Category Archives: Frangipane Francis

Usuń ciężar żalu

Logo_Frangipane1
Francis Frangipane

„Dlaczego nie byłem posłuszny Panu?”

„Gdybym tylko trzymał usta zamknięte”.

„Gdyby tylko to jedno nie wydarzyło się, moje życie było by tak lepsze”

Żal. Nic tak bardzo nie wiąże nas z naszymi minionymi upadkami, jak żal. Znam zbyt wielu chrześcijan, którzy dobrze biegli, aż w pewnym momencie popadli w grzech. Coś najgorszego, co mogliby wymyślić. Nie byli nieświadomi działań szatana, w które popadli. Skutek był taki, że zamiast radości, którą kiedyś jaśnieli teraz widoczna jest męcząca opresja. Mogłoby to wyglądać na pokutę, lecz tak nie jest. Jest to demoniczne, jest to złodziej wizji wykuty w piekielnym ogniu.

Nie mówię, że nigdy nie powinniśmy żałować czy też, że nie ma miejsca na żal w naszej skrusze. Tak, powinniśmy mieć wyrzuty sumienia i pobożny smutek z powodu tego, co zrobiliśmy złego, lecz między pobożnym smutkiem a demoniczną opresją jest istotna różnica. Jeśli pokutujemy z naszych grzechów i prawdziwie zasmuciły nas one to teraz jest czas na zrzucenie tego ciężaru żalu na Pana. Jest czas na to, aby pozwolić odejść temu i nawet Pismo poleca nam, abyśmy zrzucali nasze troski na Pana, ponieważ „On troszczy się o was” (1Ptr 5:7).

Nigdy nie zapominajmy o tym: Jezus jest Zbawicielem nie tylko nowo nawróconych: On pozostaje naszym Zbawicielem oddanym i wiernym przez całe nasze życie.

