Category Archives: Pozostałe

Ponad murami

Posiadanie bezpiecznego i czystego miejsca spotkań jest z pewnością dla chrześcijan konieczne. Gromadzić się w miejscu, gdzie możemy uwielbiać w wolności, mieć społeczność ze sobą , uczyć się Bożego Słowa jest zarówno właściwe jak i Biblijne. Lecz w ciele Chrystusa (szczególnie w społecznościach zachodnich) obserwuje się stale wzrastające odstępstwo (apostazję) i niewłaściwe patrzenie na to, co reprezentują kościelne budynki, symbolika i architektura.

Są trzy odrębne mity,  z którymi chcę polemizować a które są najbardziej szkodliwe jeśli chodzi o szeroko rozpowszechniony wśród chrześcijan pogląd na budynki kościelne. Każdy z tych mitów ma w sobie kilka przyczyn, które powodują, że  kościoły wzrastają w apatii i braku skuteczności w rozszerzaniu Ewangelii Jezusa Chrystusa. Poniżej krótki przegląd tych mitów i moje uwagi na ich temat.

1. Budynki kościelne dają kościołowi poczucie legalności

Często członkowie nowych czy małych kościołów wierzą, że są nieskuteczni bez własnego budynku.  Zbieranie się w domach a nie w tradycyjnych warunkach kościelnych często nie jest zachęcające, lecz wręcz zniechęcające. Prawdą jest, że apostołowie i pierwszy kościół spotykali się na otwartym powietrzu, w domach i w budynkach publicznych. Pomimo ograniczonego dla większej grupy ludzi miejsca w domach szerzyli ewangelię i głosili imię Chrystusa, aż po same krańce znanego im wówczas świata.

Współcześnie, chrześcijanie powszechnie wierzą, że ich zbór jest mniej niż pełny bez własnego budynku. Chrześcijański autor Gaylon Embrey bada wypaczone patrzenie, które wielu w Ciele Chrystusa ma na temat kościelnych budynków.

„Nie zgadzamy się z tym, że jest to tylko doraźny, przyjemny i wygodny dodatek, lecz zachowujemy się tak, jakby była to nieodzowna część boskiego programu sprawiedliwości. Współczesna grupa chrześcijan, bez względu na to jak nieliczna i bez względu na to, jak by wygodne mieszkania nie miała, zdaje się automatycznie uważać siebie samą za upośledzoną, wybrakowaną i nie rozwiniętą w pełni jako „kościół” jeśli nie posiadają tradycyjnego budynku (kaplicy), w której mogą się spotykać. Nawet chrześcijanie, którzy zbierają się w wynajmowanych budynkach publicznych (w zupełności wystarczających, aby pomieścić ich zakres działalności) myślą o sobie, że są w poważnych tarapatach, straszliwie ograniczeni i w jakiś sposób niepełni. W takich warunkach”:

2. Posiadanie budynku kościelnego jest niezbędnym narzędziem ewangelizacyjnym.

Często mit związany z takim nastawieniem wynika stąd, że „ludzie z zewnątrz” (niewierzący) nie przyłączą się do zgromadzenia dopóki nie będzie ono miało dużego atrakcyjnego budynku, który by ich zwabił. Zasadniczo więc, poszczególny wierzący przewiduje, że to budynek, a nie Duch Święty, będzie „wabikiem” dzięki, któremu będzie rozszerzać się ewangelia. Jak jest to widoczne w charakterze i przykładzie pierwszego kościoła (czytaj w Księdze Dziejów), konieczność budowy relacji i dokonywania osobistych wypadów ewangelizacyjnych, znakomicie przekracza jakiekolwiek potrzeby materialne. Rozważ słowa naszego Pana, który wysyłając swoich uczniów na głoszenie Dobrej Nowiny, powiedział im:

Mar. 6: 8-10 … I nakazał im, aby nie brali nic na drogę prócz laski – ani chleba, ani torby podróżnej, ani monety w trzosie, lecz by obuli sandały , a nie wdziewali dwu sukien. I mówił do nich: Gdziekolwiek wejdziecie do domu, tam pozostańcie, aż do swego odejścia stamtąd”.

3. Budynki kościelne są konieczne do wzmocnienia i wzrostu zborów

Kaplice są narzędziami i niczym więcej. Budynek nie wzmacnia wierzących to wierzący wzmacniają wierzących poprzez Bożą miłość i mądrość. Idea, że kaplica rozwiąże trudności, z którymi boryka się zgromadzenie jest fałszywa. Z pewnością nauczanie Chrystusa o tym, że on jest z tymi, którzy zbierają się w Jego imieniu, gdziekolwiek się zbierają, kładzie nacisk na wierzących, a nie na miejsce.

Mat18:20
Tam, gdzie dwaj lub trzej zebrani są w imieniu moim, tam Ja jestem pośród nich.

W odpowiedzi na krytykę

Podjęcie tematu budynków kościelnych bardzo często jest obciążone wielkimi emocjami szczególnie wśród tych, którzy zainwestowali wiele czasu i energii w „dzieło budynku”. Skonfrontowani rzucają kilka Biblijnych argumentów w celu poparcia całkowicie nieuzasadnionego biblijnie projektu. Najczęściej stosowane argumenty zazwyczaj krążą wokół tego, że „Bóg miał swój dom, wiec powinno mieć i zgromadzenie” lub „budujemy Boży dom na Jego dzieło”.  Potrzeba budowania żydowskiej świątyni (oryginalnego domu Bożego) wraz ofiarami ze zwierząt i pokarmów została zakończona wraz ze śmiercią Chrystusa na krzyżu (muszę zaznaczyć, że nie wierzę w teologię zastępstwa, w to że Izrael dostał rozwód od Boga, a wierzę, że Żydzi wybudują trzecią świątynię). Należy też wspomnieć o tym, że nakaz budowy świątyni został dany Żydom, a  nie poganom, zatem jakiekolwiek związki między współczesnymi budynkami kościelnymi a starożytną świątynią są zupełnie bezwartościowe.

1 Kor.  3:16-17
Czyż nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, ponieważ świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście.

Korzystanie z biznes planu bardziej niż z Bożego planu.

Prawdopodobnie największym nieporozumieniem jeśli chodzi o kościół to fakt, że jest traktowany jak biznes. Decyzje dotyczące ruszenia do przodu z projektem budynku, działaniami ewangelizacyjnymi społeczności często są podejmowane poprzez biznes plan i rozważania finansowe,  a nie modlitwę.
Na przykład, wiele kościołów w moim obszarze wybrało starszych bardziej w oparciu o ich osobiste, zawodowe sukcesy niż zastosowanie nauczania jakie widzimy w 1 Tym 5-6.

