Category Archives: Autor

Autorzy artykułów

Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo lub Proroków

Northwest prophetic
Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)
Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo lub Proroków; nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”.
Jest to dość standardowy werset, do którego odwołują się ludzie, którzy chcą przekonać cię, że musisz być zniewolony Prawem, tak jak oni. Dobrze, przyjrzyjmy się temu.
Po pierwsze: stwierdzenie to znajduje się w Ewangelii Mateusza 5: Jezus przemawia do ludzi podlegających Prawu. Nie przemawia do wierzących Nowego Przymierza. Przemawia językiem ludzi podlegających Prawu, ale nie potwierdza Prawa. Spójrzcie na to. Przeczytajcie całą Ewangelię Mateusza 5. W tej rozmowie Jezus nie mówi: „Pamiętajcie, aby przestrzegać Prawa!”. Mówi: „Prawo jest tylko punktem wyjścia!”.
Przykładem jest werset 17: „Albowiem powiadam wam, że jeśli wasza sprawiedliwość nie przewyższy sprawiedliwości faryzeuszy i uczonych w Piśmie, to na pewno nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. Jeśli nie jesteście lepsi od ludzi, którzy najlepiej przestrzegają Prawa, nie wejdziecie do Królestwa. O tym właśnie jest całe to kazanie: o Królestwie.
Potem Jezus staje się naprawdę poważny. W dalszej części dekonstruuje Prawo. „Słyszeliście, że powiedziano… ale ja wam powiadam…”. Pięć razy podnosi poprzeczkę powyżej tego, czego wymagało Prawo.
Następnie kontynuuje (rozdział 6 jest kontynuacją tego kazania), wyjaśniając lepszy sposób. Przez chwilę nie mówi o królestwie, ale w końcu do tego dochodzi: „Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane. Nie martwcie się więc o jutro, bo jutro będzie miało swoje zmartwienia. Każdy dzień ma swoje własne zmartwienia”.
To samo kazanie jest kontynuowane również w rozdziale 7. Odrzucił już Prawo, pobożne uczynki starego paradygmatu; teraz odrzuca pobożne uczynki nowego paradygmatu: „Wielu powie mi w owym dniu: «Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w Twoim imieniu i w Twoim imieniu nie wypędzaliśmy demonów, i w Twoim imieniu nie czyniliśmy wielu cudów?„.
Tak, to też nie jest celem. „Odejdźcie ode mnie, nigdy was nie znałem” – taka jest nagroda, jaką otrzymują. Naszym celem jest poznanie Go. Następnie kończy kazanie, schodzi z góry i demonstruje swoje nowe Królestwo, uzdrawiając chorych i nauczając o Królestwie.
OK. To jest nasz kontekst. Teraz przyjrzyjmy się konkretnemu zwrotowi: „Nie przyszedłem znieść Prawo, ale je wypełnić…”.

Tak, Jezus wypełnił Prawo. Teraz Prawo jest wypełnione. Co to znaczy, że coś jest wypełnione?
Mój ojciec wypełnił hipotekę na swój dom. Teraz, gdy hipoteka została wypełniona, jest ona nieaktualna, wypełniona, zakończona, bezsilna. To właśnie oznacza „wypełnić”. Jest skończone.
Tak więc, tak, WSZYSTKIE warunki Starego Przymierza (bo tym właśnie jest prawo) są teraz nieaktualne, wypełnione, zakończone, bezsilne, ponieważ Stare Przymierze przestało istnieć.
Tora (pierwsze pięć ksiąg Biblii, zawierające Prawo Starego Przymierza) jest interesującą (i użyteczną) książką historyczną. Opowiada historię przymierza, którego Bóg nigdy nie chciał i które nigdy nie działało [Dz 15,10]. Możemy uczyć się na ich błędach i powinniśmy to robić.

