Category Archives: Pozostałe

Nie poddawaj się grze zawstydzenia!

Kennth Copeland

Ale,…co ludzie pomyślą?

Te słowa jak echo odbijające się w umysłach wierzących ograbiły kościół ze sporej części mocy i w konsekwencji ze znacznej części naszego wpływu na ten świat. Mówią one o jednym z najskuteczniejszych narzędzi walki diabła , którego używa on, aby gasić Boże namaszczenie w Ciele Chrystusa, wśród namaszczonych przez Niego. Biblia nazywa tą broń wyrzutem my mówimy o wstydzie.

Co pomyślą sąsiedzi? Co pomyśli nasza rodzina? Co mój szef o tym pomyśli? Co pomyślą o tym ludzie w kościele?

Można by wymieniać i wymieniać długo i nie ma nikogo, kogo Szatan nie zechciałby nam przedstawić, aby wrzucić na nas choć odrobinę wstydu. W rzeczywistości, w tych dniach , wymówki stają się coraz powszechniejsze w naszym środowisku. Wszędzie, gdzie byś się nie rozejrzał, widzisz ludzi grających w tą grę zawstydzenia.

Gra zawstydzenia polega na tym, że odstępujesz od odpowiedzialności za swoje zachowania wskazując palcem na drugiego. Przez skierowanie „jupitera” na kogoś innego, stawiasz go pod pręgierzem usiłując w ten sposób zdjąć wstyd z siebie, a to wszystko dlatego, że boisz się tego, co ludzi mogą pomyśleć.

Jako wierzący nie powinniśmy grać w tą grę. Znaczy to, że nie tylko nie mam wskazywać palcem na innych, lecz również nie mamy troszczyć się o to, czy palce innych są kierowane na nas czy nie, gdy jesteśmy posłuszni Bogu.

W świecie, który jest tak intensywnie nastawiony na „publiczną opinię” my, jako wierzący musimy interesować się tylko jednym: Co myśli o tym Bóg?

To nie jest to samo, co ty „myślisz”.

Większość z nas prawdopodobnie myśli o wyrzutach jako tym uczuciu zmieszania, które powoduje, że chcielibyśmy się zapaść pod ziemię. Może tak czuć się, gdy modlimy się o jedzenie w restauracji czy gdy nosimy naszą biblię w publicznych miejscach.

Niektórzy mogą się czuć zawstydzeni tym, że ktoś ich zobaczy w starym zniszczonym samochodzie, podczas gdy inni mogą się czuć podobnie w nowoczesnym, luksusowym aucie.

Istotą jest to, że te uczucia oparte są na tym, co inni ludzie myślą.

Biblijna definicja wyrzutów – tego jak widzi to Bóg – jest zapisana w Ks. Liczb 15,30-31: ” Gdyby ktoś uczynił to świadomie, bez względu na to, czy jest tubylcem czy obcym, obraża Pana i ma być wyłączony spośród ludu. Wzgardził bowiem słowem Pana i złamał Jego przykazania – taki musi być wyłączony bez miłosierdzia, i spadnie na niego odpowiedzialność za jego grzech.”topod.in

Przywództwo i niewiara

Dlaczego niektórzy ludzie decydują się nie wierzyć? Faktycznie, to my decydujemy, w co wierzymy i w ten sposób sprawiamy, że jest to naszą „prawdą”. (Zobacz artykuł „Wybory”). Każdy może robić to, co ja robię – nie dzielę się tym z wanu, aby się napompować czy przyciągnąć do siebie uwagę. Jestem o tym naprawdę szczerze przekonany. Piszę te rzeczy, aby pobudzić możliwość otrzymania wiary dającej wyniki w tych, którzy mają uszy ku słuchaniu. Jak stwierdzono we wspomnianym artykule: „Nie robię niczego, Ojciec czyni we mnie. Nie każdy chce wejść w uczniostwo, które pozwoli mu czy jej znaleźć się na pozycji, która pozwoli Ojcu działać przez tych ludzi z ich wyboru”.

Około 20 lat temu natknąłem się na stwierdzenie dokonane przez Jezusa, którego nigdy nie widziałem, ani nie słyszałem w całym moim wcześniejszym 25 letnim chrześcijańskim życiu. To stwierdzenie w oryginalnym języku ma po prostu takie znaczenie, że każdy może czynić dokładnie te same (a nawet większe) cuda, które czynił Jezus. Nie wymaga to ludzkiej „dobroci”, aby znaleźć się w tym miejscu. Mówię o sobie, że jestem „pierwszym z grzeszników”, lecz uzdolnienie do czynienia tego samego co czynił Jezus, nie ma nic do rzeczy z ludzką dobrocią. Niektórzy religijni ludzie zapomnieli o słowach Jezusa:

– Dlaczego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko Bóg jedynie.

Jezus wyraźnie powiedział, że On nie uczynił żadnego z cudów, lecz że to czynił Ojciec. Zatem, jeśli mamy być tym czym był Jezus i czynić to, co Jezus powiedział, że możemy czynić, to również nie my będziemy czynić jakiekolwiek cuda – to Ojciec w nas będzie „czynił”. Celowo powtarzam się w kółko, ponieważ usiłuję zwalić mury oporu jakie pochodzą z religijnej tradycji.

Kilka dni temu kolega zgromił mnie:

– No, – powiedział ze sporą dawką frustracji w głosie, gdy mnie pobudzał do działania – widziałem jak przy pomocy kilku słów przywracasz wzrok całkowicie ślepej kobiecie, której lekarze powiedzieli, że jest to całkowicie nieodwracalne i że będzie do końca życia niewidoma i koniec. Widziałem to na własne oczy.

– To proste – kończył z naciskiem – powiedz tym krytykom, aby się wynieśli z drogi i idźmy dalej.

Przypomniałem mu, że to nie było tylko kilka słów i że zajęło tej kobiecie około 2 godzin ogłaszania ze zdumieniem, że ona może widzieć (doskonale, mogę dodać).

– No, w porządku – upierał się – lecz zróbmy to TERAZ.

Przypomniałem mu, że on sam ma tą samą wiarę i autorytet, które ja mam. Sprzeczał się ze mną, że po to mnie tu przyprowadził, żeby pomóc temu człowiekowi i to jest ze wszystkiego najważniejsze, co mogę zrobić. Przypomniałem mu historię o tym, jak Jezus dotknął się niewidomego mężczyzny i spytał go czy widzi, na co ten odpowiedział, że niewiele, a ludzie wyglądają „jak drzewa”. W tej historii Jezus musiał dotknąć go po raz drugi, zanim ten odzyskał wzrok.

