 4:4, 6)

Widziana jako morze czystego szkła, co mówi o czystości, przezroczystości jej istoty, jest dwudziestoma czterema starcami i czterema żywymi istotami, którzy są posadzeni pośród Tronu. Odpowiada to obietnicy danej tym, którzy zwyciężają: A zwycięzcy dam.. .(Obj. 3:21a). Pierwszych dwunastu starszych mówi o dwunastu patriarchach Starego Testamentu. Jezus powiedział, że dwunastu apostołów zasiądzie na dwunastu tronach sądu, sądząc dwanaście plemion Izraela. Zostało im dane szczególne miejsce, jako że zakładali fundamenty nowotestamentowego Kościoła. Tych dwudziestu czterech starców razem z czterema żywymi istotami są widziani jako będący „pośrodku” i „wokół” Tronu.
Cztery żywe istoty mają po cztery twarze. Postać pierwsza podobna była do lwa, postać druga podobna była do cielca, postać trzecia miała twarz jakby człowieczą, a postać czwarta podobna była do orła w locie (Obj. 4:7). Mówi to o czterech stronach czy aspektach zrównoważonego życia zwycięzcy. Twarz „lwa” mówi o panowaniu bądź autorytecie. Następnie, twarz „cielca” mówi o ofierze bądź o potencjale do służby. Trzecia twarz „człowiecza” mówi o społeczności i komunikacji z Panem. Ostatni jest „orzeł w locie”, co reprezentuje tych, którzy zwyciężają przez wszystkie biblijne wieki i są pośród Tronu Bożego. Ta grupa Zwycięzców „śpiewa” swoje świadectwo, co oznacza ich pozycję z Panem. „
I zaśpiewali nową pieśń tej treści: Godzien jesteś wziąć księgę i zdjąć jej pieczęcie ponieważ zostałeś zabity i odkupiłeś dla Boga krwią swoją ludzi z każdego plemienia i jeżyka, i ludu, i narodu. I uczniyłeś z nich dla Boga naszego ród królewski i kapłanów, i będą królować na ziemi
(Obj. 5:9 10). To świadectwo ich zakwalifikowania się do panowania na ziemi może być odniesione do obietnicy, która została dana tym, którzy zwyciężają: Zwycięzcy i temu, kto pełni aż do końca uczynki moje, dam władzę nad poganami, i będzie rządził nimi laską żelazną, i będą jak skruszone naczynia gliniane; taką władzę i Ja otrzymałem od Ojca mojego (Obj. 2:26 27)сайт

Stawanie się zwycięzcą_01

Logo_Taylor

Wade E. Taylor

Trzecie wyznanie Oblubienicy w Księdze Pieśni nad pieśniami ujawnia całkowitą przemianę jaka w niej zaszła. W pierwszym wyznaniu mówi tak: Mój ci jest mój miły (2:16a), a teraz może już powiedzieć: Ja należę do do mojego miłego i ku mnie zwraca się jego pożądanie” (7:11). Doszła do miejsca, w którym nie ma juz żadnych wymagań wobec Pana. Zamiast tego, staje się całkowicie dostępna dla Niego. Został już rozwiązany problem jej życie własnego i nie stanowi więcej przeszkody czy utrudnienia w ich relacji. Oblubienica jest w bezpośredniej komunii z Oblubieńcem i dobrowolnie odpowiada na każde Jego pragnienie, jak wtedy, gdy przychodzi On i puka do drzwi jej serca, i zaprasza ją, aby była z Nim. Pójdź, mój miły, wyjdziemy w pole, noc spędzimy wśród kwiecia henny. Rankiem pójdziemy do winnic zobaczyć, czy kwietnie winna latorośl, czy otwarły się pączki, czy granaty są w pełnym kwieciu: tam ci okażę swą miłość!(7:12 13). Oblubieniec i Oblubienica stają się „jedno” w sercu i celu.

Oblubieniec bezpośrednią wieź duchową z Oblubienicą (dosł. „direct communion”) i chce reagować na każde jego pragnienie. Ich więź rozwinęła się do pięknie produktywnej wspólnoty duchowej. Może przyjść o dowolnej porze i prosić o Jego mądrość w sprawie się, którą się martwi: Mamy małą siostrzyczkę, która jeszcze nie ma piersi (duchowa niedojrzałość): Co mamy zrobić z naszą siostrą w dniu, gdy się o niej mówić będzie? (8:8). Nie musi już świadczyć, że: Synowie mojej matki rozgniewali się na mnie, kazali mi pilnować winnic, lecz nie ustrzegłam swojej własnej winnicy (1:6). Troski Oblubieńca i Oblubienicy stopiły się w jedno pragnienie i cel. Stali się jedno i razem troszczą się o tego, kto jest niedojrzały. Pan szybko odpowiada na jej pytanie i daje wyraźne wskazówki jak usłużyć tej potrzebie. Jeżeli jest murem to zbudujemy na nim srebrny gzyms, a jeżeli jest drzwiami, to obwarujemy je tarcicą cedrową (8:9). Jego odpowiedź angażuje Oblubienicę w służbie na zewnątrz; już nie pracuje ona więcej „dla Pana”. Zamiast tego, usługują razem w pięknej relacji wzajemnej współpracy.

Mur mówi o sile i stabilności w naszym przeżywaniu zbawienia, wynikającej ze zrozumienia

fundamentalnych doktryn, na których się opieramy. Gdy stają się one zrozumiałe i mamy ustabilizowane nasze życiowe doznanie, Pan będzie mógł prowadzić nas przez dalsze doświadczenia, których wynikiem będzie duchowy wzrost. To doprowadzi nas do duchowej dojrzałości, co upodobni nas do obrazu Chrystusa, żebyśmy byli podobni do Niego. Fundament, na którym nasz duchowy wzrost jest budowany jest niezwykle ważny.

Niemniej, jeśli jesteśmy niestali i podobni do wahadłowych drzwi, które otwierają się raz w jedną stroną, a za chwilę w przeciwną. To musimy uważać i strzec się dopóki nie ustabilizuje się nasze duchowe życie. Cedrowa tarcica mówi o ochronie i troskliwej opiece, do czasu aż siostra będzie mogła sama kopać w nagromadzonym życiowym gruzie i dokopać się do stałej Skały, która jest poniżej. Oblubienica ma bezpośrednio dostęp do Tronu i jest na takiej samej pozycji jak „Zwycięzca”.

Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze mną na moim tronie, jak Ja zwyciężyłem i zasiadłem wraz z Ojcem moim na Jego tronie, Potem widziałem, a oto drzwi były otwarte w niebie, i głos poprzedni, który słyszałem, jakby głos trąby rozmawiającej ze mną, rzekł: Wstąp tutaj, a pokażę ci, co się ma stać potem (Obj. 3:21, 4:1).

Oblubienica nauczyła się stopniowo rozróżniać Jego obecność i szybko reagować, gdy Pan nadal przychodzi od czasu do czasu puka do drzwi jej serca. Nadchodzi czas, gdy otwarte drzwi są już otwarte na stałe i przez nie może wejść Pan i zaprosić ją: wstąp tutaj z Nim. „Zwycięzca” otwiera również drzwi znajdujące się przed nim, przez które może wejść do obecności Pana na Tronie. Objawia to fakt, że Oblubienica i Oblubieniec mogą być postrzegani jako dwie strony tej samej relacji.

aracer.mobi

Rozpoznawanie ducha antychrysta

Logo_Total Change

Terry Somerville

Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy czy są z Boga, ponieważ wielu fałszywych proroków wyszło na świat.

Fundamentalną chrześcijańską prawdą prawdą jest to, że jesteśmy zaangażowani w wojnę duchową, a nie światową (Ef. 6:122 Kor. 10:3,4). Jednym z naszych przeciwników jest duch antychrysta. Za każdym razem, gdy wchodzimy pod duchowe wpływy nie rozpoznając jakiego rodzaju duch działa, stajemy się podatni na zwiedzenie. Zwiedzenie oznacza, że jesteśmy oszukiwani przez coś, co wygląda na prawdziwe. Ponieważ jest to bardzo subtelna sprawa, potrzebne nam jest umiejętność rozeznania charakteru ducha antychrysta.