Continue reading

Wizerunki rzeźbione w kulcie?

dr Eli Lizorkin-Eyzenberg
Oryg.: TUTAJ

Jeden tekst, wiele wizji: walka o boskie obrazy.
Od wieków utrzymuje się głęboki podział teologiczny między katolikami, prawosławnymi i protestantami w kwestii wykorzystania sztuki sakralnej (rzeźb) w kulcie. Ten spór koncentruje się na wykorzystaniu rzeźb, ikon i innych wizualnych przedstawień boskości, a zwłaszcza Jedynego Prawdziwego Boga. Protestanccy chrześcijanie, zakorzenieni w swojej interpretacji tekstów biblijnych, często postrzegają takie przedstawienia jako naruszenie Dziesięciu Przykazań, a konkretnie zakazu tworzenia i oddawania czci wizerunkom (Wj 20, 4-5). Argumentują, że sztuka sakralna grozi bałwochwalstwem, odwracając nabożeństwo od Boga ku przedmiotom materialnym. Z kolei katolicy i prawosławni bronią używania ikon i rzeźb, twierdząc, że służą one jako pomoce w kulcie, a nie same w sobie jako przedmioty kultu, wzmacniając głębszą więź z boskością. Ten rozdźwięk teologiczny odzwierciedla szersze różnice w tradycji, interpretacji Pisma Świętego i roli kultury wizualnej w praktyce duchowej, kształtując odmienne praktyki kultu w różnych wyznaniach chrześcijańskich.

Czym jest wizerunek ryty? Obraz ryty to ręcznie wykonany wizerunek, często rzeźbiony lub rzeźbiony, który ucieleśnia duchowe, kulturowe lub artystyczne znaczenie. Te dzieła, zazwyczaj wykonane z drewna, kamienia lub metalu, służą jako znaczące symbole oddania, inspiracji lub szacunku w różnych tradycjach. Nie są jedynie przedmiotami, lecz odzwierciedlają kunszt i kreatywność rzemieślników, ukazując piękno i głębszą prawdę. Wizerunki ryte mogą inspirować do refleksji, sprzyjać więzi ze wspólnymi wartościami i upiększać święte miejsca swoimi misternymi wzorami.

Ale jak to możliwe, że czytając ten sam tekst, można się tak ostro różnić? Niniejszy esej pokrótce przyjrzy się różnym interpretacjom Dziesięciu Przykazań, aby rozpocząć odpowiedź na to pytanie.

Continue reading

Świadectwo Barb i Johna Fenn – Epilog 1

John Fenn
Jak wytrwać w małżeństwie
Mam nadzieję, że czytając nasze świadectwo, mogliście nas lepiej poznać i wynieść z tego coś pomocnego dla samych siebie.  W tym epilogu chciałbym skupić się na tym, co robiliśmy źle i dobrze, aby pozostać małżeństwem i wciąż kochać się przez wszystkie te lata.

50 lat randkowania
W październiku 2024 Barb wspomniała, że właśnie obchodzimy 50 rocznicę naszego chodzenia ze sobą, ponieważ to w październiku 1974 poprosiłem ją, aby została moją dziewczyną. Często otrzymuję e-maile od ludzi, którzy albo chcą się pobrać, albo zastanawiają się, czy osoba, z którą się spotykają, jest „tą jedyną”, albo z drugiej strony -zastanawiają się nad rozwodem lub też odczuwają tęsknotę za współmałżonkiem, który odszedł.

Pierwszym elementem jest to, że my wciąż ze sobą ‘randkujemy’. Nadal otwieram przed nią drzwi auta lub drzwi wejściowe tak, jakbyśmy dopiero zaczęli ze sobą chodzić. Idąc chodnikiem, idę od strony ulicy, aby ją chronić. To moja dziewczyna. Regularnie znajdujemy czas na nasze ‘randki’. Gdy Chris był w domu i mieliśmy jego młodszych braci, którzy mogli go przez chwilę przypilnować, mogliśmy wtedy pójść na spacer niedaleko domu, wybrać się do restauracji albo na fast-food – aby choć przez chwilę móc cieszyć się naszą relacją ze sobą.

Świętujemy słowa „kocham cię” bardziej niż trudne chwile, przez które przeszliśmy, ale to właśnie trudności sprawiają, że słowa „kocham cię” nabierają głębszego znaczenia.

Continue reading

Świadectwo Barb i Johna Fenn – część 5

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Zakończyłem w zeszłym tygodniu obrazem 5-letniego Chrisa siedzącego w swoim łóżku, który po raz pierwszy zaczyna mówić. Wkrótce potem zaczął chodzić przy pomocy chodzika i ortez wykonanych z formowanego plastiku, które obejmowały jego stopę, piętę i tylną część łydki. Nie był całkowicie uzdrowiony, ale stał się „do ogarnięcia”.

