Category Archives: McGatlin Ron

Decyzja, aby kochać – decyzja, aby być świętym.

oh_logo

Ron McGatlin

Ponownie Boże wezwanie gwałtownie rozbrzmiewa aż po krańce ziemi. Wygląda to tak, jakby przed nami tej w rzece życia i czasu było wielkie rozwidlenie, a główny nurt niosący cały świat zmierzał szybko ku temu miejscu. Nie ma trzeciej drogi, wyłącznie dwie i całe ludzkie życie jest rozdzielane w jedną lub drugą stronę. Rzeka życia i czasu nie zatrzymuje się, aby dać czas do namysłu, a gdy już wody zostaną rozdzielone, kończy się wszelka możliwość wyboru. Wyłącznie dziś otrzymujemy możliwość wyboru kierunku.

Gwałtowne wołanie Boga to: DZIŚ WYBIERZ KOMU BĘDZIESZ SŁUŻYĆ. Cała ludzkość jest podzielona na dwie grupy ludzi: tych, którzy naprawdę służą Panu Bogu i tych, którzy Mu nie służą.

Podobne wyzwanie dał Jozue dzieciom Izraela. Musieli zostawić bożki swoich ojców po drugiej stronie rzeki. Porzucenie naszych bożków z przeszłości i oddanie się służbie jedynemu prawdziwemu Bogu w szczerości i prawdzie, jest dla wielu z nas bardzo pilnym zadaniem.

Joz. 24:14: „Oddajcie tedy Panu zbożną cześć i służcie mu szczerze i wiernie: usuńcie bogów, którym służyli wasi ojcowie za Rzeką i w Egipcie, a służcie Panu!

Joz. 24:15:”A jeśliby się wam wydawało, że źle jest służyć Panu, to wybierzcie sobie dzisiaj, komu będziecie służyć: czy bogom, którym służyli wasi ojcowie, gdy byli za Rzeką, czy też bogom amorejskim, w których ziemi teraz mieszkacie. Lecz ja i dom mój służyć będziemy Panu”.

Porzuć zwiedzenie

Jest to wielkie wezwanie, aby porzucić zwiedzenie wywołane naszymi bożkami i zmierzać ku wspaniałemu światłu czystego świętego życia w jedynym prawdziwym Bogu. Od pokoleń jesteśmy zwodzeni przez inne bożki ku nieświętemu zwiedzeniu. Nazywamy zło dobrem, a dobro złem. Sami z siebie uczyniliśmy bożki i służymy sobie samym. Samospełnienie i osobiste przyjemności doprowadziły wielu do głębokiego zwiedzenia, którym jest podświadome postrzeganie Boga jako naszego sługę, który ma nas zaopatrywać w to, czego pragniemy, według naszych własnych niezależnych żądz.

Nasi ojcowie wymyślili religijne nauczania, aby pokryć nieprawość skupionego na sobie życia, spędzanego na poszukiwaniu rozpustnych przyjemności. Wynaleźli nauczania, w którym robi się z nas tylko beneficjentów, a całą odpowiedzialność za naszą sprawiedliwość i zaopatrzenie zrzuca na Boga. W wielu kręgach popularne stało się nauczanie, dające ludziom przekonanie, że są święci i prawi przed Bogiem, choć równocześnie chodzą w grzesznym nieposłuszeństwie wobec Boga i bez intymnej więzi z Nim.

Pobudka. Nie da się równocześnie trwać w jedności ze świętym Bogiem i chodzić w grzechu.

To błędne nauczania przeszło z jednej skrajności w drugą; od legalistycznego utrzymywania siebie samego w świętości przy pomocy naturalnych sposobów walki z wewnętrznymi egoistycznymi pragnieniami i przestrzegania religijnych reguł, aż do wiary w to, że nie mamy udziału w naszym życiu świętym życiem. Współczesny błąd propaguje pogląd, że my wszyscy nadal trwamy w grzechu, a Bóg sprawia, że wszystko jest w porządku, jeśli tylko wierzymy, że tak robi. Wydaje się, że w tym błędnym nauczaniu jedynym grzechem jest wiara w to, że mamy grzech. Zgodnie z nim nawet jeśli chodzimy w nieposłuszeństwie wobec Boga, powinniśmy wierzyć, że grzechu nie mamy. Tak więc, nie ma potrzeby pokuty czy nawracania się do Boga z grzechu.

Świętość jest wynikiem społeczności z Bogiem. Świętość nigdy nie była i nie będzie dziełem człowieka korzystającego ze swoich naturalnych wysiłków, aby zaprzestać złego zachowania i zacząć dobre. Nie jest również świętość udawaniem, że Bóg nie widzi naszego stałego chodzenia w grzechu i wierze w to, że On nazywa nasze nieposłuszeństwo świętością.

Świętość jest naszą decyzją, aby kochać Boga. Jest to proces, który zaczyna się wraz z zareagowaniem na miłość Bożą, gdy człowiek zwraca się do Niego, a odwraca się od ego i wszelkich innych bożków. Gdy pokutujemy, krew Jezusa oczyszcza nas z wszelkich grzechów, a my uzyskujemy wolność, aby wejść przez rozdartą zasłonę do intymnej jedności z Bogiem. W miarę jak szczerze przebywamy w Nim i On w nas, nie grzeszymy. Uświęcani jesteśmy stale w żarliwej pełnej miłości relacji jedności. Żyjemy po to, aby podobać się Bogu i jesteśmy umacniani przez Jego miłość. Żyjemy całkowicie dla Niego i jesteśmy martwi dla starego egoistycznego życia, jak też życia walki o to, aby być świętymi. Jeśli wycofamy się z jedności z Bogiem i będziemy chodzić w ciemności grzechu i mówić, że grzechu nie mamy, czynimy z Niego kłamcę i prawdy w nas nie ma. Nie ma już innej ofiary za nas niż ta, która została złożona. Bóg nie może już nic więcej dla nas zrobić niż zostało zrobione. Jeśli intymna jedność z żywym Bogiem całego stworzenia nie wystarcza nam, to nie ma już nic, co On mógłby dla nas zrobić. Niemniej, jeśli zdecydujemy się wyznać grzech i odwrócić się od niego (pokutować), zostaniemy odnowieni do potencjalnej jedności w Bogu. Reakcja na Jego miłość i bycie jedno z Nim należy sfery do naszych decyzji. Niemniej, jeśli chodzimy w grzechu i mówimy, że nie mamy grzechu, ponieważ Jezus umarł za wszystkich ludzi, zwodzimy sami siebie:

1 Jn 1:6: Jeśli mówimy, że z nim społeczność mamy, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie trzymamy się prawdy.

1 Jn 1:8-9: Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma. (9) Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości

Miłość to po pierwsze decyzja.

Ludzie są pod takim wrażeniem uczucia naturalnej miłości, że w większości doszli do przekonania, że nie mają żadnej kontroli nad tym co czy kogo kochają. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że mamy umiejętność „kształtowania naszego uczucia”. Możemy decydować się, aby kochać, bez względu na to czy na początku uczucia są obecne, czy nie.

Prawdopodobnie każdy czytający te słowa a jest zaangażowany w usługiwanie małżeństwom, kiedy mówi mężczyźnie o tym, że Jezus powiedział mu, aby kochał swoją żonę, usłyszał odpowiedź: „Próbuję ją kochać”. Zazwyczaj znaczy to, że stara się utrzymywać wrażenie/ uczucie kochania, lecz okoliczności są takie, że tak naprawdę nie czuje tego, że ją jeszcze kocha. Nie uznają tego, że miłość zaczyna się od decyzji kochania. Miłość obejmuje złożenie twego życia za drugą osobę.

To samo jest prawdą jeśli chodzi o prawdziwe kochanie Boga. Decyzja, aby kochać Boga całym serce jest najważniejszą życiową decyzją. Uczucia mogą być obecne, lub nie w chwili podejmowania decyzji. Niemniej, w miarę jak zbliżamy się do Boga w Duchu i składamy Mu nasze życie, miłość Boża ogarnia nas i pochłania, aż do zjednoczenia z Nim. Jest to jedna z największych tajemnic Królestwa Bożego, której religia nie jest w stanie pojąć. Jest to prawdziwa relacyjna rzeczywistość bycia Oblubienicą a stawanie się żoną Boga wypełnia największe życiowe powołanie. Prawdziwa świętość i czystość życia bez grzechu i w posłuszeństwie jest wynikiem prawdziwego stawania się jedno z Bogiem.

1 Jn 3:5-7: A wiecie, że On się objawił, aby zgładzić grzechy, a grzechu w nim nie ma. Każdy, kto w nim mieszka, nie grzeszy; każdy, kto grzeszy, nie widział go ani go nie poznał. Dzieci, niech was nikt nie zwodzi; kto postępuje sprawiedliwie, sprawiedliwy jest, jak On jest sprawiedliwy.

1 Jn 4:16: A myśmy poznali i uwierzyli w miłość, którą Bóg ma do nas. Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim.

Mat 22:37-39:

A On mu powiedział: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.

Świętość jest wynikiem miłości do Boga. To dzięki tej relacji substancja Chrystusa przepływa przez nas i stajemy się jedno z Nim, i kochamy braci. Kochanie Boga najpierw jest decyzją, która staje się relacją, wydającą owoc prawdziwej świętości.

Dążcie do miłości.

Ona nigdy nie zawodzi, a Jego królestwo nie ma konca.

