JOM_31.10.07 Uważaj, na co patrzysz#Codzienne rozważania Joel i Victoria Osteen

#

logo


31.10.07 Słowo na dziś
Joel i Victoria Osteen
Uważaj na co patrzysz


   Nie stawiam przed oczy swoje niegodziwej rzeczy
(Psalm
101:3 AMP).

   Dawid
był zdeterminowany, aby czcić Pana swoim umysłem, wiedział, że to na co patrzy
swymi oczyma, wpłynie na jego umysł. Gdyby nie strzegł swego umysłu, starannie
wybierając na co patrzył, zostałbym wciągnięty przez to, co Panu się nie
podoba. Tak samo jest i dziś. Jeśli oglądamy w telewizji lub czytamy takie
rzeczy, które nie podobają się Panu, otwieramy drzwi przeciwnikowi.
Jeśli stale przyglądamy się temu, co nie podoba się Panu, buduje się warownia
myślenia. Stajemy się niewolnikami tych myśli. Lecz dzięki Bogu za krew Jezusa,
która ma moc niszczyć te warownie!
   Jeśli zmagasz się z myślami, których więcej już nie
chcesz, dziś możesz być wolny. Przede wszystkim, przyjmij przebaczenie Boże
i podejmij decyzję, że zmienisz to, na co patrzysz. Pozwól Panu obmyć
cię i wzmocnić przez Jego Ducha. Skup swój umysł i myśli na Jego Słowie
i nie zgadzaj się na stawianie złych rzeczy przed twoimi oczami. Gdy zdecydujesz
się pilnować tego na co patrzysz zostaniesz wzmocniony przez Jego Ducha i
będziesz chodził w obfitym życiu, jakie Bóg ma dla ciebie! 


Modlitwa na dziś:

Ojcze Niebieski, dziś decyduję czcić Cię moim umysłem. Decyduję się strzec
moich oczu i nie oglądać niczego, co nie podoba się Tobie. Proszę, abyś uwolnił
mnie od wszelkich warowni mojego myślenia, abym mógł żyć w pokoju
i radości przez wszystkie dni. W imieniu Jezusa. 

поисковое продвижение

Namaszczenie do uświęcenia


Komunia z Panem

Nie powinno być niczego ważniejszego od chodzenia w nie zerwanej społeczności i komunii z Panem. Autor Listu do Hebrajczyków stwierdza 12:14: Dążcie do pokoju i do uświęcenia bez którego nikt nie ujrzy Pana. Poleca nam się dążenie do pokoju i uświęcenia, a ostrzeżenie jest aż nazbyt wyraźne: bez świętości nikt nie ujrzy Pana. Bóg nie będzie dzielił swego namaszczenia i mocy z nieczystymi naczyniami. „….oczyśćcie się wy, którzy nosicie naczynia Pańskie” (Iz. 52:11).
Ciało Chrystusa jest konfrontowane z wymaganiem świętego i czystego życia.
Ostatnio Duch Pański powiedział do mnie: „Powiedz kościołowi, że świętość nie jest brudnym słowem”. Nie jest w również „świętość” kwestią wyboru!


Jeśli ukrywamy przed Bogiem w naszych sercach grzechy, to również zakrywamy nasze duchowe oczy i nie jesteśmy zdolni do dostrzegania Bożych rzeczy. Gdy pozbywamy się naszej samoobrony i samo-sprawiedliwości, a zamiast tego oczyszczamy nasze serca, nasz duchowy wzrok odnawia się do oglądania królestwa Bożego. W ewangelii Mateusza 4:8 Jezus Chrystusa daje nam taka obietnicę: Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Jakże wspaniała obietnica. Jeśli nasze serca są czyste a dusze w porządku, będziemy oglądać Pana. Nie tylko będziemy oglądać różne rzeczy w duchowej rzeczywistości; będziemy oglądać Boga aktywnie działającego w naszym życiu i służbie.


W Przyp. 22:11 znajdujemy cenną obietnicę (BG):
Kto miłuje czystość serca, a jest wdzięczność w wargach jego, temu król przyjacielem będzie.

Królów Król i Panów Pan pragnie społeczności z tym, który jest czysty w sercu. Jeśli chcemy chodzić w mocy i autorytecie, będzie tak dlatego, że oczyściliśmy nasze serca. Aby wzrastać Bożym autorytecie musimy mieć więcej niż „czyste ręce” i „czyste serca”.
Świętość to nie jest tylko sprawa 'działania’, lecz również 'motywacji/postaw’.
Posłuchajmy tego ostrzeżenia psalmisty Ps.24:3-5:
Któż może wstąpić na górę Pana? I kto stanie na jego świętym miejscu? Kto ma czyste dłonie i niewinne serce, Kto nie skłania duszy swej ku próżności i nie przysięga obłudnie, ten dostąpi błogosławieństwa od Pana I sprawiedliwości od Boga, zbawiciela swego.


