Monthly Archives: czerwiec 2009

Wizja dla Izraela 22.05.09

AKTUALNOŚCI Z JERUZALEMU

Informacje i intencje do modlitwy za służbę Składu Józefa i za Izrael

źRóDŁO:
Vision für Israel e.V.


Tel. (D) 089-566 595  ·
Fax (D) 089-5464 5964
eMail: http://mail.google.com

Info@VisionfuerIsrael.de”
Info@VisionfuerIsrael.de



Web:  www.VisionfuerIsrael.de

Piątek, 22 maja 2009


Błogosławiony ten, który zważa na biednego, Wyratuje go Pan w czasie niedoli! Pan ustrzeże go i zachowa przy życiu, Szczęśliwy będzie na ziemi; I nie wyda go na pastwę nieprzyjaciół jego”
Psalm 41,2-3

NOWY JORK: ZATRZYMANIA MUZUŁMANÓW, KTÓRZY PLANOWALI ATAK NA SYNAGOGĘ W środę FBI zatrzymało czterech muzułmańskich terrorystów, którzy mieli zamiar zaatakować dwie żydowskie synagogi, a na koniec planowali dokonać ataku rakietowego na samoloty wojskowe. FBI poinformowało, że ludzie ci chcieli jeden samochód załadowany plastikiem zdetonować obok synagogi Riverdale na Bronxie i rakietami ziemia-powietrze typu Stinger zaatakować samoloty wojskowe w bazie gwardii narodowej w Nowym Jorku. Zatrzymanie było rezultatem wielomiesięcznego śledztwa, które zaczęło się w Newburgh, Nowy Jork, około 110 km od New York City. (Haaretz)


NIE IGNORUJCIE DEMOKRATYCZNYCH WYBORÓW Członek Knessetu Jakob Katz wezwał w tym tygodniu prezydenta Obamę by pamiętał, że ostatnie wybory w Izraelu pokazały, że wyborcy opowiedzieli się przeciw rozwiązaniu „dwa państwa – dwa narody”. „Jako naród jesteśmy suwerenni i możemy postępować jak chcemy. A ponieważ wybory wygrały partie narodowe, które są przeciw takiemu rozwiązaniu, Obama musi zaakceptować wynik tych demokratycznych wyborów. … Sporne tereny są naszym dziedzictwem i ojczyzną od 3.000 lat. I było to tak dawno, jeszcze przed powstaniem Isalmu i o wiele dawniej, niż Amerykanie mogli pomyśleć, że należy im się jakiś kraj. Świat religii monoteistycznych wie, że mamy Boże prawo do tej ziemi. Kto mówi co innego, zaprzecza Biblii, księdze ksiąg i występuje przeciwko Bogu.”(INN)

Wrzawę zuchwalców stłumiłeś jak upał cieniem obłoku, przerwałeś pieśń zwycięstwa tyranów.

Izajasz 25,5

ZASTĘPCA PREMIERA: JEROZOLIMA NIE BĘDZIE PODZIELONA – „Jerozolima pozostanie na wieki stolicą Izraela – na zawsze” – tak stwierdził w środę wicepremier Silvan Schabom. „Król Dawid ogłosił to prawie 3000 lat temu, a Król Salomon wybudował na Górze Moria tzn. Górze Świątynnej pierwszą świątynię. Kiedy miasto upadło i zostało nam zabrane, żydowscy wygnańcy w Babilonie płakali i poprzysięgli nigdy jej nie zapomnieć. Od tego czasu miasto zakorzeniło się mocno w sercach narodu żydowskiego i jest najwyraźniejszym symbolem naszej samoświadomości jako Żydów.” (INN)

UE SPONSORUJE PRO-ARABSKIE STANOWISKO W SPRAWIE JEROZOLIMY Według osiadłej w Jerozolimie organizacji „NGO-Monitor“ (czuwa nad organizacjami pozarządowymi) Unia Europejska wydaje miliony Euro dla ugrupowań popierających arabskie dążenia do aneksji Jerozolimy. Do winnych należy IrAmim i B’Tselem – obie one określają mieszkających w Jerozolimie Żydów jako „osadników”, chociaż cała okolica historycznie patrząc jest żydowska. Wszystkie tereny okupowane przez Jordanię od 1948 do 1967 roku określane są jako prawnie arabskie, chociaż od stuleci jeszcze przed powstaniem państwa izraelskiego mieszkali tu Żydzi. B’Tselem i jeszcze inne organizacje popierane przez Unię Europejską w tym „Instytut nauki stosowanej“  określa żydowskie osiedla wewnątrz historycznej Jerozolimy jako „nielegalne osadnictwo” a armię izraelską IDF jako „izraelską władzę okupacyjną”. Stanowisko tych grup odzwierciedla pozycję PA, która uważa, że ma prawo do całej niegdyś okupowanej przez Jordanię Jerozolimy w tym starego miasta, Miasta Dawida i Wzgórza Świątynnego.

Schodzą się, czyhają, śledzą kroki moje, Ponieważ nastają na życie moje. Czyż ujdą kary za niegodziwość? Boże, upokórz w gniewie tych ludzi!“
–  Psalm 56,7-8

NETANJAHU W BIAŁYM DOMU W tym tygodniu amerykański prezydent Obama spotkał się z izraelskim premierem Netanjahu w Białym Domu. Rozmawiali o wspólnych celach: jak powstrzymać Iran od budowy broni jądrowej oraz o budowaniu pokoju między Arabami i Żydami. Netanjahu nie podzielał jednak stanowiska Obamy w sprawie rozwiązania nazywanego umownie „rozwiązaniem dwóch państw”. Premier podkreślił, że dla niego ważniejsze jest kontrolowanie poczynań Iranu, niż podejmowanie zamrożonych rokowań, tym bardziej, że przywództwo arabskie jest w tym podzielone. USA chce by Izrael podjął rokowania, a równolegle rozwiązana by została sprawa Iranu. Netanjahu chce jednak kwestię Iranu rozwiązać jako pierwszą, a później Izrael mógłby zająć się sprawą traktatu pokojowego z Arabami.
Według Netanjahu warunkiem ich podjęcia jest uznania prawa do istnienia państwa izraelskiego przez PA.
(Washington Post)

76 SENATORÓW ŻĄDA POKOJU BEZ TERRORU Dzień po spotkaniu Obamy i Netanjahu wystosowany został podpisany przez ponad 250 parlamentarzystów USA list do prezydenta Obamy. Czytamy w nim, że w Izraelu nie będzie pokoju dopóki kraj nie przestanie być gnębiony atakami terrorystycznymi. W ten sposób 195 członków izby reprezentantów oraz 76 senatorów przesłało wyraźny sygnał sytuacji Izraela prezydentowi Obamie. (Arutz)

