BC_02.05.08 Królestwo, chwała i moc

logo


02
maja 2008


Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
KRÓLESTWO, CHWAŁA I MOC

ChipBrogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/kpg.html

Ponieważ Twoje jest królestwo i Moc i Chwała na wieki. Amen
(Mat. 6:13b).

Końcowe słowo to: „Amen” – niech się stanie odtąd, aż na wieki. Ogłaszamy to, nie po to, aby to sprawić (jakby to od nas zależało), lecz aby uznać to jako istniejącą rzeczywistość, która przełamuje wszystko, co stoi na jej drodze, oraz po to, aby ustanowić raz na zawsze to, co wybraliśmy – indywidualnie i zbiorowo – nasze poddanie się Ostatecznemu Celowi Bożemu i Jego Woli, czyniąc z siebie Jego współpracowników ku Celowi jakim jest CHRSYTSU WYPEŁNIAJĄCY WSZYSTKO WE WSZYSTKIM.

On MUSI wzrastać, a wszystkiego innego musi ubywać (Jn. 3:30). Daje się zaobserwować to ubywanie w świecie wokół nas, lecz powinniśmy również widzieć, że dzieje się to w NAS, z EGO, po to, abyśmy byli przygotowani na Królestwo, w którym, już nie ma „ja” żyjącego jako coś poza Chrystusem, lecz jest Chrystus, Który żyje we nas, kształtując nas na Swój obraz i tworząc w nas Jego charakter i naturę (Gal. 2:20).


Subscribe to these daily messages:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

seo раскрутка сайтов

APA zmienia stanowisko w sprawie pochodzenia homoseksualizmu

logo


19 marca 2008


APA zmienia swoje stanowisko wobec homoseksualizmu Josh Montez

Orgy.: http://www.citizenlink.org/fnif/A000006856.cfm


The American Psychological Association (Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne) zdaje się zmieniać swój punkt widzenia na to, czy homoseksualizm jest pochodzenia genetycznego.


Pod kierownictwem wewnętrznego pro-gejowskiego komitetu, APA opublikowało nową broszurę wyjaśniającą stanowisko Stowarzyszenia w sprawie homoseksualizmu.
Zamiast swego zwykłego poglądu stanowiącego, że jednostki rodzą się ze skłonnościami homoseksualnymi, nowe przewodnik przyznaje, że brak jest naukowego konsensusu, co do tego, dlaczego ktoś staje się homoseksualny.


Dean Byrd z National Association for the Research and Therapy of Homosexuality mówi:

Inną bardzo intrygującą rzeczą w tym nowym dokumencie jest naświetlenie wagi samookreślenia się i powinno być wezwaniem do wszystkich organizacji zdrowia psychicznego do szanowania ludzkiego prawa do samookreślenia się, włączając w to tradycję ich wiary„.


Uważa on, że były wywierana naciski na APA zarówno wewnętrzne jak i z zewnątrz, aby powstrzymać stowarzyszenie przed publikowaniem nienaukowej, politycznej propagandy


Zaczyna się pojawiać jakaś spójność w przekazywaniu właściwych informacji o stanie homoseksualizmu. Odkrywamy, że jest to bardzo ekscytująca chwila i mamy nadzieję, że wskazuje to na przyszły ruch ku uznaniu tego, że ludzie mogą i pokonują homoseksualność„.


Glenn Stanton z Focus on the Family mówi, że ta broszura zawiera aktywistyczne skrzywienia, lecz widzi w niej promień nadziei:


Nie znaczy to, że odnieśliśmy całkowite powodzenie we wszystkim, czego chcieliśmy, lecz jest to ruch w kierunku, w który chcieliśmy, aby ruszyli i myślę, że jest to bardzo dobra informacja„.


Byrd mówi, że APA ostatecznie uznało, to co on i jego prorodzinne grupy
mówili od lat.
продвижение

Jak w niebie tak i na ziemi

Cytujemy prywatnie i w publicznym unisonie wraz z innym; śpiewamy ją niedzielne poranki. Jest to również znana modlitwa w czasie poważnych kulturalnych wydarzeń. Jednak zastanawia mnie, czy rzeczywiście uchwyciliśmy to, co było w sercu Jezusa, gdy przekazywał słowa „Modlitwy Pańskiej” Swoim uczniom.

Pamiętasz, uczniowie poprosili Go: Panie, naucza nas modlić się (Łk . 11:1). W przeciwieństwie do tego jak się przeważnie jej używa, Pan nie dał uczniom modlitwy tylko po to, aby im pomóc lepiej radzić sobie. Dał im coś, co było w swej naturze militarne; żywe, a nie pasywne.