Czym jest świętość?

Jakie jest prawdziwe znaczenie 'świętości’? Greckie słowo używane tutaj to hagiasmos, które mówi o uświęceniu, poświęceniu, oczyszczeniu. Uświęcenie i świętość to coś znacznie więcej niż próba oddzielenia się od grzechu. Musimy być oddzieleni dla Pana. Prawdziwa świętość jest oddzieleniem od grzechu, lecz jest również unią z Panem. Jeśli będziemy próbować tylko oddzielić się od grzesznych rzeczy i nie pozwalać sobie na wejście w głębszą relację z Panem to skończy się na tym, że zostaniemy pochwyceni przez religijnego ducha sprawiedliwości własnej. Pamiętajcie, jesteśmy oddzieleni dla Pana, a nie tylko oddzieleni od grzesznego życia.


Przykład odejścia od grzechu, a przyjścia do Pana jest wyraźnie widoczny w przypadku syna marnotrawnego z ew. Łuk.15:11-24. Przyglądając się tej przypowieści, odkrywamy dobrowolny bunt ze strony młodzieńca. Widzimy również jak wysokie są koszty życia na niskim poziomie moralnym. Czytamy (Łuk. 15:14): A gdy wydał wszystko, nastał wielki głód w owym kraju i on zaczął cierpieć niedostatek.
Oto ten młody człowiek został całkowicie pozbawiony wszelkich środków do życia i mieszkał w zagrodzie. Osiągnął najniższy poziom swojego życia, zostając bez przyjaciół, jedzenia, oddzielony od rodziny. W tym ciemnym, rozpaczliwym czasie Duch Święty wprowadza cudownie potężną moc przekonania o grzechu, której działania doprowadza go do rozsądku: Wstanę i pójdę do ojca mego i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie, już nie jestem godzien nazywać się synem twoim, uczyń ze mnie jednego z najemników swoich.
Wydostaje się ze swojej świńskiej zagrody życia w grzechu i wraca do domu ojca. Będzie to rok, w którym wielu odstępców dojdzie znowu do siebie, wróci do zdrowego rozsądku, wstanie i przyjdzie ponownie do Domu Ojca, gdzie prawdziwa nadzieja i pomoc oczekują na nich. Jakże wielką radością będzie oglądać, gdy ci zranieni wrócą i zostaną odnowieni!


Kształtowanie czystego serca

Rozwijanie samokontroli jest bardzo ważne dla doprowadzenie myśli i działań do poddania Chrystusowi i codziennego odnawiania umysłu. Wynikiem tego jest prawdziwe uświęcenie: poświęcenie twojego serca i życia. Poświęcanie nie jest tylko zewnętrznym powstrzymywaniem się od zaangażowania w grzech; lecz jest oczyszczeniem serca do tego stopnia, że nie chce się robić absolutnie niczego, co mogłoby zasmucić serce Boga. Duch Święty chce złamać nasze serce tym, co łamie serce Niebieskiego Ojca. To zaś może się stać wyłącznie wtedy, gdy zachodzi zarówno przycinanie, jak i umieszczanie – przycinanie/oczyszczanie z naszych nieodpokutowanych grzechów, umieszczenie w naszych sercach Bożych świętych odczuć. Tak, potrzebujemy tego, aby Duch Święty oczyszczał, odcinał wszelkie bezowocne latorośle, jak też nawadniał Wodą Słowa Bożego, aby wzrastało to, co powoduje duchowe dojrzewanie. Musimy usuwać wszystko, co jest nieświęte i tak przekształcać nasze serca, aby były rządzone przez Tego, który jest święty.


Już czas, aby wyrzucić świat z naszych serc i zrobić miejsce na Boże rządy.
Musimy otwierać nasze serca na światło Bożego reflektora – usuwając wszelkie, najdrobniejsze rzeczy, które nie pochodzą od Niego i umieszczać tam Światło Jego Słowa, aby nas utrzymywało zawsze w czystości.
Badaj mnie, Boże, i poznaj serce moje, Doświadcz mnie i poznaj myśli moje i zobacz, czy nie kroczę drogą zagłady, a prowadź mnie drogą odwieczną!

(Ps. 139:23-24).


Wołanie o oczyszczenie.

