Author Archives: admin

DS_30.04.09 1Kor. 4

HeavenWordDaily

David Servant

To, co zaczęło się względnie łagodnie teraz zaczyna narastać pasją. Oczywiście, jeśli były jakieś frakcje w korynckim kościele to istnieli też ich przywódcy, a ci, którzy nazywali siebie „piotrowymi”, „apolosowymi” a nie raczej „pawłowymi” (1:12) podjudzali siebie, nie tylko przeciwko tym, którzy byli „pawłowi”, lecz przeciwko samemu Pawłowi. Tak więc Paweł, musiał przebić się, aby odzyskać uczucia każdego członka tego kościoła i zjednoczyć ich ponownie. W tym rozdziale właśnie to robi. Najpierw przypomina Korynitanom, że ani ich osąd się nie liczy, ani nawet jego własny, ponieważ jedyny sąd, który dla niego ma znaczenie to sąd Pański (4:3,4). Jest to prawdą również dla nas wszystkich i powinno pomóc nam, gdy stajemy się ofiarami osądu innych ludzi.

Paweł przechodzi do faktu, że on osądza siebie samego i w swych własnych oczach nie znajduje nic złego. (Jak wielu z nas mogłoby twierdzić to samo?) Był to subtelny sposób przekazania im, że jeśli znaleźli w nim jakiś słaby punkt to byli prawdopodobnie w błędzie. Jeśli zaś chodzi o osądzanie jego ukrytych motywacji to należy to pozostawić wyłącznie Bogu. Mogą być spokojni o to, że któregoś dnia sam Pan ujawni to, co jest ukryte w sercach ludzkich i wtedy „każdy otrzyma pochwałę od Boga” (4:5).

Pamiętajmy o tym, że wewnętrzne motywy niektórych ludzi nie są ukryte, możemy ich więc spokojnie osądzać. Niemniej, w przypadku Pawła, nie było żadnych dowodów przeciwko niemu, a więc nie było podstaw, aby osądzać jego motywacje.

Pycha jest źródłem wszelkich sporów, więc Paweł atakuje to źródło. Ponownie przypomina Koryntianom, że on i Apollos są tylko sługami Chrystusa i ich, i niczym więcej. Jakże głupie było z ich strony, pysznić się swoim ulubionymi nikim!

Co więcej, wierzący Koryntianie nie mieli żadnego prawa do pysznienia się czymkolwiek czy kimkolwiek, mając do dyspozycji tylko to, co otrzymali od Boga (4:7). Zostali pobłogosławieni przez Boga w takim stopniu, że przekraczało to w czym Paweł i inni apostołowie dzięki swemu powołaniu, uczestniczyli. Byli w porównaniu z nimi królami. Aby to, Paweł porównał swoje życie do ich życia. On i jego towarzysze, byli widowiskiem dla świata, patrzono na nich jak na głupców. Nawet gdy pisał ten list byli wraz przyjaciółmi głodni, spragnieni, słabo ubrani, źle traktowani i bezdomni. Prześladowania, szyderstwa i urągania były ich codziennym udziałem. A Byli przecież tymi, którzy przynieśli Koryntianom wszelkie błogosławieństwa, w których teraz brali udział w Chrystusie, a jednak niektórzy spośród nich mieli coś przeciwko nim!

Jestem pewien, że adresaci tego listu byli zawstydzeni czytając go. Paweł oczywiście zdawał sobie sprawę z tego pisząc: „Piszę to, nie aby was zawstydzić, lecz aby was napomnieć, jako moje dzieci umiłowane” (4:14). Następnie przypomniał im o szczególnej ich relacji do niego. Inni mogli być nauczycielami, lecz On był ich „ojcem przez ewangelię” (4:15). Takie słowa powinny były zmiękczyć ich serca i rozproszyć wszelkie podejrzenia co do jego złych motywacji.

W końcu, zwróć uwagę na napomnienie: „bądźcie naśladowcami moimi” (4:16). Celem każdego duchownego powinno być to, aby mógł szczerze powiedzieć coś takiego do swoich uczniów. Jednak takie stwierdzenie jest bez znaczenia jeśli duchowny nie daje swoim uczniom niczego więcej do naśladowania, jak tylko to, jak się zachowuje, gdy stoi za kazalnicą. Paweł mógł powiedzieć, że Tymoteusz przypomni im o jego „postępowanie w Chrystusie” (4:17). Sam wychowywał Tymoteusza, był więc on dobrze zaznajomiony nie tylko z kazaniami Pawła, lecz z jego życiem. Na tym polega prawdziwe uczniostwo. Pamiętaj, że czynienie uczniami to nie zadanie duchownych, lecz przykazania dane nam wszystkim.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение

Czy Babilon już płonie?

Ron McGatlin

Nawet przypadkowy obserwator jest pod wrażeniem ogólnej degeneracji i zepsucia światowych systemów, które wydają się być na kursie ku całkowitemu rozpadowi. Światowe ekonomie zagrożone są runięciem, rządy pogrzebane w długach. W miarę jak trwałe wartości, które przez stulecia służyły umacnianiu rodzin i państw są obalane, moralny upadek jest zdumiewający.

