Miałem wspaniały przywilej obecności na spotkaniu, na którym nagle całe pomieszczenie zostało napełnione obezwładniającym zapachem świeżo upieczonego chleba. W większości przypadków, gdy to się zdarza doświadczamy cudownych manifestacji boskiego uzdrowienia. Jezus stwierdził, że uzdrowienie jest chlebem dzieci (p. Mk. 7:27).
Ten chleb dla chorych i poranionych to Pan Jezus usługujący chlebem Swojej Obecności, ponieważ On jest Uzdrowicielem. Duch Święty przekazuje w naszych dniach niesamowite namaszczenie ku uzdrawianiu; to namaszczenie będzie udzielone Ciału Chrystusa.
W proroczym nawiedzeniu Pan powiedział do mnie: 'Powiedz Kościołowi: gotowi czy nie, Ja przychodzę i mam dar w Mojej ręce – jest to dar uzdrawiania – będzie złożony na Ciało, nie tylko na pojedyncze osoby’.
Już przeżywaliśmy to wspaniałe poruszenie i służbę daru uzdrawiania, gdy spoczywała na niektórych. Na przykład Benny Hinn funkcjonuje w tym cudownym darze uzdrawiania i cudów. Jest to wspaniałe, cenimy wszystko, co Bóg robi przez tego wspaniałego męża Bożego, niemniej to, co nadchodzi, będzie o wiele bardziej wspaniałe – potężne namaszczenie ku uzdrawianiu i do czynienia wielkich cudów rozlane na całe ciało wierzących. Wiele lat temu, zostałem posłany przez Pana do Benny Hinn’a, aby powiedzieć mu, że wkrótce przyjdzie taki dzień, gdy dzieci będą poruszać się w tej mocy i namaszczeniu, w którym on chodzi. Nigdy nie zapomnę jego reakcji.
Oczy mu rozbłysły, zatańczyły i powiedział z bezwzględną radością: Bob, wiem. Pan powiedział to samo do mnie! Pomódlmy się teraz, aby ten dzień zstąpił na nas.
Stoimy na samym skraju największego przebudzenia uzdrowieńczego w historii Kościoła. Jednym z powodów przyjścia tego namaszczenia jest to, że będziemy go potrzebować. Jest najwyższy czas na to, aby się modlić o chleb niebieski, aby był podawany na naszych nabożeństwach, oferując modlitwę o chorych, namaszczanie olejem, modlitwę wiary i oczekiwanie na to, że Pan zamanifestuje Siebie jako Chleb z Nieba dany ku naszemu uzdrowieniu.
Chleb dla grzesznych i głodnych.
W 16 rozdziale 2 Księgi Mojżeszowej Bóg odpowiedział na wołanie Swego ludu o chleb, gdy podróżowali po pustyni. Ten czysty, biały i okrągły chleb, który Bóg wywołał jak spadający na głodnych ludzi deszcz z nieba, gdy narzekali i marudzili na swoją drogę, był cieniem i refleksem Chrystusa Jezusa. Na przykład, spadał z nieba od Boga; był biały, co mówi o czystości; był okrągły, co mówi o nieskończoności, wieczności. Chrystus ogłasza, że On jest prawdziwym Chlebem, który został posłany z nieba. Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie (Jn 6:35). Jakże wdzięczni jesteśmy Bogu za Jego cudowne zaopatrzenie w Chleb Niebieski. Tylko wtedy, gdy Go otrzymamy i mamy udział w Nim, mamy prawdziwe życie. Nikt nie musi już walczyć i zmagać się w ciemności, ponieważ została nam dana Światłość Świata i prawdziwy Chleb Życia na naszej pustynnej podróży.
Dzielenie się Chlebem z Nieba!
Jest również najwyższy czas, aby dzielić się tym Chlebem Niebieskim z głodną i poranioną ludzkością. Nasz świat głoduje i rozpaczliwie potrzebuje Niebieskiego Chleba – Żywego Chrystusa. Jest pewna mająca głębokie znaczenie historia zapisana w Drugiej Księdze Królewskiej.
Oto widzimy tutaj ludzi pośrodku ogromnego głodu. Nigdy dotąd nie było tak rozpaczliwego czasu, ludzie dochodzili nawet do kanibalizmu, zjadając własne dzieci (p. 2 Krl. 6:25-29).