Przez stulecia święta rzeczywistość tej modlitwy była mało znana z powodu tradycji religijnej niewiary; jej potencjał został przeniesiony wprost do wieczności, w ten sposób ograbiona z jej wpływu na ziemi. W ostatnich lata prawda ponownie zaczyna napełniać słowa tego niebiańskiego hymny: Przyjdź królestwo Twoje! Bądź wola Twoja!

To są bardzo dobitne stwierdzenia, powinny być zaznaczane wykrzyknikami. Ta modlitwa to jest niebiańska przysięga wierności/lojalności.

Nie jest to modlitwa ograniczona do okresu Millenium, jest to ogłoszenie, że Boża wola, przez naszą żywą jedność z Chrystusem powinna zostać osiągnięta dziś na ziemi. Gdzie jest w tych słowach jakaś przestrzeń na kompromis? Jezus mówi, że z cudowną mocą, obfitując radością i niezachwianym miłosierdziem, przeznaczeniem Bożej woli jest jej wypełnienie na ziemi, „tak jak i w niebie”.

Nazywamy ją Modlitwą Pańską, lecz bardziej właściwie można by ją nazwać Modlitwą Ucznia czy Modlitwą Królestwa, ponieważ jest to coś, co Jezus dał, aby rozpalić ogień w sercach Jego naśladowców. Rzeczywiście jest to modlitwa rewolucyjna, jest to taki rodzaj modlitwy, którą powinien się modlić duchowy ekstremista.

Słowa walki

Byliśmy zbyt kulturalni wobec Boga. Nie chodzi mi o to, że nie powinniśmy okazywać czci czy zachowywać się niewłaściwie, mówię tylko, że Modlitwa Pańska nie jest słabą, błagalną modlitwą. Oczywiście, jest czas na błaganie Boga, lecz to jest modlitwa prorocza. Nie ma tutaj nigdzie słowa „prosić”. Jezus uczył Swoich uczniów modlić się z mocą, a nie tylko prosząco.

Wiemy już, że upodobało się Ojcu dać wam Jego Królestwo (Łk. 12:32). Jezus nie poleca nam, abyśmy błagali o błogosławieństwo czy dwa; On nakazuje nam wzywać do tego, aby Królestwo Boże panowało na ziemi. Jest to modlitwa w autorytecie. Syn Boży chce, abyśmy się modlili tak, jak byśmy byli stworzeni do sprowadzenia nieba na ziemię. Nasza modlitwa po prostu wprowadza zgodność między nami a tym, co Bóg z upodobaniem chce nam dać.

Oczywiście, ważne jest uchwycić się pokuty zarówno za nasze grzechy, jak i grzechy przodków, lecz jest to inny rodzaj modlitwy, który buduje się na pokucie. To zaś jest modlitwa pełnego poddania się wizji Bożej! Ucieleśnia ona ekspansję tego, co Jezus przyszedł ustanowić. Pomimo, że zarówno mężczyźni jak i kobiety są powołani do głoszenia słów tego dekretu, jest to zdecydowanie męska modlitwa. To są słowa walki.

Pamiętaj, ta forma modlitwy nie jest moim pomysłem, lecz Chrystusa. On powiedział wahającym się, zepsutym, często grzeszącym uczniom, aby modlili się tak, jakby byli dojrzałymi, zwycięskimi wojownikami. Nie powiedział, żeby modlić się w ten sposób dopiero wtedy, gdy juz będą doskonali. Nie, mówił, że w taki sposób mają się modlić właśnie w tej chwili, pomimo, że ciągle są niedoskonali. Tak, uniżamy się; tak, wyznajemy grzechy, a jednak musimy nauczyć się modlić z niekrytym duchowym autorytetem, z heroiczną wiarą i ogniem boskiej możliwości płonącym w naszych duszach.

Umiłowani, zbliża się czas, gdy Boży ludzie osiągną głębokość pokuty. Kolana zgięte i wytarte ciężarem przedłużającego się klęczenia zaczną się zaczną powoli prostować się. Głowy podniosą się i następnie ręce. Podobnie jak dudniący wulkan, który już więcej nie drzemie, wołanie o królestwo zacznie zbierać się po czym wynurzy się z wewnętrznego ducha odkupionych.

Tak, nawet teraz armie Boże w niebiosach zaczynają jednoczyć się z Bożymi armiami na ziemi. Moc podobna do pioruna zaczyna wypełniać kości odkupionych. Z każdego narodu, święci ludzie staną prosto przed Najwyższym. W ich ustach będą słowa, których nauczył ich Sam Syn Boży:

Przyjdź królestwo Twoje! Bądź wola Twoja,

jak w niebie tak i na ziemi!

продвижение

Wytrwałe przywództwo

Wytrwałe przywództwo: trwanie wobec sztormów.