Rolnicze życie, które karmiło i dostarczało żywności ludziom przez całą historię, zostało przehandlowane na systemy produkcji uzależnionej od energii, który nie są w stanie bez ogromnych ilości ropy i innych źródeł energii podtrzymać życia mas. Już wielkie ilości ludzi głodują w różnych częściach świata. Nawet małe niewielkie przerwy w dostawie ropy mogą spowodować ogromny chaos, a poważne przerwy spowodują głód milionów ludzi, którzy nie potrafią już w naturalny sposób wyprodukować tego, co niezbędne do ich życia.

W biznesie, rządach i kościołach nadal jest ujawniane zepsute przywództwo. Struktura rodziny zachodniego świata nadal rozkłada się. Przemoc wzrasta, a strach jest światowym składnikiem życia. W miarę jak wojownicze religie starają się zastraszyć i wytępić inne, religijne walki grożą ogarnięciem całego świata.

Nasza planeta się zmienia, lasy znikają, pustynie rozszerzają swoje obszary, pokrywy lodowe topnieją. Te planetarne zmiany niszczą stałe przez stulecia schematy pogody i wpływają na światowe zasoby żywności. Gatunki zwierząt są zagrożone wyginięciem a w oceanach ubywa żywych stworzeń.

To, że ten świat niszczeje jest skutkiem decyzji podjętej przez ludzkość, aby układać sobie życie bez Bożej miłości, mądrości i mocy.

Bóg kocha ten świat i daje Swego jedynego Syna, aby odkupić go z niszczących dróg złego (Jn.3:16).

Świat ginie nie dlatego, że Bóg jest zły i zsyła straszny sąd, lecz jest to skutkiem ludzkich dróg. Bóg stworzył ziemię i człowieka, aby panował na ziemi. Bóg wie wszystko, co jest potrzebne, aby ta ziemia miała się dobrze. Bóg również dał wszystko, co jest potrzebne do zarządzania światem, aby życie mogło trwać i być błogosławione na ziemi. Ludzkość musi tylko skorzystać z Bożego zaopatrzenia i zastosować Boże sposoby zarządzania ziemią, ponieważ Królestwo Boże to sprawiedliwości, pokój i radość w Duchu Świętym.

Pojawiające się Nowa Jerozolima i Izrael Boży to przykłady życia w królestwie na ziemi jak jest w niebie. Wielki konflikt na ziemi to przykład miasta, Nowej Jerozolimy, stojącego w opozycji do Babilonu, który w przeważającej części rządzi obecnie na naszej planecie. Nowa Jerozolima jest miastem światłości Bożej, Babilon jest miastem ciemności wroga. Tam gdzie panują rządy Babilonu, tam odbywa się ruch w kierunku ciemności i śmierci. Tam gdzie, panują wzorce z Nowej Jeruzolimy, tam ruch zmierza ku światłu i życiu.

Czy Babilon i wszystko co zbudował płonie?

Babilon już upadł duchowo i stał się siedliskiem demonów. Wielki autorytet i światło prawdy zstąpiło ogłaszając upadek Babilonu. Światło i objawienie Nowej Jerozolimy jako Oblubienicy Chrystusa i potencjał królestwa niebios w Bożych ludziach obecnie robi sobie obecnie drogę do ostatecznego spalenia miasta Babilon, który jest wzorcowym miastem rządu systemów tego świata.

Obj. 18:1: Potem widziałem innego anioła zstępującego z nieba, który miał wielkie pełnomocnictwo, i rozjaśniła się ziemia od jego blasku.

Obj. 18:2: I zawołał donośnym głosem: Upadł, upadł Wielki Babilon i stał się siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstrętnego.

Tłumaczenie drugiego wersu robi takie wrażenie, jakby demony zamieszkujące Babilon były w więzieniu lub w klatce. To samo słowo już użyte zarówno w znaczeniu więzienia czy klatki jako miejsca ochronnego. Spoglądając na grekę rozumiemy, że te złe duchy strzegą więzienia i klatki, a nie znajdują się w nich. Niektóre działania złych duchów, które prowadzą do związania w Babilonie to: pycha, pożądliwość, chciwość, rywalizacja, uzależnienia, kłótnie i przemoc.

Obj. 18:3: Gdyż wszystkie narody piły wino szaleńczej rozpusty jego i królowie ziemi uprawiali z nim wszeteczeństwo, a kupcy ziemi wzbogacili się na wielkim jego przepychu.

Czym jest tajemnica Babilonu?

Niektórzy przyjęli, że religijny system kościoła ma być całym Babilonem. Tak, religijne systemy kościelne są bardzo mocna zainfekowane i zarządzane przez tajemny Babilon. Niemniej, Babilon jest znacznie bardziej obszerny i zawładnął nie tylko religijnymi systemami. Tak, samowolny system kościelny jest na pierwszym miejscu, ponieważ powinien być siłą królestwa, uniemożliwiającą Babilonowi przejęcie systemu tego świata. Niektóre z tych przejętych systemów to: handel, rozrywka, rekreacja, światowa ekonomia i rządy.

Babilon jest duchowym i uniwersalnym wzorem rządu wymyślonym przez szatana, wprowadzającym jego rządy nad królestwami tego świata, który wpadł w jego ręce przez upadek Adama. Upadły Babilon płonie teraz ogniem Bożym ku zniszczeniu miasta rządzącego światem.

Obj. 18:4: I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające.