Tak, powiedziałem tylko kilka słów i ślepota odeszła natychmiast. W jednym z takich przypadków było to po prostu:

– W porządku, możesz już widzieć.

I to wszystko. Pamiętam jeszcze jeden inny przypadek natychmiastowego uzdrowienia człowieka całkowicie głuchego przez wiele lat, któremu nawet aparat słuchowy nie pomagał. Widział kilka innych „cudów” i przyszedł do mnie z wielką wiarą. Spędziłem kilka minut ciszy i powiedziałem mu, żeby krzyknął słowa:

„Ja słyszę” z całej siły. Nie zwlekał – wykrzyknął i na jego twarzy pojawił się wyraz najwyższego zdumienia – usłyszał to, co krzyczał i był tym zszokowany. Zaśmiałem się, a on tym razem krzyknął z wielkim uśmiechem na twarzy:

– Ja słyszę.

To, o czym wspominamy często jako o „cudach”, czasami jest procesem i nie zdarza się natychmiast. Wracając do Jezusa jako naszego modelu, musimy pamiętać o tym, że potrzeba było 24 godzin na to, aby efekty przekleństwa wypowiedzianego przez niego na drzewo figowe ukazały się w pełni. Pamiętamy też, że było takie miejsce, w który nie mógł literalnie nic wielkiego uczynić z powodu niewiary ludzi. Ich niewiara zdumiała go. Ja sam jestem zaskoczony ‘miejscem’ w którym nic nie mogę zrobi… Tym ‘miejscem’ jest zorganizowany kościół. Ludzie, którzy zwą się tam ‘chrześcijanami’ czasami są bardziej oporni temu, co nauczał Jezus niż jakiekolwiek inne grupy spotykanych przeze mnie ludzi.

Ci, którzy mówią, że nie wierzą w Jezusa są względnie “łatwi do naprawienia” fizycznie – i niektórzy z nich szybko stają się wierzącymi. Zasadniczo to, dlaczego ludzie „wewnątrz” kościoła wierzą, że nie mogą robić tego, co Jezus powiedział, że mogą, jest dość skomplikowane, lecz główną przyczyną jest ich ludzkie przywództwo, które jest ignoranckie, nieposłuszne i bez mocy. Nie chodzi mi tutaj o żaden krytycyzm – po prostu wskazuję na jedną z oczywistych przyczyn niewiary.

Ludzie nie są wstanie pójść dalej niż ci, których wybrali, aby ich prowadzili. Historycznym przykładem jest tutaj brat Mojżesza, Aaron. Gdy Mojżesz znalazł się daleko, na górze Synaj na spotkaniu z Panem, dzieci Izraela wyobrażając sobie, że Mojżesz zginął na dobre, „powstali, aby się bawić” i powołali Aarona na swojego przywódcę. Jego „liderstwo” było, co ciekawe, paralelą do dzisiejszych kościelnych „liderów”. Poddał się ich pożądaniu i powiedział im to, co chcieli usłyszeć i zrobić to, co chcieli zrobić, co wprowadziło ich do religijnej rozpusty. Mówię o tym wydarzeniu jako o pierwszym „komitecie pulpitowym” – dla niewtajemniczonych – „komitet pulpitowy” to, w niektórych kościołach, jest grupa ludzi szukających pastora, który przyjedzie i poprowadzi ich „zabawę w kościół” w taki sposób, jak tego sami chcą.

Moje naglące wołanie do ludzi jest takie, aby iść za szczególnymi i wyraźnymi instrukcjami Jezusa, który nie pozwala na to, aby ludzie ich prowadzili, lecz aby tylko i wyłącznie Ten, którego przedstawił Jezus w oryginalnym języku jako „Tatuś” lub „Papa” (jest to właściwe tłumaczenie), jako ich jedynego lidera. To zdumiewająca i cudowna rzecz być świadkiem tego, gdy
ludzki przywódca widzi prawdę i odchodzi ze swej drogi uwalniając ludzi s do tego, aby być z nimi w takim samym stopniu w obecności i mocy Bożego Ducha.

Gdy ludzie oddają Bogu, jedyne przywództwo to zazwyczaj niemal natychmiast dochodzą do zrozumienia tego, że wszyscy mężczyźni i kobiety są ich braćmi i siostrami, którzy zasługują na jednakowy szacunek i są w ten sposób otwarci na wspólną służbę w równości. Jest to wezwanie do buntu wobec wszystkiego, co ma inny porządek i znaczenie. Narzędziem wyboru w tym buncie jest MIŁOŚĆ. (Przeczytaj mój artykuł pt.: „BUNT? przeciw komu?”)

Czasami miłość wyraża się ciężko brzmiącymi słowami.
Tradycja mówi, że Jezus kocha wszystkich. Jeśli taka jest prawda, to używał raczej ciężkich słów wobec religijnych liderów swego czasu, którym demonstrował swoją miłość wobec nich. Nazywał ich: „ślepymi przywódcami ślepych”, „wężami”, „obłudnikami”, a nawet „grobami pobielanymi”! Wyobraź sobie, że jesteś duchowym liderem, który dławi swoich uczniów aż do duchowej „śmierci”, a to jest istota tego, o czym mówił Jezus. Czy możesz sobie wyobrazić, że ktokolwiek chciałbym zaryzykować taki osąd w „owym dniu” za takie coś?

Pamiętam kaznodzieję, który przyszedł do mnie na konferencji, na której mówiłem. Powiedział mi, że chciałby, mnie zaprosić do swojego kościoła, lecz jego ludzi nie są gotowi na to, co mam do powiedzenie!
Słyszałem to w różnych kombinacjach wiele razy. W tym szczególnym przypadku odpowiedziałem mu, że oni nigdy nie będą gotowi dopóki będzie się do nich odnosił jako do swoich ludzi. Wyraził zdumienie na to i przeprowadziliśmy długą rozmowę. Zobaczył prawdę i, gdy wrócił do domu, zebrał ludzi i w rozwiązał ich „niezależny biblijny kościół” na korzyść czegoś, co stało się kwitnącą, rozszerzającą się służbą kościoła domowego bez uznanego ludzkiego przywództwa. Niestety, wielu nie słyszy tej prawdy lub odchodzą od niej zasmuceni.

