Monthly Archives: kwiecień 2006

Ziemia pod twoimi stopami

Logo_Frangipane

Jako mówca konferencyjny (na temat modlitwy) często jestem proszony o demaskowanie „duchowych mocy” sprzeciwiających się Chrystusowi na obszarze, gdzie odbywa się konferencja. Miejscy przywódcy i wstawiennicy pytają mnie nawet czy znam „imiona” władców duchowych, którzy opierają się kościołowi na ich terenie.

– Chcecie wiedzieć jakie jest imię najbardziej potężnego ducha najsilniej sprzeciwiającego się chrześcijanom? – pytam.

Gorliwe twarze potwierdzają.

– To Jahwe. – odpowiadam.

Moi rozmówcy, którzy nagle stali się podobni do drzewa pełnego sów, zawsze są skonsternowani moją odpowiedzią. Są pewni, że nie zrozumiałem pytania. Wtedy wyjaśniam. Przypominam im, zgodnie z Pismem, że: „Bóg się pysznym przeciwstawia, lecz pokornym łaskę daje” (Jak 4:6). Jeśli więc jesteśmy oddzieleni w swych sercach od innych kościołów, jeśli instynktownie patrzymy z góry na innych chrześcijan czy też mamy taką postawę promowania siebie samych to chodzimy w pysze. Skoro tak, Duch, który stoi opiera się naszym wysiłkom nie jest demoniczny, lecz Boży.

Pan nie usprawiedliwi naszej pychy tylko dlatego, że śpiewamy trzy hymny w niedzielę i uważamy siebie za „zbawionych”. Bóg sprzeciwił się pysze Szatana w niebie i on będzie sprzeciwiał się waszej pysze na ziemi. To, co jest najsmutniejsze to fakt, że religijna pych tak się utrwaliła w naszych chrześcijańskich przeżyciach, że nawet nie postrzegamy jej jako czegoś złego. A jednak jest to najbardziej wstrętna rdza na Bożym ludzie. Pan nie chce dodawać zgubionych ludzi do kościołów, gdzie będą musieli przyjąć truciznę pychy przy tym samym stole co zbawienie.

TEN, KTÓRY SZUKA I SĄDZI
Sam Jezus powiedział: ”Nie szukam własnej chwały”. A jednak jak wiele z naszych działań ma dokładnie przeciwną naturę do Chrystusa! Nasze wybory co do ubrań i samochodów, domów i ról życiowych często, w tle, są pracą nad wywyższeniem siebie. Dalej Jezus powiedział: „Jest taki, co szuka i sądzi” (Jn. 8:50). Posłuchajcie uważnie Jego słów, ponieważ za każdym razem, gdy staramy się wynieść siebie stajemy twarzą w twarz Bogiem. Jednym wymiarem Bożego serca jest to, że On „szuka [chwały] i sądzi” tych, którzy przez pychę wynoszą siebie. I rzeczywiście, przyjacielu, rozważ z bojaźnią Bożą naszą amerykańską tradycję wynoszenia siebie.

Choć jest to bardzo cenione wśród ludzi, jest faktycznie „wstrętne w oczach Bożych” (Łuk 16:15).
Stary Testament jest pełen przykładów dokumentujących sprzeciw Wszechmocnego wobec ludzkiej pychy. Raz za razem widzimy, że to nie wrogowie Izraela psuli powodzenie narodu, lecz Bóg. Od pokolenia do pokolenia Pan pozwalał przeciwnikom Izraela na to, aby upokarzali Jego lud, doprowadzali do desperacji, pokory i ostatecznie pokuty. To tutaj, w szczerości i złamaniu Bóg mógł zająć się ich grzechami i ostatecznie poprowadzić ich do narodowego przebudzenia.

Posłuchajcie teraz jak Pan błaga Izraela:
Psalm 81:15  O, gdyby usłuchał mnie lud mój, O, gdyby Izrael
chodził drogami moimi!
Wnet poskromiłbym nieprzyjaciół ich I zwróciłbym rękę przeciwko ich wrogom.

Podobnie jest z nami. My potrzebujemy tego, aby potężny Bóg miał wolne ręce do działania przeciwko naszym wrogom. Ponieważ, naprawdę, straszliwe moce ciemności dokonały inwazji na naszą ziemię a nasz przeciwnik przeszukuje nasze ulice, patrząc kogo by pożreć. Jednak, naszą nadzieją nie jest zwykła konfrontacja z przeciwnikiem, lecz umożliwienie Bogu, aby stanął przed nami. Nasze zwycięstwo nad przeciwnikiem jest bezpośrednio związane z naszym całkowitym poddaniem się Bogu.

Jeśli naprawdę nauczyliśmy się czegoś od Niego, to również musimy być „cichego i pokornego serca” (Mat. 11:29). A Bóg, który daje łaskę pokornym uratuje nas przed duchowymi przeciwnikami naszego narodu.

UZDRÓW NASZĄ ZIEMIĘ
Obietnica Pańska jest podobna. Mówi On:
2 Kron. 7:14 i ukorzy się mój lud, który jest nazwany moim imieniem, i będą się modlić, i szukać mojego oblicza, i odwrócą się od swoich złych dróg, to Ja wysłucham z niebios, i odpuszczę ich grzechy i ich ziemię uzdrowię.

Lecz ty mówisz: “lecz korzę się i modlę”. Lecz nasza pokora wobec Boga nie jest pełna, dopóki nie nauczymy się uniżać przed sobą nawzajem.
Faktem jest, że z powodu naszej pychy jeszcze ciągle mamy przed sobą przyjęcie tego, co Pan ma na myśli w słowach „Jeśli mój lud”. Ciągle interpretujemy Jego zwrot „mój lud” jako „nasi ludzie” – nasz ograniczony krąg przyjaciół, krewnych, chrześcijan, których kultura, styl uwielbiania jest, mniej lub bardziej, zbliżony do naszego. Niemniej, Pan myśli o Jego ludziach, On widzi znacznie szerszą grupę. On zalicza do niej tych wszystkich, którzy narodzili się na nowo w całym mieście. My wszyscy, którzy „zostaliśmy nazwani [Jego] imieniem”, choć jesteśmy różnorodni w obdarowaniach i zadaniach, musimy znaleźć przed Nim jedność w duchu.

Wiem, że kłóci się to z zasadami relacji w historycznym kościele. Szatan nie tylko oddzielił nas od innych, lecz spowodował, że jesteśmy z tego dumni. Myślimy, że oddzielenie jest zaletą. Lecz zastanów się: tylko jednej grupie ludzi w NT Jezus konsekwentnie przeciwstawiał się i konfrontował z nią, a byli to faryzeusze. Tłumaczenie literalne słowa „faryzeusz” oznacza „ ten oddzielony”. Ze wszystkich religijnych grup pierwszego wieku to pychę Faryzeuszy kościół przypomina najbardziej.

Modlimy się: „Panie uzdrów naszą ziemię”, lecz ziemia, którą Pan chce najpierw uzdrowić leży pod naszymi stopami pokory. Jest to świat modlitwy łagodnego, który znajduje moc Bożą ku przemianie jako swego towarzysza.

Lekarstwem Pana na nasze społeczeństwo jest ukryte w żywych relacjach chrześcijan. Zawsze jesteśmy tak wpatrzeni w to, co inni nam złego zrobili, a nie w to gdzie my sami zawiedliśmy innych. Co możemy zrobić dla uzdrowienia ziemi, która jest między nami a tymi, których zraniliśmy?

Widzisz, gdy staniemy się ludźmi, którzy „uniżą się i będą modlić” o to, co uczyniliśmy złego, uzdrowienie Boże zacznie płynąć. Gdy chrześcijanie ukorzą się i poproszą o przebaczenie z Afryki, rodowitych Amerykan, Bóg zacznie uzdrawiać ziemię pod ich stopami.

Jeśli Bóg się pysznym przeciwstawia to pamiętaj również, że pokornym łaskę daje. Łaska jest czymś więcej niż bycie pod ochroną; jest to oczyszczenie i przemiana przez moc Bożą. Łaska to Boża przemieniająca moc wykonująca w nas to, czego my sami nie możemy zrobić.

Gdy modlimy się „uzdrów ziemię” to Bóg obiecuje dotknąć i uzdrowić ku błogosławieństwu ziemię pod stopami pokornego.

Pomódlmy się: Drogi Ojcze, powiedziałeś, że uzdrowienie ziemi zaczyna się od uniżenia siebie. Daj mi odwagę do przebaczania i uczciwość do zobaczenia, gdzie sam przyczyniłem się do mich zmagań. Tęsknię do tego, aby być ambasadorem pojednania. Poprowadź mnie zatem, do niesienia uzdrowienia relacji w naszym świecie i niesienia uzdrowienia ziemi, w której mieszkam.сколько стоит seo оптимизация

Milion ludzi rocznie opuszcza instytucjonalny kościół w USA#Różne artykuły

Badanie przeprowadzone na terenie całych Stanów Zjednoczonych przez Barna#

„Jeden milion ludzi rocznie opuszcza
kościół” – BARNA.

„TREND:
Znaczący wzrost chrześcijaństwa poza kościołem”

Badanie
przeprowadzone na terenie całych Stanów Zjednoczonych przez Barna
Resaerch Group wskazują, że liczba „nieskościelonych” dorosłych
Amerykanów stale wzrasta sięgając już około jednego miliona ludzi
rocznie. Interesujące jest to, że wielu z nich jest duchowo aktywnych.
Jeden na pięciu czyta biblię w ciągu tygodnia; sześć na dziesięciu
modli się do Boga w tygodniu; a niemal milion „nieskościelonych”
dorosłych płaci dziesięcinę ze swoich dochodów – to jest przeznacza
pieniądze, co najmniej 10% swego rocznego domowego dochodu na cele
charytatywne.

Jakąś część w
ich życiu duchowym odgrywają religijne media; w ciągu miesiąca 40%
ogląda chrześcijańską telewizję, słucha radia, czyta magazyny i strony
internetowe na temat wiary. Dodatkowo, jedna czwarta z nich rozmawia z
jednym lub większą ilością przyjaciół, którzy twierdzą, że dzięki nim
utrzymują swoje zasady wiary.

