Category Archives: Autor

Autorzy artykułów

Kochać w drugiej osobie jej duszę / ducha, a nie jej ciało – część 1

John Fenn
Tłum.: Tomasz< S.

„Jezus, ukochany mej duszy” oraz „Jezus, mój najbliższy przyjaciel” to fragmenty tekstu piosenki Hillsong z 1993 roku: Jesus, Lover of My Soul. Czy zastanawialiście się nad tym, że skoro Jezus jest ukochanym naszej duszy, to my również możemy kochać dusze innych, zachowując przy tym czystość życia w Chrystusie? Niemniej jednak wszystko, co pochodzi od Boga, może zostać wypaczone i przerodzone w grzech.
Jeśli wyrwiemy „ukochany mej duszy” z kontekstu duchowego i odniesiemy do relacji między szefem a sekretarką, młodą kobietą i jej kolegą ze studiów, czy pastorem i liderką uwielbienia, mamy tu przepis na złamane serce.

Ludzie często nie zdają sobie sprawy, że można kochać ducha czy duszę drugiego człowieka, pozostając tylko przyjaciółmi.
Bycie przyciąganym do czyjegoś ducha lub duszy nie oznacza automatycznie, że Bóg popiera, by to przekształciło się w romantyczną relację czy małżeństwo. W większości przypadków dwoje ludzi zostaje przyjaciółmi, bo kochają nawzajem swoje duchy i dusze, ale ich relacja nigdy nie staje się fizyczna. Pozostają przyjaciółmi — jak dwóch mężczyzn, którzy przyjaźnili się jako chłopcy i utrzymują bliską relację przez całe życie, albo dwie dziewczyny, które pozostają przyjaciółkami przez lata. Może to być także chłopiec i dziewczynka, którzy jako dzieci byli przyjaciółmi i pozostają nimi w dorosłym życiu, ograniczając jednak relację tylko do przyjaźni.

W przeciwieństwie do tego nasza kultura żyje przekonaniem, że jeśli kochasz czyjegoś ducha lub duszę, musisz przemienić to w relacją fizyczną. W filmie Uciekająca panna młoda z 1999 roku Maggie pyta Ike’a: „Czy dla każdego z nas jest gdzieś tam druga, ‘właściwa’ osoba”? On odpowiada: „Nie, ale myślę, że ludzie często się mylą, gdy wybierają kogoś, kto ich pociąga”.

Wielu ludzi sądzi, że skoro ktoś ich pociąga, to musi to być właściwa osoba
Nawet będąc w małżeństwie, potrafią usprawiedliwiać swą zdradę. Zauroczenie inną osobą może sprawić, że człowiek zaczyna myśleć, że dotychczasowy partner nie jest dla niej odpowiedni. Często to, czego doświadczają, to tylko przyciąganie do duszy lub ducha drugiej osoby, które prowadzi ich do błędnego założenia, że relacja ta powinna stać się fizyczna.

Zastanówcie się nad rzeczami, które nasza kultura akceptuje bez żadnego zastanowienia: grupies podążające w trasie koncertowej za zespołem rockowym, łącząc miłość do muzyki z chęcią fizycznego kontaktu z członkami zespołu. Albo fan jakiejś aktorki, który automatycznie utożsamia swoją fascynację filmami z nią, z pragnieniem pójścia z nią do łóżka. Albo chrześcijanka, która podziwia pastora, lidera uwielbienia, kaznodzieję telewizyjnego czy lidera młodzieży i błędnie interpretuje swoją miłość do ich słuzby jako Boże prowadzenie ku wejściu z nim w związek.

Ukochany mej duszy
„Czy widzieliście tego, którego kocha moja dusza”?— PnP 3:3
„Który też doniósł nam o miłości waszej w Duchu”. (miłość agape, bezwarunkowa) — Kol 1:8
„Pan wyszukał sobie męża według swego serca”. — 1 Sm 13:14 / Dz 13:22
„Zawarli tedy Jonatan z Dawidem związek przyjaźni, ponieważ umiłował go jak siebie samego”. — 1 Sm 18:3

Nie często naucza się idei, że można kochać czyjegoś ducha, nie przekraczając żadnych granic. Nauczyłem się tego wcześnie, kiedy umawiałem się z Barb. Moja koleżanka z lekcji niemieckiego w dziesiątej klasie – Janny, powiedziała mi, że poznała Boga, który stoi za liturgią rzymskokatolicką. Jako anglikanin korzystaliśmy z tej samej liturgii, co jej kościół. Obserwowałem, jak modlitwy jej i jej chłopaka (przyszłego męża) były stopniowo wysłuchiwane. Widząc dowody Bożego działania w ich życiu, oddałem własne życie Panu i Ojcu.