Przeżywałem też przypadki, gdy liderzy dochodząc do tej prawdy, po powrocie do swoich zgromadzeń ogłaszali, że już nigdy więcej nie mają do nikogo, poza Chrystusem, zwracać jako do lidera, tylko po to, aby ich zwolniono. Zdumiewające, prawda?

Czy możesz z Biblii wytoczyć jeden argument za tym, że Bóg zarządza i wspiera przywództwo? Absolutnie! Czy istnieje przywództwo namaszczone przez Boga? Absolutnie! Z pewnością nie do mnie należy osądzanie, którzy liderzy są namaszczeni, a którzy nie. Podnoszę ten temat ponownie w kontekście Mojżesza. Aaron i Jozue przyszli do niego i powiedzieli mu, że odkryli, że niektórzy ludzie prorokowali i mówili innymi językami i że oni (Aaron i Jozue) ich powstrzymali.

– Chyba sobie żartujecie – powiedział Mojżesz – powstrzymaliście ich? A ja chciałbym, aby wszystkie dzieci Izraela prorokowały i mówiły językami!

Czy widzisz różnicę? Liderzy bez mocy rodzą „bezmoc”. Ordynacja człowieka i przez człowieka nie oznacza namaszczenia. Mojżesz nie był przestraszony tym, że ktokolwiek prorokuje, ponieważ on wiedział, że jest namaszczony do swojego własnego zadania. Chciał tego, aby ludzie manifestowali to, co pochodzi od wielkiego JA JESTEM – to jest znak namaszczonego przywództwa.

Niech ci, którzy mają uszy, słuchają.

topod

Godzina wojny#Strom Andrew

Wczoraj mój komputer został zarażony wirusem. Musiałem usunąć z twardego dysku wszystko i straciłem pond 4000 zapisanych e-maili z ostatniego roku.#

 

Wczoraj mój
komputer został zarażony wirusem. Musiałem usunąć z twardego dysku wszystko i straciłem pond 4000
zapisanych e-maili z ostatniego roku. Nie był to dla mnie szczęśliwy
dzień,
rzeczywiście byłem konkretnie zniechęcony.

Lecz powiem wam
coś.
Poszedłem i miałem twardy czas modlitwy do Boga niemal o wszystko i
wróciłem
bardziej niż kiedykolwiek przekonany, że żyjemy w czasach MOBILIZACJI i
agresywnej walki. Nie mamy siedzieć z nastawieniem: „niech się dzieje,
co
chce”. Mamy przekuć nasze lemiesze na miecze ( – „miecze słowa”) a
sierpy na
groty (w wersji ang. – przyp. tłum) i podjąć walkę z przeciwnikiem jak
nigdy
dotąd. Pismo mówi nam, że „od czasów Jana Chrzciciela, aż do teraz,
królestwo
Boże cierpi z powodu gwałtu i gwałtownicy je biorą siłą” (z j. ang. –
przyp.
tłum.). Czy TY jesteś „gwałtowny” przyjacielu? Czy też jesteś pasywny i
unieruchomiony przez ‘fatalizm’, który głosi: „Nich będzie, cokolwiek
będzie”?
To nie jest prawdziwe chrześcijaństwo. Prawdziwe chrześcijaństwo zawsze
było w
stanie WOJNY, walki i zderzenia przeciwnych armii. Zatem, czy jesteś
„gwałtowny” czy nie? Tylko GWAŁTOWNICY wezmą królestwo w tych dniach –
Bóg
zapowiadał to przez lata.

 
Na tej liście są tacy
ludzie, którzy “czekali” tak długi czas, że, aby wyprowadzić ich ze
stanu
“czasu spokoju”, będzie potrzeba pioruna ognistego i wstrząsania
znacznie
silniejszego niż to, co moglibyśmy nazwać zdrowym. Odkryłem, i to jest
smutne,
że to nie KOŚCIOŁY potrzebują dobrego „wstrząsu” lecz niektórzy z nas,
tak
zwanych „przebudzonych” charakterów również! Są wśród nas tacy, którzy
są tak
„gwałtowni”
jak muchomory, już
najwyższy czas na zmianę.

Tym, którzy
nadal twierdzą,
że należy „poczekać” przekazuję to proste pytanie:

        
Kiedy to
„czekanie” się
zakończy? Kiedy już całe pokolenia zginą? Kiedy miliony siedzących w
naszych
kościołach zostaną na wieki zrujnowane? Kiedy homoseksualiści i
transwertyci i
ludzie New Age tak przejmą nasze posiadłości, że przejmą same bramy
naszych
miast?  Czy diabeł ma wziąć
„najmłodszych” na zawsze?


Kocham to
miejsce w Piśmie,
w którym jest napisane: „I odezwał się Dawid do wojowników, którzy
stali przy
nim: co to stanie się z tym mężem, który położy trupem owego
Filistyńczyka i
zdejmie hańbę z Izraela? Bo kimże jest ten Filistyńczyk nieobrzezany,
że lży
szeregi Boga żywego” (1 Sam 17:26). Dalej czytamy o tym, że miecza, z 5
kamieniami jako jedyną bronią Dawid wybiegł naprzeciw tego
Filistyńczyka, aby
zobaczyć odpłatę Jego Boga i wstyd usunięty z Izraela.

Wiele
słyszymy o ludziach o
“sercu Dawida” w tych ostatnich latach. Powiem wam coś – Dawid był
mężem WOJNY.
Człowiekiem „gwałtownym”, człowiekiem działania. Nie mógł znieść
wystawiania
na wstyd. Zastanawiam się, gdzie Pan znajdzie dziś takich Dawidów?

Żyjemy dziś w
najciemniejszych godzinach historii naszej planety. „A jak było za dni
Noego i
Lota” ogłasza Pismo i to się wkrótce stanie. Gdzie zatem jest światło
świecące
w tej ciemności? Czy to jesteś ty? Czy to ja? Czy też będziemy drzemać
dalej?

<

Niektórzy z nas
“czekali”
przez 20 lat na „właściwy czas” (ze mną włącznie). Czyż nigdy nie
zamierzamy
działać? Czy po prostu będziemy „unosić się na powierzchni” wymawiając
się
brakiem pobudzenia i ciężarem oraz bzdurną odpowiedzią, że „czekamy na
Pana”?
Czy takie nędzne myślenie znajdzie kiedykolwiek posłuch na salach sądu
Bożego?