Badając przez
ostatnie dwadzieścia lat uczestnictwo w kościele badacz, George Barna,
sugeruje, że konsekwentny opór wobec kościelnego życia jest w ostatnich
lata wskaźnikiem historycznej zmiany narodowej wizji duchowej. „Duża i
wzrastająca liczba Amerykanów, którzy odmawiają kontaktów ze zborami
nie odrzuca chrześcijaństwa lecz to w jaki sposób oddziałują z Bogiem i
ludźmi w strategicznym wysiłku skierowanym na osiągnięcie większej
pełni duchowego życia. Sugeruje to, że jesteśmy na skraju nowej ery
duchowego przeżywania i wyrażania”.

Barna spodziewa
się, że procent dorosłych, którzy są “nieskościeleni” będzie wzrastał w
najbliższej dekadzie. „Niemniej, pojawienie się narodowego ciała
duchowych liderów, którzy towarzyszą „nieskościelonym” ludziom w ich
pościgu za duchową głębią przez środki i relacje poza zwykłym,
instytucjonalnym kościołem jest znacząca. Przewidujemy istotny wzrost
ilości ludzi, którzy nie będą złączeni z zbiorowym kościołem, lecz są
bardzo oddani Bogu i swej wierze”.

Więcej na
stronie BARNA – http://www.barna.org

раскрутка

Samokontrola: rzeczywisty ratunek dla uzależnionych

Brown Tom

Każdy wydaje się być uzależniony od czegoś. Wielu zawodowców wskakuje na platformę i obiecuje rozwiązania na wszystkie ludzkie problemy – od przejadania do nadużycia alkoholowego, palenia tytoniu, hazardu, narkomanii, pornografii i całego mnóstwa wszelkiego rodzaju innych problemów dotyczących sprawowania kontroli nad swoim życiem, a jednak ciągle, pomimo oferowanych rozwiązań, niezliczone ilości ludzi ciągle nie mają się lepiej.

Żyjemy w pokonanym społeczeństwie

Każdy wydaje się być uzależniony od czegoś. Wielu zawodowców wskakuje na platformę i obiecuje rozwiązania na wszystkie ludzkie problemy – od przejadania do nadużycia alkoholowego, palenia tytoniu, hazardu, narkomanii, pornografii i całego mnóstwa wszelkiego rodzaju innych problemów dotyczących sprawowania kontroli nad swoim życiem, a jednak ciągle, pomimo oferowanych rozwiązań, niezliczone ilości ludzi ciągle nie mają się lepiej.

Dlaczego wielu ludzi nie doznaje postępu? Wierzę, że odpowiedź leży w tym, iż wiele z tych obiecanych środków ignoruje czy ostatecznie niewystarczająco skupia się na rzeczywistym rozwiązaniu: UZALEŻNIONEJ OSOBIE. Tak, rozwiązanie twoich nałogowych zachowań to TY!   Co kontroluje ciebie? Jak złamać te zachowania, które są nie do pokonania i które wydają się trzymać cię w uścisku! Jak? Przez samo-kontrolę! Niemal wszyscy zgadzają się co do tego, że potrzebujemy samokontroli, lecz niewielu rozumie to jak ją zdobyć; lub wydaje im się, że to nie dla nich.

„Po prostu nie urodziłem się z samokontrolą” – często mówią sobie, lecz samokontrola nie jest czymś tak trudnym do osiągnięcia, jak się na pierwszy rzut oka wydaje.

POZNANIE DAJE SAMOKONTROLĘ

Biblia ma wiele do powiedzenia na temat samokontroli. Jeden z głównych fragmentów zajmujących się tą sprawą znajduje się w Drugim Liście Piotra. Znajdujemy tam natchnione słowa:

2 Ptr. 1:3 Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę, 1:4 przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice,abyście przez nie stali się uczestnikami boskiej natury, uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość.

Czyż nie jest to właśnie to ,czego pragniesz: uciec do zepsucia (nadużycia alkoholu, hazardu, narkomanii, obżarstwa, itd.) w świecie rządzonym przez diabelskie pragnienia? Z pewnością tak. Lecz w jaki sposób uciec przed tymi rzeczami? Następny wers mówi nam:

1:5 I właśnie dlatego dołóżcie wszelkich starań i uzupełniajcie waszą wiarę cnotą, cnotę poznaniem, 1:6 poznanie powściągliwością, …

Aby mieć samokontrolę (powściągliwość) najpierw musisz przyjąć Jezusa Chrsytusa jako swego Zbawiciela. To powoduje, że stajesz się uczestnikiem Boskiej natury. Samokontrola jest atrybutem Boga i On daje ją tym, którzy są narodzeni na nowo, lecz nie jest ona udzielana przy nawróceniu, lecz wiara. GDy już narodzisz się na nowo musisz dodać do swojej nowej wiary wszystkie cnoty Boskiej natury: „dobroć, poznanie, samokontrolę, wytrwałość, pobożność i braterską miłość.

Zwróć uwagę na to, że ap. Piotr nie daje nam przypadkowej listy cnot, które powinniśmy pozyskać, lecz daje postępującą listę chrześcijańskich jakości, które wywołują stały wzrost. Przyjrzyjmy się uważnie tej liście i zwróćmy uwagę na to, w jaki sposób każda z tych cech rodzi następną – wszystkie w odpowiednim porządku.

Pierwszym owocem jaki jako chrześcijanie mamy jest wiara. Bez wiary nie możesz być zbawiony, lecz możesz bez pozostałych owoców. Zatem pierwszą cnotą jaką otrzymujemy jest wiara. Lista zaczyna się od wiary i kończy na najwyższej ze wszystkich wartości jaką jest miłość!  W samym środku tej listy Piotr mówi: “… poznanie, powściągliwością…” Poznanie tworzy powściągliwość (samokontrolę). Jak więc zdobyć samokontrolę? Zdobywasz ją przez poznanie.

POZNANIE PRAWDY UWALNIA

Poznanie jest warunkiem wstępnym samokontroli. Jeśli poznanie jest tak istotne w porządku do zdobycia powściągliwości to jej przeciwieństwo – brak poznania – niszczy powściągliwość. Brak poznania to po prostu wiara w fałszywe informacje.

Jezus mówi:

Jan. 8:32 . . .  i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi.

Co Cię uwalnia? Poznanie prawdy. Nie sama prawda, lecz poznanie prawdy uwalnia cię.

Przeciwieństwo tego jest również prawdą: kłamstwo utrzymuje cię w więzach. Jezus nazywa Szatana „ojcem kłamstwa”. Szatan będzie kłamał nam po to, abyśmy trwali związani grzechem i w bolesnych zwyczajach.

Jakub mówi, że jeśli oszukujemy sami siebie, to nasze ciała pozostają bez kontroli.

Jak. 3:2 Dopuszczamy się bowiem wszyscy wielu uchybień; jeśli kto w mowie nie uchybia, ten jest mężem doskonałym, który i całe ciało może utrzymać na wodzy.

Czy chciałbyś utrzymywać swoje ciało pod kontrolą? Jakub mówi, e jeśli człowiek zawsze mówi prawdę to kontroluje samego siebie – innymi słowy: kontroluje siebie samego. Gdy okłamujemy siebie, to tracimy kontrolę nad sobą. Wielu ludzi okłamuje samych siebie i w przez to traci samokontrolę. Te kłamstwa pochodzą ze złych wierzeń. Złe wierzenia to kłamstwa, którymi sami siebie ranimy i które muszą być wymieniona naprawdę.

KŁAMSTWA, W KTÓRE WIERZYMY

Oto to, o co mi chodzi: Jednym z głównych kłamstw, które sobie sami mówimy po to, aby uniknąć samokontroli jest takie: „Ponieważ upadłem wcześniej, zawsze będę upadał”.

Jednak doświadczenie mówi, że większość ludzi, który pokonali bolesne zachowania usiłowało wiele razy je przełamać i wiele razy zawiodło. Większość byłych palaczy dowodzi tej prawdy. Wielu próbowało wiele razy rzucić palenie… na próżno. W końcu rzucili i to na stałe. Jednak niepowodzenia z przeszłości nie znaczą, że nie powiedzie ci się w przyszłości!

Innym powszechnym kłamstwem, w które wierzymy i które zatrzymuje samokontrolę jest:  :Ranię tylko siebie samego”.

Ci, którzy wierzą w to kłamstwo, nigdy nie byli doradcami. Udzielam porad dziesiątkom żon, których serca zostały rozerwane rozbitymi małżeństwami, żyją w bałaganie z powodu swych pijanych mężów, którzy nie przestają sięgać o coś mocniejszego. Strumienie łez świadczą o tym fakcie, że grzech rani nie tylko przestępców, lecz wszystkich wokół nich.

Ludzie wierzą w to kłamstwo po to, aby uniknąć poczucia winy za swoje działania, lecz prawda jest taka, że zniszczenie spowodowane grzechem nie jest ograniczone wyłącznie do grzesznika. W tym procesie ranieni są także inni.

Oto największe kłamstwo, które przełykamy a które powstrzymuje nas przed doświadczeniem samokontroli:

Nie mogę wyrzec się siebie samego.

Jezus mówi:

Mat.16:24 ...:  Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną.

Jezus wierzy, że możesz się wyrzec siebie. Gdyby tak nie było, to byłyby nie w porządku wymagając od nas samo-wyrzeczenia. Ale ty nie rozumiesz mojej sytuacji. Moje pokuszenia są większe niż mogę znieść! Nie mogę znieść tej presji!

A jednak Bóg mówi:

1 Kor.10:13 Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść.

Bóg nigdy nie pozwoli na to, abyś był kuszony ponad to, co możesz znieść.

Prawda jest taka, że niektórzy ludzie nie chcą znosić pokuszeń, choć mogliby, gdyby zdecydowali się na to. Możesz powiedzieć sobie „nie”. To jeszcze nie jest koniec wszystkiego, jeśli będziesz musiał wytrzymać ból wyrzeczenia siebie. Możesz to znieść. Rzeczywiście możesz.