Ron McGatlin

www.openheaven.com

basileia@earthlink.netсайт

Ból miłości i moc Łaski

logo

Ron McGatlin

Wewnętrzny ból jest sposobem na ograniczanie naszej niezależności i tendencji promowania się ku arogancji. Wewnętrzny emocjonalny ból odrzucenia, straty czy braku szacunku wśród rówieśników i bliskich może być wielkim błogosławieństwem w naszym życiu, ponieważ przyczynia się do burzenia wszelkich budowanych przez nas warowni samowystarczalności. Niepowodzenie w promowaniu siebie samego może doprowadzić nas do głębokiej zależności od naszego Zbawiciela, Pana i Króla. Może doprowadzić nas do tego, że dusza zacznie polegać na pociesze i odpocznieniu w Jego słodkiej i czystej miłości. Wkrótce, gdy Jego siła łagodnie wpływa do naszych dusz, serca topnieją a to, co w nas silne słabnie. Tak więc postępująca śmierć naszego ego robi miejsce na Jego czyste, święte życie miłości i mocy.

2 Kor 12:9: Lecz powiedział do mnie: Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości. Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa.

Bardzo realna staje się przemiana naszego smutku w radość, Jego radość. Gdy ogarnia nas ciepło Jego miłości, otrzymujemy większy pokój i odpocznienie, chwała w nas obfituje, wypływa z nas radość Pańska w stronę potrzebującego świata wokół nas. Ból, wywoływany przez utratę nadziei na spełnienie egocentrycznych ambicji, staje się źródłem wody życia wypływającej na suche ziemie naszych braci i sióstr. Stajemy się światłami miłości i radości w głębokiej ciemności ludzi ze świata, którzy odeszli od Boga, który ich ukształtował. Miłość Boża jest podstawową służbą tych, których posyła; posłanych, aby w tym życiu cierpieć dla sprawiedliwości, przekazując królestwo Boże i Jego sprawiedliwość temu światu.

1 Ptr. 4:12: Najmilsi! Nie dziwcie się, jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu, ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili. Błogosławieni jesteście, jeśli was znieważają dla imienia Chrystusowego, gdyż Duch chwały, Duch Boży, spoczywa na was.

Oni bluźnią Mu, lecz wy Go uwielbiacie.

Jezus nie przyszedł po to, aby budować nasze królestwa.

Pocieszyciel nie przyszedł po to, aby nas zachęcać do gonitwy za innymi bogami, samodzielnego budowania naszych królestw, pogoni za przyjemnościami i miłości do pieniędzy oraz tego, co można za nie kupić. Pycha wywołana naszymi zdolnościami i osiągnięciami w przebiegłym konkurowaniu z innymi, zostanie rozbita na kawałki i zniknie całkowicie zanim naszego ducha, duszę i ciało wypełni zmartwychwstałe życie Chrystusa Jezusa, nadnaturalne życie miłości i mocy z niebios.

Ojcze, dziękujemy ci za ból śmierci, który prowadzi do zmartwychwstałego życia, wypełniając nas cudowną rzeczywistością czystej, świętej miłości Chrystusa. Zawierzamy postępującemu świętemu oczyszczaniu ziemi naszych serc z ciemności aż do chwili, gdy już nie zostanie tam miejsca na ciemność przeciwnika. Z samej istoty naszego ducha aż do kończyn naszej duszy i ciała niech Twoja świętość zajmuje coraz więcej miejsca, aż będziemy czyści i święci, jak Ty jesteś święty. Dziękujemy Ci, Ojcze, że nie jesteśmy już niewolnikami grzechu i naprawdę możemy żyć i chodzić w Duchu Chrystusa, z Chrystusem w pełni żyjącym w naszych ziemskich ciałach w świętości. Dziękujemy ci za ból śmierci, dzięki któremu postępująca świętość wypełnia każdą komórkę naszego ciała i każdą chwilę naszego życia. Amen.

Ludzkie bezbożne królestwa upadają.

Nasze relikwiarze przepełnione pychą religijnych doktryn, pokazujących ludzką mądrość i wiedzę, co przejawia się w analizowaniu i wyjaśnianiu ludzkiego punktu widzenia na nieskończonego Boga, sypią się. Warownie budowane na ludzkich zasadach i pomysłach wziętych z mądrości Bożej lecz odartych z życia i Ducha Bożego implodują, zbudowane na ruchomych fundamentach z piasku

Ludzka forma rządu zbudowana w oparciu o ziemską mądrość nigdy nie nadawała się do rządzenia narodami świata. W całej historii wszystkie rządy upadały, a potężne kraje rozpadały się. Każda forma i każdy rodzaj rządu zawodzi a demokracja bez Boga jest w takim samym stanie. Nawet patrząc na to dziś, widać, że światowe rządy zawodzą. Silne duchy przeniknęły i pożerają zwłoki martwej religii i bezbożnego sekularyzmu, napędzane do tej pory przez bożki chciwości i pobłażliwego poszukiwania przyjemności. Bogactwo i powodzenie ziemi jest pochłaniane w miarę jak wielka nierządnice, Babilon, płonie a dym z niej unosi się ku niebu.

Postępuje uświęcenie dla Boga

W miarę jak postęp świętości królestwa Bożego jest kształtowany w ludziach Bożych o czystych sercach, którzy nie szanują minionych praktyk z Babilonu, ziemia jest oczyszczana. Ci, którzy przeszli przez bolesną śmierć, doszli do zmartwychwstałego życia w Chrystusie Jezusie i gardzą swym byłym życiem w Babilonie. Nie będą już dłużej tolerować błędnej wiary, że grzech musi trwać w ich śmiertelnych ciałach zmieszany z łaską Bożą. Zaczynają rozumieć tą wielka zasadę, że łaska nie była dana nigdy wcześniej ani nie jest teraz po to, aby przykrywać stałe istnienie grzechu i niemoralnych dróg w ich życiu. Łaska nie jest wapnem, które zaślepia Boga na zło ludzkich serc. Łaska to Bóg wpływający na serca, które walczą i zwyciężają z grzechem. Jezus nie umarł na krzyżu po to, abyśmy zaakceptowali dalsze życie z grzechem w sercu. Jezus umarł na krzyżu i powstał z martwych po to, aby zamieszkać w Swym ludzie przez Ducha Świętego i zniszczyć grzech i wszelkie złe uczynki złego. Łaska jest potężnym wpływem Boga, który teraz umożliwia święte życie, z dala od grzechu. Łaska jest Bożym dziełem całkowitego oczyszczenia nas i uzdolnienia do świętego życia tak, jak On jest święty.

Greckie słowo tłumaczona jako „łaska” to „charis”; G5463; łaskawość (jakby dające zadowolenie) zachowania czy działania (abstrakcyjnie lub konkretnie; ; literalnie lub figuratywnie, bądź duchowo: w szczególności boski wpływ na serca i odzwierciedlenie tego wpływu w życiu; obejmuje też wdzięczność).

Łaska Boża pozyskiwana jest przez wiarę. Wiara uwalnia uczynki łaski. Jeśli wierzymy, łaska będzie działać, aby oczyszczać nasze serca z grzechu, aby Chrystus Jezus mógł w pełni żyć w nas, wykonując te same dzieła, a nawet większe, które On czynił będąc na ziemi w ludzkim ciele. Nie istnieje prawdziwa wiara, która by nie wydawała uczynków łaski Bożej w sercu i życiu wierzącego.

Jk. 2:18-20: Lecz powie ktoś: Ty masz wiarę, a ja mam uczynki; pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, a ja ci pokażę wiarę z uczynków moich. Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą. Chcesz przeto poznać, nędzny człowieku, że wiara bez uczynków jest martwa?

Być może najważniejszym aspektem łaski Bożej jest Chrystus zamieszkujący wewnątrz i totalnie wpływający na nasze serca, co przekłada się na nasze życie. Tak, jest to praca Boża i coś czego naturalny człowiek nie może zrobić, lecz co nie jest przykrywaniem grzechu. Jest to dar mocy do niszczenia grzechu i umożliwienia nam świętego życia na tym świecie. Miłosierdzie Boże przebacza nasz grzech przez krzyż. Łaska niszczy nasze grzeszne drogi przez zmartwychwstałe życie Chrystusa, które uzdalnia nas do życia tak czystego i świętego, jakie było życie Chrystusa.

Rom 5:10: Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego.

2 Kor 4:11: Zawsze bowiem my, którzy żyjemy, dla Jezusa na śmierć wydawani bywamy, aby i życie Jezusa na śmiertelnym ciele naszym się ujawniło.

Tyt. 2:11-14: Albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi, nauczając nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach.

Zniszczenia Babilonu jest związane powstawaniem Bożych świętych ludzi.

Święty ludzie uzdolnieni w łasce Bożej są katalizatorem w postępującym oczyszczaniu tej ziemi. Są oni synami (mężczyznami i kobietami), którzy zaczynają demonstrować królestwo nieba na ziemi. W miarę wzrastania ilości świętych synów na ziemi, Bóg będzie oczyszczał ziemię przed nimi. W miarę jak święci ludzie Boży będą przygotowywani do zajęcia tej ziemi, Bóg progresywnie będzie oczyszczał ją.

Ogień Boży oczyści ziemię z wszelkich złych dróg i uczynków, same podstawy złego. Wszystko cokolwiek oni robią czy budują w swej pożądliwości, chciwości, czarach, złych walkach, hulankach, buncie i pozbawionych miłości drogach zostanie rozproszone i spalone. Ich złe uczynki i moc zostaną rozproszone przez ogień Bożej miłości przez pokutę i przyjęcie łaski Bożej, bądź przez Boży ogień sądu.