W naturze ogień sprowadza materię do dymu, gazów i popiołu, nie pozostawiając niczego, co by się nadawało do odbudowania. Ogień Boży niszczy wszelkie zło i to, co zło zbudowało. Ten sam ogień Boży doprowadza do oczyszczenia z wpływów Babilonu, które dotknęły ludzi Bożych; obecność Boża wzbudza u nich prawdziwą świętość. Czyści i święci ludzie Boży zostają napełnieni radością Pańską i uzdolnieni do zaniesienia życia zgodnego z zasadami Nowego Jeruzalem, aby zastąpić zniszczone babilońskie panowanie.

Obj. 18:8-11: Dlatego w jednym dniu przyjdą jego plagi, śmierć i boleść, i głód, i spłonie w ogniu; bo mocny jest Pan, Bóg, który go osądził. I zapłaczą nad nim, i smucić się będą królowie ziemi, którzy z nim wszeteczeństwo uprawiali i rozkoszy zażywali, gdy ujrzą dym jego pożaru. Z dala stać będą ze strachu przed jego męką, mówiąc: Biada, biada tobie, miasto wielkie, Babilonie, miasto potężne, gdyż w jednej godzinie nastał twój sąd. I kupcy ziemi płakać będą i smucić się nad nim, bo już nikt nie kupuje od nich towaru, towaru ze złota i srebra, i drogich kamieni, i pereł, i bisioru, i purpury, i jedwabiu, i szkarłatu, i żadnego drzewa tujowego, i żadnego przedmiotu z kości słoniowej, i żadnego sprzętu z najkosztowniejszego drzewa, i z miedzi, i z żelaza, i marmuru,

Pojawia się wzorcowe miasto Boże, Nowe Jeruzalem.

Rev 21:9: I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, którzy mieli siedem czasz, napełnionych siedmiu ostatecznymi plagami, i tak się do mnie odezwał: Chodź, pokażę i oblubienicę, małżonkę Baranka.

Obj. 21:2-4: I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły.

Obj. 21:7: Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem.

Łk. 12:31-32: lecz szukajcie Królestwa jego, a tamto będzie wam dodane. (32) Nie bój się, maleńka trzódko! Gdyż upodobało się Ojcu waszemu dać wam Królestwo.

Mat.5:5: Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię.

Mat. 5:10: Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości, albowiem ich jest Królestwo Niebios.

1 Kor 6:9-11: Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą. A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego.

Obj. 21:27: I nie wejdzie do niego nic nieczystego ani nikt, kto czyni obrzydliwość i kłamie, tylko ci, którzy są zapisani w księdze żywota Baranka.

Bóg postanowił dać ludzkości panowanie i nie będzie mieszał się bez zgody ludzkości na ziemi. Świat żnie to, co ludzkość zasiała.

Istnieje resztka, która jest nasieniem Chrystusa przygotowywanym do ponownego zasiania ziemi Chrystusem, rządem i panowaniem wraz z Nim. Stary świat zła jest niszczony, a nowa ziemia znajduje się w procesie odkupywania i oczyszczania, napełniana królestwem niebios.

Żona Baranka będzie rodzić Panu dzieci, które nie będą znały upadłych dróg pierwszego Adama, lecz będą dziećmi Bożymi. Wielu synów zostanie wprowadzonych do chwały i Bóg będzie miał szczęśliwą kolonię nieba na ziemi. Wszystko będzie odnawiane, niemniej, najpierw musimy być świadkami spalenie czy rozwianie tego, co stare – oczyszczenie ziemi w Jego ludzie, a następnie w świecie.

Nie jest to czas na powstrzymywanie się i ukrywanie.

Jest to czas na ucieczkę z Babilonu i zwrócenie się ku Nowej Jerozolimie. Szukajcie królestwa Bożego w Duchu. Pokutujcie i oczyszczajcie się ze starych dróg Babilonu, a bądźcie napełnieni drogami Chrystusa Jezusa.

Módlcie się nie o to, aby te stare systemy utrzymywały się i trwały dalej, lecz módlcie się o to, aby ludzie Boży zostali całkowicie oczyszczeni i umocnieni. Wszelkie rozwinięte modyfikacje złego, dalej pozostają złem. Płonące ognie pełnej pasji miłości do obecności Bożej dadzą sercu i życiu pasję, aby Bóg i Jego świętość wypełniły ziemię.

Płomienna miłość Boża i dla Boga przemieni to, co po ludzku słabe, w potężne naczynia miłości, prawdy, mądrości i mocy Bożej, i żaden przeciwnik nie będzie w stanie stanąć naprzeciw armii Bożej. Bóg wywołuje ludzi Bożych i wyposaża wielu synów dla chwały.

Wyjdź z Babilonu teraz, bądź napełniony Duchem uświęcenia i żyj w pasji Jego miłości i mocy. Teraz jest dzień, na który zostałeś posłany na ten świat. Pola bieleją na żniwo, które jest przed nami. Kłosy są już pełne, a chwasty są usuwane i palone. Czas żniwa zaczyna się. To jest czas ostatniego wezwania ciebie do wyjścia i pójścia na żniwa.

Ojcze, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jak w niebie tak i na ziemi! Amen i Amen!

Dążcie do miłości.

Ona nigdy nie zawodzi, a Jego królestwo trwa na wieki.

