Monthly Archives: czerwiec 2009

Bóg przycisną wielki przycisk Reset


Zapnijcie pasy bezpieczeństwa! To co teraz przeżywamy to
coś znacznie więcej niż tylko recesja ekonomiczna.

Jeśli nie przespałeś ostatnich lat z pewnością odczuwasz codzienne konwulsje jakie wstrząsają naszym światem. Zmiany uderzają w Amerykę wprost między oczy. Wszystko, co może być wstrząśnięte, jest wstrząsane, zaczynając od banków a na firmach ubezpieczeniowych, fabrykach samochodów i imperiach medialnych kończąc.

Zaufane marki, w tym Chrysler i United Airlines, mogą wypaść z biznesu w ciągu kilku miesięcy. Gazety zwalniają pracowników w miarę jak ilość czytelników spada; księgarnie, takie jak Borders, nie są w stanie konkurować z Amazon.com. Pontiac oficjalnie padł, a miasto Detroit – niegdyś pyszna kwatera główna przemysłu samochodowego – rdzewieje i pęcznieje bezrobocie.

 

Proszę
nie walczcie ze zmianami, które Bóg chce wprowadzić w waszym życiu.
Gdy
uchwycicie się Jego niezmiennej miłości, pozwólcie Mu nacisnąć przycisk
„RESET”.

To, co przeżywamy dziś, to coś więcej niż tylko ekonomiczna recesja. Te wstrząsy wpływają na nas pod względem politycznym, socjalnym, technologicznym i duchowym. Wydaje się, jakby Bóg przycisną w niebie gigantyczny czerwony przycisk „Reset”. Te zmiany są na nas wymuszane.
W międzyczasie istnieje wielki problem w kościele: my, chrześcijanie nie mam jakichś poważnych sukcesów w podejmowaniu przemian. Ciężko się adaptujemy, często upieramy się przy chodzeniu do kościoła, tak samo jak robił to dziadek, a gdy już zdamy sobie sprawę z tego, że jesteśmy przestarzali to już jest za późno. Przez kilka miesięcy zastanawiałem się nad zmianami, które zachodzą w charyzmatycznym i ruchu modliłem się o przyszłość ruchu. Zadawano mi trudne pytania i zmagałem się z moimi własnym obawami przed zmianą. Doszedłem do pewnych niewygodnych wniosków:

 

1. Charyzmatyczny ruch jaki znamy do tej pory, skończył się. Cieszę się z tego, co Bóg zrobił w ciągu ostatnich lat, dając odnowienie Ducha Świętego kościołowi, zmieniło to moje życie całkowicie. Lecz nadchodzą chmury a my nie możemy rozbijać namiotów wokół minionych przebudzeń. O ile przyjmuję te wieczne rzeczy, które Pan dał nam ostatnio to, aby pójść do przodu, musimy pozbyć się stylów i metod, które są już nieskuteczne.
Nie znaczy to, że mamy wylać dziecko z kąpielą, trzymamy się tego, co dobre, lecz musimy zostawić za sobą ekscesy, skrajności i kiepskie doktryny, które przyczyniły się do złej opinii o nas. Skończył się czas pokazów jednego człowieka, cyrk prosperity upadł, musimy porzucić zwodniczą wrzawę rozgłosu przeszłości. Dziś ludzie tęsknią do autentyczności, a nie płytkich słów i pustych obietnic.

2. Pojawia się „nowego pokolenie” kościoła.
Odwiedzam w tym kraju co miesiąc dwa, trzy kościoły. Te, które są zdrowe i wzrastają wypracowały nowe paradygmaty. Trzymają się mocy Ducha Świętego, wysoko postawili wartość ewangelizacji, uczniostwa w małych grupach, społecznej sprawiedliwości i misji na świecie. Są ekstrawaganccy w dawaniu, aby wychodzić poza kościół. Mają dobre relacje, nie są sterowani wydarzeniami, wymagają od liderów charakteru, zamiast celebrować namaszczenie na mężczyźnie czy kobiecie.

Nikt jeszcze nie ukuł nazwy tego ruchu, lecz on stale wzrasta i reprezentuje przyszłość chrześcijaństwa w tym kraju. To nowo pokolenie kościołów trzyma się zdrowego przywództwa i nie toleruje takiej służb z wybrykami, które tak krępowały nas w ostatnich latach.
Te kościoła kochają grzeszników i głoszą łaskę, lecz mają wyznaczone konieczne granica i wprowadzają biblijne standardy.
Kościoły nowej generacji są również połączone w zdrowy, relacyjny sposób z innymi kościołami, jednak nie są denominacyjni w ścisłym sensie. Nie zgadzają się na szufladkowanie. Zamiast nosić nieporęczną zbroję religijnych struktur, swobodnie modlą się, marzą i są kreatywni w tym, jak należy wychowywać dzieci, uczniów szkół średnich, liderów w biznesie, narkomanów, imigrantów, bezdomnych, dwudziestokilkuletnich i tych, którzy porzucili kościoły w ich społeczeństwie.

3. Bóg rozbija dzielące nas mury.
Zbyt długo byliśmy zadowoleni ze zbierania się w naszych wygodnych plemiennych grupach, lecz istota Zielonych Świąt wymaga wylania Ducha Świętego „wszelkie ciało” (Dz. 2:17). Oznacza to, że zielonoświątkowcy nie znoszą rasizmu.
Bożym polanem na ten okres przebudzenia obejmuje burzenie rasistowskich struktur – i stanie się to nie tylko w białych kościołach, lecz w czarnych i hiszpańskich również. Oznacza to również, że przywódcy kościołów z Chin, Indii, Środkowego Wschodu, Afryki i Ameryki Łacińskiej będą mieli więcej miejsca, aby przemawiać do naszych serc w Stanach Zjednoczonych. Zachodni chrześcijanie muszą przyjąć do wiadomości ten fakt, że nie posiadamy wszystkich odpowiedzi.

4. Natrafiamy na niespotykane do tej pory możliwości globalnej ewangelizacji.
Nigdy nie należałem do tych, którzy pierwsi próbują nowych gadżetów. Nadal lubię trzymać swoją gazetę w ręce i czytać na ganku z tyłu domu – nie oglądam telewizyjnych show na iPhonie. Lecz pomimo swoich zwierzęcych zwyczajów nie jestem w stanie trzymać się z boku współczesnej rewolucji technologicznej.

