Category Archives: Autor

Autorzy artykułów

Codzienne rozważania_23.10.2025

Nadzieja dla tych, którzy stawiają czoła przeciwnościom.

Greg Laurie
23 października 2025 r.
Bo nasze obecne kłopoty są drobne i nie potrwają długo. A jednak przynoszą nam chwałę, która je przewyższa i będzie trwała wiecznie!” (2Kor 4:17).

To dzień jak każdy inny. Wstajesz z łóżka. Bierzesz prysznic. Myjesz zęby. Jesz śniadanie. Czytasz Biblię i modlisz się. Powierzasz swój dzień Panu. I wtedy to się dzieje. Wizyta policjanta, który informuje cię o wypadku. Telefon od lekarza, który informuje cię, że musisz natychmiast się zgłosić z powodu czegoś, co wykrył w twoich badaniach. Notatka od małżonka, który mówi, że skończył z twoim małżeństwem. Ból w ciele, którego nigdy wcześniej nie czułeś.
Kryzys uderza gwałtownie i gwałtownie. Świat Hioba zawalił się w ciągu jednego dnia. Impulsywny czyn jego braci zmienił bieg życia Józefa. Kiedy nadchodzi kryzys, naturalną reakcją jest zajrzenie w głąb siebie i pytanie: „Jak mam przez to przejść? Czy jest dla mnie jakaś nadzieja?”. Ale lepszym – i, co prawda, znacznie trudniejszym – rozwiązaniem jest poszukiwanie szansy w samym środku kryzysu.

Bóg dopuszcza przeciwności i kryzysy w naszym życiu z ważnych powodów. Jeśli skupimy się na tych powodach, możemy rozwijać się duchowo, nawet w najgorszych okolicznościach. Jednym z powodów, dla których Bóg dopuszcza przeciwności, jest to, byśmy zachowali pokorę. Dobrobyt i sukces zazwyczaj napełniają ludzi dumą i poczuciem samowystarczalności. Tracimy z oczu naszą potrzebę Boga. Przeciwności i kryzysy przypominają nam, jak bardzo Go potrzebujemy.

Continue reading

Codzienne rozważania_21.10.2025

Nadzieja dla tych, którzy stracili bliskich, część 3

Greg Laurie
22 października 2025 r.
„Potem Jezus zapłakał”.
(J 11:35)

Jezus przybył do domu Marty i Marii cztery dni po śmierci ich brata Łazarza. Żałobnicy pogrążyli się w smutku. Planem Jezusa od początku było wskrzeszenie Łazarza z martwych – aby zademonstrować swoją moc i dać swoim naśladowcom nadzieję na zmartwychwstanie. Dlatego Jego reakcja w Ewangelii Jana 11:35 – najkrótszym wersecie w Biblii – jest wymowna: „Wtedy Jezus zapłakał” (NLT).

Jezus płacze z nami w chwilach bólu. Jezus był Bogiem z całą swoją mocą i chwałą. Ale był też człowiekiem – człowiekiem, który odczuwał nasz ból i smutek.

W Księdze Izajasza 53:3 czytamy: „Wzgardzony i odepchnięty, Mąż boleści, doświadczony w cierpieniu” (NLT). List do Hebrajczyków 2:17–18 wyjaśnia, dlaczego. „Dlatego musiał On być we wszystkim podobny do nas, swoich braci, aby mógł być naszym miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem, aby mógł złożyć ofiarę, która zgładzi grzechy ludu. Ponieważ sam przeszedł przez cierpienie i doświadczenie, może nam pomóc, gdy jesteśmy doświadczani” (NLT). Jeśli coś łamie twoje serce, łamie również Jego.