WYZNANIE DUCHÓW

Zwróćmy uwagę na słowa Jana:

Po tym poznawajcie Ducha Bożego: wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, z Boga jest. Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga. Jet to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść, i teraz już jest na świecie. 1 Jn 4:2,3

Mówiąc prosto: Antychryst odrzuca Chrystusa. Możemy poznać ducha po jego wyznaniu, jak też jego owocach. Często wyzywamy ducha bezpośrednio żądając od niego: „Ty, duchu stojący za (tymi słowami, tym pragnieniem, czy nauczaniem) czy Jezus Chrystus jest Panem? Czy On przyszedł w ciele?” Jeśli ów duch jest od Boga to wspaniały strumień chwały dla Jezusa często wypływa z tego ducha do naszych umysłów i serc. Z drugiej strony, jeśli jakiś duch nie pochodzi od Boga, może milczeć lub wyrzucać z siebie przekleństwa i bluźnierstwa. Jan mówi po prostu, że one nie wyznają Jezusa. Jest to podstawowy sposób, w jaki rozpoznajemy ducha antychrysta.

ŻYCIE I PRZESŁANIE FAŁSZYWYCH PROROKÓW

Mamy badać duchy, jak mówi Jan, ponieważ jest wielu fałszywych proroków. Duch antychrysta w szczególny sposób będzie infiltrował służbę proroczą. O ile Paweł mówi, abyśmy rozpoznawali przesłanie proroków (1 Kor. 15:14) a Piotr, abyśmy uważali na sposób życia fałszywych proroków (2 Ptr. 2), Jan mówi, abyśmy badali duchy proroków (1 Jn 4).

Jest taka możliwość, że ludzie prowadzą prawe życie, powiedzmy, czują i robią to, co wydaje się właściwe, a jednak duch jest zły. Duch Boży stawia Jezusa w absolutnym centrum. Duch antychrysta często nie będzie uznawał Jezusa i wywyższał zamiast Niego coś innego, kościół, służbę, osobę.

KŁAMSTWA I ZWIEDZENIE

Bo któż jest kłamcą, jak nie ten, który przeczy, że Jezus jest Chrystusem… Ten jest antychrystem,.. ( 1 Jn 2:22)

Taki jest zwodzicielem i antychrystem (2 Jn 7).

Inną cechą charakterystyczną ducha antychrysta jest zwiedzenie. Pod jego wpływem ludzie zostają zwiedzeni i rozprzestrzeniają kłamstwa, wierząc, że są prawdziwe. Musimy strzec się tego anioła światłości (2 Kor. 11:14). Ten duch może zwodzić chrześcijan. Z powodu tego ducha ludzie będą sprzeciwiać się prawdziwemu przywództwu kłamliwymi oskarżeniami. Do charakteru oskarżyciela często należy: gniew, wywoływanie podziałów i nie zgadzanie się na rozwiązywanie problemów w biblijny sposób. Nawet skonfrontowana z bezwzględnymi dowodami osoba zwiedziona będzie trzymać się oskarżeń i wierzyć w zwiedzenie. Duch Boży nigdy nie inspiruje takich zachowań i jako kościół musimy nauczyć się nigdy nie dawać temu miejsca. Z drugiej strony, gdy przywództwo udziela miejsca duchowi antychrysta to pojawiają się pewne zdarzenia.

Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść wybranych (Mat. 24:24).

POMINIĘCIE KRZYŻA

Działanie antychrysta może być podobne do prawdziwego chrześcijaństwa i może oszukać wybranych: lecz w 2 Tym 3:5 Paweł mówi, że wiele z tego zwiedzenia: będzie miało postać pobożności, lecz pozbawionej mocy. Jaka moc jest odrzucana?

Moc do czynienia cudów i znaków będzie tutaj, aby zwodzić. Będzie przyjmowało wszelkie formy, jakich możemy oczekiwać w kościele, lecz to moc krzyża będzie odrzucana! KRZYŻ JEZUSA CHRYSTUSA JEST MOCA BOŻĄ (1 kor.1:18). Zanim to strzepniesz, bądź uważny, Jezus powiedział ten duch już jest tutaj i działa!

Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest on mocą Bożą (1 Kor. 1:18).

PRZYJAŹŃ ZE ŚWIATEM

Nawet jeśli wyznajemy śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, duch antychrysta nie chce, abyśmy osobiście przyjęli codzienny krzyż i umarli dla siebie. Strzeż się łaski bez pokuty, uczniostwa bez kosztu czy Jezusa jako pomocnika, zamiast mistrza.

Zawsze śmierć Jezusa na ciele swoim noszący, aby i życie Jezusa na ciele naszym się ujawniło (2 Kor.4:10).

Bez krzyża ducha antychrysta działa w sposób, który jest pociągający dla świata.

Oni są ze świata, dlatego mówią jak świat mówi, i świat ich słuch ( 1Jn 4:5).

Duch antychrysta będzie starał się przenieść punkt skupienia kościoła tak, aby (kościół) miał związek z ludźmi i był atrakcyjny dla ludzi, oddając się najnowszym trendom. Zamiast pytać: „Czego chce Jezus?”, przedmiotem ich troski staje się: „Czego chcą ludzie?”

Gdy duch antychrysta najeżdża przywództwo kościoła, boją się oni obrazić nieduchowych i zaczynają opierać się planom Ducha Świętego. „Wysokie powołanie Chrystusa” jest przegłosowywane na korzyść „najniższego wspólnego mianownika”.

Przyjaźń ze światem to wrogość wobec Boga (Jk. 4:4)

Tak, Jezus jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki i On buduje swójkościół. Jeśli to Jezus jest przez nas ukazywany, a nie my sami, to będzie On dotykał każdego we właściwy sposób.

OJCIEC I SYN.

Ten jest antychrystem, kto poddaje w wątpliwość Ojca i Syna (1 Jn 2:22).

Końcową cechą, którą się zajmiemy jest odrzucenie Ojca i Syna. Zawsze, gdy w jakiś sposób rozdzielani są Ojciec i Syn, widzimy dzieło ducha antychrysta. Jest to widoczne natychmiast w kultach i bardzo liberalnych kościołach. To Ojciec i Syn razem są czczeni i uwielbiani. Siedzą razem w niebie. Jezus prosił Ojca, aby dał Ducha Świętego. Syn i Ojciec są jedno. Nie są oddzieleni, ani nie robią jeden jedno, a drugi coś innego.

STÓJCIE NIEZACHWIANIE.

Rozeznawajmy dzieło ducha antychrysta i strzeżmy się. Wyłącznie Duch Boży może objawić zwiedzenie i tylko Bóg może odnowić. Proś Boga o objawienie jeśli ten duch znalazł miejsce w twoim życiu. Jeśli widzimy innych pod wpływem takiego ducha, odnówmy ich w pokorze i łagodności, zdając sobie sprawę, jak łatwo i my możemy być zwiedzeni. Jeśli kościół jest pod wpływem ducha antychrysta, musimy ruszyć w z modlitwą i złamanym serce. Zrzędzenie wokół to tylko woda na jego młyn. Musimy iść osobiście i w pokorze do przywództwa czy też zachować to dla siebie, według tego, jak Bóg może poprowadzić. Przede wszystkim walczymy dobry bój wiary i wiążemy tego ducha w modlitwie za każdym razem, gdy jest to właściwe.

A temu, który was może ustrzec od upadku i stawić nieskalanych z weselem przed obliczem swojej chwały (Jd. 1:24)

Wiele błogosławieństw

Terry Somerville

комплексная раскрутка сайта

Prawdziwe Znaczenie Krzyża


www.billygraham.org

„Jezus Chrystus zmarł na szorstkim krzyżu za nasze zbawienie. Nie czcimy tego krzyża; czcimy Chrystusa, który żyje. A jednak wśród wszystkich znaków tego świata, ten krzyż jest podziwiany z respektem i w zdumieniu”.