CIA OSTRZEGA IZRAEL: ŻADNEJ AKCJI W POJEDYNKĘ Szef CIA, Leon Panetta ostrzegł Izrael przed atakowaniem instalacji atomowych w Iranie. Panetta powiedział, że amerykańskie służby wywiadowcze wiedzą, że Iran jest krajem destabilizującym cały Bliski Wschód, mimo że USA zachowuje się wstrzemięźliwe. „Zagrożenie ze strony Iranu angażuje całą naszą uwagę. Mimo, że administracja USA próbuje zbliżenia z Iranem na drodze dyplomatycznej to w ocenie sytuacji nie jest naiwna” – powiedział Panetta. (Arutz 7)

Wzburzyły się narody, zachwiały się królestwa, Odezwał się głosem swoim, i rozpłynęła się ziemia. Pan Zastępów jest z nami, Warownym grodem jest nam Bóg Jakuba. Sela.
– Psalm 46,7-8

UDANY TEST RAKIETY DALEKIEGO ZASIĘGU W IRANIE Irański prezydent Mahmud Ahmadinedżad podał w tym tygodniu do wiadomości, że jego kraj przeprowadził udane testy nowych rakiet typu „ziemia-zmienia” o zasięgu 2.000 km. Tak więc rakiety typu Sejil-2 mogą dosięgnąć zarówno celów w Izraelu jak i baz woskowych USA w Zatoce Perskiej.(AP)


NOWY SZEF BBC DO SPRAW RELIGIJNYCH JEST MUZUŁMANINEM Po raz pierwszy w 87 letniej historii brytyjskiego radia i telewizji BBC muzułmanin jest szefem redakcji programów religijnych. Kościół Anglikański dał wyraz swoim zwątpieniom czy chrześcijańskie wartości nie zostaną zepchnięte na stronę. Arcybiskup Canterbury Rowan Wilmas powiedział, że „głosy chrześcijańskie” zostały w chrześcijańskiej Wielkiej Brytanii zepchnięte na margines. BBC z jednej strony jest operatorem publiczno-prawnym, a z drugiej największą rozgłośnią na świecie. (INN)


JERUSALEM: ODKRYTO PRZEDMIOTY Z PIERWSZEJ ŚWIĄTYNI Archeolodzy zaprezentowali publicznie niedawno odkryte przy wykopaliskach w Mieście Dawida przedmioty. Oba pochodzą z czasów pierwszej świątyni. Jednym z nich jest stempel z kości z napisem „Saul”. Drugi to uchwyt starożytnego kubka z napisem „Menachem”. (INN)


POMÓŻ NAM ODPOWIEDZIEĆ NA WYZWANIA IZRAELA W TYCH CORAZ BARDZIEJ PORUSZAJĄCYCH I TRUDNYCH CZASACH – Zakres biedy i bezrobocie nadal się rozszerza w Żydowskim państwie. Datki z zagranicy spadły bo dolar stracił na wartości.
Rzadko kiedy zapotrzebowanie na hojność było tak duże jak obecnie.

Wizja dla Izraela i Skład Józefa nadal przekazuje środki medyczne szpitalom na południu kraju. Proszę pomóżcie nam nadal pomagać ofiarom terroru, całym rodzinom, które cierpią niedostatek, ich dzieciom i starszym ludziom i wszystkim potrzebującym w Izraelu.
Módlcie się nadal by akcja humanitarna Składu Józefa mogła się rozwijać we wszystkich kierunkach.

KONFERENCJA Z OKAZJI ŚWIĘTA NAMIOTÓW OD 4 DO 7 PAŹDZIERNIKA I TOWARZYSZĄCA WYCIECZKA PO IZRAELUSerdecznie zapraszamy Was do Jerozolimy na naszą jesienną konferencję i towarzyszącą jej wycieczkę po Izraelu. Wywyższymy razem Króla Izraela! Bliższe informacje pod tym adresem internetowym:

http://www.wizjadlaizraela.org/swietoszalasow/”

http://www.wizjadlaizraela.org/swietoszalasow/


Dziękujemy za Wasze modlitwy

Barry, Batya i team VfI


Tłum. za zgodą niem. VfI – MWN

продвижение

DS_22.05.09 2Kor. 4

HeavenWordDaily

David Servant

Ten rozdział oferuje nam wgląd w serce i służbę apostoła Pawła. Rozważanie ceny jaką zapłacił, aby im zwiastować Ewangelię, powinno dotknąć serc korynckich wierzących. Zamiarem Pawła, jak podejrzewam, było subtelne przeciwstawienie siebie fałszywym nauczycielom, którzy przeniknęli do Koryntu, ludzi, którzy mieli egoistyczne motywacje. Dlatego właśnie każdy duchowny, usługujący i każdy chrześcijanin czytający ten rozdział, powinien być zainspirowany do naśladowania posługi apostoła i jego twardej postawy pośród prześladowań. Ze względu na powołanie do służby, Paweł uznawał to, że musi być święty i że musi „wyrzec się tego, co ludzie wstydliwie ukrywają” (4:2). Każdy duchowny musi zrozumieć, że powołanie do służby jest, przede wszystkim, powołaniem do świętości, dlatego że na celem każdego sługi Bożego jest czynienie uczniami, którzy będą posłuszni wszystkim przykazaniom Chrystusa.

Tak samo mowa jest tutaj o drugiej cesze charakterystycznej Pawła, którą warto naśladować w każdej służbie, to jest o jego przekonaniu, aby „głosić Chrystusa Jezusa, że jest Panem” (4:5). To właśnie powinno być istotą każdego głoszenia, ale nie tylko zużytym stereotypem, pozbawionym znaczenia, lecz najbardziej fundamentalną i żywotną doktryną prawdziwego chrześcijaństwa, aby słuchacze zrozumieli, że Chrystus powinien panować w każdym aspekcie ich życia.

Paweł nie tylko głosił panowanie Chrystusa i żył zgodnie z tym, co głosił, lecz konsekwentnie uważał siebie za sługę wszystkich, co jest właściwe tylko dla tego, kogo Panem jest Chrystus, ponieważ Chrystusa nauczał, abyśmy byli sługami. Słowo „minister” (ang.: minister, poseł, pastor, duchowny) nie oznacza „mały król” jak można pomyśleć obserwując niektórych współczesnych duchownych, lecz jest rzeczywistym synonimem „sługi”. Pragnienie apostoła, aby służyć, motywowało go do tego, aby stale znosić naturalne trudności i prześladowania, co określił jako: „zawsze śmierć Jezusa na ciele swoim noszący, aby i życie Jezusa na ciele naszym się ujawniło” (4:10). Szerszy kontekst wydaje się wskazywać na to, że chodziło mu o nierozerwalny związek między jego cierpieniem, a skutecznością służby. Tak jak skutkiem śmierci Chrystusa stało się nowe życie dla innych, tak cierpienia Pawła (aż do ukamienowania i pozostawienia martwym) miały wkład w życie, którym cieszyli się Koryntianie. „Tak tedy śmierć wykonuje dzieło swoje w nas, a życie w was” (4:12). Ta świadomość pomagała Pawłowi nie tracić sił w czasie cierpienia. Nie tylko to, wiedział przecież też o tym, że pewnego dnia czego go nagroda: „Albowiem nieznaczny chwilowy ucisk przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały” (4:17). Paweł miał przed oczyma nie tylko to, co widzialne i chwilowe, lecz to, co niewidzialne i wieczne. Tak samo powinno być i z nami. Chwilowemu „chrześcijaństwu” poważnie brakuje takiej perspektywy, a książki o takich tytułach jak: „To, co w życiu najlepsze, teraz” (Your Best Life Now), stają się bestsellerami. Jeśli idziesz za Chrystusem, jest do zapłacenia cena. Co najmniej będziesz niezrozumiany i wyobcowany. Niemniej nie powinniśmy być zaskoczeni, ponieważ jesteśmy obcymi na tej ziemi (1Ptr. 1:1; 2:11)!