Doug  Stringer

Żyjemy w świecie globalnych niepewności, otoczeniu osobistymi i zbiorowymi wyzwaniami, zaczynając od naturalnych kataklizmów a kończąc na  duchowych. Jest to właściwy czas, bardziej niż kiedykolwiek dotąd, abyśmy zachęcali przywódców. Potrzebni są nam mężczyźni i kobiety, którzy utrzymają kurs, którzy chodzą w autorytecie, dlatego że sami są pod autorytetem, którzy mają wzrok skupiony na obietnicach Bożych i którzy stoją zdecydowanie bez wahań i kompromisów.

Lecz w czasie, gdy potrzebujemy pobożnych liderów bardziej niż kiedykolwiek, ubywa ich z walki, co pozostawia niebezpieczną próżnię. Według danych zebranych przez dr Jamesa Dobsona każdego miesiąca 1500 pastorów opuszcza swoją służbę! Badania przeprowadzone przez dr Roberta Clintona z Fuller Seminary pokazują, że 70% przywódców biblijnych, historycznych oraz obecnych nie kończy dobrze.

W 21  rozdziale Ewangelii Łukasza czytamy o tym, że będziemy świadkami coraz większej ilości trzęsień ziemi, wojen, plag i katastrof. W tym świetle musimy, jako liderzy, być przygotowani, aby te sytuacje zamienić na okazję do złożenia naszego świadectwa (Łk.21:13) izakończyć bieg, który jest przed nami.

W ciągu ostatnich lat Bóg mówił do mnie stale o niezwykłej wadze powrotu do podstaw naszej wiary: naszego fundamentu, naszych powiązań, spójności w codziennej dyscyplinie. Tak wielu spośród nas buduje na popękanym fundamencie. Jesteśmy niewłaściwie postawieni i niekonsekwentni w codziennej dyscyplinie. Napisałem książkę „Born to Die…” abyśmy nabrali przekonania, że musimy powrócić do fundamentu naszej wiary, który zawarty jest w dziele krzyża i mocy zmartwychwstania.

Właściwy fundament
List do Hebrajczyków 12:27 mówi nam, że wszystko, co może zostać wstrząśnięte, będzie wstrząśnięte, a wyłącznie to, czym się nie da wstrząsnąć, pozostanie. Musimy budować na właściwym fundamencie, aby mieć pewność, że to, co budujemy utrzyma się, a tym fundamentem jest krzyż. Ewangelia Mateusza przekazuje nam słowa Jezusa:

Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce. I spadł deszcze ulewny, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, ale on nie runął, gdyż był zbudowany na opoce.

Nie mamy się bać tych burz i wstrząsów, które mają przyjść. Jak powiedział Paul Romer, główny Amerykański ekonomista: „Czymś strasznym jest zmarnować kryzys”. Lou Gerstner, były dyrektor generalny IBM mówić do studentów Harvard School of Business w 2002 roku powiedział: „Przemiana przedsiębiorstwa zaczyna się z poczucia kryzysu czy ponaglenia.

Prawdziwy charakter lidera ujawnia się w czasie ucisku i kryzysu i jest tak dlatego, że presja ma tendencję do powiększania. Bóg nie potrzebuje przywódców, którzy potrafią uniknąć burz. On szuka wytrwałych i potrafiących budować na fundamencie, który będzie trwały wśród burz!

Pan szuka przywódców, którzy są prawidłowo postawieni w Królestwie i w Ciele Chrystusa; szuka takich, którzy są konsekwentni w swej codziennej dyscyplinie modlitwy, dawania i badania Słowa.

Cechy charakteru wytrwałych liderów
W naszej służbie mamy takie powiedzenie, że chcemy być „złotymi medalistami dla Boga”. Lecz czego potrzeba, szczególnie w dziedzinie wyzwań wobec przywódców tak powszechnych w czasach, w których żyjemy?

Shun Fujimoto był japońskim gimnastykiem. Spodziewano się, że zdobędzie złoty medal w czasie olimpiady w Montrealu w 1974 roku. Fujimoto doznał kontuzji prawej rzepki w czasie wykonywania ćwiczeń jeszcze na macie. Mimo to kontynuował dalsze ćwiczenia na koniu i na kółkach. Skupiając się na swym celu, a nie na bólu, zdobył 9.5 punktu na koniu a następnie zdobył najwyższą swoją punktację na kółkach w wysokości 9.7 przy niemal bezbłędnym wykonaniu, w którym był potrójne salto, które wywoływało ból podobny do przypiekania nożem nogi. W wyniku jego nieustępliwości i oddania japoński zespół zdobył złoty medal. Zapytany później, jak mógł tego dokonać, podsumowując, powiedział: „Moje pragnienie zwycięstwa było większe niż chwilowy ból”.