Walka wre,
nigdy nie
zanikła. Jest to walka o serca i dusze ludzkie. Niech „widzowie’  i gapie zejdą z pola. Nich ci, którzy nie
mają odwagi, czy pobudzenia czy ciężaru w sercu opuszczą scenę. Jest
czas na
to, aby Boży „potężni mężowie cnót” wystąpili do przodu. To już
ostatnia
godzina i nadejdzie taki czas, że nikt nie będzie mógł działać. „W
czasie
dogodnym i niedogodnym” – mówi Paweł i już czas na to, abyśmy zwrócili
uwagę na
jego słowa. Jeśli kiedykolwiek był czas na „300-stu Gedeona” to jest to
właśnie
teraz.


Wiele lat temu
Bóg
powiedział do mnie te słowa; “KTO ŚMIE, WYGRYWA” – Nie wystarczy już
tylko się
modlić, ponieważ wielu modli się i Królestwa nie wzięli. I nie
wystarczy
prorokować, ponieważ wielu przynosi nieustannie „słowo” a jednak
królestwo trwa
niewzruszone. Zwrot „KTO ŚMIE, WYGRYWA” jest mottem brytyjskich
oddziałów SAS –
ludzi akcji, którzy działają na głębokich tyłach przeciwnika i którzy
obfitują
w odwagę i ducha walki, i tak będzie wśród ludu Armii Bożej czasów
ostatecznych.


Jeśli nie masz
do tego
serca to trwaj dalej i nic nie rób – nikt nie zauważy. Lecz, niech
słudzy Boży
powstaną w tej godzinie. Niech ci, którzy byli przygotowywani przez
Boga w
jaskiniach i na pustyni wyjdą do przodu. Czekałeś na dźwięk trąbki.

Czy jej nie
słyszysz?


Podnieście
swoje polędwice,
potężni mężowie; przygotujcie się do wojny. Niech armie przeciwnika
zatrzęsą
się. Ramię Żywego Boga, uzbrój się w siłę! Pan jest już bliski temu,
aby wstać
i rozproszyć Swych przeciwników. Czyż nie czujesz zapachu krwi w
powietrzu?

Wraz z tymi
słowy
przykładam do ust trąbkę i wydaję głośne wezwanie tego dnia –   9 czerwca 2004. Już czas na potężne
sługi
Boże, aby wyszli do przodu.


Bóg niech was
błogosławi.

раскрутка сайта

Pasja – wyzwanie dla Kościoła#Strom Andrew

Kościoły po prostu nie mogą znieść „wagi” tego filmu. Małe i duże, reprezentują innego Jezusa” niż ten zmaltretowany#

22 luty 2004).

Miałem wczoraj
przywilej oglądania filmu “Pasja” w lokalnym kinie. Jest to dziwne,
ponieważ ostatnio zacząłem otrzymywać maile od chrześcijan
twierdzących, że ten film jest „katolicką konspiracją” i głosujących za
tym, aby go nie oglądać! Cóż za  bzdura! IDDŹCIE
ZOBACZYĆ TEN FILM!!

Z pewnością są
tam momenty, które zaznaczają „katolicki” punkt widzenia rzeczy, lecz
jest to niemal niczym. Ten film daje majestatyczne i pełne mocy 
przeżycie, które spowoduje, że wielu ludzi głęboko rozważy
wezwanie Jezusa – być może po raz pierwszy.

Czy może on
spowodować, że odstępcy wrócą do Chrystusa? Tak, wierzę w to. Czy może
spowodować, że całe mnóstwo ludzi zacznie sprawdzać stan swoich
lokalnych kościołów? Tak,  z pewnością widzę jak to
się dzieje. Jest to potężny filmy i wierzę, że Bóg pragnie go znacznie
używać.

Lecz
jest pewien kluczowy problem. Kościoły po prostu nie mogą znieść „wagi”
tego filmu. Małe i duże, reprezentują innego „Jezusa” niż ten
zmaltretowany i z cierniami na głowie z ewangelii. Kościół, który
odstępczo skłonił się przed nabożeństwami, które są „przyjazne”,
mieszając ze sobą gorące homilie z łagodnymi przedstawieniami, nie ma
nic do powiedzenia pokoleniu, które szuka prawdziwego Jezusa Biblii.

Jest
to podobne do tego, co wydarzyło się 11 września. Ludzie napłynęli
masowo do kościołów szukając wiary, która mogłaby wziąć „ciężar”
wydarzeń dziejących się wokół nich, a odkryli, że wznieśliśmy
plastykowy pomnik – mglisty, lekki „Jezus” – uzupełniony otaczającą
„muzyczką” i bezmyślną pogonią za pieniądzem. Wygodne Zachodnie
fałszerstwo czegoś rzeczywistego. Ludzie nie pozostali długo wtedy i
dlaczego miałoby być tym razem inaczej?

Każdego
dnia słyszymy o raporty o tym, że wielkie kościoły kupują ogromne
ilości biletów i ponaglają swoich ludzi do tego, aby używali filmu jako
„ewangelizacyjnej sposobności”. Wierzę, że jest to „sposobność
ewangelizacji wewnętrznej” – szansa na to, abyśmy spojrzeli w prawdziwą
twarz Chrystusa i odkryli, że nasz płytkie chrześcijańskie pretensje
nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Nie
jesteśmy tacy jak On – faktycznie nie jesteśmy.

Jakże
nie na miejscu jest korzystanie z tego skropionego krwią, wstrząsająco
‘realnego’ filmu do zapraszania ludzi do powrotu do naszych wygodnych,
pluszowych krematoriów – aby tam zabiegano o nich ‘nierealnymi”
niedzielnymi pantomimami.

Nie
sądzę, aby pozostali tam zbyt długo i tym razem.
 

Jak
powiedziałem, współczesny kościół Zachodu nie może znieść ‘wagi’ tego
filmu. On zatyka nam usta, podobnie jak im. Nasz ‘Jezus’ pojawia się
wyglądając jak sprzedawca tanich, używanych samochodów – ponieważ takim
go uczyniliśmy. Stworzyliśmy go tak, aby pasował do naszego
‘Laodycejskiego’ stylu życia i tak siedzimy sobie w naszych wspaniałych
budynkach, z nasza kochaną muzyką, kochanymi uśmiechami, zastanawiając
się dlaczego świat nie może się ekscytować, tak jak my, naszym
plastykowym Jezusem. W międzyczasie cała ziemia jęczy i wzdycha za
czymś rzeczywistym.