Bądź więc dziś zachęcony. Możliwe, że twoje cierpienia są bardzo minimalne w porównaniu do tego, co przeżywał Paweł. Powinno to być również zachętą do tego, aby być gotowymi na większe cierpienia i ponoszenie większych ofiar, jeśli wiemy, że ci, którzy cierpią więcej, otrzymają na końcu większą nagrodę.

Dzisiejsze czytanie zawiera krótki fragment, który czasami jest wyciągany z większego kontekstu po to, aby zachęcać do niebiblijnych praktyk pod sztandarem „walki duchowej”. Paweł napisał, że jego ewangelia jest zakryta „dla tych, którzy giną, w których bóg tego świata zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa,..” (4:4). Zwróć uwagę na to, że Paweł nie polecał „związywać demonów w atmosferze, aby uwolnić ludzi spod Szatana, który ich wiąże”. Czytając resztę Pisma wiemy, że związanie przez Szatana jest drugorzędną przyczyną odrzucenia przez ludzi ewangelii. Główną przyczyna jest zatwardziałość ich serc. Szatan po prostu dostarcza kłamstw, które zatwardzają serca. Szatan nie może nikogo powstrzymać przed uniżeniem się i uwierzeniem.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ Continue reading

’Przestępstwa nienawiści’ gejów przeciwko gejom

Judith Reisman

’Przestępstwa nienawiści’ gejów przeciwko gejom.

Gay-on-gay 'hate crimes’

21 maja 2009

WND © 2009

Oryg.: http://www.wnd.com/index.php?fa=PAGE.view&pageId=98688

David Island, psycholog i ofiara homoseksualnej domowej przemocy oraz Patrick Lettelier, jego kolega doradca ds homoseksualizmu, w swej szczerej i budzącej emocje książce pt.: „Mężczyźni, którzy biją kochających ich mężczyzn” („Men Who Beat the Men Who Love Them,” (1991) donoszą, że przestępstwa nienawiści są wewnętrznym stylem życia homoseksualistów i lesbijek. Autorzy dokumentują „trzy główne zagrożenia zdrowia” dla tej grupy. Na trzecim miejscu, jeśli chodzi o zagrożenie zdrowia dla homoseksualnych mężczyzn, po AIDS oraz nadużywaniu środków chemicznych, znajdują się pobicia wśród mężczyzn. U lesbijek głównym zagrożeniem zdrowia jest rak, następnie nadużywanie chemikaliów, i, tak, pobicia wśród kobiet (same-sex battery).

Projekt ustawy, S. 909, o „przestępstwach nienawiści” jest nazywany Matthew Shepard Act. W 1997 roku, tuż przed tym, gdy Matthew Shepard został zamordowany, homoseksualny magazyn Washington Blade informował o 1566 przypadkach domowych jednopłciowych aktów przemocy i 1490 przypadkach incydentów mających związek z „uprzedzeniami” w 6 miastach w 1995 roku.

W  roku 2005 na 818 zarejestrowanych przestępstw przeciwko „gejom”, których motywacją były uprzedzenia, przypadało, jak wynikało z wcześniejszych badań, 5046 jednopłciowych (same-sex) domowych aktów przemocy tylko w 9 miastach. Pamiętajmy, że do „incydentów” zaliczanych jako motywowanych uprzedzeniami można zaliczyć: graffiti, kradzież, znaczące uwagi itd.. a nawet brak zeznania. Sprawozdanie FBI pn.: „Uniform Crime Reports, Offense Type by Bias Motivation,” w Tabeli 4 informuje o jednym przypuszczalnie „anty homoseksualnym morderstwie” w 2004 roku i żadnego więcej od tej pory.

Niemniej, równość prawa wymaga, aby homoseksualista, który bije bądź przeklina innego homoseksualistę (powiedzmy, nazywając go „dzi,..ką” czy innym tego rodzaju terminem), będzie podlegał prawu o „uprzedzeniu” czy „nienawiści”, tak samo jak byłoby to w przypadku każdego „normalnego” („straight”) obywatela. Przemoc jest częścią każdej przejściowej, nadużywającej chemikaliów, opartej na pożądaniu kultury i jest zupełnie naturalne, że homoseksualny ruch ukrywa tą prawdę. Niemniej, dane z dominującego w nurcie tygodnika homoseksualistów „Advocate” potwierdzają odkrycia Charlesa B Johnsona i moje własne, zawarte w “Partner Solicitation Characteristics as an Expression of Male Sexual Orientation.” Chodzi o to, że chłopcy raz zgwałceni przez mężczyzn często dorastają z nastawieniem chęci odwetu, zemsty na mężczyznach, nawet jeśli „śpią ze swoimi wrogami”.

Magazyn Advocat informuje, że 21% respondentów, przeważnie białych mężczyzn, było seksualnie wykorzystanych przed 15 rokiem życia. Ponieważ ogromna ilość chłopców staje się ofiarami między 15 a 18 rokiem życia, powoduje to, że ilość rozgniewanych chłopców – ofiar rośnie w miliony. Prawda jest taka, że ta z grubsza 17 procentowa populacja chłopców, ofiar seksualnego wykorzystania, szacunkowo 6-8 milionów, to, można powiedzieć, chodzące bomby zegarowe. Podobnie jak w przypadku dziewcząt, chłopcy będący ofiarami seksualnego wykorzystania, często stają się rozwiąźli, podejmując się nawet prostytucji jako reakcji na zakłócenia dzieciństwa.

O ile niewiele pokrzywdzonych dziewcząt włóczy się po ulicach, aby łowić i mordować ludzi tej płci, która spowodował ich rany, dokumenty pokazują, że tak właśnie robią pokrzywdzeni chłopcy. Do nas należy wykrycie, które przypuszczalne homoseksualne „przestępstwa nienawiści” (od przeklinania do bijatyk w barach itp.) mają związek z retrospekcją takich wcześniejszych wydarzeń. Homoseksualna prasa powszechnie informuje, że mordercy „gejów” często są młodymi męskimi prostytutkami, którzy mordują tych, którzy ich wykorzystali. Andrew Cunanan, homo prostytutka, oraz Jeffrey Dahmer, homoseksualny nekrofil obaj byli wykorzystani seksualnie we wczesnym dzieciństwie. Czy oni sami i liczni mściwi homoseksualni mordercy winni są uprzedzeń czy gejowskich „przestępstw nienawiści”? Jak wiele „przestępstw nienawiści” jest popełnianych przez mężczyzn czy chłopców, którzy, podobnie jak kobiety i dziewczynki, reagują na mężczyzn, którzy ich nagabują? Czy mężczyźni i chłopcy nie mają tych samych praw, co kobiety i mężczyźni, aby przeklinać, uderzać w twarz czy popchnąć tego, kto ich napastuje?

