Category Archives: Autor

Autorzy artykułów

Mówienie innymi językami nie jest darem…? – część 1

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Otrzymuję wiele pytań dotyczących kwestii innych języków. Wielu ludzi mówi, że nie posiadają tego daru. Widzą, że istnieją dary uzdrawiania, dary słowa wiedzy, dary pomocy, dary dawania, miłosierdzia i służby, ale brakuje im daru języków.
Prowadzi to do podziału na tych, którzy „mają” i tych, którzy „nie mają”. Niektórzy są przekonani, że to nie jest dla nich, ponieważ Bóg tak postanowił. Inni doświadczyli nałożenia rąk, ale nic się nie wydarzyło. Czasami słyszeli bełkot wychodzący z ust tych, którzy próbowali ich „uczyć” mówienia językami. Bywa też, że zostali nauczeni, iż dar języków przeminął wraz z pierwszymi apostołami, jednak nadal poszukują prawdy.

To studium być może będzie wymagać od ciebie, abyś ponownie przemyślał to, co uważałeś przez lata za prawdę.

Czego nauczał Jezus
W Łk 5:36-38 Jezus mówił w przypowieści: „Nikt nie wlewa młodego wina do starych bukłaków, bo inaczej młode wino rozsadzi bukłaki i samo się wyleje, i jeszcze bukłaki zniszczeją”.
Bukłak symbolizuje ludzkiego ducha, a nowe wino – Ducha Świętego. W czasach Jezusa bukłak był skórzanym workiem. Stare bukłaki wysychały i pękały, a jeśli wypełniono je nowym winem, mogły przeciekać lub się rozerwać.
Ludzki duch, jak bukłak, musi zostać odnowiony. Czy możesz sobie wyobrazić, że człowiek, który nie narodził się na nowo, nagle otrzymuje Ducha Świętego? Jezus mówi, że to by go zniszczyło.

Ale gdy podejmujemy decyzję o przyjęciu Jezusa, Duch Święty ma prawo odnowić naszego ducha. „Rodzimy się na nowo”, jak to określił Jezus w J 3:3. Na tym polega nowe narodzenie, że nasz duch jest odnawiany. Dopiero wtedy może zostać w nas wlany Duch Święty – nowe wino. Z tej przypowieści wynika, że ktoś może mieć nowy bukłak (być narodzonym na nowo), ale nie mieć jeszcze wlanego weń nowego wina (Ducha Świętego).

Nowy bukłak jest gotowy na przyjęcie wina, ale nie musi go mieć. Tak samo człowiek może być narodzony na nowo, ale niekoniecznie od razu napełniony Duchem Świętym. Widzimy więc, że może istnieć pewien czasowy odstęp między nowym narodzeniem, a otrzymaniem Ducha Świętego.
To tylko jedno z wielu znaczeń tej krótkiej przypowieści.