Powiedz
mi, kościele, czy nie sądzisz, że jest taka możliwość, że Bóg zamierzył
to, aby ten film wyzywał nas, tak jak rzuca wyzwanie niewierzącym? Czy
będziemy głusi na głos Boży, czy pozwolimy Mu na rozebranie naszego
plastykowego budynku, który budujemy – więzienia, naszego własnego
wytworu, który uniemożliwia nam reprezentowanie prawdziwego Jezusa
takim, jaki On naprawdę jest?

Z
pewnością, nadszedł już czas następnej ‘Wielkiej Reformacji’ w
kościele. Niech ten film będzie jednym z takich ‘wstrząsów’, które są
posyłane po to, aby usunąć zasłony z naszych oczu.

topod.in

Amerykańska wojna z terroryzmem#Różne artykuły

Interesujące podejście historyczne, o tym warto wiedzieć.#

Amerykańska
wojna przeciwko terrorystom

sięga czasów ojców założycieli.

Prawdopodobnie większość Amerykanów sądzi, że
islamscy
terroryści wypowiedzieli wojnę Stanom Zjednoczonym
11września 2001, a faktycznie zaczęło się to bardzo dawno temu –
od samego narodzenia tego kraju. W 1784, Thomas Jefferson, John Adams i
Benjamin Franklin byli zobowiązani przez pierwszy kongres, aby związać
się z
Paryżem w celu umieszczenia amerykańskich produktów na europejskim
rynku. Jeffereson
szybko zorientował się, że największym wyzwaniem dla amerykańskich
morskich
przewoźników byli, eufemistycznie tak zwani, „barbarzyńscy piraci”.

Nie byli „piratami” wcale, w tradycyjnym sensie
tego słowa,
jak zauważył Jefferson. Nie pili, nie nagabywali kobiet i nie uderzali
po to,
aby się wzbogacić. Ich motywacje były czysto religijne. Kupowali i
sprzedawali
niewolników, łupili statki,
lecz swoich łupów używali do kupowania broni, statków, armat i
amunicji.
Podobnie jak ci, których dziś nazywamy terrorystami, wydawali się być
zaangażowani w dżihad i nazywali siebie „mudżahedinami”.

Dlaczego 18-wieczni terroryści stanowili tak
wielką groźbę
dla amerykańskich statków? Wraz z niezależnością od Wielkiej Brytanii
wcześniejsi koloniści stracili ochronę największej marynarki na
świecie. Stany
Zjednoczone nie miały marynarki – ani jednego wojennego okrętu.
Jefferson
domagał się od swoich europejskich gospodarzy jakiegoś rozwiązania.

Był oszołomiony odkryciem, że zarówno Francja jak
i Anglia
płaciły haracz fanatykom, którzy, w zamian, używali tych pieniędzy na
rozwinięcie swoich własnych armad kupując więcej broni, wynajmując
więcej
komercyjnych statków, poddając w niewolnictwo więcej niewinnych cywilów
i
domagając się większego okupu. To nie miało żadnego sensu dla
Jeffersona.
Wiedział o tym, że kupienie pokoju od Muzułmanów jest tylko chwilowe;
oni
zawsze znajdą wymówkę, aby złamać umowę, oskarżyć Europę i domagać się
większego okupu.

Po trzech miesiącach badania historii militaryzmu
isalmu,
doszedł do zupełni innej polityki zajmowania się terrorystami, lecz nie
był w
stanie jej zastosować jeszcze w ciągu następnych lat. Jak stwierdza
pierwszy
sekretarz, Jefferson ponaglał do budowania marynarki, która będzie
ratować
Amerykańskich zakładników trzymanych w Płn. Afryce i chronić przed
następnymi
atakami na statki. W 1792 roku, powierzył John Paul Jones’owi zadanie
udania się do
Algeirii pod pozorem dyplomatycznych negocjacji, choć rzeczywiście
celem tej
wizyty było rozpoznanie przyszłych celów ataku marynarki.

W roku później, gdy Jefferson przygotowywał się do
odejścia
na emeryturę, wydarzyło się coś, co może być opisane tylko jako
„Amerykański
dzień 11 września” – Ameryka zostało uderzona pierwszym mega-atakiem
przez
dżihad. Pod koniec roku 1793 Algierczycy przejęli 11 statków handlowych
i
wzięli do niewoli ponad 100 Amerykanów. Gdy informacja o ataku dotarło
do
Nowego Jorku, nastąpiło załamanie rynku. Złożono rezygnacje z wyjazdów
we
wszystkich głównych portach. Żeglarze zostali wyrzuceni z pracy,
właściciele
statków zmieniali branże. To, co stało się w ekonomii USA po 11
września 2004, spowodowało masowe opuszczanie statków w 1793 roku dla
amerykańskiej ekonomii.


Później kongresowi Stanów Zjednoczonych zajęło tylko cztery
miesiące podjecie decyzji o budowaniu floty statków wojennych, lecz
nawet wtedy
Kongres nie podjął wojny, jak zalecał Jefferson. Zamiast tego, w czasie
budowy
tego, co miało stać się Marynarką Stanów Zjednoczonych, dyplomaci
Kongresu
byli zajęci rozmowami z Algierczykami. Skończyło się na tym, że Ameryka
zapłaciła 1
milion dolarów i przekazała paszy Algierskiemu nowy statek wojenny „The
Crescent”, aby uwolnić 85 żywych jeszcze zakładników.

Nie minął rok 1801, gdy, pod prezydenturą
Jeffesona, Stany
Zjednoczone zaangażowały się w tzw. czteroletnią wojnę przeciw
Trypolisowi, a przed
1830 roku Francja zajęła Algierię, a później Tunis i Maroko, kończąc w
ten
sposób terroryzm na morzach. Francja nie opuściła Płn. Afryki aż do
1962 roku –
po czym natychmiast ta część świata stała się ponownie główną bazą
terroryzmu. Jaki
jest morał tej historii? Łagodzenie nigdy nie jest skuteczne. Jefferson
widział
to. 11 września był zaledwie początkiem. Wojna, w której walczymy dziś
jest
znacznie dłuższym konfliktem w ludzkiej historii. Jest już najwyższy
czas, aby
nauczyć się czegoś z historii, a nie powtarzać tych samych błędów.