Przeżyłem podobne zdarzenie, gdy byłem zapaśnikiem w średniej szkole. To był rok 1974 (Rok Krajów Dalekowschodnich) i zostałem wyznaczony jako numer jeden do wszystkich walk z japończykami z mojej klasy wagowej. W pierwszym dniu zawodów uszkodziłem lewy łokieć. Ból rwał mi rękę, gdy trener leczył go bandażami z lodem. Następnego dnia zapytał: „Idziesz dalej?” Choć spuchnięty łokieć nadal rwał bólem, powiedziałem: „Tak, muszę. Zaszedłem za daleko, aby teraz zrezygnować”. Podobnie jak w przypadku Fujimoto moje pragnienie, aby zwyciężyć było większe niż chwila wyzwania.

Mój duchowy ojciec, stary dr Edwin Louis Cole zwykle mówił: „ Zwycięzcy nie patrzą na to, przez co przechodzą, lecz patrzą tylko na to, dokąd zmierzają”. Dziś potrzebujemy odważnych liderów, którzy są w stanie patrzeć ponad chwilami wyzwania i trwać w skupieniu na swym przeznaczeniu. Potrzebujemy przywódców z charakterem, którzy demonstrują cztery poszukiwane przez Boga podstawowe cechy charakterystyczne dla wytrwałych i odważnych:

1. Bóg chce liderów pokornych i złamanych
W Przyp. 22:4 czytamy: Nagrodą za pokorę i bojaźń Boża jest bogactwo i cześć i życie.

Przywódcy pokory to mężczyźni i kobiety, którzy nie czują potrzeby, aby starać się, żeby ich nazwiska były znane, ani o to, aby ich programy były realizowane. Są zadowoleni, gdy mogą budować na fundamencie, który położył Pan, czekać na Niego i obserwować jak On daje  wzrost. Przywódcy pokory uznają to, że zawsze są „uczniami w trakcie szkolenia”, którzy rozumieją to, że powiedzieć, że „dotarliśmy” można wtedy, gdy usłyszymy,jak Pan mówi: Dobrze zrobione sługodobry i wierny. To jak mój samochodowy GPS –  nigdy nie mówi „Dotarłeś” dopóki rzeczywiście nie osiągnę zamierzonego celu!!

2.Bóg chce liderów o silnym osobistym życiu modlitewnym
Czas, podobnie jak światło, wywołuje manifestację pewnych rzeczy. Światło ujawnia wszystko, co ukryte w ciemności i wyciąga na powierzchnię. To, co robimy za zamkniętymi drzwiami, gdy nikt nas nie widzi, będzie decydować o mocy Bożej, lub jej braku, którą będziemy demonstrować publicznie. To dlatego tak ważne jest, aby każdy z nas miał silne życie modlitewne, budujące głęboki fundament, który uchroni nas przed upadkiem w czasie burzy i w czasie potrząsania.

3. Bóg chce liderów z wizją Królestwa
Często powtarzam: „Podczas gdy mężczyźni sięgają po trony, aby budować swoje królestwa, Jezus sięgnął po ręcznik, aby umyć mężczyznom stopy”. Tylko przywódcy, którzy mają wizję czegoś większego niż oni sami, zbudują coś, co będzie trwałe. Oni po prostu nie budują swoich królestw; oni wzywają innych, aby szli za nimi po drodze, na której sami dążą do większej nagrody! Ci przywódcy będą pasjonatami tego, co nazywam „jedność celu”. Będą oni posiadać tego rodzaju autorytet, który powstaje dzięki wpływom wynikającym z relacji, a nie zwykłego tytułu czy pozycji.

4. Bóg chce liderów z nieustępliwym i prężnym duchem
Dzieci Izraela straciły nadzieję na swoje przeznaczenie, gdy wędrowały po pustyni i nie wytrwały w przeciwnościach. Podobnie jak Kaleb i Jozue, wytrwały lider jest mężczyzną lub kobietą, który nie pozwoli na to, odejście do Bożej wizji, nawet w obliczu prawdziwych gigantów. Taki człowiek będzie miał wiarę, aby rzec: „Te okoliczności są prawdziwe, lecz mój Bóg jest większy niż to wszystko! Jeśli On obiecał mi przeznaczenie, nie będę żył według tego, co widzę, lecz według tego, co Bóg powiedział!”