Jezus polecił nam głosić ewangelię aż po krańce ziemi – a to wymaga, abyśmy korzystali ze wszystkich możliwych środków. Bóg spieszy się z dotarciem do takich miejsc jak Uzbekistan, Nigeria, Jemen – i On prawdopodobnie wykorzysta podcasty, Blackberries i Facebook, aby tego dokonać.
Powinniśmy domagać się miejsca we wszystkich nowych mediach tak, aby każdy człowiek na planecie Ziemi usłyszał, że Jezusa umarł, aby nas zbawić.

Proszę nie walczcie ze zmianami, które Bóg chce wprowadzić w waszym życiu. Gdy uchwycicie się Jego niezmiennej miłości, pozwólcie Mu nacisnąć przycisk „RESET”. Zapnijcie pasy bezpieczeństwa i trzymajcie się. Jesteśmy w samym środku wyścigu o nasze życie!

J. Lee Grady jest wydawcą magazynu Charisma.

раскрутка сайта

DS_07.05.09 1Kor. 9

HeavenWordDaily

David Servant

W tym rozdziale Paweł kontynuuje temat z poprzedniego, to jest o składaniu ofiar na rzecz innych, co jest istotą miłości. Paweł podaje swój własny przykład.

Jako apostoł miał dane mu przez Boga prawo do tego, aby utrzymywać się z ewangelii, aby być opłacany przez ludzi, którym głosił. Motywowany miłością, wyrzekł się tego prawa w Koryncie, po to, aby „nie stawiać żadnej przeszkody ewangelii” (9:12). Pamiętajmy o tym, że już czytaliśmy w Księdze Dziejów, że Paweł początkowo zarabiał na życie w Koryncie szyjąc namioty (Dz. 18:1-3). Gdy ewangeliści otrzymują pieniądze od tych, którym głoszą, widzowie mają skłonność do pytania o ich motywacje i w ten sposób wykorzystują swoje podejrzenia jako wymówki, aby odrzucić ewangelię.

Czy Pawła przykład, powinien być naśladowany przez każdego sługę ewangelii?

Po pierwsze: każdy duchowny, który służy na swój własny koszt, aby nie stawiać przeszkód ewangelii, zasługuje na podziw. Niestety, duchowni, którzy pracują również w „świeckiej” pracy są często uważani jako mniej duchowni, lecz Paweł właśnie ten przykład pozostawił starszym z Efezu (Dz. 20:34-35).

Po drugie: pomimo że Paweł robił namioty, gdy pierwszy raz był w Koryncie, kiedy tylko przybyli Sylas i Tymoteusz, „oddał się całkowicie słowu” (Dz. 18:5). Wydaje się, że od tej chwili Sylas i Tymoteusz zaspokajali potrzeby Pawła swoja pracą (i chwała Bogu za takich ludzi w ciele Chrystusa). Oczywiście, lepiej było, aby Paweł poświęcił cały swój czas na ewangelię i gdy tylko mógł to robić nie biorąc nic od Koryntian, robił to. Generalnie zawsze lepiej jest, gdy duchowni mogą poświęcić cały swój czas na służbę, ponieważ przynoszą wtedy więcej owoców.

Pamiętajmy też o tym, że Paweł był apostołem i spora część jego służby była bezpośrednio skierowana na niezbawionych, a publiczne zbieranie datków, mogłoby tą służbę utrudniać. Ci, których służba jest zwrócona ku zbawionym, nie mają tych samych zmartwień. Paweł napisał do Galacjan: „Ten, którego się naucza Słowa Bożego, niechaj dzieli się wszelkim dobrem z tym, który naucza” (Gal. 6:6).

To wszystko po to, aby powiedzieć, że każdy ewangelista czy apostoł, który może znaleźć sposób na to, aby nie zbierać pieniędzy od swojej publiczności, będzie mniej podejrzliwie przyjmowany i prawdopodobnie będzie mógł się cieszyć większymi owocami. Te same wersy mówią, że każdy z nich powinien unikać choćby cienia ekstrawagancji czy miłości do pieniędzy. W przeciwnym wypadku ma zapewnione potępienie ze strony swych słuchaczy, którzy mają prawo wątpić w jego szczerość i nie wierzyć przesłaniu, które oczywiście nie jest na tyle mocne, aby samego usługującego uwolnić od jego grzechu. Współczucie można wyrazić tym współczesnym teleewangelistom, którzy, po latach popisywania się swoimi majątkami i manipulowania publicznością, aby dawali im pieniądze, wkrótce staną przed Bogiem. Ponieważ na każdą jedną duszę, która jest zbawiana wskutek ich wysiłków, setka jest potępiona.

Te kilka warsów, które dziś przeczytaliśmy nie pozostawiają żadnych wątpliwości, co do patrzenia Pawła na jego obowiązek wobec Prawa Mojżeszowego. Pomimo tego, że był Żydem, nie uważał, że jest pod Prawem Mojżeszowym, lecz raczej pod Prawem Chrystusowym (9:20-21). Współcześni chrześcijanie błądzą wchodząc pod Prawo Mojżeszowe.

Chodzi o to, że moralne części Prawa Mojżeszowego i Chrystusowego nakładają się i zachowując prawo Chrystusowe automatycznie zachowuje się część Prawa Mojżeszowego. Co więcej, Paweł zachowywał pewne szczególne przepisy Prawa Mojżeszowego za każdym razem, gdy nie zachowywanie ich mogłoby spowodować przeszkody w głoszeniu ewangelii, mianowicie wtedy, gdy usługiwał Żydom. Będziemy jeszcze czytać przykłady na to, gdy będziemy wędrować przez Księgę Dziejów. Kolejny raz, Paweł ustanawia przykład wrażliwości, który zalecał Koryntianom.