Lubisz lody? Dobrze, zainteresowałem cię!

Tak – możesz powiedzieć – uwielbiam lody. To jest moja słabość, nie mogę powiedzieć „nie” lodom.

Tak, możesz!

Och nie, nie mogę. Uwielbiam je za bardzo.

Zamierzam udowodnić ci to, że możesz powiedzieć „nie” lodom.

Wyobraź sobie, że jesteś wewnątrz największego na świecie salonu lodów. Mają tutaj wszelkie dostępne smaki, więcej niż możesz to sobie wyobrazić. Ekspedientka za kontuarem pyta cię:

Co pan sobie życzy? Proszę tylko powiedzieć, a spełnię to.

Mówisz, a ona robi ci największą, najbardziej kremową lodową rozkosz jaką kiedykolwiek widziałeś. Wręcza ci to wraz z ogromną łyżką.  A teraz zapytam:

Czy możesz odłożyć te lody

Och, nie, nie mogę!

W porządku. Dodajmy teraz nieco do tej historii. W chwili, gdy już masz wsunąć pełną łyżkę do ust, słyszysz pstryknięcie. Czujesz zimny, metalowy przedmiot przyłożony do głowy. Kątem oka możesz dostrzec wielką, włochatą rękę trzymającą pistolet wymierzony w twoją skroń, a głęboki głos przysięga:

– Jeśli zjesz tego loda, odstrzelę ci głowę!

Pozwól, że ponownie zapytam:

– Czy możesz odłożyć te lody?

Sądzę, że już widzisz istotę. Możesz powiedzieć „nie” jeśli widzisz konsekwencje.

Konsekwencją grzechu jest śmierć. Grzech niszczy twoje życie.

Nie jest łatwo wyrzec się siebie samego, lecz przez wzgląd na lepsze, bardziej szlachetne życie jest to konieczne. Przeważnie sam przekonujesz się, że gromadzenie wartościowych rzeczy w życiu będzie zależało od tego, czy zechcesz tolerować trochę przykrości, niewygody i niezadowolenia. Właśnie o tym mówi ap. Paweł pisząc:

Rzym.

5:3 A nie tylko to, chlubimy się też z ucisków, wiedząc, że ucisk wywołuje cierpliwość,

5:4 a cierpliwość doświadczenie, doświadczenie zaś nadzieję;

Opieranie się pokuszeniu warte jest tego!

SCENA JEST GOTOWA

Prawdą jest to, że samokontrola jest wyborem. Ty decydujesz o tym, jakie będzie twoje życie.

– Mylisz się – możesz się sprzeczać – Ja nie decydowałem o tym, aby być alkoholikiem. To nie moja wina, że wychowywali mnie rodzicie alkoholicy. Gdybym miał innych rodziców, nie byłbym alkoholikiem dzisiaj.

Nie mieszaj ze sboą tego, co oni zrobili z tym, co ty robisz. Oni są odpowiedzialni za swoje życie, lecz ty jesteś odpowiedzialny za swoje. style=”font-family: tahoma;”> style=”font-family: tahoma;” face=”Times New Roman, To jest jak sztuka sceniczna. Wchodzisz na scenę, która jest już przygotowana. Ty nie decydowałeś o tym, jak będzie ustawiona dekoracja. Nie wybierałeś swoich rodziców. Nie wybierałeś nauczycieli, którzy wyśmiewali cię. Nie wybierałeś rówieśników, którzy kpili z ciebie. Oni wszyscy byli tutaj, gdy ty się pojawiłeś, czy też zmieniali się bez twojej zgody.

Lecz, przyjacielu, Bóg przychodzi do ciebie z kartką czystego papieru w rękach. Daje ci ją wraz z piórem, po czym mówi:

– Scena jest już gotowa… lecz ty napisz scenariusz. Ty zdecyduj o tym, co twoja postać będzie robić w tej pełnej życia scenie. Ty zadecyduj o tym, jak twoja postać będzie reagować na tych rodziców alkoholików, których masz. W twojej życiowej sztuce to ty decydujesz o tym, w jaki sposób będziesz reagował na szydzących nauczycieli i kpiących rówieśników. Ty decydujesz, co robić, gdy twój współmałżonek zostawił cię odchodząc z kimś innym. Czy będziesz pławił się w użalaniu nad sobą i zatopisz swoje smutki w butelce czy będziesz obżerał się jedzeniem? A może przebaczysz i poprawisz swoje życie? Wybór należy do ciebie.

Ty – i TYLKO TY – możesz napisać scenariusz”!

Przyjacielu, scenariusz jest w twoich rękach.

Ty jesteś autorem

Co napiszesz?

Tom Brown

P.O. Box 27275

El Paso, TX 79926

(915) 857-0962

seo оптимизация топ 10

Pierwszy grzech

Pierwotnym grzechem było zwątpienie

Tom Brown

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego wiara jest tak ważna dla Boga? Ja tak. Przygotowywałem się do czegoś, co miało być zwykłym przesłaniem na temat wiary. W czasie pracy nad usługą ogarnęło mnie zdumienie nad wagą wiary. Wiedziałem, że było w tym przesłaniu coś więcej niż do tej pory rozumiałem. Nie jestem kimś, kto z łatwością przyjmuje coś jako prawdę, zawsze chcę wiedzieć dlaczego to jest prawdą. Chciałem znać odpowiedź na pytanie: dlaczego wiara jest tak ważna. Dlaczego Bóg sprawił, że wiara jest warunkiem koniecznym do zbawienia czy otrzymania jakiegokolwiek błogosławieństwa obiecanego przez Boga? Dlaczego wiara, a nie miłość? Czyż Paweł nie powiedział, że: “teraz pozostają te trzy:wiara, nadzieja i miłość, a z nich najważniejsza jest miłość”? (1 Kor. 13:13). Jeśli najważniejsza jest miłośc to dlaczego wiara jest warunkiem zbawienia? Dlaczego nie miłość? Biblia mówi:

Ef. 2:8 Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;

Zbawienie jest z łaski przez wiarę. Miłość, jakkolwiek jest ważna, nie jest warunkiem wymaganym do zbawienia. Wiara jest! Biblia faktycznie mówi, że nie jest możliwe, aby podobać się Bogu bez wiary:

Hebr. 11:6 Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają.

Autor Listu do Hebrajczyków podaje następnie imiona mężów wiary: Noe, Abraham, Mojżesz, Dawid, Eliasz itd., itd. Każdy z tych ludzi był inny, nikt z nich nie był doskonały. Gdy spojrzymy na pierwszy wspólny czynnik to okaże się, ża autor listu chce, abyśmy zdali sobie sprawę z tego, że jedna nić jest przepleciona wszędzie – i to jest ich wiara. Nie byli jakoś szczególnie dobrzy, miłujący, czy czyści. Niektórzy się upili, inni oddali swoje żony innym mężczyznom, a jeszcze inni brutalnie zabijali wspólnoty. Jeden szczególny bohater popadł w cudzołóstwo i popełnił morderstwo na mężu, a inny rozważał samobójstwo. Jednak pomimo ich wszystkich słabości, podobali się Bogu. Podobali się Jemu z powodu jednej rzeczy: mieli wiarę. Lecz co jest w tym tak przyjemnego? Gdy biblia mówi, że jest coś niemożliwego , to lepiej zwróć na to uwagę. Szczególnie wted, gdy mówi, że nie jest możliwe podobać się Bogu bez wiary. Możesz mieć wszystkie inne cechy jak: miłość, powściągliwość, radość, lecz bez wiary nadal nie podobasz się Bogu. Musisz dowiedzieć się dlaczego wiara tak bardzo podoba się Bogu. Bóg zaczął odpowiadać moje głębokie wołanie o temat wiary i jej ważności. Pokazał mi, że aby zrozumieć dlaczego wiara jest tak ważna, najpierw muszę zrozumieć pochodzenie grzechu.

Pierwszy grzech Spekulacje wokół natury pierwszego grzechu są niezwykle obfite. Niektórzy widzą ten grzech po prostu jako zjedzenie owocu, inni myślą, że chodziło o seks. Jeszcze inni pracują nad bardziej dziwacznymi pomysłami, wyobrażając sobie, że Adam i Ewa popełnili jakieś cięższe czy bardziej wymyślne przestępstwo. Prawda jest jasna: grzech Adama i Ewy jest tak oczywisty, że straciliśmy rzeczywiste znaczenie prostego aktu zjedzenia zakazanego owocu.

Dlaczego owc był zakazany? Po prostu dlatego, że Bóg tak powiedział:  Rodz. 2:16 I dał Pan Bóg człowiekowi taki rozkaz: Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, 2:17 ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz.

Nic w wyglądzie owoców nie wskazywało na to, że są śmiertelnie groźne. Wyglądały bezpiecznie, a w istocie wyglądały na dobre jedzenie. Niemniej, gdyby Adam i Ewa wierzyli Bożemu Słowu, że ten owoc ich zabije to nie zjedliby go. Gdyby nie dowierzali Bogu, a uwierzyli w słowa kogoś innego, to jedliby go. Gdy zdecydowali się na zjedzenie owocu, wykazali jedną rzecz: nie uwierzyli Bożemu słowu. Grzechem pierworodnym była wątpliwość. Zanim nawet włożyli owoc do ust wątpili w to czy umrą. Wierzyli w to, że staną się mądrzejsi. Jak powiedział Paweł (Rzym. 14:23): Lecz ten, kto ma wątpliwości, gdy je, jest potępiony, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem; wszystko zaś, co nie wypływa z przekonania, jest grzechem

Czy zdajesz zdajesz sobie sprawę z komplikacji jakie są komplikacje tego, że wątpliwość jest pierwszym grzechem? Aby Bóg mógł odwrócić efekty pierwszego grzechu, musi wymagać czegoś przeciwnego od tego pierwszego grzechu. Nie możes odwrócić czegoś, dopóki faktycznie nie odwrócisz czegoś. Grzech Adama i Ewy przyniósł przekleństwo. Ponieważ to zwątpienie było grzechem, jedyną rzeczą, która może odwrócić ten grzech to będzie coś przeciwnego do  zwątpienia, czyli wiara. Bóg nie miał wyboru nic innego jak tylko wymagać wiary jako warunku niezbędnego do zbawienie, ponieważ zwątpienie było przyczyną sądu. Gdydy piewszym grzechem było zjedzenie owocu to nie jedzenie jabłek odwróciłoby ten grzech. Gdyby było t seks, to abstynencja mogłaby nas zbawić od grzechu. Gdyby pierwotnie było to cudzołóstwo to tylko czystość mogłaby ludzi zbawić. Gdyby było to kłamstwo to tylko mówienie prawdy mogłby nas zbawić. Czy rozumiesz? Z powodu natury tego pierwszego grzechu Bóg musiał uczynić wiarę przyczyną zbawienia. Piewszy grzech ustanawia zasady, na których Bóg zbawia ludzkość. Skoro zwątpienia było problemem to wiara jest rozwiązaniem.