Billy Graham.

Historia krzyża sięga daleko wstecz, zanim przyszedł Chrystus, lecz to Rzymianie używali go na masową skalę do wykonywania egzekucji. Ofiara była przymocowywana do krzyża pasami lub dłonie były przybijane i była pozostawiona śmierci. Nawet w słonecznej spiekocie, skręceniu ciała i torturom, jakie ofiara musiała znosić przed ukrzyżowaniem, czasami potrzeba było tygodnia, aby umrzeć na krzyżu. Był to jeden z najstraszliwszych i najbardziej bolesnych sposobów zadawania śmierci.


Bóg kocha nas wszystkich. Jego miłość sięga … na cały świat.

Lecz chrześcijanie zaczęli używać krzyża jako symbolu chrześcijaństwa i za każdym razem, gdy głoszona jest ewangelia, ci, którzy słyszą to przesłanie i przyjmują Chrystusa jako Zbawiciela, przychodzą do wiary przez ten krzyż.

Przychodzą mi na myśl cztery wymiary krzyża. Po pierwsze: myślę o szerokości krzyża.
Miłość Chrystusa manifestuje się na krzyżu każdemu. Gdy badam jak szybko przyrasta światowa populacja ludzkości, jestem zdumiony. A jednak Bóg kocha nas wszystkich. Jego miłość dosięga Afryki, Azji, Ameryki Łacińskiej, Rosji, Chin, Stanów Zjednoczonych, Kanady – całego świata. Obejmuje ona również ciebie, gdziekolwiek jesteś, jaka by twoja religia nie była, a nawet jeśli nie masz żadnej religii. Bóg mówi z krzyża: „Kocham Cię”.

Następnie jest długość krzyża. Nie ma ona miary, rozszerza się od wieczności w wieczność, z nieskończoności czasu w nieskończoność. Gdy Noe budował arkę, miała ona 450 stóp długości. Gdy Salomon stawiał świątynię, miała ok. 30m. Gdy budujesz szopę na ogrodowe narzędzia możesz zmierzyć tarcicę metrem, lecz jak można zmierzyć Bożą miłość do nas na krzyżu?


Biblia mówi, że Boża miłość przewyższa wszelkie poznanie.

Biblia mówi, że Boża miłość przewyższa wszelkie poznanie (Ef. 3:19).
Nie ma żadnej możliwości, aby nasz ograniczony umysł mógł choćby tylko zacząć rozumieć miłość, jaką Bóg nas kochał, gdy dał Swego Syna na krzyż, aby umarł za nas, ponieważ ty i ja zasługujemy na śmierć. My zasługujemy na sąd i piekło.

Myślę następnie o wysokości krzyża – ona sięga aż do tronu Bożego. Nie ma żadnego znaczenia jak wysokie jest Niebo. Przez krzyż, Bóg przyciąga wszystkich ludzi do Siebie, lecz to ty musisz podjąć decyzję co do Chrystusa.

Myślę też o głębokości Bożej miłości do nas pokazanej na krzyżu. Możesz wpaść w dół grzechu i degeneracji; możesz żyć jak zwierzę; możesz być mordercą, gwałcicielem, lecz nie możesz wyjść poza Bożą miłość. Krzyż sięga aż do samych bram piekła. Jak głęboka jest Boża miłość? Biblia mówi:  O głębokości bogactwa mądrości i mądrości, i poznania Boga (Rzm. 11:33).
Może ona przyciągnąć każdego grzesznika, aż do wywyższonej wysokości Niebios.
Jezus powiedział: Gdy Ja zostanę wywyższony nad ziemię, wszystkich do siebie przyciągnę (Jn 12:32).

Pomyśl o krzyżu przez chwilę. Pomyśl o cierpieniu Chrystusa za ciebie i za mnie.
Mówi się, że Jezus zniósł pięć rodzajów ran: wstrząs mózgu, gdy bito Go po głowie; rany, gdy obnażono jego plecy, wzięto długie skórzane bicze z metalowymi grudkami na końcach i bito Go tak długo, aż krwawił od głowy do stóp; przebicie, gdy zmiażdżono cierniową koronę na jego czole; perforację, gdy wbijano gwoździe w Jego ręce i stopy; oraz nacięcie, gdy wbito włócznię w Jego bok.


Pomyśl o cierpieniu Chrystusa dla ciebie.

Te gwoździe, którymi przebito Jego ręce i stopy były wbijane przez ciebie, przeze mnie i przez wszystkich ludzi całego świata. Wszyscy mamy swój udział w śmierci Chrystusa, z powodu naszych grzechów.
Nasze grzechy umieściły Go na krzyżu – i ty w tym brałeś udział. Nigdy nie zrozumiesz Biblii, nigdy nie zrozumiesz śmierci Chrystusa na krzyżu, jeśli nie zrozumiesz, że Bóg jest świętym, sprawiedliwym i czystym Bogiem. On nawet nie może patrzeć na zło.

W tym straszliwym czasie agonii Pana Jezusa Chrystusa na krzyżu, cień stanął miedzy Bogiem Ojcem, a Bogiem Synem. Bóg nie mógł patrzeć na grzech a w tym momencie składał twoje i moje grzechy na Chrystusie.


Tego, który nie znał grzechu za nas grzechem uczynił
(2 Kor. 5:21). Oznacza to, że on nigdy nie znał grzechu, nigdy nie skłamał, nigdy nie miał złej myśli, nigdy nie pożądał, ani nie zazdrościł. Lecz cały brud i zanieczyszczenie twojego i mojego życia zeszły na Niego. Nikt z nas nigdy nie zrozumie tajemnicy tej chwili. To potężna Boża miłość do każdego z nas dopuściła do tego, że Jego Syn wziął na siebie to cierpienie.


Tego, który nie znał grzechu za nas grzechem uczynił
Ty i ja zgrzeszyliśmy przeciwko Bogu. Złamaliśmy Jego prawa. Bóg powiedział Adamowi, że jeśli złamie Boże prawo, to z pewnością umrze (I Moj. 2:17), lecz Adam i Ewa złamali Jego prawo. Zgrzeszyli. My wszyscy umyślnie zbuntowaliśmy się przeciwko Bogu. Bóg nie byłby Bogiem, gdyby nie był prawy, sprawiedliwy i święty, gdyby przyszedł, poklepał nas po ramieniu i powiedział: „Masz przebaczone”. Albo musimy umrzeć za nasze własne grzechy, albo ktoś, kto odpowiedni musi umrzeć za nas. Ta Osoba, która jest odpowiednia to Jezus Chrystus i ON dobrowolnie zrobił to. Umarł zamiast nas. Ludzie zrobią niemal wszystko, aby pozbyć się poczucia winy. Miejscem pozbywania się poczucia winy jest ten krzyż. Jezus przyszedł umrzeć. Na krzyżu powiedział:  Wykonało się (Jn 19:30).

Bóg dał Jezusowi do wykonania dzieło i w ewangelii wg. Jana czytamy, że Jezus powiedział: Dokonałem dzieła, które mi zleciłeś, abym je wykonał(Jn 17:4). Zastanawiamy się, dlaczego Jezus nie nakarmił wszystkich i nie uzdrowił wszystkich. Mógł był to zrobić. Uzdrowił niektórych ludzi i nakarmił tych, którzy byli głodni i zrobił to ze współczucia, lecz jego rzeczywistym dziełem był krzyż; tam zajmował się wiecznością.

Twoje ciało pójdzie do grobu, twoja dusza i duch – te części ciebie, które żyją na wieki – będą żyły dalej. Gdzie spędzisz wieczność? W niebie czy w piekle? O tym zdecyduje to, co zrobisz z krzyżem, ponieważ krzyż Chrystusa prosi cię, abyś pokutował ze swoich grzechów i przyjął Go jako twego Pana i Zbawiciela.