Szczególnie w zachodnim społeczeństwie jesteśmy winni stosowania modelu kapitalistycznego do kościoła. Większość kościołów w jakich uczestniczyłem wymusza aktywność taką jak podróże misyjne, obozy i ewangelizacje w taki sposób, aby były one całkowicie samowystarczalne finansowo (poza ogólnymi funduszami) i zazwyczaj otrzymuje okazjonalne wsparcie w krótkiej notatce w kościelnym biuletynie czy rzadziej „szczególnej kolekcie”.  Z pewnością idealny kapitalizm sam w sobie nie jest zły i nie czynię tutaj politycznych stwierdzeń, lecz badając historię pierwszego kościoła można zdać sobie sprawę z tego, że ten ruch był bardziej podobny do komunizmu niż kapitalizmu.

Dz.  4:32-34
A u tych wszystkich było jedno serce i jedna dusza i nikt z nich nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie zaś składali z wielką mocą świadectwo o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wielka łaska spoczywała na nich wszystkich. Nie było też między nimi nikogo, który by cierpiał niedostatek, ci bowiem, którzy posiadali ziemię albo domy, sprzedając je, przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży i kładli u stóp apostołów; i wydzielano każdemu, ile komu było potrzeba.

Tutaj w Ameryce ten rodzaj modelu i sposób myślenia jest powszechnie pomijany w naszych zborach. Kościoły są tutaj często bazą finansowych decyzji rzadziej na rzecz potrzebujących, a bardziej budynków, renowacji i materialnych obiektów, które są uważane za środki przyciągania innych do Chrystusa.

Zapuszczanie korzeni apostazji

Czy rzeczywiście dziwne jest, że „ewangelia powodzenia” (prosperity) znalazła oparcie dla stóp w Ciele Chrystusa? Świadomie lub nie, idea legalności, efektywności i wzrostu kościoła bezpośrednio przypisywana dynamicznemu i dużemu budynkowi jest fundamentem poglądu wielu tych, którzy popadli w to fałszywe nauczanie. Mniej lub więcej, ewangelia powodzenia jest bardziej radykalną wersją tego, w co główny nurt chrześcijaństwa już powszechnie wierzy.

Odłączenie

Widzę pierwszy kościół jako najbardziej czystą formę (z pewnością nie doskonałą) i przykład skutecznego kościoła. Przypominając w swej budowie internet, każde większe miasto w Azji i Europie miało kościół, który działał bardzo podobnie jak indywidualny punkt dostępowy, który był przyłączany poprzez wysiłki ewangelizacyjne nauczycieli, uczniów i apostołów, którzy byli wykorzystywanie do wzmacniania i zachęcania się nawzajem. Niemniej jednak, dziś, stawiamy budynki kościelne nie jako proste miejsca spotkań mających na celu postęp Ewangelii, lecz ściany i bariery oddzielające od innych kościołów.

Rozwiązanie: Niech ewangelizuje nasza oryginalność i Jego Słowo.

Ewangelizacja jest najbardziej skuteczna i najlepiej przekazywana wtedy, gdy poświęcamy nasze wysiłki na wzrost dojrzałości poprzez wiarę w Jezusa Chrystusa tak, aby osobiście przekazać posłanie naszym sąsiadom, obcym, przyjaciołom i krewnym. Jako bracia i siostry mamy odzwierciedlać obecność Ducha Świętego w nas tak, aby inni mogli widzieć Chrystusa działającego w nas.

W dużej części ciało demonstruje brak wiary przez to, że kładzie olbrzymi nacisk na materialne struktury jako przeciwieństwo do zaufania naszemu Panu, który może zdobywać zgubionych przez każdego z nas i przez swoje niezawodne Słowo. Zamiast ufać Jemu, zawierzyliśmy  konieczności posiadania budynku, która jest niemal na tym samym poziomie, co bałwan. Innymi słowy zbyt wiele wiary przenieśliśmy z Boga, na korzyść cegły, drewna i zaprawy, tylko okazjonalnie przyjmując prawdziwego agenta przez którego ewangelia się rozprzestrzenia.

Ofiara

Następną ważną rzeczą jest rozważenie jeśli chodzi o budynki, jest sam proces w jakim one powstają. Często podczas budowania przywódcy zboru proszą swoich członków o ofiary z czasu i pieniędzy równocześnie zaślepiając się na większe potrzeby innych kościołów.

Odwiedziłem ostatnio nowy budynek kościoła, w którym kiedyś byłem członkiem. Ukończenie projektu budynku, kosztującego 2.5 milionów dolarów było przedmiotem wielkiej walki wewnątrz kościoła. Starsi sfrustrowani postawa członków niechętnych do oddawania swego czasu na skończenie projektu, zrodziło bardzo trudną kwestię w zgromadzeniu. Na dzień przed tą wizyta otrzymałem maila od pastora w Indiach, zmartwionego tym, że nie może zdobyć dość pieniędzy (sugeruję, że będzie to kilkaset dolarów amerykańskich) na skończenie prostego dachu, na bardzo skromnym budynku, który ma służyć jako miejsce uwielbienia i nauczania. Odwiedzając ów piękny, nowy budynek mojego poprzedniego kościoła, napawało mnie obrzydzeniem, gdy zdałem sobie sprawę, że ten kościół bardzo niewiele, o ile w ogóle, poświęca na misje ewangelizacyjne i na inne kościoły, jak choćby ten, mojego przyjaciela z Indii. Niestety, mój były kościół nie jest w tej praktyce osamotniony.

Idea ofiarności jest jak dwukierunkowa ulica. O ile jest niezbędne i biblijne, aby chrześcijanie poświęcali swój czas i pieniądze na postęp ewangelii jest również niezbędne, aby wyznaczeni starsi     i pastorzy wyglądali poza mury ich własnych budynków kościelnych, pomagali innym zgromadzeniom   i dawali odpowiednie ofiary, gwarantujące, że żaden kościół nie jest pozostawiony w potrzebie. Pastorzy i starsi powinni, jako przykład, wieść prym w tej dziedzinie,  a nie w czymś innym.

Podsumowanie

Budynki kościelne nie są złe. Nie powinno się ich eliminować, nikt też nie powinien opuszczać kościoła na podstawie tego, że chcą budować kaplicę. Lecz budynki kościelne nie powinny być w centrum zainteresowania, ani istotą ewangelizacyjnych wysiłków zgromadzenia. Na wiele różnych sposobów nasze postrzeganie budynków kościelnych (mówiąc tutaj ogólnie i oczywiście nie o każdym kościele) jest zniekształcone i buduje granice między grupami, bardziej rozbija ciało Chrystusa na małe wyspy niż jednoczy je jako jeden wzajemnie połączony kontynent. Niech Bóg błogosławi cię, gdy będziesz rozważał tą sprawę.

сайт

Patrzecie, co uczynił mi Pan.