Czmu ten grzech był tak śmiertelny? Tak więc Adam i Ewa nie uwierzyli Bogu, lecz czemu było to tak śmiertelne? Dlaczego owoc spowodował śmierć? Aby zrozumieć jak śmiertelny był ten grzech, musisz zrozumieć fundament i pochodzenie wszechświata. Jak możesz zrozumieć pierwszy grzech, jeśli nie rozumiesz pochodzenia świata?

Hebr. 11:3 (BW) Przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk.

(BW)Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.

Światy zostały stworzone przez słowo Boga. Ten wers mówi nam, że fundamentem i pochodzeniem światów jest słowo Boga. Bóg wszystko stworzył Swoim Słowem: Kol 1:16 mówi tak: Kol 1:16 ponieważ w nim zostało stworzone wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone. On też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane. Zwrot w Nim odnosi się tutaj do Pana Jezusa z czasu przed Jego wcieleniem. On jest przed wszystkimi rzeczami . Zanim było cokolwiek, On już istniał, ponieważ On jest drugą osobą wiecznego Boga. On był Słowem, zanim stał się człowiekiem. Jan potwierdza to:

(Jn 1:1-3)Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało . . Zanim Jezus narodził sie w Betlejem, był słowem Boga. To słowo Boga stworzyło wszystko i dlatego w pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju drobiazgowo podkreśla słowo mówiona jako stwórczą moc Bożą. Co najmniej dziewięć razy Księga Rodzaju w pierwszym rozdziale mówi: “I rzekł Bóg … I rzekł Bóg … I rzekł Bóg …

Rdz. 1:3-4 I rzekł Bóg: Niech stanie się światłość. I stała się światłość. I widział Bóg, że światłość była dobra. Oddzielił tedy Bóg światłość od ciemności. Zwróć uwagę na sekwencji: zanim Bóg “zobaczył”, najpierw “rzekł”. To, czego nie było widać uczynił widzialnym. W języku biblijnym “ co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych”. Niewidzialne Słowo Boży spowodowało, że wszystko rzeczy stały się widoczne. Ono stworzyło nawet aniołów, które są niewidzialne. Nie istnieje nic, co nie zawdzięczało by swego pochodzenia Słowu Bożemu.

Słowo Boga nie tylko stworzyło wszystko, lecz również Jego Słowo utrzymuje wszystkie światy: Hebr. 1:3 .. jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi,… Słowo Syna

Bożego podtrzymuje wszystko. Budynek ma nie tylko fundament,lecz również podpórki jak belki, ściany i filary. Boże słowo jest nie tylko fundamentem wszechświata, lecz podpiera i utrzymuje go. Bez Słowa wszechświat zapadł by się. Gdy zrozumiesz to w pełni, będziesz również w stanie docenić to jak okropny był pierwszy grzech. Adam i Ewa nie uwierzyli Słowu Bożemu, które jest źródłem wszystkiego. Odrzucili fundamentalną i podtrzymującą wszystko moc wszechświata. Jak mogli nadal żyć, jeśli sami odsunęli siebie od życia, które podtrzymuje cały wszechświat? To dlatego umarli. Człowiek stał się taki jak jeden z nas Reakcja Boga na ich niewiarę wydaje się niewygodna. Zauważ, że Bóg mówi tak:

Rodz.3:22 (ang.) Po czym Pan Bóg rzekł: Oto człowiek stał się taki jak jeden z nas: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki. Jedzenie z drzewa żywota nadal dawałoby człowiekowi życie i wieczność. Czym jest drzewo żywota? Przyp. 3:18-19 (BT)

Jest drzewem życia dla tych, którzy się jej uchwycili, a ci, którzy się jej trzymają, są uważani za szczęśliwych.Pan mądrością ugruntował ziemię i rozumem stworzył niebiosa. Pismo uczy nas, że mądrość jest drzewem żywota. Mądrość jest greckim słowem – Logos. Możesz przypomnieć sobie to słowo ze swojego studium Biblii. Jest to słowo używane dla słowa Boga. Od “logos” pochodzi słowo “logika”. Logos oznacza słowo i mądrość Boga. Mądrość został spersonifikowana jako drzewo żywota, którym jest Jezus Chrystus. “On jest mądrością Bożą” (p. 1 Kor. 1;24)

Drzewo żywota w ogrodzie było słowem Boga. Czy rozumiesz dlaczego Adam i Ewa nadal mogli jeść z drzewa żywota i uniknąć śmierci? Śmierć przyszła do nich dlatego, że odeszli od słowa Boga, gdyby więc mogli przyjść ponownie do Słowa, to mogliby nadal żyć. Biblia zachęca nas do tego, abyśmy jedli z drzewa żywota, patrz Objawienie 2:7 oraz 22:14. Zauważ, co powiedział Bóg, że przydarzyło się Adamowi: “Człowiek stał się taki jak jeden z nas…” (wersja ang.)  Liczba mnoga “my” odnosi się do Trójcy: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Zwróć uwagę na to, że Bóg nie powiedział, że “człowiek stał się taki jak my”. Człowiek nigdy nie będzie taki jak Trójca. Lecz Bóg powiedział: “Człowiek stał się jak jeden z nas”. Nie troje, lecz “jeden” z nas. Jeśli wstałyby trzy osoty i powiedziały: “Jeden z nas będzie twoim przyjacielem”, to myślałbyś, że wszyscy troje będa twoimi przyjaciółmi? Nie, ponieważ powiedziali: “jeden” z nas. Jeden to liczba pojedyncza. Człowek nigdy nie będzie podobny do Trójjedynego Boga. Trójca mówiła, że człowiek stał się jed jedna z osób Trójcy. Jaki więc stał się ten człowiek? To proste: przeciw komu zgrzeszył człowiek? Zgrzeszył nie przeciwko Ojcu czy Duchowi Świętemu.

Na szczęście nie zgrzeszył przeciwko Duchowi Świętemu, ponieważ nie było by wtedy przebaczenia, ponieważ kto bluźni przeciw Duchowi Święŧemu nie otrzyma przebaczenia. Człowiek zgrzeszył przeciwko Słowu, przez niewiarę  Słowu. Słowo jest jego źródłem życia, a oto człowiek zdecydował sie żyć korzystając z innego źródła – swego własnego słowa.

Teraz człowiek miał żyć posługując się swoim własnym poznaniem i mądrością. Zostawił Słowo po to, aby żyć swym własnym słowem. To dlatego Bóg powiedział: „Teraz człowiek stał się jak jeden z nas” – człowiek stał się jak Słowo w tym sensie, że będzie tworzył swoją własną egzystencję bazując na swym poznaniu dobra i zła. Taki jest też aktualny stan człowieka. Człowiek stracił swoją duchową jedność z Bogiem i jest wiedziony zmysłami. Jedyne poznanie jakie zdobywa dociera do niego poprzez pięć zmysłów. Wierzy w to, co zobaczy i czuje. Gdy Adam i Ewa zgrzeszyli odstąpili od duchowej rzeczywistości i przeszli do fizycznej.

Wtedy otworzyły się oczy im obojgu i poznali, że są nadzy; spletli sobie liście figowe i zrobili sobie przepaski. (Rdz. 3:7) Przed upadkiem byli tak duchowo nastawieni, że nawet nie zauważyli tego, że są nadzy, lecz gdy tylko odeszli od wiary w Słowo, skupili się na tym, co widzieli – teraz strzegły ich oczy. To również wzrok spowodował ich upadek: A gdy kobieta zobaczyła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia i że były miłe dla oczu, i godne pożądania dla zdobycia mądrości, zerwała z niego owoc i jadła. Dała tez mężowi swemu, który był z nią, i on też jadł. (Rz. 3:6).

Zobaczyła, że owoce są dobre. Oczy oszukały ją. Uwierzyła bardziej w to, co zobaczyła niż w to, co powiedział Bóg. Bóg powiedział, że owoce są śmiertelne niebezpieczne, lecz ona zobaczyla, że są dobre. Poszła za swoim wzrokiem i zostawiła na boku wiarę w słowo Boga. Myślała, że zdobędzie mądrość, lecz zamiast tego otrzymała śmierć. To, co zobaczyła, nie było tym, co otrzymała. Bóg miał plan odkupienia człowieka. Skoro człowiek odciął Słowo i w ten sposób, zastąpił Słowo swoim słowem, Bóg wiedział, że jedynym odkupieniem będzie ponowne uwierzenie człowieka w Słowo. Lecz jak Bóg miał to zrobić? Człowiek może uwierzyć tylko w to, co widzi. Tak jest! Wykrzyknął Bóg Skoro człowiek stał się jak Słowo to Słowo będzie musiało się stać takie jak człowiek. To wcielenie było sposobem na to, aby człowiek uwierzył ponownie w Słowo. A Słowo ciałem sie stało i zamieszkało między nami, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jak ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy (J. 1:14). Jedynym sposobem na to, aby człowiek znów uwierzył w Slowo było, aby zobaczył Jego chwałę. Bóg musi stać się ciałem, aby człowiek mógł uwierzyć. Bóg musi wejść na świat jako człowiek.