Continue reading

Wizja

Northwest Prophetic
Wizja zaczęła się od spokojnego strumienia na cichej, zielonej łące; z jakiegoś powodu przypominało mi to Narnię: tak spokojne. Strumień był szerszy niż można by przeskoczyć i głębszy niż można by brodzić, a jego nurt był gładki i dość szybki. Ogólnie rzecz biorąc, było to bardzo spokojne otoczenie. Ptaki śpiewały.
Wtedy na niebie pojawiła się gigantyczna ręka, trzymająca gigantyczną drewnianą łyżkę, taką, jakiej ludzie używają w kuchni do mieszania ciasta na ciasteczka lub ciasto. W dzieciństwie znałem ją jako łyżkę do klapsów. Łyżka zanurzyła się w strumieniu i zamieszała.
Przez chwilę nic się nie działo, poza tym, że strumień wzburzył się wskutek działania łyżki. Po minucie lub dwóch strumień pociemniał i wkrótce mogłem zobaczyć różne rzeczy w błotnistym strumieniu: stare opony, buty, puszki, butelki, patyki i kamienie, słoiki, worki ze śmieciami. Ręka z łyżką wycofała się do nieba.
Byłem trochę zbulwersowany. To był spokojny strumień, na pięknej łące, a teraz był pełen śmieci, śmieci, błota i bałaganu. Cóż, tak naprawdę ten spokojny strumień zawsze miał śmieci, śmieci, śmieci, śmieci i bałagan, ale leżały one ukryte w błocie na dnie strumienia. Teraz wszystko było na wierzchu.
Wizja trwała dalej, a strumień płynął dalej i wtedy to zobaczyłem: śmieci płynęły z prądem strumienia. Część tego, co zostało poruszone, znalazło się na górze strumienia i zostało przeniesiona daleko w dół rzeki, poza obraz. Inne rzeczy, te cięższe, zostały przeniesione nieco w dół rzeki, ale osiadły z powrotem na dnie strumienia. Wkrótce strumień znów był czysty i spokojny, ale wiedziałem, że stare opony, porzucone buty, butelki i puszki wciąż tam były, leżąc na dnie strumienia.
Ręka z łyżką pojawiła się ponownie i ponownie zamieszała wodę, a strumień ponownie pociemniał od błota, ponownie opony, porzucone buty, butelki, puszki i inne śmieci zostały poruszone i ponownie popłynęły na różne odległości w dół rzeki.
Cykl powtórzył się kilka razy, aż w końcu mieszanie wszechmocną łyżką nie przyniosło już błota i śmieci.
Strumień powrócił do spokoju, ale płynął płynniej i szybciej niż wcześniej, a ja zdałem sobie sprawę, że był bardziej czysty niż wcześniej. Śmieci na dnie strumienia osiadły pod taką ilością błota, że strumień płynął gładko nad nimi, ale nadal śmieci zanieczyszczały strumień.
W końcu strumień był naprawdę czysty.
Wierzę, że to właśnie Ojciec czyni w życiu niektórych z nas i można by powiedzieć, że czyni to również w naszej kulturze. On miesza w naszym życiu i jest to niewygodne.
Łatwo jest być zbulwersowanym lub urażonym tym, co robi, ponieważ jest dobry w tym, co robi. Rzeczy są poruszane, wspomnienia, nawyki, relacje, które były w naszym życiu są poruszane z ciemnych głębin naszego życia i wydobywane na światło dzienne.
W rzeczywistości wiele z tych rzeczy to śmieci: wstyd, zażenowanie, wspomnienia głupoty, grzechu, historie nierozsądnych wyborów, słabości charakteru. Łatwo jest mieć pretensje, że wypływają one na powierzchnię po tylu latach ukrycia w historii.
Ale On przywołuje je, aby je zmyć, aby zaradzić tym problemom. Zaufaj mu. Miej nadzieję, odpoczywaj w pewności, że On wie, co robi, i że pracuje dla dobra w tobie, dla czystości, której naprawdę pragnęliśmy. On odpowiada na nasze modlitwy.
Możemy zaufać łyżce. A dokładniej, możemy zaufać ręce trzymającej łyżkę.

Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

Gazanie, „Najodważniejsi Ludzie na Ziemi,” Konfrontują Hamas

Gazanie, „Najodważniejsi Ludzie na Ziemi,” Konfrontują Hamas

Atakują nie Izrael, ale Hamas.

Począwszy od 25 marca tłumy, w przeważającej większości młodzi mężczyźni ze Strefy Gazy maszerują tysiącami ulicami wzdłuż zniszczonych budynków, wykrzykując hasła i niosąc transparenty. Maszerując pokojowo, z odsłoniętymi twarzami w biały dzień, przemawiając gniewnie do kamer wideo, atakują nie Izrael, ale Hamas, swoich dżihadystycznych mocodawców. Jeśli Jerozolima zwróci na nich uwagę, ich protest może stanowić pozytywny punkt zwrotny w konflikcie palestyńsko-izraelskim.