Ron McGatlin

www.openheaven.com

basileia@earthlink.net

topodin

DS_29.04.09 1Kor. 3

HeavenWordDaily

David Servant

Właśnie z tego rozdziału bierze się współczesna doktryna „cielesnych chrześcijan”, promująca myśl, jakoby można być prawdziwym chrześcijaninem, będąc „cielesnym”, czyli całkowicie nieodróżnialnym od niewierzących. Przeważnie uzasadnia się ją słowami Pawła z wersu 3:3 „Czyż na sposób ludzki nie postępujecie” (w wersji ang. „Czyż nie postępujecie jak zwykli ludzie” – przyp.tłum.)

Jak większość fałszywych doktryn również i ta ma swoje źródło w pomijaniu kontekstu. Krótkie zbadanie wszystkiego, co Paweł napisał do Koryntian pokazuje, że nie byli nieodróżnialni od świata. Opisując niektórych korynckich chrześcijan, Paweł napisał, że byli kiedyś cudzołożnikami, bałwochwalcami, homoseksualistami, złodziejami, chciwcami, pijakami i oszustami (p. 1 Kor. 6:9-10). Lecz teraz zostali obmyci i uświęceni; zostali przemienieni. Już to, samo w sobie, zbija głupi pogląd, jakoby byli oni nie do odróżnienia od niechrześcijan. Dodatkowo, Paweł polecił wierzącym w Koryncie, aby nie przestawali z tak zwanym bratem, „który jest wszetecznikiem, lub chciwcem, lub bałwochwalcą, lub oszczercą, lub pijakiem, lub grabieżcą, żebyście z takim nawet nie jadali” (1Kor. 5:11). Oczywiste jest, że sami korynccy wierzący nie popełniali tych grzechów, ponieważ Paweł nie nakazywałby im, żeby sami ze sobą nie przebywali!

Pierwszy List do Koryntian był, częściowo, odpowiedzią na list, który otrzymał od nich, dotyczący różnych spraw. Pytali go o to, co jest dobre, a co złe, wyrażając w ten sposób pragnienie, aby być w porządku. Chrześcijanie w Koryncie regularnie brali udział w Wieczerzy Pańskiej (choć nieco w niewłaściwy sposób). Gromadzili się również regularnie, aby oddawać cześć (p. 1Kor. 12, 14), czego niewierzący nie robili w tamtych dniach. Byli również żarliwi jeśli chodzi o dary duchowe (p. 1Kor. 14:12), zbierali datki na biednych chrześcijan w Jerozolimie (1Kor. 16:1-4), okazując ten sposób miłość do braci, czyli to, co według słów Jezusa miało być znakiem prawdziwego uczniostwa (Jn 13:35). Paweł napisał do nich: „A chwalę was bracia, za to, że we wszystkim o mnie pamiętacie iże trzymacie się pouczeń, jakie wam przekazałem„.

Wniosek? Gdy Paweł pisał do chrześcijan w Koryncie, że „postępują na sposób ludzki„, oczywiście nie miał na myśli tego, że byli całkowicie nieodróżnialni od niechrześcijan w każdej dziedzinie. Zachowywali się tak, jak niechrześcijanie w pewnej dziedzinie, lecz w wielu innych dziedzinach życia zachowywali się jak oddani uczniowie Chrystusa.

W nadziei, że rozwiąże spory, które powstały między nimi o ulubionych przywódców, Paweł wskazuje na to, kim ci liderzy rzeczywiście są – sługami, którzy są niczym w porównaniu do Boga. Apostoł położył w Koryncie fundament, na którym Apollos, nauczyciel, budował. Oni wszyscy są równi, mają ten sam cel. (3:8). Niemniej, każdy otrzyma swoją własną zapłatę „według pracy swojej” (3:8). Dalej Paweł obrazowo przedstawia ich pracę jak budowę złożoną z sześciu materiałów budowlanych: złota, srebra, drogocennych kamieni – które są drogi i niepalne – oraz drewna, siana i słomy, które są względnie tanie, lecz łatwopalne. Któregoś dnia dzieła Bożych sług zostaną przepuszczone przez ogień, który wypróbuje ich wartość. Oczywiście, ci, którzy budują z drewna, siana i słomy będą oglądać jak te dzieła spłoną i dalej pójdą bez zapłaty, niemniej zbawieni (3:15). Duchowni, którzy nie są wilkami w owczej skórze, a którzy idą na kompromis z prawdą, rozwadniają lub zmieniają ewangelię, czy też oszukują kozły, aby myślały, że są owcami, będą pobłogosławieni widokiem swoich dzieł strawionych przez ogień i stratą zapłaty. Z drugiej strony, fałszywi nauczyciele sami znajdą się w Bożym ogniu, a nie ich dzieła.

Paweł przekazuje poważne ostrzeżenie tym, którzy wywołują spory. W rzeczywistości niszczą świątynię Bożą, kościół, i Bóg zniszczy ich (3:16-17). Paweł kończy zachęcając do tego, aby nie dzielić się z powodu ulubionych liderów, lecz uznać, że każdy posłany przez Boga przywódca należy do nich wszystkich. Ci przywódcy są tylko drobnym wyrazem ogromnej Bożej miłości do nich i reprezentują Jego wielkie błogosławieństwo, a mianowicie, Samego Chrystusa.