Ale smutek nie był jedyną emocją, której doświadczył. Ewangelia Jana 11,33 mówi: „Kiedy Jezus zobaczył ją płaczącą i widząc innych, którzy z nią jęczeli, wielki gniew wezbrał w Nim i głęboko się zasmucił” (NLT – „a deep anger welled up within him,…„.). Nie był zły na żałobników; był zły na śmierć. Śmierć i cierpienie to aberracje. Nie były częścią pierwotnego planu Boga. Były częścią przekleństwa po Upadku ludzkości. Właśnie z tego powodu Jezus był zły.

Jezus zademonstrował swoją moc nad śmiercią, przywracając Łazarza do życia. I Bóg został uwielbiony. Oczywistym wnioskiem jest to, że Bóg jest uwielbiony, gdy ustępuje cierpienie. Dlatego jeśli zostałeś uzdrowiony z choroby lub uznany za wolnego od raka, chwała Mu za to. Ciesz się z faktu, że to On ostatecznie panuje nad sytuacją.

Czasami jednak operacja nie przebiega zgodnie z oczekiwaniami. Czasami choroba nie zostaje wyleczona. Czasami problem nie znika. I oto nieoczywisty wniosek: Bóg może być uwielbiony również poprzez znoszenie cierpienia.

Continue reading

Codzienne rozważania_20.10.2025

Nadzieja dla tych, którzy stracili bliskich, część 2


Greg Laurie
21.10.2025 r.
Ludzie stojący w pobliżu mówili: „Zobacz, jak bardzo go kochał!” (J

Maria, Marta i Łazarz byli rodzeństwem i przyjaciółmi Jezusa. Kiedy Łazarz śmiertelnie zachorował, Maria i Marta przesłały Jezusowi wiadomość: „Panie, Twój przyjaciel jest bardzo chory” (J 11,3). Ich historia jest historią nadziei, choć nie jest ona od razu widoczna w biblijnej narracji. W naszych ostatnich rozważaniach zobaczyliśmy, że pierwszym wnioskiem płynącym z tej historii jest to, że życie wiąże się z bólem, smutkiem i śmiercią.

Drugie przesłanie zostało wyrażone przez żałobników Łazarza w wersecie 36: „Zobaczcie, jak bardzo go umiłował!” (NLT). Pan nas kocha. Bóg opisuje swoją miłość w Księdze Jeremiasza 31,3: „Umiłowałem cię, ludu mój, miłością wieczną, miłością niewzruszoną przyciągnąłem cię do siebie” (NLT). Cokolwiek Bóg czyni lub dopuszcza w naszym życiu, jest motywowane Jego wieczną miłością do nas.
Maria i Marta wiedziały, że Jezus je kocha – i że kochał Łazarza. Dlatego posłały po Niego. Zareagowały idealnie, gdy nadszedł kryzys. Powierzyły swoje problemy Jezusowi.
Spójrz na podstawę ich apelu. Nie mówili: „Panie, jesteś nam winien. Nakarmiliśmy Cię. Ty i Twoi przyjaciele nocowaliście u nas”. Nie opierali swojego apelu na miłości do Niego, lecz na Jego miłości do nich: „Panie, Twój drogi przyjaciel jest bardzo chory”. Nasza miłość jest zmienna, waha się. Miłość Pana do nas nigdy się nie zmienia.

Ewangelia Jana 11:5–6 ukazuje odpowiedź Jezusa na orędzie Marii i Marty. „Chociaż Jezus miłował Martę, Marię i Łazarza, pozostał tam, gdzie był, przez następne dwa dni” (NLT). Kiedy Jezus w końcu przybył, sytuacja była ponura. Łazarz nie chorował już; był martwy – i to od czterech dni. Jego ciało ulegało rozkładowi. Jezus nie tylko nie uzdrowił przyjaciela, ale także nie pojawił się na pogrzebie.

Jeśli wydaje się to nie do końca pełną miłości reakcją, a to dlatego, że nie potrafimy pojąć głębi miłości Pana. Jezus chciał, aby Maria i Marta dostrzegły szerszy obraz. Chciał, aby zrozumiały, że dzięki zaufaniu w Niego śmierć nie jest już ich wrogiem. Chciał, aby uchwyciły się nadziei zmartwychwstania.