Co było od początku, co słyszeliśmy , co oczami naszymi widzieliśmy, na co patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały, o Słowie żywota – a żywot objawiony został, i widzieliśmy , i świadczymy, i zwiastujemy wam ów żywot wieczny, który był u Ojca, a nam objawiony został. (1 J. 1:1-2).  Czy zwróciłeś uwagę na dominacje zmysłów?

Słyszeliśmy… widzieliśmy, czego ręce nasze dotykały… żywot objawiony, widzieliśmy go. Dopóki człowiek nie dotknie Słowa swymi zmysłami, nie może uwierzyć. Zatem Słowo musiało stać się ciałem.

Posłuchajcie, gdy niektórzy uwierzyli w Chrystusa, faktycznie uwierzyli w Słowo, które wszystko stworzyło. Wierzyć w Chrystusa to “odwrócić” grzech Adama i Ewy. Oni nie uwierzyli Słowu, zatem Słowo stało się ciałem dla nas, abyśmy uwierzyli. Wiara jest do uchwycenia dla każdego. Każdy może uwierzyć w to, co widzi. Chrystus przyszedł, apostołowie są świadczyli o tym, co widzieli a teraz my wierzymy w ich świadectwo, które jest świadectwem ich zmysłów. Widzieli zmartwychwstanie i powiedzieli nam to: my zatem albo decydujemy uwierzyć w ich świadectwo, albo nie wierzyć.

Gdy już uwierzymy ich świadectwu, opuszczamy rzeczywistość zmysłów i wchodzimy do rzeczywistości Ducha. Bóg nie zamierzył tego, abyśmy żyli dzięki naszym wykorzystaniu naszych zmysłów. Chrystus wszedł raz w rzeczywistość zmysłową po to, abyśmy uwierzyli Niego. Wtedy Bóg daje nam Ducha, abyśmy mogli żyć ponownie przez wiarę. Wiara wprowadza nas ponownie do pierwotnego stanu. Nasza wiara nie opiera się na naszych zmysłach, lecz na tym, co Bóg powiedział w swoim Słowie. Bóg powiedział Tomaszowi: “Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś, błogosławieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J. 20:29)

Bóg mógł zostawić Jezusa na ziemi, aby Go wszyscy mogli zobaczyć. Tłumy mogłyby dotknąć Jego ran i uwierzyć. To spowodowało by, że nasze zmysły stałyby się podstawą naszej wiary. Bóg nie chce, abyśmy żyli przez to, co widzimy. “Gdyż w wierze pielgrzymujemy, a nie w oglądaniu” (2 Kor. 5:7).

Zamiast tego, Bóg przyjął Jezusa do nieba, zabrał Go z naszego widoku tak, abyśmy byli zmuszeni do życia z wiary. Jezus powiedział: “Powiadam wam prawdę: lepiej dla was, abym ja odszedł” (J. 16:7). Gdyby został to nikt z nas nie żyłby z wiary. Jezus mówił dalej: “Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was” (J. 16:7). Przyjęcie Chrystusa jest pierwszym aktem wiary grzesznika, lecz przyjęcie Ducha Świętego jest naszym pierwszym aktem wiary, jako dziecka Bożego.

Wielu wierzącvych waha się w tym momencie, zbyt trudne stało się przyjęcie Ducha, ponieważ wierzący nie chce żyć w rzeczywistości zmysłów i przyjąć niewidzialnego Ducha. Chrystus jest fizyczny; ma ciało; chodził o ziemi. Łatwo jest przyjąć taką osobę, lecz z drugiej strony Duch nie ma ciała, nigdy nie był widoczny, zatem wielu chrześcijanom trudno jest przyjąć Ducha. Lecz ty możesz jeśil chcesz żyć z wiary. Przyjrzyjmy się bliżej temu, co powiedział Jezus o Duchu: Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki – Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie. (J. 14:16-17)

Zwróć uwagę na to, że świat go przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna. Świat nie może zaakceptować Ducha Świętego, ponieważ nie może Go zobaczyć. Słowo świat mówi o niezbawionych ludziach. Oni nie podjęli swej pierwszej decyzji o przyjęciu Chrystusa, który był widzialny; jak więc można oczekiwać, że podejmą jeszcze trudniejsze decyzję wiary, aby przyjąć Ducha, który nigdy nie był widoczny.

Dla ciebie, jako wierzącego, aktem wiary jest przyjąć Ducha Świętego. Jeśli nie możesz przyjąć Ducha Świętego to jak będziesz w stanie przyjąć jakąkolwiek inną obietnicę daną przez Boga? Jak powiedział święty Paweł: A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył.[…]Ale człowiek zmysłowy (bez Ducha) nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Boga, bo sa dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać.(1 Kor 2:12, 14)

Wielu chrześcijan uważa takie obietnice jak boskie uzdrowienie, mówienie językami, egzorcyzmy i dary Ducha jako głupstwa. Dlaczego tak uważają? Ponieważ nie przyjęli Ducha. Gdy przyjmujmy ducha, zaczynamy żyć w duchu, a nie w ciele czy cielesnej rzeczywistości. Żyjemy tym, czego naucza Duch. On otwiera Boże Słowo dla nas i zaczynamy ucyć się dowiadywać o tym, czym Bóg łaskawie nas obdarzył.

Tom Brown

P.O. Box 27275 El Paso,

TX 79926 (915) 857-0962

www.tbm.org

www.charismatic.org

сайта

Dwa rodzaje poznania

Francis Frangipane

Jest taki rodzaj poznania, który jest doktrynalny, teologiczny czy „instrukcyjny”, i jest taki, który jest zrodzony z objawienia Boga. Oba znane są jako „prawda” i oba generują pewne szczególne typu ludzie, jak też oba są akceptowane przez „chrześcijaństwo”.

Możesz być pewny tego, że Bóg chce, abyśmy mieli poprawne doktryny, lecz nigdy nie wolno nam zadowolić się zwykłą akumulacją poprawnych informacji. Dla niektórych, studiowanie Biblii może nie wydawać się czymś więcej niż zwykłym religijnym działaniem, gdzie Słowo Boże jest bardziej widziane jako muzeum niż „elektrownia”.

Gdy powstrzymujemy wznoszenie naszego ducha ku Bogu jako plateau doktrynalnej wiedzy, stajemy się ludźmi, którzy nigdy się rzeczywiście nie zmieniają. Zamiast tego, nasza stara natura po prostu udaje, że jest nowa. Im dłużej sadowimy się na intelektualnym poznaniu, tym bardziej nasze chrześcijaństwo staje degeneruje się do religijnego ducha. Potrzeba Boga, aby zmienić upartą, religijną naturę i nasz Wszechmocny Bóg nie chce, abyśmy fałszowali nasze chrześcijaństwo. Chce, aby było ono realne, gdzie poznanie, które mamy w głowie, stało się rzeczywistością w naszym sercu. Widzisz, prawda, z Bożego punktu widzenia, jest czymś więcej niż doktryną. Jest rzeczywistością.

Różnica między zwykłą doktrynalną prawdą, a prawdą objawioną jest taka, że prawda doktrynalna nie chroni serca przed zwiedzeniem pożądliwością, arogancją, a jednak ciągle zachowuje teologicznie prawdziwą opinię o Bogu.

Faryzeusze mieli, mniej lub bardziej, teologicznie prawdziwe zdanie o Bogu, lecz Jezus powiedział im, że wewnętrznie są pełni „łupiestwa i pożądliwości” (Mat. 23:25). Zewnętrznie wyglądali na świętych, lecz wszystko, co posiadali to było religijne ciało. Wewnętrznie byli fałszywi

Dawid znał Boga. On odwiedzał namiot Boży, gdzie uwielbiał Go i modlił się. W rzeczywistości, nawet po tym, gdy zgrzeszył z Batszebą nadal trwał w tej zewnętrznej formie więzi, choć jego serce było daleko od Boga. Gdy pokutował, z czcią uznał Boga: „Oto miłujesz prawdę, chowaną na dnie duszy” (Ps. 51:8).

Doktrynalna prawda to iluzja o niej: iluzja, że poznanie jest tym samym co sprawiedliwość. Tak nie jest. Wszyscy znamy ludzi, którzy są wykrywaczami błędów, krytykantami i plotkarzami, a jednak potrafią utrzymywać wszelkie poprawne doktryny o miłości. Gdy mówią źle o ludziach, robią to z odwagą, czując, że służą Bogu. To, co posiadają ci ludzie nazywane jest „religijnym ciałem”. Z drugiej strony, prawda, która przychodzi przez objawienie zawsze wywołuje zmiany; zawsze pozostawia nas mniej pewnych co do siebie samych, bardziej zależnych do Boga i bardziej kochających innych.

Obalanie starych systemów myślenia , wymaga, aby Bóg penetrował i usuwał arogancję, która strzeże ignorancji. Musimy zostać złamani w dziedzinie wiary w siebie, aby mieć pewność wobec Boga. Aby nas złamać, Bóg musi nas skonfrontować.

MIECZ PANA

Podstawowym sposobem w jaki dokonywane są zmiany jest działanie przesiąkniętego Duchem Słowa Bożego. I znów mamy tutaj dwa sposoby patrzenia na Biblię: doktrynalny oraz, czym jest w rzeczywistości, jako na dwusieczny miecz. Gdy czytamy Biblię tylko na poziomie intelektualnym to możemy posiąść wiedzę, która jest dobra, lecz takie poznanie samo w sobie nie dotyk nas. Jeśli, gdy czytamy Pismo, nie jesteśmy przekonywani, wyzywani lub doskonaleni na obraz Chrystusa to może być tak dlatego, że mamy religijnego ducha, który ogranicza penetrację naszego umysłu przez Boże Słowo.

Gdy Pan objawił się apostołowi Janowi przebywającemu na wyspie Patmos z „ostrym, mieczem dwusiecznym” wychodzącym z Jego ust, Jego oczy  były jak dwa płomienie ognia. Potrzebny nam jest ten obraz, ponieważ Słowo Boże jest mieczem. Na tyle na ile nie dostrzegamy tego, na tyle prawdopodobnie służymy raczej religijnemu duchowi niż Duchowi Świętemu.