Kochałem jej ducha od momentu, gdy miała 16 lat i powiedziała mi o Jezusie. Byliśmy dobrymi przyjaciółmi przez całą szkołę średnią, w czasie, gdy chodziła z przyszłym mężem, a ja z Barb. Na balu maturalnym zostałem wybrany Królem, a ona Królową. Jednak kochałem tylko jej ducha. Ona i jej chłopak zabierali nas na spotkania modlitewne i na pizzę. Kiedy się pobrali, dalej zapraszali nas na modlitwę, na obiad czy tak po prostu, aby pogadać o życiu. Cała nasza czwórka kochała nawzajem swe dusze i duchy, lecz nigdy nie przekroczyliśmy pewnej granicy. Nawet po ponad 50 latach nadal jesteśmy przyjaciółmi.

Continue reading

Milczący Kościół to Kościół pokonany!

Facebook

Daniel Pontious

Dziś rano usłyszałem, jak Duch Święty mówi do mnie:
„Nie pozwól, aby królestwo demonów było głośniejsze od ciebie w tej godzinie, w którą wchodzisz, ponieważ nawet sama ziemia nasłuchuje dźwięku twojego głosu w nadchodzącym sezonie!”

Czy można się dziwić, że jedną z głównych rzeczy atakowanych na całym świecie jest WOLNA MOWA? Szaloną rzeczą jest jednak to, że to, co nazywamy „WOLNĄ MOWĄ”, tak naprawdę nie jest WOLNE, ponieważ zawsze gdzieś do niej dołączona jest metka z ceną.
Im bardziej milczymy lub jesteśmy bierni, jeśli chodzi o naszą wiarę, tym bardziej wróg naszych dusz próbuje odebrać nam władzę nad naszymi głosami!

Postawiłem stróżów na twoich murach, Jeruzalem, którzy nigdy nie będą milczeć ani w dzień, ani w nocy; wy, którzy [jesteście Jego sługami i przez wasze modlitwy] przypominacie Panu [o Jego obietnicach], NIE MILCZCIE” – Izajasza 62:6.

Będziesz także decydował i zarządzał, a będzie to dla ciebie ustalone; a światło [łaski Bożej] będzie świecić na twoich drogach” Job 22:28

Kiedy pozwalamy wrogowi odebrać nam głos (albo nad naszymi okolicznościami, albo na samej ziemi) i milczymy w odpowiedzi na to, co robi, jest to to samo, co zgadzanie się z nim w sferze naturalnej!

Tak jak Duch Święty szuka naszej zgody na to, co mówi (lub mówi nam, abyśmy zrobili), tak demoniczne królestwo również szuka tej zgody, ponieważ tylko wtedy, gdy zgadzamy się z tym, co mówi lub próbuje zrobić w naszym życiu (lub poprzez nasze życie), jest w stanie próbować uzurpować sobie nasz autorytet na ziemi wokół nas z dala od nas.

Największym błędem Adama w ogrodzie Eden było słuchanie węża, jego największym błędem było to, że NIE UCISZYŁ GO! Jest bardzo prawdopodobnie, że gdyby Adam właściwie korzystał z władzy, którą dał mu Bóg, i kazał wężowi zamilknąć, upadek nie miałby miejsca!

Za każdym razem, gdy pozwalamy demonicznemu królestwu siedzieć tam i szeptać swoje kłamstwa do naszych uszu osobiście (lub korzystając z innych źródeł, takich jak media), dajemy mu pozwolenie na oszukiwanie nas (niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie)!

Zamiast więc mu na to pozwalać, powinniśmy upominać go, jego kłamstwa, jego myśli i jego taktykę, czynić to GŁOŚNO I W ICH KIERUNKU W POWIETRZE! Ponieważ jest on księciem mocy powietrza (Efezjan 2: 2), musimy odeprzeć jego moc fal powietrznych i zalać fale powietrzne wokół nas uwielbieniem Króla (Jezusa Chrystusa) i Boskimi Deklaracjami (lub Słowem Pana) !!!

Jeśli za każdym razem, gdy wróg będzie próbował szeptać nam do ucha coś, co jest nieprawdą lub oszustwem, będziemy Deklarować i Dekretować to te podszepty upadną płasko na ziemię, całkowicie bezsilne i niezdolne do spełnienia swoich celów.