Z krzyża Jezus przez swoją śmierć sięgnął po nas i wyratował nas.

Na krzyżu Jezus wykrzyknął głośno: „Ojcze, w twoje ręce powierzam ducha Mego”. (Łk. 23:46). Nie odebrano Mu życia: On złożył je dobrowolnie.
ON oddał Swego Ducha Bogu Ojcu, a mówiąc to, każdemu z nas dał odpowiedzialność za dar wiecznego życia. Również możesz mieć życie wieczne. Zaproszenie Jezusa jest do Nieba.

Jesteśmy zgubieni, zmieszani, bez celu i znaczenia w życiu, bez pewności co do przyszłego życia. Lecz z krzyża Jezus sięgnął przez Swoją śmierć i wyratował nas. Możemy powiedzieć do Niego dziś: „Panie”, „Zbawicielu”.
Czy jesteś pewien, że On jest twoim Panem i Zbawicielem? Tysiące ludzi chodzi do kościoła, lecz nie mają pewności tego, że oddali swoje życie Chrystusowi.
Tłum pod krzyżem wołał: Ratuj/zbaw siebie samego! Jeśli jesteś Synem Bożym zejdź z krzyża (Mat, 27:40). Inni mówili: Innych ratował, a siebie samego wyratować nie może (Mat, 27:42). Szydzili, śmiali się i drwili. Chrystus wisiał na krzyżu sześć godzin umieszczony między dwoma złodziejami (Łk. 23:39-44). Obaj, zgodnie z rzymskim prawem, zasługiwali na śmierć. Lecz jeden z nich spojrzał na Jezusa i zobaczył, że Jezus był inny. Musiał mówić do siebie: „On musi być Synem Bożym. On musi być Panem”. I powiedział: „My zasłużyliśmy sobie na to, co otrzymujemy, lecz On nie – On nie zrobił nic złego” i zwrócił się do Jezusa: Panie, wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do królestwa Swego (Łk. 23:42). Co za akt wiary!


Jezus był inny.

A co powiedział Jezus? Dziś będziesz ze mną w raju (Łk. 23:43). Ten złodziej będzie w Niebie. Jezus przebaczył mu przez Swoją śmierć na krzyżu. Przebaczenie i miłosierdzie Boże sięgają tak daleko poza nasze pojmowanie, że zaledwie możemy o nich mówić.

Czy znasz Chrystusa? Czy znasz przebaczenie krzyża i moc zmartwychwstania Chrystusa?
Czy zostało ci przebaczone? Czy przyjąłeś nowe życie, życie zmartwychwstałe? Proszę cię, abyś oddał się Chrystusowi. Niech Bóg ci pomoże, jeśli tego chcesz.


Jak zostać chrześcijaninem.

Czy chcesz wiedzieć więcej o tym, co to znaczy stać się Chrześcijaninem? Ponieważ Chrystus umarł, twoje grzechy mogą być przebaczone i dlatego, że On pokonał śmierć, ty możesz mieć życie wieczne.
Dowiedz się więcej.

topodin

Potrzeby Beloved’s Ministries

#

Wzrost
cen żywności na świecie o 60% w ciągu roku spowodował, że niemal
wszystkie charytatywne służby pomagające ubogim zaczęły gwałtowne
wołanie o pomoc dla tych regionów, gdzie sytuacja jest
najgorsza. Otrzymuję tego typu wezwania z różnych stron świata
i wszędzie widać, że sytuacja pogarsza się dramatycznie.

Ap. Paweł
otrzymał bezpośrednio od Jezusa polecenie, aby „się zajął
ubogimi”. Z pewnością nie jesteśmy w stanie pomóc
wszystkim, ale z pomocą Ducha Bożego, możemy skierować nawet bardzo
niewielkie środki tam, gdzie są wielkie potrzeby. Czasem wystarczy,
aby wiele drobnych strumyków płynęło w jednym kierunku, a
utworzy się spora rzeka. Z modlitwą można więcej, bez modlitwy nic
skutecznego.

W
czasach, gdy kościół zgłupiał budując coraz większe kaplice,
kupując coraz droższy sprzęt muzyczny, nagłośnienie, projektory
tysiące niepotrzebnych gadżetów za tysiące dolarów,
głodują miliony ludzi, których często można by utrzymać przy
życiu za 1 -2 dolary dziennie.
Piotr Zaremba

————————————————————–

Drodzy Przyjaciele w Chrystusie

Chwała Panu

Prosimy, abyście przywiązali szczególną wagę do
modlitwy o dzieci z Beloved’s Ministries®, ponieważ
potrzebni nam są stali i systematyczni sponsorzy (co miesiąc), abyśmy
mogli wyżywić dzieci z Beloved’s Children’s Home oraz z
Beloved’s School, potrzebujemy również dużo finansowego
wsparcia wszystkich działań naszej służby, lecz niestety nasi stali
sponsorzy spotkali się z finansowymi problemami w wyniku czego
szukają teraz nowej pracy i nie są w stanie pomagać nam od minionego
miesiąca. Mamy nadzieję, że Pan będzie ich błogosławił wkrótce
nową pracą. Prosimy także, abyście otworzyli swoje serca i stali się
częścią tej służby jako stali, regularni sponsorzy finansowi, w
modlitwie i jak Pan Was pokieruje.

Aktualnie nie mamy w rękach nic, aby nakarmić nasze
dzieci, nie mamy ryżu, jarzyn, oleju i nasze dzieci są cały czas
głodne z powodu tego letniego okresu. Mamy również dług w
wysokości 610$ z powodu braku stałych sponsorów. Tak więc,
prosimy uprzejmie, abyście modlili się o nich i pilnie wspierali te
dzieci,…

Nie straciliśmy naszej wiary, lecz modlimy się z
większym przekonaniem, że Pan już działa na naszą korzyść przez SWOJE
wybrane osoby.

Naszą WIZJĄ jest:

Bóg dał wielką troskę, aby służyć wśród
ubogich i potrzebujących. Naszą WIZJĄ NA ROK 2008 jest usługiwać i
dawać nadzieję 100 sierotom co roku.

Naszym celem jest, aby karmić 50 dzieci.

ILOŚĆ POTRZEBNYCH PRACOWNIKÓW; 6

DLA CELU NASZEGO PROJEKTU POTRZEBUJEMY:

Przede wszystkim potrzebujemy waszego wsparcia w
modlitwie i zachęcie, aby dawać nadzieję i przyszłość dzieciom. Nasz
sierociniec Movva Orphan’s Home potrzebuje na stałe ziemi i
budynków dla sierocińca. Na ten cel potrzeba nam

MIESIĘCZNA LISTA WYDATKÓW NA TEN PROJEKT

2 pracowników

3,000……………………….77USD

4 nauczycieli :

8,000……………………..206USD

Książki,
zeszyty, ołówki..

1,000…………………..….26USD

Traktaty ewangelizacyjne,

służba młodzieżowa

i dziecięca

4,
000……….……………103USD

600KG Ryż

(1kg = 17Ind) :
10,200…………………….262USD

Warzywa

4,000………………………103USD

360L Mleko (1L
=18Ind)

6,480……………….……..167USD

1,500 jajka
(1egg = 2Ind)

3,000………………………..
77USD

Gaz

2,000………………………..52USD

Prąd, internet,
paliwo

3,000…………………………77USD

Żywność (olej,
chili)

10,000…………………….250USD

W sumie

(1USD = 39.00
IND):1402.$.

Niech
Was Bóg błogosławi.

Wsparcie
można przesyłać za pośrednictwem PayPal.