W pewnym sensie, wierzący w Koryncie byli jak małe dzieci bogatego króla, kłócący się o drobne monety. Te drobne sprawy, które nas dzielą, znikają, gdy skupimy się na tym co jest naprawdę ważne.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

сайта

Dostrajanie się do Ducha Świętego

R.T. Kendall

Dostrajania się do Ducha Świętego nie jest łatwe, jest niewygodne, wymaga dokonania poważnych zmian w pewnych zachowaniach, które nigdy wcześniej nam nie przeszkadzały. Wszystko zależy od tego, jak dalece ty i ja jesteśmy przygotowani na to, aby rozwijać silną wrażliwoś na

drogi Ducha Świętego? Modlę się o to, abyśmy nie pozostali na tym poziomie: „Nie poznali dróg moich”, jak powiedział do starożytnego Izraela (Ps. 95:10). Nie znając Jego dróg, Izrael zaprzepaścił swoje dziedzictwo.

Dostrojenie się do Gołąbka to zaproszenie Jego obecności, to również nie dawanie Mu powodu, aby odchodził. Jak Go zapraszamy? Powiedz Mu! Czy kiedykolwiek zwracałeś się do Ducha Świętego tymi słowami: „Duchu Święty, zapraszam Cię”? Zrób to. Powiedz mu, że jest bardzo mile widziany. Jest to, moim zdaniem, jest pierwsza rzecz jaką musimy mówić Bogu – razem z modlitwą o pokropienie krwią Chrystusa – każdego ranka naszego życia. Możesz powiedzieć: „On już wie, że jest tutaj zaproszony”. Czy rzeczywiście? Czy nie uważasz, że On bardzo chce to usłyszeć z twoich ust? Gdy kogoś odwiedzasz i ta osoba mówi ci: „Jesteś tu mile widziany”, czy nie powoduje to, że dobrze się czujesz?

Czy Duch Święty jest tak wrażliwy, że trzeba Mu mówić, że jest zaproszony? Być może. Niestety, większość ludzi chciałoby mieć z Nim niewiele do czynienia, bądź wcale. Możesz udowodnić, że jesteś inny, zapraszając Go! Możesz rozwinąć głęboką intymną więź z Panem, mówić do Niego o oczywistych, prostych rzeczach – podobnie jak robisz to z przyjacielem.

Lecz zaproś Go, aby przyszedł w taki sposób, jak On zechce.

Jest kilka sposobów sprawdzenia tego, czy rzeczywiście chcesz, aby przyszedł. Może łagodnie zasugerować, abyś zmienił swoją postawę wobec kogoś, jeśli nie jest ona właściwa. Jeśli odsuniesz tą myśl od siebie, to być może Duch Święty, nie mając zajęcia, może odejść. Nie możesz wybierać tego w jaki sposób On zechce przyjść do ciebie. Gdy Duch odchodzi w ten sposób, początkowo zwykle nic nie czujesz. A jednak coś tam czujesz – sprawiedliwość w sobie, że twoja postawa jest usprawiedliwiona.

Przerabiałem to tysiące razy. Wiem, jak to jest czuć smutek dlatego, że oni mogli zrobić coś takiego! Często prowadzę rozmowy ze sobą, wyobrażając sobie, co powiem tej drugiej osobie. Powtarzam to, co ta osoba zrobiła. „TO nie może być w porządku” mówię. Nawet wyobrażam sobie, że słyszę jak Bóg mówi: „Oczywiście, to nie jest w porządku” i zaczynam czuć się dobrze, jakby Bóg był po mojej stronie, a nie ich. Mówię sobie, że czuję obecność niebiańskiego Gołąbka. Błąd! Jeśli cokolwiek przyszło, to było to głuptak (ang. gra słów – pigeon/gołąb to również naiwniak – przyp.tłum.).

Gdy zapraszam Ducha Świętego, muszę przyjąć Go tak, jak On zechce przyjść. Może zalać moją duszę radością i pokojem, może podczas czytania Słowa naświetlić jakiś wers, w danej sytuacji w taki sposób, że wiem, co mam tego dnia zrobić. Nie lubię tego, gdy Słowo poleca mi przeprosić moją żonę – czy diakona, przyjaciela czy innego duchownego – zanim zacznę odczuwać ponownie wielki pokój.

Niemniej jednak, jednego możemy być pewni: końcowy wynik manifestacji Ducha Świętego daje poważny, wewnętrzny pokój. Pokój.

Zaadaptowano z: „By Love Transformed” R.T. Kendall, copyright 2006, wydane przez Charisma House.

MODLITWA

Zaproś w tym tygodniu Ducha Świętego, aby przyszedł tak, jak chce. Proś Go o pomoc, abyś stał się bardziej wrażliwy na Niego i Jego prowadzenie. Dziękuj Mu za to, co objawia ci i szybko wykonuje Jego Słowo, gdy cię kieruje. Proś Go, aby wzrastała twoja miłość i pasja dla Niego, abyś był naczyniem, które niesie Jego obecność i zanosi Jego przesłanie nadziei innym. Módl się nadal o ochronę naszego kraju i Izraela. Módl się, aby przebudzenie zalało twój kraj, stolicę i przywódców.

Ps. 95:10; Rzm. 14:17

раскрутка

Roznieć swoje dary


Myles Munroe

Dar jest w nas, lecz do nas należy odpowiedzialność za rozbudzenie go.
Apostoł Paweł napisał do Tymoteusza: „Z tego powody przypominam ci, abyś rozniecił na nowo dar łaski Bożej,
który jest w tobie
” (2Tym. 1:6).
W Biblii w tłumaczeniu New King Version, wers ten jest tłumaczony tak:
Rozbudź ten dar Boży„.