Joel 2:3: Przed nim ogień płonący, a po nim płomień gorejący. Przed nim kraj jest jak ogród Eden, a po nim jak step pusty. Nikt też przed nim nie ujdzie.

Ps. 97:3: Ogień idzie przed obliczem jego I pożera wokoło nieprzyjaciół jego.

Piękno zamiast popiołu.

Królestwo Boże będzie pojawiać się z popiołów zniszczenia. Resztka świętych ludzi, świętej oblubienicy zajmie, uzdrowi i odnowi ziemię w chwale Bożej.

Iz. 61: Duch Wszechmocnego, Pana nade mną, gdyż Pan namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę; posłał mnie, abym opatrzył tych, których serca są skruszone, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym ogłosił rok łaski Pana i dzień pomsty naszego Boga, abym pocieszył wszystkich  zasmuconych, abym dał płaczącym nad Syjonem zawój zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty żałobnej, pieśń pochwalną zamiast ducha zwątpienia. I będą ich zwać dębami sprawiedliwości, szczepem Pana ku Jego wsławieniu. I odbudują starodawne ruiny, podźwigną opustoszałe osiedla przodków, odnowią zburzone miasta, osiedla opustoszałe od wielu pokoleń.

Ta postępująca świętość Boża zbliża się a wszystko może być znacznie większe niż kiedykolwiek wyobrażaliśmy sobie w przeszłości. Chrystus w tobie (Jego czystych i świętych uczniach) jest nadzieją chwały i jest czymś bardzo praktycznym i realnym w tym życiu, teraz.

Iz. 9:6: Potężna będzie władza i pokój bez końca na tronie Dawida i w jego królestwie, gdyż utrwali ją i oprze na prawie i sprawiedliwości, odtąd aż na wieki. Dokona tego żarliwość Pana Zastępów.

Mat 6:10 przyjdź Królestwo twoje, bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi.

Dążcie do miłości.

Ona nigdy nie zawodzi

a Jego Królestwu nie ma końca.

Ron McGatlin

basileia@earthlink.net

оптимизация сайта seo

Rozwój w trudnym okresie przemian

Ron McGatlin

Czy w czasie skrajnie silnych przemian osobistych i światowych można nie tylko przetrwać, ale nawet dobrze się rozwijać? Jak nie dać się obciążyć zmartwieniami w czasie gdy światowe systemy kruszą się, a trwające całe życie sytuacje nagle ulegają zmianie? W ogromnym stopniu może to zależeć od tego, do czego jesteś przywiązany.

Pozwólcie, że wyjaśnię. Jeśli jesteśmy związani z przeszłością i uzależnieni od tego, jak było to nie będziemy dalej dobrze się rozwijać, gdy te rzeczy zaczną się kruszyć i rozpadać. Życie związane z naturalnym światem, z bądź co bądź przemijającymi świeckimi i religijnymi systemami, nie będzie się rozwijać w czasie poważnych wstrząsów.

Heb. 12:26-28: Ten, którego głos wtenczas wstrząsnął ziemią, zapowiedział teraz, mówiąc: Jeszcze raz wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem. Słowa: „Jeszcze raz” wskazują, że rzeczy podlegające wstrząsowi ulegną przemianie, ponieważ są stworzone, aby ostały się te, którymi wstrząsnąć nie można. Przeto okażmy się wdzięcznymi, my, którzy otrzymujemy królestwo niewzruszone, i oddawajmy cześć Bogu tak, jak mu to miłe: z nabożnym szacunkiem i bojaźnią„.

Historia stanowczo uczy nas, że wszelkie światowe królestwa są tymczasowe. Każdy stworzony przez człowieka światowy system, z którym jesteśmy związani i od którego uzależnieni, podlega poważnym zmianom a nawet rozpadowi. Kiedy to z czym jesteśmy związani upada, nie będziemy rozwijać się lecz marnieć.

Wyłącznie duchowe królestwo Boże jest wieczne i nigdy nie upadnie. Związanie się z niezmiennym Królestwem Bożym daje pewność potencjalnego rozwoju w czasie, gdy światowe królestwa upadają. Ci, którzy zerwali swoje więzy ze świeckimi i religijnymi systemami i połączeni są z wiecznym duchowym Królestwem Bożym, będą rozwijać się. Jasne światło niebios będzie świecić w nich i przez nich dzięki czemu będą mieli udział w niesieniu intensywnego duchowego przebudzenia wielu ludziom. Żywa obecność Boga w ich życiu będzie pociągać i ratować wielu, którzy giną bez nadziei. Raz przeniesieni do tego Królestwa, będą również rozwijać się jako synowie Boży.

Wielu z tych, którzy zaufali upadłym systemom świata, trzymając się gruzów rozpadających się systemów, straci nadzieję. Niektórzy będą szukać prawdziwego życia – szukając trwałego fundamentu w płynnym świecie. Wielu otworzy swoje uszy na prawdziwą ewangelię Królestwa niebios na ziemi. Odwrócą się od swoich starych dróg i przyjdą do Jezusa z otwartym sercem, aby przeżyć uwolnienie przez potężną obecność Bożą. Gdy zostaną zaadoptowani do nowego dziedzictwa swego niebiańskiego Ojca w Królestwie miłości Jego Syna, skutki ich niegodziwego życia, które im zostało przekazane przez przodków zostaną odcięte.

Kol 1:13: „...który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów„.

Gal 4:4-7:”… lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi, aby wykupił tych, którzy byli pod zakonem, abyśmy usynowienia dostąpili. A ponieważ jesteście synami, przeto Bóg zesłał Ducha Syna swego do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze! Tak więc już nie jesteś niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem, to i dziedzicem przez Boga„.

Rom 8:14-:15: „Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi. Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze!„.

Zmiana powiązań

Niektórym spośród nas może wydawać się to niemożliwe i nierozsądne. Minione systemy mogły być dobre i dobrze nam służyć. Nasze więzi z świeckimi i religijnymi systemami były naszym kołem ratunkowym i kluczem do rozwoju na tym świecie, który istniał w tym czasie. Po tylu latach przywiązania do światowych systemów duchowe królestwo może wydawać się mgliste i niepewne. Tymczasem chodzenie i życie w Duchu może być równie pewne jak funkcjonowanie w znanej rzeczywistości z przeszłości. Prawdziwa przemiana jest konieczna do pełnego przeniesienia się z królestwa tego świata do duchowego Królestwa Bożego.

Nie mówimy tutaj o abstrakcyjnej pseudo „wierze” czy kopiowaniu pomysłów z fantasy, aby wypełnić umysły nierzeczywistymi sennymi marzeniami. Mówimy o zwycięskiej wierze nadnaturalnie umocnionej przez Ducha Tego, dla Którego i przez Którego wszystko zostało stworzone i trwa. Prawdziwa wiara jest zakotwiczona w intymnym poznawaniu Chrystusa Jezusa i byciu poznawanym przez Niego, jak przystało na prawdziwych synów i dziedziców Bożych w Chrystusie. Każdy w coś wierzy. Zostaliśmy tak wychowani, aby wierzyć w nasze umiejętności i w systemy upadłego świata. Wierzymy w wyższe wykształcenie, aby się nam lepiej powodziło. Upadłe systemy uczyły nas ufać pieniądzom i zgromadzonym bogactwom. Możesz przekonać się o tym, do jakiego królestwa jesteś przywiązany, sprawdzając ile czasu i wysiłków na co poświęcasz. Większość ludzi spędza lata na osiągniu wykształcenia, które jest potrzebne do zdobywania pieniędzy i wiedzy, co można za nie kupić, lecz niewiele czasu poświęcają na szukanie duchowej prawdy. Dla większości pogoń za przyjemnościami i rozrywkami znacznie przekracza ilość czasu i wysiłku, jaki wkładają w pobożne życie i szukanie duchowych rzeczy, które są z Boga.

Zmiana naszych powiązań wymaga zmiany tego, czego szukamy w życiu. Niestety, podczas gdy świecki świat nauczył nas tego, że duchowe sprawy są przeważnie nieprzydatne do praktycznego życia, religia uczy nas tego, że poszukiwanie duchowych prawd ma na celu przede wszystkim zabezpieczenie życia po śmierci. Niewiele uwagi poświęca się na szukanie tego co duchowe, aby uporządkować swoje obecne życie. Dla większości pierwszoplanowe jest to, co świeckie i religijne, o ile nie jest to w ogóle jedyne nad czym się zastanawiają przygotowując się do swego życia i podczas życia. Sprawy religijne były zazwyczaj tylko dodawane jako pewien marginalny element.

Ludzie tego świata całkowicie przyłączyli się do świecko/naturalnej rzeczywistości i w przeważającej większości ignorują znacznie większą i ważniejszą duchową rzeczywistość Boga i Jego Królestwa. Takie wsteczne, egoistycznie skupione życie charakteryzowały: potrzeby, chciwość, pożądliwość, pycha, co stało się przyczyną upadku światowej ekonomii, ekologii i polityki. Upadek świeckich i religijnych systemów spowoduje, że wielu ludzi zacznie rozpaczliwie szukać innego sposobu życia. Drzwi zostaną otwarte i wielu będzie szukać nowego życia w królestwie Bożym.

Mat 6:33: „Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane„.

Podejrzewam, że największe duchowe przebudzenie może być przed nami, gdy światło prawdziwej ewangelii królestwa przepływające przez wspaniałą obecność Bożę będzie penetrować ciemności serc ludzkich i interweniować w sprawy świata. Nowy rodzaj szczerości stanie się udziałem ludzi Bożych, gdy prześladowania i trudne czasy ujawnią płyciznę życia opartą na minionych systemach świata i religii.