Posiadanie czystego serca zaczyna się od wołania o oczyszczenie.
Duch Święty nawołuje do pokuty i oczyszczenia z nieczystości grzechu. Konieczne jest, abyśmy prosili Pana, aby badał nasze serca i ujawnił wszelki grzech, abyśmy mogli go wyznać i odrzucić. Pamiętaj ostrzeżenie psalmisty Ps. 66:18: Gdybym knuł coś niegodziwego w sercu moim, Pan nie byłby mnie wysłuchał. Jeśli udzielimy grzechowi bezpiecznego miejsca w naszym sercu to on utrudni naszą komunikację z Bogiem.


Dobrze zrobimy zastanawiając się nad modlitwą króla Dawida z Psalmu 51. Jest to największy psalm pokutny i jest w nim wielka modlitwa wyznania grzechu i wołania o przebaczenie. Wyznanie Dawida nastąpiło po tym, gdy został skonfrontowany i napomniany przez proroka Natana. Lekcja jakiej się tutaj uczymy jest taka, że nie ma takiej pozycji, do której można dojść, aby nie być odpowiedzialnym za swoje postępowanie. Nasz kraj z pewnościąmusi usłyszeć  o tej lekcji… że moc i władza nie zwalniają z życia odpowiedzialnego przed Bogiem.


Psalm zaczyna się od krzyku wyznania. Dawid jasno przyznaje się do tego, że zgrzeszył, i że potrzebuje Bożego miłosierdzia (Ps.51:3-4): Zmiłuj się nade mną, Boże, według łaski swojej, Według wielkiej litości swojej zgładź występki moje! Obmyj mnie zupełnie z winy mojej I oczyść mnie z grzechu mego!

Lecz modlitwa trwa dalej i zwraca się z prośbą do Pana nie tylko o oczyszczenie serca, lecz o odnowienie i odświeżenie: Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, A ducha prawego odnów we mnie! Nie odrzucaj mnie od oblicza swego I nie odbieraj mi swego Ducha świętego! Przywróć mi radość z wybawienia twego I wesprzyj mnie duchem ochoczym! (51:12-14). Dawid chce czegoś więcej niż tylko być grzesznikiem, któremu przebaczono. On chce być czystym naczyniem Pańskim. W istocie woła o to, aby Bóg sprawił, aby jeszcze był bardziej tym, czym Bóg chce, aby był. Dzięki Bożej dobroci i miłości, ponieważ ta porażka wprowadza go na nowy poziom zwycięstwa w moim życiu.


Życie w świetle Bożego Słowa

Obietnica jest bardzo wyraźna: jeśli chcemy być blisko Pana, musimy żyć czystym i świętym życiem. Jedyny sposób, aby tak było to życie zarządzane i kierowane przez Słowo Boże. Nie wystarczy wyrzucić uczynki ciemności z życia, musimy żyć w świetle Słowa Bożego. Widoczne to jest w 1 Liście Jana 1:7-10, gdzie czytamy: Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma. Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas Słowa jego.
Tą prawdę widać również w Starym Testamencie w V Moj. 6:5-6: Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej. Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu


Aby utrzymywać nasze serca w czystości, musimy nauczyć się trwać w jego Słowie.
Zbyt wielu chrześcijan uważa spędzanie czasu nad Biblią jako opcjonalny obowiązek i niepotrzebny legalizm, lecz Boże Słowo to coś więcej niż miejsce, do którego się zwracasz, gdy potrzebna jest obietnica czy przygotowuje się kazanie.
To dzięki czytaniu, rozważaniu i zapamiętywaniu Biblii (mając ją ukrytą w głębi serca) będziemy znali doskonałą Bożą drogę czystości (Ps. 119:105): Słowo twoje jest pochodnią nogom moim i światłością ścieżkom moim.
Efektem posiadania czystego serca będzie to, że będziemy oglądać Boga i inni będą oglądać Boga w naszym życiu. Będzie to zbierać żniwo dusz dla Królestwa Bożego i dawać radość do serc wierzących.


Niech Bóg udzieli nam łaski, abyśmy szukali Go, dopóki nie przyjdzie i nie wyleje deszczu sprawiedliwości na nas. Siejcie w sprawiedliwości, żnijcie w miłości, uprawcie nowy ugór, bo już czas szukać Pana, aby przyszedł i nauczył was sprawiedliwości (Oz. 10:12).