  • Dar nie jest czymś, czego się można nauczyć.

  • Jest to coś, co dał nam Bóg.

  • Coś, co musimy odkryć a następnie rozbudzić.

  • Nikt inny nie może aktywować daru, który jest w tobie.

  • Musisz to zrobić sam.

  • Ty pobudzasz dar rozwijając, oczyszczając, wzbogacając i używając go.

  • Tu właśnie jest miejsce na uczenie się.

Edukacja nie może dać ci daru, lecz może pomóc ci rozwinąć go tak, aby był maksymalnie użyteczny. Przyp. 17:8 mówi tak: „Za kamień czarodziejski uchodzi dar w oczach tego, kto go posiada, gdziekolwiek zwróci się, ma powodzenie” (Biblia Króla Jakuba, KJV). Innymi słowy: dar jest jak drogocenny kamień dla tego, kto go posiada, i za każdym razem, gdy go pobudzi, daje mu powodzenie.

Jeśli używasz swojego daru, przyniesie on ci powodzenie. Wielu ludzi pracuje, aby zarobić pieniądze, ale jest to pomniejsza przyczyna pracy, musimy pracować ze względu na wizję, która jest w nas.

Co więcej, nie musisz naśladować darów, które mają inni!
Masz pobudzić swój własny dar.

Niestety, wielu ludzi jest zazdrosnych o dary, które mają inni. Chciałbym cię zachęcić do tego, abyś nie tracił czasu na zazdrość, która jest darem złodzieja. Zazdrość wysysa energię i odbiera pasję życia. Powinieneś być tak zajęty pobudzaniem twojego daru, żebyś nie miał czasu na zazdrość o kogokolwiek innego czy martwienie się sobą.

Czytałem artykuł o Luisie Armstrongu, muzyku jazzowym. Podobno złożył podanie o przyjęcie do szkoły muzycznej i został wezwany na przesłuchania.
Kazano mu zaśpiewać gamę, lecz był wstanie poprawnie zaśpiewać tylko dwa pierwsze dźwięki, więc powiedziano mu, że nie nadaje się na muzyka.

Anegdota mówi dalej, że płakał z tego powodu, lecz powiedział przyjacielowi: „Wiem, że muzyka jest we mnie, a oni jej tam nie zatrzymają”.
W końcu stał się jednym z najbardziej znanych i kochanych muzyków jazzowych, sprzedał więcej płyt i zarobił więcej pieniędzy niż dziesiątki tych, którzy byli bardziej utalentowani w śpiewaniu. Na zawsze wpisał się się w historię muzyki.
Pomimo że wszyscy rodzimy się jako oryginalne jednostki, większość z nas staje się imitatorami.

Kiedyś myślałem o tym, żeby stać się podobnym do wszystkich i wziąć udział w wyścigu szczurów, niemniej, zdałem sobie sprawę z tego, że jeśli wszystkie szczury ścigają się to, gdy wygrasz, staniesz się tylko Wielkim Szczurem.

Polecam ci, abyś opuścił wyścig szczurów, przestał konkurować ze społecznością, przestał ścigać się ze społeczeństwem, nie starał się utrzymać w jednej linii z Kowalskimi, zaniechał starań o to, aby podobać się każdemu i powiedział: „Nie będę szczurem. Zamierzam znaleźć swoje własną niszę, zrobię sobie miejsce na tym świecie korzystając z mojego daru”.topod

Nie jestem okiem!

Robert Fitts

http://www.story.house2house.com

W 12 rozdziale 1 Listu do Koryntian Paweł, wyjaśniając duchowe dary, porównuje Ciało Chrystusa do ludzkiego ciała. „Albowiem i ciało nie jest jednym członkiem, ale wieloma. (15) Jeśliby rzekła noga: Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała; czy dlatego nie należy do ciała? (16) A jeśliby rzekło ucho: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała, czy dlatego nie należy do ciała?

Jest to dla mnie dzień objawienia Słowa Bożego, gdy mogę powiedzieć w wolności, że nie jestem okiem, ponieważ przyznając się do tego, czym nie jestem, zaczynam odkrywać to, czym rzeczywiście jestem w ciele Chrystusa!
Wiele lat mojego chodzenia z Bogiem pochłonęła mi gorliwa chęć bycia wszędzie i robienia wszystkiego. Gdy przyjechali do naszego kościoła misjonarze, natychmiast czułem powołanie, aby jechać do pogańskich plemion w odległych krajach. Gdy pojawił się jakiś artysta rysujący kredą i opowiadający Słowo, w podnieceniu wykrzykiwałem: „To mogę robić!”. Widziałem dynamiczną służbę ewangelisty i tęskniłem do tego, aby wyruszyć dla Boga w drogę, rozstawiać namiot ewangelizacyjny na wolnym miejscu i głosić Dobrą Nowinę zgubionym.
Później był jeszcze pastor radiowiec, pilot, autor książek, nauczyciel.