Homoseksualne lobby upiera się, że każdy mężczyzna gej, który jest przeklinany czy znieważany jest ofiarą „przestępstwa nienawiści”. A jednak dane wskazują na to, że agresja często jest mechanizmem obronnym włączanym wskutek wspomnienia (często nieświadomego) przeżycia wczesnej (tj. w dzieciństwie – przyp.tłum.) seksualnej przemocy.

W książce „Men Who Beat the Men Who Love Them” autorzy szacują, że każdego roku w USA co najmniej 500.000 mężczyzn gejów pada ofiarami znęcania się przez ich kochanków”. Dowodzą oni, że tak jak jest więcej bijatyk między mężczyznami niż wśród kobiet, tak też zachodzi prawdopodobieństwo, że „przemoc pojawi się częściej w społeczności mężczyzn gejów, niż u zwykłych Amerykanów”.

Ważne w głosowaniu nad ustawą o „przestępstwach nienawiści” jest to, że ci dwaj autorzy „geje” mówią, że na pewno sprawę seksualnej przemocy „omawia się, zajmuje się i uznaje bardziej w zdrowych relacjach (straight) niż w relacjach gejów”. Obaj eksperci zgadzają się z tym, że homoseksualiści ukrywają prawdę o pobiciach. Odpowiednio do obecnych starań, aby aresztować „prostych” (straight), „społeczność gejów musi uznać to, że bogaci, biali, wykształceni, 'politycznie poprawni’ mężczyźni geje, biją swoich kochanków”.

Zawsze zdarzają się odizolowane przypadki zbirów, którzy chcą bić ludzi. Niemniej, mężczyźni powszechnie walczą z mężczyznami publicznie. „Geje’ regularnie biją innych „gejów”; mężczyźni i chłopcy regularnie reagują z agresją (czy „uprzedzeniem”) na seksualne napastowanie. Biorąc pod uwagę rzeczywistość jaka współcześnie wiąże się z seksualnym wykorzystaniem chłopców i dziewczynek przez mężczyzn i coraz częściej przez kobiety, trudno jest usprawiedliwić promowanie homoseksualizmu w szkołach, mediach i naszych sądach.

Co więcej, ten dobrze udokumentowany, agresywny styl życia powinien być ważnym argumentem za powstrzymaniem udzielania przywilejów związanych z gejowskimi „małżeństwami” i adopcją dzieci.

seo сайта

DS_21.05.09 2Kor. 3

David Servant

Krytyczny komentarz Pawła na zakończenie 2 rozdziału: „my nie jesteśmy handlarzami słowa Bożego…” jest pierwszą w tym liście wskazówką, że mogło być wielu fałszywych nauczycieli, którzy zdobyli sobie wpływy w Koryncie. Taka uwaga Pawła mogła być uważana przez czytelników za przejaw pychy, więc sam szybko im przypomina, że nie potrzebował polecać siebie samego (czego zazwyczaj potrzebują fałszywi nauczyciele). Co więcej, Paweł wraz ze swoim zespołem nie potrzebowali listów polecających, aby pozyskać zaufanie Koryntian i dlatego nie potrzebowali listów od Koryntian, aby zyskać zaufanie u innych. Przemienione życie wielu w Koryncie, mówiąc metaforycznie, było listem polecającym Pawła, skoro był ludzkim narzędziem, którego Bóg używał do tej przemiany. (Ilu współczesnych pastorów chciałoby, aby ich trzoda służyła jako list polecający?) Paweł upewnił się, że jego czytelnicy wiedzą, że on nie chlubił się sobą, tylko Panem, który uczynił go „odpowiednim sługą nowego przymierza” (3:6).

Porównanie Pawła starego i nowego przymierza daje nam pewien pogląd na to, co promowali fałszywi nauczyciele w Koryncie, a co nie powinno być już dla nas zaskoczeniem w tym miejscu naszego studium. Była to ta sama stara sprawa żydowskiego nauczania, usiłującego umieścić wierzących z pogan pod Zakonem Mojżeszowym. Odważnie Paweł mówi, że różnica między starym, a nowym przymierzem jest taka, jak między śmiercią, a życiem, literą, która zabija, a Duchem, który daje życie. Jedyne co Zakon Mojżeszowy kiedykolwiek zrobił dla kogokolwiek to przekleństwo, ponieważ obiecywał przekleństwo za przestępstwa zakonu, a nikt nigdy go nie zachował. Szczególnie śmieszne było myślenie, że można być zbawionym przez obrzezanie, jedno malutkie wymaganie całego Prawa Mojżeszowego, przy równoczesnym ignorowaniu ogromnej większości tego prawa.

Z pewnością żydowscy nauczyciele, próbując przekonać swoich nieobrzezanych słuchaczy, aby poddali się pewnemu bardzo bolesnej drobnej operacji, potrafili objaśniać w jaki wspaniały sposób Bóg dał Prawo Mojżeszowi – jak zostało ono napisane palcem Bożym na kamiennych tablicach. Pamiętajmy o tym, że gdy Mojżesz niósł owe tablice z góry Synaj, nie zdawał sobie sprawy z tego, że jego twarz jaśniała chwałą Bożą. Gdy to ludzie zobaczyli, bali się zbliżać. Dlatego Mojżesz zakrył swoją twarz, zasłonił, ukrywając chwałę, która świeciła z jego skóry (Wyj. 34:27-35). Możesz sobie wyobrazić żydowskich nauczycieli jak oddziaływali na słuchaczy tą historią.

Być może rozumiejąc najmocniejsze argumenty żydowskich nauczycieli, Paweł wskazał na to, że chwała na twarzy Mojżesza znikła, co symbolizuje chwilową naturę starego przymierza, podczas gdy chwała nowego przymierza jest wieczna. Jest tam jeszcze jedna analogia. Zasłona Mojżesza ukrywająca przed Izraelem chwałę, symbolizowała ich oddzielenie od Boga, duchową ciemność, co było nieustannie widoczne w ich buncie i zatwardziałych sercach, nawet w czasach Pawła. Jakże tragiczne jest to, że ludzie, którzy słyszeli Prawo czytane w każdy sabat trwali w duchowej ślepocie, oddzieleni od chwały Bożej, ponieważ szukali zbawienia w tym, co mogło ich tylko potępić. Jeśli ktokolwiek z nich zwrócił się do Chrystusa, ta zasłona zostawało podniesiona, ukazując chwałę, która przedtem była przed nimi zakryta.

Tak więc, pomimo że stare przymierze objawiało chwałę Bożą, większa chwała była przeważnie ukryta i oczekiwała na pełne objawienie w Chrystusie i w nowym przymierzu. Tym samym, chwała starego przymierza nie miała żadnego porównania z nową i jakże głupie byłoby to, gdyby ktokolwiek z wierzących z pogan chciał słuchać tych, którzy ciągle mają zasłonę i starają się cofnąć ich od nowego życia ku starej śmierci!