Głównym celem duchowych przebudzeń jest coś więcej niż pozyskanie większej ilości narodzonych na nowo ludzi i wciągniecie ich do kościoła, i więcej niż uczenie ich Biblii.

Prawdziwym celem przebudzenia i duchowej odnowy jest takie Królestwo Boże na ziemi jakie jest w niebie. Przebudzenie ma prowadzić do życia zgodnego z zasadami królestwa teraz, w tym życiu, rozwijanie czystych, świętych, dojrzałych synów Bożych, aby rządzili i panowali wraz z Chrystusem. Końcem tego wszystkiego jest powrót królestw tej ziemi do Królestwa naszego Boga i pierwszeństwo Chrystusa Jezusa we wszystkim.

Uznanie wartości Królestwa

Wartości Królestwa są zazwyczaj przeciwne do wartości upadłego, świeckiego świata i różne od wartości religijnych systemów kościoła. Mówiąc krótko i ogólnie: niektóre konieczne zmiany wartości to: wiara zamiast strachu i zmartwienia, dawanie zamiast brania, przebaczanie i błogosławienie zamiast pretensji i zemsty, bezinteresowność zamiast egoizmu, służenie zamiast bycia obsługiwanym, stałe poczucie pełnego zaopatrzenia zamiast poczucia potrzeby, pokój i radość zamiast zmagania i depresji, odpocznienie zamiast niepokoju, skupienie się na sprowadzaniu nieba na ziemię zamiast na tym, aby pójść do nieba któregoś dnia, skupienie na duchowej rzeczywistości zamiast na naturalnej; ogólnie rzeczy biorąc: szukanie Boga, zamiast szukania swoich spraw i chodzenie w Duchu zamiast w ciele i intelekcie.

To tylko niektóre ze zmian wartości, które zajdą w ludziach, którzy są połączeni z Królestwem Bożym i wolni od systemów upadłego świata. Wszystkie atrybuty Boga są potencjalnie dostępne w Chrystusie Jezusie przez Ducha Świętego dla wszystkich dojrzałych synów Królestwa Chrystusa.

Kilka podstawowych zmian w stylu życia

Zamiast rozproszenia i indywidualizmu rodzina i rozszerzona rodzina zyskają znacznie bliższe więzi. Rodzina rodem z Królestwa będzie skupiona na Bogu i prowadzona przez Ducha Świętego a rodzinne uwielbienie, modlitwa i wzajemne relacje zastąpią telewizję, gry wideo i inne formy pustej rozrywki. Rozwinie się społeczność między sąsiadami, którzy zaufają sobie i będą modlić się razem. Rodziny nie będą się troszczyć wyłącznie o siebie, lecz o siebie nawzajem. Konkurencyjność zostanie zamieniona na współpracę.

Ojcowie znowu będą chronić, wzmacniać i zachęcać swoje dzieci. Nieodpowiedzialne i przypadkowe wychowywanie dzieci dla świata, bądź co gorsze, pozbywanie się nienarodzonych dzieci ustanie. Normą Królestwa będą mężczyzna i kobieta współpracujący razem w rozszerzonej rodzinie i sąsiedztwie, aby wychować pobożne dzieci i ochronić je przed niszczącym skutkiem krnąbrnego życia, w którym wychowane zostało wiele poprzednich pokoleń. W rodzinach, które będą chodzić w Bogu, będzie panować obfita radość niezależna od zewnętrznych okoliczności i warunków. Serca dzieci będą oddzielone od niszczącego stresu przez pełną miłości obecność Boga. Przeciwności będą blisko, lecz trwały fundament kochającej się rodziny w Bożej obecności zachowa nas w tych trudnych czasach.

Zmian wymaga wiele więcej, lecz te wymienione powyżej są przykładami rozwoju w czasie trudnych przemian.

Iz. 26:3: „Temu, którego umysł jest stały, zachowujesz pokój, pokój mówię; bo tobie zaufał. (4) Ufajcie po wsze czasy Panu, gdyż Pan jest skałą wieczną”.

Kol 3:2-3: o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi. Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu; .

Kol 3:5-11: „Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem, z powodu których przychodzi gniew Boży. Niegdyś i wy postępowaliście podobnie, kiedy im się oddawaliście; ale teraz odrzućcie i wy to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, bluźnierstwo i nieprzyzwoite słowa z ust waszych; nie okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego, a przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył. W odnowieniu tym nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, cudzoziemca, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz Chrystus jest wszystkim i we wszystkich..

Tak więc, wybrani Boży, święci i umiłowani, przyobleczcie się w miłosierdzie, dobroć, pokorę, łagodność, wytrwałość; znoście jedni drugich i przebaczajcie sobie nawzajem, jeśli ktoś ma powód do narzekania przeciwko komuś, jak Chrystus wam przebaczył, a nade wszystko przyobleczcie się w miłość, która jest spójnia doskonałość.

Królestwo Boże jest duchowym królestwem, które zmienia świat.

W skrócie: Królestwo Boże działa przez miłość – czystą świętą miłość Bożą w Jego ludziach w Chrystusie przez Ducha Świętego.

Dążcie do miłości.

Ona nigdy nie zawodzi.

Ron McGatlin

www.openheaven.com

basileia@earthlink.net

aracer

Oczyszczenie i przygotowanie do Królestwa

Ron McGatlin

Jeśli nasza sprawiedliwość nie przerasta sprawiedliwość służb z przeszłości, które były mieszaniną starego letniego kościoła i wielu współczesnych modeli charyzmatycznych, proroczych i apostolskich służb, nie wejdziemy do Królestwa Bożego/ wieku królestwa niebios.

Jezus jasno postawił sprawę wobec Swoich uczniów, że nie będą mogli wejść do Królestwa Bożego z takim poziomem świętości, jaki przeważał wśród duchowego przywództwa w pierwszym wieku. Faryzeusze i uczeni w piśmie byli skrajnie szczerzy w oddawaniu czci, rytuałach i badaniu spisanego słowa (Starego Testamentu). Jednak Jezus dostrzegał niedostatki ich sprawiedliwości w tym, że ukryte motywacje kierowały znaczną częścią ich religijnej działalności. Była to mieszanina szukania Boga i szukania tego, co swoje.

Mat 5:20: „Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego„.

Mat 23:13: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą„.

Głowna zmiana, z którą się dziś spotykamy, zaczęła się w pierwszym wieku. Jezus wprowadził całkowicie nowy porządek. Królestwo Boże przyszło z nieba na ziemię w Jezusie. On zaczął głosić o wiele większą sprawiedliwość Królestwa Niebios w 5 i 6 rozdziale Ewangelii Mateusza.

Królestwo Boże było i jest blisko dla każdego w tym dla współczesnych religijnych przywódców. Wydaje się dziwne, że niereligijni grzesznicy mogą osiągnąć poziom sprawiedliwości, który pozwala na wejście do Królestwa, przed faryzeuszami. Widocznie, religia faryzeuszy zaślepiła ich na brak sprawiedliwości. Musieli myśleć, że skoro wykonują swoje religijne obowiązki to są na wystarczająco sprawiedliwi i nie muszą szukać niczego, ani nikogo po więcej. Niemniej, celnicy i prostytutki wiedzieli o tym, że potrzebują większej sprawiedliwości i byli bardziej otwarci na przyjęcie nowego porządku.

Mat 21:31: „Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego

Obecnie szukamy możliwości zbiorowego wejścia i przeżywania Królestwa Bożego na ziemi jak to jest w niebie. Po wielu stuleciach, zostaje odnawiane większe objawione światło Królestwa Bożego na ziemi, jak to jest w niebie. Podobnie jak było w pierwszym wieku świeże światło i namaszczenie zostało splamione tą samą starą mieszaniną szukania Boga i tego, co swoje. Stare wzorce religijnej mieszaniny ponownie usiłują uniemożliwić tym, którzy wchodzą do królewskiego stylu życia, wejście tam. Większość z nas starających się wejść w pełni została zniechęcona, gdy liderzy sprowadzili prawdziwe światło i świeże namaszczenie, lecz z ukrytą pod powierzchnią mieszaniną. Zostały pobudowane mega kościoły i służby a ich liderzy zrobili majątki handlując drogocennym światłem królestwa i namaszczeniem Bożym.

Bóg dopuścił do tego, aby te mieszaniny z przeszłości przyniosły pewne światło. Obecnie możemy również korzystać z tego, że widzimy negatywny przykład odkrytej rozpaczliwej potrzeby oczyszczenia. W ostatnich latach, kolejno, raz za razem, zostaje ujawniana mieszanina zła i dobra u liderów i grup. Coraz częściej i coraz bardziej widoczne stają się następne przykłady. Jeden z ostatnich przykładów stał się znany na całym świecie dzięki codziennym audycjom telewizyjnym nadawanym do ponad 200 krajów przez God TV. Była to rażąca i arogancka mieszanina. Niektórzy widzieli przepływa prawdziwego namaszczenia Bożego, a nie dostrzegali w tym bukłaku mieszaniny zła. Inni widzieli rażące zło i nie mogli dostrzec prawdziwego namaszczenia Bożego w płynącym nadnaturalnym nowym winie, co spowodowało, że wielu zamknęło się na wszystko, co nadnaturalne. Niemniej, później oczy wielu zostały otwarte i mogli zobaczyć zarówno nadnaturalne namaszczenie jak i rzeczywistość ohydnej mieszaniny. Tego samego rodzaju mieszanina jest obecnie w pewnym stopniu w wielu współczesnych służbach. Ujawniana rażąca mieszanina starych form religii i bardziej współczesnego charyzmatycznego, proroczego i apostolskiego ruchu głośno domaga się oczyszczenie.