Continue reading

Utracone przesłanie poświęcenia

J. Lee Grady’ego
8 września 2009

Czytając stare książki, odkryłem brakujący wymiar duchowy. Pan zaprasza nas, abyśmy go odzyskali.

Kilka miesięcy temu przeszłam na specjalną dietę. Odłożyłam wszystkie nowo wydane książki i ograniczyłam się do czytania niewielkiej kolekcji chrześcijańskiej klasyki, głównie dzieł dewocyjnych Andrew Murraya, Watchmana Nee, E.M. Boundsa, Charlesa Spurgeona, A.B. Simpsona i Corrie Ten Boom. Wiedziałam, że Bóg ma dla mnie przesłanie w tych stęchłych stronach.

Zauważyłem podobny motyw we wszystkich tych książkach, ale trochę czasu zajęło mi rozszyfrowanie kodu. Ci pisarze z XIX i XX wieku pisali z duchową głębią, którą rzadko widuję w dzisiejszym Kościele, i chciałem poznać ich sekret. Powoli zacząłem to rozumieć, czytając książkę A.B. Simpsona „ A Larger Christian Life” , którą napisał w 1890 roku, gdy Ruch Świętości był u szczytu popularności w Stanach Zjednoczonych.

„Nie wystarczy po prostu unikać grzechów, które nasza chrześcijańska kultura określa jako „najgorsze”; musimy także pozwolić, aby Boży nóż unicestwił pychę, samowolę, pewność siebie i samouwielbienie, do których zachęca nasza odstępcza chrześcijańska kultura”.

Simpson często głosił kazania o złożeniu przez Abrahama syna Izaaka na ołtarzu na Górze Moria i wzywał chrześcijan do poświęcenia samego siebie. Góra Moria, pisał Simpson, „oznacza głębsze doświadczenie duchowe, w które musi wejść osoba w pełni poświęcona. W tym akcie posłuszeństwa uświęcone „ja” zostaje złożone na ołtarzu, tak jak Izaak”.

Podobne komentarze na temat poświęcenia, czyli całkowitego poddania się, przeczytałem w książce Watchmana Nee „ Uwolnienie Ducha” , wydanej po raz pierwszy w Chinach w 1955 roku. Nee nauczał nas, że droga do duchowej płodności – i do prawdziwego, intymnego poznania Pana – prowadzi przez złamanie zewnętrznego człowieka. Wyjaśnił, że Bóg używa prób i doświadczeń w naszym życiu, aby złamać naszą egoistyczną naturę, aby natura Chrystusa mogła przez nas przepłynąć.

Nee napisał: „Żadne życie nie ukazuje większego piękna niż to, które jest złamane! Upór i miłość własna ustąpiły miejsca pięknu w tym, którego Bóg złamał”.
Być może powodem, dla którego czerpię tak wiele pożywienia z tych starych słów, jest to, że niewiele dziś słyszę o ukrzyżowanym życiu, cierpieniu, złamaniu czy poddaniu się. Rzadko mówimy o ołtarzach i unikamy wezwań do ołtarza. Nie zapraszamy ludzi do głębszej duchowej rzeczywistości, ponieważ niewielu w ogóle wie o takim miejscu; często nawet nasi przywódcy są zbyt zajęci wykorzystywaniem Boga do podsycania swojego ego lub gromadzenia osobistego bogactwa.

Dzisiejsza płytka, „ewangeliczna” kultura koncentruje się na sobie, sobie i jeszcze raz sobie. Książki chrześcijańskie opowiadają dziś głównie o samodoskonaleniu, a nie o poświęceniu. Uczymy ludzi, by domagali się swojego „najlepszego życia teraz” – i to na własnych warunkach. Nasze przesłanie to samodoskonalenie: Bóg chce cię uszczęśliwić, więc dodaj odrobinę Boga do swojego życia (oczywiście na własnych warunkach), a On cię pobłogosławi, obdarzy dobrobytem i spełni wszystkie twoje marzenia.