Jest
też polskojęzyczna wersja strony:

http://www.paypal.pl/pl na
adres mailowy pastora J.P. Kumar:
jpkonly4u@yahoo.com

 поисковая оптимизация и продвижение

Żadne ciało nie będzie wywyższone

Joyce Perdue

Drodzy Przyjaciele
Po długim, długim czasie szukania Pana i spędzeniu wielu godzin w poszukiwaniu Jego serca i badaniu swego, odczułam prowadzenie, aby odpowiedzieć na niektóre z wielu „obraźliwych” listów, jakie otrzymuję w związku z listem Adrew Stroma i mojej odpowiedzi na niego.

Bóg kocha Swoich ludzi, lecz Jego prawdziwym pragnieniem jest, aby oni wzrastali.
Podobnie jak osądził Izraela na pustyni i osądził go bardzo ostro, tak zajmuje się i dziś Swymi ludźmi. Niektórzy usłyszą i zawrócą, większość nie; będą po prostu maszerować ścieżkami, które wybrali i będą posługiwać się Słowem Bożym, tak jak chcą.

Jeśli chodzi o większość przywódców współczesnego kościoła, nawet nie znam ich nazwisk. Przez pięć długich lat byłam całkowicie poza sceną. Gdy dzielę się czymś z wami to nie wiem co kto robi, lecz wiem, co mówi Słowo Boże do nas, i podzielę się tym, co On włożył w moje serce, jeśli chodzi o to, o co jestem oskarżana, za co kochana, bądź nienawidzona. Nie mogę pozwolić sobie na to, aby moje „upodobania” i „przyzwolenia” były podstawą moich wierzeń i ewangelii, do której głoszenia i dzielenia się zostałam namaszczona.

Ten „happening” na Florydzie nie ma nic do „owoców” Ducha, tam jest działanie w „darach.” „Nieodwołalne są dary i powołanie Boże” i to czy sługa Boży posługuje się tymi darami według serca Bożego, czy nie, jest decyzją tego sługi, lecz Bóg nie odbiera tych darów i powołania na tej podstawie. On mowi: „Nieodwołalne są dary i powołanie Boże” (Rzm. 11:29)

Pieniądze, tłumy, popularność, a nawet „dary” działające w służbie mogą nie być miarą upodobania jakie Bóg ma w usługującym, ani wskazywać na jego czystość. Nie chcemy płacić ceny sami za to, aby iść przed Boga i otrzymać zaspokojenie naszych potrzeb, ponieważ to zbyt dużo nas kosztuje, więc wolimy raczej znaleźć duchownego, który działa w tych „darach” dla nas, zapłacić im mamoną i w ten sposób kończymy idąc za duchownym, a nie za Bogiem.

Bóg jest Bogiem zazdrosnym i ostatecznie zawróci nas, abyśmy robili to, co robić mamy. Gdy wołałam do Pana w sprawie tego, co się przez ostatnie kilka lat działo, wczoraj przemówił do mojego serca i dał mi jasną odpowiedź,że On chce, aby Jego ludzie słuchali. Boże dary są drogocenne, lecz gdy szukamy darów zamiast Jego i Jego serca, wchodzimy w bałwochwalstwo. Jakkolwiek przerażające to jest, większość nawet nie ma pojęcia, czym jest bałwochwalstwo.

Pan powiedział, żebym zajrzała do II Moj. 33, gdzie znajduje się opis tego, jak dzieci Izraela były na pustyni po wyprowadzeniu z Egiptu po 400 latach w większości z niewolnictwa i więzów. Szybko zapomnieli o „cudach”, które Bóg czynił, aby ich wyprowadzić i zniszczyć przeciwników, zaspokajając każdą ich potrzebę, wynosząc ich ponad ich wrogów, a nawet niszcząc ich.
,.. Czy to nie zdumiewające, jak szybko zapominamy w naszym własnym życiu o tym, gdy Bóg zrobił coś dla nas? Przeżyłam wiele cudów i uzdrowień, lecz te rzeczy same w sobie nigdy nie zrobiły dla nic trwałego w duchowym wymiarze, tylko pobłogosławiły mnie i Słowo Boże też nie popiera takiej myśli. Jak tylko trafimy na następną potrzebę, zbyt często zapominamy o ostatniej „potrzebie”, którą Pan zaspokoił, podobnie jak dzieci Izraela na pustyni.

Nie „używamy” Boga dla własnej korzyści i innych. Poddajemy nasze życie Jemu, dlatego że On jest Bogiem i On zapłacił ogromną cenę za nas. On po prostu nakazuje, abyśmy to zrobili, albo spotkali się z wiecznym piekłem cierpienia za odrzucenie „... tak wielkiego zbawienia”.(Hebr.2:3) i „jeśli chcemy być posłuszni, z dóbr ziemi będziemy spożywać” (Iz. 1:19).

Biegamy na spotkania szukać cudów, uzdrowień, oglądać spektakularne rzeczy i zabawiać siebie, pobudzać wiarę, pomóc sobie wierzyć, że Bóg jest realny. Lecz prawda jest taka, że to nie stymuluje naszej wiary wcale, ponieważ „wiara bierze się ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe (Rzm. 10:17).

Bóg chce i stale daje nam Swoje cuda, podobnie jak to robił z ogromnym rozmachem dla dzieci Izraela na pustyni jak i wtedy, gdy chodził po ziemi 2000 lat temu. I nadal, dziś, nie prowadzi ludzi ani trochę bliżej Niego niż wtedy, ani trochę bliżej niż działo się przez te tysiące lat, ani wtedy, gdy chodził po tej ziemi.

Gdzie były te wszystkie tłumy, których uzdrawiał, uwalniał i z których wypędzał demony, gdy zawisł na Krzyżu? Tylko jeden samotny uczeń trwał przy Nim przez całą drogę, aż do końca, z gromadką niewiast. Gdzie byli pozostali uczniowie spośród pierwszej dwunastki i siedemdziesiątki, których miał wcześniej, którzy tak chętni byli chodzić z Nim, gdy czynił te wszystkie cuda i robił tyle ekscytujących rzeczy?

W 33 rozdziale II Księgi Mojżeszowej Bóg powiedział Mojżeszowi, że rzeczywiście może poprowadzić ludzi do Ziemi Obiecanej, że ON nawet pośle mocarnego Anioła z nimi, aby ich wybawić z rąk Chetejczyków i Chwwijczyków, aby pomóc im zdobyć ich dziedzictwo , które obiecał, a nawet pomoże im zdobyć ziemię kananejską. Lecz powiedział: „Moja OBECNOŚĆ NIE PÓJDZIE Z WAMI. Dlaczego?
Ponieważ, jak im powiedział, byli ludem twardego karku, byli buntowniczy i nie chcieli być posłuszni Mu, i oddali się bałwanom.
Nie chcieli zapłacić ceny za to, aby całkowicie należeć do Niego.
Szukali Jego Ręki, lecz nie szukali Jego Wielkiego Serca! Nie chciał mieć z nimi nic do czynienia, a jednak zapewnił ich, że otrzymają co do najmniejszej części dziedzictwo, które im obiecał. Im bardziej im błogosławił, tym bardziej nie chcieli słuchać Jego wymagań, aby byli świętym i posłusznym Jemu ludem. Był gotów posłać Swoich aniołów, aby zdobyli swoje dziedzictwo,… lecz NIE POSZEDŁBY Z NIMI, ANI JEGO PRAWDZIWA OBECNOŚĆ! NIGDY NIE SZUKAJ DARÓW, SZUKAJ TYLKO DAWCY…

WYLANIE JEGO DARÓW NA NAS, A NAWET UDZIELENIE NAM  ZNAKÓW I CUDÓW, I DANIE NAM NASZEGO DZIEDZICTWA NIE OZNACZA W ŻADNYM STOPNIU, ŻE MA W NAS UPODOBNIE CZY TEŻ, ŻE JEGO OBECNOŚĆ JEST Z NAMI.
Jednak, widzę na tych nabożeństwa uzdrowienionych tak wielu (duchowo) starszych chrześcijan zapełniających miejsca, że dosłownie nie ma miejsca dla grzeszników i dzieci. Nauczyłam się Słowa, tego jak iść przed Boga, jak brać Jego Słowo, stać na Słowie i otrzymywać od Boga osobiście to, czego potrzebuję. Gdy już raz nauczyłam tego  moje owce, oni poszli ucząc innych, już NIGDY, NIGDY nie miałam „usługującego uzdrowieniem” w naszym kościele – nie musiałam! Żadna z moich owiec nie biega za cudami, uzdrowieniami, itd.. ponieważ ONI SAMI FUNKCJONUJĄ W TYCH WSPANIAŁYCH DARACH.
Nauczyłam ich biec do Boga, do Jego serca, a nie do Jego darów czy błogosławieństw. Nie mamy być „poszukiwaczami błogosławieństw, lecz poszukiwaczami Boga”, a to dzieje się tylko przez „TRWANIE W KRZEWIE”. „POSZUKIAWCZ BOGA” NIGDY NIE BĘDZIE POSZUKIWACZEM UZDROWIEŃ I DARÓW!