To spontaniczne, nieprzewidziane wydarzenie rozpoczęło się od żałobników na pogrzebie w dzielnicy Beit Lahiya w Strefie Gazy, a następnie rozprzestrzeniło się. Ich hasła obejmowały następujące kwestie, których osobiście byłem świadkiem na nagraniach filmowych:

  • „Precz z Hamasem”
  • „Hamas nas nie reprezentuje”
  • „Hamas wynocha”
  • „Hamas to terroryzm”
  • „Hamas jest terrorystą”
  • „Rządy Hamasu nas zniszczyły”
  • „Rządy Hamasu nas zniszczyły”
  • „Wynocha, wynocha, Hamas wynocha”
  • „Stop rozlewowi krwi”
  • „Koniec z wojną, chcemy żyć”
  • „Nie chcemy umierać”
  • „Odrzucamy rządy Hamasu”
  • „Chcemy zakończenia wojny”
  • „Chcemy żyć w wolności”
  • „Chcemy żyć w pokoju”
  • „Tak dla pokoju, tak dla pokoju”

Czasami demonstranci wykraczali poza żądanie pozbycia się Hamasu i wysuwali konkretne żądania polityczne: „Tutejsi obywatele żądają, by [Hamas] uwolnił [izraelskich] więźniów”. „Uwolnij [izraelskich] więźniów, aby zakończyć wojnę”. (Należy zauważyć, że celowo nie wymieniono nazwy Izraela).
Hamas początkowo zareagował, wysyłając ubrany po cywilnemu personel w celu zastraszenia i stłumienia demonstrantów. Z czasem zareagował bardziej agresywnie, nazywając demonstrantów „kolaborantami” i „zdrajcami”. Wraz z organizacjami sojuszniczymi potępił „tych podejrzanych osobników [którzy] są tak samo odpowiedzialni jak [izraelska] okupacja za rozlew krwi naszych ludzi i zostaną odpowiednio potraktowani”.

22-letni Odai Nasser al-Rubai, torturowany i zamordowany przez Hamas.

Zgodnie ze swoimi groźbami, Hamas zatrzymał dziennikarzy, ukarał policjantów, którzy nie chcieli rozpędzić protestujących i nagrodził tych, którzy to zrobili. Hamas strzelał w powietrze, zatrzymywał protestujących, a następnie bił ich i torturował.
Hamas podobno zabił sześciu krytyków, a zwłaszcza Odai Nasser al-Rubai. Ogłosił on publicznie: „Skończyłem z tą wojną”, dodając, że Hamas „chce mnie zastrzelić”. W odpowiedzi Hamas uprowadził go, torturował przez cztery godziny, przywiązał do tyłu samochodu, wlókł ulicami, wielokrotnie dźgał nożem i porzucił jego umierające ciało w domu jego rodziny. Żałobnicy towarzyszący jego trumnie wykrzykiwali wiele haseł, w tym „Hamas precz, precz, precz”, podczas gdy jego rodzina wzywała „Wszechmogącego Allaha, aby zadał cierpienie” jego mordercom i surowo ich ukarał.

Przyczyny
… Całość: TUTAJ

Gdy Bóg daje wizję, pokazuje jej finalną, dojrzałą formę – część 3

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Zamieszanie
W Ap 19:10 jest napisane: „…a świadectwem Jezusa jest duch proroctwa”.
To oznacza, że nigdy słowo prorocze nie będzie kręciło się wokół nas samych, nie będzie wzmacniało naszego ego – zawsze będzie dotyczyło tego, co Pan robi. Proste proroctwo to natchnione słowo dla nas lub kogoś innego, które przynosi „zbudowanie, zachętę lub pocieszenie”. Taka jest definicja prostego proroctwa podana przez Pawła w 1 Kor 14:3. Nie ma ono nic wspólnego z przyszłością i zawsze będzie wskazywać na Jezusa – to On nas buduje, On nas zachęca, On przynosi nam pocieszenie.

Kiedy Pan daje słowo prorocze lub wizję dotyczącą naszej przyszłości, to również będzie chodziło w tym o Jezusa. Jeśli otrzymasz proroctwo, które koncentruje się na tym, jak będziesz głosić milionom ludzi, służyć w stadionach, występować w telewizji lub robić cokolwiek innego, co mogłoby wzmocnić twoje ego – to nie będzie to prawdziwe słowo od Pana, albo w jakimś stopniu zostało to zanieczyszczone ‘duszewnie’ przez osobę to przekazującą. Świadectwem Jezusa jest duch proroctwa, więc jeśli w ogóle jesteś w nim wspomniany, będzie to jedynie w kontekście Jego dzieła, Jego wizji i Jego celów dla ciebie.