„[O ile] obalamy argumenty i teorie, i rozumowania, i wszelką pyszną i wzniosłą rzecz, która się sprzeciwia [prawdziwemu] poznaniu Boga; i prowadzimy każdą myśl i cel w niewolę do posłuszeństwa Chrystusowi (Mesjaszowi, Pomazańcowi)”, 2 Koryntian 10:5.

Aby ODRZUCIĆ jakikolwiek argument, musi istnieć werbalna wokalizacja przeciwnego punktu! Tak więc w tej godzinie, kiedy wróg głośno mówi do twoich uszu, ogłaszaj i dekretuj GŁOŚNIEJ niż on! Niech dźwięk sprzeciwu wobec jego kłamstw stanie się głośniejszy niż jego potwierdzenie!

To nie jest czas na milczenie, ale nadszedł czas, aby Słowo Pana wyszło w nas, przez nas i z nas! NIE POZWÓL, BY TWOJE MILCZENIE STAŁO SIĘ PRZYZWOLENIEM DLA WROGA! OGŁASZAJ, DEKRETUJ I OBALAJ JEGO KŁAMSTWA Z GÓRY I GŁOŚNO I POZWÓL, ABY TWÓJ GŁOS BYŁ SŁYSZALNY NA FALACH RADIOWYCH!

Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

Jak być niezależnym od okoliczności – 3

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Dzisiaj spojrzymy na to, jak Paweł doszedł do miejsca, w którym mógł czuć się niezależnym od okoliczności?|
W pierwszej części podzieliłem się naszą historią – czymś, czego nigdy nikomu bym nie życzył. Jednocześnie doświadczenie to ukształtowało w nas coś bardzo głębokiego w naszej relacji z Panem. Jezus w J 16:33 powiedział:
To wam powiedziałem, abyście mieli pokój. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale miejcie odwagę: Ja zwyciężyłem świat”.

To stwierdzenie jest kluczem, aby wprowadzić nas w tajemnicę, jak być niezależnym od okoliczności. Jezus powiedział: „To wam powiedziałem…”. Zatrzymujemy się więc i rozważamy to, co ‘wiemy, że wiemy’: to, co On do nas przemówił, pokazał nam, objawił nam, sprawił, że dostrzegliśmy lub rozpoznaliśmy to w naszym duchu. Jakie objawienie otrzymałeś od Niego na temat swojej sytuacji? Jaką ostatnią rzecz jesteś pewny, że to Pan ci powiedział?

Co ci powiedział, gdy zostałeś zbawiony?
Albo co mówił, gdy miałeś inny trudny czas? „To wam powiedziałem… abyście mieli pokój”. Z tego właśnie powodu przypominamy sobie, co On powiedział, pokazał lub objawił, bo to przynosi nam pokój. Trzymając się tego, co wiemy, że pochodzi bezpośrednio od Niego, możemy zaznać pokoju.

Jezus kontynuował: „Na świecie ucisk mieć będziecie”. Słowo „świat” tutaj to „kosmos”, oznaczające system tego świata. W Jk 4:4 czytamy, że kiedy kochamy system tego świata, jesteśmy duchowymi cudzołożnikami. Odnosi się to do kultury, sposobu funkcjonowania świata, które są sprzeczne z Bogiem i Jego drogami. Jezus powiedział, że w systemie tego świata doświadczymy „ucisku”. Grecki rdzeń tego słowa to „presja”. W tym świecie będziecie doświadczać presji. Można to także tłumaczyć jako prześladowania, cierpienie, utrapienie. To dobrze oddaje sedno sprawy, nieprawdaż?

Continue reading

Jak być niezależnym od okoliczności – Część 2

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
W zeszłym tygodniu dzieliłem się szczerze o najtrudniejszym okresie w naszym małżeństwie – 9 miesiącami, podczas których wszystko, co było dla nas cenne, zostało nam odebrane.

W języku angielskim cytujemy Pawła w ten sposób: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”. Jednak w oryginalnej grece napisane jest: „zwyciężam z mocą dynamitu w Tym, który mnie wzmacnia”. Apostoł napisał to tuż po tym, jak stwierdził, że odkrył nowy wymiar, że „został wtajemniczony w tajemnicę”. (w. 11-12).