Continue reading

Prawdziwy Izraelita

Logo_Frangipane1
Francis Frangpiane
Jezus powiedział o Natanaelu: „Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma fałszu!” (J 1:47). Czemu Jezus tak wychwalał tego młodego ucznia? Nie było winy, fałszu w jego sercu. Ach, jakże powinniśmy pragnąć tej czystości dla siebie! Natanael miał „wewnętrzny wzrok”. Gdy przylgniesz wewnętrznie do prawdy, wtedy dostrzegasz prawdy zewnętrznie. Natanael spojrzał na Jezusa i ogłosił: „TY jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela” (w. 49).
Jezus zaś powiedział do niego: „Zobaczysz większe rzeczy niż to… Powiadam ci, że zobaczysz niebo otwarte i aniołów Bożych zstępujących i wstępujących na Syna Człowieczego” (w.50-51). Jezus wiedział, że skoro Natanael miał szczere serce to otwarte wizje będą nieuniknione. Taka otwarta wizja jest konsekwencją szczerego serca. Ci, którzy walczą z grzechem, którzy nienawidzą fałszerstwa, którzy cierpliwie podążają w świętości, są przygotowywani do widzenia Boga. Będziecie oglądać otwarte niebiosa.
Z powodu zatwardziałości serc, doszliśmy do tego, że oczekujemy duchowej ślepoty jako niefortunnego stanu tego świata, a prawda jest taka, że w Starym Testamencie Bożym sądem przeciwko grzechowi było to, że „niebo stawało się jak miedź” (Pwt 28:23). Większość chrześcijan widzi podobnie zamknięte niebiosa. Nieliczni widzą otwarte wizje w rzeczywistości niebios bądź swoich serc. Dla zatwardziałego serca niebiosa są zawsze jak brąz, lecz Pan obiecał: „Zobaczycie niebo otwarte i aniołów Bożych!”
Bóg chce, abyśmy mieli prawdziwy duchowy wzrok. Jednym ze znaków tego, że Duch Święty działa w kościele jest to, że „młodzieńcy… widzą wizje, a starcy… śnią sny” (Dz. 2:17). Istnieje ciągłość pomiędzy Królestwem Bożym w Niebie, a Jego królestwem na ziemi.
Ach, są tacy, którzy twierdzą, że nadnaturalność była ograniczona ściśle do pierwszego wieku, że dziś „chodzimy w wierze, a nie w oglądaniu” (2Kor 5:7). Tak, często podejmujemy kroki wiary, gdy idziemy, nie mając wcześniejszego poznania, czego każdy krok wymaga. Lecz my widzimy Tego, który jest w nas! Nie jest to ślepe zaufanie, jest to udowodnione, widzialne zaufanie! Chodzenie w wierze i posiadanie duchowego wzroku nie wyklucza się nawzajem. Tuż przed tym, gdy Paweł stwierdza, chodzi w wierze, napisał: „Patrzymy .. na rzeczy, które nie są widzialne, na rzeczy, które są… wieczne” (2Kor 4:18). Paweł posiadał objawione widzenie duchowej rzeczywistości, widział wieczne duchowe ciało, które zostało przygotowane i oczekuje na niego w niebie (2Kor 5:1,4)! On znał „człowieka, … który został zabrany do Raju i słyszał słowa, których nie można wyrazić” (2Kor 12:3-4).
Moglibyśmy dalej pisać o duchowym postrzeganiu Pawła, lecz chodzi o to, że on jest autorem jednej trzeciej Nowego Testamentu dzięki otwartej wizji Chrystusa. Jak widział te rzeczy, które widział? Zaraz po tym, jak napisał : „z odsłoniętym obliczem [widzimy]… z chwały w chwałę” (2kor 3:18), czytamy: „wyrzekliśmy tego, co ludzie wstydliwie ukrywają” (2Kor 4:2), a dalej: „mając tedy te obietnice, umiłowani, oczyśćmy się od wszelkiej zmazy ciała i ducha, dopełniając świątobliwości swojej w bojaźni Bożej”(2Kor 7:1). Z czystego serca, z doskonałej świętości, wypłynęła wizja chwały Bożej.
Pamiętajmy o tym, że nie szukamy doświadczeń, lecz czystego serca. Nie gonimy za wizjami, chcemy świętości. Choć nadnaturalność była oczekiwanym w pierwszym kościele zjawiskiem to samo dotyczyło czystości ich serc. Nie bądźmy więc głupcami, którzy dążą do wizji. Musisz starać się o uświęcenie, a gdy będziesz gotowy, jeśli Bóg zechce, On będzie mówił do ciebie w nadnaturalny sposób (Dz 2:17-18). Nie staraj się wywoływać „doświadczeń” z Jezusem, dąż do czystego serca, pozwalając Chrystusowi badać cię i oczyszczać codziennie. W miarę jak będzie ciebie obmywał Swoim Słowem i strofował Swoją świętością, będzie przyciągał cię do Swojej obecności. On otworzy twoje oczy na te rzeczy, które są „na zewnątrz i wewnątrz”.

