Ziemia pod naszymi stopami

Francis Frangipane

Przemawiając na miejskich czy regionalnych konferencjach często jestem tam proszony o odkrycie „duchowych mocy”, sprzeciwiających się ciału Chrystusa. Miejscy przywódcy i wstawiennicy pytają mnie nawet czy nie znam „imienia” duchowej zwierzchności, która opiera się kościołowi na ich terenie.

„Chcecie znać imię najpotężniejszego ducha sprzeciwiającego się większości chrześcijan? ” pytam. Rozpalone twarze potwierdzają.  Odpowiadam: „To jest Jahwe”.

Pytający, którzy nagle podobni są do obwisłych drzew, zawsze są oszołomieni tą odpowiedzią, są pewni, że źle zrozumiałem pytanie. Wtedy, wyjaśniam. Przypominam im, że zgodnie z Pismem: „Bóg pysznym się sprzeciwia, lecz pokornym łaskę daje” (Jk. 4:6).

Tak więc, jeśli jesteśmy oddzieleni w swych sercach od innych kościołów, jeśli odruchowo spoglądamy z góry na innych chrześcijan czy zachowujemy postawę promowania siebie samych, chodzimy w pysze. A skoro tak to Duch, który opiera się naszym wysiłkom nie jest demoniczny; to Bóg.

Pan nie usprawiedliwia naszej pychy tylko dlatego, że zaśpiewamy trzy hymny w niedzielę i uważamy, że jesteśmy „zbawieni”. Bóg sprzeciwił się pysze Lucyfera w niebie i będzie się sprzeciwiał naszej pysze na ziemi. Najsmutniejsze jest to, że religijna pycha została tak rozmyta w naszym chrześcijańskim życiu, że nawet nie uważamy tego za złe. A jednak bez wątpienia jest najbardziej nieprzyzwoitą plamą na Bożym ludzie.

Pan nie chce stracić tych, którzy zostali dodani do kościoła, gdzie muszą przyjąć truciznę pychy przy tym samym stole zbawienia.

Poszukujący i sędziowie

Jezus powiedział o Sobie: „Nie szukam własnej chwały”, a jednak jak wiele naszych działań jest nastawionych na robienie dokładnie tego, co jest tak przeciwne naturze Chrystusa! To, jak wybieramy ubrania i samochody, domy i życiowe role ma tak często w tle wywyższenie siebie. Jezus dalej mówił: „jest taki, co szuka i sądzi” (Jn 8:50). Posłuchaj uważnie Jego słów, ponieważ za każdym razem, gdy chcemy się wywyższyć stajemy twarzą w twarz z Bogiem. Jednym wymiarem serca Ojca jest to, że On „szuka [chwały] i sądzi” tych, którzy w pysze wynoszą siebie samych. I rzeczywiście, moi przyjaciele, przemyślmy sobie z pobożną bojaźnią nasza amerykańska tradycję samo promocji. Choć jest to wysoko cenione u ludzi, w rzeczywistości jest „obrzydliwością u Boga” (Łk. 16:15).

Stary Testament jest przepełniony udokumentowanymi przykładami sprzeciwu Wszechmocnego wobec ludzkiej pychy. Raz za razem to nie przeciwnicy Izraela udaremniali powodzenie; to był Bóg. Od pokolenia do pokolenia, Pan pozwalał przeciwnikom Izraela upokarzać Swój lud, doprowadzał ich do rozpaczy, pokory i ostatecznie pokuty. Wtedy, gdy byli złamani i szczerzy, Bóg zajmował się ich grzechami i w końcu doprowadzał do narodowego przebudzenia.

Posłuchajcie teraz, jak Pan prosi Izraela: „O, gdyby usłuchał mnie lud mój, o, gdyby Izrael chodził drogami moimi! Wnet poskromiłbym nieprzyjaciół ich i zwróciłbym rękę przeciwko ich wrogom”(Ps. 81:14–15).

Podobnie jest z nami. Konieczne jest, aby moc Boża zastała uwolniona przeciwko naszym przeciwnikom. Ponieważ zaprawdę, straszliwe moce ciemności nawiedziły naszą ziemię, a nasi przeciwnicy skradają się naszymi ulicami, patrząc kogo by pochłonąć. Nadzieja nasza nie jest w konfrontacji z przeciwnikiem, lecz tym, że to Bóg stanie do konfrontacji z nami. Nasze zwycięstwo nad przeciwnikiem jest bezpośrednio związane z naszym pełnym poddaniem się Bogu.

Jeśli naprawdę poznaliśmy Go, również nasze serca będą „ciche i pokorne” (Mat. 11:29) a Bóg, który pokornym łaskę daje, wyratuje nas od duchowych przeciwników naszego narodu.

Uzdrów ziemię

Obietnica Pana jest podobna. Mówi: „Jeśli ukorzy się mój lud, który jest nazwany moim imieniem, i będą się modlić, i szukać mojego oblicza, i odwrócą się od swoich złych dróg, to Ja wysłucham z niebios, i odpuszczę ich grzechy i ich ziemię uzdrowię” (2 Krn. 7:14). Mówisz: „Uniżam się i modlę”. Tak, lecz nasza pokora wobec Boga nie jest całkowita, dopóki nie nauczymy się uniżać przed sobą nawzajem.

Fakt jest taki, że z powodu pychy, dopiero musimy przyjąć znaczenie słów Pana: „Jeśli lud mój”. Ciągle interpretujemy Jego zwrot „Mój lud” tak, że znaczy „nasi ludzie” -nasz ograniczony krąg przyjaciół, krewnych i chrześcijan, których kultura, sposób uwielbiania jest, mniej lub bardziej, podobny do naszego.

Niemniej, gdy Pan myśli o Swoich ludziach, widzi bardziej ekspansywną grupę. Dla Niego należą tu wszyscy, którzy narodzili się na nowo w mieście. My wszyscy, którzy „nazywamy się Jego imieniem”, choć jesteśmy różni w darach i zadaniach, musimy znaleźć jedność ducha przed Nim, a to zaczyna się od zdumiewającej strategii: musimy się być pokorni.

