John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Czy jesteśmy sami? Ile lat ma wszechświat?
Wiele lat temu naprawdę chciałem dowiedzieć się, ile lat ma wszechświat i czy jesteśmy w nim sami? Czy ma 14 miliardów lat czy też tylko kilka tysięcy? Przeczytałem wiele książek chrześcijan, którzy debatowali w kwestii wieku ziemi i wszechświata i dalej nie znalazłem ostatecznej odpowiedzi. Dlatego postanowiłem, że poświęcę jakiś czas na to, aby posiedzieć na zewnątrz, patrząc w gwiazdy i prosząc w modlitwie Ojca o odpowiedź.
Zajęło mi to prawie 2 tygodnie. Co noc o 21:00 wychodziłem na godzinę na zewnątrz i leżąc na leżaku modliłem się, rozmyślałem i rozmawiałem z Ojcem wpatrując się w gwiazdy. Moje myśli krążyły wokół tematu, po czym zaczynałem uwielbiać lub modlić się i znowu wracałem myślami do mych pytań.
Siedziałem tak patrząc w gwiazdy, patrząc na przelatujące szybko satelity lub światła samolotów zastanawiając się, dokąd lecą, po czym znowu pytałem Ojca: „Czy jesteśmy sami? Wiesz, że nigdzie się nie wybieram i że będę tu siedział jak będę mógł, aż pogoda się zmieni i temperatura spadnie poniżej zera”. (Jestem z Nim szczery, ponieważ On i tak zna moje serce, więc jaki jest sens rzucać ‘groźby’ bez pokrycia? 😊 )
Przed pierwszym dniem
W końcu, około 2 tygodnie później, gdy leżałem wpatrując się w gwiaździstą noc, Ojciec do mnie przemówił:
„To, co widzisz tam (powiedział ‘tam’ z naciskiem) we wszechświecie, zostało stworzone przed dniem pierwszym. Wszystko, co widzisz przed sobą zostało stworzone do tego czasu. Potem zatrzymałem się i skierowałem swą twórczą uwagę na Ziemię, chcąc ją ukończyć. Ale nadejdzie czas, kiedy ponownie skieruję swoją twórczą uwagę na resztę wszechświata, aby to jego ukończyć. Jednak to, co teraz tam widzisz, jest tym, co stworzyłem przed pierwszym dniem.”
Leżałem przez minutę rozmyślając nad tym. Wszystkie te gwiazdy, wszystkie galaktyki są tylko stworzeniem „do (przed) dnia pierwszego”. Są to niekompletne, prymitywne, najbardziej podstawowe elementy materii wszechświata, które czekają, aż On ponownie przekieruje na nie swoją uwagę.
Super! „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię”. Księga Rodzaju 1:1 ustala kolejność: najpierw pojawiały się gwiazdy a potem planety – świat nauki się z tym zgadza. Ale „na początku” miało miejsce przed pierwszym dniem, jak to czytamy w Księdze Rodzaju, ponieważ pierwszy werset skupia się na gwiazdach a następnie na ziemi i w końcu na ukończeniu ziemi. Jak długo trwało „na początku Bóg stworzył niebo i ziemię”, zanim zwrócił swą uwagę na ziemię i zajął się jej ukończeniem?
(Nadal lubię gwiazdy. Mam nawet serię nauczania o „Ewangelii w zapisanej w gwiazdach”, gdzie opowiadam, jak starożytne znaki zodiaku opisują historię zbawienia, poczynając od Panny dziewicy, która rodzi syna, poprzez Lwa – lwa z plemienia Judy wskazującego na powrót Mesjasza, aż do Bliźniąt, które to pierwotnie były panem młodym i jego oblubienicą, itd).
To, że On powiedział mi, że to wszystko było przed nastaniem dnia pierwszego mówi mi, że między stworzeniem gwiazd i ziemi a zajęciem się ukończeniem Ziemi (dniem pierwszym) upłynęło sporo czasu. Według naszych ziemskich lat mogły upłynął miliardy lat między stworzeniem wszechświata a chwilą, gdy On skupił swą uwagę na Ziemi, celem jej ukończenia. Nie wiemy dokładnie ile i pozostaje to w kwestiach domysłów.
„Nadchodzące wieki”, w których będzie nadal okazywał nam Swą miłość i dobroć (o czym mowa w Efez. 2:7) mają związek z Jego planami dotyczącymi przyszłości nas i reszty wszechświata.
Starlight and Time – książka dr Russella Humphreysa
Książkę tę można nabyć w wersji papierowej jak i w formacie Kindle. Rozwiązała ona dla mnie kwestię wieku wszechświata oraz samej Ziemi. Najważniejszą rzeczą, którą napisał jest to, że Einstein stwierdził, że czas przyśpiesza im bardziej oddalamy się od środka grawitacji. Udowodniono, że jest to prawdą, poprzez umieszczenie dwóch identycznych zegarów atomowych – jednego w Greenwich w Anglii na poziomie morza a drugiego w Boulder w Kolorado, znajdującego się ponad 1,6 km nad poziomem morza. Zegar znajdujący się dalej od środka Ziemi chodzi o 5 mikrosekund (0,000005) szybciej od zegara na poziomie morza.