List Pawła do Lidii i do Filipian
List do Filipian to najcieplejszy i najbardziej osobisty ze wszystkich jego listów, który ukazuje nam jego emocje oraz duchowy rozwój w Panu.

W Filippi nie było synagogi i żydowskie kobiety spotykały się na modlitwie nad rzeką. W tym miejscu Paweł i jego towarzysze spotkali kobietę interesu imieniem Lidia. Dz 16:14 mówią, że była „sprzedawczynią purpury” i ze pochodziła z Tiatyry – miasta niedaleko Efezu, leżącego na południowym zachodzie współczesnej Turcji. Co więcej czytamy tam: „… której Pan otworzył serce, tak iż się skłaniała do tego, co Paweł mówił”.

Uwaga: Lidia czciła Boga, ale nie była jeszcze nowonarodzona.
Można przypuszczać, że z tego powodu, że czciła Boga, Bóg postawił przed nią Pawła, aby do niej mówił. Myślę o ludziach, których znam i którzy czczą Boga, ale nie są jeszcze – przynajmniej według mojej wiedzy – nowonarodzeni. To za nich właśnie modlę się do Ojca, by pociągnął ich do siebie, ponieważ zgodnie z J 6:45, nie są daleko od Królestwa Bożego.

W Dz 16:16-18 Łukasz opowiada: „A gdyśmy szli na modlitwę (nad rzekę), zdarzyło się, że spotkała nas pewna dziewczyna, która miała ducha wieszczego, … która idąc za Pawłem i za nami, wołała mówiąc: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i zwiastują wam drogę zbawienia”. Zasmuciło to Pawła, ponieważ duch w dziewczynie odnosił się do Apollona, a nie do Boga Izraela. Duch, chcąc uniknąć wypędzenia z dziewczyny sprawiał, że wypowiadała te słowa, licząc na to, że Paweł to zignoruje i w niej pozostanie.

Continue reading

Jak być niezależnym od okoliczności – część 1

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Wiele lat temu Barb i ja nauczyliśmy się tego, o czym mówi tytuł tego nauczania. Sytuacja, w której się znaleźliśmy, była dla nas ekstremalnie trudna. W tym czasie byłem pastorem pomocniczym w kościele, którego główny pastor, na etacie, planował przejść na emeryturę i chciał, abym go tam zastąpił.
Jednak w czerwcu 1986 roku przyszedł do nas wraz z żoną i powiedział, że ich plany się zmieniły. Zrezygnował z pomysłu przejścia na emeryturę i awansowania mnie na głównego pastora. Powiedział: „Nie ma tu dla ciebie przyszłości”. Jak się później okazało, jego brat poprosił go, aby zastąpił mnie na stanowisku pastora pomocniczego i on się na to zgodził.
Nagle, wciąż widząc fizyczny świat, doświadczyłem wizji i zobaczyłem ogromną dłoń wykonującą powolne cięcie ‘karate’ między nami. Zrozumiałem, że nasz czas w tym miejscu dobiegł końca. Duch Święty objawił to i wtedy proroczo powiedziałem swojemu gościowi: „Jeśli to zrobisz, w ciągu roku od naszego odejścia wszystko stracisz”. Tak też się stało. Stracił swoje firmy, kościół, dom, pozycję w społeczności i nigdy już tego nie odzyskał. Przez jego nieposłuszeństwo Pan zabrał swą łaskę i pozwolił mu doświadczyć konsekwencji swoich działań. Jednakże jego decyzja wpłynęła również na nas samych. Kolejne 9 miesięcy były najtrudniejszymi w naszym życiu.