Wiem, że to idzie pod prąd historii naszych kościelnych relacji. Szatan nie tylko oddzielił nas od innych, lecz sprawił, że pysznimy się tym, że jesteśmy oddzieleni. Wydaje nam się, że rozdzielenie jest cnotą. Lecz zastanówmy się: tylko jedna grupa ludzi spotykała się w Nowym Testamencie ze strony Pana z konsekwentnym sprzeciwem: faryzeusze. Tłumacząc literalnie, „faryzeusz” oznacza „oddzielony”. Ze wszystkich religijnych grup w pierwszym wieku, większość kościołów najbardziej przypomina pychę faryzeuszy.

Modlimy się: „Panie, uzdrów naszą ziemię”, lecz ziemia, którą Pan chce uzdrowić najpierw to ziemia pod naszymi stopami pokory. Jest to świat modlących się łagodnych, którzy odkryli przemieniającą moc Bożą jako ich towarzysza. Lekarstwem jakie Pan ma dla naszego społeczeństwa jest ukryty w życiowych relacjach chrześcijan. Zawsze tak bardzo zważamy na to, co inni złego nam zrobili, lecz gdzie my zawiedliśmy innych? Co możemy zrobić, aby uzdrowić ziemię, która znajduje się między nami, a tymi, których zraniliśmy?

Widzisz, gdy stajemy się tymi, którzy „uniżą się i modlą” o to, co zrobiliśmy złego, uzdrowienie Boże zaczyna przepływać. Gdy biali chrześcijanie uniżają się i proszą o przebaczenie Afrykanów i Afroamerykanów, Bóg zaczyna uzdrawiać ziemię pod ich stopami.

Jeśli Bóg sprzeciwia się pyszny to pamiętaj również o tym, że On daje łaskę pokornym. Łask to coś więcej niż osłona, jest to oczyszczenie i przemiana przez moc Bożą. Łaska jest Boża mocą ku przemianie wykonującą w nas to, czego my nie możemy zrobić sami. Gdy modlimy się „uzdrów naszą ziemię”, to Bóg obiecuje dotknąć i odnowić błogosławieństwo ziemi pod stopami pokornych.

Módlmy się: Ojcze, powiedziałeś, że uzdrowienie naszej ziemi zaczyna się od uniżenia siebie. Mistrzu, pokaż mi, kogo zraziłem do siebie. Daj mi odwagę, abym przebaczył i uczciwość, abym zobaczył, gdzie przyłożyłem rękę do walki. Chcę być ambasadorem pojednania. Tak więc, spraw Panie, abym wnosił uzdrowienie do relacji tego świata i uzdrowienie ziemi w której mieszkam. W imieniu Jezusa. Amen.

To przesłanie zostało zaczerpnięte z programu zajęć In Christ’s Image Training.

сайт

DS_03.06.09 2Kor.12

HeavenWordDaily

David Servant

Jakież zmagania przeżywał Paweł walcząc o odzyskanie serc korynckich wierzących, którzy zostali oszukani przez fałszywych apostołów. Brzydził się chwaleniem się – wiedząc, że był 'nikim’ oraz „najmniejszym z apostołów” – lecz czuł, że nie ma innego wyjścia. Pisze więc o człowieku, którego znał, – mówiąc o sobie – który „został uniesiony w zachwyceniu do nieba i słyszał niewypowiedziane słowa” (12:4, 7). Było to tak święte wydarzenie dla Pawła, że nie chciał się tym zbyt gorliwie dzielić.

Widocznie możliwość wbicia się w pychę z powodu niebiańskich podróży i wspaniałych objawień było tak wielka, że Bóg podjął znaczny wysiłek, aby zapewnić, że to się nie stanie. Paweł otrzymał „cierń w ciele” (12:7), co jest najwyraźniej figuratywnym zwrotem.

Niestety ten fragment jest używany do okradania chorych chrześcijan z wiary w uzdrowieni. Zwrócę tylko uwagę na to, że Paweł nigdy nie powiedział, że był chory, nigdy nie powiedział, że prosił Boga, aby go uzdrowił. Wyraźnie pokazuje, czym był ten „cierń w ciele„, nazywając go „posłańcem Szatana„. Słowo tłumaczone jako „posłaniec” w 12:7 to greckie aggelos, które w 168 przypadkach jest tłumaczone w Nowym Testamencie jako „anioł” i tylko 7 razy jako „posłaniec”. Cierń w Pawła ciele był aniołem Szatana, posłanym, aby go dręczył. Apostoł prosił Pana trzy razy, aby „to” opuściło go, lecz Pan odmówił jego prośbie, co miałoby sens, gdyby to Pan początkowo dopuścił tego anioła do dręczenia Pawła po to, aby go ustrzec przed wynoszeniem siebie.

Nie mówi nam się w jaki sposób ów anioł Szatana dręczył Pawła, lecz wynik był taki, że Paweł był słaby i musiał polegać na Panu, aby „moc Chrystusowa” przejawiała się w nim. Podejrzewam, że ten dręczący go anioł był odpowiedzialny za sporą część prześladowań, które były wzbudzane przeciwko Pawłowi, jak to wcześniej w tym samym fragmencie pisze o słabościach, zniewagach, uciskach, prześladowaniach i trudnościach, których doświadczał, problemów, które ukazywały jego słabość, lecz które natychmiast dawały siłę, ponieważ Boża „moc doskonali się w słabościach” (12:9-10). Zwróć uwagę na to, że na liście trudności wymienionych przez niego nie ma wzmianki o chorobie; choroba nie została też wymieniona na wcześniejszej liście jego różnych cierpień w 11:23-33.

Do tych, którzy nadal utrzymują, że była to choroba i jest to dla nich powód tego, aby chorować dalej, dwa pytania:”Jak wiele podróży do nieba przeżyłeś, Bóg musiał bronić cię przed wynoszeniem się przy pomocy choroby?” oraz „Jeśli Bóg chce, abyś był chory to po co chodzisz od lekarzy czy bierzesz lekarstwa, wbrew Bożej woli?