Autor nieznany

Nie nasza to mocą zwyciężamy  świat, lecz Sam Bóg stał się naszą tarczą, ucieczką, naszą warownią. To  dzięki przebywaniu w Nim zostajemy nakarmieni, napojeni, On utrzymuje nas przy życiu i On jest naszym wzmocnieniem w czasie potrzeby ________________________________________

Lata, w których trudności i okoliczności przekraczające zdolność  pojmowania dotykały ludzkiego życia, spowodowały to, że wielu patrzy na swoje życie z perspektywy ofiary. Ofiara to osoba, która pozwala na to, aby okoliczności dyktowały jej życiową pozycję  i w jej życiu panowały, i zamiast przyjąć Boga jako wzmocnienie w  słabościach narzekają i marudzą, wędrując po pustyni i konając tam.

Zwycięzcą, z drugiej strony jest ktoś, kto jest osobą korzystającą z każdej okoliczności jako stopnia wzwyż w swoim własnym rozwoju,  sięgając po  siłę   i  bezpieczeństwo do intymnej więzi z Bogiem i do głębokiego poznania Jego Słowa, które stało się samą istotą jego istnienia… że Bóg we wszystkim współdziała ku  dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, których powołał według jego postanowienia są jego. (Rzym 8.28)

Próby i doświadczenia zawsze będą na naszej drodze. Czasami będzie to trudna sytuacja, czasami będziemy doświadczać złamania serca i bólu, lecz jeśli rozumiemy ich cel i wykorzystamy te rzeczy do budowania naszego charakter to sama natura Chrystusa będzie w nas kształtowan. Staniemy się Zwycięzcami, prawdziwym obrazem Syna Bożego.

Nie nasza to mocą zwyciężamy świat, lecz Sam Bóg stał się naszą tarczą, ucieczką, naszą warownią. To dzięki przebywaniu w Nim zostajemy nakarmieni, napojeni, On utrzymuje nas przy życiu i On jest naszym wzmocnieniem w czasie potrzeby.

A na koniec będziemy mieli świadectwo cudownej mocy i miłości Bożej tego, że On nie tylko nas przez to wszystko przeprowadził, lecz przez ten proces spowodował w nas czystość i świętość. Szczerze będziemy też mogli powiedzieć, z przekonaniem i poznaniem prawdy, o uwolnieniu od pęt religii: PATRZCIE, CO PAN UCZYNIŁ W MOIM ŻYIU!!

Przez codzienne spożywanie Chleba Żywota stajemy się właśnie taką istotą – zasilani Bożą chwałą, udzielaną nam darmo z tego, co nam zostało dane w miłości i pokorze – ponieważ zostaliśmy przemienieni przez moc miłości – jedyne źródło, które ma moc do całkowitej przemiany ludzkiego serca.

Rom. 8:28-30

A WIEMY, ŻE BÓG WSPÓŁDZIAŁA WE  WSZYSTKIM KU DOBREMU Z TYMI, KTÓRZY BOGA  MIŁUJĄ, TO JEST Z TYMI, KTÓRZY WEDŁUG POSTANOWIENIA JEGO SĄ POWOŁANI.

BO TYCH, KTÓRYCH PRZEDTEM ZNAŁ,  PRZEZNACZYŁ WŁAŚNIE, ABY SIĘ STALI PODOBNI  DO OBRAZU SYNA JEGO, A ON ŻEBY BYŁ PIERWORODNYM POŚRÓD WIELU BRACI;

A KTÓRYCH PRZEZNACZYŁ, TYCH I  POWOŁAŁ, A KTÓRYCH POWOŁAŁ, TYCH I USPRAWIEDLIWIŁ, A KTÓRYCH USPRAWIEDLIWIŁ, TYCH I UWIELBIŁ.

Nie nasza to mocą zwyciężamy

сайт

Modlitwa Anny uczy nas czegoś o Ewangelii Powodzenia.

Wiliams James

16 grudzień, 2003

Anna uczy nas tego, co jest właściwe, a co nie w ewangelii powodzenia. Światowy Ruch Wiary (Word of Faith). Ewangelia Powodzenia (Prosperity Gospel). Mówię tu o pewnych terminach, jak doktryny i pojęcia systemu wiary zw. Word of Faith (dalej zw. WOF), które spowodowały, że wielu chrześcijan zajęło zdecydowane stanowisko za lub przeciw, a wiele atramentu wylano w trakcie dyskusji tego tematu.

Nie powinno być dziwne, ze Boże Słowo rzuca pewne światło na tą sprawę? Przede wszystkim dyskusje na temat WOF faktycznie sprowadza się do tego, czego możemy oczekiwać w dziedzinie odpowiedzi na modlitwy. Historia Anny, zawarta w 1 Księdze Samuela, daje nam kilka mocnych zasad dotyczących modlitwy, oczekiwania i wiary.

Wersy 1-7. Historia zaczyna się opowiadaniem o mężu Anny, Elkanie, jego drugiej żonie o imieniu Peninna, która miał dzieci, oraz Annie, która ich nie miała. Elkana i Anna kochali Pana. Traktowanie przez Paninna Anny mogłoby sugerować, że nie była tak pobożna jak pozostała dwójka. Być może dlatego Elkana bardziej kochał Annę, że łączyła ich miłość do Pana Boga.
Wers 8 mówi: I rzekł do niej Elkana, jej mąż: Anno, dlaczego płaczesz i dlaczego nie jesz? Dlaczego smutne jest twoje serce? CZy ja nie jestem dla ciebie lepszy niż dziesięciu synów?
Na pierwszy rzut oka może to się wydawać aroganckie, lecz przyjrzyjmy się temu bliżej. Na krótko, w tej historii, mężczyzna ten reprezentuje to, co Bóg chce powiedzieć nam, gdy narzekamy na okoliczności. Jego miłość jest wystarczająca dla nas.

Elkana miał dwie żony, lecz Anna wyraźnie była tą kochaną. Dlaczego? Być może dlatego, że widział w niej coś czego nie miała Panina. Bóg miłuje cię ponieważ cię stworzył na swój obraz i jeśli przyjąłeś Jezusa to On widzie w tobie Jezusa. Nie twoje upadki, grzech czy niepowodzenia. Pan nie widzi w tobie żadnej z tych rzeczy, które Szatan chce ci przypominać. Gdy już raz uchwycisz się Bożej miłości do ciebie, nie jesteś już taki skory do narzekania na okoliczności, do pragnienia więcej niż otrzymałeś

Lecz teraz wróćmy do pragnienia oglądania zmian okoliczności. Zauważ,  że w powyższym fragmencie powiedziałem „skory”. Następne kilka wersów z 1 Sam. 1 pokazuja nam, że Anna ciągle pragnęła mieć dziecko i nie ma w tym nic złego. Pragnienie czegoś i modlitwa o to niekoniecznie są tym samym, co zazdrość czy niezadowolenie. Często nie są nawet blisko siebie.

