J. Lee Grady
Tłum:B.M.
Mógłby mieć tytuł „Obrzydliwy dr Gosnell”. A może „ Koszmar z Alei Lancaster”, lub brzmieć tak prowokacyjnie jak „Nożyczki”.
Fabuła może przypominać film z krwawej serii „Piła”. W scenie wprowadzającej przestraszona nastolatka wchodzi do wilgotnej śmierdzącej kliniki. Wyciszone krzyki kobiet dobiegają z pobliskiego pokoju. W tle słychać przerażającą melodię graną na skrzypcach.
Dziewczynę zaskakuje kot, który idzie ciemnym korytarzem. Dziewczyna siada nerwowo na kanapie w poczekalni i widzi zakrwawiony koc. Decyduje, że nie chce aborcji, ale lekarz, który chce ją zabrać do gabinetu operacyjnego, denerwuje się, gdy słyszy jej protesty (poza kamerą słychać krzyki na tle psychodelicznych dźwięków). Dziewczyna budzi się kilka godzin później z ciężkimi skurczami i zdaje sobie sprawę, że miała aborcję.
Nie jest to klip z filmu Alfreda Hitchcocka. Scena, którą opisałem przypomina to, co przydarzyło się z 15-letniej pacjentce dr Kermita Gosnella, niesławnego lekarza dokonującego aborcji w Filadelfii, którego proces zakończył się w poniedziałek. Tak, po jego klinice wałęsał się kot (obserwatorzy zeznali, że miał pchły). Tak, były zakrwawione koce w poczekalni. A świadkowie zeznali, że dziewczyna została zmuszona do aborcji mimo, że postanowiła nie poddawać się zabiegowi po przyjeździe do brudnej kliniki dr Gosnella.