Królestwo Boże jest u drzwi. Ewangelia Królestwa ponownie jest głoszona na szeroką skalę po raz pierwszy od niemal 2000 lat. Zaczęło się wstrząsanie oraz wypalanie ogniem oczyszczenia. Ogień oczyszczenia, o którym mówi Malachiasz ma za zadanie spalić na popiół zło i a mydło ma wyczyścić mieszaninę z zanieczyszczonych Bożych ludzi i służb. Przygotowywana jest droga do pełnego wyrażania się Królestwa Bożego, zaczął się proces oczyszczania. Nadchodzi nieodparte królestwo, którym jest Król Chrystus Jezus zamieszkujący i zajmujący miejsce w dojrzewających synach Bożych, przez Ducha Świętego.

Przebudzenie Królestwa to nie powrót do wielkich przebudzeń z minionych dwóch stuleci. Królewskie przebudzenie nie będzie reprodukcją wielkich amerykańskich przebudzeń pokuty, przebudzenia walijskiego,zielonoświątkowego czy charyzmatycznego odnowienia. Nie będzie również kontynuacją tych przebudzeń z ostatnich dziesięcioleci, jak krucjaty zbawienia Billy Grahama, argentyńskie duchowe wylanie, Toronto blessing, przebudzenie w Pensacola czy Smithton Outpouring, ani jakiekolwiek inne z licznych wielkich przebudzeń i wylań, jakie dał Bóg. Będzie to kulminacja wszystkich minionych poruszeń i dzieł Bożych i będzie na nich budowana.

Wszystkie wielkie przebudzenia, odnowienia i wylania z przeszłości są prowadzą nas ku kulminacji Królestwa Bożetgo, rzeczywistości, która zaczęła, gdy Jezus głosił i demonstrował ewangelię królestwa w pierwszym wieku. To samo Królestwo stale wylewało się na uczniów po Zielonych Świętach, gdy Duch Chrystusowy głosił i demonstrował tą samą ewangelię Królestwa przez Ducha Świętego.

Przebudzenie Królestwa jest czymś więcej niż powrotem do mocy pierwszego wieku i totalnego oddania. Jest, w pewnym sensie, przebudzeniem dział pierwszego wieku, lecz jest czymś więcej. Przebudzenie Królestwa jest ostatecznym wyrazem królestwa niebios na ziemi, wywołującym ogólnoświatową transformację z królestw ludzkich do nadnaturalnej rzeczywistości pełni Chrystusa, będącego przed wszystkimi rzeczami.

Kol 1:18-20:”On także jest Głową Ciała, Kościoła; On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy, ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim zamieszkała cała pełnia boskości i żeby przez niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego„.

Wszelki autorytet na ziemi zostanie oddany znowu Jezusowi Chrystusowi. Chrystus Jezus, Ten pierwszy musi panować na ziemi, aż zakończy wszelkie panowanie, wszelki autorytet i wszelka władzę. Misją ludzi Bożych jest zanieść autorytet Chrystusa na cały świat, sprowadzając wszystkie narody i wszystko pod panowanie Chrystusa Jezusa.

W synach Bożych nie może pozostać żadna mieszanina „ego”, konkurująca z życiem Chrystusa. W pierwszej kolejności oczyszczani są synowi Boży. W miarę jak Duch zalewa nas obfitością życia i światła Chrystusa, ego zostaje zniszczone. Chrystus działający w oczyszczonych i świętych synach Bożych i przez nich sprowadzi władzę Chrystusa na ten świat. Gdy Ten, który jest przed wszystkimi, Chrystus, który ma wszelki autorytet na niebie i na ziemi, żyje i mieszka przez Ducha Świętego w Synach Bożych to oni mówią z wszelkim autorytetem.

Mat 28:18-20: „A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata„.

1 Kor 15:24: „potem nastanie koniec, gdy odda władzę królewską Bogu Ojcu, gdy zniszczy wszelką zwierzchność oraz wszelką władzę i moc„.

1 Kor 15:25: „Bo On musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje„.

Tyt. 2:15: „To mów i tak napominaj, i tak strofuj z całą powagą. Niechaj cię nikt nie lekceważy.”

Końcowy wynik jest taki, że CHrystus Jezus, działający w synach Bożych i przez nich, przekaże królestwo Bogu Ojcu i wszelkie królestwa ziemi staną się królestwami naszego Boga.

Mat 24:14: „I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec„.

Obj. 12:10-11: „I usłyszałem donośny głos w niebie, mówiący: Teraz nastało zbawienie i moc, i panowanie Boga naszego, i władztwo Pomazańca jego, gdyż zrzucony został oskarżyciel braci naszych, który dniem i nocą oskarżał ich przed naszym Bogiem. A oni zwyciężyli go przez krew Baranka i przez słowo świadectwa swojego, i nie umiłowali życia swojego tak, by raczej je obrać niż śmierć”.

Obj. 11:15:  „I zatrąbił siódmy anioł; i odezwały się w niebie potężne głosy mówiące: Panowanie nad światem przypadło w udziale Panu naszemu i Pomazańcowi jego i królować będzie na wieki wieków„.

Bracia i siostry, weszliśmy w najbardziej pełen chwały okres ostatecznej przemiany całego świata. Jesteśmy całkowicie przekonani o o celu i rzeczywistości nieodpartego Królestwa Bożego przychodzącego na ziemię. Rozpoznajemy również to, że Bóg nie wprowadza Swego Królestwa bez udziału oczyszczonych, świętych ludzi Bożych, w których Król może w pełni zamieszkiwać i manifestować Swoja wielką chwałę. Wielu zaczyna dostrzegać to, że to wydawało nam się akceptowane przez Boga w przeszłości nie doprowadzi nas do tego, jak musimy żyć w Królestwie. Religijne i światowe sposoby zmieszane z naszym oddaniem Bogu nie wystarczą w erze Królestwa.

Bądźcie również świadomi tego, że apokaliptyczne wydarzenia zapowiadane w Księdze Objawienia będą miały miejsce między obecnym czasem a ostatecznym zwycięstwem, gdy oczyszczający ogień i wstrząsanie Boże niszczy wszelkie zło. Ludzkie serca będą zawodzić, gdy łaska i miłość Boże przygotowują drogę do pełnej ekspresji pierwszeństwa Chrystusa w Jego cudownym Królestwie. Nie będzie absolutnie nic takiego, co wynosiłoby się nad poznanie Boga. Radujcie się i cieszcie w prześladowaniach i doświadczaniach, ponieważ Duch chwały spoczywa na was. Bóg jest w stanie ochronić i zachować Swych oczyszczonych, świętych ludzi od ognia i przez ogień. Amen.

——–

Dążcie do miłości.

Ona nigdy nie zawodzi

Ron McGatlin

www.openheaven.com

basileia@earthlink.net

topodin.com

Pełnia miary Chrystusa

logo

Pełnia miary Chrystusa

Ron McGatlin

Co stało by się, gdybyśmy naprawdę wierzyli i bez zastrzeżeń szli za Panem, w doskonałym posłuszeństwie wobec słowa Ojca? Jak zmieniłoby się nasze życie? Jak wpłynęło by to na świat? Co by było, gdybyśmy zrzucili wszelkie zahamowania i przeszkody, i oddali siebie całkowicie życiu i chodzeniu w Duchu? Co by się stało, gdybyśmy naprawdę szukali królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości bardziej niż czegokolwiek innego w naszym życiu? Co by się stało, gdybyśmy w całkowicie dojrzeli do pełni miary Chrystusowej?

Bylibyśmy tacy, jaki jest Chrystus na tym świecie (1 Jn 4:17). Bylibyśmy dojrzałymi synami Bożymi czyniącymi dzieła Boże, które czynił Chrystusa a nawet większe.

Jn 14:12:”Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię i większe nad te, czynić będzie; bo Ja idę do Ojca„.

Jak wiele dni ubyło Jezusowi z czasu wykonywania dzieła Ojca z powodu choroby? Jak często Jezus mówił do zmarłych, aby wstali z martwych i nic się nie stało. Jak często mówił do kulawych, zniekształconych, aby zostali uzdrowieni i nic się nie stało? Jak często tracił czas na pobocza grzesznych pokuszeń i religijnych praktyk. Myślę, że sami dobrze wiecie.

Czegoś tutaj brakuje. Coś poszło nie tak i zdecydowanie wymaga naprawy. Dlaczego Ciało jest chore i gnębione? Dlaczego Oblubienica jest obdarta i chodzi obszarpana? Dlaczego jest skażenie brudem jest w tym ciele? Dlaczego synowie Boży są ograniczani i nie mogą osiągnąć rzeczywistości pełnej chwały Chrystusa przepływającej ku przemianie naszego świata? Co, czy kto, hamuje dzieła Boże w Jego synach, których celem jest zwycięskie ustanowienie królestwa Bożego na ziemii, jak to jest w niebie?

Niech odpowie nam na to Pismo[2 Tes. 2:6-12]

Wszystko, czego nauczyła nas religia na temat znaczenia tych wersów, odłożymy na bok i pozwólmy Duchowi Świętemu objawić królewską prawdę. Gdy rozważamy znacznie greckich słów użytych w tym fragmencie i pozwalamy Duchowi Świętemu na objawienie ich znaczenia, mówią one wyraźnie o duchu antychrysta czy złu przeciwko, czy w miejscu Chrystusa, które powstrzymuje „aż do”. (Aż do czego czy kiedy?)