Ten punkt musi być podkreślony w świetle pewnych tego, co zostało napisane na temat doktryn WOF. Ewangelia powodzenia mówi nam aby, aby się modlić o cokolwiek czego chcemy – nazwij to i wzywaj tego. Na to odzywa się gwałtowna reakcja mówiąca, że modlenie się o cokolwiek pokazuje na egoizm, materializm, a nawet zachłanność. Krytycy WOF utrzymują, że powinniśmy się modlić się o te rzeczy, które przynoszą chwałę Bogu, a nie te, które przynoszą nam szczęście.  Faktycznie w obu tych stanowiskach są elementy prawdy. Anna chciała wychować dziecko i choć to wypełniło by jej osobiste pragnienie, to nadal kochała Pana i chciała Go uwielbić.

Wers 10:  Z gorzyczą w duszy modliła się do Pana i bardzo płakała.

Modliła się do Boga. Wiedziała, że tylko On mógł ją zaspokoić. Jest to dobre miejsce do zbadanie siebie samych. Czy gdy masz problemy to narzekasz czy szukasz Pana?

Wers 11: I złożyła ślubowaniem mówiąc: Panie Zastępów! Jeśli wejrzysz na niedolę swojej służebnicy i jeśli wspomnisz na mnie, a nie zapomnisz o swojej służebnicy i dasz swojej służebnicy męskiego potomka, to ja oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, i nożyce nie dotkną jego głosy.

Cóż za zdumiewająca obietnica? Była gotowa przechodzić wszystkie niedogodności początkowego okresu ciąży, samej ciąży, bólów rodzenia  a następnie powrotu do sił po porodzie, nie korzystając z dobrodziejstw wychowywania swego syna.  Chciała oddać go z powrotem Bogu.

Jest to obraz braku egoizmu i tutaj jest wielka lekcja dla nas wszystkich. Bóg daje nam błogosławieństwo, którym możemy Jego uwielbić. To, czego nie dostrzegają oponenci WOF to fakt, że jeśli Bóg błogosławi cię finansowo to nie ma to na celu wyłącznie powodzenia, lecz to abyśmy z tego błogosławieństwa ubłogosławili innych, aby Bóg mógł być ubłogosławiony! W tym przypadku, Anna obiecała oddać dar Dawcy. Lecz w naszym życiu Bóg może nas błogosławić finansowo tak, abyśmy mogli być błogosławieństwem dla innych. Czy to jest w ogóle wspominane w TBN? (Trinity Broadcasting Network – sieć telewizji chrześcijańskiej).

Ostatecznie, Anna, zdecydowała się nadać swemu synowi imię odnoszące się do odpowiedzi na modlitwę. W wersie 20 Anna nazwała go Samuel – „ponieważ wyprosiłam go od Jahwe”. Jest to znak tego, że proszenie Boga o coś nie jest znakiem egoizmu, materializmu, zazdrości czy jakichś podobnych temu grzechów. Lecz równocześnie Biblia nigdzie nie mówi, że mamy prawo do czegokolwiek. Tak, otrzymujemy pewne rzeczy ponieważ przyjęliśmy Jezusa jako Zbawiciela, lecz są to wieczne odpłaty. W tym życiu, Bóg nie jest nam winien pieniędzy, domów, dóbr materialnych czy jakikolwiek doczesnych rzeczy tego świata. Właściwe zrozumienie tej prawdy doprowadzi nas do właściwej perspektywy, która jest perspektywą wieczną.

Najlepszą perspektywą jest ta pokazana przez Anna. Jeśli czegoś pragniesz módl się do boga, proś o to, lecz miej takie nastawienie, że chcesz wykorzystać twoje błogosławieństwo, aby uwielbić Boga.

Więcej pism James Williams znaleźć można na www.middletree.net

раскрутка

Dotknięty przez Boga#Różne artykuły

#

1 Moj. 32:24-26

     Jakub zaś
pozostał sam. I mocował się z nim pewien mąż aż do wzejścia zorzy.


     A gdy widział,
że go nie przemoże, uderzył go w staw biodrowy i zwichnął staw biodrowy
Jakuba, gdy się z nim mocował.


     I rzekł: Puść
mnie, bo już wzeszła zorza. Ale on odpowiedział: Nie puszczę cię,
dopóki mi nie pobłogosławisz.

Myślę, że jest to jeden z najpiękniejszych wersetów w Biblii,
ponieważ obrazuje determinację  i żarliwość; moc tego, kto ściga
Boga i nie popuści, dopóki nie nastąpi drastyczna zmiana
natury  i charakteru.  Ten wers mówi o spotkaniu Boga
w najciemniejszej godzinie życia, gdy człowiek jest pozostawiony sam
sobie, w towarzystwie strachu, bez wsparcia kogokolwiek. Mówi o
Bogu łamiącym wszelkie nasze życiowe błędy, złe działania, kłamstwa i
uczynki ciała. Wtedy, tam, w ciemności, spotykamy się z Bogiem twarzą w
twarz.

Wielu z pośród nas doszło w życiu do takiego miejsca całkowitej
uległości, do takiego czasu i miejsca, które zostały wyznaczone
wyłącznie przez Boga ku przemianie. Ta przemiana dzieje się poprzez
ukazanie nam Jego świętości i piękna. On pozwala nam na walkę z ciałem
pomimo świadomości tego, że ciało nie będzie w stanie stanąć naprzeciw
mocy ducha.
Na sam koniec Bóg dotknął (uderzył) Jakuba i jednym ze znaczeń
użytego tutaj słowa „dotknąć” jest „leżeć z kobietą”, co mówi o
INTYMNOŚCI. Największe przemiany zawsze dzieją się w najgłębszej
intymności. Ponieważ to, czego prawo ani moc nigdy nie osiągną,
dokonała czystość intymności Bożej miłości. To słowo ma również
znacznie „dziko, uderzyć (popchnąć, pokonać, zniszczyć itd.)”. Ponieważ
dotknięcie Boże zawsze niszczy grzech i uczynki ciała, co do tego, nie
ma wątpliwości.
Miłość zmienia charakter wtedy, gdy wszystko inne zawiedzie.
Doświadczenie osobistej relacji jest punktem zwrotnym, w którym
zostajemy skonfrontowani z takim cudownym pięknem oblubieńca naszej
duszy, że nic innego się nie liczy, jak tylko utrzymywanie się blisko
Niego. Nie pozwalamy Mu odejść i prosimy o błogosławieństwo.
 