Nie przyzwyczajaj się do ciemności


I nie miejcie nic wspólnego z bezowocnymi uczynkami ciemności, ale je raczej karćcie
(Ef. 5:11). Niedawno wraz z żoną zostaliśmy zaproszeni na bardzo zabawny obiad przy świecach. Cała restauracja była oświetlony tylko kilkoma świecami, co miało na celu stworzenie unikalnego nastroju i atmosfery. Potykałem się w ciemności, nadziałem na krzesło, marudząc, że potrzebne mi będzie jakieś światło, żeby przeczytać menu. Była to lekcja chodzenia w wierze, a nie w oglądaniu. Niemniej była w tym i duchowa lekcja.
Stopniowo oczy przywykły do mroku i zacząłem dostrzegać różne przedmioty.
Pomyślałem sobie: „Śmieszne, czy nie tak można się przyzwyczaić do ciemności?” Duch Boży zaczął objawiać rozpaczliwą potrzebę, aby chrześcijanie wyszli z ciemności i chodzili w świetle dnia.


Już najwyższy czas na to, aby chodzić w czystym świetle Pańskim po to, abyśmy odbijali Jego boski blask. Amen.

продвижение

BC_30.10.07 Aż wszyscy dojdziemy

logo


30 października 2007

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
„AŻ WSZYSCY DOJDZIEMY”

Chip Brogden

I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, a by przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej (Ef. 4:11-13).

Każda z tych służb wypełnia inne zadania, lecz ich cel jest taki sam, to jest, aby doprowadzić WZYSTKICH do tej samej pełni, tej samej duchowej dojrzałości, tego samego poznania wynikającego z doświadczenia, którym się cieszą owi starsi. Tak więc, On dał NIEKTÓRYCH, aż my WSZYSCY,… NIEKTÓRYCH, aż my WSZYSCY. Czy widzisz to? I On będzie nadal dawał NIEKTÓRYCH, aż my WSZYSCY. Gdy już uzyska to, że będą WSZYSCY to praca będzie skończona i ich służba nie będzie więcej potrzebna  Dopóki oni SĄ potrzebni, są osobami decydującymi dla Bożego Celu.


продвижение сайта

ANS – Zamordowano pastora na Filipinach


ASSIST News Service (ANS) –
PO Box 609, Lake Forest, CA 92609-0609 USA

Visit our web site at:

www.assistnews.net

— E-mail:

danjuma1@aol.com


Niedziela, 28  października 2007
Pastor zadźgany na śmierć na Filipinach
Jeremy Reynalds korespondent ASSIST News Service


KIDIPAWAN CITY, FILIPINY (ANS)
– Zgodnie z informacja przekazaną przez Salem Voice Ministries News Service (SVM), pastor Martin Ambong, 48, z Jesus is Lord Ministries został zabity 26.10 w mieście Kidapawan prowincji Płn. Cotabato.
Ambong został zamordowany wcześnie rano w piątek w pobliżu swego kościoła a znaleziono go z 16 ranami kłutymi. Twarz została uderzona jakimś twardy przedmiotem. Policja prowadzi śledztwo.


„Pastor Martin został zamordowany prawdopodobnie w nocy w czwartek – informuje policja. – Mieszkańcy zauważyli jego ciało w piątek rano, leżące koło kościoła”.
Gdy Ambong został zamordowany, jego rodzina znajdowała się w ich domu w Barangay Poblacion. Ambong  został w domu misji, gdzie spędzał dużo czasu.


„Pastor Martin Ambong nie miał żadnych znanyc wrogów. Był takim dobrym i pokornym człowiekiem. – mówią mieszkańcy. Voice Ministries usługuje ewangelią i udziela pomocy w Indiach i krajach trzeciego świata. Więcej informacji można uzyskać pod www.salemvoice.org/about.html

——————————————————–

Jeremy Reynalds jest niezależnym autorem, założycielem i dyrektorem Joy Junction, największego schroniska-pogotowia dla bezdomnych w Nowym Meksyku
http://www.joyjunction.org

lub

http://www.christianity.com/joyjunction
. Ma tytuł magisterski z komunikacji Uniwersytetu Nowego Meksyku oraz doktora z kształcenia rolniczego
Biola University w Los Angeles. Jego najnowsza książka to: „Homeless in the City: A Call to Service.” Więcej szczegółów na temat „Homeless” można znaleźć na
http://www.HomelessBook.com

Mieszka w Albuquerque, New Mexico. Kontakt: jeremyreynalds@comcast.net. Tel: (505) 877-6967 or (505) 400-7145.как продвинуть свой сайт в поисковиках

BC_28.10.07 Aż wszyscy dojdziemy

logo


28 października 2007

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
AŻ WSZYSCY DOJDZIEMY

Chip Brogden


http://www.theschoolofchrist.org/articles/all.html


Niecha nikt cię nie lekceważy z powodu młodego wieku; ale bądź wzorem w postępowaniu, w miłości, w wierze, w czystości

(I Tym. 4:12).