Chris widział dzieci biegające w telewizji i mówił rzeczy w stylu: „Kiedy pójdę do nieba, będę tak biegać”. Każdego wieczoru, gdy jest w domu i kładziemy go spać, mówię:
„Przez Jego rany…”, a Chris odpowiada: „Zostałem uzdrowiony”. Ale został pozbawiony zdolności rozumienia czasu w taki sposób, że coś, co wydarzyło się 2000 lat temu, ma wpływ na niego teraz. Gdy miał 21 lat, pewnego dnia był bardzo podekscytowany, kiedy przyczołgał się do mnie korytarzem (jak żołnierz): „Tato! Tato! Wiesz, co Jezus mi powiedział? Powiedział, że będzie chodził ze mną po górach! Tak, naprawdę! Yahoo! Tak właśnie mi powiedział (śmiejąc się i chichocząc z radości), będzie chodził ze mną po górach!” (śmiejąc się z podekscytowania).

W międzyczasie Pan ukazał mi się wyjaśniając, dlaczego ludziom z długotrwałymi lub przewlekłymi chorobami trudno jest doznać uzdrowienia. W czasie tych odwiedzin Jezus stał po mojej lewej stronie, gdy siedziałem, a Chris był na wózku inwalidzkim po mojej prawej. Chris jest pogodzony z tym, że poczeka na niebo. Nie ma zdolności umysłowej, by „uwierzyć” w uzdrowienie, i my jako rodzice akceptujemy to — nie możemy narzucić mu naszej woli ani przekazać mu głębszej wiedzy o wierze.

Mam serce do służby, ale jednak trzeba wykarmić rodzinę – dostarczanie pizzy
W 1984 roku zaczęliśmy uczęszczać do kościoła, który wkrótce zaproponował mi stanowisko pastora pomocniczego, ale nie mogli mi za to zapłacić. W tym czasie prowadziłem restaurację z dostawą pizzy i utrzymywałem się z tego źródła.
Pastor złożył mi obietnicę, że sprzeda swój biznes i przejdzie na emeryturę, przekazując mi stanowisko pastora głównego z pełnym wynagrodzeniem. W poniedziałki zacząłem prowadzić popołudniowe spotkania „szkoły uzdrowienia”. Zawsze przychodziło 15–20 osób, siadaliśmy w kręgu, a ja nauczałem co tydzień jednego aspektu uzdrowienia. W tym czasie zacząłem poruszać się w darze Ducha, który Biblia nazywa rozeznawaniem duchów. Z otwartymi oczami widziałem świat naturalny, ale jednocześnie widziałem także wymiar Pana. Czasami rozeznawałem prawdziwe motywy ludzi, którzy coś mi mówili, ale najczęściej miałem wgląd w sferę duchową.

Continue reading

Świadectwo Barb i Johna Fenn – część 4

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Pobraliśmy się we wrześniu 1978 roku, a w marcu następnego roku Barb zaszła w ciążę z Chrisem. W maju, gdy była w trzecim miesiącu ciąży i doświadczała wszystkich dolegliwości związanych z pierwszym trymestrem – mdłości, wahania nastroju i ogólnego złego samopoczucia – przejechaliśmy przez całe Stany Zjednoczone z Charlotte w Karolinie Północnej do Tulsa w Oklahomie (1640 km). Ja prowadziłem wynajętą ciężarówkę przeprowadzkową, a ona jechała za mną naszym małym autem. Nie była to przyjemna podróż – zatrzymywaliśmy się, żeby Barb mogła wymiotować na poboczu, a pomiędzy wymiotami groziła, że wróci do mamy :).

Zanim opuściliśmy Charlotte, poprosiliśmy Ojca, że nie chcemy wynajmować mieszkania, lecz dom, ponieważ Chris miał urodzić się w grudniu. Ojciec odpowiedział mi: „Możecie wynająć dom… a potem dam wam ranczo”. Wzięliśmy z tego naukę – ranczo pojawiło się dopiero po 19 latach. W Bożym zwyczaju, między obietnicą a jej spełnieniem, często upływa sporo czasu.

Zgodnie z naszym zwyczajem, który praktykujemy do dzisiaj – zapisaliśmy nasze potrzeby na kartce papieru.