Muszę przyznać, że nie tylko tęskniłem do wypróbowania swoich skrzydeł w tych wszystkich dziedzinach, lecz brałem głęboki oddech i zanurzałem się w wymienionych tu działalnościach i jeszcze paru innych. Trzeba to też przyznać, że cierpiałem z powodu licznych frustracji i zamieszania w życiu przez wiele lat. Pomimo mojej „żarliwości bez poznania”, nie wszystko poszło całkowicie na straty, ale, kto wie, o ile więcej mógłbym osiągnąć, gdybym nie biegał w tylu kierunkach równocześnie?

Po wielu latach i wielu niepotrzebnych uderzeniach i ranach, Bóg wypracował we mnie pewną miarę łaski i objawienia, tak że teraz mogę już swobodnie powiedzieć: „nie jestem okiem”, bądź: „Nie jestem ręką czy nogą”. Lecz to uwolnienie dało mi również odwagę, aby mówić: „Jestem okiem, ręką czy nogą”. Ponieważ to samo zrozumienie, które pokazuje mi czym nie jestem, daje mi również wolność, aby mówić o tym, czym jestem w Ciele Chrystusa. A czymkolwiek jestem, wyjdzie na światło dzienne, nie tylko dla mnie samego, ale również dla tych, z którymi jestem blisko związany w Królestwie Bożym.

Czy już znalazłeś swoją tożsamość w Ciele Chrystusa? Czy ci, którzy idą wraz z tobą i pracują z tobą dla Pana, dali ci wyraźne potwierdzenie tego?
Czy próbujesz funkcjonować jako oko, gdy Bóg nie powołał cię ani nie obdarował tak, abyś nim był? Absurdalne jest myślenie, że ucho może funkcjonować jako oko czy ręka starać się wykonać pracę nogi. Abyśmy nie stali się takimi przypadkami absurdu dla siebie i tych wokół nas, oto kilka spraw do przemyślenia, przydatnych na czas poszukiwania swych darów i powołania w Bogu:

  • Nie szukaj miejsca, z którym wiąże się rozgłos czy wpływy. Jeśli to przychodzi, nie podążaj za tym. Zajmij swoje miejsce oka, jeśli Bóg rzeczywiście uczynił ciebie okiem.

  • Nie staraj się o służbę; staraj się usługiwać. Ten świat ma mnóstwo potrzeb, cierpiących ludzi, którzy potrzebują pomocy i zachęty. Duch prawdziwego sługi nie domaga się rozgłosu. Sługa do swej pracy nie potrzebuje sceny czy światła reflektorów, potrzebuje tylko kochać Boga i swoich bliźnich, i chętnie służyć innym bądź być wykorzystanym do służenia.

Zawsze pamiętaj, że w ciele Chrystusa nie ma nieważnych członków. Są większe i mniejsze dary, lecz nic nie wskazuje na to, że są bardziej i mniej ważne członki. Twoje miejsce i funkcjonowanie w ciele jest równie ważne i konieczne jak oka. Nie ma żadnej sensownej potrzeby, aby walczyć o to, by być okiem, gdy możesz zwyczajnie zrelaksować się i być tym, czym Bóg już cię uczynił, bez względu na to, co to jest.

Jeśli nie wiesz, czym jesteś, nie trwaj w ciemności. Musisz wiedzieć o tym, masz też prawo i obowiązek wiedzieć o tym. Módl się, aby Bóg wyjaśnił ci to, zarówno tobie jak i innym.

Będziesz mógł cieszyć się niesamowitą wolności i swobodą, gdy odkryjesz swoją tożsamość w Ciele Chrystusa.

Zazwyczaj Bóg pracuje z nami zgodnie z naszymi pragnieniami i skłonnościami.
Kim chcesz być? Co naprawdę lubisz robić? W jakiej dziedzinie jesteś najskuteczniejszy? Co robisz z łatwością, a co innym sprawia trudności? Pamiętasz o słowach Jezusa, gdy podniósł się krzyk na kobietę, która wylała drogocenny olejek na Jego nogi? Niektórzy mówili: „Na co ta strata olejku. Można to było drogo sprzedać i rozdać ubogim!” Jezus odpowiedział im: „Zostawcie ją w spokoju. Zrobiła właśnie to, co mogła zrobić”. To jest klucz do rozpoczęcia. Po prostu rób to, co możesz, a rezultaty zostaw w rękach Pana.

Apostoł Paweł powiedział: „Bóg, według upodobania swego, sprawia w nas i chcenie, i wykonanie„. Dla całkowicie poddanego i ufającego dziecka Bożego jest w tym szczególna obietnica. To Bóg działa po twojej stronie i w tobie, i sprawia, że wykonujesz to, co On od ciebie chce. W pewnej chwili Bóg daje siłę do wykonanie tego, do czego cię Sam zachęcił. Jakież uwolnienie! Gdy całkowicie polegamy na Nim, On zaczyna w nadnaturalny sposób poruszać się w nas, pobudzając w nas pragnienia, aby „chcieć i wykonać to, co Jemu jest miłe”.

Pierwszym krokiem do odkrycia naszego miejsca i funkcji w Ciele Chrystusa jest wyrzeczenie się wszelkiej własnej woli i własnej determinacji, zaufanie Bogu, który ukształtuje w nas boską motywację do funkcjonowania zgodnie z Jego wolą. Pan zawsze daje to co najlepsze tym, którzy dają Mu swobodę wyboru.