Jestem pewien, że zauważyliście, że ten apostoł również zalecał pewne wysiłki w kierunku utrzymania dyscypliny w naszym duchowym wyścigu i walce, całkiem podobne do podejmowanych przez sportowców. Bez tego nie ma żadnej nadziei na duchowy postęp czy ostateczną odpłatę. Samo wyrzeczenie jest istotą naśladowania Chrystusa. Nie zapominajmy o tym!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

размещение контекстной рекламы на яндексе

DS_06.05.09 1Kor. 8

HeavenWordDaily

David Servant

Paweł kieruje swoją uwagę ku drugiemu pytaniu zadanemu przez Koryntian, a dotyczącemu legalności jedzenia mięsa, które wcześniej było złożone w ofierze bałwanom. Zanim jednak zajmie się tą sprawą ostrzega najpierw przed trucizną, która często zatruwa tych, którzy posiedli poznanie, mianowicie: pycha. „Poznanie nadyma” mówi (8:1). Antydotum na pychę zrodzoną z poznania nie jest ignorancja, lecz miłość, składająca się z pokory, powściągliwości i troski o tych, którym tego poznania brakuje. U tych, którzy wzrastają w prawdziwym poznaniu Pana, rośnie również świadomość tego, jak niewiele wiedzą, więc pokora powinna wzrastać proporcjonalnie do wiedzy. Codzienni czytelnicy Biblii, uwaga!

Paweł odważnie staje po stronie tych wierzących, którzy wierzą, że nie ma nic grzesznego w jedzeniu mięsa, które było poświęcone wcześniej bałwanom. Z pewnością, Bóg jest obrażany przez ludzkie poświęcenie dla bałwanów, ponieważ całe oddanie prawnie należy się Jemu. Niemniej, ktoś, kto je mięso poświęcone bałwanowi przez kogoś innego, nie uczestniczy w grzechu tamtego. Łatwo jednak zrozumieć, że ktoś kto kocha Boga z całego serca, może myśleć inaczej i to właśnie stało się w Koryncie.

Paweł martwił się tym, że ktoś, kto, podobnie jak on sam, wiedział że jedzenie takiego mięsa nie było złe, mógł spowodować, że ci, którzy myślą inaczej, zaczną robić to, co sami uważają za grzeszne. Przedstawił taki przykład:

Albowiem, jeśliby kto ujrzał ciebie, który masz właściwe poznanie, siedzącego za stołem w świątyni pogańskiej, to czyż to nie pobudzi sumienia jego, ponieważ jest slaby, do spożywania mięsa składanego w ofierze bałwanom?„(8:10)

To znaczy, że wierzący (który myśli, że jedzenie tego mięsa jest złe) może zobaczyć współwierzącego (który uważa inaczej) jedzącego w restauracji połączonej ze świątynią bałwanów i może być kuszony do przyłączenia się do niego i robiąc to naruszy swoje sumienie. Pomimo że nie grzeszy jedzeniem poświęconego bałwanom mięsa, ponieważ myśli, że grzeszy, lecz grzeszy, ponieważ podejmuje decyzję, aby zrobić coś, co w sercu uważa za grzech. Jego serce słusznie potępia go, gdy je.

Paweł zajmuje się tym tematem również w Liście do Rzymian, pisząc:

Lecz ten, kto ma wątpliwości, gdy je, jest potępiony, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem; wszystko zaś co nie wypływa z przekonania, jest grzechem„. (Rzm. 14:23).

Dlatego też nie tylko wierzący o słabym sumieniu jest winny grzechu robienia czegoś, co uważa za grzech, ale też grzeszy przeciwko bratu w Chrystusie ten, kto spowodował jego potknięcie, aby naruszył swoje sumienie (8:12). Powinniśmy być wrażliwi na innych wierzących, którzy mają „słabe sumienie”, starając się nie robić niczego, co spowoduje, że zrobią to, co sami uważają za grzech. Niemniej, nie ma niczego złego w tym, aby próbować pomóc takiemu wierzącemu pokonać wątpliwości przez naświetlenie mu prawdy, jak dowodzi Pawła deklaracja właśnie z tego rozdziału, że jedzenie mięsa poświęconego bałwanom jest legalne.

Niestety, niektórzy wykrzywili to, co Paweł napisał o „chrześcijańskiej wolności” i promują wolność od Bożych przykazań. Standard został ustanowiony w Słowie Bożym. Pomimo że Paweł nie potępił chrześcijan jedzących poświęcone bałwanom mięso, potępił bałwochwalstwo jako całkowicie potępiony grzech, jak to napisał dwa rozdziały wcześniej (6:9-10). Podobnie jest w przypadku, gdy wierzący nie zgadzają się co do oglądania filmów, w których jest wiele nagości, i nic z tego, co przeczytaliśmy tutaj dzisiaj nie ma zastosowania do takiej sytuacji, lecz Pismo potępia wszelkie formy niemoralności, w tym niemoralność w umyśle.

Widzimy po raz kolejny, na podstawie tego rozdziału, jak ważne było dla pierwszego kościoła posłuszeństwo Panu i zachowywanie czystego sumienia, jak też pomaganie innym w ciele Chrystusa zachowywać czystość sumienia. Jeśli nie mamy pewności co do legalności czegoś to powinniśmy unikać tego, aż uzyskamy taką pewność. Jak to dziś czytaliśmy, człowiek o słabym sumieniu, może zostać „zraniony” i może się to skończyć dla niego „ruiną” (8:11-12), bądź, w innym tłumaczeniu, zostanie „zniszczony” (w BW jest „przyczyni się do jego zguby” – przyp.tłum.). Kolejny trudny wers do pogodzenia z ideą bezwarunkowego wiecznego bezpieczeństwa.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

aracer.mobi

DS_05.05.09 1Kor. 7

HeavenWordDaily

David Servant

Oczywiste jest, że Paweł, zwracając się do mężczyzn i kobiet, którzy nie pozostają w związkach małżeńskich ze sobą, odpowiedział na pytanie Koryntian: „Czy to dobrze, jeśli mężczyzna nie odtyka kobiety?„, twierdząco. Jest to bezpieczne standard zabezpieczający przed niemoralnością na tle seksualnym, a co najmniej z fizycznego punktu widzenia. Jedno dotknięcie może prowadzić do następnego. Gdy magnesy zbliżą się za bardzo to przyciąganie staje się nie do pokonania.

