Wes McAdams
Jest tak ogromne zamieszanie wokół sprawy łaski. Wiemy, że są tacy, którzy nadużywają jej, zachowując się tak, jakby łaska była przyzwoleniem na grzech oraz uwalniała od posłuszeństwa (Jd 1:4; Rzm 6:1-7). Ludzie tego pokroju najwyraźniej nie zrozumieli ani Boga, ani Jego łaski.
Z drugiej strony, są jednak chrześcijanie, którzy mówią tylko o tym, czym łaska nie jest. Rzadko kiedy, o ile w ogóle, mówią o tym, czym łaska jest. Stają się bardzo nerwowi, gdy słyszą: „Zbawiony z łaski”. Szybko odpowiadają: „Tak, w pewnym sensie, lecz nie naprawdę!” W obawie, że może to zostać „zabrane zbyt daleko”, szybko zanieczyszczają nauczanie o łasce.
„Przez łaskę” znaczy po prostu tyle, że coś dobrego zostało dane, na co nie zasłużono ani nie zapracowano. Kiedy więc otrzymujesz coś dobrego to dlatego, że jest to z łaski, bądź przez zasługę. Inaczej rzecz ujmując słowami Pawła z Listu do Rzymian 4:4 jest to, albo „zapłata”, albo „dar. Jest to tak proste i nie ma tutaj miejsca na żaden grunt pośredni.
Na przykład: powietrze, którym oddychamy, jest dla nas darem od Boga. Czy jest dawane z łaski czy za zasługi? W jaki sposób można by zapracować na powietrze, którym oddychamy? Śmieszne jest nawet myśleć w ten sposób. Śmierć i sąd są WYŁĄCZNIE zapłatą, na którą zasłużyliśmy u Boga (Rzm 3:23, 6, 23), a wszystko inne jest darem łaski. Napełniając swoje płuca powietrzem powinniśmy mówić: „Dzięki ci Boże za to, że łaskawie dajesz mi powietrze do oddychania!”
Absolutnie niemożliwe jest posunąć się z łaską za daleko! Wypaczyć ją, tak! Lecz posunąć za daleko, absolutnie nie! Tak naprawdę, Bóg pragnie pokazać nam „niezmierzone bogactwo swej łaski” (Ef 2:7).
Zbawienie z łaski?
TA sprawa nabiera najważniejsze rangi, gdy chodzi o zbawienie. Na życie wieczne można tylko zapracować, bądź otrzymać je tylko jako dar łaski. Pismo wyraźnie pokazuje, że chodzi o to drugie. Ci, którzy w pierwszym wieku twierdzili, że zarobili na wieczne życie dzięki swemu posłuszeństwu Prawu, dyskwalifikowali siebie samych jako posiadaczy tego życia (Gal 5:4).
Jeśli otrzymaliśmy zbawienie od Boga to jest to albo z łaski, albo zapracowane. Jest albo niezasłużone, albo zasłużone. Powiedzieć coś takiego: „Zbawienie jest z łaski, lecz nie wyłącznie” to powiedzieć, że w jakiś sposób jest otrzymane w zasłużony i niezasłużony sposób równocześnie. Nie tylko jest to pozbawione sensu, lecz jest również całkowicie niebiblijne. Posłuchaj Słowa Bożego:
„…ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem – łaską zbawieni jesteście – i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie, aby okazać w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie. Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili” (Ef 2:4-10).
Człowiek mówiąc, że jest zbawiony „z łaski”, mówi tylko tyle, że zbawienie jest całkowicie niezasłużone i niezapracowane. Zasługujemy na karę, lecz dzięki temu, co zrobił Jezus na krzyżu możemy otrzymać życie wieczne. Zbawienie jest „z łaski”. Tak mówi Słowo Boże; nie dodawaj nic do niego, ani nie ujmuj.
Jak otrzymać ten dar?
Właściwie zadane pytanie brzmi: „Jak otrzymać ten dar?” Biblijna odpowiedź to: „przez wiarę”. Podobnie jak to jest w przypadku „łaski” tak też i „wiara” jest bardzo źle rozumiana.
Najlepiej rozumieć wiarę jako: „całkowite poddanie” Bogu. Gdy słyszymy i wierzymy w to, że Bóg może i chce zbawić nas od straszliwego losu, na który zasługujemy, całkowicie poddajemy się Jemu, ufamy Mu, że zbawi nas od tego, na co zasługujemy.
Pokuta i zanurzenie w wodzie, aby były przebaczone naszego grzechy (Dz. 2:38) to sposób na „wezwanie imienia Pańskiego” (Dz 22:16) i poproszenie Go o „czyste sumienie” (1Ptr 3:21). To w takim akcie wiary, ubieramy się w Chrystusa (Gal 3:27). To w tym momencie, i to wyłącznie w tej chwili, nasze grzechy zostają obmyte (Dz. 22:16).
Możemy wynurzyć się z wody z radością (Dz 8:39), ponieważ z łaski zostaliśmy zbawieni! NIC przez zasługę, WSZYSTKO z łaski.
A co z posłuszeństwem?
Czy to znaczy, że nie musimy być posłuszni? Oczywiście, że nie! Jest to zupełnie absurdalne sugestia!
Znaczy to po prostu, że naszym posłuszeństwem nie zasługujemy na zbawienie (to właśnie znaczy „z łaski). Jesteśmy posłuszni, ponieważ ufamy, że Bóg nas zbawi, zarówno w naszym chrzcie jak i naszym stałym chodzeniu z Nim w wierze. Posłuszeństwo jest sprawą powierzenia naszej duszy wiernemu Stwórcy (1Ptr 4:19).
Z drugiej strony, odrzucenie tego daru jest nieposłuszeństwem (Hbr 3:12-19). Wspaniały dar zbawienie może zostać przyjęty w pokornej, posłusznej wierze, bądź, w dowolnym momencie odrzucony przez upartą i grzeszną pychę:
„Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy, lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników. Kto łamie zakon Mojżesza, ponosi śmierć bez miłosierdzia na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków; o ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!”(Hbr 10:26-29)
Fakt, że jesteśmy zbawienie z łaski NIE neguje konieczności posłuszeństwa. Nie znaczy, że nie ma niczego, co musimy zrobić, aby być zbawieni i nie znaczy, że nie musimy trwać w zbawiającej relacji z Jezusem Chrystusem. Znaczy to po prostu tyle, że nawet po całym życiu w posłuszeństwie, będziemy zawsze „sługami nieużytecznymi” (Łu 17:10), którzy są zbawieni z zdumiewającej Bożej łaski, a NIE przez własne zasługi.
Kocham was i Bóg was kocha
Wes McAdams