Zawsze dobrze jest pamiętać o tym, że to, co Bóg powiedział do Pawła, jest również prawdziwe dla nas. W naszych słabościach Bóg ma możliwość okazania swojej mocy. Gdy nasze własne możliwości nie wystarczają, Boże są nieograniczone! Możemy więc powiedzieć z apostołem: „Gdy jestem słaby, wtedy jestem mocny” (12:10). Gdy czujemy się nędznie, wtedy Bóg czuje się wspaniale! Ufajmy Mu więc!

Paweł zestawia siebie i tych fałszywych nauczycieli, pisząc: „Znamiona potwierdzające godność apostoła wystąpiły wśród ws, we wszelakiej cierpliwości, w znakach, cudach i przejawach mocy” (12:12). Wskazywałoby to na to, że wielu współczesnych „apostołów”, których największym znakiem czy cudem jest popychanie stojących w kolejce do modlitwy, to w ogóle nie apostołowie.

Pomimo przekazania przez Tytusa dobrej relacji z pobytu w zborze, oczywiste jest, że Paweł był nadal pełen obaw co do zbliżającej się wizyty w Koryncie, ponieważ mogłaby ona ujawnić „swary, zazdrość, gniew, zwady, oszczerstwa, obmowy, nadymanie się, nieporządki” (12:20-21), grzechy, które, jak sam Paweł podaje, uniemożliwiają ludziom wejście do Królestwa Bożego (Gal. 5:19-21). Ukazuje to rzeczywisty problem istniejący w Koryncie. Kozły z natury nie zachowują się jak owce i nie należą do owczarni. Ostateczna rozprawa była blisko.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

seo оптимизация сайтов поисковые системы

DS_02.06.09 2Kor.11

HeavenWordDaily

David Servant

W dzisiejszym czytaniu staje się jaśniejsza tożsamość fałszywych apostołów działających w Koryncie. Byli to ludzie głoszący „innego Jezusa” i „inną ewangelię” (11:4). W szczególności ten drugi zwrot został użyty przez Pawła również w liście do Galacjan, gdzie apostoł walczył z wpływami żydowskich legalistów, którzy mówili wierzącym z pogan, że muszą się obrzezywać i zachowywać Prawo Mojżeszowe (Gal. 1:6). Ci fałszywi apostołowie w Koryncie na pewno byli Żydami (11:22), wydaje się więc, że problem, który go trapił wszędzie indziej prawdopodobnie trafił do Koryntu.

Paweł uważał, że „w niczym nie ustępuje tym arcy apostołom” (11:5), lecz bardzo trudno przychodziło mu chwalenie się swymi apostolskimi referencjami. Czuł, że nie ma innego wyboru, ponieważ ci fałszywi apostołowie działający w Koryncie pysznili się swoimi referencjami i wpływając na podatnych wierzących. Paweł chlubi się swymi osiągnięciami z zupełnie innych powodów niż oni. Jego motywacją jest miłość do korynckich wierzących, podczas gdy fałszywi apostołowie byli motywowani przez miłość do siebie.

Zwróć uwagę na zwrot: „Zabiegam bowiem o was z gorliwością/zazdrością Bożą” (11:2). Zazwyczaj wiążemy zazdrość z egoizmem i dlatego niektórzy utknęli na Bożym twierdzeniu, że jest On „Bogiem zazdrosnym”, jak to czytamy w ST (Wyj. 20:5; Pwt. 5:9). Boża zazdrość nie jest egoistyczna, On sprzeciwiał się bałwochwalstwu Izraela, nie ze względu na Siebie, lecz ze względu na nich. Jest spokrewniona zazdrości o uczucia swoich dzieci rodzica, który widzi, że jego dziecko jest pociągane do kogoś, kto może go zwieść.

Gdy apostoł mówił o pobożnej zazdrości, mógł również mieć na myśli: „Jestem poruszony do tego, aby mówić o tych rzeczach, ponieważ rozumiem Bożą zazdrość o was”, ponieważ dalej pisze: „ponieważ zaręczyłem was z jednym mężem, aby stawić przed Chrystusem dziewicę czystą” (11:2). Dlatego, że korynccy wierzący zostali poddani Jezusowi, poślubili Go i stali się częścią Jego oblubienicy, Pan mógłby naturalnie być zazdrosny o nich, gdyby skierowali swoje uczucie ku komuś innemu. Paweł obawiał się, że ich uczucia zwrócone do innych mogą spowodować, że odwrócą się od tego, co ma największą wartość to jest od „szczerego oddania się Chrystusowi” (11:3).

Wspominam o tym, ponieważ może się zdarzyć, że wierzący obdarzą uczuciami fałszywych nauczycieli (podobnie jak to było w Koryncie), wzbudzając Bożą zazdrość, lecz mogą tak samo postępować wobec prawych nauczycieli i liderów, też wzbudzając Bożą zazdrość. Jest to jeden z powodów, dla których Jezus zabronił swoim uczniom zwracać się do kogokolwiek innego, jak tylko do Boga, jako Nauczyciela, Ojca czy Lidera (przywódcy). Jakże tragiczne jest to, gdy chrześcijanie chwytają się małych doktrynek czy duchowych kaprysów, idąc za najpopularniejszym kaznodzieją telewizyjnym i w ten sposób „odstępując od szczerego oddania się Chrystusowi„. Mogą rozmawiać o duchowych rzeczach, lecz mówią o wszystkim innym poza Jezusem. Uważajmy na to, aby nie pobudzać Jezusa do zazdrości. Jeśli zostanie nam powierzona pozycja lidera w Ciele Chrystusa, uważajmy na to, aby przed tymi, którym służymy, jak Paweł, stale wywyższać Jezusa, a nie samych siebie.

Gdy czytamy listę cierpień znoszonych przez apostoła za Chrystusa, dobrze jest je umieścić w odpowiedniej perspektywie. Paweł nie trząsł się ze strachu, to pewne. Jego wytrwałość powinna inspirować nas do większego oddania i pragnienia ponoszenia większych ofiar na rzecz ewangelii.

Lista cierpień doświadczanych przez Pawła pomaga nam również zdać sobie sprawę z tego, jak niepełny jest opis jego służby w Dziejach Apostolskich. Gdy czytamy o jego służbie w Księdze Dziejów Apostolskich w rozdziałach 9-20, obejmującym około 20 lat, to nie znajdujemy tam ani jednego opisu przypadku biczowania go przez Żydów 39 uderzeniami. W tym czasie Paweł cierpiał pięć razy taką karę, jak czytamy, co daje w sumie prawie 200 uderzeń! Każda rana była świadectwem jego miłości do Chrystusa. Nic dziwnego, że Paweł mógł napisać: „Albowiem ja stygmaty Jezusowe noszę na ciele swoim” (Gal.6:17).

– – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение сайта

Ważne męskie więzi w rozczłonkowanym świecie

Grady J. Lee

 


Epidemia moralnych upadków w kościele wśród mężczyzn jest bezpośrednio związana z brakiem zdrowych relacji.

 

Pomimo rozmnażania się iphon, Blackbaerries, emiali, socjalnych sieci internetowych -nie wspominając o pozycji Starbucks -wielu chrześcijan, mężczyzn, jeśli są szczerzy powie ci, że są samotni. Mogą korzystać z Twittera kilkanaście razy dziennie; mogą mieć okazjonalnie kumpli od golfa, mogą pić kawę z kumplami od czasu do czas, lecz tak wielu mężczyzn, którzy chodzą do kościołów regularnie nie ma przyjaciół.

Uświadomiłem sobie to w zeszłym tygodniu, gdy przemawiałem do grupy mężczyzn z wielkiego charyzmatycznego kościoła w Rochester, N.Y. Mówiłem o trzech rodzajach relacji, których potrzebujemy: (1) „Pawłów”, którzy są duchowymi ojcami; (2) „Branabów” rówieśników, którzy zachęcają nas, wspierają i są dla nas wyzwaniem oraz (3) „Tymoteuszów”, młodszych mężczyzn, których inspirujemy i mentorujemy.

 

 

Jezus zniszczył mit macho, pokazując,

że męskość w najsilniejszej postaci jest łagodna i dostępna”.

 

Poprosiłem chłopaków w Rochester, aby napisali imiona tych mężczyzn, którzy w ich życiu wchodzą pod poszczególne kategorie. Gdy sesja się skoczyła, jeden z nich poszedł do domu do swej żony i ogłosił, że nie był wstanie znaleźć ani jednego nazwiska do żadnej kategorii. Nie miał żadnych znaczących relacji. Inny mężczyzna, z którym rozmawiałem tego wieczoru, przyznał, że nie ma mentorów, ani nigdy nie był przejrzysty wobec przyjaciela, mężczyzny, jeśli chodzi o sprawy osobiste.
Mężczyźni są od siebie oderwani a my się dziwimy, dlaczego amerykański kościół jest dysfunkcyjny? 

Świeccy psycholodzy powiedzą wam, że mężczyźni zmagają się, aby budować bliskie relacje ze sobą, lecz rzadko zajmujemy się tą sprawą w kościele -a wynik jest taki, że wielu mężczyzn, którzy kochają Boga żyją w bolesnej izolacji. Rozpoznałem trzy najsilniejsze przeszkody w budowaniu silnych męskich więzi:

1. Stereotyp Macho. Mit macho mówi, że prawdziwy mężczyzna jest szorstkim indywidualistą; silnie niezależny, emocjonalnie izolowany, pokryty zbroją bez widocznych słabości. Mit macho mówi, że chłopcy nigdy nie płaczą -nawet jeśli bardzo boli -i że gdy dorosną nie mogą mieć intymnych relacji z żonami czy być czuli dla dzieci. Macho musi utrzymywać dyktatorską władzę i kontrolę w relacjach, nawet jest wymaga to znęcania się.

Gdy weźmiesz do ręki Pismo to widzimy w jak radykalny sposób Jezus Chrystus rzuca wyzwanie kulturze macho promowanej przez religijnych liderów Jego czasów. Faryzeusze z góry patrzyli na kobiety, byli powściągliwi wobec dzieci i celebrowali swoją własną ważność, nie pozwalając sobie na dotykanie potrzebujących. Jezus przeciwnie, upoważnił kobietę z marginesu, trzymał w ramionach dzieci, dotykał trędowatych i opowiedział przypowieść o ojcu, który przytulił i pocałował swego krnąbrnego syna. Jezus zniszczył mit macho, pokazując, że męskość w najsilniejszej postaci jest łagodna i dostępna.

2. Strach przed homoseksualizmem. W czasie licznych podróży zauważyłem, że w innych krajach mężczyźni mają doskonałą wolność w okazywaniu czułości. Mężczyźni w Afryce trzymają się za ręce; w krajach łacińskich całują się w policzek. Socjologowie mówią, że męska czułość była kiedyś powszechna w tym kraju – lecz zanikła w tym samym czasie, gdy świadomość homoseksualna wzrosła.
Współcześnie, wielu zwykłych mężczyzn boi się pocieszającego obejmowania przyjaciela, aby nie zostało to uznane za seksualne natarcie.

Jest to tragiczne z wielu powodów, głównie dlatego, że wszystkie ludzkie istoty potrzebują do przetrwania uczuciowości. Są współcześnie mężczyźni, mający po 60, 70 lat, którzy ciągle pragną tego uczucia, którego im hamujący się emocjonalnie ojcowie im nie dali. Żyją więc w skorupach i cierpią w milczeniu. Wielu facetów zwraca się ku homoseksualizmowi, który jest substytutem zdrowego, nieerotycznego męskiego uczucia, którego potrzebują. (A wtedy diabeł bardzo gorliwie przekonuje ich, że „takimi się urodzili”.) Kościół mógłby zaoferować szczere uzdrowienie mężczyznom, którzy zmagają się ze sprawami seksualnej tożsamości, lecz do tego potrzeba okazywania ojcowskich czy braterskich uczuć bez obaw.

3. Pułapka rywalizacji. Stańmy wobec tego: mężczyźni czują się tak niepewnie i są tak nastawieni na pracę, że mierzą siebie nawzajem i siebie samych tylko na podstawie osiągnięć.
Czy to na szkolnym placu zabaw, czy na sali posiedzeń rady jesteśmy tak obsesyjnie opanowani grą, że nie możemy dopuścić, aby jakikolwiek inny mężczyzna wyprzedził nas. Musimy wygrać, więc wszyscy inni mężczyźni stają się przeszkodami na drodze do osiągnięcia naszego celu.