Już w wieku 22 lat nauczyliśmy się, aby uczciwie podchodzić do modlitwy, aby rozróżniać pomiędzy potrzebą a pragnieniem. To wymaga szczerej rozmowy z samym sobą. Jeśli mówisz Ojcu, że czegoś potrzebujesz, kiedy to tak naprawdę tylko pragnienie – On nie zawsze na to odpowie, zwłaszcza jeśli to źródłem tego pragnienia jest pożądliwość lub chciwość. Jeśli jednak pragnienia są właściwe, to zauważyliśmy, że często na nie odpowiada. Psalm 37:4 mówi, że On spełnia pragnienia naszego serca, a nie to, czego nasze serce pożąda. Muszą to być właściwe pragnienia, zazwyczaj bezpośrednio związane z jakąś potrzebą. W Flp 4:19 czytamy, że On zaopatruje nasze potrzeby według swojego bogactwa w niebie.

Naszą potrzebą było: 3 sypialnie (jedna dla nas, jedna dla dziecka, jedna dla odwiedzających nas rodziców), co najmniej jedna główna łazienka i druga dodatkowa dla dwóch pozostałych sypialni, garaż oraz sprzęty AGD – poza pralką i suszarką, które mieliśmy zamiar kupić na miejscu.

Wśród pragnień zapisaliśmy: kolorystyka w odcieniach ziemi, wykładzina zamiast drewnianej podłogi czy kafli, kominek, okno nad zlewem w kuchni. Przekazaliśmy obie listy Ojcu, wzięliśmy autorytet nad diabłem, zakazując mu psucia czegokolwiek, i poprosiliśmy Ojca, by posłał swoich aniołów do działania. Już po tej modlitwie, dodałem potem w swoim wnętrzu (później powiedziałem o tym też Barb): „Byłoby miło, gdyby tam był też gotowy ogród, skoro przyjedziemy w maju”.

Po przybyciu do Tulsy, umówiliśmy się na oglądanie domu na wynajem. W drodze na to spotkanie zauważyłem w pewnej chwili znak „do wynajęcia”, stojący przed domem po lewej stronie. Moje serce podskoczyło i zahamowałem. „To jest to. To dom, który Ojciec dla nas przygotował”. Uznaliśmy, że właściwym będzie mimo wszystko pójść na wcześniej umówione spotkanie, więc tak zrobiliśmy. Kiedy tam dotarliśmy, odczuliśmy duchową pustkę – nie było tam życia – więc wiedzieliśmy, że mamy wynająć ten pierwszy dom. I tak też się stało – miał wszystko, co było na naszej liście potrzeb i pragnień: kolory ziemi, wykładzinę, kominek, okno nad zlewem.

Dom miał nawet ogród rosnący z tyłu, i byliśmy tym zachwyceni. Kilka dni później, gdy się wprowadziliśmy, wszystko było wysprzątane, ale ogród został wycięty do zera. Byłem zszokowany. „Co się stało?” – zapytałem Ojca. Tego dnia nauczyłem się kolejnej rzeczy:

„Nie pomyślałeś na tyle, by uwzględnić ogród w swojej modlitwie (choć go dla ciebie miałem), więc został nie chroniony i diabeł nakłonił ludzi, by go zniszczyli”.

Najpierw pojawia się łaska – czyli objawienie, które daje nam Ojciec lub Pan. Wiara jest naszą odpowiedzią na tę łaskę/objawienie. Gdy Ojciec powiedział: „Możecie wynająć dom w Tulsie” – to było objawienie/łaska. Jak powiedział Jezus w J 15:7 – kiedy On coś mówi do człowieka, ten może poprosić o coś, co się z tym wiąże i to się stanie.

Przykład: Noe otrzymał objawienie o nadchodzącym potopie i nakaz zbudowania arki – więc cokolwiek potrzebował do wykonania tego zadania, zostało mu zapewnione. My otrzymaliśmy nakaz, że możemy wynająć dom – więc powinniśmy byli odpowiedzieć na to objawienie/łaskę wiarą wystarczającą, by uwzględnić także ogród. O ludzie małej wiary…

Grudzień 1979 – Chris pojawia się na tym świecie cały siny.