Słyszałem zwrot zapisany przez Pawła: „Gdzie Duch Pański tam wolność” (3:17) wykorzystywany do zachęcania ludzi, aby zrezygnowali z powściągliwości na zgromadzeniach i cieszyli się wolnością Ducha, często jako zaproszenie do naśladowania dziwacznych charyzmatycznych zachowań. Takie zastosowanie jest niewiarygodnym kontekstowym nadużyciem jego słów. Paweł nie mówił o idiotycznym zachowywaniu się na nabożeństwach w kościele. Zamieszkujący Duch, udzielony w nowym przymierzu, uwalnia Żydów spod Prawa.

Gdzie Duch Pański, tam jest wolność!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

topodin.com

Królewskie Pokrewieństwo

oh_logo

Ron McGatlin

(Uwaga: Aby uchwycić ogrom tematu, tego, co jest blisko, może okazać się, że to słowo będzie wymagać rozważania z modlitwą. Wierzę, że jest to co najmniej jedno z najważniejszych rozważań w naszej drodze przez czasy przemiany i transformacji ku potężnej rzeczywistości stylu życia i rządu w stylu Królestwa Bożego.- Ron)

Bóg nadal posuwa nas do przodu w objawianiu Jego Królestwa przez intymną relację Nim przez Ducha. Życie, w którym łączymy się z Jego życiem i bierzemy w nim udział, jest podobne do pięknego ogrodu codziennej świeżości i piękna. Gdy pijemy Jego życie, jemy Jego charakter i naturę, jesteśmy przemieniani. Jaskrawość Jego obecności objawia Jego absolutną świętość, głębię Jego miłości i siłę Jego mocy. Zaprawdę, Jego Królestwo jest doskonałą sprawiedliwością, pokojem i radością W DUCHU ŚWIĘTYM (Rzm. 14:17).

Zaprawdę, znacznie słów „pić Jego krew i jeść Jego ciało” jest wspaniałe, gdy słucha się ich uszami ducha (Jn. 6:51-57). Prawdziwa duchowa komunia jest intymnym uczestnictwem w życiu Chrystusa, duchowym życiem we krewi i duchowym chlebem życia czym jest Jego życie, charakter i natura. Ta duchowa rzeczywistość na zawsze jest zobrazowana dla nas w naturalnym akcie uczestniczenia w naturalnym chlebie i winie. Gdy Jezus złamał chleb i przekazał kielich, powiedział: „Weźcie. Jedzcie. To jest Moje ciało„, oraz „Pijcie. To jest Moja krew nowego przymierza„. Ten wspaniały proroczy obraz naturalnego chleba i wina ma przypominać nam o tym, że musimy również jeść i pić duchowy chleb i duchowe wino. Współudział w Chrystusie jest wspominany za każdym razem, gdy jemy naturalny posiłek. Ponieważ jemy codziennie, codziennie przypomina nam się, abyśmy jedli duchowy chleb i pili duchowe wino uczestnicząc w Chrystusie w Duchu. W tej intymnej komunii jesteśmy przemieniani.

Naturalne życie jest w naturalnej krwi. Duch Chrystusa jest życiem dla duchowego ciała jak krew dla naturalnego ciała. Jedzenie naturalnego chleba jest pokarmem dla ciała i dodaje siły. Duchowy pokarm i siła bierze się z uczestniczenia w charakterze i naturze Chrystusa, chleba żywota. Gdy uczestniczymy w Nim w Duchu, Jego Duch kształtuje się w nas. Substancja Jego Ducha przepływa przez naszego duchowego człowieka a Jego charakter i natura przesiąka do naszych naturalnych ciał. Tak więc, uczestniczymy w „Królewskim Pokrewieństwie” Boga w Chrystusie Jezusie. Selah.

Jesteśmy stworzeni do tego, aby być królami i kapłanami

Królowie rządzą w naturalnym świecie a kapłani zwracają się do Ducha Bożego w rzeczywistości nieba (Obj. 1:6). Ty i ja jesteśmy istotami, które mają duszę (umysł, wolę i emocje) i życie w naturalnej ziemskiej krwi (1Tes. 5:23). Możemy funkcjonować zarówno w tym naturalnym świecie jak i w duchowym. Wyłącznie ludzkie istoty mają taki potencjał. Żadna inna istota nie została stworzona do tego, aby była istotą duchową i żyła w naturalnym ciele równocześnie. W tym naturalnym ciele mamy zmysły wzroku, słuchu, smaku, powonienia i dotyku, i są one wzorowane na zmysłach duchowych. Naturalne ciało jest również wzorowane na duchowym ciele i uczynione na podobieństwo Ducha Świętego. Te same pięć zmysłów, które istnieją w naturalnym ciele, jest rozpoznawanych w naszym duchowym ciele. Selah.

Przeznaczeniem ludzkich istot jest zwracanie się do Ducha Świętego i do naturalnego świata, jako opiekunów i szafarzy tego, co Bóg stworzył jako naturalną rzeczywistość i zgodnie z Jego pragnieniami oraz poleceniami, które są przekazywane przez Ducha Świętego duchowi ludzkiemu. Zostaliśmy przeznaczeni do tego, aby być łącznikiem między Duchem Bożym i naturalnym światem. Jesteśmy wstawiennikami między ziemią a niebem, jesteśmy grupą interwencyjną z nieba na ziemi. Tak więc, przez Chrystusa odnosimy się do Boga przez nasze duchowe ciała i do tego świata przez nasze naturalne ciała. Nasze dusze otrzymują Boże życie i rozkazy do Ducha Bożego w rzeczywistości nieba oraz sprzężenie zwrotne z naturalnego świata, po czym podejmujemy twórcze decyzje, które mają wpływ na życie na ziemi. Nasze pierwotne zadanie, jakie Bóg zlecił Adamowi, gdy go stworzył, to być owocnymi, rozmnażać się i panować (Rdz. 1:26-28).

Najpierw to co naturalne, a potem duchowe

Z tradycyjnego punktu widzenia poniższy werset odnosi się do tego, co będzie po życiu tutaj. Niemniej, wierzę, że mając objawienie miary pełni Chrystusowej, która kształtuje się w Jego ludzie przez Ducha, jesteśmy nie tylko ludźmi z prochu ziemi, lecz również niebieskimi ludźmi Chrystusa Jezusa. Chrystus jest istotą kształtowaną w nas duchowo aż do osiągnięcia pełni wymiarów Chrystusa (Ef. 4:13). Jest to tajemnica Chrystusa w tobie, nadzieja chwały (Kol. 1:27).

1 Cor 15:46-49: Wszakże nie to, co duchowe, jest pierwsze, lecz to, co cielesne, potem dopiero duchowe. Pierwszy człowiek jest z prochu ziemi, ziemski; drugi człowiek jest z nieba. Jaki był ziemski człowiek, tacy są i ziemscy ludzie; jaki jest niebieski człowiek, tacy są i niebiescy. Przeto jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak będziemy też nosili obraz niebieskiego człowieka.