Continue reading

Codzienne rozważania_18.10.2025

Dobrze przeżyte życie Szczepana
Greg Laurie

Stephen, a man full of God’s grace and power, performed amazing miracles and signs among the people.
—Acts 6:8

Biblia podaje nam kilka przykładów dobrze przeżytego życia. Jeden z nich znajdujemy w Dziejach Apostolskich 6, w historii Szczepana, pierwszego znanego chrześcijańskiego męczennika. Choć nie żył długo, Szczepan wykazał się kilkoma cechami niezbędnymi do dobrego życia – cechami, które pozwoliły mu być potężnie wykorzystywanym przez Boga.

Po pierwsze: cieszył się dobrą reputacją. Dzieje Apostolskie 6:3 mówią, że Szczepan został wybrany do przewodzenia zborowi, ponieważ cieszył się „poważaniem”. Cechowała go uczciwość. Pasował do opisu apostoła Pawła z 1 Listu do Tymoteusza 3:6–7: „Przywódcą Kościoła nie powinien być nowo nawrócony, aby nie popadł w pychę i diabeł nie przywiódł go do upadku. Niech też ludzie spoza Kościoła dobrze o nim mówią, aby nie został zhańbiony i nie wpadł w sidła diabła” (NLT). Dobrze przeżyte życie cechuje się dobrą reputacją.

Po drugie: był „pełen wiary i Ducha Świętego” (Dz 6,5 NLT). Szczepan wiódł życie pod kontrolą Ducha Świętego. Poddawał się działaniu Ducha Świętego każdego dnia. Dobrze przeżyte życie to takie, w którym wiernie podąża się za prowadzeniem Ducha Świętego.

Po trzecie: był pełen mądrości, zgodnie z wersetem 3. Widzimy jego mądrość w Dziejach Apostolskich 7, gdy cytuje Pismo Święte, przedstawiając ewangelię żydowskiemu Sanhedrynowi, żydowskiej radzie najwyższej. Pamiętajmy, że można posiadać wiedzę, ale nie mieć mądrości. Wielu bardzo wykształconych ludzi brakuje mądrości. Nie potrafią przełożyć swojej wiedzy na praktykę przynoszącą chwałę Bogu. Dobrze przeżyte życie to takie, w którym mądrość jest priorytetem.

Continue reading

Codzienne rozważania_17.10.2025 Twoje sumienie niech będzie twoim przewodnikiem

Harvest

Greg Laurie
17 października 2025 r.
Tłum.: Google.
Nawet poganie, którzy nie mają spisanego prawa Bożego, pokazują, że znają Jego prawo, gdy instynktownie je przestrzegają, nawet bez jego usłyszenia. Dowodzą, że prawo Boże jest wypisane w ich sercach, ponieważ ich własne sumienie i myśli albo ich oskarżają, albo podpowiadają im, że postępują słusznie.

Dobrze przeżyte życie to takie, którym kieruje sumienie kontrolowane przez Ducha. Ktoś kiedyś powiedział: „Sumienie to ten wewnętrzny głos, który ostrzega nas, że ktoś może nas obserwować”. Ktoś inny powiedział: „Sumienie to to, co boli, gdy wszystko inne wydaje się takie dobre”. A ktoś inny powiedział: „Sumienie nie zawsze powstrzymuje cię przed czynieniem zła, ale powstrzymuje cię przed czerpaniem z niego przyjemności”. Najwyraźniej myśl o sumieniu wyzwala u niektórych ludzi cyniczne instynkty.

Każdy ma sumienie. Apostoł Paweł napisał: „Nawet poganie, którzy nie mają spisanego Prawa Bożego, dowodzą, że znają Jego Prawo, gdy instynktownie je przestrzegają, nawet jeśli go nie słyszeli. Dowodzą oni, że Prawo Boże jest wypisane w ich sercach, gdyż ich sumienie i myśli albo ich oskarżają, albo twierdzą, że postępują słusznie” (Rz 2,14–15 NLT).