Continue reading

Niech inny cię chwali, a nie twoje własne usta

Northwest Prophetic
Werset ten znajduje się w Księdze Przysłów, w rozdziale 27, który mówi.
Chcę dokonać lekkiej dekonstrukcji tego wersetu. Nie, bardziej chodzi o to, że chcę dokonać dekonstrukcji tego, w jaki sposób zostałem obrzucony… eee… nauczony tego.
Druga połowa tego zdania jest często używana w studiach biblijnych, kazaniach i tym podobnych: „Nie chwal samego siebie” to całkiem dobra rada.
Ale ani razu nie słyszałem, by głoszono pierwszą połowę: „Niech inny cię chwali”.
Innymi słowy, gdy ktoś zauważy, że wykonałeś świetną robotę, niezależnie od tego, czy jest to prowadzenie nabożeństwa, czy szorowanie toalet, nie zbywaj tego. Pozwól się pochwalić.
Kiedy słyszę: „To nie ja, to Jezus”, chce mi się wymiotować. „Nie, było dobrze, ale nie aż tak”. Naprawdę męczą mnie religijne bzdury, którymi ludzie reagują na komplementy.
A potem przypominam sobie, że nie, oni są po prostu ofiarami kiepskiego kaznodziejstwa. Spędzili zbyt wiele czasu w środowisku, w którym uczono ich, że są zepsutymi grzesznikami, a nie, że są sławnymi synami Najwyższego!
Niektórzy ludzie są bardziej dyskretni. „Chwała Bogu!” „Czyż Bóg nie jest dobry?”
Cóż, tak, ale teraz mówię o tobie: robisz to naprawdę dobrze. Dziękujemy za podzielenie się z nami tym darem od Boga.
A oto dlaczego jest to ważne: jeśli jesteś naprawdę utalentowany w tym, jeśli jesteś naprawdę dobry, jeśli nosisz w sobie łaskę Boga, aby zrobić tę rzecz, to wszyscy potrzebujemy, abyś to zrobił.
Jeśli naprawdę jesteś utalentowanym autorem piosenek, to pisz piosenki i przestańmy kłamać na temat tego, czy są one dobre, czy nie.
Jeśli jesteś facetem ustawiającym krzesła i zamykającym drzwi, to rób to! Przyznaj, że jest to coś, w czym jesteś dobry.
Z dwóch powodów:

  • Jest napisane: „Niech inny cię chwali”. Jeśli nie pozwolisz mi cię chwalić, nie będę mógł wypełnić mojej części umowy. Ale co ważniejsze,
  • Jeśli nie zrobisz tej rzeczy, w której jesteś tak utalentowany, ktoś inny będzie musiał to zrobić, ktoś z mniejszym talentem niż ty, może ktoś z większą ambicją niż ty. I wszyscy będziemy musieli zapłacić cenę za ten kompromis.
  • Jest wielu muzyków uwielbienia, którzy tak naprawdę nie mają talentu, ale facet, który go miał, stał się zadufany w sobie i przestał to robić, „aby zachować pokorę”.
  • Wielu dobrych pastorów nie zajmuje swojego miejsca, ponieważ są zajęci zarobkową pracą.

Jasne, nie chodź i nie mów światu, jaki jesteś dobry. Ale nie udawaj, że nie jesteś dobry w rzeczach, do których masz dar. Niech ludzie cię chwalą. Potwierdź swój dar. Czerp radość ze swojego daru.
Potrzebujemy, abyś pracował w miejscu, w którym Bóg naprawdę cię obdarzył, nawet jeśli (zwłaszcza jeśli) jest to rodzaj rzeczy, w której inni zobaczą, jak błyszczysz.
Niech inni cię chwalą. Zaakceptuj to. Chodź w tym. Świętuj to.
A teraz rób to, do czego zostałeś powołany!

Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

Często muszę sobie o tym przypominać!

Al Mack

Znane jest takie opowiadanie o mężczyźnie, który miał aspiracje, by coś wielkiego dla Bogu uczynić. Miał wielkie nadzieje – znam takiego kogoś.
Wśród drzew za jego domkiem znajdował się ogromny głaz. Pewnej nocy w wizji Bóg powiedział mu, aby poszedł tam i zaczął pchać tą wielką skałę. Mężczyzna wstał wcześnie rano i z wielkim entuzjazmem pchał skałę aż do obiadu a po krótkim odpoczynku pchał ją aż do kolacji; pokochał pchanie tej skały, ponieważ nadawało mu to znaczenia.
Ów sen był tak realny, że zawsze z wielką ekscytacją przychodził ją pchać. Dzień po dniu zajmował się pchaniem skały, lecz ona nigdy się nie ruszyła. Dni zamieniły się w tygodnie, tygodnie w miesiące, a on wiernie pchał skałę. Fascynacja pochodząca ze snu zużyła się. Po wielu miesiącach był już zmęczony do tego stopnia, że zaczął powątpiewać w ten sen. Tak więc, pewnego dnia zmierzył odległość z werandy do skały, po czym po całym dniu pchania, znowu ją zmierzył. Po wielu miesiącach pchania i mierzenia, pchania i mierzenia, musiał przyznać, że nie udało mu się popchnąć głazu nawet na grubość włosa. Skała znajdowała się dokładnie w tym samym miejscu gdzie zaczynał, jedynie mech był nieco grubszy na górze.

Continue reading