Pociąg seksualny jest dany przez Boga, więc nie jest to nic złego samo w sobie. Ponieważ jest dany przez Boga, powinniśmy postępować zgodnie z zaleceniami wynalazcy – Tego, który rozumie to najlepiej. On wie, w jaki sposób jest to pobudzane, wie, jak silne stają się te pragnienia, gdy już zostaną pobudzone. Niemniej, jest to pragnienie, które ma być pobudzane i spełniane wyłącznie w ramach małżeństwa. Dodatkowo, zdrowa seksualny związek w małżeństwie zabezpiecza również przed niemoralnością. Tak więc, Paweł poleca mężom i żonom, aby nie zaniedbywali swoich „obowiązków” wobec siebie nawzajem w tym względzie (co wydaje się dość dziwnym sposobem na opisanie czegoś przyjemnego). Pokusa, aby ukraść Forda stojącego po drugiej stronie ulicy jest znacznie mniejsza, gdy ma się zaparkowanego w garażu Mercedesa. Często pomijany w tym rozdziale jest wgląd, jaki mamy tutaj na to, co powinno być normalnym chrześcijańskim oddaniem. Mężowie i żony mogą zgodzić się na chwilowe powstrzymanie od współżycia, aby oddać się pełniej modlitwie. Samotnym ludziom poleca się, aby pozostali samotni, ponieważ dzięki temu nie będą rozpraszani w oddaniu dla Pana, starając się podobać małżonkowi/małżonce. Nie są to jakieś odległe myśli dla tych, którzy kochają Boga nad wszystko inne, z całego serca, umysłu i wszystkich sił i którzy rozumieją to, że każdy, kto kocha ojca, matkę, syna czy córkę bardziej niż Jezusa, nie jest Go godzien (Mar. 10:37).

Pomimo że Paweł polecał pozostanie człowiekiem stanu wolnego, doskonale rozumiał to, że celibat jest darem Bożym, który niewielu posiada. Rozumiał również siłę pociągu seksualnego, zalecał więc małżeństwo tym, którzy w przeciwnym razie mieliby „płonąć pasją”(7:9). (W BT: „gorzeć” – przyp.tłum.) Paweł tak to powiedział.

Jego zalecenia jeśli chodzi o małżeństwo, rozwód i ponowne małżeństwo jest proste, logiczne i spójne z całą resztą Pisma. Chrześcijańskie małżeństwo ma się nie rozwodzić. Gdyby jednak tak się stało to powinni pozostać samotni (7:10-11). Chrześcijanin, który pozostaje w związku małżeńskim z osobą niewierzącą nie powinien się rozwodzić ze względu na negatywne skutki, jakie to ma na drugą osobę i dzieci (7:14). Pomimo że nie jest to tak jasne, jakbyśmy chcieli, łatwo można domyślić się, jak co może spowodować rozwód zainicjowany przez chrześcijanina; może to być przyczyną, że serca dzieci i małżonka(i) zatwardzą się na Chrystusa.

Z drugiej strony, zdumiewająca jest dla mnie obserwacja, jak to chrześcijańscy „pedantycznie nastawieni do Słowa” doradcy, pozbawieni są zdrowego rozsądku i doradzają kobiecie, która żyje w niewłaściwym związku, aby były „posłuszne Biblii” i nie rozwodziły się ze swymi bezwzględnymi mężami. Wydaje się, że Paweł ogarnia te wszystkie niezwykłe przypadki w swym końcowym stwierdzeniu: „Poza tym, niech każdy żyje tak, jak mu Pan Pan, w takim stanie, w jakim powołał go Bóg; ….” (7:17). Pozostawia to miejsce do badanie każdej sprawy indywidualnie. Pamiętaj: „Pan, twój Bóg, dał ci mózg!

Pomimo że Paweł zalecał chrześcijanom, którzy wcześniej rozwiedli się, aby byli samotni, wyraźnie stwierdza, że nie zgrzeszą jeśli ponownie zawrą ślub (7:27-28). Jedynym sposobem na pogodzenie tego ze słowami Jezusa, że „każdy, kto rozwiedzie się ze swoją żoną i poślubi inną, cudzołoży” jest taki, że Jezus mówił o takim przypadku, gdy rozwód jest potrzebny po to, aby poślubić kogoś, kto już jest na celowniku, a Paweł mówił do tych, którzy rozwiedli się, ponieważ nie mogli ze sobą wytrzymać. Gdyby tak było to łatwo jest zrozumieć, dlaczego Jezus potępił rozwód i ponowne małżeństwo, porównując to do grzechu cudzołóstwa, a Paweł nie.

Obrzezanie nie ma żadnego znaczenia ani nieobrzezanie nie ma żadnego znaczenia, ale tylko przestrzeganie przykazań Bożych” (1 Kor. 7:19). Pierwsza część tego wersu była postrzegana jako herezja przez Żydów. Niestety, druga jego połowa jest uważana za herezję wśród współczesnych kaznodziejów fałszywej łaski, którzy bagatelizują posłuszeństwo.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

aracer.mobi

Psalmy Mesjańskie

 

Bogactwo ŁASKI objawiło się wszystkim ludziom” Tyt 2:11

 

Robert W. Reed
Czerwiec 2005

Psalmy Mesjańskie

„Potem rzekł do nich: To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach..”

Łk. 24:44

 

+ Chrystus w Psalmach +

Niektóre psalmy nazywane są Mesjańskimi, ponieważ są cytowane w Nowym Testamencie bezpośrednio w stosunku do Pana Jezusa Chrystusa. Księga Psalmów zwane jest też Psałterzem i mówi o Chrystusie więcej niż jakakolwiek inna księga Starego Testamentu. Jest to księga składająca się ze 150 modlitw i pieśni chwały dla Pana, które zostały umieszczone w kanonie Pisma, aby ludzie Boży czytali je i śpiewali. Przedstawiają Chrystusa w pełni jako boskiego Mesjasza. Jezus Chrystus jest w Psałterzu postacią centralną, a nam przekazywany jest pełny obraz Jego służby.
Zapisane są w nich Jego przyjście, wcielenie, cierpienie, śmierć, zmartwychwstanie, wstąpienie do nieba, urząd wstawiennika (Prorok, Kapłan, Król), życie, charakter, chwała i królestwo. Bogactwem Psałterza jest temat Króla i Jego Królestwa, Amen.

„Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie.”
Jn 5:39

Poniższy artykuł składa się ze szkiców Psalmów Mesjańskich. Osoba i dzieło Chrystusa jest, jak to zaraz zobaczymy, w pełni przedstawiona w Psalmach. Oto dziesięć psalmów, które zawierają prawdę o Mesjaszu. Na podstawie tej ilości informacji, która jest przekazana w samych psalmach, można napisać biografię Jezusa Chrystusa. Autor Listu do Hebrajczyków wykorzystał psalmy do potwierdzenia, że Jezus jest Tym Mesjaszem. Aby dowieść nadrzędności Chrystusa nad wszystkim, autor wykorzystał Księgę Psalmów jako źródło autorytetu i jest ona cytowana w pierwszym rozdziale sześć razy. Niemal połowa wszystkich cytatów jakie znajdujemy w Liście do Hebrajczyków pochodzi z Psalmów. W Nowym Testamencie psalmy są cytowane częściej niż jakakolwiek inna starotestamentowa księga (ok. 50% wszystkich cytatów). Psalmy były cytowane przez samego Jezusa częściej niż inne księgi ST. W Nowym Testamencie znajduje się ponad 100 odniesień do Psalmów związanych z Chrystusem.
A teraz zastanówmy się na poszczególnymi psalmami i ich związkiem z Mesjaszem. Zasadniczo Mesjańskie Psalmy dzieli się na dwie grupy. Pierwsza to te, które mówią o tylko Chrystusie i o nikim więcej, odnosząc się bezpośrednio i wyłącznie do Mesjasza. Druga grupa to psalmy, które ostatecznie spoglądają ku Chrystusowi, lecz Dawid jest tam tylko typem Chrystusa.

Psalm 2 (Synostwo Mesjasza)
Ten psalm jest cytowany wielokrotnie w Nowym Testamencie w bezpośrednim związku z Jezusem Chrystusem, który wypełnia te wersy (Dz. 4:23-26, 13:33, Hebr. 1:5, 5:5, Obj. 2:27, 12:5, 19:15 . Jedynie Chrystus może mieć prawo do tego szczególnego Psalmu. Mówi on o zdeprawowanym stanie ludzkości i jej udziale w ukrzyżowaniu. Jezus wyraźnie jest tym „namaszczonym” (w. 6) i synem Ojca ( w. 7 ) i musi być przyjęty jako Zbawiciel, ponieważ w przeciwnym razie będzie trzeba cierpieć z powodu gniewu Bożego ( w. 12)

Psalm 8 (Panowanie Mesjasza)
Zasadniczo ten psalm mówi o panowaniu nad ziemią daną człowiekowi przez Boga (Rdz. 1:26), pomimo że obecnie jest to zniszczone przez grzech. Psalm jest cytowany w Liście do Hebrajczyków 2:6-8 w odniesieniu do Jezusa. To przez Jezusa wszystko zostanie odnowione.

Psalm 16 (Zmartwychwstanie Mesjasza)
Wersy 9-11 z tego psalmu cytowane są przez Piotra w kazaniu z Dz. 2:25-28 i przez Pawła w Dz. 13:35-36 i mogą odnosić się tylko do Jezusa. Dawid, autor tego psalmu, umarł i widział zepsucie swego ciała. Mamy tutaj zawartą gwarancję zmartwychwstania nie tylko Dawida, lecz zmartwychwstania każdego chrześcijanina.

Psalm 22 (Cierpienie Mesjasza)
W tym psalmie zawarty jest proroczy opis ukrzyżowania Syna Bożego. Pokazuje on plastyczne szczegóły cierpienia, przez które przeszedł Jezus na krzyżu. Pierwszy wers to słowa wypowiedziane przez Zbawiciela na krzyżu Kalwarii. Inne wersy opisują to, jak szydzono z niego (ws. 7-8), przebicie Jego rąk i stóp (w. 16), rozdzielenie Jego szat (w. 18). Psalm został napisany około 1000 lat przed wypełnieniem się.

Psalm 40 (Posłuszeństwo Mesjasza)
Psalm 40 należy do Mesjańskich, ponieważ został wykorzystany w Liście do Hebrajczyków 10:5-10.
Mówi w proroczy sposób o dobrowolnej ofierze Chrystusa. „Otwarte uszy” z
wersu 7 to symbol zobowiązania sługi wobec swego mistrza ( Wyj. 21:6 ) i jest tłumaczone w Hebr. 10:5 jako „aleś ciało dla mnie przysposobił”. Jezus dobrowolnie stał się oddanym sługą. Panu była miła Jego misja.

Psalm 41 (Wyparcie się Mesjasza)
Proroctwo Psalmu 41:9 zostało wypełnione w czasie Wieczerzy Pańskiej:
„Nawet przyjaciel mój, któremu zaufałem, który jadł mój chleb. Podniósł piętę przeciwko mnie”. W Nowym Testamencie zwraca się do niego Jn 13:18,
„Nie o was wszystkich mówię, Ja wiem, których wybrałem; lecz niech się wypełni Pismo: Ten, kto spożywa chleb mój, podniósł na mnie piętę swoją”

Te wersy wyraźnie potwierdzają, że jest to Psalm Mesjański.

Psalm 45 (Boskość Mesjasza)
Kolejny Mesjański Psalm obrazuje Króla ziemi w. 7-8,
„Tron twój, Boże, trwa na wieki wieków; berłem sprawiedliwym jest berło królestwa twego. Miłujesz sprawiedliwość, a nienawidzisz bezprawia; dlatego pomazał cię Bóg,.. twój Bóg olejkiem wesela jak żadnego towarzysza twego. Ten Król, o którym tutaj mowa, jako o Bogu, jest cytowany w Liście do Hebrajczyków 1:8 potwierdzając Mesjasza jako Samego Boga:
„Lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego”.
W Hebr. 1:8-9, widzimy, że jedna Osoba Trójcy (Ojciec) mówi do drugiej Osoby – Syna.