Męska pycha jest pojedynczą główną przyczyną tego, że nie możemy zbliżyć się do naszych braci. Jest przyczyną tego, że chrześcijanie, mężczyźni, uzależnieni od pornografii nie są na tyle szczerzy, aby zadzwonić do przyjaciela i podzielić się tą paskudną tajemnicą. Właśnie to sprawia, że niektórzy pastorzy nie mogą przyznać się, że ich małżeństwa cierpią, a skuteczni biznesmeni kończą upijając się w weekendy, zamiast znaleźć grupę wsparcia. Wielkie, grube ego stoi im na drodze.

Jezus pokazał nam, jak dawać sobie radę z pychą. Tuż przed pójściem na krzyż, zebrał razem swoich uczniów, mężczyzn, na Paschę, rozebrał się ze Swoich ubrań i założył ręcznik niewolnika, po czym ruszył do umycia ich śmierdzących, zakurzonych stóp. Gdy skończył tą robotę, powiedział Swoim mężczyznom, że powinni traktować siebie nawzajem tak samo.

Epidemia moralnych upadków w kościele wśród mężczyzn jest bezpośrednio związana z brakiem zdrowych relacji. Jedynym sposobem na odwrócenie tego trendu jest ponowne wprowadzenie mężczyzn w służbę Zbawiciela – który był tak pokorny, że zdjął Swoją zbroję macho i naraził się na ciosy.

J. Lee Grady wydawcą magazynu Charisma.

 

раскрутка

DS_01.06.09 2Kor.10

HeavenWordDaily

David Servant

Po raz kolejny Paweł broni się przed swymi antagonistami z Koryntu, o których pisze jako o fałszywych apostołach w następnym rozdziale (11:13). Widać wyraźnie, że nie tylko chlubili się swymi „listami uwierzytelniającymi” – po to, aby chwalić się swym statusem w oczach korynckich wierzących – lecz krytykowali Pawła z tego samego powodu.
Jakże często krytycyzm i pycha łączą się ze sobą. Ludzie często poniżają innych po to, aby wywyższyć siebie samych, szczególnie gdy chcą czegoś, co posiada krytykowany. Tacy właśnie byli antagoniści Pawła. Chcieli lojalności jego uczniów z Koryntu. Paweł znajdował się w trudnej sytuacji podejmując próby ponownego zdobycia ich lojalności – nie dla własnej korzyści, lecz ich – nie posuwając się do taktyki przeciwników.
Jedna z krytycznych ocen Pawła była taka, że jest on odważny w listach, lecz miękki w bezpośrednim spotkaniu (10:1). Mówili: „listy wprawdzie ważkie, lecz jego wygląd zewnętrzny lichy, a mowa do niczego” (10:10). Paweł odpiera ten atak, pewnie stwierdzając, że jego charakter – słowa i uczynki – jest stały. Z pewnością prawdą jest to, że słowa spisane na kartkach są z samej natury gorsze niż bezpośrednia komunikacja, w czasie której dochodzą dodatkowo mimika twarzy, ruchy ciała, ton głosu i spontaniczne reagowanie tam i z powrotem. Jak często źle zrozumiane listy wymagały by spotkania twarzą w twarz, aby to naprawić? Z drugiej strony, piszący ma możliwość wyrażenia większej ilości myśli, zanim zostaną one przekazane, aby wykonały przemyślane zadanie. Mądrość musi dyktować decyzje o wyborze pisanej czy mówionej komunikacji, a czasami kombinacja obu sposobów jest konieczna, aby przypieczętować wzajemnie zrozumienie między dwoma stronami.

Paweł w subtelny sposób krytykuje swoich przeciwników, jako ludzi, którzy „sami siebie polecają” (10:12). Łatwo jest dobrze się poczuć, gdy ktoś porównuje siebie z tymi, którzy są słabej jakości. Suche świnie, porównujące się do tych, które leżą w błocie, mogą poczuć się lepiej, lecz fakt pozostaje taki, że nadal są suchymi świniami, a prawda jest taka, że owi fałszywi nauczyciele, którzy przeniknęli Korynt nie mają żadnego porównania do Pawła. Jednak jemu samemu nie było łatwo tego mówić tak, aby nie brzmiało to jak polecanie samego siebie, za co potępił fałszywych apostołów. Apostoł wskazuje również na to, że w przeciwieństwie do fałszywych apostołów nie potrzebuje „chlubić się ponad miarę” (10:15). On wykonał pionierską pracę apostolską w Koryncie, a fałszywi apostołowie zajęli później jego terytorium, zachowując się tak, jakby mieli prawa założycieli (10:14-15).

Zwróć uwagę na to, że Paweł miał nadzieję, i liczył na to, że Koryntianie pomogą mu sięgnąć z ewangelią nawet jeszcze dalej (10:15-16). Skłonni jesteśmy przypisywać uznanie Bożym sługom za ich osiągnięcie w budowaniu królestwa, lecz ci, którzy ich wspierają są równie ważni w Bożym planie. „Jak mają głosić, jeśli nie zostali posłani„, pytał później (Rzm. 10:15). Ci, którzy wspierają apostołów będą dzielić się ich nagrodą na końcu. Każdy apostoł potrzebuje ludzi, wspierających jego służbę.

Z pewnością w dzisiejszym czytaniu zwróciłeś uwagę na fragment o „duchowej walce”. Jest to kolejny metaforycznych mistrzowski kawałek Pawła, który został wykorzystany przez promotorów pewnych dziwacznych praktyk. Oręż walki Pawła „ma boską moc burzenia warowni” (10:4). Czy pisał o demonicznych warowniach nad miastami, które związane w imieniu Jezusa, uwolnią ludzi spod duchowej ciemności, przyspieszając w ten sposób przebudzenie? Nie ma żadnej wzmianki na ten temat ani tutaj, ani w kontekście! Apostoł mówił raczej o „niszczeniu spekulacji i wszelkich wzniosłych rzeczy, które podnoszą się przeciwko poznaniu Boga i,… braniu wszelkiej myśli w posłuszeństwo Chrystusowi” (10:5 wg tłum. ang.). Jest to tylko figuratywny sposób opisania głoszenia ewangelii i czynienia z ludzi uczniów. Jest to jak wojna, lecz wojna między prawdą, a kłamstwami. Prawda niszczy spekulacje (lub w innym tłum. „fałszywe wyobrażenia” – przyp.tłum.) i bierze kłamstwa w niewolę