MODLTIWA/WSTAWIENNICTWO:
Można sobie wyobrazić jaki ciężar prezydent Bush niesie
teraz na sobie. On potrzebuje codziennej modlitwy.
Panie, wielbimy Cię i
dziękujemy za naszego prezydenta, który jest człowiekiem publicznej
wiary i
oddania Jezusowi Chrystusowi. Modlimy się o to, aby nieustannie szukał
Twojej
woli i porady we wszystkich swoich działaniach na rzecz naszego kraju i
w swym
prywatnym życiu. (Ps. 89:21) Nie nasz prezydent nie polega wyłącznie na
narodowych siłach zbrojnych i wywiadzie, lecz w pierwszej kolejności
zwraca się
do Ciebie, Panie, źródła wszelkiej mądrości i siły. Boże błogosław
naszego
generalnego dowódcę tysięcy amerykańskich oddziałów i wszystkich
naszych
aliantów, którzy oddają swoje życie na linii obrony przed dżihadem.
Niech oni
wszyscy będą dla nas inspiracją do zdecydowanego trwani
a.

продвижение

Dynamika wiary 05#Zaremba Piotr

#

Wiara
działa    uczynki wiary”

I KOR
3.13

Jakie
jest DZIEŁO każdego, wypróbuje ogień

EF. 4.12

przygotować
świętych do DZIEŁA postugiwania

IITes. 1.11

modlimy się,
aby…… Bóg w mocy doprowadz
do końca

………DZIEŁO wiary.

Wierze
zawsze towarzyszą uczynki.

Hebr.6.11

aby
każdy z was okazywał
tą samą gorliwość

lud
gorliwy w dobrych uczynkach.

Czynie dobrze nie
ustawajcie Gal. 6.9

Biada mi gdybym nie zwiastował.

Wiara współdziała z
uczynkami.

Jak. 2.22.

Widzisz, ze wiara współdziała z uczynkami jego

i ze przez uczynki stała
się doskonała.

Gal. 5.6

wiara,
która jest
czynna w miłości.

A więc
wiara ma uczynki

Lista
Jakuba 2.1417

Cóż to pomoże, bracia moi, jeśli ktoś
mówi, że ma
wiarę, a nie ma uczynków? Czy wiara może go zbawić? Jeśli brat albo
siostra nie
mają się w co przyodziać i brakuje im powszedniego chleba, a ktoś z was
powiedziałby im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i nasyście, a nie
dalibyście im
tego, czego potrzebuje, cóż to pomoże. Tak i wiara, jeżeli nie ma
uczynków,
martwa jest sama w sobie.

wiara i uczynki
nie
dodają się.

I Kor. 3.7/8

a zatem ani ten, co
sadzi, jest czymś, ani ten, co podlcioa,
lecz
Bóg

który daje wzrost. Bo ten, co sadzi, i
ten, co
podlewa, jedno mają zadanie i

każdy
właszapłatę
odbierze, według pracy
swojej.

Gdyż wszystkich
dzieł naszych Ty dla nas dokonałeś Panie.

Wiara
i Strach
nie mogą
wspólnie egzystować.

Strach jest
przeciwieństwem wiary.          

Szczególnie
wart jest w tym kontekście (strachu) przebadania Ps.
91.

Nie
ulękniesz się strachu nocnego…..

Strach
jest duchem, o czym nam wyraźnie mówi Słowo
Boże:



Ps.
139.                                

„Wy wiesz,
kiedy siedzę i kiedy wstaję,

Rozumiesz myśl moją z daleka.

Ty wyznaczasz mi drogę i spoczynek

Wiesz dobrze o wszystkich ścieżkach moich.

Ogarniasz
mnie z tylu i z przodu

I
kładziesz na mnie swoją rękę.

Zbyt cudowna jest ta wiedza,
bym ją pojął.

II
Tym. 2:7

         Gdyż
nie dał nam Bóg DUCHA bojaźni, lecz mocy miłości i powściągliwości.

Bojaźń i wiara nie mogą funkcjonować
równocześnie

w niczym nie dając się zastraszyć
przeciwnikom, co
jest dla nich

zapowiedzią zguby, a dla was zbawienia, i
to od
Boga.    

Fil. 1.28.

bojaźńjest przeciwnikiem wiary, bo I J 5.4:

zwycięstwo, które
zwyciężyło
świat to wiara nasza         

Przystąpmy z ufną odwagą do tronu laski

365
razy w Biblii znajduje się stwierdzenie
„nie bój się” czy „nie lękaj”.

Wiara
również: daje, jednoczy, raduje….

Jaka
jest wiara?

Wiara
jest:

– cierpliwa:

Jak 5. 7/8

oto rolnik cierpliwie oczekuje cennego
owocu ziemi,
aż spadnie wczesny i późniejszy deszcz.

Bądźcie i wy
cierpliwi, umocnijcie serca swoje, bo przyjście Pana jest bliskie

Hebr. 6.12.

abyście nie stali się ociężałymi,
ale byli naśladowcami tych,

którzy przez wiarę i cierpliwość
dziedziczą
obietnice.

Namaszczenie, a brak cierpliwości
prowadzi do buntu
i zgorzknienia.

I Sam. 24.21.

Teraz
oto wiem, ze na pewno zostaniesz królem

i
ze w twojej osobie utrwali się królestwo izraelskie.


łagodna:

Mat. 11.29

uczcie
się ode mnie, ie jestem cichy i
pokornego
serca,

a
znajdziecie ukojen,ie dla dusz
waszych.

Jak. 1.21.

z
przyjmijcie łagodnością wszczepione
iv was stówo,

które
może zbawić dusze wasze.

Wiara jest posłuszeństwem

Praktyka
wiary w życiu

Wiara prowadzi zawsze
do posłuszeństwa

– posłuszeństwo nie
prowadzi do wiary.

Takim
przykładem może być Filip z Dziejów
Apostolskich, który zaczynał jako usługujący przy
stołach, a później był ewangelistą „pełnym wiary i ducha”.

Wiara
jest potrzebna do wykonania tego, aby wypełnić
to, czego nas Bóg powoła.

żnica między
literą, a duchem zakonu, to również
żnica między posłuszeństwem

bez
wiary, a posłuszeństwem z wiary.

1J 5:3

Na
tym polega miłość ku Bogu, że
się jego

przykazań przestrzega, a te nie są uciążliwe.

Mai. 1.13.

