Wes MacAdams
18.12. 2020
Wierzymy, że jako uczniowie Jezusa musimy nie tylko postępować zgodnie z Jego poleceniami, lecz również podążać za przykładem, który nam zostawił. Nowy Testament uczy, że mamy być dobrzy, cierpliwi i łagodni. Uczy nas, aby nastawiać drugi policzek, błogosławić tych , którzy prześladują nas. Niemniej, czytamy również, że Jezus powywracał stoły i nazywał ludzi „plemieniem żmijowym”. Jak to pogodzić? Czy twardy krytycyzm Jezusa i gromienie czyniących zło usprawiedliwiają surowość i krytycyzm? Oto kilka rzeczy, nad którymi, jak sądzę, powinniśmy się poważne zastanowić.
Nauczanie, a przykład Jezusa
Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek nad tym, dlaczego Jezus mówił uczniom, aby nikogo nie nazywali „głupcami”, jednak sam to robił? W Kazaniu na Górze wyraźnie wyjaśnił: „Każdy kto się gniewa na brata swego, pójdzie pod sąd, a kto by rzekł bratu swemu: Racha, stanie przed Radą Najwyższą” (Mt 5:22). (W grece jest to wyraz „moros”, od którego pochodzi angielskie „moron” – debil, idiota.) Niemniej, następnym razem, gdzie znajdujemy ten wyraz to Ewangelia Mateusza 23:17, gdzie Jezus nazywa faryzeuszy: „ślepymi głupcami”.
Co więcej, w Kazaniu na Górze Jezus naucza: „A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. A temu, kto chce się z tobą procesować i zabrać ci szatę, zostaw i płaszcz” (Mt 5:39). Jak to więc pogodzić z tym, że Jezus wywraca stoły wymieniających pieniądze? (Mt 21:12-17). Jak rozróżnić między tym, czego nauczał swoich uczniów, a tym, co robił?
Continue reading