Pewnego razu jedna kobieta dała mi 20-stronicowe proroctwo, które spisała z nagrania, które otrzymała od jakiegoś samozwańczego proroka. Zapytała mnie, co o tym myślę. Niestety, prawda ją rozzłościła, ponieważ pierwsze trzy zdania pochodziły od Boga, a reszta 20 stron była po prostu pustosłowiem. Użyto mnóstwa słów, które nic nie znaczyły, a jednocześnie przedstawiały ją jako dar od Boga dla świata. Potwierdzeniem tego, że ‘słowo’ to miało jedynie podbudować jej ego było to, że tak się na mnie rozgniewała, iż od tamtej pory przestała się do mnie odzywać :). Chciała, abym jej potwierdził, jak bardzo jest ważna, lecz ja jestem zobowiązany do mówienia prawdy…

Tak, oczywiście, proroctwo może zawierać informacje o tobie i Bożych planach wobec ciebie, ale tylko w kontekście tego, jak wpisujesz się w JEGO plan – bo tu nie chodzi o ciebie. W Dz 9, gdy Pan objawił się Pawłowi w drodze do Damaszku, powiedział mu kilka rzeczy na temat jego służby. Ale jednocześnie oślepił go na trzy dni – tylko po to, by usunąć jego ego z powołania, jakie Pan miał dla niego. Jezus chciał, aby Paweł zrozumiał, że to On jest Panem i liczy się wyłącznie to, co chce uczynić w jego życiu.

Ważne: Powód, dla którego Bóg daje obietnice…
nie jest przede wszystkim odpowiedzią na nasze modlitwy czy to, o co „wierzymy Bogu”.
2 P 1:3-4: „Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę, przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami boskiej natury…”.

Greckie słowo 'uczestnik’ to 'koinonos’, co oznacza 'mieć coś wspólnego’ – jego rdzeń tłumaczy się jako 'wspólnota’. Oznacza to, że obietnice zostały nam dane po to, abyśmy mogli mieć z Nim wspólnotę w boskiej naturze w czasie, gdy czekamy na ich spełnienie lub zaopatrzenie.

Najwyższą prawdą jest to, że każda obietnica jest dana po to, abyśmy mieli wspólnotę z Nim i uczestniczyli w Jego boskiej naturze. Najszybszą drogą do otrzymania Bożej obietnicy jest bardzo często odłożyć ją na bok i skupić się na poznawaniu Go oraz wzrastaniu w charakterze na Jego podobieństwo.

Z tego powodu właśnie Piotr zachęca nas w kolejnych wersetach (5-8), abyśmy budowali na naszej najświętszej wierze, abyśmy dodali do tego cnotę (moralną doskonałość), poznanie, powściągliwość, wytrwałość w tej powściągliwości, pobożność, braterstwo i bezwarunkową miłość – bo „jeśli je bowiem posiadacie i one się pomnażają, to nie dopuszczą (ONE) do tego, abyście byli bezczynni i bezużyteczni w poznaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa”.

Małżeństwo? Chodzi o to, aby uczynić tę parę świętą. Przyjaźń? Chodzi o to, aby uczynić tę przyjaźń świętą. Ludzie w twoim kościele? Chodzi o doskonalenie świętości w nich i w tobie. Szkoła, praca, relacje sąsiedzkie? Chodzi o świętość i uczestnictwo w boskiej naturze. Wszystko zostało już zapewnione, ale najważniejsze jest to, aby mieć wspólnotę z Nim w Jego boskiej naturze.

To, co zostało nam zapewnione, przepływa przez kanał naszej wspólnoty z Nim w Jego boskiej naturze.