Największym naszym orężem jest Słowo Boże, ponieważ dzięki niemu ujawniamy kłamstwa, w które tak wielu ludzi wierzy. Do ludzi należy, oczywiście, wybór czy uwierzą prawdzie czy kłamstwu. To jest istota biblijnej duchowej walki.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение сайта руки

DS_29.05.09 2Kor. 9

HeavenWordDaily

David Servant

Paweł podaje, że korynccy wierzący obiecali „hojny dar” (9:5), co, oczywiście, było możliwe tylko dzięki hojnemu dawaniu. Tak więc, Paweł, ostrzegał przed chciwością, która mogłaby wpłynąć na to dawanie. Wyraźnie więc widać, że chciwość i zachłanność nie są postawami serca, jak twierdzi tak wielu. Jest to raczej postawa, która zawsze ujawnia się przez działania. Gdyby Koryntianie poddali się chciwości, dawaliby mniej i ich egoistyczna postawa wpłynęłaby na ich działania.

Dalej Paweł ostrzega tych, którzy mogliby poddać się chciwości i obiecuje tym, którzy będą hojni: „A powiadam: kto sieje skąpo, skąpo też żąć będzie, a kto sieje obficie, obficie żąć będzie” (9:6). Paweł nie objawiał „boskiej tajemnicy powodzenia”, zachęcając czytelników, aby „siali wielkie finansowe zasiewy i zbierali obfite bogactwa”, aby później cieszyć się rozrzutnym życiem, jak niektórzy kaznodzieje prosperity chcą nam wmówić. Gdyby tak miało być, to apostoł namawiałbym dokładnie do tego, przed czym ostrzegał w 9:5, to jest do chciwości. Jeśli ludzie dają po to, aby mnożyć bogactwa i dobytek, to nie jest to nic innego jak tylko egoizm w przebraniu miłości.

Tak więc, powód, dla którego powinno się „siać obficie” i dzięki temu „zbierać obficie” jest taki, żeby można było „siać jeszcze bardziej obficie”, błogosławiąc ludzi. Paweł powtarza tą prawdę trzy razy w 9:8-11. Możesz przeczytać te wersy jeszcze raz i przekonać się samemu.

Gdy żniwo już jest zebrane, siewca musi zdecydować, co chce zrobić ze żniwem. Jeśli ciągle ma więcej niż potrzebuje to są jeszcze inni, którzy mają pilne potrzeby, nie powinno więc być wątpliwości, co z nim zrobić. Wcześniejsza postawa samozaparcia nie powinna dawać mu powodów do chciwości, ponieważ całą przyczyną siania nie jest to, aby zbierać ziemskie skarby i być nieposłusznym Chrystusowi, lecz aby mieć na jeszcze większy zasiew i złożyć swój skarb w niebie.

Czym jest „skąpe” bądź „obfite” sianie. To, oczywiście, zależy od każdego indywidualnie. Wdowa, która dała do skarbonki dwie miedziane monety, dała więcej niż wszyscy bogacze, którzy wrzucali duże sumy, jak to skomentował Jezus (Mk 12:41-44). Ona „siała obficie”, podczas gdy oni „siali skąpo”, pomimo że ich dary były znacznie większe. Wrażenie na Bogu robi samozaparcie. To, czy sianie jest obfite czy skąpe, zależy od tego, ile dany człowiek zatrzymuje dla siebie.

W końcu Paweł poleca każdemu wierzącemu, aby każdy robił „tak jak sobie postanowił w sercu, nie z żalem albo z przymusu; gdyż ochotnego dawcę Bóg miłuje” (9:7). Ten wers często jest przeinaczany tak, aby odciążyć sumienia egoistów. Mówią tak: „Bóg chce, abyś dawał tylko tyle ile możesz dać radośnie, oceniaj więc samego siebie. Dawaj tylko tyle, ile możesz dać bez żalu” i w konsekwencji chciwcy dają mało lub wcale, demonstrując brak samozaparcia czy miłości i myśląc, że Bóg to akceptuje, ponieważ On nie chce tego, czego oni nie mogą dać radośnie. Ale Paweł wcale nie chce, aby chciwi ludzie myśleli, że Bóg dobrze się czuje z ich chciwością, na co wskazuje kontekst, lecz stara się pomóc każdemu, aby zastanowił się nad tym, co jest w jego sercu. Jeśli człowiek musi dawać z przymusu lub nie może dawać bez żalu to nie daje z miłości do braci w potrzebie.

Mówiąc podobnie: Bóg „miłuje ochotnego dawcę” ponieważ motywacją radosnego daru jest miłość do Boga i bliźniego. Pan cieszy się z ofiar składanych z miłości na rzeczy tych, którzy mają pilne potrzeby. Niemniej jednak ten, kto daje z żalem lub pod przymusem, okazuje chciwe serce, daje zatem obłudnie, ponieważ robiąc to, w swym sercu wolałby tego nie robić, a więc byłoby dla niego lepiej, aby nie dawał wcale. Lecz niech taki człowiek nie sądzi, że Bogu podoba się to, co robi. Bóg chce, ab pokutował z egoizmu, został przemieniony przez łaskę i stał się radosnym dawcą, którzy zapiera się siebie z radością. Bóg, i tylko Bóg, może zamienić chciwych ludzi w ochotnych dawców, którzy wtedy stają się naśladowcami Tego, który dał ofiarnie z serca i miłości (9:15). Chwała Bogu!

– – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение

Wizja dla Izraela 29.05.09


ATUALNOŚCI Z JERUZALEMU

Informacje i intencje do modlitwy za służbę Składu Józefa i za Izrael

źRóDŁO: Vision für Israel e.V.


Tel. (D) 089-566 595  ·
Fax (D) 089-5464 5964
eMail: href=”http://mail.google.com

Info@VisionfuerIsrael.de”
Info@VisionfuerIsrael.de


www.VisionfuerIsrael.de


29 maja 2009

Bądźcie mocni, bądźcie odważni! Nie bójcie się ich i nie drżyjcie przed nimi, gdyż Pan, Bóg twój, sam pójdzie z tobą. nie porzuci i nie opuści cię”.