Rozważmy również proroctwa Symeona przekazane Marii, matce Jezusa.  Powiedział „…aby były ujawnione myśli wielu serc; także twoją własną duszę przeniknie miecz. Zwróć uwagę na to, że on nie powiedział: „i nauczysz się wiele przydatnych faktów na temat Biblii, abyś mógł wygrywać biblijne quizy.

Powiedział, że miecz przeniknie twoje serce i nawet myśli twoje będą ujawnione.

Widzisz, gdy przychodzimy do Chrystusa, nie przychodzimy do religii, lecz do Osoby – Osoby, która zna nas tak dobrze jak zna Swoje własne ciało. On odkrywa nasze serca: naświetla te ciemne, ukryte obszary w nas, nie po to, aby potępiać, lecz aby uwolnić nas od więzów grzechu i zwiedzenia.

Możesz powiedzieć: „No, w porządku, potrzebuje jest słyszeć to, że Pan mnie kocha”. Tak, to jest najskuteczniej zmieniająca życie Prawda w Biblii. Niemniej, Jezus mówi, że tych, którzy Go kochają napomina i karci. Następnie mówi nam, żebyśmy byli gorliwi i gotowi do pokuty (p. Obj.3). Jego miłość nieleży na jakiejś tam półce, odsunięta od nas, aż do chwili, gdy zostaniemy zranieni. Nie. Jego miłość motywuje Jego Słowo, gdy mówi do naszych serc, aby nas uwolnić.

Rozważmy w jaki sposób Słowo opisuje samo siebie: “Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca  (Hebr. 4:12)

Powinno być zupełnie naturalne dla chrześcijanina, aby odkrywał te dziedziny, które Bóg chce zmienić. Dość typową prawdą dla chrześcijaństwa jest to, że nagle dostrzega ono, że masz złe myśli a zamiary serca są cielesne. Ten głos szepczący w sercu nie pochodzi od diabła, lecz jest Bogiem. On pragnie, abyś był wolny od religijnego ciała.

UTRZYMYWANY PRZEZ OBJAWIONEGO CHRYSTUSA

Gdy Bóg powołał Abrahama, wezwał go do obietnicy, która była zdumiewająca. Pomimo, że Abraham był stary i bezdzietny, Bóg powiedział mu, że będzie „ojcem wielu narodów”. Dwadzieścia sześć lat minęło od pierwszego spotkania Abrahama z Bogiem do narodzin syna i przez cały ten proces wzlotów i upadków Biblia mówi, że „Abraham wierzył Bogu”.

Chciałbym się wyrazić jasno: Abraham nie wierzył tak po prostu, że Bóg istnieje; nie. Abraham uwierzył, w to, co Bóg powiedział do niego osobiście. Miał spotkanie z Bogiem żywego Słowa, które, jak miecz, przenika serce. Abraham nie miał tylko religii mówiącej o Bogu, lecz otrzymał obietnice, na której zbudował swoje życie.

Wiara, która zbawia, jest żywą reakcją na Słowo Boże, które Bóg mówi do nas.

Cokolwiek Słowo mówi na temat Bożego Królestwa, Jego mocy, Jego łaski i możliwości do przemiany nas musimy przyjąć i wierzyć!

Religijne ciało jest przesiąknięte udawaniem, że jest (lub wygląda) dobre. Duchowa osoba jest skupiona na wielkości Boga, wierząc, że cokolwiek Bóg obiecał, ma też moc i wykonać (Rzym. 4:21).

Twoje przeżycie z chrześcijaństwem nigdy nie będzie w stanie utrzymać się w oparciu o cokolwiek mniejszego niż rozwijająca się więź z Jezusem Chrystusem! Siła chrześcijaństwa jest w Chrystusie! Jeśli jesteś zmęczony, On mówi: „przyjdź do Mnie” (Mat. 11:28). Gdy jesteś głodny przyjdź do Niego. Spragniony! Przyjdź do Niego. Bez względu na to czego potrzebujemy On jest drogą, prawda i życiem.

Jeśli nie udaje mi się pobudzić ciebie do zbliżenia się do Pana, gdzie usłyszysz Słowo od Niego i gdzie będziesz przez Niego podtrzymywany to zawiodłem w służbie. Religijne ciało jest przekonane, że wzrost jest mierzony religijnymi faktami. Prawdziwa duchowość jest mierzona głębokością naszego pragnienia Boga, gdzie nasza dusza pragnie „Boga żywego” jak jeleń pragnie wody.

Religijne ciało nigdy nie odziedziczy królestwa Bożego, lecz serce nastawione na szczerość z Bogiem znajdzie Bożą pełnię.

Pomódlmy się: Panie, działaj głębiej we mnie. Mistrzu, widzę podstawową różnicę między postawą faryzeuszy i postawą Twoich uczniów, którą jest łagodność (pokora), a bez łagodności (pokory) stanę się chrześcijańskim faryzeuszem. Uwolnij mnie, opróżnij moją duszę z postawy i myśli o własnej sprawiedliwości. Uwolnij mnie od religijnego ciała i prowadź k pełni Twojego Ducha. W imieniu Jezusa, amen.

aracer

SB00 – Wstęp i moje świadectwo

Urodziłem się i wychowałem w rodzinie Południowych Baptystów. Jako małe dziecko, przyjąłem Chrystusa jako mojego Zbawiciela. Dzięki oddanemu nauczycielowi szkółki, wcześnie nauczyłem się kochać Biblię i studiować ją codziennie.

28 kwiecień, 2005

Urodziłem się i wychowałem w rodzinie Południowych Baptystów. Jako małe dziecko, przyjąłem Chrystusa jako mojego Zbawiciela. Dzięki oddanemu nauczycielowi szkółki, wcześnie nauczyłem się kochać Biblię i studiować ją codziennie.Z nienasyconą ciekawością tego, w co wierzą inni, zacząłem w wieku 27 lat (1972 r.) odwiedzać inne kościoły i badać ich doktryny, słuchać różnych programów radiowych, aby dowiedzieć się więcej o Słowie Bożym.

Południowi Baptyści bardzo zdecydowanie promują Dziesięć Przykazań w szkołach i sądach. Nauczają, że dziesięć przykazań jest wiecznym, niezmiennym moralnym prawem Bożym. Gdy spotkałem się z naciskiem Adwentystów Dnia Siódmego na sabat z dziesięciu przykazań, odczułem, że nie mogę pozostać baptystą i nadal zmagać się z zachowywaniem Bożych przykazań.

Zdecydowana prezentacja dziesięciu przykazań przez Adwentystów przyciągnęła mnie do nich. Gdy zostałem (błędnie) przekonany, że tylko starotestamentowe ceremonialne sabaty zostały unieważnione, stało się to podstawową przyczyną tego, że czułem się przymuszony zostać Adwentystą Dnia Siódmego. Później dowiedziałem się, że ich najlepsza ewangelizacyjna strategia to było „zaczepienie” człowieka o sabat, a później nauczyć „reszty” prawd.

Zadziałało to w moim przypadku!

W tym czasie wydawało się, że logika Adwentyzmu Dnia Siódmego przeważyła tą Południowych Baptystów. Moje myślenie było takie:

(1) Skoro dziesięć przykazań jest niezmiennym, wiecznym moralnym prawem Bożym, jak to oba kościoły głoszą, to muszą one być przestrzegane!

(2) Skoro sabat jest częścią dziesięciu przykazań, to nie wolno tego zmieniać, ponieważ Bóg nie zmienia swojego charakteru.

(3) Sabat zniesiony przez Kol 2:16 musiał być tylko ceremonialnym sabatem, a nie siódmym sabatowym dniem z dziesięciu przykazań.

(4) Jeśli to jest prawda, to musze za wszelką cenę zachowywać sabat.

(5) Gdyby to była prawda to wszystkie kościoły, który upierają się przy tym, że dziesięć przykazań nadal pozostaje w mocy również powinny zachowywać sabat.

Pomimo, że byłem przekonany co do sabatu to czułem niepokój jeśli chodzi o inne doktryny. Było kilka ważnych pytań przy który upierałem się, żeby otrzymać pozytywną odpowiedź zanim przystąpię do Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego.

Zapytałem ewangelistę ADS o następujące rzeczy:

(1) Czy adwentyści wierzą, że “tylko Biblia” było podstawą określania ich doktryny?

(2) Czy wierzą w zbawienie z łaski przez wiarę wyłącznie?

(3) Czy wierzą, że ludzie zachowują sabat, “ponieważ” zostali zbawieni, a nie “po to, aby być zbawionymi”?

(4) Czy wierzą, że szczerzy wierzący innych chrześcijańskich wiar będą również zbawiony pomimo, że nie znają lub nie akceptują sabatu?

(5) Czy adwentyście uważają, że pisma Ellen G. White nie są równie natchnione co Biblia?

Później zdałem sobie sprawę z tego, że zostałem świadomie okłamany i zawiedziony przez ewangelistę, któremu ufałem i którego szanowałem. Sposób w jaki mi odpowiedział usatysfakcjonował mnie, lecz te „odpowiedzi” w rzeczywistości nie znaczyły tego, co ja myślałem, że znaczą. Ten ewangelista zapewnił mnie, że odpowiedź na wszystkie moje pytania brzmi „tak”.Gdy spoglądam wstecz ciągle niepokojony jestem faktem, że kościół, który kładzie tak silny nacisk na dziesięć przykazań, może dobrowolnie i konsekwentnie kłamać tym, którzy szczerze szukają Boga, po to, aby ich pozyskać dla siebie.

Ewangelista przedstawił siebie jako zwolennika “wyłącznie biblii”. Pokazał mi nawet oficjalne stwierdzenie dyplomu chrztu, który potwierdzał, że odpowiedź na to pytanie jest „tak”.

Jak już wcześniej stwierdziłem, przyłączyłem się do Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego początkowo z tego względu, żeby zachowywać sabat-sobotę. Jeśli chodzi o inne doktryny, myślałem, jeśli główna część chrześcijaństwa tak bardzo myliła się co do sabatu, to, być może, myli się również co do wielu innych doktryn.