Czytając o Jakubie z łatwością dostrzeżemy, że wtedy już miał więcej
niż potrzebował. Materialnie był bogaty, błogosławiony ponad miarę, gdy
więc nie pozwalał owemu mężowi odejść, domagając się błogosławieństwa,
nie sądzę, aby mu chodziło o to materialne czy finansowe, ponieważ
prawdziwe bogactwo to obecność Boża, która przynosi obfitość dla
duszy i duchowe bogactwo stałej komunii z Jego miłością. Wszystko inne
powinno być drugorzędnej wartości a dodano nam, że mamy najpierw szukać
Królestwa.
Czytając pozostałą część tego fragmentu, widzimy, że błogosławieństwo,
którym został pobłogosławiony było związane ze zmianą imienia.
Jakub prezentuje starą, cielesną naturę i dzięki intymnemu spotkaniu z
Bogiem, jego imię (natura i charakter) zostały zmienione. Gdy przyszło
nowe to, co stare poszło w zapomnienie i zostało wymazane przez MIŁOŚĆ
Bożą.

Dzięki INTYMNOŚCI  jesteśmy stale zmieniani, nasze charaktery
transformowane tak, że nie chodzimy już więcej według ciała, lecz
dajemy się prowadzić Duchowi Świętemu. Gdy raz zostaliśmy
dotknięci  przez Boga i przeżyliśmy intymność Jego Osoby, nie
będziemy w stanie trwać bez zmiany. Będziemy mieli nieco tej
determinacji Jakuba, nie pozwolimy więc na to, aby mąż odszedł
dopóki nie udzieliwszy błogosławieństwa Jego stałej obecności
a  jest nią trwała przemian naszego zachowania, na JEGO stałe
ZACHOWYWANIE SIĘ  w nas.

оптимизация поисковых машин

Bio-chipy

 


Pojawiają się implanty w posatci bio-czipów przeznaczonych  do wykonywania bezgotówkowych transakcji.Oświadczenie złożone na konferencji światowego bezpieczeństwa ujawnia bliskość wprowadzenia mikroczipów idnetyfikacyjnych (ID).


Październik 21, 2003
Sherrie Gossett
© 2003 WorldNetDaily.com

 

Federalnej Komisji Handlowej z 2002 r.

 Przenośny czytnik Verichip

W swym dzisiejszym wystąpieniu na konferencji ID World 2003 (Świat ID 2003) w Paryżu, Scott R. Silferman, szef zarządu Applied Digital Solutions (Zastosowań Cyfrowych Rozwiązań) nazwał czipy „rozwiązaniem stratoodpornym” i powiedział, że czipy są „unikalną formą”, która może być wykorzystywana do identyfikacji w świecie zabezpieczeń i finansów.  Firma musi konkurować, organizacjami używającymi skanowanych odcisków palców w podobnych zastosowaniach.

Odbywająca się wczoraj i dziś w centrum Chrels de Gaulle Światowa Konferencja ID skupiła się na obecnych i przyszłych zastosowaniach technologii fal radiowych (RFID), biometrii, kart smart i baz danych. Różnorodne firmowe „Verichip’y” należą do czipów RFID, w których umieszczony jest unikalny numer identyfikacyjny i mogą być przenoszone osobiste dane na temat noszącego go urządzenia. Gdy energia w postaci fali radiowej przenika skaner, chip, który normalnie jest nieaktywny (nie ma niezależnego zasilania), zostaje pobudzony i nadaje na falach radiowych zawarte w nim informacje do
czytnika, który dalej łączy się z bazą danych.

Początkowo ADS bardzo ostro promowała radiowe czipy identyfikacyjne (RFID) do stosowania przy kontroli wstępu do budynków, dostępu do komputerowych danych, zapisu medycznych diagnoz,działań uniemożliwiających kidnaping i do różnych wymuszanych przez
prawo zastosowań.   Firma opracowała również odpowiednie ręczne i przenośne czytniki, które mogą skanować dane w chwili, gdy posiadacz czipa wchodzi do budynku czy pokoju.


Kieszonkowy czytnik Verichip

Zastosowanie tego w „bezgotówkowym społeczeństwie” nie jest niczym nowym – było
już dyskutowane poprzednio przez Applied Digital. Niemniej, dzisiejsza dyskusja reprezentuje pierwsze formalne wprowadzenie przez firmę takiego programu. 

Przedstawiając VeriPay delegatom konferencji Świata ID, Silverman stwierdził, że implanty mają „nieprawdopodobny potencjał rynkowy” i zaprosił bankierów i firmy kredytowe do partnerstwa z Korporacją VeriChip (filia ADS) do rozwijania specyficznych komercyjnych zastosowań i rozpoczęcia od programów pilotażowych i badań rynku.

Zapowiedź Applied Digital sugeruje wprowadzanie technologii bezprzewodowych, rozwijanie RFID, nowe rozwiązania programowe, zastosowanie kart smart i podskórnych implantów może któregoś dnia to wszystko scalić jako ostateczne rozwiązanie dla świata straszonego oszustwami, terroryzmem, zawiązanego mamoną, rządami i agencjami prawnie Palatino, Book Antiqua, Times New Roman, Georgia, wymuszającymi
łatwe zbieranie danych czy korporacji zainteresowanych marketingową bonanzą, z którymi ten nowoczesny
sposób identyfikacji oparty na technologii lokalizacji może sobie poradzić.


Verichip

Verichip

System bezgotówkowej płatności jest teraz częścią większego wydarzenia technologicznego: rządowych eksperymentów z identyfikacją, które usiłują połączyć bezgotówkowy system płatności z dodatkowymi informacjami identyfikacyjnymi (ID) na środku (takim jak np. karta smart), który zawiera pełny zestaw administracyjnych, osobistych,
zawodowych i komercyjnych danych na pojedynczym, bezdotykowym czipie RFID.

W pewnych scenariuszach, rządowo-korporacyjne koalicje obstają przy zastosowaniu takich czipów przez pracowników oraz do kontrolowania wejść na teren ich pracy, w sieciach komputerowych do zredukowania kosztów opłacania korporacji zarządzających osobistymi kartami ID.

Głównym przykładem jest tutaj malezyjska narodowa karta ID „smart”  „MyKad”

W międzyczasie prywatni adwokaci wyrażają swój niepokój rozwojem technologii RFID, wymieniając obawy dotyczące odczytywania osobistych czipów RFID bez pozwolenia przez ludzi, którzy posiadają swoje własne czytniki.

Kilka prywatnych i społecznych grup swobód obywatelskich ogłosiło dobrowolne moratorium na stosowanie RFID „aż do czasu, gdy będzie mogła mieć miejsce formalna ocena technologicznego tego procesu, włączając w to wszelkiego rodzaju bramki z czytnikami i konsumentów”.  Sygnatariuszami tej petycji są American Civil Liberties Union, Electronic Frontier Foundation, Electronic Privacy Information Center, Privacy International oraz Foundation for Information Policy Research,.