5. Mojż. 31,6

WESOŁYCH ŚWIĄT TYGODNI W 2009 ROKU Życzenia wysyłamy wszystkim naszym przyjaciołom z daleka i bliska. Od zachodu słońca w czwartek trwa Szawuot. Jest to 49 dni, które wspominają przekazanie Tory na Górze Synaj. Szawuot jest także świętem zbioru pierwszego zboża i czasem dojrzewania pierwszych owoców. Podczas tego święta czytamy Księgę Rut – biblijną opowieść o miłości i przymierzu. Posiłkami spożywanymi podczas Szawuot są tradycyjnie owoce, warzywa i produkty z mleka.
Czytaj 5. Mojż. 16,10

NETANJAHU ODWOŁAŁ WYJAZD DO FRANCJI I WŁOCH Izraelski premier Netanjahu odwołał podróż do Francji i Włoch. Miał już zaplanowane spotkania z francuskim prezydentem Nicolasem Sarkozy i włoskim premierem Silvio Berlusconim. Z kręgów dyplomatów daje się słyszeć głosy, że powodem jest napięta sytuacja między Izraelem I Europą na tle statusu Jerozolimy. Francja chciałaby Jerozolimę jako miasto podzielone między Arabów i Żydów, podczas gdy Izrael widzi Jerozolimę jako niepodzielną stolicę państwa. (INN)

IZRAEL MA NIE PODDAWAC SIĘ NACISKOM USA Izraelski minister spraw wewnętrznych i przewodniczący partii Szas, Eli Jischai wyraził swoje zdanie, podobnie jak wielu innych polityków, że Izrael powinien powiedzieć „nie” Białemu Domowi. „Może być już późno, ale nie jest jeszcze za późno. Musimy powiedzieć co uważamy za słuszne.” Były konsul generalny Izraela w USA i ekspert do spraw stosunków USA i Izraela, Joram Ettinger napisał w tym tygodniu: „Izrael powinien się starać znaleźć w szerokim zakresie konsensus z USA, jednak nie za wszelką cenę”. Konsensus nie może być zawarty kosztem wolności w podejmowaniu decyzji, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Izraela. Konsensu nie może zmniejszać kontroli nad terenami, które są istotne dla jego przetrwania.”(Arutz 7)


„Z nim jest ramię cielesne, z nami jest Pan, nasz Bóg; On nam pomoże i stoczy za nas boje.” 2. Kronik 32,8


CZY AMERYKA BĘDZIE STOSOWAĆ WŁASNE PRZEPISY I WSTRZYMA POMOC DLA ABBASA? –  Prezydent Barack Obama przygotowuje się  do wizyty przewodniczącego PA Mahmuda Abbasa. Odbędzie się ona w tym tygodniu w Waszyngtonie.
Podczas rozmów dyskutowana będzie kwestia przyznania obiecanego pakietu pomocy na kwotę ok. 640 milionów Euro. Jednocześnie tak zwany partner rozmów pokojowych Izraela używa swoich pieniędzy by ogłaszać, że zabijanie dzieci i kobiet jest aktem bohaterskim. PA właśnie nazwał swoje centrum komputerowe imieniem „męczennika”  Dalal Mughrabiego, który w 1978 roku dokonał najgorszego ataku terrorystycznego w historii Izraela. Podczas uprowadzenia autobusu zginęło 37 osób cywilnych, w tym 12 dzieci. Nowe centrum finansowane jest przez biuro Abbasa zasilanego z kolei pomocą zachodnich sponsorów. Amerykańskie prawo zabrania popierania jakichkolwiek grup muzułmańskich, które jakąkolwiek kwotę pieniędzy wydają na finansowanie terroru i czczenie terrorystów. Z całej  sumy 640 milionów 142 miliony ma być przeznaczone bezpośrednio dla rządu Abbasa, który właśnie czci terrorystów.
(Jerusalem Post)

ZA POPIERANIE HAMASU AMERYKANIN SKAZANY ZOSTAŁ NA 65 LAT Dwóch założycieli swego czasu największej muzułmańskiej organizacji charytatywnej w USA w środę zostali skazani każdy na 65 lat więzienia, ponieważ wsparli Hamas milionami dolarów. Schukri Abu Baker, 50, i Gassan Elaschi, 55, należeli do pięciu członków „Fundacji pomocy i rozwoju Ziemi Świętej”, którzy także otrzymali wyroki skazujące. Dwóch przywódców owej fundacji zostało uznanych winnych wielu zarzutów, poczynając od popierania organizacji terrorystycznych, na praniu brudnych pieniędzy i oszustwach podatkowych kończąc. (Jerusalem Post)


„Niechże skończy się zło bezbożnych! Utwierdź sprawiedliwego, Który badasz serca i nerki, Boże sprawiedliwy” –
Psalm 7,10


W PIERWSZYM CZYTANIU: KARA WIEZIENIA ZA NIE UZNANIE IZRAELA W środę miało miejsce pierwsze czytanie projektu ustawy w izraelskim parlamencie, Knesecie, który przewiduje karę więzienia jeśli jakaż osoba zaneguje Izraela jako państwo żydowskie. Wynik głosowania był 47 głosów „za” przy 34 przeciwnych. Zgodnie z projektem kara wyniesie rok więzienia, jeśli ktoś publicznie nawoływać będzie do nie uznawania Izraela jako demokratycznego żydowskiego państwa. Komisja parlamentarna ma poddać projekt pod dyskusję i zadecydować czy skierować  go do drugiego czytania czy też nie. (Arutz 7)