Może masz niewiele do zaoferowania, lecz możesz robić to, co możesz. Bóg obdarował każdego z nas czymś, co można złożyć u stóp Jezusa. Jest coś dla mnie do zrobienie, do czego Bóg mnie uzdalnia. Jak wielki pomnik pamięci trwa owa kobieta, która wylała swoją miłość na Jezusa w najlepszy sposób w jaki mogła. Tak też to co zrobimy, ty i ja, niech będzie pomnikiem łaski Bożej dla przyszłych pokoleń. I pamiętaj, twoje funkcjonowanie w Ciele Chrystusa nie wymaga dyplomu uniwersyteckiego! Nie martw się,… Jezus też nie miał żadnego!сайт дизайн раскрутка

DS_28.04.09 1Kor. 2

HeavenWordDaily

David Servant

Może pamiętasz, że Paweł, gdy pierwszy raz odwiedził Korynt, przyjechał tam z Aten, gdzie spędzał czas, dyskutując z różnym skutkiem z epikurejskimi i stoickimi filozofami (Dz. 17:16-34). Podejrzewam, że zniósł ten przepych ludzkiej mądrości – z której Grecy byli tak dumni – i dzięki temu mógł jeszcze bardziej docenić Boską mądrość i objawienie ewangelii. Być może właśnie dlatego, wspominając swoją służbę w Koryncie, napisał:

Tak też i ja przyszedłszy do was, bracia, nie przybyłem, aby błyszcząc słowem i mądrością głosić wam świadectwo Boże. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej” (2:1-5).

Generalnie, intelektualiści zawsze gardzili przesłaniem krzyża, ponieważ osądzali to jak coś stojącego poniżej ich świetności. Prawda jest taka, że krzyż stoi znacznie ponad ich świętością, mając swoje pochodzenie w niebie. Wśród wierzących może nie być „wielu mądrych według ciała” (1:26), a jednak, mając udział w Bożej mądrości, należą do najmądrzejszej grupy ludzi na ziemi. Mądrość tego świata jest głupia, nie tylko dla Boga, lecz również dla tych, którzy znają Boga. Co więcej, jako wierzący, nie jesteśmy onieśmieleni, pod wrażeniem czy rozbrojeni przez intelektualne, filozoficzne i religijne elity tego świata, a raczej jest nam przykro, ponieważ wiemy, że kroczą w ciemności, ślepi przywódcy ślepych.

Mając Ducha Świętego, posiadamy mądrość, która jest ukryta w słowie; mądrość, „którą Bóg przed wiekami przeznaczył dla naszej chwały” (2:7). Oczywiście, ta przeznaczona mądrość obraca się wokół Bożego planu odkupienia nas przez ofiarę Chrystusa. Bóg objawia nam „wszystko, co Bóg przygotował dla tych, którzy kochają Go” (2:9), co obejmuje przebaczenie naszych grzechów, duchowe nowe narodzenie jako Synów Bożych i dom w niebie, żeby wymienić tylko kilka.

Lecz czy zostaliśmy suwerennie wybrani, aby posiąść tą wspaniałą mądrość Ducha? Nie. Pismo mówi nam, że „przy pokornym jest mądrość” (Przyp. 11:2 – w tłum. z ang.). Ci, którzy uniżają się, mogą otrzymać Bożą mądrość. Pycha zawsze jest mądrością wroga i zawsze towarzyszy mądrości światowej.

Paweł napisał, że gdyby „władcy tego świata” zrozumieli tą przeznaczoną mądrość „nie ukrzyżowaliby Pana chwały” (2:8). Kim są ci „władcy”? Niektórzy myślą, że nie jest prawdopodobne, aby Paweł odnosił się tutaj do kilku regionalnych politycznych przywódców, mianowicie Piłata i Heroda, wraz z grupą lokalnych religijnych liderów, czyli żydowskim Sanhedrynem, jako „władcami tego wieku” (2:6). Dlatego też uważa się, że Paweł mówi tu o demonicznych władcach, którzy mieli wpływ na każdego, kto miał cokolwiek do czynienia ze śmiercią Jezusa, zaczynając od Judasza, o którym Pismo mówi, że „wstąpił w niego szatan” (Łk 22:3). Paweł pisał o demonicznych zwierzchnościach w swych listach do Efezjan i Kolosan (Ef. 3:10, 6:12; Kol. 1:16, 2:15). Te złe rządzące duchy rzeczywiście zostały przez Boga przechytrzone. Wpływając na ludzi, aby ukrzyżowali Chrystusa, nieświadomie pomagały zbawić/wyratować miliony ludzi spod dominacji Szatana!

Niektórzy uważają, że stwierdzenie Pawła: „Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach, których naucza Duch,… ” (2:13) odnosi się do mówienia innymi językami, co Koryntianie obficie praktykowali, a co pojawia się później w tym liście. Nikt nie wiem na pewno, a Paweł nie mówi tego. Z pewnością, mówienie językami może być uważana za mówienie słowa „jak naucza Duch”, jednak głoszenie ewangelii powinno być uważana za wypowiadanie słowa, „których naucza Ducha„. Nie są one przyjmowane przez „naturalnego człowieka” (tych, którzy nie są narodzeni na nowo), ponieważ „jest dla niego głupstwem” (2:14). Nie jestem więc pewny, o czym Paweł mówił. Gdy zobaczę Pawła w niebie, zamierzam zapytać go, dlaczego nie napisał tego wyraźniej!

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

topodin.com