раскрутка

Znajdź Boga

Logo_Frangipane1
Francis Frangipane
Tylko jedno powstrzymuje większość kościołów przed duchowym powodzeniem – one muszą znaleźć Boga.
Świętość pochodzi z szukania chwały Bożej
Jakże możecie wierzyć wy, którzy nawzajem od siebie przyjmujecie chwałę, a nie szukacie chwały, pochodzącej od tego, który jedynie jest Bogiem” (J 5:44)
Jeśli okazujemy swoją duchowość po to, aby robić wrażenie na ludziach, ciągle staramy się o szacunek innych, nadal żyjemy tak, aby wyglądać na sprawiedliwych, szczególnych czy 'namaszczonych’ przed ludźmi, jakże możemy uczciwie powiedzieć, że chodzimy blisko żywego Boga? Po tym poznajemy, że właściwie odnosimy się do Boga, gdy nasze pragnienie chwały Bożej sprawia to, że odrzucamy chwałę ludzką.
Czy cała ta chwała nie blednie wobec światłości Jego chwały? Tak jak Jezus rzucił wyzwanie szczerości wiary faryzeuszy, tak prowokuje nas: „Jak możecie wierzyć wy, którzy od siebie przyjmujecie chwałę?
Jakże słaba pociecha płynie z chwały pochodzącej od ludzi. My, śmiertelnicy, budujemy na tak kruchej podstawie. Zastanówmy się: zaledwie kilka dni po tym, gdy obywatele Laodycei chcieli złożyć hołd Pawłowi, chlubili się tym, że go ukamienowali (Dz 14:11-19). Zastanówmy się: czy to nie to samo miasto, które śpiewało pieśni i wywyższało przybycie Jezusa jako „króla,.. jadącego na osiołku” (Mt 21:5-9), wrzeszczało niecały tydzień później: „Ukrzyżuj Go!” Ilu 23:21)? Starać się o ludzką chwałę to jak znaleźć się na niestabilnym morzu!
Musimy zadać sobie sami pytanie: Czyjej chwały szukamy? Bożej czy własnej? Jezus powiedział: „Kto od siebie samego mówi, ten szuka własnej chwały” (J 7:18). Czy gdy mówimy z siebie i od siebie, nie zabiegamy o ludzką chwałą, która należy tylko do Boga? Szukać naszej chwały to paść głową na przód ku próżności i zwiedzeniu. „Lecz – kontynuował Jezus – kto szuka chwały Tego, który go posłał, ten jest szczery i nie ma w nim nieprawości” (w. 18). Ta sama cecha serca, która sprawiła, że zamiary Chrystusa były prawdziwe, musi stać się również naszym standardem. Wyłącznie w tym stopniu w jakim szukamy Bożej chwały, nasze motywacje są prawdziwe. Tylko na tyle, na ile przebywamy w chwale Tego, który nas posyła, nie ma nieprawości w naszych sercach!
Tak więc, oddajmy się poszukiwaniu Bożej chwały i czyńmy to, dopóki nie znajdziemy Go. Gdy posiadamy naturę Chrystusa i nasze oczy widzą Go, podobnie jak Job „czujemy wstręt” do siebie samych i „pokutujemy w prochu i popiele” (Job 42:6 KJV). Gdy jesteśmy skąpani w Jego chwale, będziemy również obmyci z chęci szukania chwały człowieka.
Jeśli rzeczywiście znaleźliśmy Go, nikt nie będzie musiał mówić nam, abyśmy byli pokorni, nikt nie będzie musiał przekonywać nas o tym, że nasza stara natura jest jak szata splugawiona (Iz 64:6 – dosł.: menstruacyjna – przyp. tłum.). Gdy naprawdę znajdziemy Boga, te rzeczy, który są tak bardzo cenne wśród ludzi, staną się w naszych oczach obrzydliwe (Lu 16:15).
Cóż może być ważniejszego niż znalezienie Boga? Poświęć dzień, tydzień czy miesiąc i nie rób nic innego, jak tylko szukaj Boga, bądź uparty, aż Go znajdziesz. On obiecał: „Jeśli mnie szukać będziecie, znajdziecie Mnie, jeśli będziecie szukać Mnie z całego serca” (Jr 29:13). Znajdź Boga, a kiedy już Go masz, postanów, że całą resztę życia spędzisz dążąc do Jego chwały. Gdy dotkniesz Go, pojawi się coś żywego w tobie: coś wiecznego, ktoś Wszechmogący! Zamiast patrzyć z góry na ludzi, będziesz starał się ich podnieść, będziesz mieszkał w chwale Bożej i będziesz święty, ponieważ On jest święty.

продвижение поисковых сайтов

Prawdziwy wzór

Logo_Frangipane1
Francis Frangipan

Czym innym jest móc rozpoznać, co jest fałszywe, a czymś inny, znacznie bardziej wartościowym, jest znać prawdziwy wzorzec. Tak więc, apostoł Paweł wykorzystuje 3 rozdział Listu do Filipian, aby pokazać swoje serce. Robiąc w ten sposób, daje nam wzór tego, jak powinien wyglądać przywódca.
Po przedstawieniu w wersach 5 i 6 swego znaczącego rodowodu (Izraelita z urodzenia, co do zakonu faryzeusz, gorliwy tak, że prześladował kościół; jeśli chodzi o sprawiedliwość z zakonu – bez nagany) Paweł wyrzeka się tego wszystkiego, co osiągnął, mówiąc: „Lecz to wszystko, co mi było zyskiem, uznaję za szkodę ze względu na Jezusa Chrystusa”. Żadna pozycja i szacunek wśród ludzi nie mogą zastąpić dojrzałemu mężczyźnie czy kobiecie „doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego”. Nawet najbardziej zdumiewające osiągnięcia zredukowane zostały do „śmieci, aby pozyskać Chrystusa” (w. 8).
Paweł odcina się od daleko od Prawa Mojżeszowego, pokazując na swoje dążenie do tego, aby „być znalezionym w Chrystusie, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz na tej, która wywodzi się z wiary w Chrystusa” (w. 9). Będąc uwolnionym od konsekwencji Prawa i otrzymawszy nowe źródło „sprawiedliwości, która jest z Boga, na podstawie wiary” Paweł może swobodnie dążyć do swego prawdziwego przeznaczenia: podobieństwa do Chrystusa!