WOJNA PO PRÓBACH RAKIETOWYCH W KOREI POŁNOCNEJ? W ostatni poniedziałek Korea Północna testowała trzy rakiety krótkiego zasięgu ziemia-powietrze oraz przeprowadziła test atomowy. Rosjanie, którzy mierzyli wstrząsy sejsmiczne wybuchu stwierdzili, że był wystarczająco duży by zniszczyć spore miasto. Na całym świecie testy wywołały oburzenie i groźby sankcji międzynarodowych ze strony rady bezpieczeństwa ONZ włącznie z surowymi sankcjami gospodarczymi. Nawet Chiny najbliższy sojusznik Korei przyłączyły się do potępienia i zgodziła się by Rada Bezpieczeństwa uznała testy za pogwałcenie prawa międzynarodowego. Również Izrael jest zaniepokojony ostatnimi testami atomowymi,, ponieważ Korea Północna popiera reżymy terrorystyczne na Bliskim wschodzie. (INN)


A rodzi kłamstwo. Wykopał dół i wydrążył go.“ – Psalm 7,16

TYLKO IZRAEL MOŻE ZAKOŃCZYĆ GROŹBY IRANU Jeśli Izrael nie przerwie zagrożenia ze strony Iranu, nikt tego nie uczyni, stwierdził premier Benjamin Netanjahu. „Czasy nie są normalne. Niebezpieczeństwo wisi nad naszymi głowami, ale największym niebezpieczeństwem jest niedocenianie niebezpieczeństwa” – tak wypowiedział się premier w przemówieniu poświeconym zagrożeniom ze strony wyposażonego w broń atomową Iranu. „Moim największym zadaniem jest zapewnić przyszłość państwu Izrael… zadaniem rządu wyeliminowanie zagrożenia.
Kto to zrobi?
Albo ma albo nikt“. (Haaretz)

URZAD IMIGRACYJNY ODNOTOWUJE WZROST PRZYJAZDÓW Kiedy Żydzi przyjeżdżają ze wszystkich stron świata nazywa się to aliją (alija). Między styczniem i kwietniem tego roku wzrosła liczba przyjazdów z krajów zachodu.
Było to łącznie 749 osób z Europy Zachodniej. Tylko 201 osób przybyło z samej Wielkiej Brytanii, to jest 53% więcej jak przed rokiem. Z Ameryki Północnej przybyło 565 osób czyli 12% więcej.
(INN)

dokąd ty pójdziesz i ja pójdę; gdzie ty zamieszkasz i ja zamieszkam; lud twój – lud mój, a Bóg twój – Bóg mój.”


Rut 1,16

ABORCJA –  Ankieta Gallupa przeprowadzona w USA w 1995 roku wykazała, że 56% Amerykanów było za aborcją a przeciwnych aborcji było 33%.  W tym roku już 51% pytanych jest zwolennikami życia („pro life”), chociaż 42% uważa, że to kobieta sama powinna decydować („pro-choice“). (Christian Institute, Jerusalem Post)

PERES: USTĘPSTWA IZRAELA POWODUJĄ BOMBARDOWANIA 24.5 odbyła się trudna rozmowa izraelskiego prezydenta Shimona Peresa z delegacją amerykańskiego kongresu pod przewodnictwem Garyego Ackermana (demokrata z Nowego Jorku) i przewodniczącym komisji parlamentarnej do spraw Bliskiego Wschodu. Peres, którego już trudzi słuchanie kolejnych próśb o ustępstwa, mówił bez ogródek swoim gościom. To właśnie Izrael kolejny raz ustąpił. Niestety nic w zamian od Arabów nie otrzymał – a jedynie ataki rakiet i pocisków moździerzowych z Gazy. Po doświadczeniu z Gazy nikt nie może wymagać od Izraela , że wycofa się z Judei i Samarii zwłaszcza, że rakiety nadal zagrażają naszym mieszkańcom – stwierdził Peres. (Jerusalem Post)

Ja jestem za pokojem, Ale gdy przemówię, oni są za walką.

Psalm 120,7

CZY HISB-ALLAH BĘDZIE WKRÓTCE KONTROLOWAŁ CAŁY LIBAN? Premier Benjamin Netanjahu podczas wizyty w Waszyngtonie dał wyraz zaniepokojeniu o terrorystów z Hisb-Allachu, którzy podczas wyborów w Libanie mogą zyskać więcej władzy jak dotychczas, tak, że być może będą mogli  przejąć kontrolę nad krajem. Możliwą dominację Hisb-Allahiu w Libanie Netanjahu określił jako „niebezpieczną i niepokojącą”. Od tygodni zresztą ostrzega przed tym w nieoficjalnych rozmowach. W piątek przed tygodniem wiceprezydent USA pojechał do Libanu by podpisać poparcie Białego Domu dla „niezależnego i suwerennego Libanu”. Powiedział, że Waszyngton będzie jeszcze dyskutował o pomocy dla tego kraju. Jej wysokość będzie zależeć od wyniku wyborów w czerwcu tego roku. (Jerusalem Post)


POMÓŻ NAM ODPOWIEDZIEĆ NA WYZWANIA IZRAELA W TYCH CORAZ BARDZIEJ PORUSZAJĄCYCH I TRUDNYCH CZASACH –  Zakres biedy i bezrobocie nadal się rozszerza w Żydowskim państwie. Datki z zagranicy spadły bo dolar stracił na wartości.
Rzadko kiedy zapotrzebowanie na hojność było tak duże jak obecnie.

Wizja dla Izraela i Skład Józefa nadal przekazuje środki medyczne szpitalom na południu kraju. Proszę pomóżcie nam nadal pomagać ofiarom terroru, całym rodzinom, które cierpią niedostatek, ich dzieciom i starszym ludziom i wszystkim potrzebującym w Izraelu.
Módlcie się nadal by akcja humanitarna Składu Józefa mogła się rozwijać we wszystkich kierunkach.

KONFERENCJA Z OKAZJI ŚWIĘTA NAMIOTÓW OD 4 DO 7 PAŹDZIERNIKA I TOWARZYSZĄCA WYCIECZKA PO IZRAELUSerdecznie zapraszamy Was do Jerozolimy na naszą jesienną konferencję i towarzyszącą jej wycieczkę po Izraelu. Wywyższymy razem Króla Izraela! Bliższe informacje pod tym adresem internetowym:
http://www.wizjadlaizraela.org/swietoszalasow/

http://www.wizjadlaizraela.org/swietoszalasow/



Dziękujemy za Wasze modlitwy

Barry, Batya i team VfI

Tłum. za zgodą niem. VfI – MWN

создание раскрутка сайтов москва