Continue reading

Gdy Bóg daje wizję, pokazuje jej finalną, dojrzałą formę – Część 2

John Fenn
Tłum.: Tomasz S./
Przeszkody
We wrześniu 1977 roku Barb i ja byliśmy studentami. Pewnego wieczoru modliliśmy się, gdy Pan powiedział nam o naszej przyszłości. 

Przeszkoda: Brak zrozumienia, że między otrzymaniem wizji, a jej wypełnieniem, upływa pewien czas
Studiowaliśmy, bo tego oczekiwali nasi rodzice, ale w naszych sercach chcieliśmy służyć Bogu. Nie chcieliśmy marnować czterech lat oraz pieniędzy naszych rodziców na zdobywanie dyplomu, którego nie zamierzaliśmy używać, ale jednocześnie nie wiedzieliśmy, dokąd nas Pan prowadzi.
Podczas modlitwy Barb miała wizję – stojąc twarzą do Gór Skalistych w Kolorado zobaczyła przed sobą Pana. Położył ręce na jej ramionach i odwrócił ją tak, że teraz miała góry za plecami i mogła patrzeć na wschód, tak daleko, jak sięgał wzrok. Cały ten obszar przed nią pokryty był dojrzałym zbożem, a każdy kłos miał ludzką twarz. Pan mówił do niej o naszym powołaniu do służby. W tym samym czasie Pan przemawiał do mnie, że pobierzemy się we wrześniu następnego roku, że mamy przeprowadzić się do leżącego u stóp gór Boulder w Kolorado, oraz: „Potem dam wam ranczo”.
Miało to miejsce we wrześniu 1977 roku, a rok później pobraliśmy się. Wszystko wydarzyło się dokładnie tak, jak widzieliśmy to w wizji. Po ukończeniu szkoły biblijnej przeprowadziliśmy się do Boulder. Zaczęliśmy szukać rancza, nie rozumiejąc jeszcze, że proroctwa są często otrzymywane jedno po drugim, co sprawia wrażenie, jakby miały się spełnić natychmiast, jedno po drugim.

Przykładem tego jest Łk 4:18-20, gdzie Pan cytuje Iz 61:1-2: „abym ogłosił rok łaski Pana i dzień pomsty naszego Boga…”. Jezus zatrzymał się w połowie tego zdania: „abym ogłosił rok łaski Pana”. Następnie usiadł, nie kończąc wersetu, mówiąc, że to właśnie się wypełniło.
Czytając Izajasza wygląda to tak, jakby miłościwy rok Pana i dzień pomsty miały miejsce w tym samym czasie. Jezus jednak zatrzymał się w połowie zdania, ukazując przerwę między nimi. Między „rokiem łaski Pana” a „dniem pomsty Boga naszego” (Jego powrotem) miało minąć 2000 lat. Jezus nie mógł wówczas powiedzieć im o 2000-letnim czasie pogan, który miał panować między tymi dwoma wydarzeniami.

Continue reading

Gdy Bóg daje wizję, pokazuje jej finalną, dojrzałą formę – część 1

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Dojrzała postać
W 1977 roku, ponad rok przed naszym ślubem, Barb i ja otrzymaliśmy od przyjaciela proroctwo, że nasze małżeństwo będzie jak dojrzałe, obfitujące w owoce drzewo z Psalmu 1:3:
Będzie jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód, które wydaje owoc w swoim czasie. Liście jego nie więdną, a wszystko, co czyni, powiedzie się”.

To proroctwo opisywało nasze małżeństwo w jego dojrzałej formie, jeszcze zanim w ogóle się pobraliśmy. Pan dając nam wizję czegoś, pokazuje to w dojrzałej, kompletnej formie tego, czym może się stać.

Nie wiedzieliśmy jednak na tym etapie, jakiego rozwoju charakteru, jakich porażek i sukcesów będzie wymagało osiągnięcie tej dojrzałości w naszym małżeństwie. Nie widzieliśmy trudności, jakie miały się pojawić między otrzymaniem słowa a dojrzałym małżeństwem. Przez całe małżeństwo zawsze byliśmy sobie wierni, jednak po drodze przeszliśmy przez wiele trudnych sytuacji.