Continue reading

Widzieć Tego, który jest niewidzialny

Logo_Frangipane1

Francis Frangipane

Czasem tak bywa, że Bóg, aby nas poprowadzić na nowy poziom autorytetu i do nowych błogosławieństw, musi nas uwolnić przyzwyczajeń związanych z naszymi wcześniejszymi doświadczeniami. Zastanówmy się nad spotkaniem Najwyższego z Eliaszem na górze Horeb. Miały miejscy trzy naturalne znaki, lecz Pana nie było w wietrze, trzęsieniu ziemi, ani ogniu, które były bardzo dobrze znanymi Eliaszowi symbolami. Pan, który wywoływał te potężne manifestacje nie znajdował się w nich.

Dla Eliasza potężne manifestacje były znakami Bożej aprobaty, lecz zbliżało się coś nowego, co wymagało nowego poddania się żywemu Bogu. Nadchodziła podwójna miara mocy! Wyróżniającą cechą tego nowego namaszczenia miały być nie tylko widoczne nadnaturalne manifestacje, lecz również większą mądrość i współczucie.

Trzęsienia ziemi, ogień i burze – znaki, które towarzyszyły Eliaszowi – są również znakami naszych czasów. Lecz, aby przyjąć podwójną miarę, musimy nauczyć się rozpoznawać Bożą bliskość, wtedy, gdy nie ma „trzęsienia” czy „burzy”, które przyciągają nasza uwagę. Pan wymaga, abyśmy weszli w bardziej oczyszczoną relację z Nim, taką, która opiera się na Jego miłości i szepcie Jego głosu, nie tylko na duchowych zjawiskach czy naturalnych katastrofach.

Po tym ostatnim znaku, przyszedł „łagodny powiew” (1Krl 19:12). W tłumaczeniu Wersji Króla Jakuba był to „cichy, łagodny głos”. W świętej ciszy powracała obecność Boża: w centrum milczenia – szept Bożego głosu. Eliasz „zakrył płaszczem swoją twarz” (w. 13). Być może było to gdzieś w pobliżu tego miejsca, gdzie Mojżesz, 500 lat wcześniej, ukrył się, gdy Pan przechodził. Teraz przyszła kolej na Eliasza.

My również musimy nauczyć się słyszeć głos Tego, który mało kiedy mówi słyszalnie, rzadko też można obserwować działania Tego, który jest niewidzialny. Eliasz mógł zdobyć na tyle dowagi, aby znieść gniew Izabel, podobnie jak Mojżesz spotkał się z wściekłością faraona: „Trzymał się tego, który jest niewidzialny, jak gdyby go widział” (Hbr 11:27). Musimy nauczyć się wykrywać ten cichy, skromny głos Boga bez pomocy wielkich znaków.

Pan nie będzie starał się o naszą uwagę: to Jego należy szukać. On nie będzie nas straszył: to On musi być zauważany. „Rozpoznanie” trzęsienia ziemi nie wymaga szczególnych zdolności, podobnie jak zauważenie ognia czy burzy. Lecz, aby wyczuć świętą ciszę Bożą, musimy zaprzestać innych naszych działalności. W naszym świecie, pełnym wielkiej presji i nieustannych zakłóceń, uwaga naszych serc musi zostać wzniesiona ku niewidzialnemu światu Bożego Ducha. My musimy uczyć się widzieć Tego, który jest niewidzialny i słyszeć Tego, który rzadko kiedy jest słyszalny.

O, Mistrzu, jak łatwo popaść w martwe religijne zwyczaje i duchową głuchotę. Panie, tęsknię do Twoich dróg, chcę mieć oczy, które naprawdę widzą i uszy, które wyraźnie słyszą. Ucz mnie, Panie Jezu, intymności Bożej. Usuń tajemnicą otaczającą Ciebie, abym mógł naprawdę poznać Cię. Przebacz mi to, że szukam znaków, zamiast słuchać Twojego głosu. O, Boże, tęsknię do mieszkania w Twojej chwale. Odnów Twemu kościołowi podwójną miarę, którą obiecałeś i prowadź nas ku pełni Twojej miłości. W imieniu Jezusa. Amen.