 
Psalm 68 (Wstąpienie do nieba Mesjasza)
Ten psalm w wersach 17-19 pokazuje Mesjasza jako tego, który wstępuje z powrotem do nieba, po swym zmartwychwstaniu.Ten fragment cytowany jest w Nowym Testamencie w Liście do Efezjan 4:8-9 w odniesieniu do Jezusa Chrystusa:
„Dlatego powiedziano: Wstąpiwszy na wysokość, powiódł ze sobą jeńców i ludzi darami obdarzył. A to, że wstąpił, cóż innego oznacza, jak to, że wpierw zstąpił do podziemi?
Pan ogłosił wolność jeńcom i zaprowadził ich do raju. Jeńcy to ci wszyscy, którzy umarli w wierze, że przyjdzie zbawiciel i uwolni ich.
Mesjasz uratował tych, którzy byli zniewoleni przez wroga.

Psalm 110 (Wywyższenie Mesjasza)
Kolejny psalm jest używany przez autorów Nowego Testamentu do głoszenia Chrystusa częściej niż jakikolwiek inny pojedynczy fragment w Biblii ( Mat. 22:44, Mk. 12:36, Łk. 20:43, Dz. 2:34, 35, Hebr. 1:13, 5:6, 7:17-21 ).

Cały psalm ma charakter Mesjański, pokazując Jego królewskie kapłaństwo w Jego wywyższonej pozycji na prawicy Ojca. Piotr cytuje Psalm 110:1 w Dz. 2:34, aby udowodnić, że Jezus odebrał Swoje należne Mu miejsce po prawicy Ojca i jest teraz Panem i Chrystusem:
„Albowiem nie Dawid wstąpił do nieba, powiada bowiem, Rzekł Pan Panu memu ” siądź po prawicy mojej”.

W Ewangelii Mateusza 22:44 , sam Jezus używa tego psalmu w rozmowie z faryzeuszami i uczonymi w Piśmie, aby dowieść Swojej boskości, mówiąc, że On jest zarówno Synem Dawida jak i Dawida Panem.

Psalm 118 (Mesjasz jako Kamień Węgielny)
Wersy 22-26 mówią o Mesjaszu jako Kamieniu Węgielnym, który został odrzucony przez wielu, lecz został uczczony przez Pana i Jego lud. Ewangelia Mateusza 21:42 wiąże znaczenie tego psalmu z Jezusem Chrystusem:
„Rzecze im Jezus: Czy nie czytaliście nigdy w Pismach: Kamień który odrzucili budowniczowie, st6ał się kamieniem węgielnym;’ Pan to sprawił i to jest cudowne w oczach naszych”.
Inne odniesienia Nowego Testamentu do tego psalmu to: Mk. 12:10, Łk. 20:17, Dz. 4:11, oraz IPtr. 2:7. Prawdopodobnie w Ewangelii Mateusza 26:30 ten psalm jest pożegnalnym hymnem Jezusa, którym zakończyli Paschę.
Nasz Zbawiciel był na Swej drodze do Getsemane i na Kalwarię.

Chwalmy Boga za Mesjańskie Psalmy, Amen.
„Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony ty i cały twój dom”.
Dz. 16:31

Victory Baptist Church

Pastor Robert W. Reed

14473 Bellingrath Road

P.O. Box 257

Coden, Alabama 36523

(251) 873-4422aracer.mobi

Wiara w skończone dzieło

Dr James B. Richards

Jeśli chodzi o wiarę to najczęściej pojawia mi się w umyśle słowo „sprzeczności” (niekonsekwencje). Wydaje się, że wierzący stale walczą o swoją wiarę, aby konsekwentnie działała. Wierzymy w wiele rzeczy i niektóre z nich wydarzyły się, a inne nie. Takie nieprzewidywalne wyniki podkopują nasza wiarę i są poważną przyczyną powątpiewania! Nasze przekonania (wiara) dotyczące wiary wyciągają nas ze zniechęcenia zawodu wiary i próbujemy znowu. Problem polega na tym, że staramy się ponownie przy pomocy tego samego podejścia, które nie było skuteczne za poprzednim razem. Ponieważ nie rozumiemy wewnętrznego działania wiary, spraw serca, robimy to, co widzimy u innych w nadziei, że w końcu zadziała.

Na początku lat siedemdziesiątych słuchałem mojego ulubionego radiowego kaznodziei, który wyjaśniał w jaki sposób korzystał ze swej wiary, aby uzyskać uzdrowienie. Jasno przedstawił każdy krok, który doprowadził go do uzdrowienia, po czym, w bardzo krasomówczy sposób zakończył, sugerując: „Jeśli zrobisz to samo, co ja, będziesz uzdrowiony!” Byłem zdumiony.
Siedziałem w samochodzie na parkingu, robiąc notatki, żeby wiedzieć, co zrobić następnym razem. Gdy tak siedziałem, przeglądając notatki, Duch Pański przemówił do mnie i powiedział: „To się tak nie stało”. Początkowo myślałem, że to był mój własny krytycyzm, lecz On mówił dalej: „Tak właśnie wyglądało to na zewnątrz, lecz to co widać na zewnątrz nie spowodowało cudu”. Pan pokazał mi to, że cały nacisk został położony na zachowania i działanie. Pomimo że nie użył wtedy dokładnie tej terminologii, zdałem sobie sprawę z tego, że muszę zobaczyć, co stoi za zewnętrznymi czynami. Możemy być jak małe dzieci Izraela, które obserwowały działania Boga, bądź możemy być jak Mojżesz, który nauczył się Bożych dróg (Ps. 103:70). Aby mieć spójną (konsekwentną) wiarę, musimy poznać Anatomię cudu! Anatomia to wewnętrzne działania; to jest to, co dzieje się na poziomie serca.
To, co ludzie robią, co jest widoczne, to tylko działania pomagające sercu w wierze w prawdę.