2 Tes. 2:6-7:A wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się objawi (odkryje, ujawni) dopiero we właściwym czasie. Albowiem tajemna (religijna tajemnica) moc nieprawości (niegodziwości, perfidii) już (już) działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola.

W tym okresie widzimy, że powstrzymuje nieujawniona religijna tajemnica nieprawości. Duch religijny zastąpił Chrystusa jako Głowę Ciała w tajemnicy infiltrując kościół wiele stuleci temu i nadal powstrzymuje nadnaturalne dzieło w Bożych ludziach przez zwiedzenie, wywołujące niewiarę tak, jak ostrzegał Paweł.

2 Tes. 2:5:Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, o tym wam mówiłem?

Duch antychrysta działając przez religię i ludzki porządek społeczny stworzył fałszywy sufit niewiary i okradł większość kościoła z możliwości doświadczania mocy Jezusa Chrystusa w naszym świecie. Celem obecnego odkrywania i ujawniania jest dekonstrukcja powstrzymującej nas nikczemnej perfidii ducha antychrysta. Greckie słowo tłumaczone jako „światłość”w następnym wersie to „piphaneia; G2015″ i odnosi się do epifanii. Jest tak tłumaczona za każdym razem, gdy pojawia się w Nowym Testamencie z wyjątkiem tego jednego przypadku:

2 Tes. 2:8:A wtedy objawi się (będzie ujawniony, odkryty) ów niegodziwiec (zły), którego Pan Jezus zabije tchnieniem (duchem) ust swoich (językiem mówionym) i zniweczy blaskiem
(pojawieniem się)
przyjścia swego
(manifestacją).

2 Tes. 1:10: gdy przyjdzie (pojawi się) w owym dniu, aby być uwielbionym w świętych swoich i podziwianym przez wszystkich, którzy uwierzyli, bo świadectwu naszemu uwierzyliście.

Pojawienie się czy manifestacja Chrystusa w Jego ludziach przez Ducha Świętego jest mocą do mówienia Bożego słowa, co będzie odkrywać, pochłaniać i niszczyć tą powstrzymującą perfidię. Musimyrobić coś  więcej niż tylko mówić o powstrzymującym duchu antychrysta,
działającym przez religię; aby pochłonąć i zniszczyć go, musimy mówić do tego powstrzymującego ducha słowami od Boga w mocy Ducha i w imieniu Chrystusa Jezusa.

Bez względu na koszty musimy wyjść spod baldachimu religijnego zwiedzenia i niewiary, które oddzielają Ciało od pełnego połączenia się z naszą Głową, Chrystusem Jezusem. W tym okresie drzwi do nieba są otwarte i odzywa się wezwanie Boga, aby wyjść wyżej – wyjść spod religii i duchowo unieść się (wskrzesić) do zmartwychwstałego życia Chrystusa Jezusa. Istnieje moc zmartwychwstania, która będzie czynić działa Chrystusa i większe, aby sprowadzić królestwo Boże na ziemię.

Obj.
4:1-2: P
otem widziałem, a oto drzwi były otwarte w niebie, i głos poprzedni, który słyszałem, jakby głos trąby rozmawiającej ze mną, rzekł: Wstąp tutaj, a pokażę ci, co się ma stać potem. I zaraz popadłem w zachwycenie. A oto tron stał w niebie, na tronie zaś siedział ktoś;

Flp.
3:14:
zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie.

Praktyczna odpowiedź na „wstąp tutaj” (wyżej) i „powołanie” wymaga zmiany celu, co prowadzi do zmiany życia, zachowań i priorytetów. Słowa są potężne, gdy mogą wywierać wpływ. Próżne słowa są puste, pozbawione mocy dokonującej zmiany. Słowa wypowiedziane z Ducha są najpotężniejsze. W następnym wersie znajdujemy cztery wielkie doświadczenia przemienionego życia:

Flp. L 3:10: żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci.

  • Abym mógł poznać Jego (intymna społeczność z Chrystusem w Duchu Świętym)

  • I moc Jego zmartwychwstania (przyjęcie i przekazanie mocy Jego życia)

  • mieć udział w Jego cierpieniach (drogocenne działo stawania się jedno z Nim)

  • stać się podobnym do Niego w Jego śmierci (utrata starego życia, doskonała pokora)

Teraz otwiera się dla Bożych ludzi największa od pierwszego wieku sposobność, aby dokonać zmiany na tym świecie. W obecnym okresie historycznym dziełem Ducha Świętego i pragnieniem Boga jest ujawnianie i niszczenie religijnego systemu antychrysta przez manifestację mocy życia Chrystusa. Aby ukształtować oczyszczonych, świętych, pokornych i napełnionych Jego miłością, ludzi, niosących życiową moc Chrystusa dla ustanowienia Królestwa Bożego na prochach religijnych urojeń i upadłego porządku socjalnego, Bóg porusza się nad naszą planetą w bezprecedensowy sposób.

Komu wiele dano, od tego wiele się wymaga.

W 12 rozdziale Ewangelii Łukasza Jezus opowiedział przypowieść o wiernym słudze, którego pan uczynił zarządcą i o niewiernym słudze, który dobrze wiedział, lecz działał egoistycznie i wykorzystywał inne sługi. Niewierny sługa został surowo potraktowany przez mistrza i wyznaczono mu miejsce między niewiernymi.

Łk. 12:47-51: Ten zaś sługa, który znał wolę pana swego, a nic nie przygotował i nie postąpił według jego woli, odbierze wiele razów.

Lecz ten, który nie znał, choć popełnił coś karygodnego, odbierze niewiele razów. Komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać, a komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać.

Ogień przyszedłem rzucić na ziemię i jakżebym pragnął, aby już płonął.  Chrztem mam być ochrzczony i jakże jestem udręczony, aż się to dopełni.

Czy myślicie, że przyszedłem, by dać ziemi pokój? (aby
się łączyć razem, prosperity, odpocząć w ciszy)
Bynajmniej, powiadam wam, raczej rozdwojenie.

Podział i rozłam nie zawsze są złe. Wiemy, że Jezus przyszedł, aby przynieść pokój na ziemi i życzliwość dla ludzkości. Jego pokój i życzliwość nie mogą spocząć na ludziach, którzy są połączeni ze złem i ciemnością. Jezus nie przyszedł, aby zmieszać nas z dziełami Szatana w obecnym socjalnym porządku czy w duchu religii antychrysta. On raczej przyszedł do nas i jest z nami po to, aby oczyścić świat od złego i ustanowić sprawiedliwość Bożą w Jego ludziach i królestwo Boże na tym świecie.

Ludu Boży, powstań i bądź mężny! Ziemia Obiecana jest przed nami, pustynny bezmiar ziemi za nami. Bądź mocny w Panu! Bądź silny i odważny! To jest twój czas na ziemi, aby wykonać wolę Bożą w twoim życiu. Nie byłeś do tej pory na tej drodze i już tu więcej nie wrócisz. Historia zapisze ogromną zmianę i przemianę (świata – przyp.tłum.) jaka zajdzie w tym okresie w królestwo Boże, bądź zapisze niepowodzenie wejścia do Ziemi Obiecanej i powrót do zmarnowanego życia pustynnej wędrówki; inni zaś i w innym czasie wejdą do niej.

Pomóż nam, Panie Jezu!

Dążcie
do miłości.
Ona nigdy nie zawodzi.

Ron
McGatlin

www.openheaven.com

basileia@earthlink.net

оптимизация магазина

Ciasna brama do obfitego życia

logo

Ron McGatlin

Kilka dni temu rozmawiałem z moim przyjacielem, Kenem Tolliver, i dyskutowaliśmy podstawową zasadę, która w szczególny sposób dotyczy starszych w Królestwie. Ponieważ jest to zasada uniwersalna dotyczy zarówno narodów, plemion jak i rządów.

KRZYŻ PRZED ZMARTWYCHWSTANIEM

W świetle królestwa Bóg objawia znacznie większą rzeczywistość tej zasady niż było to rozpoznawane w przemijającym kościele. Droga do obfitego życia i chwały prowadzi przez bardzo wąską bramę zwaną śmierć na krzyżu.

Mat 7:13-14:„Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują”.

Zastanówmy się nad tym. Tylko to, co żywe może przeżyć śmierć; tylko to, co przeszło przez śmierć krzyża może być wzbudzone do większego życia. Istnieją dwa poziomy śmierci na krzyżu. Pierwszy poziom to krzyż Chrystusowy. Jako wierzący wszyscy zostaliśmy ożywieni przychodząc do krzyża Chrystusa. Utożsamione w krzyżu Chrystusa nasze dusze zostały ożywione i zaczął się proces uświęcania, w którym współpracujemy z Bogiem, który pracuje w nas, abyśmy pragnęli i czynili w tym życiu to, co jest dla Jemu miłe. To jest drugi poziom śmierci na krzyżu. To tutaj pojawia się nasza własna śmierć przez ukrzyżowanie. Staliśmy się uczniami Chrystusa, wzięliśmy nasz krzyż i codziennie umieramy w procesie krzyżowania naszego własnego życia.

Mat 16:24-25:„Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je” .