Jak mówi Słowo: ” … jeżeli usłuchasz głosu Pana, Boga twego, spłyną na ciebie, i dosięgną cię wszystkie te błogosławieństwa” (V Moj. 28:2)… Trzeba powiedzieć, że  nigdy nie prowadziłam wielu pogrzebów, z wyjątkiem starszych ludzi czy na prośby tych, którzy mnie znali i chcieli abym poprowadziła pogrzeb grzesznika. I zawsze było to wyłącznie cierpienie ze strony rodziny i mojej. Lecz nauczyłam moje owce jak „wykonywać słowo Boże, a nie być tylko słuchaczami” (Jk 1:22). Jak zostajemy zwiedzeni? Przez „słuchanie” Słowa Bożego, lecz niewykonywanie go. Tak więc wiara ma dodany wymiar „wykonywania” Sowa, które słyszymy.

Był jeden Izraelita, Mojżesz, spośród czterech milionów, który szukał SERCA BOŻEGO, PODCZAS GDY RESZTA SZUKAŁA RĘKI BOŻEJ! Tylko jeden!

Jestem zdecydowanie przekonana, że te wszystkie „heppeningi”, które nazywamy „przebudzeniami”, których świadkami jesteśmy stale od lat 70 tych to często Boże dzieło przekazania Jego ludziom tego, co obiecał, jak uzdrowienia, cuda, powodzenia, a nawet posyłanie Aniołów, aby dopilnowały, że to się stanie. Lecz, również zdecydowanie mam takie przekonanie, w bardzo, bardzo wielu przypadkach nie ma tam Jego Świętej Obecności w pobliżu. To „człowiek” prowadzi przedstawienie, „człowiek” jest gwiazdą, ludzie idą za „człowiekiem”, aby otrzymać to, czego chcą. Wszystko kręci się wokół „służby”, lecz z pewnością nie chodzi tam o Świętego Boga. I choć Bóg dał dzieciom Izraela ich „dziedzictwo, Jego gniew rozpalił się przeciwko nim, a poważny sąd został na nich wylany przez Boga, który był głęboko urażony ich zimnymi sercami wobec Niego.

Tak, Bóg jest Bogiem miłości i kocha nawet bardzo głęboko i bardzo smuci się każdym grzesznikiem w piekle, lecz On nie zbawi ich z tego miejsca agonii, i pozwoli im tam zostać na wieki i cierpieć, pomimo że jest Bogiem miłości. Oni byli nieposłuszni Jego Świętym Przykazaniom.

O więcej oczekuje Bóg dziś, że Jego ludzi, którzy nie żyją pod Prawem, a którzy są narodzonymi na nowo, ochrzczonymi w Świętym Duchu, i mają zapisane Słowo w Biblii, mają dostępny do czytania i rozszyfrowania w wielu tłumaczeniach Nowy i Stary Testament

Ten Wielki Bóg zarządził, abyśmy byli królami i kapłanami Bożymi, nie człowieka. Powiedział, że tamte rzeczy zdarzyły się dzieciom Izralea, abyśmy mogli się z nich nauczyć i NIE czynić tego samego co oni robili )1 Kor. 10:5,6). A jednak, zaprawdę, robimy znacznie gorzej! A Słowo Boże mówi samo za siebie. Podeptaliśmy ponownie krew Syna Bożego na (Hebr. 10:29) w tym, że szukamy Jego darów, a nie Jego, Autora i Dawcę życia, a wielu liderów prowadzi Bożych ludzi do takiego cudzołóstwa i puszczalstwa.

Czy Bóg pociągnie nas do odpowiedzialności za świat gnijący wokół nas?
ABSOLUTNIE! „jeśli tedy sól zwietrzeje, na nic więcej się już nie przyda” (Mat. 5:13). nasza czystość i święte życie będzie funkcjonować jako czynnik oczyszczający wszystko wokół nas, nasze domy, sąsiedztwo, miasto, kraj, rząd. Nasza „słoność”, czystość i świętość, powinna o wiele bardziej niż cuda uzdrowień, czy jakiekolwiek cuda, wywoływać zmiany w świecie wokół nas! Nie możemy żyć i wzrastać w Chrystusie polegając na darach…

Większość chrześcijan, którzy szukają zaspokajania swoich potrzeb w takich „heppeningach” zazwyczaj niewiele się modli, ma słabe poznanie Słowa i niewielkie zainteresowanie w zmianie swojej postawy.
Chcą egzystować „żyjąc”, a nie „umierając”.
Umierając dla tego świata, jego ponętach, dla grzechu i kompromisu, podnosząc codziennie krzyż, CHWYTAJĄC SIĘ TEGO KRZYŻA i idąc za CHRYSTUSEM, A NIE CUDAMI. Szukanie JEGO SERCA, A NIE RĘKI! KRZYŻ, NASZ I JEGO, OZNACZA „ŚMIERĆ” – śmierć dla naszego życia, nadziei, marzeń, naszych dróg i poddanie całego naszego życia Jemu, tak, abyśmy w wieczności mogli rządzić i panować razem z Nim.
Ponieważ nie należymy do siebie samych, lecz zostaliśmy nabyci za wysoką cenę (6 i 7 rozdział 1 Listu do Koryntian mówią to samo).

PRAWDZIWE PRZEBUDZENIE jest wtedy, gdy chrześcijanie leżą twarzami do ziemi płacząc w pokucie, stoją wyznając grzechy, płaczą w głębokim żalu nad oziębłością i martwotą swych serc. Grzesznicy będą przychodzić z ulic i nawracać się, ludzie będą pokotem kładzeni na ulicach przez Ducha Świętego, całe rodziny są zbawiane i jednane. Małżeństwa będą uzdrawiane i przemieniane. Nie będzie „człowieka”, który by przemawiał, lecz Bóg; Duch Święty, będą prowadzić pokaz.
Bary i kluby nocne w miastach zostaną zamknięte, a ich stali klienci będą wybiegać, aby być zbawionym na ulicach. Nie będzie określonego czasu spotkań, ponieważ nikt nie będzie w stanie ograniczyć poruszenia Ducha Świętego. Nie będzie pisanych książek, ŻADNE CIAŁO NIE BĘDZIE WYWYŻSZON! Duchowni i świeccy będą leżeć nisko, u stóp Krzyża i przyjdzie zmiana, która sprawi, że nikt nie będzie wynosił ich – tylko Chrystusa!

Bóg jest Bogiem miłości, łaski i miłosierdzia. On osądza serca Swoich ludzi i nie do nas należy osądzanie serc innych. Po prostu wykładajmy słowo i ci, dla których było ono przeznaczone, przyjmą je z serca kochającego Boga, który kocha ich na tyle, aby ich ostrzegać przed niebezpieczeństwem w tych czasach końca.