Sumienie działa jak alarm. I podobnie jak alarm samochodowy czy czujnik dymu, można je wyłączyć – albo przynajmniej wyciszyć. Jeśli będziesz ignorować sumienie wystarczająco długo, jego „ćwierkanie” stanie się dla ciebie coraz mniej słyszalne. Z czasem stanie się szumem tła, czymś, na co nie zwracasz uwagi.

Biblia ostrzega nas przed dopuszczaniem do takich czynów. Apostoł Paweł napisał: „Duch Święty wyraźnie mówi nam, że w czasach ostatecznych niektórzy odstąpią od prawdziwej wiary i pójdą za duchami zwodniczymi i naukami demonów. Tacy ludzie są obłudnikami i kłamcami, a ich sumienie jest martwe” (1 Tymoteusza 4:1–2 NLT). Zdezaktywowane lub martwe sumienie czyni nas podatnymi na wszelkie zło.

Aby żyć dobrze, duchowo rzecz biorąc, musisz dbać o to, by twoje sumienie funkcjonowało na wysokim poziomie. Pamiętaj, że twoje sumienie nie jest nieomylne. Czasami będzie próbowało cię potępić za coś, co tak naprawdę nie jest złe. Apostoł Jan napisał: „Nawet jeśli czujemy się winni, Bóg jest większy od naszych uczuć i wie wszystko” (1 J 3,20 NLT).

Podobnie, będą chwile, gdy twoje sumienie odmówi potępienia cię po zrobieniu czegoś złego. Będzie próbowało usprawiedliwić twoje czyny lub umniejszyć ich powagę.

Continue reading

Codzienne rozważania 16.10.2025 Pytania bez odpwiedzi

Greg Laurie
16 października 2025 r.
Dlaczego jestem zniechęcony? Czemu moje serce jest takie smutne? Pokładam nadzieję w Bogu! Znów będę Go wielbił – mojego Zbawiciela i Boga!
—Psalm 42:5–

Tłum.: Google
Życie chrześcijańskie pełne jest trudnych pytań. Wiele z nich zaczyna się od „Dlaczego, Panie?” lub jego wariacji. Starotestamentowy prorok Habakuk pytał: „Dokądże, Panie, mam wzywać pomocy? A Ty nie słuchasz! Wszędzie przemoc! Wołam, a Ty nie przychodzisz, by mnie zbawić. Czyż mam wiecznie patrzeć na te złe uczynki? Czemu mam patrzeć na całą tę nędzę? Gdziekolwiek spojrzę, widzę zniszczenie i przemoc. Wokół mnie są ludzie, którzy lubią się kłócić i spierać” (Habakuk 1:2–3 NLT).

Psalmista Asaf pytał: „Czyż Pan odrzucił mnie na wieki? Czyż nie okaże mi już łaski? Czy Jego łaska przeminęła na zawsze? Czy Jego obietnice zawiodły na zawsze? Czy Bóg zapomniał o swojej łaskawości? Czy zatrzasnął drzwi przed swoim miłosierdziem?” (Psalm 77:7–9).

Mam pytania do Boga, które zadawałem już wiele razy. Jestem pewien, że Ty też masz swoje. Ale musimy postrzegać te pytania takimi, jakimi są: chwilowymi źródłami bólu, zniechęcenia lub dezorientacji. Apostoł Paweł napisał: „Teraz widzimy rzeczy niedoskonale, jakby w zwierciadle, ale wtedy ujrzymy wszystko doskonale. Teraz wiem tylko częściowo i częściowo, ale wtedy poznam wszystko do końca, tak jak Bóg mnie teraz zna” (1 Koryntian 13:12). Nasza ziemska perspektywa i zrozumienie są ograniczone. Na wszystkie nasze pytania pewnego dnia otrzymamy odpowiedź

Continue reading