Zniechęcenie i wymuszenie
Za każdym razem, gdy szukamy powodzenia ludzi Bożych i poświęcamy się wykonywaniu Jego woli, możemy być pewni, że spotkamy się z tym, co nazywam: „Siedmioma Opozycjami Przeciwnika”, które znajdziemy w Księdze Nehemiasza:

1. Wyśmiewanie i kpiny (Neh. 4:1)

2. Zagrożenie napadem (Neh. 4:14-23)

3. Zniechęcenie (Neh. 4:10)

4. Zdzierstwo/wymuszenie (Neh. 5)

5. Kompromis (Neh. 6:1-3)

6. Oszczerstwo (Neh. 6:5-7)

7. Strach
(Neh. 6:13-14)

Zniechęcenie zaczyna się po stałym przeżywaniu wyśmiewania, kpin i gróźb. Przeciwnik pogłębia nasze zniechęcenie wykorzystując zdzierstwo/wymuszenie, aby dzielić i utrudniać zbiorową jedność. Wykorzystuje to, aby okraść nas z radości, a gdy tracimy radość, tracimy naszą siłę. Dalej używa tego, aby okraść nas z naszych zasobów, abyśmy nie mogli osiągnąć tego do czego, jak wierzymy, Bóg nas powołał. Zniechęcenie i zawód przynoszą rozczarowanie, które z kolei rodzi kompromis i odrywa nas od zamierzonego celu czy przeznaczenia. Zaczynamy reagować pomówieniem wobec tych, którzy sprzeciwiają się nam,lub działamy w strachu, zamiast funkcjonować w wierze.

Gdy przeciwnik staje przeciwko nam i zaczyna nas zniechęcać i wymuszać coś na nas, musimy być liderami innego ducha, podobnie jak Jozude i Kaleb. Gdy 10 szpiegów wróciło z Ziemi Obiecanej ze złymi sprawozdaniami, Jozue i Kaleb byli skupieni na przeznaczeniu. „To prawda. – powiedzieli (parafrazując). Są giganci w tej ziemi, lecz wiemy, że nasz Bóg jest większy do tych gigantów!”. Potrzebujemy więcej takich przywódców jak ci dwaj mężowie, którzy patrzą poza okoliczności, poza gigantów i trzymają się obietnic Boga, który dochowuje Swoich obietnic! Gdy skupiamy się na Nim, On odnawia naszą wizję nadziei, naszą wizję przeznaczenia i naszą wizję celu!


Kto dzierży Pierwszeństwo?

Pośród naszych wyzwań częstocytujemy Iz. 26:3: Temu którego umysł jest skupiony na Tobie, pokój zachowujesz temu, pokój doskonały, bo Tobie zaufał (w wersji ang. – przyp.tłum.). Lecz rzadko kiedy czytamy wersy 12 i 13:

Panie, zgotuj nam pokój, gdyż także wszystkich naszych dzieł Ty dla nas dokonałeś! Panie, Boże nasz! Inni panowie, a nie Ty, panowali nad nami, my zaś opcz ciebie nikogo nie znamy.

Jako liderzy, nie możemy dopuścić do tego, aby kontrolowało nas cokolwiek innego, oprócz Boga. Nie możemy dopuścić, aby jakiekolwiek inne pasje, oprócz pasji dla Niego dominowały nad nami. 1 Kor.16:9 mówi nam: drzwi otwarły się szeroko, a przeciwników jest wielu. Lecz czasami przeciwnicy są wewnętrzni, a nie zewnętrzni. Czasami musimy zacząć od naszych wewnętrznych konfliktów i zadać sobie pytania: Co panuje nade mną? Co utrudnia mi wchodzenie przez drzwi, które Bóg otwiera? Czy to jest strach? Brak poczucia bezpieczeństwa? Samozadowolenie? Apatia?
Pismo mówi nam, że Jezus panuje nad wszystkim. Bożym zamiarem dla Niego jest, aby miał pierwszeństwo w naszym życiu (Kol. 1:16, 18). Gdy Jezus jest na pierwszym miejscu w naszym życiu, naszych sercach i myślach wtedy mamy dany przez Boga autorytet nad wszystkimi zwierzchnościami i królestwami. Nie mają już one więcej panowania nad nami! Lecz Bóg nie zatrzymuje się na tym – On ma w planie, gdy już oddamy Mu pierwszeństwo, używać nas do rozgłaszania tym mocom i zwierzchnościom, które kiedyś panowały nad nami, Jego głębokiej mądrości.

Głębszy poziom relacji
Królestwo Boże jest zbudowane na relacjach. Nasze relacje określają nasze przeznaczenie, a poziom naszego wpływu jest określony przez głębokość relacji jakie mamy z Bogiem i ze sobą na wzajem. W książce pt.: „Who’s Daddy Now?” zająłem się szczegółowo tym, że wszystkie problemy, których doświadczamy w naszym społeczeństwie i globalnie mogą być prześledzone wstecz do złamanej relacji z ojcem. Krytycznie ważne jest, abyśmy zbadali nasze relacji i upewnili się, że są one właściwie ułożone z naszym Niebieskim Ojcem i wszystkimi, którzy są powołani do przywództwa, aby służyć sobie nawzajem i kroczyć obok siebie.