W odkupieniu, to, co naturalne jest pierwsze i zmierza ku temu, co duchowe. Początkowo, zaraz po stworzeniu, duch był na pierwszym miejscu, ponieważ wszystko, co naturalne, zostało stworzone z duchowej rzeczywistości. Stworzenie naturalne jest wzorowane na tym, co istnieje w duchowej. W ten sposób Bóg objawia coś o Sobie Samym w Swym stworzeniu (Rzm. 1:19-20; Hebr. 11:3).

U duchowo dojrzałych synów Bożych istota Ducha wypełnia formy naturalnych ciał. Duchowe ciało Chrystusa wypełnia nasze naturalne ciała przemieniając naturalnego człowieka z obrazu ziemskiego człowieka w obraz niebieskiego człowieka. Selah.

Gal 2:20: Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus

Jn 14:20: „Owego dnia poznacie, że jestem w Ojcu moim i wy we mnie, a Ja w was.

Jn 15:4: trwajcie we mnie, a Ja w was

John 17:23: Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności,

Z martwychwzbudzony Chrystus

Czy jest to możliwe, żeby Duch zmartwychwstałego Chrystusa, który jest życiem, mógł mieszkać w nas i przemieniać nasz ziemskie ciała z gliny? Czy to możliwe, aby duchowa substancja życia, krew zmartwychwstałego Chrystusa, mogła wydawać życie Chrystusa w Jego ludzie jeszcze przed ich naturalną śmiercią? Czy jest taki potencjał w życiu z wiary, który przywłaszczy sobie ten sam charakter i naturę Chrystusa, wykonującego te same uczynki, które czynił Jezus Chrystus, gdy chodził po ziemi? Czy naprawdę Jezus Chrystus żyje i zasiada po prawicy Ojca w Niebie i w tym samym czasie żyje Jego Ciało i Oblubienica na ziemi przez Jego Ducha?

Jeśli tak, to być może wyjaśnia fakt, że ziemscy apostołowie w swej własnej służbie po dniu Zielonych Świąt przeżywali te same dzieła, które czynił Jezus. Może to również wyjaśnić wiele manifestacji i doniesień o dziejących się cudach na całym świecie? Czy można w ten sposób wyjaśnić to, że dojrzali synowi Boży, że całe stworzenie wyczekuje na to odkupienie?

Rom 8:18-22: Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się objawić w nas. Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych, gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych. Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd.

Cierpienia obecnego czasu są częścią przygotowania na chwałę, która ma się objawić w nas. Bóg przygotowuje czystych świętych ludzi, aby stali się zmartwychwstałym życiem Chrystusa Jezusa, aby odkupić królestwa ziemi. Bóg będzie miał synów (mężczyzn i kobiety), którzy NIE przehandlują potęgi życia Chrystusa. Będą mężczyźni i kobiety o czystych rękach i czystych sercach, którzy zniosą cierpienia jakie wiążą się z byciem światłem zmartwychwstałego życia Chrystusa w ciemnym świecie i wstąpią na górę Pana.

Biorąc wszystko pod uwagę: weszliśmy w najbardziej pełen chwały czas. Ludzie na całym świecie, a szczególnie w zachodnich krajach, zaczynają szukać czegoś lepszego niż to, czym żyli do tej pory. Zaczynają rozglądać się w poszukiwaniu czegoś, czemu można zaufać, czy to przywódców, czy rządów, ekonomii, a płytkie religie kruszą się przed ich oczyma. Równocześnie wściekły ogień złych napastników straszy, że ich doścignie i zniewoli.

Strach jest negatywem wiary, jest zaprzeczeniem wiary w Boga. Wielu zaczyna szukać wiary po to, aby pokonać strach. Bojaźń Boża jest początkiem mądrości, lecz z pewnością o wiele bardziej chodzi tu o intymne zwracanie się do Niego, niż tylko początkowa pokuta i zwrócenie się do Niego.

Prawdopodobnie wchodzimy w najbardziej żyzny dla głoszenia i demonstrowania ewangelii Królestwa Bożego okres, jaki kiedykolwiek do tej pory istniał. Wierzę, że wielu czytających to teraz narodziło się i żyje właśnie ze względu na ten czas. Powstań i zajaśnij, gdyż chwała Pańska rozbłysła nad tobą.

Isa 60:1-5: Powstań, zajaśnij, gdyż zjawiła się twoja światłość, a chwała Pańska rozbłysła nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i mrok narody, lecz nad tobą zabłyśnie Pan, a jego chwała ukaże się nad tobą.

I pójdą narody do twojej światłości, a królowie do blasku, który jaśnieje nad tobą. Podnieś oczy i spojrzyj wokoło: Wszyscy gromadnie przychodzą do ciebie, twoi synowie przychodzą z daleka, a twoje córki niesione są na rękach.

Wtedy, widząc to, rozpromienisz się radością i twoje serce bić będzie z radości, gdyż bogactwo morza przypłynie ku tobie, mienie narodów tobie przypadnie.

Dążcie do miłości. Ona nigdy nie zawodzi

a Królestwo Jego trwa wiecznie.

Ron McGatlin

www.openheaven.com

basileia@earthlink.netсайт

Pokuszenie, a grzech

Eddie Smith

Dziwne jest to, że o ile niektórzy chrześcijanie przegrywają, ponieważ nie chcą podjąć odpowiedzialności, za to, co do ich odpowiedzialności należy, inni przegrywają ponieważ podejmują odpowiedzialność za to, co do nich nie należy. Aby uznać swoje ciało za martwe, musisz przestać przyznawać się do jego działalności. Może cię na przykład zaskoczyć to, że nie jest odpowiedzialny za wszystkie swoje myśli. Pomimo że przeciwnik nie potrafi czytać twoich myśl, z całą pewnością potrafi podrzucać je.
Oto przykład:

Joan przyszła do mnie pewnego dnia złamana i upokorzona pewnym wstrętnym, erotycznym snem, który miała poprzedniej nocy. Gdy zaczęła dzielić się ze mną odrażającymi szczegółami, łagodnie przerwałem. „Joan, nie mówi mi o tych szczegółach. (Niepotrzebne mi są szczegóły jej snu, aby jej pomóc. p. Ef. 5:12). Jedyne pytanie jakie mam to: Co zrobiłaś w związku z tym snem?”

Jak tylko obudziłam się z tego strasznego koszmaru, runęłam z łóżka wprost na twarz i pokutowałam z niego przed Panem” – powiedziała.
„Dlaczego pokutowałaś ze snu, nad którym nie miałaś kontroli? Gdyby zadzwonił do drzwi posłaniec z 12 pizzami i prosił, żebym mu zapłacił 143$ to dałbym mu nic. Nie zamawiałem tej pizzy! Nie zamawiałaś tego snu, prawda?”
„No, nie. Oczywiście, że nie.”
„W takim razie, Joan, – mówiłem dalej. – co robisz, płacąc za niego pokutą? Nie ma tutaj niczego z czego należałoby pokutować. Nie zgrzeszyłaś. Nie ma winy! Jest to po prostu kolejny diabelski sposób, aby cię fałszywie oskarżać”.