Komentując dzisiejsze wystąpienie, Richard Smith, konsultant przemysłu komputerowego, odnosząc się do tego, co niektórzy „sieciowcy” już nazywają  „czipektomią” powiedział: „VeriChipy nadal mogą być kradzione, lecz jest raczej makabryczne pomyślenie sobie o tym, w jaki sposób ci kanciarze będą dokonywać tego typu rabunków. Smith wskazał na to, że większość głównych firm promujących karty kredytowe patrzy na czipy FRID jako środek do tego, aby karty kredytowe stały się szybsze, łatwiejsze i bezpieczniejsze w użyciu.

– Wielkim problemem są pieniądze. – powiedział Smich – Wymagało by milionów dolarów unowocześnienie sieci kart kredytowych z istniejacych czytników na czytniki RFID. W czasie tej wymiany karty kredytowe będą wymagały zarówno starych czytników jak i RFID, będzie to więc ogólnie do przyjęcia.

Niektórzy zawodowi przemysłowcy sugerują, aby mieszkańcy płacili połączonymi czipami: identyfikacyjnym   z bezgotówkowym, które byłyby  umieszczone na wybranym nośniku  Technologie wykorzystujące RFID mogą przyjąć różne fizyczne formy i nie wykazują jeszcze dążenia do jakiegoś jednolitego światowego standardu.

Przed dzisiejszym oświadczeniem, Art Kranzley, prezydent senior MasterCard, skomentował system Pay Pass w wywiadzie w dzisiejszym „USA Today”: – Niewątpliwie szukamy projektu w postaci jakiś przedmiotów powszechnego użytku. Może to być pióro czy para kolczyków. Ostatecznie może zostać wstawione w cokolwiek – być może, któregoś dnia, nawet pod skórę.

Prawdopodobny związek z Księgą  Objawienia 13:16-18:

On też sprawia, że wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na swojej prawej ręce albo na swoim czole,  i że nikt nie może kupować ani sprzedawać, jeżeli nie ma znamienia, to jest imienia zwierzęcia lub liczby jego imienia. Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć :

„On” odnosi się tutaj do człowieka, który będzie władał w imieniu „bestii” – zwanego również ‘antychrystem’. Temu człowiekowi będzie udzielony autorytet, aby zwieść mieszkańców ziemi” (Obj. 13:14) i on „postawi posąg na cześć bestii” po czym każe „wszystkim” czcić go; ci którzy odmówią, zostaną zabici (Obj. 13:15).

Jezus obiecał Swym prawdziwym uczniom (Obj. 2:10) : Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota

Służąc Mu,

Paula

* If you would like to be added to my mailing list, send a blank
email to paula@servinghim.net
and type PIP on the subject line.

 сайт

Film "Pasja" w krajach Środkowego Wschodu#Różne artykuły

Chciałbym wspomnieć o zdumiewającej rzeczy, któradzieje się w tej części świata a dotyczy filmu Mela Gibsona ?PasjaChrystusa?. Jak wiecie, większość krajów w tym regionie bardzo niewieleotwiera drzwi dla ewangelii a szczególnie w publicznych mediach.#


Od: Tima i Mary mieszkających
w Joradnii



Wysłano: Niedziela, 28 marca 2004 7:51
Drodzy przyjaciele. Chciałbym wspomnieć o zdumiewającej rzeczy, która
dzieje się w tej części świata a dotyczy filmu Mela Gibsona „Pasja
Chrystusa”. Jak wiecie, większość krajów w tym regionie bardzo niewiele
otwiera drzwi dla ewangelii a szczególnie w publicznych mediach. Każda
próba zwiastowania biblijnego przesłania o śmierci i zmartwychwstaniu
Chrystusa jest zazwyczaj uważana za próbę prozelityzmu i władze bardzo
do tego zniechęcają. Niemniej tutaj, w Jordanii, i w kilku innych
krajach tego regionu, ten film jest oglądany przez tysiące, nawet w
objazodwych kinach i na DVD. Jedną z prawdopodobnych przyczyn tego, że
ten film nie został zatrzymany z dala od Jordanii jest fakt, że
pierwszą rzeczą jaką wszyscy o nim słyszeli to fakt, że Żydzi byli nim
bardzo zdenerwowani, a niektórzy nawet chcieli zakazać jego
pokazywania, ponieważ pokazuje Żydów w złym świetle. Oczywiście te
wieści sprawiły, że Arabowie zapragnęli oglądać go i sprawiły to, że
nieprawdopodobne było, aby arabskie władze zakazały go (jak to
słyszano, że Żydzi usiłowali). Słyszałem, że, jeśli chodzi o
frekwencję, jest to najpopularniejszy film, jaki był kiedykolwiek
wyświetlany w Jordanii. Nieustannie pokazują go wielu kinach w kilku
wielkich centrach handlowych tutaj w Amanie? i wszystkie pokazy
zapełniają sale. Z powodu tego wszystkiego, co słyszeliśmy na temat
szczegółowych obrazów fizycznego znęcania się na Chrystusem nie byliśmy
wcale tacy chętni z Martą do oglądania tego filmu. Niemniej jednak, gdy
usłyszeliśmy jak wielu muzułmanów chodzi oglądać go, pomyśleliśmy, że
powinniśmy też zobaczyć, abyśmy znaleźli wspólny język z każdym, kto
pochodzi z niechrześcijańskiego środowiska i ma jakieś pytania.
Ostatecznie poszliśmy zobaczyć go w środę z grupą z tutejszego
międzynarodowego kościoła. Pomimo, że zawiera kilka pozabiblijnych
dodatków i my, osobiście, chcielibyśmy widzieć wyraźniejszy nacisk
położony na zmartwychwstanie to faktem jest, że prawda ewangelii jest
tutaj właściwa i chwała Panu, tysiące ją oglądają. Słyszeliśmy o wielu
ludziach, którzy po obejrzeniu filmu proszą teraz swoich
chrześcijańskich przyjaciół i znajomych o arabskie biblie. Niech
czytają i nich dojdą do osobistego poznania Tego, który cierpiał za
nich. Proszę módlcie się o bezprecedensowe owoce z całego tego regionu.
Miano zgodzić się na emisję filmu w Dubai w ZEA 15 marca, lecz odłożono
to na 31 marca. Módlcie się o to, aby stało się to 31-go. Słyszeliśmy
też, że rozważa się zgodę na wyświetlanie w Omanie. Choć nie ma
otwartych pokazów w Arabii Saudyjskiej to słyszeliśmy, że pirackie
kopie DVD krążą tam. Jednym z problemów związanych z pirackimi kopiami
jest to, że arabskie tłumaczenia mogą nie być poprawne i nie oddawać
prawdy. Módlcie się o tych, którzy oglądają w tym regionie film z DVD,
aby dotarło do nich prawdziwe przesłanie. To jest kilka rzeczy, o które
należy się modlić. Jest to niezwykle interesujący czas na pobyt w tej
części świata. Duch pracuje tutaj w niesamowity sposób. Niech imię
Chrystusa będzie wywyższone, aż do właściwego Mu miejsca.  
Tim….