Niektórzy ludzie usiłują zdobyć wiarygodność przyłączając się gdzieś, lecz prawdziwy i trwały wpływ oraz autorytet – podobnie jak dziedzictwo – jest wynikiem relacji. Są one dawane i przyjmowane, a nie brane. Ta sama prawda dotyczy naszego wpływu i autorytetu w Królestwie. Charakter każdego królestwa emanuje z charakteru jego króla. Musimy mieć charakter naszego Króla, aby chodzić w Jego wpływie i Jego autorytecie.

Bóg wzywa nas d głębszego poziomu relacji z Nim i z tymi, których on rozmieścił wokół nas. Pan chce, abyśmy stanęli razem przeciwko opozycji przeciwnika. Chce, abyśmy zachęcali jedni drugich i nadawali sobie nawzajem ważność. W miarę jak będziemy utrzymywać wzrok skupiony na Nim i zaczniemy Mu dziękować z postawą wdzięczności za to, że jest Bogiem, który dotrzymuje Swych obietnic, On odnowi naszą wizje nadziei i wizję przeznaczenia, abyśmy mogli naciskać i dobrze zakończyć!

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

Doug  Stringer jest założycielem i prezydentem Turning Point Ministries  International oraz Somebody Cares America/International. Doug  przemawia bardzo często do przywódców na całym świecie  na temat „Wytrwałe przywództwo” oraz „Przywództwo,  które przemienia” (Transformational Leadership). Strony służby: www.somebodycares.org

aracer

BC_29.04.08 Jedzcie Ciało Moje

logo


29 kwietnia 2008

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
JEDZCIE CIAŁO MOJE
Chip Brogden

http://www.theschoolofchrist.org/articles/flesh.html

Jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie (Jn. 6:53).

Potrzebujemy czegoś więcej niż dotknięcia przez Boga; musimy mieć Samego Boga. Jest kolosalna różnica między przyjmowaniem błogosławieństwa, a przyjmowaniem Tego, który błogosławi; między uzdrowieniem, a Tym, który uzdrawia; między odkupieniem, a Odkupicielem; między zbawieniem, a Zbawicielem. To pierwsze odnosi się do tego, co Bóg ma lub co może zrobić, podczas gdy to drugi dotyczy Boga Samego.


Subscribe to these daily messages:

http://www.TheSchoolOfChrist.Org/join.html

aracer

Czy duch Izebel przechwytuje służbę proroczą

24 Kwietnia 2008

Jezebel jest proroczym i demonicznym wojownikiem. Może być odważny, sprytny, subtelny, powściągliwy i prowokujący. Może nauczać, głosić,
prorokować lepiej niż ktokolwiek, kogo kiedykolwiek spotkałeś. Czasami pojawia się publicznie, a czasami ukrywa. Czeka, śledzi i  wyłapuje chwile słabości, twojej słabości.

Jonas Clark

Dziś  zadzwonił telefon. Zapłakana kobieta, nazwijmy ją Sally, po drugiej  stronie prosiła o modlitwę naszego duchowego doradcę mówiąc:  „Ja, ja chce podziękować Jonas’owi za jego artykułu o duchu Izebel”.

Nasza  służba często otrzymuje telefony od czytelników spotykających  się ze sprawami, z którymi nie wiedza jak sobie poradzić. Niemniej ta rozmowa była jeszcze bardziej otrzeźwiająca.

Opowiedziała  nam swoją historię. Mieszka w małym wiejskim miasteczku w centrum  Ameryki. Powiedziała, że ona, jej mąż i dzieci kochają Jezusa z  całego serca i są wiernymi członkami ich kościoła. Dalej mówiła tak:

„Jest  w naszym kościele kobieta, która chce mnie zwerbować. Nie  otrzymałam świadectwa i potrzebowałam więcej modlitwy w tej sprawie.  Po kilku tygodniach tropienia mnie, zaczęła prorokować, że Bóg  wzywa mnie do współpracy z nią. Znów, nie miałam  wewnętrznego świadectwa, co do tego proroczego słowa. Gdy nie  przyjęłam go, powiedziała mi, że jestem w stanie buntu wobec Boga i  moje dzieci dostaną się pod przekleństwo. Później, tej samej  nocy, powiedziałam mojemu mężowi o tym proroctwie. Jesteśmy prostymi  wierzącymi i zdecydowaliśmy się, że powinniśmy porozmawiać z naszym  pastorem o tym. Kochamy nasz kościół i jest on jednym z  najszybciej wzrastających w naszej okolicy. Ludzie przyjeżdżają nawet  z bardzo daleka. Kochamy również Boga i regularnie jesteśmy  tutaj. Nie mamy żadnego duchownego wykształcenia i po prostu chcemy  służyć Jezusowi najlepiej jak tylko potrafimy. Wychowaliśmy się w  denominacyjnym kościele i nie mamy wiele doświadczenia z  charyzmatycznym kościołem i proroczymi ludźmi. Jestem tak  zaniepokojona tym wszystkim… – tu zatrzymała się przez chwilę,  płacząc. „Nasz pastor umówił się ze mną. Gdy mu  powiedziała o tym, co ta kobieta prorokowała do mnie, że powinnam  współpracować z nią i że gdy odmówiłam to powiedziała  mi, że buntuję się przeciwko Bogu i że ten bunt naraża na  niebezpieczeństwo moje dzieci to, ku mojemu największemu zdziwieniu,  pastor zamknął drzwi swego biura, ściszył głos i prorokował mi  mówiąc, że Duch Święty powiedział mu, że powinnam współpracować z tą kobietą, przestać być taką *&%$#^ *# ”