Jeśli to, co robię nie działa to nie próbuję tego robić dalej. Próbowanie tego samego z większą pasją nie spowoduje, że zadziała, lecz wywoła tylko większe zniechęcenie, gdy znów zawiedzie. Tak naprawdę, jak poucza Przyp. 13:12, taki cykl odwlekanej nadziei niszczy serce ( Przewlekłe oczekiwania sprawia sercu ból,… ). Jeśli osiągasz niespójne wyniki to zazwyczaj stajesz się jeszcze bardziej niekonsekwentny.
Jeśli twoja wiara działa konsekwentnie, to będziesz stawał się jeszcze bardziej konsekwentny. Wiara i doświadczenie naszej wiary stają się nieskończonym cyklem powtarzanej i błędnej logiki. Nasze wierzenia kształtują nasze doświadczenia. Wtedy, opierając się na tych samych wierzeniach, które stworzyły nasze doświadczenia interpretujemy nasze doświadczenie i przez to umacniamy się w logice, która stworzyła to doświadczenie. Jezus powiedział to w ten sposób: „Kto ma, temu będzie jeszcze dodane; lecz kto nie ma, temu odbiorą i to, co ma„. W dziedzinie wiary nieustannie próbowaliśmy tych samych rzeczy, które nigdy nie działały, lecz jesteśmy przekonani, że jeśli będziemy próbować jeszcze usilniej, to zadziałają.

Nie mielibyśmy problemów z tego typu sprawami, gdyby nie miliony błędnych pojęć o wierze, które są rozpowszechnione i chętnie akceptowane jako prawda. W kontekście przypowieści o siewcy i ziarnie, zdajemy sobie sprawę z tego, że jedynym sposobem na przełamanie tego cyklu jest zmiana wierzeń naszego serca. Zmiana wierzeń zaczyna się od elastycznej postawy, która umożliwia zmiany. Musimy chcieć prawdy bardziej niż chcemy zachować naszą religijną kulturę, po czym musimy wiedzieć, gdzie tej prawdy szukać. Ludzie czasami myślą, że mogą przypadkowo wybierać wersy z Biblii i znaleźć prawdę, niemniej prawda przestaje być prawdą, jeśli zostanie wyjęta z kontekstu.

Wiele z tego, co używamy jako „teksty dowodowe”, aby wyjaśnić nasze okoliczności, to fragmenty, które nie mają zastosowania w Nowym Przymierzu. Starotestamentowe wersy nie mogą być źródłem naszego zrozumienia nowotestamentowych prawd. Moja wiara powinna spoczywać wyłącznie i całkowicie na skończonym dziele Jezusa; wszystko inne to tylko szczegóły! Gdy wydaje się, że nasza wiara zawodzi, przedstawia się mnóstwo przyczyn, a wszystkie one podkopują naszą wiarę. Najpowszechniejszym są: „Nie masz na tyle wiary”, „Musi być jakiś grzech w twoim życiu!” i stara podpora: „Musiałeś otworzyć drzwi diabłu i on powstrzymuje twoje modlitwy!”
Jedna wspólna cecha tych błędnych koncepcji jest taka, że oskarżają ciebie! Oskarżenia są dziełem diabła. Jego imię oznacza „oskarżyciel” lub „oszczerca”. Jak mówi nam Jezus, oskarżenia są pierwszą rzeczą, która przychodzi, aby ukraść Słowo Boże z naszego serca!

Drugą sprawą związaną z tego rodzaju wyjaśnieniami jest to, że kierują ku uczynkom sprawiedliwości. Zawsze jest tutaj stawiany nacisk na coś, co musisz zrobić, aby twoja wiara zaczęła działać. Jak czytamy w Kol. 1:12-13, jeśli jesteś w Jezusie, już kwalifikujesz się do objęcia dziedzictwa i jesteś uwolniony spod panowania mocy ciemności. Ef. 2:8 mówi, że zostaliśmy zbawieni, uzdrowieni, uwolnieni, mamy powodzenie, ochronę, uzdrowienie i zostaliśmy oddzieleni przez wiarę, a nic z tego nie jest z nas, lecz jest darem Bożym. Bóg dał nam pełną miarę wiary! Mamy wystarczająco dużo wiary!

A oto sprawdzian: Co pokazuje nam Jezus? On jest naszym Wzorem. On jest Autorem i Dokończycielem naszej wiary, Kapitanem naszego zbawienia. To na Niego powinniśmy patrzeć się, aby określić jak wygląda doskonały wzór.
Nigdy nie zdarzyło się, aby Jezus starał się poprawiać ludzi, sprawiać aby ludzie, którym usługiwał, nadawali się do tego. Ani razu nie starał się ich doprowadzić do miejsca wiary! Nawet jeśli ostrzegał przed ewentualnymi przyszłymi szkodami związanymi z prowadzeniem grzesznego życia, najpierw uzdrawiał! Błędnie sądzimy, że cuda są zapłatą z prowadzenie wystarczająco dobrego życia, co oznaczałoby, że nie jest to już więcej dzieło wiary! Na cuda się nie zasługuje; w cuda należy wierzyć – zdaniem Jezusa!

Mamy wielu wspaniałych pionierów wiary, bez których nie bylibyśmy teraz w tym miejscu, w którym jesteśmy. Stoimy na ramionach wszystkich, którzy byli przed nami. To dzięki ich pomocy spoglądamy dziś na Królestwo Boże, mając nadzieję na to, że zobaczymy dalej niż oni byli w stanie widzieć.
Większość błędnych koncepcji na temat wiary nie pochodzi od tych pionierów, lecz jest dziełem ich następców, tych którzy byli ich uczniami. Niektórzy nie chodzili drogą życia, lecz zwyczajnie starali się powtarzać informacje. Ci mężczyźni i kobiety, którzy prowadzili nas ścieżkami wiary, przekazali nam wszystko, co odkryli w swym życiu; lecz ja pytam: „Dlaczego miałbym się tutaj zatrzymać?” 11 rozdział Listu do Hebrajczyków jest znany jako „lista mężów wiary” Wyraźnie jest napisane, że oni wszyscy poumierali nie otrzymawszy obietnicy. Nie zatrzymaliśmy się tam, gdzie oni stanęli; budujemy na tym, co nam pokazali. Podobnie i dziś, budujemy na tym, co pokazali nam nasi poprzednicy. Przecież nie hańbimy ich, jeśli wychodzimy poza to miejsce, w którym oni byli!