Mówicie
tez: Ach! Jakiż to mozół!
(służyć Panu)

I złościcie mnie –

Wiara ma wizje i cel,

Aby mieć wizje trzeba
mieć wiarę. Ktoś kto nie ma wizji i celu, nie ma wiary.

PROROCTWO : aspekt rozeznania i czasu.

Jeżeli chcesz wypełnić
wizję i cel życia – musisz mieć
wiarę.

Planowanie życia

Błogosławieństwo Abrahamowe

Gal.

Chrystus wykupił nas od przekleństwa stawszy
się
za nas przeklstwem aby błogosławieństwo Abrahamowe przeszło na nas

I Mój. 12.1

Wyjdź

aJa

1.
uczynię z ciebie naród wielki

2.
będę ci błogosławił

3.
uczynię sławnym twoje imię

4.
staniesz się błogosławieństwem

1. Boże powołanie ,
wizja i cel – pomnożenie

Jest to najłatwiejsza
część Bożego planu – reprodukcja tego, co już w nas jest.

Wypisz wszystko, co już
posiadasz, medytuj, odkrywaj wszystko (co jest w rodzinie) potem zapisz
: x (razy) np. 100
– to jest twój plan.

2. Będę ci błogosławił

to, co Bóg chce dodać do twojego życia
to jest to, czego nie masz – wypisz braki

3. Uczynię sławnym twoje
imię. Jeżeli Jezus będzie wywyższony w twoim życiu to ten twoje imię
będzie
znane.

Jeżeli
zrobisz dobry plan dla swojego życia, to ten
element będzie zawarty – wywyższone imię.

4. Staniesz się
błogosławieństwem.               

Przeciwnicy
wiary.

Jednym z największych
wrogów wiary jest brak działania.
Powodem
braku działanie

i        
może
być:

1. STRACH -Jak. 4.17 Jeśli możesz czynić dobrze a
nie czynisz
grzeszysz.

2.  LENISTWO –

Przyp. Sal 6.6 Idź do mrówki leniwcze………..

dojrzałość duchowa – nie
ma ona wodza, ani nadzorcy, ani władcy, a jednak w …..

Przeciwieństwem
lenistwa jest samodyscyplina – dojrzałość.

  3.
WYMÓWKI
-jest to odrzucanie pomysłu,
który
ma 100%  gwarancję sukcesu.

>

 4.
NIEWIEDZA-Jak ?
Wypisz 10 sposobów jak coś można zrobić.
Szukaj
sposobów na wykonanie czegoś, co ci jest potrzebne i wybierz najlepszy.

 5.
ODWLEKANIE.

 

 6.
IGNORANCJA
nieznajomość
Słowa Bożego – „nie znacie Pism, ani mocy Bożej”.

o:p>

 7. CHAWAŁ LUDZKA – byli tacy, którzy uwierzyli, lecz nie
wyznawali
swojej wiary ponieważ (J 12.43): Umiłowali bardziej chwałę ludzką niż
chwałę
Bożą.

8. OBŁUDA – najbardziej piętnowana i nienawidzona
cecha ludzi,
„strzeżcie się kwasu faryzeuszy…”

9. PYCHA –  wyraźnie
zapisany jest stosunek Boga do pyszałków:

„Bóg się pysznym przeciwstawia, a
pokornym łaskę
daje”.

topodin

Dynamika wiary 04#Zaremba Piotr

#

Przysłowie
„z kim przestajesz, taki się stajesz
jest bardzo widoczne w Biblii. Najpierw
przebywanie w obecności Boga zmienia człowieka, a później taki
przemieniony
człowiek może zmieniać innych ludzi.


Jozue i Kaleb

Jego
obecność powoduje zmiany.

Możesz spostrzec tą
prawdę w życiu Starotestamentowych
herosów. Kaleb i Jozue

zostali
wysłani razem z 10 innymi naczelnikami synów
izraelskich jako szpiedzy, aby przebadali Ziemię Obiecaną.

Czytając
uważnie Księgę Wyjścia wielokrotnie Bóg
mówił do Izraela : to ziemia

którą wam daję,
ziemia opływająca w mleko i miód. Wszystkie ludy wydam w twoją rękę”

Każdy
Izraelita słyszał tą obietnicę wielokrotnie, a
jednak kiedy powrócili wysłani

wywiadowcy,
przynieśli złe wiadomości i mówili:

(IVMoj
13.32-33)

Ziemia przez którą
przeszliśmy, aby ją zbadać, to ziemia, która pożera swoich mieszkańców,
a
wszystek lud, który w niej widzieliśmy, to mężowie rośli. ……

i wydawaliśmy się
sobie w porównaniu z nimi jak szarańcza, i takimi też byliśmy w ich
oczach.

Z drugiej strony Jozue
i Kaleb mieli zupełnie odmienny pogląd na tą sprawę.

Przemawiali
do ludzi słowami zachęty, mówiąc:


14.8-9.

Gdy wyruszymy na nią,
to ją zdobędziemy, gdyżprzemożemy.

Jeżeli Pan ma w nas
upodobanie, to wprowadzi nas do tej ziemi i da nam tę

ziemię, która opływa w
mleko i miód. Tylko nie buntujcie się przeciwko Panu. Nie lękajcie się
ludu tej
ziemi, będą oni naszym pokarmem; odeszła od nich ich osłona, a Pan jest
z nami.
Nie bójcie się ich!

Skąd taka różnica?
Przecież
wszyscy naczelnicy słyszeli Słowo Pana, wszyscy

znali
Jego obietnice, wszyscy mieli takie same możliwości.
Dlaczego Jozue
i Kaleb mieli wiarę w Boże obietnice, a inni nie? Można to
zobaczyć
spoglądając na to, co miało miejsce w życiu
Kaleba znacznie wcześniej, kiedy
Izrael wyszedł z
Egiptu:

(II Mój 33.7-11)

Mojżesz
zaś zwykł był zabierać namiot, rozbijał go
sobie poza obozem, z dala od obozu. I nazwał go Namiotem Zgromadzenia.
Toteż każdy,
kto miał
sprawę do Pana, przychodził do Namiotu Zgromadzenia, który był poza
obozem, a
ilekroć Mojżesz szedł do Namiotu, cały lud powstawał i ustawiał się, i
patrzyli
za Mojżeszem, dopóki nie wszedł do
Namiotu.
Ilekroć zaś Mojżesz wszedł do
Namiotu, słup
obłoku opuszczał się i stawał u wejścia do Namiotu, a Pan rozmawiał z
Mojżeszem. I widział cały lud słup
obłoku stojący u
wejścia do Namiotu, i wtedy powstawał cały lud, i kłaniali się, każdy u
wejścia
do swegonamiotu. I rozmawiał Pan z Mojżeszem
twarzą w twarz, tak jak człowiek rozmawia ze swoim przyjacielem, po
czym wracał
Mojżesz do obozu, podczas gdy młody
sługa jego
Jozue, syn Nuna, nie oddalał się z
Namiotu.