Przyjaciele,  ta droga niewiasta była złamana. Szlochając, opowiedziała resztę  swojego świadectwo o proroczym błędzie jaki pojawił się w jej  kościele. Byłbym zszokowany tym telefonem, gdyby nie to, że  rozprawialiśmy się już podobnymi sprawami wcześniej. Pojawia się  wiele pytań, gdy słyszymy takie rzeczy, jak na przykład: „Co się  dzieje z proroczą służbą w charyzmatycznych kościołach w naszym  kraju” (USA – przyp. tłum.) Czy jest możliwe, że prorocza służba  jest przechwytywana przez innego ducha. Czy duch Izebel już aż tak  zwiódł i oszukał, że nie dostrzegamy kontroli, manipulacji i  absolutnego zepsucia w pewnych kręgach? Dlaczego prorocza służba  stała się tak mistyczna, dwuznaczna, podejrzana i superduchowa?  Dlaczego niektórzy swobodnie przeklinają nasz kraj, liderów,  dzieci Boże i innych w imieniu Pana, gdy Pismo w szczególny sposób mówi: błogosławcie, a nie przeklinajcie (Rzm. 12:14). Czy potrzebujemy korekty czy nawet  reformacji wewnątrzkościelnej jeśli chodzi o proroczą służbę? Gdzie  są obrońcy krzyża? Kto jest odpowiedzialny za dobrobyt dzieci Bożych?  Kto jest mimo wszystko odpowiedzialny za proroctwo? Czy jest ono po  to, aby sądzić, potępiać, besztać i wyłudzać? Czy to jest podła duchowa działalność (1 Kor. 13:2).

Jakie  są owoce proroczej służby w Ameryce? Czy tysiące pokutują ze swych  grzechów i przychodzą do Chrystusa? Czy serca ojców są  zwracane ku synom i synów ku ojcom? Czy mamy odwagę zadawać  jakieś pytania? Czy oferuje się więcej miłosierdzia, łaski, wiary,  nadziei i pokoju ludziom Bożym i naszemu krajowi? Czy osobiste  proroctwo przejawia Chrystusa, ducha proroctwa? Czy to prawda, że  dzieci tej niewiasty staną pod przekleństwem za nieposłuszeństwo  wobec proroczej wypowiedzi tej drugiej? Czy ten pastor wyszedł poza  szereg i zbrukał ducha proroctwa? Czy jego widoczne powodzenie w  służbie jest prawomocne, tylko dlatego, że kościół jest duży i  wzrasta? Jaka powinna być nasza reakcja? Czy doświadczamy prawdziwej  proroczej służby, gdy słyszymy takie wypowiedzi w imieniu Pańskim. To wiele pytań, wiem o tym.

Jestem  przekonany o tym, że wszelkie osobiste proroctwo powinno być rozsądzane zgodnie z Pismem, które: przez  Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów,  do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego działa przygotowany (2 Tym. 3:16-17). Słowo Boże mówi: Nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy czy są z Boga (1 Jn. 4:1).

Co  oznacza: poddawaj wszystko, co jest mówione próbie i  nie bój się tego robić. Chcę zachęcić wszystkich moich braci i  siostry, aby sprzeciwiali się niebilijnej złośliwości i kontroli,  nawet jeśli jest przekazywana z duchowo brzmiącym: „tak mówi  Pan”. Nie ma żadnego znaczenia jak dobrze znana jest osoba czy  jak często pojawia się w telewizji, wszelkie proroctwo powinno być poddawane badaniu.

Chciałbym  odwołać się do starszych świętych w Panu (old-timers in the Lord),  strażników i przyjaciół wiary, którzy byli  wychowani w Duchu Świętym, aby pomagać ludziom tego pokolenia  właściwie rozsądzać Słowo Prawdy i rozumieć rozsądne, pełne miłości i  łagodności drogi Ducha Świętego, szukać porady, mądrości i kierunku u  Boga, nie człowieka, nawet proroków. Derek Prince powiedział  kiedyś o manifestacjach Ducha: „Manifestacja Ducha zawsze jest dawana w użytecznym, praktycznym i rozsądnym celu”.