Czy to we rail?? czy wściekamy się na posłańców tego świętego słowa czy nie, nie róbmy absolutnie żadnej różnicy! Otrzymałam w tym tygodniu listy oskarżające mnie o wszystko pod słońcem. Naprawdę, bolesne i raniące słowa oskarżenia. Dużo czasu minęło od kiedy ostatnio taka fala złości przeciwko mnie została uwolniona. Dostałam się do więzienia na 5 lat i straciłam wszystko z powodu znacznie mniejszych oskarżeń. Niemniej, nie stać mnie na to, aby posłuchać i powiedzieć to, co powoduje, że ciało czuje się dobrze, ponieważ, gdybym tak zrobiła, z pewnością nie „byłabym godna Bożego i Świętego powołania na moim życiu” (Kol. 1:10). Płaczę, lecz nie z powodu podłych, ciężkich i fałszywych oskarżeń wypowiadanych przeciwko mnie, lecz z powodu ślepoty tych drogich serc, które mówią tak, ponieważ nie rozumieją tego, co mówią.

Stoję mocno i do tych wszystkich drogich duchownych, którzy piszą do mnie i mówią, że cierpią te same rzeczy, powiadam: SPRAWUJCIE PIECZĘ I STÓJCIE MOCNO! Nadal trzymajmy wysoko Sztandar Krzyża Zbroczony Krwią przed ludźmi a niektórzy usłyszą, i zawrócą, i ich życie zostanie przemienione! WIEDZCIE, że nasz Mistrz stoi przy nas i On nigdy się od nas nie odwróci ani nie porzuci, ponieważ. On również znosił Krzyż, nie zważając na jego hańbę (Hebr. 12:2).
Zachęcajcie swoich ludzi, aby szukali „Tego, który uzdrawia”, a nie „uzdrowienia”, „owoców’ (Gal. 5:22), miłości, radości, pokoju, a nie „darów”, dopóki „owoce” nie będę przede wszystkim dobrze ugruntowane w ich życiu.

Ponieważ w wieczności będziesz wiedział, którzy Boży słudzy rzeczywiście kochali ciebie, którzy przekazywali ci bibliją Prawdę z Serca Bożego.
Wtedy naprawdę będziemy rozumieli, czym rzeczywiście jest „Agape” i co znaczy. Tak, wtedy będziemy rozumieć, czym RZECZYWIŚCIE jest Boża miłość.

Jeśli „słowo” nie jest dla ciebie, to dlaczego jesteś tak urażony? Czy sądzisz, że jesteś jedynym, do którego Duch Święty musi mówić? Jeśli ten but na ciebie nie pasuje to go nie zakładaj i nie obrażaj się, lecz módl się za tych, dla których ono JEST przeznaczone!

Kiedy musisz rozstrzygnąć, co do sposobu życia duchownych, za którymi idziesz, a rzeczywiście Bóg tego oczekuje od nas, nie osądzaj (ponieważ Bóg tego nie robi … Mk. 12:42) po tym ile oni dają, lecz po tym, ile sobie zostawiają, w czasach gdy świat wokół nas jest zgubiony i umiera, kraje trzeciego świata nie mają duchowego i naturalnego jedzenia i nie, my NIE mamy PRAWA do tych wszystkich pobłażliwości! Naprawdę, On pozwoli nam to wiedzieć,… „JESTEŚMY STRÓŻAMI NASZYCH BRACI”.

————-
Joyce Perdue jest ordynowanym duchownym Ewangelii, była pastorem, nauczycielem i misjonarzem w Stanach Zjednoczonych i Estonii. Po ponad 30 latach służby spędziła 5 lat w federalnym więzieniu za swoją wiarę.

раскрутка

Posłuszeństwo władzy, czyli Rzm 13

Chuck Baldwin

10 sierpień 2007

Wydaje się, że za każdym razem, gdy ktoś taki jak ja próbuje zachęcić chrześcijan, braci i siostry, aby sprzeciwiali się niekonstytucyjnej czy innej nagannej polityce rządowej, słyszymy ripostę: „A co z Rzymian 13? My, chrześcijanie, musimy poddawać się rządowi. Każdemu rządowi. Poczytaj swoją Biblię, i zostaw mnie w spokoju”, czy też jakoś inaczej, ale z takim samym skutkiem”.

Niewątpliwie ci, którzy używają tego argumentu są szczerzy, tylko powtarzają coś, co słyszeli od swoich pastorów i innych religijnych liderów. Z drugiej strony, bądźmy szczerzy na tyle, aby przyznać, że ktoś używający takiego argumentu jest po prostu leniwy, patetyczny i mierny, a ów 13 rozdział Listu do Rzymian stanowi dla niego ucieczkę od odpowiedzialności. A tak przy okazji to podejrzewam, że jest to całkiem spora grupa.

Mimo wszystko, dla korzyści tych, którzy są szczerzy (lecz oczywiście tylko źle poinformowani), zbadajmy krótko ten fragment Pisma. Cytuje Rzm. 13 wersety 1 – 7 (BW):

Każdy człowiek niech się poddaje władzom zwierzchnim; bo nie ma władzy, jak tylko od Boga, a te, które są, przez Boga są ustanowione.
Przeto kto się przeciwstawia władzy, przeciwstawia się Bożemu postanowieniu; a ci, którzy się przeciwstawiają, sami na siebie postępienie ściągają. Rządzący bowiem nie są postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki, lecz dla tych, którzy pełnią złe. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę; Jest ona bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu. Ale jeśli czynisz źle, bój się, bo nie na próżno miecz nosi, wszak jest sługą Boga, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle.

Przeto trzeba jej się poddawać, nie tylko z obawy przed gniewem, lecz także ze względu na sumienie. Dlatego też i podatki płacicie, gdyż są sługami Bożymi po to, aby tego właśnie strzegli. Oddawajcie każdemu to, co mu się należy: komu podatek, podatek; komu cło, cło; komu bojaźń, bojaźń; komu cześć, cześć.

Czy nasi chrześcijańscy przyjaciele, którzy używają tych wersów, aby nauczać, że nie powinniśmy się sprzeciwiać np. prezydentowi Bushowi, czy jakiemukolwiek politycznemu przywódcy wierzą, że cywilny magistrat ma nieograniczoną władzę do tego, aby robić wszystko, cokolwiek chce, bez jakiejkolwiek opozycji? Wątpię czy rzeczywiście wierzą w coś takiego.

Gdyby, na przykład, nasz prezydent zdecydował się przywrócić stary monarchiczny zwyczaj Jus Primae Noctis (Prawo Pierwszej Nocy)? Jest to średniowieczny zwyczaj, dzięki któremu król żądał prawa do spania z narzeczoną pary swoich poddanych w pierwszą noc po ich ślubie. Czy nasz szczery chrześcijański brat powiedziałby trochę zmieszany: „Rzm 13 mówi, że musimy być poddani temu rządowi”? Nie sądzę. Czy ktokolwiek z nas szanowałby jakiegokolwiek mężczyznę, który poddałby się takiemu prawu?

Istnieją pewne granice władzy. Ojciec ma autorytet w swym domu, lecz czy to daje mu prawo do wykorzystywania swojej żony i dzieci? Oczywiście, że nie. Pracodawca ma władzę w pracy, lecz czy to daje mu prawo do kontrolowania prywatnego życia pracowników. Nie. Pastor ma pastorską władzę nadzorcy w kościele, lecz czy to daje mu prawo do mówienia pracodawcom będącym w jego kościele jak mają prowadzić swoje firmy? Oczywiście, że nie. Wszelka ludzka władza jest w swej naturze ograniczona. Żaden człowiek nie ma nieograniczonej władzy nad życiem innych ludzi. (Panowanie i Suwerenność jest wyłączną domeną Jezusa Chrystusa).

Z tych samych powodów cywilna władza ma autorytet w cywilnych sprawach, lecz jej autorytet jest ograniczony i zdefiniowany.
Zauważmy, że 13 rozdział Listu do Rzymian wyraźnie ogranicza władzę cywilnego rządu przez zdecydowane określenie jej celu: Rządzący nie są postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki, lecz dla tych, którzy pełnią złe… Jest ona bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu… jest sługą Boga, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle.