Pomyśl o tym! Jozue
był tak spragniony Boga, że
nie chciał opuszczać Namiotu.

W rezultacie, nie
tylko słyszał Głos Boga, ale również
znał i
doświadczał Bożej

obecności. Z tego
właśnie powodu był taki odważny i
pełen wiary,
pomimo

konfrontacji z Kanąjeskimi gigantami.

Prawdopodobnie Kaleb
i Jozue byli przyjaciółmi i stąd duch Jozuego
udzieli się

Kalebowi.
Podobnie
było z Kalebem, Bóg powiedział, że Kaleb ma innego ducha
od

reszty naczelników,
on szedł za Bogiem na całość.Kaleb i Jozue szukali Pana, byli bardzo

spragnieni Jego
oboecności, nie szli po prostu za Jego błogosławieństwami, nie pragnęli

po prostu Jego
obietnic. Oni pragnęli Jego.

Jest to róumiez
bardzo ważna informacja
dla nas – patrz z kim przestajesz!
U!!!!!!!!!!!

Dzisiejszy
chrześcijański
świat jest przesiąknięty chrześcijanami maruderami,
zrzędami, narzekaczami
itd.

Są tacy, których w tym
nie sposób zatrzymać, mają wspaniałe
Boże obietnice, które
w Chrystusie znalazły swoje TAK i patrzą, widzą i mówią tylko o tym, co
przed
oczyma.

Nie
daj się zwariować, bo
„kto w mowie nie uchybia ten jest mężem
doskonałym.

Szczególnie
widoczne to jest w czasie wędrówki
Izraela. Za każdym razem, gdy lud szemrał przeciwko Mojżeszowi, Bóg
karał
bardzo dotkliwie.

Bardzo
wyraźnie jest to widoczne w przypadku
pierwszej próby przejścia Jordanu:

IV Mój
13 i 14 rozdział.

Powiedz im tak: Jako żyję
– mówi Pan – uczynię wam tak, jak
mówiliście
wobec mnie: na tej pustyni legną
wasze trupy i
wszyscy zapisani spośród was, w pełnej liczbie,
od
dwudziestego roku życia wzwyż, wy, którzy szemraliście przeciwko mnie.

Widzimy
zatem olbrzymią odpowiedzialność każdego
wobec tego, co wypowiada,

dlatego
Jezus mógł powiedzieć, że:

Mat.
12. 35/36

Dobry człowiek wydobywa z dobrego skarbca
dobre
rzeczy, a zły człowiek
wydobywa ze złego skarbca złe
rzeczy. A
powiadam wam, ze z każdego nieużytecznego słowa,
które ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w dzień sądu. Albowiem na
podstawie słów twoich będziesz
usprawiedliwiony i na podstawie słów
twoich
będziesz potępiony.

Stąd polecenie:

Ef.
4.29

Niechaj żadne
nieprzyzwoite (zgniłe) słowo nie wychodzi z ust waszych, ale TYLKO DOBRE,
które może budować,
gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchając

Jak. 4/5

4.11 nie obmawiajcie jedni drugich

5.9 nie narzekajcie jedni na
drugich, abyście nie byli sądzeni; oto sędzia,
już u drzwi stoi

Jedną
z przyczyn, dla których Kościołowi brak jest
mocy jest właśnie mowa zgniła i zdradliwa.

Na
koniec tego rozdziału o tym, że wiara mówi, mogę
powiedzieć, że opowiadanie pewnego brata pozwoliło mi zrozumieć
dlaczego jest
to tak ważne, co mówimy. Jednemu z braci, na pytanie dlaczego tak słaby
jest
Kościół, Pan powiedział:


Nie mogę ci dać
w czasie niedzielnego
nabożeństwa pełnej mojej mocy, abyś uzdrawiał i wypędzał demony, a w
chwilę
później patrzyć jak wyzywasz kierowcę, który ci zajechał drogę. Po
prostu
zdmuchnąłbyś go z drogi.

Bóg
się nie zmienia i nie ma u siebie
zainstalowanego wyłącznika mocy, który byłby używany, gdy Jego sługom
zdarzy
się otworzyć usta z przekleństwem na języku, np.
typu a żeby cię sczyściło!!”
czy a niech ci dętka na pierwszym
zakręcie”.

Jak.
3:9

Nim wystawiamy Pana i Ojca o nim przeklinamy
ludzi,
stworzonych na podobieństwo Boże; Z tych samych ust. wychodzi błogosławieństwo
i
przekleństwo. Tak, bracia moi, być
nie
powinno.

Przyp.Sal.10.11.

Usta sprawiedliwego są krynicą życia, lecz usta bezbożnych
kryją bezprawie.

Badaj, rozsądzaj to, co
wypowiadają usta ludzi z którymi rozmawiasz, bo „błogosławiony mąż,
który nie
idzie za radą bezbożnych, a
przecież
mogą do nich należeć i ci, którzy się sami zaliczają do wierzących.

Jeszcze
dwa biblijne
przykłady na wpływ dobrego towarzystwa

Dawid i jego ludzie

I Sam 22:2 I znaleźli się wokół niego wszyscy
ludzie uciśnieni

I wszyscy
zadłużeniu oraz
wszyscy rozgoryczeni, a on został ich

przywódcą. Tak
znalazło się przy nim około czterystu mężów.

Dawidowi,
namaszczonemu
mężowi Bożemu, udało się z bandy

uciekinierów
w ciągu kilku
lat pobytu na pustyni, w czasie ucieczki przed Saulem, zrobić doborowe
wojsko,
z którym później podbił niemal cały Bliski Wschód, wszystkie
sąsiadujące
państwa i stworzył największe ówczesne państwo.

Jezus i uczniowie,

Oczywistym
i najbardziej widocznym przykładem jest
grupa wyszkolona przez Jezusa. To jest temat do osobnego studiowania i
niejedną
książkę napisano na temat metod wychowawczych Jezusa.

topodin.com