W czasie swoich wstępnych badań okazało się, że ostatnia książka „Królestwo Kultów” Martina i Barnhouse’a nie nazwała ADS fałszywym kultem. Odpowiedź adwentystów na książkę Martina, „Pytania o doktryny”, wydawała się być konserwatywna i ewangeliczna. Nawet umniejszała wpływy Ellen G. White w określaniu doktryn.

Do czasu, gdy zorientowałem się, że zostałem zwiedziony, zaangażowałem się w ruchu ewangelizacyjnej „reformy” w ramach tego kościoła, który wkrótce został surowo stłumiony. Wielu wiodących teologów i nauczycieli zostało poddanych dyscyplinie za podjęcie prób zbliżenia się do ewangelików i zyskania większej akceptacji wśród innych denominacji. Nie adwentysta, Australijczyk, Geoffrey Paxton, opublikował książkę: „Wstrząsanie Adwentyzmem”, która z nadzieją przewidywała, że doktryna o „sprawiedliwości z wiary” zreformuje KADS. Tak się nie stało.

Szczere odpowiedzi na moje pytania powinny brzmieć;

(1) “Tylko Biblia” oznacza “Biblia I Ellen G.White”, ponieważ Biblia naucza, że prawdziwy kościół ma proroka, który jest równie natchniony co biblijni prorocy.

(2)“Zbawienie z łaski przez wiarę” nie oznacza “zbawienia z łaski przez wiarę wyłącznie”. W rzeczywistej praktyce zbawienie jest z łaski, lecz otrzymanie zbawienie jest dzięki posłuszeństwu takim rzeczom jak zachowywanie sabatu i unikanie nieczystego jedzenia. Idą znacznie dalej niż wpływy wczesnego etodyzmu w odrzucaniu wytrwałości świętych i wiecznego bezpieczeństwa. Absolutne bezpieczeństwo zbawienia nie jest możliwe dopóki Jezus nie „zamknie księgi” każdej osoby, po jej śmierci. W jednym punkcie, Ellen G. White stwierdza, że ci, którzy będą jedli nieczyste jedzenie, gdy Chrystus wróci, nie zostaną zabrani. Gdy Jezus wróci, aktywni czciciele soboty nie zostaną zbawieni. Dla adwentysty, jej stwierdzenia stanowią ostateczny argument i dalsze badanie sprawy nie może być prowadzone. Inne doktryny takie jak sen duszy i brak stałego miejsca cierpienia, piekła, są podkreślane, lecz brak im wagi czci sobotniej i wstrzymywania się od nieczystego jedzenia.

(3) Zachowywanie soboty jest równie ważne jak nawrócenie. W „Wielkim Boju” najbardziej promowanej książce Ellen G. White (pod wieloma różnymi tytułami) nieustannie podkreśla ona, że sobota jest TEMATEM, wokół którego kręci się cała historia kościoła. W książce naucza się, że wszyscy inni chrześcijanie będą ostatecznie na nich polować i starać się zabić, ponieważ będę odmawiać uznania niedzieli. Mówi się im, żeby gromadzili jedzenie i byli przygotowani na ucieczkę w chwili, gdy zauważą, że rząd Stanów Zjednoczonych wyda wyrok śmierci na tych wszystkich, którzy nie uznają niedzieli. Taka paranoja powoduje, że zachowywanie sabatu jest „uczynkiem” i „koniecznością” do zbawienia. Fantazyjne wyjaśnienia ich teologów nie są w stanie wytłumaczyć tak wyraźnego nauczania Ellen G. White. Zamiast bronić Biblii, spędzają mnóstwo czasu na dyskutowanie jej inspiracji i obronę tej interpretacji.

(4) Kościoły nie-adwentystyczne są „fałszywym Babilonem, nierządnym kościołem”. „Upadek” tych kościołów zaczął się wkrótce po lecie 1844 i nadal jest prawdą to, że one ciągle „upadają”. Dziś ADS zadowoleni z siebie widzą innych chrześcijan jako ignorantów i zwiedzionych. Niedzielni czciciele otrzymają znak bestii i będą straceni, ADS są jedynym prawdziwym kościołem. Wielu adwentystów naucza, że Chrystus nie wróci dopóki kościół ADS nie wyda 144.000 doskonale bezgrzesznych członków, którzy wykażą światu, że Boże Prawo może być w doskonały sposób zachowane.

(5) Ellen G. White jest równie często cytowana, o ile nie częściej, jak Biblia, aby udowodnić ich punkt widzenia. Zdecydowanie przyciśnięci przywódcy ADS przyznają, że ich doktryny nie mogą nie zgadzać się „natchnioną” interpretacją Biblii Ellen G. White, ich prorokini. Nie mogą odejść od tego, co ona wyraźnie napisała na jakiś temat. Jeśli ich teolodzy „pochylają się”, robią to nad jej różnymi stwierdzeniami, a nie nad jej wyraźnym biblijnym nauczaniem. Bez względu na to, co hebrajska, grecka czy ich własna Biblia pokazuje po badaniach, jeśli nie zgadza się to Ellen G. White to znaczy, że nie jest to prawda i musi być odrzucone. Prawdziwa nauka jest bardzo ograniczona.

Osobiście doszedłem do wniosku, że Kościół Adwentystów Dnia Siódmego jest fałszywym chrześcijańskim kultem. Dwie zasadnicze rzeczy czynią z nich kult.

Po pierwsze: ich doktryna o natchnieniu. Dodali do Biblii pisma Ellen G. White i traktują je jako równie natchnione i godne czci.

Po drugie: wyłączność. Nauczają, że oni są jedynym prawdziwym kościołem i całkowicie pogardzają innymi chrześcijanami, którzy nie zachowują sabatu i będą straceni jeśli Jezus przyjdzie i okaże się, że oni czczą niedzielę. Wyznaczyli komisję, która udzieliła odpowiedzi Martinowi i Barnhouse’owi w późnych latach 60tych, a które później zostały wyśmiane jako nie reprezentujące prawdziwego adwentyzmu. „Pytania o Doktrynę” nie były ponownie drukowane od 1960 roku ani polecane. Od tej pory, Kościół jest kontrolowany przez tych, którzy wynieśli Ellen G. White do poziomu Biblii a prawdziwa, dociekliwa bibilijna nauka została zgaszona.

…………………….

Od 1981 r jestem poza Kościołem ADS. Niemniej ich doktryna nie dojrzała i nie dojrzeje, ze względu na stagnację przywiązaniem do Ellen G. White. Ostatnia wizyta w koledżu adwentystów, który ukończyłem, była dla mnie bardzo zniechęcająca ze względu na panowanie pism Ellen G. White nawet w klasach biblijnych. Ich wersja Biblii, literatura sabatowa dla szkół i wewnętrzna literatura ciągle popiera niemal każdy paragraf cytatami z EGW. Dla mnie, ostatecznie, cofnęli się jeszcze bardziej w stronę kultowej skorupy i oddalili prawdziwego chrześcijaństwa.

Jednak dziś, dzielą wspólnie budynki kościelne i szpitalne ze swymi zaciekłymi wrogami, „fałszywym Babilonem”. Ich duchowni coraz częściej łączą się w stowarzyszeniach duchownych i pretendują do tego, aby być jeszcze jedną częścią ewangelicznej grupy. Wydaje mi się, że grają po obu stronach muru po to, aby nawracać inne kościoły.

Mam nadzieję i modlę się, aby ta książka uratowała wielu moich szczerych, bojących się Boga przyjaciół od strachu i niepewności Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego i doprowadziła ich do pewności odpocznienia w prawdziwym Bożym sabacie – sprawiedliwości Jezusa Chrystusa.

Mam nadzieję, że protestanccy ewangeliczni duchowni oraz księża Kościoła Katolickiego zaczną kwestionować duchownych adwentystyczny, którzy chcą być uważani za „normalnych”, a jednak wewnętrznie boją się i odrzucają innych duchownych na spotkaniach dla nich.

aracer.mobi

SB09 – USA, KRK i znak zwierzęcia#Sabat – Russell Kelly Earl

Adwentyści są uczeni, aby bać się i nie ufać Kościołowi Rzymsko Katolickiemu, protestantom, a w szczególności rządowi Stanów Zjednoczonych. Są oni uczni przez Ellen G. White, że w dniach ostatecznych Stany Zjednoczone będą fałszywym narodem-prorokiem z Obj. 13:11-18, który będzie w czołówce skazujących ich na wyroki śmierci z mocy bestii.#

Obj. 13

Adwentyści są uczeni, aby bać się i nie ufać Kościołowi Rzymsko Katolickiemu, protestantom, a w szczególności rządowi Stanów Zjednoczonych. Są oni uczni przez Ellen G. White, że w dniach ostatecznych Stany Zjednoczone będą fałszywym narodem-prorokiem z Obj. 13:11-18, który będzie w czołówce skazujących ich na wyroki śmierci z mocy bestii.

Wielki Bój”: „Jedynym narodem, tylko jednym, który spełnia te proroctwa [Obj. 13:11-18]; nieomylnie wskazuje ono na Stany Zjednoczone Ameryki”.

Zgodnie z twierdzeniami EG White Kościół Rzymsko Katolicki jest małym rogiem z wizji z siódmego i ósmego rozdziału Księgi Daniela, mocą bestii z Obj. 13:1-10 i Babilonem z Obj. 17 i 18. Nauczają oni tego, że skoro Rzymski Katolicyzm twierdzi, że użył swego własnego autorytetu, aby zmienić Boże przykazania z soboty na niedzielę to ci, którzy oddają cześć w niedziele, składają hołd papieżowi są „córkami” Babilonu z Objawienia.
Gdy odstępczy protestantyzm w Stanach Zjednoczonych będzie kontrolował proces legislacyjny, aby w tych ostatnich dniach wymusić niedzielę, wtedy wypełni się proroctwo i zostanie stworzony posąg zwierzęcia.

Wielki Bój:
GDY główne kościoły USA zjednoczone w takich doktrynalnych punktach jak te, które wyznają wspólnie, zaczną wpływać na państwo, aby wymusić swoje dekrety i utrzymać swoje instytucje, WTEDY protestancka Ameryka uformuje się na podobieństwo Rzymskiej hierarchii, a nieuchronnym wynikiem będzie wyrządzanie cywilnych kar na myślących
inaczej
.