Pośród tej ogromnej potrzeby doszło ludzi słowo prorocze zapisane w 2 Krl. 7:1. Elizeusz ogłosił odważnie: Słuchajcie słowa Pańskiego: Tak mówi Pan: Jutro o tym czasie miara przedniej mąki będzie ze jednego sykla, a dwie miary jęczmienia również za jednego sykla w bramie Samarii.
Jest to odważne prorocze stwierdzenie. W samym środku straszliwego głodu, prorok ogłasza, że następnego dnia będzie tak dużo jedzenia, że będzie rozdawane niemal za darmo.
Poleca nam się, zawierzcie Panu, Bogu waszemu, a ostaniecie się! Zawierzcie jego prorokom, a poszczęści się wam (p. 2 Krn. 20:20). Zwróćmy uwagę na reakcję jednego niezbyt mądrego lidera z 2 Król 7:2, który powiedział, używając wielu słów: Choćby nawet Pan poczynił otwory w sklepieniu niebieskim, to czy ta rzecz mogłaby się stać? A Eliasz rzekł: Oto zobaczysz to na własne oczy, lecz jeść z tego nie będziesz. Koniec niewiary tego mężczyzny możesz zobaczyć w 2 Krl 7:17-19. Został zadeptany na śmierć, gdy ludzie pędzili po jedzenie, które Bóg przygotował.
Szokujące jest przyjrzeć się temu, w jaki sposób Bóg tego dokonał i kogo wybrał, aby umożliwić ten wielki cud. Musimy pamiętać o tym, że to w naszych słabościach, Boża moc się doskonali, ponieważ, gdy jesteśmy słabi, wtedy jesteśmy mocni.
Musimy być tacy jak owych czterech trędowatych z 2 Krl. 7:9.
Ci biedni, chorzy, umierający mężczyźni zdecydowali się zmienić swoją sytuację.
Zadając sobie pytanie: Po co my tutaj giniemy?
zostali pobudzeni do tego, aby wstać i ruszyć do przodu w poszukiwaniu zmiany.
Czy nie widzisz tych czterech żałosnych mężczyzn, gdy stają na swoich poranionych, dotkniętych chorobą stopach, pokrytych bolesnymi ranami. Ja widzę ich, jak wstają, podpierając siebie nawzajem, próbując utrzymać swoje trzęsące się ciała w pionie i kulejąc, ruszają w stronę nieznanego, wiedząc tylko tyle, że musi być gdzieś coś więcej niż to, czego doświadczają teraz. A co z tobą? Czy jesteś chory i zmęczony brakiem duchowej strawy, czy jesteś gotowy wstać i ruszyć w stronę nieznanego? Czy ty również musisz zapytać samego siebie: ’Czy będę tutaj siedział, aż zginę?’ Nigdy nie przeżyjemy zmiany, jeśli będziemy zadowoleni z obecnego stanu.
Gdy trędowaci weszli do obozu wrogów, którzy otaczali Jerozolimę, odkryli, że został on pośpiesznie opuszczony i jest całkowicie pusty. Wrogowie z przerażeniem uciekli, zostawiając za sobą nie tylko stoły pełne wspaniałego chleba i żywności, lecz także całe swoje bogactwo. Powstaje pytanie, w jaki sposób czterech słabych, żałosnych trędowatych mogło wzbudzić taką panikę w sercach budzącego grozę przeciwnika? Odpowiedź znajdujemy w 2 Krl. 7:5-7. Pan Bóg przestraszył ich odgłosem zbliżającej się ogromnej armii, powodują takie miażdżące skutki.
Gdy mężczyźni weszli do obozu, nie było żadnego sprzeciwu, a tylko stoły pełne jedzenia i namioty przepełnione skarbami. Ci głodujący napełnili najpierw swoje brzuchy a później zostali napełnieni następnym głodem: potrzebą podzielenia się swoim odkryciem z innymi. Zrozumieli, że są odpowiedzialni za to, aby się podzielić z innymi głodującymi chlebem, który znaleźli.
Ci z nas, którym Chleb Niebieski został dany, również muszą podzielić się nim z innymi. Wołaniem mojego serca jest, aby Bóg przekazał nadzwyczajną łaskę po to, abyśmy dzielili się Chlebem z Niebios z cierpiącym i głodnym światem. Amen!
Wiele Błogosławieństw,
Bobby Conner