Jakub napisał: „Kto może czynić dobro, a nie czyni, grzeszy” (Jk. 4:17). Jesteśmy odpowiedzialni za nasze wybory. Czasami przypadkowe złe myśli wchodzą nam do głowy.

Czy zwróciłeś uwagę na to, jak często zdarza się to w chwilach, gdy zaczynasz badać Słowo Boże czy modlić się? W takiej chwili masz do wyboru: możesz albo odrzucić te wstrętne myśli, albo odsunąć krzesło i zaprosić w obrzydliwości, aby zostały. Joan poszła do domu uwolniona objawieniem.

Widzisz, król Dawid nie zgrzeszył dlatego, że zobaczył kąpiącą się Batszebę; jest różnica między tym, co widzisz, a tym na co patrzysz. Grzech jest sprawą woli. Gdy Dawid zobaczył Batszebę, powinien był odwrócić się i odejść. Unikaj młodzieńczych pożądliwości.
Niektórzy mężczyźni powinni przestać starać kontrolować swoje internetowe uzależnienie od pornografii i pozbyć się komputerów. Nie jest to w najmniejszym stopniu tak trudne, jak zalecenie Chrystusa: „Jeśli oko twoje gorszy cię, wyłup je!” Dlaczego pokorny, pobożny mężczyzna nie może powiedzieć: „Przepraszam, nie jestem jeszcze na tyle duchowo dojrzały i nie mam na tyle samokontroli, aby mieć własny komputer”. Niestety, Dawid nie odwrócił się. Spoglądając historię jego grzechu widać wyraźnie drogę do grzechu: zobaczył, ociągał się, pożądał i ostatecznie położył się z nią. Często powtarzam: Niekoniecznie jesteśmy odpowiedzialni za nasze myśl, lecz zdecydowanie jesteśmy odpowiedzialni za nasze myślenie”.

Przejmujące słowa Dawida niosą szczególne znaczenie:
Niech znajdą upodobanie słowa ust moich, i myśl serca mego u ciebie, Panie,
opoko moja i odkupicielu mój!
(Ps. 19:14). Rozumiesz? Bóg słyszy nasze myśli równie dobrze jak nasze słowa! Kto wie!?

Choć Szatan jest wrogiem Boga, jest bardzo mało prawdopodobne, że zna twoje imię. A dlaczego miałbyś myśleć, że zna? Nie jest ani wszechobecny, ani wszechmocny, ani wszechwiedzący; podobnie jak my; ma ograniczoną wiedzę, moc i może być tylko w jednym miejscu naraz.
Poza tym, jest ponad 6 miliardów ludzi na tej planecie!
Mimo wszystko, on żyje od wieków, a nawet w pewnym czasie w bezpośredniej obecności Wszechmocnego, niektórzy zaś przypuszczają, że może poruszać się z prędkością światła (2Kor.11:14). Na pewno ma poparcie tłumów zorganizowanych upadłych aniołów i złych duchów, które zostały razem z nim zrzucone z nieba (Ef. 6:12; Obj. 12:9). Jest więc groźnym przeciwnikiem, lecz z największym prawdopodobieństwem, sam Szatan nie zna naszych imion. Prawdopodobnie nigdy go bezpośrednio nie spotkamy, tak jak Jezus. Pomimo tego, nieustannie konfrontujemy się z jego złymi sługami przez całe życie. Kiedy więc mówimy „diabeł” odnosimy się do jego całego zdeprawowanego królestwa.

Jak więc radzimy sobie z diabłem? Aby pokonać diabła, musimy poznać prawdę.
Szatan jest ojcem kłamstwa i był kłamcą od początku (Jn 8:44). Tak samo jego kompanie duchów. Tak więc, zwyciężamy jego system prawdą. Gdy Szatan skonfrontował się z Jezusem na pustyni, Jezus odpowiadał na każdy jego atak Pismem, Słowem Prawdy (Mar. 4).
Szatan nie mógł znaleźć w Chrystusie niczego, ponieważ Pan od dzieciństwabadał pisma. Gdy miał zaledwie 12 lat znalazł się w świątyni i uczył nauczycieli (Łk. 2:46-47).

Dylemat
Wielu wierzących jest szczęśliwych ze zbawienia, lecz nie na tyle zbawionych, aby byli szczęśliwi.
Znasz kogoś takiego? Chodzą jedną nogą w ciemności, a drugą w światłości.
Zamiast maszerować od zwycięstwa do zwycięstwa, wloką się od jednej porażki do następnej. Stoją okrakiem nad płotem i nieustannie zmagają się z tym, aby żyć zgodnie z potencjałem Królestwa.
Od samego rana rozciągają się jedna zawiedziona dobra intencja po drugiej.

Paweł wyjaśnił ten dylemat w oszałamiający sposób; wszyscy możemy się z tym utożsamić:


Albowiem nie rozeznaję się w tym, co czynię; gdyż nie to czynię, co chcę, ale czego nienawidzę, to czynię. A jeśli to czynię, czego nie chcę, zgadzam się z tym, że zakon jest dobry.
Ale wtedy czynię to już nie ja, lecz grzech, który mieszka we mnie. Wiem tedy, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak; albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie chcę, to czynię. A jeśli czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który mieszka we mnie. Znajduję tedy w sobie zakon, że gdy chcę czynić dobrze, trzyma się mnie złe; bo według człowieka wewnętrznego mam upodobanie w zakonie Bożym. A w członkach swoich dostrzegam inny zakon, który walczy przeciwko zakonowi, uznanemu przez mój rozum i bierze mnie w niewolę zakonu grzechu, który jest w członkach moich. Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?
(Rzm 7:15–24)

A tak przy okazji. To nie jest świadectwo Pawła. Takie były jego doświadczenia jako początkującego chrześcijanina, awansował do Rzm. 8! Został uwolniony od ciała śmierci. Podobnie jak Paweł, nie musisz żyć w ten sposób!
Wielu wierzących wie, że narodzili się na nowo, że niebo jest ich domem i, że są nowymi stworzeniami w Chrystusie. Lecz ta prawda nie przejawia się w ich codziennym życiu. Niektórzy są związani uzależnieniami, inni mają problemy z samokontrolą, inni są emocjonalnie czy umysłowo dręczeni, a wielu czuje duchowy zastój.