….

Egzekwowanie zachowywania niedzieli na części protestanckich kościołów jest egzekwowaniem czci dla
papiestwa – bestii… zatem wprowadzenie niedzieli w Stanach Zjednoczonych będzie egzekwowaniem czci dla bestii i jej posągu”.

Misją kościoła adwentystów jest ogłaszać, że Boże Prawo jest niezmienne. Aż do końca dni ostatnich ci, którzy nigdy nie słyszeli prawdy o sabacie mogą być zbawieni ze względu na ignorancję. Niemniej, ci którzy słyszeli prawdę o sabacie siódmego dnia i odrzucili ją otrzymają znak zwierzęcia i nie będą zbawieni. Przed powrotem Jezusa każdy człowiek na ziemi usłyszy sabatowe posłanie i podejmie decyzję czy opuści kościoły o babilońskiej czci dla niedzieli i przyłączy się do Kościoła ADS czy też zostanie zabity i na zawsze stracony, gdy powróci Jezus.

Gdy zaś zostanie prawnie wymuszone przestrzeganie niedzieli i świat zostanie oświecony co do obowiązku
wobec prawdziwego sabatu to każdy, kto przekroczy przykazanie Boże, aby być posłusznym zasadzie, która nie ma wyższego autorytetu od rzymskiej, będzie w ten sposób czcił papiestwo nad Boga. Taki człowiek oddaje hołd
Rzymowi i mocy, która akceptuje instytucję ustanowioną przez Rzym, czci bestię i jej posąg. Jako człowiek odrzucił instytucję, którą ustanowił Bóg i ogłosił, że będzie ona znakiem Jego władzy i czci zamiast tego coś, co Rzym wybrał sobie jako znak swojej supremacji, w ten sposób przyjmując znak lojalności wobec Rzymu… „znak bestii”. A nie będzie
to wcześniej zanim ta sprawa będzie tak wyraźnie przed ludźmi postawiona i oni będą musieli wybierać między przykazaniami Bożymi a przykazaniami ludzkimi, wtedy ci ,którzy nadal będą żyć w przestępstwie otrzymają „znak bestii”.

Tuż przed powrotem Chrystusa cały świat będzie kontrolowany przez Kościół Rzymsko Katolicki. Wyroki śmierci będą nakładane na zachowujących sabat Adwentystów Dnia Siódmego, za wywoływanie wielkiego zgiełku dni ostatecznych.

ADS zapieczętowani Bożą ochronę będą odważnie nauczać o sabacie, aż do chwili, gdy każdy będzie w pełni świadomy swego wyboru. Gdy nastaną dni ostateczne i pieczęcie, trąby, i kataklizmy wystąpią objawienia,
odstępczy protestantyzm w Stanach Zjednoczonych będzie siłą, która przywróci Rzymskiemu katolicyzmowi jego dawny autorytet”.

W swych działaniach, które obecnie protestanci podejmują w Stanach Zjednoczonych, aby zapewnić sobie
wykorzystanie i poparcie instytucji państwa idą drogą papistów. Nie, to jest znacznie więcej, otwierają oni drogę dla papiestwa, aby przywrócić panowanie Protestanckiej Ameryki, które stracili w Starym Świecie. A to co daje jeszcze większe znaczenie temu ruchowi to fakt, że zasadniczym przedmiotem rozważań jest wymuszenie przestrzegania niedzieli – zwyczaju, który ma swoje pochodzenie w Rzymie i który Rzym uważa za swój znak swojej władzy
”.

Cały świat będzie obwiniał o sądy Objawienia Adwentystów DS., ponieważ oni odmówią
oddawani czci w Niedzielę, co będzie zgodne z narodowym prawodawstwem dotyczącym niedzieli. Przywódcy kościelni będą zachęcać swoich członków do tego, aby ścigali i zabijali ADS
.

Wielki Bój:
Przerażenie to stan do którego świat zostanie doprowadzone. Moce ziemi, zjednoczenie do walki przeciwko
przykazaniom Bożym ogłoszą, że „wszyscy, zarówno mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy” (Obj. 13:16) potwierdzą zwyczaj przestrzegania fałszywego sabatu. Wszyscy, którzy nie podporządkują się będą nawiedzani cywilnymi karami a w końcu zostanie ogłoszone, że zasługują na śmierć. Z drugiej strony prawo Boże wymagające
posłuszeństwa, aby brać udział w odpocznieniu Bożym grozi gniewem wszystkim, którzy przestępują tą zasadę.

Przy tak wyraźnie postawionej sprawie, każdy człowiek, który depcze Boże prawo, aby wykonywać ludzkie uchwały otrzymuje znak bestii; przyjmuje znak uległości mocy, której jest posłuszny zamiast Bogu.

…..

Ci zaś, którzy czczą prawo Boże są oskarżani o to, że z ich powodu sądy są sprowadzane na świat i będą postrzegani jako przyczyna konwulsji natury i walki, i rozlewu krwi wśród ludzi zamieszkujących ziemię, którzy napełniają ziemię
nieszczęściami
”.

Sabat, a nie ewangelia jest największym ostatecznym sprawdzianem, który zdecyduje o tym, kto rzeczywiście kocha Boga i kto ostatecznie będzie zbawiony w te ostatnie dni.

ZNAK BESTII

Wielki Bój: : “Przerażenie to stan do którego świat zostanie doprowadzone. Moce ziemi, zjednoczenie do walki  przeciwko przykazaniom Bożym ogłoszą, że „wszyscy, zarówno mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy”
(Obj. 13:16) potwierdzą zwyczaj przestrzegania fałszywego sabatu. Wszyscy, którzy nie podporządkują się będą nawiedzani cywilnymi karami a w końcu zostanie ogłoszone, że zasługują na śmierć. Z drugiej strony prawo Boże wymagające posłuszeństwa, aby brać udział w odpocznieniu Bożym grozi gniewem wszystkim, którzy przestępują tą
zasadę.

Przy tak wyraźnie postawionej sprawie, każdy człowiek, który depcze Boże prawo, aby wykonywać ludzkie uchwały otrzymuje znak bestii; przyjmuje znak uległości mocy, której jest posłuszny zamiast Bogu.

….

Sabat będzie największym znakiem lojalności, ponieważ jest to miejsce prawdy, szczególnie dla nawróconych. Gdy ostateczny test zostanie sprowadzony na ludzkość, wtedy linia podziału między tymi, którzy służą Bogu, a tymi którzy Mu nie służą, będzie wyraźna. O ile przestrzeganie fałszywego sabatu w uległości wobec państwowego prawa jest w opozycji do Boga to zachowywanie prawdziwego sabatu, w posłuszeństwie dla Bożego prawa jest dowodem lojalności wobec Stwórcy. Jedna klasa ludzi, przyjmując znak posłuszeństwa ziemskim mocom, otrzyma znak bestii, a druga klasa wybierając znak posłuszeństwa wobec Boskiej władzy, otrzyma pieczęć Bożą”.

….

„ Ci zaś, którzy czczą prawo Boże są oskarżani o to, że z ich powodu sądy są sprowadzane na świat i będą
postrzegani jako przyczyna konwulsji natury i walki, i rozlewu krwi wśród ludzi zamieszkujących ziemię, którzy napełniają ziemię nieszczęściami ”.

……

Ten argument pojawi się ostatecznie: i zostanie wydany DEKRET przeciwko tym, którzy święcą sabat z czwartego przykazania, potępiając ich jako zasługujących na najwyższą karę i udzielając ludziom prawa, po pewnym czasie, do zabijania ich.

Rzym w Starym Świecie i odstępczy protestantyzm w Nowy przyjmą podobny kurs wobec tych, którzy czczą
wszystkie boskie zasady”.

Adwentyści DS. są uczeni, aby znaleźli sobie jakieś odległe miejsce do ukrycia i zbierali tam
zaopatrzenie na ostatnie dni okresu Obj. 12. To dlatego nie powinni ufać innym.

Wielki Bój: „Gdy dekret wydany przez różnych ludzi rządzących chrześcijaństwem przeciwko zachowującym przykazania zniesie rządową ochronę i rzuci ich wrogom na zniszczenie, Boży ludzie będą uciekać z miast i wiosek i zbierać się razem w grupy zamieszkując najbardziej odizolowane i osamotnione miejsca”.

Cała ta teoria jest zbudowana na serii fałszywych przypuszczeń, które muszą być prawdziwe w całości po to, aby cały
scenariusz był prawdziwy.

  1. że sabat dnia siódmego obowiązuje wszystkie narody

  2. że sabat jest największym sprawdzianem zbawienia w dniach
    ostatecznych

  3. że resztka z Objawienia odnosi się wyłącznie do kościoła ADS

  4. że Ellen G. White jest jedynym wypełnieniem Obj. 19:10

  5. że Obj. 13 jest niewypełnionym przyszłym proroctwem

  6. że bestia z K. Daniela i Objawienia to Kościół Rzymsko
    Katolicki

  7. że bestia z Obj. 13:11-18 to Stany Zjednoczone

  8. że USA stanie się stanem totalitarnej religii i wymusi
    przestrzeganie niedzieli

  9. że wyroki śmierci będą wydawane przez rząd USA na ADS nie
    czczących niedzieli

  10. że sabat jest pieczęcią Bożą oraz

  11. że Niedziela jest znakiem bestii.

Po tym wszystkim ADS upierają się w swym pamflecie „Kim są Adwentyści Dnia Siódmego?” na stronie 6:
„Kim rzeczywiście jesteśmy? Czy jesteśmy jakąś dziwną grupą z dziwacznymi ideami? Czy nasi liderzy robią jakieś dziwaczne przewidywania przyszłości?” ADS chcą, aby inni postrzegali ich jako normalni chrześcijanie, a główną różnicą jest to, że oddają Bogu cześć w sobotę, zamiast w niedzielę.

Osobiście uważam, że owa doktryna SDA powoduje, że są to ludzie niegodni zaufania jako amerykańscy legislatorzy, żołnierze czy osoby odpowiedzialne za rządowe pozycje.

раскрутка