Dowodzi to, że Einstein miał rację mówiąc, czas płynie szybciej im dalej znajdujesz się od źródła grawitacji. Według obliczeń dr Humphreysa oznacza to (ponieważ Księga Rodzaju została napisana z perspektywy Ziemi), że gwiazdy mają około 14 miliardów lat, podczas gdy Ziemia ma ich tylko kilka tysięcy. Obie te dane są poprawne, gdyż czas zmienia się wraz z odległością od źródła grawitacji, którym w tym kontekście jest grawitacja naszej planety. Ciekawa rzecz …
2 potopy
Księga Rodzaju rozpoczyna się opisem ziemi, która „była pustkowiem i chaosem; ciemność była nad otchłanią, a Duch Boży unosił się nad powierzchnią wód”. To była mroczna planeta pokryta wodą. Ale jak do tego doszło?
Wyrażenie w języku hebrajskim stwierdzające, że ziemia była „pustkowiem (bezładem) i chaosem” zostało użyte jeszcze tylko jeden raz w Biblii – w Jer. 4:23. W tym miejscu jest mowa o sądzie na Judzie, mówiąc, że z powodu sądu ziemia była „bezładna” a niebo „nie miało swego światła”. Wydawać by się mogło zatem, że Ziemia w Księdze Rodzaju 1 była bezładna i pusta z powodu potopu w następstwie osądu.
Kiedy czytam Piotra mówiącego, że w przyszłości Ziemia zostanie zniszczona przez ogień (2 Ptr. 3:7), nie mogę przestać zastanawiać się, czy też pierwszym sądem nie był potop z Księgi Rodzaju 1, potem był drugi potop (Noego) a trzecim osądem będzie ogień?
Daję coś do przemyślenia, gdyż tak naprawdę nie poznamy odpowiedzi na to po tej stronie nieba
Jeśli moja koncepcja jest prawidłowa, to sugeruje to, że doszło do tego w chwili wyrzucenia Lucyfera z nieba, gdy został pozbawiony władzy i odpowiedzialności i zrzucony na ziemię. Duchowa wojna w niebie odbiła się w fizyczny sposób na planecie; jego świat został osądzony przez ogólnoświatową powódź.
Jeśli planeta zalana została (pierwszy werset Księgi Rodzaju) w wyniku osądu, to nie tylko wyjaśniałaby, dlaczego Szatan był już na ziemi, gdy później rozmawiał z Adamem i Ewą w Ogrodzie, ale wyjaśniałaby, dlaczego został zrzucony na ziemię a nie np. wysłany na Marsa czy Jowisza.
Ez. 28: 13-19 i Iz. 14: 12-17 stwierdzają, że Lucyfer miał władzę i ziemię obracał w pustkowie i niszczył jej miasta. Uczynił także inne zniszczenia na ziemi. Większość odnosi to do jego obecnej działalności na Ziemi, ale co jeśli jest tu mowa o wcześniejszym stworzeniu, które zostało zalane w wyniku sądu?
A co by było, gdyby na długo przed Adamem i Ewą, współczesnym człowiekiem, istniało stworzenie którym rządził dobry Lucyfer? Może zarządzał ziemią jako dobry król, dopóki nie zapragnął czegoś więcej? Chciał panować także nad niebem i wydał mu bitwę, jak stwierdza to Obj.12: 7-10, w wyniku czego został pozbawiony władzy i zrzucony z powrotem na ziemię. Może właśnie dlatego od tamtej pory, choć upadł, nadal próbuje rządzić planetą?
To, co jest jasne to, że powiedziano nam, że na Ziemi miały miejsce dwa potopy. Jeśli pierwszy potop był następstwem osądu tak, jak drugi, który miał miejsce w czasach Noego, oznacza to, że na planecie istniało starożytne życie zanim pojawili się współcześni ludzie (Adam i Ewa) oraz współczesne formy życia jak ssaki i rośliny wyższe.
To wyjaśniałoby bardzo, dlaczego starożytne formy życia morskiego, które znajdujemy w skamielinach, znajdujemy wciąż żyjące także w naszych czasach. I tu będziemy kontynuowali następnym razem (poruszymy też kwestie dinozaurów).
John Fenn
Zależy od punktu widzenia. Nie uważam tego za marnotrawstwo czasu, jest to po prostu inny punkt widzenia.
Można zaliczyć Fenn’a do „nieuków” jeśli chodzi o wiedzę z nauk ścisłych, ale tego człowieka, który:
(Hugh Ross)… „w wieku 17 lat zaczął pełnić funkcję dyrektora obserwacji Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego w Vancouver i zaczął badać teksty religijne”, nie można, a jednak jest kreacjonistą.
Polecam zapoznanie się z jego dorobkiem naukowym jak i „religijnym”. Jest mnóstwo jego wykładów na YT.
https://en.wikipedia.org/wiki/Hugh_Ross_(astrophysicist)
Mam jeden długi jego artykuł na stronie pt.: „Naukowe dowody na istnienie Boga”
https://poznajpana.pl/nowe-naukowe-dowody-na-istnienie-boga_pdf/
Ktoś kiedyś powiedział mi, że „ani naukowe, ani dowody” … ale, jak zwykle, zależy od punktu widzenia. Raczej wolę zaufać autorytetowi jego wiedzy i dorobku naukowego.
Niestety, ale to jest tak głupie, że nawet szkoda wchodzić w szczegóły tłumaczenia dlaczego. Zmarnowałeś czas na tłumaczenie steku dyrdymałów spisanych z sufitu przez jakiegoś nieuka.