Również:

Nadano: Wtorek, 30 marca 2004 10:42 AM
Otrzymane od przyjaciela, chrześcijanina z Atlanty. Chwała Bogu! Heidi.

Drodzy bracia. Dziś był prawdopodobnie najbardziej znaczący dzień, jaki
kiedykolwiek mogliśmy oglądać na Środkowym Wschodzie. Ku zdumieniu i
zaskoczeniu wszystkich „Pasja” została dziś dopuszczona do wyświetlania
w Katarze. Właśnie, gdy kilka dni temu, jedna z uczestniczek naszego
zespołu modlił się na naszym spotkaniu modlitewnym, aby to się stało
(wiedzieliśmy, że zostało dopuszczone w Zjednoczonych Emiratach
Arabskich tydzień wcześniej), to szczerze mówiąc nie mieliśmy wiary w
to, że jej modlitwa ujrzy odpowiedź. Musicie zdawać sobie sprawę z
tego, że do tej pory mogliśmy pokazywać film „Jezus” po arabsku kilku
Katarom w domowym zaciszu w ukryciu. W nadchodzących tygodniach
prawdopodobnie dziesiątki tysięcy arabskich muzułmanów zobaczy ten
potężny obraz cierpienia i śmierci Chrystusa. Dziś o 4:30 nasz cały
zespół poszedł zobaczyć debiut tego filmu w Doha, w Katarze! To
zdumiewające jak wielu ludzi przyszło zobaczyć go w teatrze pełnym
arabskich muzułmanów ? kobiet i mężczyzn. W ciągu dwóch krótkich godzin
więcej Katarów usłyszało ewangelie niż my mogliśmy opowiedzieć w ciągu
3 lat! Arabskie napisy były całkowicie poprawne ? tłumacze nie
rozwadnili NICZEGO ani nie zmienili języka tak, żeby muzułmanie mogli
się z czymś nie zgodzić. Wszyscy oglądaliśmy film w zdumieniu nad tym,
czego Bóg dokonał. Muzułmanie siedzący wokół nas byli głęboko poruszeni
? łapiąc haustami powietrze, płacząc i reagując ze wstrętem na
brutalność z jaką zetknął się Jezus. Jeśli cokolwiek słyszałeś na temat
tego, dlaczego muzułmanie chcą oglądać ten film to wiesz, że jest tak
dlatego, że „słyszeli”, że jest antyżydowski. Ponieważ nienawidzą Żydów
to do oglądania motywuje ich zupełnie przeciwny duch. Przesłanie KOCHAJ
NIEPRZYJACIÓŁ SWOICH i Jezus modlący się na krzyżu o przebaczenie,
doskonale przetłumaczone na arabski, dotykał muzułmańskich teatromanów
w potężny sposób.

Podobnie jak Szatan z pewnością czuł, że wygrywa, gdy Chrystus zaczynał
cierpieć, a okazało się być to plądrowaniem jego domu i jego totalną
porażką, tak muzułmanie idą obejrzeć film z powodu swojej nienawiści (i
prawdopodobnie również z ciekawości), aby na zakończenie usłyszeć
przesłanie, aby KOCHAĆ. Czyż nie jest to właśnie sposób Bożego
działania? Oni mieli złe zamiary, a Bóg obrócił to ku dobremu! Poniżej
znajduje się fragment z dzisiejszej lokalnej gazety „,MIĘDZYNARODOWY
szlagier filmowy „Pasja” będzie dziś wyświetlany w  wielu
miejscach w Doha. Katar jest pierwszym krajem Środkowego Wschodu, gdzie
to się dzieje…” Niemniej zupełnie inna jest motywacja zwolnienia tego
filmu w Katarze niż znalezienie się na pierwszym miejscu wśród krajów
wyrażających zgodę na to. Katar jest krajem, który usiłuje zmienić swój
wizerunek na kraj tolerancyjnego islamu. Niewiele zdają sobie sprawę z
tego, że ten film przedstawia ich ludziom prawdy, które kategorycznie
odrzucają  (synostwo Chrystusa, Ojcostwo Boga, Zastępcza Śmierć
Chrystusa za grzechy świat i oczywiście nakaz „miłowania nieprzyjaciół”
? wszystko bezkompromisowo przetłumaczona na arabskie napisy!). Wszyscy
jesteśmy nadal w potężnym szoku spowodowanym przez to, co się wydarzyło
i to, co się będzie działo w nadchodzących dniach. Proszę módlcie się o
następujące, pilne sprawy:
1. Aby ten film mógł być pokazywany przez znacząco długi okres czasu.
Jest pokazywany w 3 różnych teatrach do 4 razy dziennie.
Fundamentaliści z pewnością będą czynić wrzawę o to bezprecedensowe
wydarzenie. Podobnie jak uważaliśmy telewizję „Satellite” za
najbardziej znaczący sposób zasiewania ziarna ewangelii, tak ten film
pojawia się wśród muzułmańskich narodów!
2. Aby ten film wywołał znaczący wstrząs i poruszenie wśród katarskich
muzułmanów prowadząc ich do zbawienia.
3. Aby Bóg poprowadził nas do mężczyzn i kobiet, którzy zostali (lub
zostaną) dotknięci tym wspaniałym obrazem. Będziemy was informować na
bieżąco ? to powinno BYĆ INTERESUJĄCE. Nie ma takiej możliwości, aby
ktoś wyszedł z tego filmu bez głębszego objawienia miłości Bożej ku
niemu.

seo поисковая оптимизация сайтов

Bazooka#Cullen Brad – Artykuły

Ten artykuł został napisany szczególnie dla tych z was, którzy
posiadają intelektualne/ duchowe zrozumienie tego, że wojna jest
rzeczywiście skończona i wygrana… lecz ciągle są atakowani przez
agentów wroga siejących spustoszenie w życiu osobistym waszym i innych,
na rzecz których powinniśmy skutecznie prowadzić wojnę.#
Gotowi… Celuj…OGNIA!

Ten artykuł został napisany szczególnie dla tych z was, którzy
posiadają intelektualne/ duchowe zrozumienie tego, że wojna jest
rzeczywiście skończona i wygrana… lecz ciągle są atakowani przez
agentów wroga siejących spustoszenie w życiu osobistym waszym i innych,
na rzecz których powinniśmy skutecznie prowadzić wojnę.
Tematem jest największa duchowa broń, którą mamy zwyciężać pokonanego
przeciwnika!    Zanim zacznie się używać broni,
konieczna jest dostateczna ilość wiedzy i zrozumienia na temat tego,
jak utrzymywać ją w pogotowi, jak skutecznie celować i odpalać. Jednym
z pierwszych składników podstawowego szkolenia, czy zwanego popularnie
„unitarką” dla żołnierzy jest nauka czyszczenia, oliwienia, składania i
rozkładania swojej broni.