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

seo компании рейтинг

Ludzie miłosierdzia

Logo_Frangipane1

Francis Frangipane

Przez całe Swoje życie Jezus docierał do tych, którzy byli odrzuceni przez innych. Kochał wyrzutków, tych, którymi pogardzano, lekceważono, i których wykluczano. To, że jadał ze znanymi z czynienia zła, obrażało faryzeuszy i postawili uczniów Jezusa wobec pytania: „Dlaczego wasz nauczyciel jada z celnikami i grzesznikami?”(Mt 9:11).

Kiedy Jezus usłyszał to pytanie, odpowiedział: „Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają. Idźcie i nauczcie się, co to znaczy: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary. Nie przyszedłem bowiem wzywać sprawiedliwych, lecz grzeszników” (Mt 9:12-13).

Jezus powiedział religijnym faryzeusz, aby poszli i dowiedzieli się tego, co miał na myśli nasz niebiański Ojciec, gdy powiedział: „Pragnę współczucia (miłosierdzia), a nie ofiary”. Dziś jest tak wielu religijnych ludzi, którzy nie mają współczucia. W greckim języku, „współczucie”, oznacza „tęsknota w trzewiach”. Nie jest to coś, co łatwo da się zignorować.

Tak, religia bez miłości jest obrzydliwością dla Boga. Kościół musi nauczyć się tego, że Bóg chce miłości i współczucia, a nie zwykłego trzymania się rytuałów i ofiary.

Słuszne jest to, że powinny nas martwić grzechy naszego kraju, lecz musimy pamiętać o tym, że wszystkie narody grzeszą. Wszystkie kultury przeżywają okresy moralnego upadku i duchowej apatii. Tak, te okresy mogą być punktami zwrotnymi jeśli w czasie ucisku, przywódcy i wstawiennicy wołają do Pana o miłosierdzie. Tak więc, modlitwa w stylu Chrystusa przynosi odkupienie ze klęski.

Continue reading

Goliat miał brata

Logo_Frangipane1

Francis Frangipane

Oto ta sytuacja: walczysz z chorobą, uciskiem czy jakimś podobnym zmaganiem. Szukasz Boga i w jakiś sposób Boża łaska dotyka twojego życia. Zwycięstwo przyszło przez słowo, dzięki modlitwie czy jakiejś zachęcie, lecz wiesz bezwzględnie o tym, że to Pan cię uwolnił. Korzystając z pięciu kamieni Bożej łaski, pokonałeś Goliata.

Lecz nagle, kilka tygodni bądź miesięcy, a może nawet kilka lat później, wszystkie symptomy nagle wróciły z wielką zawziętością. Jeśli walczyłeś z choroba, wygląda na to, że jest jeszcze gorzej. Jeśli bitwa dotyczyły relacji lub jakiegoś grzechu, wydaje się, że cały postęp cofnął się. Znowu jesteś w klatce.

Przeżywałeś to już? Te negatywne doświadczenia mogą wysuszyć wiarę w sercu. Tracisz nadzieję i moc wiary, a duchowy paraliż unieruchamia cię. Może nadal chodzisz do kościoła, lecz twoja wiara jest niewrażliwa. Kiedy inni składają świadectwa o uwolnieniu, ty martwisz się po cichu, że i oni mogą „stracić swoje uzdrowienie”.

Dla wielu kończy się to wstrząsającym wiarą rozczarowaniem. Pismo mówi: „Przewlekłe oczekiwanie sprawia sercu ból,..” (Przyp 13:12). Ten „ból serca” jest duchową chorobą, która może okaleczyć chodzenie z Bogiem. Pamiętaj, wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy; jeśli stracisz nadzieję na to, czego się spodziewasz, jeśli stracisz nadzieję, twoja wiara stanie się płytka. Jak możesz ufać Bogu, gdy wydaje się, że On cię opuścił? Zastanawiasz się: „Czy straciłem swój przełom, czy tylko sam siebie oszukiwałem i nigdy go nie było?”

Continue reading