Po ponad 15 godzinach porodu, Chris urodził się przez cesarskie cięcie. Wokół szyi miał owiniętą pępowinę. Jego wynik APGAR wynosił 4. Będąc rodzicami po raz pierwszy, nie wiedzieliśmy, co to znaczy. Gdy miał 4 miesiące, moja mama zauważyła, że coś jest nie tak z jego napięciem mięśniowym – ale zignorowaliśmy to. Jednak w wieku 6 miesięcy nie potrafił jeszcze samodzielnie usiąść, leżał jak szmaciana lalka, nie wypowiedział ani jednego słowa.

W czerwcu 1980 roku Barb zabrała półrocznego Chrisa do lekarza. Przeprowadziliśmy się wówczas w okolice Boulder w stanie Kolorado, nie mieliśmy tam żadnej rodziny i dopiero zaczynaliśmy poznawać ludzi w kościele, do którego chodziliśmy – City on the Hill z pastorem Steve Shank’iem. To był dobry kościół i dobrzy pastorzy. W czasie wizyty lekarz powiedział Barb, że Chris ma porażenie mózgowe (MPD) – uszkodzenie mózgu powstałe podczas porodu. Powiedział jej, by oddała go do ośrodka i „zapomniała, że go kiedykolwiek miała”. Dodał, że nie ma powodu, abyśmy nie mogli mieć zdrowych dzieci – więc powinniśmy to dziecko oddać i żyć dalej.

Zapłakana i zdruzgotana Barb zadzwoniła do mnie do pracy. Tego wieczora wykąpaliśmy 6-miesięcznego Chrisa, położyliśmy go na puszystym dywaniku, aby wysechł i położyliśmy na niego ręce, odrzucając diagnozę i poradę lekarza, i rozkazaliśmy, aby Chris był zdrowy. Ale 5 lat później Chris nadal nigdy nie usiadł, nie wypowiedział ani słowa, potrafił tylko turlać się po podłodze jak kłoda, zmieniając kierunek odpychając się ramionami.

Pewnej nocy, kiedy pracowałem do późna, Barb doszła do kresu swych sił.

Chris spał na górze w łóżeczku – mimo że miał prawie 5 lat – ponieważ z normalnego łóżka by się sturlał. Wylała przed Ojcem całe swoje serce, płacząc i błagając o odpowiedź na modlitwę, o uzdrowienie. Nagle z góry usłyszała głos: „Mamusiu! Mamusiu, patrz!” Pobiegła na górę i znalazła Chrisa siedzącego na łóżku, który mówił. To był prawdziwy cud, ale z jakiegoś powodu – został tylko częściowo uzdrowiony.

Od tego momentu Chris prawie nie przestaje mówić 🙂 – cały czas komentuje ciężarówki, auta, pociągi, ludzi – wszystko, co się wokół niego dzieje. Nie spotkał nigdy nikogo, nawet jakiegoś zwierzaka, którego by od razu nie polubił. Umysłowo zatrzymał się na poziomie 4-latka, jednak pewne rzeczy rozumie ponad to.

Lata 1984–1985
Wielu ludzi z ruchu „Słowo Wiary” zastanawiało się w tamtym czasie, czy chodzenie do lekarza, posiadanie ubezpieczenia lub przyjmowanie leków nie jest przypadkiem „brakiem wiary”. Nowy lekarz Chrisa przepisał mu fizjoterapię, terapię zajęciową i logopedię. Chris miał już wtedy 6 lat, był gadatliwy, ale potrzebował pomocy w wymawianiu niektórych głosek.

Przyszedłem z tym do Pana, ponieważ to Jego rany przyniosły nam uzdrowienie jako część odkupienia. Powiedział mi: „Terapia nie jest 'brakiem wiary’, ponieważ współpracuje ona z uzdrowieniem, a nie jest mu przeciwna”. Zapytałem, co ma na myśli? „Terapia sprawia, że części ciała poruszają się tak, jak zostały zaprojektowane – więc współdziała z uzdrowieniem”. Poprosiłem o fragment z Pisma, na poparcie tego, a On odpowiedział: „Czy nie rozumiesz, dlaczego powiedziałem człowiekowi z uschłą ręką, żeby ją wyciągnął, albo chromemu – by wziął swoje łoże i chodził?” (Mk 3:1–5, 2:1–12)

W czasie tej podróży odrobiliśmy wiele lekcji w temacie Bożych dróg. Mam nadzieję, że dzieląc się nimi, także i ty poznasz Jego drogi.

W przyszłym tygodniu – Chris skupia się na niebie zamiast swoim uzdrowieniu oraz upływ czasu między obietnicami i ich realizacją i dużo więcej!