Taki właśnie jest Pan
Kiedy daje słowo, mówi o czymś w jego gotowej, dojrzałej postaci. Nie mówi, przez co trzeba będzie przejść, aby je wypełnić.
Gdy Pan Bóg* ukazał się Abramowi w Rdz 15:1-6, powiedział mu:
Spójrz w niebo i policz gwiazdy, jeśli potrafisz. Tak liczne będzie twoje potomstwo”.
(*Pan Bóg w języku hebrajskim to Yahweh Elohim. Oznacza to, że spośród Elohim (Bogów) wyłonił się Yahweh jako Yahweh Elohim, aby angażować się w sprawy ludzkości. Około 300 roku p.n.e., aby nie brać Jego imienia nadaremno, usunięto samogłoski z Yahweh, tworząc YHWH, które jest niewymawialne. Łacińska wersja Yahweh to Jehova).

Potomstwo liczne jak gwiazdy… To była ukończona wizja, skończony plan. W tamtym momencie Abram i Saraj nie mieli jeszcze dzieci. Jednak Pan Bóg pokazał mu wypełnioną wizję, lecz nie powiedział nic o tym, przez co będą musieli przejść, aby się wypełniła.

Continue reading

Kochać w drugiej osobie jej duszę / ducha, a nie jej ciało – część 3

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Jakie są zdrowe przykłady osób, które potrafią kochać ducha i/lub duszę drugiej osoby, zachowując jednocześnie właściwe granice?

Miłość Tytusa do mieszkańców Koryntu opierała się na duchu i duszy.
A uczucia jego (sympatia, wewnętrzna miłość) względem was są jeszcze gorętsze…” (2 Kor 7:13-15)
Uprosiliśmy Tytusa, aby… dokończył i u was tej dobroczynnej działalności” (2 Kor 8:6)
Bogu niech będą dzięki, który daje tę samą gorliwość o was do serca Tytusa” (2 Kor.8:16)
Z własnej ochoty wybrał się do was” (2 Kor 8:17)
Uprosiłem Tytusa i z nim razem posłałem brata; czyżby was Tytus wyzyskał? Czy nie postępowaliśmy w tym samym duchu? Czy nie kroczyliśmy tymi samymi śladami?” (2 Kor 12:17-18)

Tymoteusz i Filipianie
A mam nadzieję w Panu Jezusie, że rychło poślę do was Tymoteusza… Albowiem nie mam drugiego takiego, który by się tak szczerze troszczył o was” (Flp 2:19-20)

To przykłady zdrowej miłości ducha i duszy – w tym przypadku miłości do grupy współwierzących. Tytus kochał Koryntian tak jak Paweł. Tymoteusz kochał Filipian tak jak Paweł. Możesz znaleźć w swoim życiu kogoś, kto także kocha jakiś szczególny aspekt Boga lub grupę ludzi, czy nawet naród — to zdrowa miłość ducha i duszy. Miłość Tytusa i Tymoteusza skłaniała ich do odwiedzania ludzi, których kochali.

Jan, który oparł się o Jezusa
Podczas Ostatniej Wieczerzy opisanej w J 13-17, Żydzi przyjęli perski sposób spożywania posiłków, którego nauczyli się podczas niewoli w czasach Estery, Daniela i Ezechiela (597-538 p.n.e.).
Oznaczało to spożywanie posiłku przy niskim stole, gdzie każdy opierał się na lewym ramieniu, co uwalniało prawą rękę do jedzenia. Stopy były skierowane na prawo i do tyłu, a tył głowy każdej osoby znajdował się blisko środka ciała osoby po jej lewej stronie.

Apostoł Jan w 13:23 i 25 ujawnia, że znajdował się tuż po prawej stronie Jezusa. Grecki oryginał wersetu 23 mówi, że Jan spoczywał obok Jezusa, z głową w pobliżu Jego środka ciała. Jezus właśnie ujawnił (w. 21), że jeden z nich go zdradzi. W wersecie 25 widzimy Jana, który oparł się o Jezusa i zapytał wprost: „Kto to jest?

Continue reading