Znają prawdę, lecz ta prawda jeszcze ich nie uwolniła. Jeśli ich stan frustruje ich samych, to czy możesz sobie wyobrazić jak zasmucony musi być Chrystus? Przede wszystkim, On jest tym, który powinien być żywy i żyć przez nich!
Przez onieśmielenie i oskarżenie Szatan uniemożliwia nam chodzenie z Bogiem. On uwielbia przypominać nam stare grzechy, nawet te popełnione przed tym, gdy przyszliśmy do Chrystusa. Może myślisz: czyż Bóg nie przebaczył nam tych grzechów i nie usunął mojej winy? Tak, Bóg tak, lecz Szatana w ogóle nie obchodzi to, co Bóg zrobił. Szatan źle mówi o krwi Chrystusa; dla niego wszelkie kłamstwo, wszystkie środki dozwolone – to jest wojna. Szatan walczy o swoją reputację a złodziejstwo, zabijanie, niszczenie to jego charakterystyczne, powtarzane sposoby działania. Nic więc dziwnego, że Biblia nazywa Szatana „oskarżycielem braci” (Obj. 12:10). Oto historia, którą opowiadał Marcin Luter, wyjaśniająca wagę tego:

Kiedyś przyszedł do mnie diabeł i powiedział: „Marcinie Lutrze, jesteś największym grzesznikiem i zostaniesz potępiony”.
„Chwila, chwila. – powiedziałem. – po jednym naraz. Jestem największym grzesznikiem i to jest prawda, choć ty nie masz prawa mi o tym mówić.
Wyznaję to. Co dalej?”
„Dlatego będziesz potępiony” „Tu jest błąd w myśleniu. To prawda, że jestem największym grzesznikiem, lecz jest napisane: „Jezus przyszedł zbawić grzeszników” zatem ja będę zbawiony”.
Tak więc uderzyłem diabła jego własnym mieczem; poszedł sobie marudząc, ponieważ nie mógł mnie powalić nazywając grzesznikiem”.

Przypomina mi to pewną sesję uwolnienia, w której towarzyszyłem grupie pięciu kobiet wiele lat temu. Demon w kobiecie przyjmującej nasza usługę warknął na mnie wściekle: „Jeśli nas nie zostawisz w spokoju, powiem tym niewiastom o wszystkich grzechach twojej młodości”.
Bez namysłu odpowiedziałem: „Jeśli możesz je znaleźć, powiedz im”.

Nie, grzechy mojej młodości nie znajdują się pod krwią. Wcale. To jest warunek Starego Przymierza. Ja jestem chrześcijaninem Nowego Przymierza. Grzechy mojej młodości zostały wykorzenione – odeszły!
To, co było zakryte zostało odkryte, a to, co zostało wykorzenione, nie istnieje!
Przyjacielu, jest to potężne przesłanie ewangelii naszego Chrystusa!

Szybko – powiedz komuś o tym!поисковая раскрутка сайта интернет

DS_20.05.09 2Kor. 2

HeavenWordDaily

David Servant

Nie chcąc udać się do Koryntu po raz trzeci i trafić na te same nie rozwiązane problemy, Paweł zdecydował poczekać. Pamiętamy z 1 Listu, że były tam frakcje dzielące wierzących według ich ulubionych nauczycieli. Pomimo że jedna grupa była lojalna wobec Pawła, inni deklarowali swoją solidarność z Piotrem czy Apollosem (1Kor. 1:12). Tak więc, były tam grupy, które sprzeciwiały się Pawłowi. Oczywiście, jeśli była grupa sprzeciwiająca się Pawłowi to miała ona swojego przywódcę. Wydaje się, że w czasie drugiej krótkiej wizyty Pawła w Koryncie rozprawił się tym liderem raczej szorstko, ekskomunikując go przy wsparciu większości, co wywarło niszczący skutek na tego nienazwanego mężczyznę. Teraz Paweł zachęcał korynckich wierzących, aby mu przebaczyli i pocieszyli go, potwierdzając ich miłość.

Niektórzy dochodzą do wniosku, że tym nienazwanym mężczyzną, któremu Paweł poleca przebaczyć i przywrócić do społeczności, był człowiek żyjący w kazirodztwie, którego polecił ekskomunikować w 5 rozdziale pierwszego listu. Pamiętamy, że żył on z macochą w niemoralnym związku, co czyniło go „tak zwanym bratem” to jest, wcale nie bratem, a taki nie odziedziczy królestwa Bożego (1Kor. 5:11; 6:9-10). Oczywiście, jest możliwe, aby niemoralny człowiek pokutował i jeśli tak zrobi to przyjęcie go z powrotem do społeczności byłoby właściwe.

Bez względu na to kim było ów dyscyplinowany i przywracany, zwróć uwagę na to, że Paweł nie zalecał „uniwersalnego przebaczenia”, czegoś dość popularnego w niektórych chrześcijańskich kręgach. Boże przebaczenie jest orzekane na podstawie ich pokuty. Gdyby było inaczej, oznaczało by to, że jest niesprawiedliwy aprobując grzech. Bóg nigdy nie aprobuje grzechu. Gdy chrześcijanie 'przebaczają’ tym, którzy nie pokutują, także okazują się być niesprawiedliwi, aprobujący grzech. To jest skaza na przesłaniu „uniwersalnego przebaczenia”, które jest propagowane. Prawda jest taka, że „uniwersalne przebaczenie” jest bezbożne. Paweł polecił Koryntianom, aby przebaczyli temu mężczyźnie, ponieważ groziło mu, że zostanie pochłonięty przez „nadmiar smutku” (2:7). Był skruszony. Pamiętajmy o tym, że Jezus również popierał ekskomunikowanie niepokutującego w kościele (Mat. 18:15-17). Ogłosił również: „Miejcie się na baczności. Jeśli twój brat zgrzeszył, strofuj go, jeśli się upamięta, odpuść mu” (Łk. 17:3).

Paweł podróżując z powrotem przez Macedonię i Achaję, miał nadzieję na spotkanie Tytusa w Troadzie, po drugiej stronie Morza Egejskiego, aby dowiedzieć się od niego, jak Koryntianie przyjęli jego list. Tytus nie pojawił się tam, więc Paweł udał się sam do Macedonii, pomimo że drzwi zwiastowania ewangelii były otwarte w Troadzie (2:12-13). Zdrowi korynckiego kościoła było ważniejsze niż zakładanie nowego. Mądrze jest najpierw utrzymywać to, co zostało już zdobyte, zanim próbuje się pozyskać więcej.

Jak możemy rozumieć słowa Pawła: „myśmy wonnością Chrystusową dla Boga wśród tych, którzy są zbawieni i tych, którzy są potępieni; dla jednych jest to woń śmierci ku śmierci, dla drugich woń życia ku życiu” (2:25-26)?

W starożytności, gdy generał wracał ze zwycięskiej bitwy, prowadził marsz zwycięstwa ulicami swojej stolicy. Za niosącymi kadzidła szli niewolnicy przeciwnika skuci łańcuchami. Dla zwycięzców to kadzidło było zapachem zwycięstwa, dla pokonanych była to woń klęski i śmierci. W analogii Pawła, Jezus jest naszym zwycięskim generałem, który prowadzi nas w Swym triumfalnym marszu. My jesteśmy jak ludzie niosący kadzidło, z którego unosi się woń życia dla wierzących i śmieci dla niewierzących. Dla wrogów Boga oferujemy woń śmierci. Gdy odrzucą przesłanie, pieczętują swój los.

Nawet w czasach Pawła byli już tacy, którzy wypożyczali sobie jego słowa „handlowali Słowem Boga” (2:17).

A tak przy okazji, gratulacje! Właśnie zakończyliśmy setne z 260 czytanie

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

сайт