< Część 3 | Część 5 >

Wiele błogosławieństw.

John Fenn

Ufaj Bogu Ojcu, a nie własnemu rozumieniu


NorthWest Prophetic
Powinienem zacząć od zastrzeżenia, ostrzeżenia: nie jest to politycznie poprawne, nie jest to religijnie poprawne i może być obraźliwe dla wielu osób. Dla mnie jest to obraźliwe. Prawdopodobnie nie chcesz tego czytać.
Co? Nadal tu jesteś? Cóż, zostałeś ostrzeżony. Kontynuuj na własne ryzyko. Wierzę, że jest to czas, w którym powinniśmy zaufać Bogu Ojcu, zamiast polegać na własnym rozumowaniu. Wierzę również, że jest to kwestia znacznie bardziej subtelna, niż wcześniej sądziłem.
Słyszę, jak wielu moich braci i sióstr modli się w sposób, który był dla mnie bardzo naturalny, dopóki nie zdałem sobie sprawy z buntu, jaki w sobie reprezentował. Moim ulubionym sposobem modlitwy o Boże przewodnictwo było coś w rodzaju: „Boże, pokaż mi, co mam robić, a ja to zrobię!”.
Brzmi dobrze, prawda?
Ale to, co naprawdę było w moim sercu, miało nieco inne znaczenie. Moje postępowanie było bardziej zgodne z podejściem: „Jeśli pokażesz mi, czego chcesz, wtedy podejmę decyzję, czy chcę to zrobić”.
Różnica jest subtelna, ale ogromna. Jest tak samo duża jak różnica między tym, że On prowadzi mnie, a tym, że ja prowadzę Jego, bo tak właśnie jest.
Jeśli nalegam, aby poznać Jego instrukcje, zanim będę posłuszny, lub jeśli chcę zrozumieć, zanim zacznę postępować, to zmieniam władzę w moim życiu. Jeśli zastrzegam sobie ostateczną decyzję, własną władzę, to ja jestem „panem” swojego życia, a Bóg stał się moim doradcą.
Mówiąc mniej subtelnym językiem, brzmiałoby to tak: „Słuchaj, dawaj mi wszystkie rady, jakie chcesz; ja zdecyduję, czy czuję się „prowadzony” do posłuszeństwa, czy nie”. Tak sformułowane brzmi to ostro, ale w ten sposób wielu zachodnich wierzących podąża za Bogiem: „Ty mi doradzasz, ale to ja podejmuję decyzje!”.
Kilka lat temu popularna była naklejka na zderzak samochodowy: „Bóg jest moim drugim pilotem”. Potem pojawiła się inna, która miała ją obalić i która oddaje to, co próbuję powiedzieć: „Jeśli Bóg jest twoim drugim pilotem, zamieńcie się miejscami!”

Continue reading

Kilka historii

Northwest Prophetic

Przetłumaczono z DeepL.comr
Pozwólcie, że opowiem wam kilka historii.
Pierwsza historia: Niedawno rozmawiałem z przyjacielem, który opowiedział mi coś ciekawego.
Jest muzykiem, mieszka i pracuje na pustyni w Kalifornii, ale w swoim biurze nie miał klimatyzacji. Ktoś podarował mu klimatyzator, który nie działał. Opisał mi, jak bardzo był podbudowany (ktoś pomyślał o jego potrzebach) i sfrustrowany (tak blisko, a jednak nadal nie działa!).
Wtedy historia stała się interesująca. Myślał o klimatyzatorze i ponieważ jest dość zręczny w naprawianiu różnych rzeczy, próbował go naprawić, ale bezskutecznie. Kiedy narzekał na nieudane próby, usłyszał, jak Duch Święty szepcze do niego. „Spróbuj tego” – powiedział i pokazał mu zdjęcie niektórych akcesoriów do jego systemu nagłaśniającego, które można wykorzystać w klimatyzatorze. Tak się złożyło, że miał tę część w kieszeni. Zastosował się do sugestii Ducha Świętego i to zadziałało: w sposób niemożliwy i idealny, a klimatyzacja działa już od kilku lat.
Razem się roześmialiśmy: wygląda na to, że Bóg jest ekspertem w naprawie klimatyzacji. To nieco wykracza poza schemat, w którym Go umieściliśmy.

Continue reading