Jaka  więc byłaby twoja porada dla złamanej rodziny, która czuje się  tak zasmucona. Niektórzy mogą powiedzieć, że ta rodzina ma  pozostać w kościele i spróbować. Często zgodziłbym się z tym,  niemniej tutaj jest przerażające i męczące. Czy rzeczywiście potrzeba  używać imitacji proroctwa jako narzędzia rekrutacyjnego? Tak, Kościół Chrystusa jest miejscem szanownym, który kocham bardzo, lecz  jeśli Izebel ma swobodę działania za zgodą przywództwa w  jakiejkolwiek społeczności, wtedy mąż ma odpowiedzialność, a nawet  obowiązek, jako kapłan swego domu, natychmiast zabrać żonę i rodzinę ze szkodliwej drogi, i szukać innej społeczności.

„Lecz  co z proroczym słowem czy duchem proroctwa?” – możesz zapytać. Pismo mówi: Proroctw nie lekceważcie (1 Tes. 5:20). Niemniej jednak mamy odpowiedzialność, aby starać  się usilnie o to, abyś mógł stanąć przed Bogiem jako  wypróbowany i nienaganny pracownik, który wykłada  należycie słowo prawdy. A pospolitej i pustej mowy (szczególnie  proroctw) unikaj, bo ci, którzy się nią posługują, będą się pogrążali w coraz większą bezbożność (2 Tym. 2:15-16).

Jezebel  jest proroczym i demonicznym wojownikiem. Może być odważny, sprytny,  subtelny, powściągliwy i prowokujący. Może nauczać, głosić,  prorokować lepiej niż ktokolwiek kogo kiedykolwiek spotkałeś. Czasami  pojawia się publicznie, a czasami ukrywa. Czeka, śledzi i wyłapuje  chwile słabości, twojej słabości. Na swym własnym miejscu jest  mordercą gigantów, Bożych gigantów. Wielu padło pod  jego mieczem. Całym jego życiem jest chaos, zamieszanie, grzech  seksualny, liczne perwersje i strach. On zna Słowo Boże, lecz nie  chce żyć według niego. W mojej książce nazwałem go: „Izebel,  Zwodnicza Bogini Wojny” i właśnie tym jest, skoro ogłasza siebie samą niewidzialną „panią królestw” (Iz. 47).

Chrystus  ma coś do powiedzenia do liderów Swego rządzącego kościoła, którzy zignorowali ducha Izebel:

Lecz  mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się  podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać  wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom. I dałem jej  czas, aby się upamiętała, ale nie chce się upamiętać we  wszeteczeństwie swoim. Toteż rzucę ją na łoże, a tych, którzy  z nią cudzołożą, wtrącę w ucisk wielki, jeśli się nie upamiętają w  uczynkach swoich. A dzieci jej zabiję; i poznają wszystkie zbory, że  Ja jestem Ten, który bada nerki i serca, i oddam każdemu z was według uczynków waszych (Obj. 2:20-23).

Przypomina  mi się prorocze słowo Chrystusa o tym, że każdy demoniczny duch, a szczególnie duch Izebel, musi usłyszeć: Ja zbuduję kościół mój i bramy piekielne go nie przemogą

Wasz partner

Jonas Clark

topod.in

Ciekawostka – Korzyści z języków

Korzyści z języków – interesujące badanie!!!

Pastor Carlucci

27 kwietnia 200

Oto bardzo interesująca myśl dotycząca uzdrowienia. Dr Carl Peterson z O.R.U. w Tulsa (Uniwersytet Orala Robertsa) w stanie Oklahoma, jest specjalistą w dziedzinie badań mózgu. Wykonał badania mające na celu sprawdzenie aktywności mózgu z modlitwą językami i zostały odkryte pewne bardzo zdumiewające zdarzenia!!

W trakcie badań dr Peterson odkrył, że w czasie modlitwy w Duchu czy uwielbiania w Duchu (nasz niebiański język) mózg podejmuje pewną aktywność. Gdy modlimy się w Niebiańskim języku mózg wydziela do organizmu dwie substancje, które działają bezpośrednio na system immunologiczny dając 35-40% wzrost odporności organizmu.

To przyczynia się do uzdrowienia w naszych ciałach. Zdumiewające, ta substancja jest wydzielana w tej części mózgu, która w żaden widoczny sposób nie funkcjonuje u ludzi i nie używamy jej. Jest ona uruchamiana przez modlitwy i uwielbienie prowadzone przez Ducha Świętego.

 Powinniśmy modlić się naszym językiem modlitwy więcej niż kiedykolwiek do tej pory.

раскрутка сайта в интернете