W kościele, który buduje Jezus starsza osoba nie koniecznie musi być duchowo starsza. Nie patrzymy na biologiczny wiek osoby, gdy określamy jej dojrzałość duchową. Oczywiście, mamy odpowiedni szacunek dla wieku, ze względu na cnotę ich starszeństwa, lecz niekoniecznie musi być naszym starszym w sprawach Pańskich.

Można być starszym chronologicznie lecz być całkowicie niedojrzałym w sprawach duchowych. Podobnie, względnie młody mężczyzna czy kobieta może mieć głęboką relację z Panem i być o całe lata świetlne do przodu w stosunku do tych, którzy mają dwa lub trzy razy tyle lat. Młodzi mężczyźni czy kobiety, którzy znają Boga są bardziej starszymi niż senior, który nie zna Boga. Nie możemy sądzić na podstawie cielesnych rzeczy, bo można dać się zwieść.


продвижение

BC_27.10.07 Aż wszyscy dojdziemy

logo


27 października 2007

Dzisiejsze rozważania zaczerpnięto z:
„AŻ WSZYSCY DOJDZIEMY”s

Chip Brogden

Jestem roztropniejszy od wszystkich, którzy mnie uczą, bo rozmyślam
o Twoich napomnieniach
(Ps. 119:99 BT).


Zanim zaczniesz uczyć i dyscyplinować innych i służyć im w jakikolwiek sposób (używam tutaj słowa „służba” w jego biblijnym sensie, nie instytucjonalnym), najpierw musisz być dyscyplinowany i uczony przez siebie. Mam na myśli nauczanie i dyscyplinowanie przez Ducha Świętego, wzrastanie w łasce i poznaniu Chrystusa. Nigdy nie widziałem tego wewnątrz seminarium czy szkoły biblijnej. Nigdy nie korzystałem z teologicznego kursu (pomimo, że niektórzy z moich największych krytyków żarliwie chcieliby, aby miał kilka). Nie mam certyfikatów, dyplomów czy stopni, lecz Ducha Święty, który mnie uczy i prowadzi do wszelkiej Prawdy, uczynił mnie mądrzejszym niż moich ewentualnych nauczycieli.


To nie ja, lecz Chrystus. Ta Mądrość pochodzi z góry; nie jest z tego świata. Jest to objawienie Ducha-i-Prawdy, a nie wiedza z ciała-i-krwi. Przed Bogiem nie ten jest wykwalifikowany, kto ma teologiczne szkolenie,
przywódcze zdolności, charyzmę, biblijną wiedzę, duchowe obdarowanie, prawo do głosowania w kościele, czy władzę. To wszystko nie ma żadnego znaczenia jeśli chodzi o to czy ktoś doświadczył głębokości Jezusa Chrystusa, czy nie.

сайт

BC_26.10.07 Aż wszyscy dojdziemy

Logo_Brogden

26 października 2007
Dzisiejsze rozważania  zaczerpnięto z :
„AŻ WSZYSCY DOJDZIEMY”

Chip Brogden


http://www.theschoolofchrist.org/articles/all.html


lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką
ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem
wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa

(Flp.3:8).


Jeśli  twierdzisz, że jesteś chrześcijaninem, lecz nie dostrzegasz tego, że stajesz się coraz bardziej Chrystocentryczny, to zastanawiam się czy w ogóle jesteś rzeczywiście zbawiony –  ponieważ straciłeś z oczu całą istotę chrześcijaństwa. Dla chrześcijanina Chrystus stale wzrasta, Chrystus staje się coraz   większy i większy, Chrystus staje się centrum uwagi. Bardzo łatwo  jest zobaczyć, kto żyje według tego standardu, a kto nie.

Im bardziej ktoś jest duchowo dojrzały, tym bardziej     Chrystocentryczny się staje i nic na to nie może poradzić. Jest     to nieuniknioną i nieodwołalną konsekwencją bycia     chrześcijaninem, uczniem Jezusa. W taki sposób Duch Święty     prowadzi każdego i wszystkich prawdziwych wierzących i nie ma     wyjątków od tej reguły. Jest do przewidzenia i pewne, że     wschód słońca następuje po ciemnej nocy. Jeśli Syn Boży     nie jaśnieje coraz bardziej i nie świeci coraz mocniej w twoim     sercu to przestań oszukiwać samego siebie: ciągle tkwisz w     ciemności.


сайт