Zauważ to, że cywilny rząd nie może być „postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki”. Nikt nie ma władzy czy autorytetu, aby terroryzować dobre uczynki czy dobrych ludzi. Bóg nigdy nie dał im władzy, która miałaby być wykorzystywana w takim celu.
Każdy rząd, który wykracza poza Boskie ograniczenia nie ma Bożego autorytet czy ochrony.

Cywilny rząd jest „sługą Boga tobie ku dobremu„.
Nie jest sługą Boga ku złemu. Cywilne magistraty mają boży obowiązek „odpłacać w gniewie, temu co źle czyni„.
Nie mają one żadnego prawa do tego, aby wykonywać swój gniew na tym, który czyni dobro. Żadnego. Zero. Każdy, kto mówi, że ma, kłamie. Tak więc, równocześnie z przykazaniem chrześcijanom, aby byli posłuszni cywilnej władzy, Rzym 13 ogranicza moc i zasięg tej władzy.

Czy Mojżesz złamał Bożą zasadę poddawania się władzy, gdy zabił Egipskiego nadzorcę, gdy bronił swego rodaka, Żyda? Czy Eliasz złamał Bożą zasadę poddania się władzy, gdy odmówił poddana się żołnierzom Saula? Czy Daniel złamał Bożą zasadę poddania się władzy, gdy był nieposłuszny królewskiemu prawu zakazującemu głośno modlić się do Boga? Czy trzej Hebrajczycy złamali Boże prawo poddawania się władzy, gdy nie zgodzili się kłaniać przed posągiem? Czy Jan Chrzciciel złamał Boże prawo poddawania się władzy, gdy publicznie beształ króla Heroda za jego nieczystość? Czy Szymon Piotr i inni apostołowie łamali Bożą zasadę poddawania się władzy, gdy nie godzili się zaprzestać głoszenia na ulicach Jerozolimy? Czy Paweł złamał Bożą zasadę poddawania się władzy, gdy nie zgodził się na poddanie się tym, którzy żądali, aby zaprzestał swojej misyjnej pracy? Tak naprawdę, Paweł spędził tyle samo czasu w więzieniu, co na wolności.

Pamiętaj o tym, że wszyscy apostołowie Chrystusa (z wyjątkiem Jana) zostali zabici przez wrogo nastawione do nich władze, sprzeciwiające się ich działaniom. Chrześcijanie w całej historii kościoła byli więzieni, torturowani czy zabijani przez cywilne władze wszelkiego rodzaju za to, że nie poddawali się ich różnorodnym prawom i zakazom. Czy ci wszyscy chrześcijańscy męczennicy łamali Bożą zasadę poddawania się władzy?

Tak wiec, nawet wielcy prorocy i autorzy Biblii (włączając w to autora 13 rozdziału Listu do Rzymian) rozumieli to, że ludzka władza – nawet cywilna – jest ograniczona.

Dodatkowo Paweł wyraźnie daje do zrozumienia, że nasze poddanie cywilnej władzy musi opierać się na czymś więcej niż tylko strachu przed rządową zemstą. Zauważ, że powiedział: Przeto trzeba jej się poddawać, nie tylko  z obawy przed gniewem, lecz także ze względu na sumienie, co znaczy, że nasze posłuszeństwo cywilnej władzy jest czymś więcej niż tylko uzasadnienie: „bo oni tak powiedzieli”. Jest to również sprawa sumienia.
Oznacza to, że musimy myśleć i sami dla siebie wyciągać wnioski co do prawości i sprawiedliwości praw naszego rządu. Posłuszeństwo nie jest automatyczne czy mechaniczne, lecz jest wynikiem zarówno racjonalnej rozwagi, jak i moralnej aprobaty.

Tak więc, czasami zachodzi potrzeba, aby sprzeciwiać się cywilnej władzy.
Wykorzystanie przez rząd władzy czy łamanie sumienia (bądź oba naraz) może przyspieszać cywilne nieposłuszeństwo. Oczywiście, to kiedy i w jaki sposób decydujemy się na opór wobec cywilnej władzy jest całkowicie osobną sprawą i zarezerwuję to sobie na inny czas.

Poza tym, my, w Stanach Zjednoczonych Ameryki, nie żyjemy pod monarchią.
Nie mamy króla. Nie ma pojedynczego rządzącego urzędnika w tym kraju. Amerykańskie „prawo nadrzędne” nie spoczywa na żadnym człowieku czy grupie ludzi; amerykańskie „prawo nadrzędne” nie spoczywa na prezydencie, kongresie czy nawetSądzie Naczelnym. W Ameryce, konstytucja jest „nadrzędnym prawem ziemi”. Pod naszymi prawami, każdy rządowy urzędnik publicznie przysięga poddawać się Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Czy czytelnicy z dają sobie sprawę z tej różnicy? Mam nadzieję, że tak.

Oznacza to, że w Ameryce „wyższe władze” to nie ludzie, którzyzajmują wybrany urzą d, lecz że są to zasady i pryncypia ustanowione w Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Pod naszymi prawami i formą rządu, obowiązkiem każdego obywatela, w tym wybranych urzędników, jest być posłusznymi Konstytucji, a zatem, 13 rozdział Listu do Rzymian przemawia w następujący sposób do Amerykanów:

Każdy człowiek niech się poddaje [Konstytucji] ; bo nie ma [Konstytucji], jak tylko od Boga, a te, które są, przez Boga są ustanowione.
Przeto kto się przeciwstawia [Konstytucji], przeciwstawia się Bożemu postanowieniu; a ci, którzy się przeciwstawiają, sami na siebie potępienie ściągają. [Konstytucja] bowiem nie jest postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki, lecz dla tych, którzy pełnią złe. Chcesz się nie bać [Konstytucji]? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę; [Konstytucja] jest bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu. Ale jeśli czynisz źle, bój się, bo nie na próżno miecz nosi, wszak [Konstytucja] jest sługą Boga, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle.

Przeto trzeba jej się poddawać, nie tylko z obawy przed gniewem, lecz także ze względu na sumienie. Dlatego też i podatki płacicie, gdyż są sługami Bożymi po t6o, aby tego właśnie strzegli. Oddawajcie każdemu to, co mu się należy: komu podatek, podatek; komu cło, cło; komu bojaźń, bojaźń; komu cześć, cześć.

Drogi, chrześcijański przyjacielu. To, co powyżej jest dokładnie właściwym zrozumieniem naszej odpowiedzialności wobec cywilnej władzy w StanachZjednoczonych, zgodnie z nauczaniem 13 rozdziału Listu do Rzymian.

Co więcej, chrześcijanie, bardziej niż wszyscy inni ludzie, powinni pragnąć, aby ich wybrani reprezentanci poddawali się Konstytucji, ponieważ to konstytucyjny rząd robi więcej dla ochrony chrześcijańskiej wolności, niż jakikolwiek inny rządowy dokument kiedykolwiek wynaleziony przez człowieka. Jak już wcześniej zaznaczyłem, biblijne zasady stanowią fundament wszystkich trzech amerykańskich założycielskich dokumentów: Deklaracji Niepodległości, Konstytucji Stanów Zjednoczonych oraz Karty Praw.

Dlatego, amerykańscy chrześcijanie (w większości) nie musieli dotąd spotykać się z bolesną decyzją, aby „bardziej słuchać Boga niż ludzi” i przeciwstawiać się cywilnym władzom.

Problemem współczesnej Ameryki jest to, że pozwoliliśmy naszym politycznym przywódcom łamać ich urzędowe przysięgi i ignorować, ewidentnie nie wykonywać, „nadrzędnego Prawa Ziemi”, Amerykańskiej Konstytucji. Tak więc, jeśli naprawdę wierzymy w 13 rozdział Listu do Rzymian, będziemy naciskać i domagać się tego, aby nasze cywilne magistraty poddawały się Konstytucji Stanów Zjednoczonych.

Jak wielu z nas, chrześcijan, chce być naprawdę posłusznych Rzym. 13?

topodin