Śmierć przez ukrzyżowanie jest szczególnym rodzajem śmierci. Jezus nie był sądzony, gdy umarł na krzyżu, na krzyżu Chrystusowym sądzony był grzech. Podobnie jest z nami, gdy bierzemy nasz krzyż i podążając za Nim przez śmierć przez ukrzyżowanie, nie my jesteśmy sądzeni; nasze grzechy już zostały objęte śmiercią Chrystusa na krzyżu.

To dlaczego w tym musimy życiu znosić naszą własną śmierć na krzyżu?

Cieszę się, że zapytałeś.

Jezus zniósł krzyż ze względu na radość zmartwychwstałego życia po prawicy Bożej, która była przed Nim. Śmierć Jezusa na krzyżu nabyła dla niego znacznie bardziej wartościową chwałę ZAMRTWYCHWSTAŁEGO ŻYCIA, które teraz może udzielać Swoim uczniom przez Ducha Świętego. Jezus całkowicie stał się drogą, prawdą i życiem. On jest zmartwychwstałym życiem, które będzie przebywać we wszystkich, którzy zostali przygotowani przez swój własny krzyż. Nasza śmierć przez krzyż jest postępującym unicestwianiem naszego starego życia. Nasze egoistyczne życie musi zostać ukrzyżowane, aby zrobić miejsce dla zmartwychwstałego życia Chrystusa, które ma zamieszkiwać w nas zastępując stare życie Jego zmartwychwstałym życiem.

Wąska i trudna droga do osobistej śmierci przez ukrzyżowanie.

Gdy po raz pierwszy przyjmujemy działo krzyża Chrystusa i oddajemy nasze życie Jezusowi, doświadczamy ożywienia naszego ducha i stajemy się bardzo podobni do dziecka. Zostajemy zapieczętowani przez obiecanego  Ducha Świętego i większość z nas jest w stanie przypomnieć sobie przeżywanie miłości, miłosierdzia i łaski, gdy byliśmy kształceni przez Ducha i karmieni mlekiem Jego słowa. Po tym czasie, nasze życie zaczęło wyglądać tak, jakbyśmy wchodzili do zwężającego się tunelu. Wiele z rzeczy, które były częścią naszego życia odpadło. Główne cele i wartości z przeszłości rozpadły się i pomarły. Gdy różni ludzie i różne rzeczy opuszczały nas, musieliśmy godzić się na to, aby nasze stare życie odchodziło. W ciągu jakiegoś czasu kawałek po kawałku, w miarę jak nasze życie zwężało się i stawało się coraz trudniejsze, nas w tym wszystkim ubywało. Jeśli pragniemy iść za Chrystusem równocześnie trzymając się pewnych starych rzeczy z naszego poprzedniego życia, może ono wydawać się nigdy nie kończącą się bitwą. Droga staje się dalej coraz węższa, aż do chwili, gdy w jakimś ostatecznie niszczącym epizodzie nie przejdziemy przez wąską bramę śmierci i ostatnie nici naszego starego, egoistycznego życia nie zostają ukrzyżowane. To jest nasza osobista śmierć przez ukrzyżowanie – ukrzyżowanie naszego egoistycznego, niezależnego życia. Wtedy i tylko wtedy jesteśmy gotowi na pełne przyjęcie zmartwychwstałego życia Chrystusa, które będzie płynąć w nas i przez nas na chwałę Bożą.

Zmartwychwstałe życie to życie odpocznienia w Nim.

Nie ma już więcej osobistych zmagań z grzechem i ego. Jesteśmy wolni, aby być tym, do czego nas Bóg przeznaczył. Nie miewamy wzniesień i dołów jak na kolejce roller coaster i nie chodzimy już stale w kółko jak weselnicy chodzą. Mieszkamy w bardzo obszernym miejscu z Nim. Nie boimy się więcej ani człowieka, ani diabła, jesteśmy wolni i możemy kochać wszystkich w tym naszych przeciwników. Słyszymy Jego głos i mówimy Jego prawdę, nie staramy się już więcej podobać ludziom, zyskać bogactwo czy pozycję. Bez względu na to czy mamy dużo, czy mało, mamy wszystko i możemy zrobić wszystko przez Chrystusa Jezusa. Chodzimy w Duchu i żyjemy w intymności z Bogiem. Niemniej, nigdy nie jesteśmy właściwie rozumiani przez naturalny świat czy religijnych ludzi.

Przemiana przez wąską bramę

Kiedyś znajdowaliśmy się na szerokim miejscu grzechu, ego i ciemności, gdzie wydawało nam się, że jesteśmy wolni i możemy robić wszystko, na co nas stać było i nie bardzo przejmowaliśmy się tym, jak nasze działania wpływają na innych. W którymś momencie pojawiło się światło i zwróciliśmy się ku niemu, spotkaliśmy Jezusa i zaczęliśmy drogę ku jeszcze większemu światłu rzeczywistości Bożego królestwa. Nasza podróż doprowadziła nas do wielu okoliczności, które były poza nasza kontrolą. Musieliśmy rezygnować coraz cześciej i coraz więcej, aby przejść przez ciasne miejsca. Ostatecznie, gdy już wydawało nam się, że zostaliśmy całkowicie zrujnowani i nic nam nie zostało, przechodziliśmy przez wąski otwór ciasnej bramy. Nagle stanęliśmy po drugiej stronie twarzą w twarz z Panem na obszernym miejscu światła, miłości i chwały. Naprawdę weszliśmy do prawdziwego królestwa Bożego jako dojrzali synowi żyjący we wspaniałej wolności.

Większość chrześcijan jest w trakcie tego procesu. Wielu liderów, tych, którzy powinni być już starszymi, jeszcze jest poddawanych temu procesowi. Wielu, którzy jeszcze nie przeszli całkowicie przez ciasną bramę, nie wierzy, że totalna wolność jest możliwa w tym życiu. Uczono ich tego, że zawsze będą się zmagać ze swymi starymi, egoistycznymi i cielesnymi pożądliwościami. Uczyli ich nauczyciele, którzy sami nie przeszli jeszcze przez ciasną bramę. Religia nie jest żadną pomocą w tym i przeważnie jest kamieniem potknięcia dla tych, którzy szukają prawdziwego królestwa.

Chwała Bogu za to, że jest resztka pokolenia ludzi, wzrastająca na pustyni, która dochodzi do tej prawdy i przechodzi przez ciasną bramę do wolności w Bogu. W chwili, gdy przechodzimy przez ciasną bramę śmierci przez ukrzyżowanie, nasze kajdany i łańcuchy spadają. Nigdy już nie spotkamy się ze śmiercią ukrzyżowania, gdy już raz w pełni znajdziemy się po drugiej stronie ciasnej bramy. Gdy już raz znajdziemy się tam w całości, nigdy nie zawrócimy. Wreszcie możemy przestać wracać do pokutowania z martwych uczynków i iść dalej z Bogiem do pracy wychowywania uczniów królestwa, którzy będą uwalniać jęczące stworzenie z niewoli.

Hebr 6:1: Dlatego pominąwszy początki nauki o Chrystusie, zwróćmy się ku rzeczom doskonałym, nie powracając ponownie do podstaw nauki o odwróceniu się od martwych uczynków i o wierze w Boga,

Heb 9:14 o ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu?

Krzyż nie jest celem, jest bramą. Krzyż nie jest końcem, jest początkiem obfitego życia. Krzyż jest śmiercią, zmartwychwstanie jest życiem. Nie może być zmartwychwstania, jeśli nie ma śmierci. Śmierć na krzyżu przemija, zmartwychwstałe życie trwa wiecznie. Gdy krzyż zostanie w pełni przeżyty, dzieło grzechu i śmierci jest skończone a zmartwychwstałe życie czystej świętości staje się naszym udziałem na zawsze.

Jak dla jednostek tak i dla narodów.

Ameryka i narody świata są na szerokim miejscu ciemności i są obecnie przyciągane do zwężającego się tunelu prowadzącego w stronę wąskiej ramy śmierci przez ukrzyżowanie, które wyczyści je z arogancji, pychy, niezależności, niemoralności, chciwości i żądzy. Jest to narodowa okazja, aby przyjąć dzieło krzyża Chrystusa i zacząć obnażać nasza narodową śmierć przez krzyż, która prowadzi do zmartwychwstałego życia w królestwie Bożym.

Mat 4:17: …. „Upamiętajcie się, przybliżyło się bowiem Królestwo Niebios”.

Heb 12:2: patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który dla czekającej Go radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego*.

Dążcie do miłości.

Ona nigdy nie zawodzi.

Ron McGatlin

basileia@earthlink.net_____________________________________________

*

Wyłącznie w anglojęzycznych przekładach jest to oddane w ten sposób,

w znanych mi polskich jest mowa o tym, że „zamiast doznać

należytej mu radości, wycierpiał krzyż”.

Np.

(Webster Bible): „looking unto Jesus, the author and finisher of

our faith, who for the joy that was set before Him endured the

despising the shame, and has sat down at the right hand of

the throne of God”. cross,

продвижение

Żyj w Duchu i chodź w Duchu

Apostolska rzeczywistość

Ron McGatlin

Cóż to może znaczyć dla ciebie i dla mnie w praktyczny sposób, że mamy żyć i chodzić w Duchu?

Gal 5:25: Jeśli w Duchu żyjemy w Duchu też i chodźmy.(BW)

Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha też postępujmy.