Problem z wiarą jest nie tyle w tym, że źle byliśmy nauczani, lecz w tym, że pewne brakujące elementy  uniemożliwiły zrozumienie. Te brakujące elementy pomogą nam zająć się wewnętrznymi uczynkami serca, zamiast powtarzać zewnętrzne zachowania! Myślę, że wspaniały miejscem, które prowadzi do zrozumienia najbardziej podstawowej części wiary znajduje się w Hebr. 11:1-2: „Wiara jest substancją tych rzeczy, na które mamy nadzieję, dowodem tych rzeczy, których nie widzimy” (wg wersji angielskiej – przyp.tłum.).
Chciałbym, abyśmy pokrótce przyjrzeli się perełkom ukrytym w tym fragmencie!
Wiara oznacza pełne wierzenie w coś. Podoba mi się zwrot „całkowicie przekonany”.
Gdy funkcjonujemy w wierze, nie ma powątpiewania, ponieważ jesteśmy absolutnie pewni. Dopóki nie ma absolutnej pewności, nie znajdujemy się jeszcze w miejscu wiary. Tak naprawdę, przedwczesne włączenie się wywoła presję, która doprowadzi nas do powątpiewania. Nie jest możliwe, aby uchwycić się (przyjąć) tego, co Bóg nam dał, gdy wątpimy! Tak więc, wiara ma być „całkowitym przekonaniem!”.
Słowo „substancja” zawiera w sobie kilka bardzo interesujących myśli. Powszechnie w grece oznacza ono „akt własności”. Akt własności to coś, co otrzymujesz, gdy nabywasz ziemię na własność, to dowód twojej własności. Pomimo że ziemia czy przedmiot zakupu może leżeć w innym państwie i nie ma możliwości, aby ją zobaczyć, wiesz, że należy do ciebie, ponieważ masz dokument – dowód własności! Gdy więc, ktoś jest w pełni przekonany, posiada dowód własności! Nie powątpiewa!
Innym interesującym aspektem znaczenia tego słowa jest „pod-struktura”.
Starożytni rozumieli to, co współcześnie naukowcy wyjaśniają w technicznych terminach, że cała materia pojawiała się z niewidzialnego, subatomowego świata. Wiemy, że Bóg rzekł i Jego wiara dostarczyła tych pod-struktur, które zorganizowały subatomowy świat w te rzeczy, w które On wierzył. Podobnie jest z nami, gdy wierzymy, ta wiara staje się pod strukturą, która umożliwia wejście w niewidzialną rzeczywistość i doprowadzenie do zaistnienia tego, czego aktualnie nie widać. Tak więc, ten fragment Listu do Hebrajczyków można przeczytać w taki sposób: „Całkowite przekonanie jest dowodem własności, który dostarcza pod struktury,… ”
Słowo „rzeczy” ma bardzo ważne implikacje. Nie są to rzeczy w ogólnym znaczeniu; to słowo może oznaczać „rzeczy, które zostały osiągnięte”.
Tutaj jest właśnie miejsce na nasze ugruntowanie w skończonym dziele Jezusa, albo nasza wiara będzie miała więcej do czynienia z domniemywanie niż z czymkolwiek innym.

W oparciu o skończone dzieło Jezusa nie mogę zdecydować się na wiarę w jakiś szczególnego rodzaju samochód. (Wierzę, że możemy spożytkować prawa serca i wierzyć w różne rzeczy, lecz nie ma tutaj miejsca, aby to wyjaśniać.)
Jeśli wierzę w oparciu o skończone dzieło Jezusa, mogę być całkowicie przekonany, jeśli wiem, że przedmiot mojej wiary zawiera się w Jego śmierci, pogrzebie i zmartwychwstaniu.
Muszę być pewny tych rzeczy, które zostały osiągnięte, na które mam nadzieję, czy których z przekonaniem oczekuję. Prawdopodobnie do tej chwili już zorientowałeś się, że idea „pewności”, czy nawet słowo „wiara”, oznacza „śmiałe oczekiwanie”.
Aby być przekonanym o tych rzeczach, których oczekuję, muszę mieć jakieś podstawy tej wiary. Podstawą mojej wiary nie jest moja wiara! Podstawą mojej wiary jest skończone dzieło Jezusa. Co zrobił Jezus przez swoją śmierć, pogrzeb i zmartwychwstanie? Uwolnił mnie od wszelkiego przekleństwa Prawa (Gal. 3:13), dał mi wszelkie prawo do obietnic (2 Kor. 1:20), odarł diabła i umieścił pod moimi stopami (Kol. 2:15).
Dalej czytamy w tym fragmencie Listu do Hebrajczyków, że wiara to dowód na to, czego nie widzimy. Oto jedna z największych prawd wiary: WIARA NIE JEST ŚLEPA! Wiara zawsze opiera się na dowodzie; niemniej, nie jest to dowód, który otrzymujemy przez któryś z naszych pięciu zmysłów, lecz jest to dowód, który w tej chwili jest niewidzialny. Nie jest tak, że on nie istnieje, lecz jest niewidzialny!

Hebr. 11:3 mówi nam, że „przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boa, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk„.

W Ewangelii Marka 11:22 Jezus mówi nam, abyśmy mieli Bożego rodzaju wiarę. Działaj w wierze w taki sam sposób jak Bóg. Bóg rzekł do tej rzeczywistości i stworzył wszystko, co widzimy z subatomowej energii, której nie widzimy. Jego wiara i jego słowa doprowadziły to, co niewidzialne do formy widzialnej. Właśnie dlatego autor listu mówi o tym.
Abyśmy byli w stanie doprowadzić coś z niewidzialnego świata do istnienia, musimy wiedzieć, że to już istnieje w niewidzialnej formie. Abyśmy wiedzieli, musimy mieć dowód na to! Jeśli zawsze walczysz bojem wiary, który odbywa się w dziedzinie duszy (myśli, uczuć i emocji) to powstaje pytanie: w co wierzysz? Mogę ci bez wahania powiedzieć, że będziesz wierzył w to, na co masz najlepszy dowód!

Słuchając
http://impactministries.com/store/scripts/prodView.asp?idproduct=41291447

 „Faith:The Missing Pieces” dowiesz się jak znaleźć dowód, który doprowadzi cię do pełnego przekonania. Rozwiniesz zdolność do przyjmowania tego, co niewidzialne. Chcę przeprowadzić cię przez pięć prostych kroków wiary Bożego rodzaju i pomóc ci dojść do wiary, która nigdy nie wątpi.topodin