Tak wiele jest mowy dziś o apostolstwie, apostolskiej służbie i rządzie. Na moją skrzynką e-mailową codziennie przychodzą takie czy inne słowa o apostolstwie, generalnie starające się zdefiniować i zrozumieć apostołów i zmianę jaką Bóg wzbudza jeśli chodzi życie kościoła i rządzenie nim. Zgromadzenia i sieci apostołów usiłują naświetlić jedni drugim sprawę królestwa (rządu) Bożego i wyrównać rozwijające się różnice poglądów na temat tego, co jako kościół powinniśmy robić i jak funkcjonować w zmieniającym się świecie.

Duch Święty jest zasmucony we mnie a me serce jest poruszone tym, że brak obecności życia w Duchu i chodzenia w Duchu jest oczywisty w większości apostolskich dyskusji. Duch rzadko kiedy jest wymieniany w „apostolskich” meandrach nauczania i o apostolskim uleganiu jedni drugim.

Czy nie robimy znowu tego samego starego błędu? Przez ostatnią historię kościoła to, co uważano za brak pobożnego porządku wśród ludzi zostało uzupełnione wzrostem ludzkiego przywództwa, które narzuca ochronę, aby powstrzymać odchylenia fałszywych nauczań i nieortodoksyjnych praktyk. Wysiłki skierowane na utrzymanie naszych doktryn i praktyk w czystości stale i wciąż prowadziły do jeszcze silniejszej ludzkiej organizacji, struktury i kontroli. Głoszenie słowa z Biblii bez mocy Ducha powoduje związanie, a nie życie. W każdym znanym mi przypadku, gasi to Ducha Chrystusowego przepływającego przez Ducha Świętego i Duch jest blokowany. Jezus nie będzie głową z kimś innym. Bóg nie będzie dzielił się swoją chwałą z nikim innym. Nie będziemy mieli jako Głowy Chrystusa i człowieka równocześnie, jest tylko jedna Głowa nad ramionami Ciała Chrystusa.

Wydaje się, że ustanowienie więcej ludzkiej odpowiedzialności wobec innego człowieka brzmi jak znakomita odpowiedź, niemniej bez życia w Duchu i chodzenia w Duchu jest to tylko jeszcze jedna głupota ludzkiego rządzenia. Jeśli żyjemy w Duchu i chodzimy w Duchu, jesteśmy całkowicie odpowiedzialni wobec żyjącego Ojca i w pełni poddani naszemu wielkiemu Apostołowi, Panu Jezusowi Chrystusowi, oraz w pełnej zgodzie z innymi, którzy czynią to samo. To przez DUCHA Bożego, większość liderów wydaje się bać przyjęcia Ducha Świętego, poddania Mu i zaszczepienia tłumom pozbawionych Ducha „chrześcijan”, którzy szukają życia w niewłaściwych miejscach.

Duch Święty przynosi cudowną moc, mądrość a miłość Jezusa jest jedyną drogą do obfitego życia. Woda żywota (Duch Boży) jest sposobem na całkowitą przemianę ludzi od wewnątrz i doprowadzenie chaosu głupoty ludzkiego przywództwa z ciała do zakończenia dzięki potężnemu namaszczeniu Ducha, niszczącego jarzmo związania.

Przeczytaj ponownie Księgę Dziejów. Pierwsi apostołowie żyli i chodzili w Duchu.
Święty Duch Boży był źródłem wszelkich cudów i potężnej służby pierwszego wieku, w tym wszelkich cudownych dzieł Samego Jezusa Chrystusa. Tak, wspaniałe życie, służba i dzieła Jezusa były wszystkie czynione przez moc Ducha Świętego.

Zbudź się ludu Boży! Jeśli Jezus pokonał świat i demonstrował władzę nad przeciwnikiem i wszelkimi żywiołami tego świata przed Ducha Świętego, to co zamierzasz zrobić z twoimi biblijnymi studiami, seminariami apostolskiego nauczania i zgromadzeniami pozbawionymi mocy, miłości i mądrości Świętego Ducha Boga Wszechmogącego działającego w życiu Chrystusa Jezusa w tobie???? Co dobrego przyjdzie z tego, jeśli zamierzasz zorganizować i posłać apostołów, aby wyznaczali starszych, którzy będą starali się powstrzymać falę głupoty i dziecinnych zachowań chrześcijan, którzy nie znają daru Bożego czy nie znają Tego, który mówi do nich z nieba. Ludzkie przywództwo nigdy nie wyda życia Bożego jeśli nie ma w nim tej samej mocy, miłości i mądrości Ducha Świętego, które płynęły przez Jezusa Chrystusa i pierwszych apostołów. Stulecia ludzkiego wymyślonego „chrześcijańskiego”, religijnego szkolenia okrada nas z pełni mocy i miłości Bożej przepływających przez Ducha, który może potężnie wpłynąć i zmienić zaniedbanych ludzi Bożych i wyrównać szeregi obdarowanych sług-liderów do realizacji celów Bożych.

Jezus ponownie mówi do tych, którzy przyszli do studni, aby szukać żywej wody: „Gdybyście znali dar Boży i Tego, który mówi do was,. „.

Słyszę, jak nasz Pan i Ojciec przez Ducha Świętego woła do tego pokolenia: „O, gdybyście tylko znali dar, który wam dałem; gdybyście tylko znali Tego, który mówi do was i to, co jest moim pragnieniem i zaopatrzeniem dla was, abyście mogli płynąć w moim królestwie na cały ten świat. O, gdybyście tylko naprawdę znali,…”

Jn 4:10: Odpowiadając jej Jezus, rzekł do niej: Gdybyś znała dar Boży i tego, który mówi do ciebie: Daj mi pić, wtedy sama prosiłabyś go, i dałby ci wody żywej.

Jn 4:13-14: Odpowiedział jej Jezus, mówiąc: Każdy, kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie; ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu.

Spragnieni chrześcijanie na całym świecie nadal wołają do Boga o więcej i nie są zaspokojeni. Jeśli nadal trwamy w tym rozpaczliwym pragnieniu to
znaczy, że jeszcze nie prosiliśmy o Niego i nie przyjęliśmy od Niego pełni żywej wody, która powoduje, że już nigdy więcej nie pragnie się więcej, lecz ma się wodę (Ducha), który staje się źródłem Ducha wypływającym ku wiecznemu ŻYCIU. Jak możemy pragnąć więcej Jego, gdy ON jest źródłem żywego Ducha, wypływającego z naszego wnętrza?

Jest to ostateczna Radość Boża i Jego odpocznienie od wszelkich zmagań. Nigdy więcej nie pragniemy. Tak, możemy tęsknić za innymi i światem,
który ma przyjść w rzeczywistości Jego Ducha. Możemy również, z radością, wyglądać do przodu na pełnię rzeczywistości życia Nowego Jeruzalem, kształtującego królestwo Boże na ziemi, jak to jest w niebie, które napełni całą ziemię. Niemniej, żyjemy i w pełni chodzimy teraz w tym królestwie w naszych sercach, gdy źródło DUCHA BOŻEGO wytryskuje w nas i wypływa z nas.

Jest to życie, za które chętnie oddamy nasze poprzednie chrześcijańskie egoistyczne życie wraz ze wszystkimi jego doktrynami, zasadami ludzkiego porządku i odpowiedzialności. To jest moc, miłość i mądrość, które będą wszczepione w prawdziwą apostolską służbę. Jest to dzieło, którego nie powstrzyma głupota cielesnego nauczania i ludzkich zwyczajów. Dzieło królestwa, którego nie osiągnie zwiększanie apostolskiej struktury i biblijnych studiów. „Przez Mego DUCHA” mówi Pan (Zach. 4:6). Zaczyna się to w Duchu: czy zamierzamy skończyć na ludzkiej mądrości, zrozumieniu i strukturalizacji?

Gal 3:3:Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w Duchu, a teraz na ciele kończycie?

Bezwzględnie nie! Królestwo Boże nie dojrzeje, bez naszego całkowitego poddania i odpowiedzialności wobec Ducha Boga, naszego Ojca i Naszego Pana.

Muszą być prawdziwi apostolscy, czyści, święci ludzie Boży, którzy tak żyją i chodzą w Duchu, że żaden wierzący nie będzie musiał pytać o to, kto
ich wyznaczył i uprawomocnił. Nie będą potrzebowali tytułów czy organizacji. Nie będą promowali ani budowali służb i nie będą musieli prosić nikogo o zaopatrzenie. Są to Boży, pokorni, święci mężowie i niewiasty, którzy nie będą prowadzili innego życia poza Świętym Duchem Bożym. Są oni w świecie jako Chrystus, aby przekazać życie Ducha wielu. Nie pozwolą na to, aby ludzie oddawali im cześć i stawiali ich wyżej ponad innymi, jako kogoś specjalnego, lecz będą udzielać tego samego życia, które jest w nich, wszystkim, którzy szukają królestwa Bożego z całego serca.

Potrzebne jest nam potężne spotkanie z Bogiem w Duchu, które doprowadzi do śmierci tego życia i rozpoczęcia życia w Duchu, który sprawi, że ożyjemy, po czym codziennie musimy decydować się na życie i chodzenie w Duchu. Nie będziemy już więcej pragnąć, lecz w czystej miłości i mocy będziemy wypowiadać słowa Boże i płynąć w dziełach Chrystusowych na tym świecie. Ta ewangelia królestwa musi być głoszona i demonstrowana na całym świecie a wszystkie królestwa tego świata staną się królestwami naszego Boga. Jezus Chrystus będzie oglądany w wielkiej chwale i w pełni czczony jak Pan i Król.

Dążcie
do miłości.
Ona nigdy nie zawodzi.Ron
McGatlin

basileia@earthlink.net

 

 

 

 

продвижение с оплатой