Miałem przemawiać na biblijnym obozie rodzinnym w pobliżu Huntsville w
stanie Alabama. Byłem tam w jako gość i mieszkałem w domu niedaleko
Chattanooga, Tennesee. Dom należał do przywódcy denominacji, która
sponsorowała obóz. Pościłem i modliłem się przygotowując się na swoją
część.
Kilka dni przed zaplanowaną podróżą na ten obóz, zostałem podczas
modlitwy literalnie położony twarzą do ziemi, na podłodze w małym
studiu/biurze/bibliotece. Usłyszałem słowo „Bazooka”. Było to zarówno
zagadkowe jak i zaskakujące.  Wstałem z podłogi i podszedłem do
biblioteczki, gdzie wcześniej zauważyłem tomy encyklopedii. Wyszukałem
to słowo i, oczywiście, był tam raczej długi artykuł na temat „bazook”.
Pojawienie się Bazooki, jeśli dobrze pamiętam z tego artykułu , datuje
się na późny okres 1943 roku. Druga Wojna Światowa nie szła Aliantom
najlepiej. W rzeczywistości wynik przebiegu całej wojny wydawał się być
wątpliwy. Te informacje, zdobyłem po przejrzeniu artykułu z
encyklopedii.
Autor twierdził, że morale wśród amerykańskiej piechoty było słabe, w
szczególności tam, gdzie potężne niemiecki czołgi były używane
przeciwko aliantom. Te czołgi powodowały niemal paraliż piechoty ze
strachu, ponieważ wiedzieli, że nie ma żadnego skutecznego sposobu na
pokonanie ich. Nie były wrażliwe na granaty, karabiny i miotacze ognia.
Bazooka, mały, poręczny, miotacz pocisków, które penetrowały stalową
zbroję czołgu mógł być trzymany i odpalany przez jednego mężczyznę i
został wprowadzony został i używany przez ludzi na polach walki w tym
roku.
Dalej encyklopedia podawała, że bazooka była tak skuteczna w niszczeniu
czołgów, że postawa plutonu piechoty zmieniła się całkowicie. Zamiast
poddania się strachowi na dźwięk zbliżających się niemieckich czołgów,
oczekiwali pojawienia ich się z czymś przypominającym radość, ponieważ
wiedzieli, że, zamiast zdziesiątkowania przez wroga, teraz mogą
niszczyć czołgi wroga. W artykule przypisywano bazooce znaczący wpływ i
rzeczywistą zmianę w historii wojny na rzecz Aliantów.  Artykuł z
encyklopedii był interesujący, lecz jak się to ma do tego, o czym mam
mówić na obozie biblijnym latem 1989 roku?

W tym czasie nauczanie na temat ubierania biblijnej „pełnej zbroi
Bożej”  było bardzo popularne w całym chrześcijaństwie. Ludzie w
kościołach w całym kraju uczyli się na pamięć i recytowali poszczególne
części: „Chełm zbawienia”, „pas prawdy”, „pancerz sprawiedliwości” itd.
Był jeden z głównych tematów, na który byłem zaproszony głosić.

W tym czasie czułem, że Bóg prowadzi mnie do wyjścia ze zorganizowanego
kościoła. Czułem zdecydowanie brak akceptacji do przyjmowania zaproszeń
do usługiwania tam, gdzie znany lider nie dawał mi pełnej wolności do
mówienia, czegokolwiek, do czego Duch Święty mnie poprowadzi.
Przewodniczący tej denominacji całym sercem zgodził się na to, że nie
będzie żadnych ograniczeń dla mnie. Powiedział:
– Czuj się wolny i mów cokolwiek Bóg położy ci na sercu.

Pamiętam, jak siedziałem tam całkowicie sam, z encyklopedią otwartą na
artykule o bazooce i pytałem:
– O co tutaj chodzi?

Natychmiast miałem wizję żołnierza stojącego na polu. Było kilka
zbliżających się niemieckich czołgów. Żołnierz czytał podręcznik
wojskowy na temat kopania lisich jam i usłyszałem:
– Jest za późno na obronę. Zapamiętywanie rzeczy z „podręcznika’ nie
jest właściwym przygotowaniem się do nadchodzącej walki. Moi ludzie
muszą się przygotować, aby podjąć atak!

Kopanie „lisich jam” czy też recytowanie „całej zbroi Bożej” nie było
tym, co przejęłoby kontrolę nad wrogiem.

Wtedy „usłyszałem” wers, którego nawet nie byłem świadomy wcześniej:
– Objawienie 12:11

A oni zwyciężyli go przez krew Baranka
i przez słowo świadectwa swojego,
i nie umiłowali życia swojego tak, by raczej je obrać niż śmerić.


Wziąłem Biblię, przeczytałem ten fragment i zrozumiałem – oto trzy
składniki pocisku wystrzeliwanego przez bazookę wierzącego:
1. Krew Baranka,
2. Słowa, które wypowiadamy,
3. Brak strachu przed śmiercią.

Wspólnie tworzy to broń ofensywną. Broń, która pokonuje skutki
działania wroga, którego sami nieświadomie zaprosiliśmy do naszego
życia, aby zrobił z nas ofiary. Usłyszałem:
– Powiedz im, że muszą to zobaczyć. – byłem zarówno oszołomiony jak i
podekscytowany.

Wezwałem przewodniczącego denominacji i powiedziałem mu, że właśnie mam
najbardziej zdumiewające objawienie. Powiedziałem mu, że wiem, że mi
już udzielił zgody na mówienie o tym, co jest w moim sercu, lecz to
objawienie było niemal w zupełnej sprzeczności z tematem zaplanowanym
na ten obóz. Opowiedziałem mu o tym, co się właśnie zdarzyło i ku
mojemu największemu zdziwieniu, rozpalił się i powiedział:

– Wydaje się, że Bóg nadaje nam inny kierunek, Alleluja!

Obóz był wielkim sukcesem, ludzie byli poruszeni przez Ducha, do
używania bazooki!  
Kilku kościelnych przywódców, którzy brali udział w obozie prosiło
mnie, abym przyjechał do ich zborów i podzielił się tym samym prostym
posłaniem. Kilka zaproszeń przyjąłem, za każdym razem słowo padało do
martwych uszu. Mentalność widzów w tych kościołach nakazywała im, aby
uprzejmie słuchać, lecz posłanie w większości spotykało się ze
spojrzeniami bez wyrazu.

Od tej pory ograniczyłem moje dyskusje na temat bazooki do małych grup
lub sesji jeden na jeden. Wczoraj zacząłem pisać na temat bazooki do
człowieka z południowo wschodniej części Stanów Zjednoczonych, który
często komentował moje „listy” zatytułowane „Brad’s Latest” (Nowość
Brada) i stał się całkiem otwarty na pewne duchowe wyzwania, które
dotykały go osobiście. W ostatniej wymianie e–maili użył słowa
“żołnierz”. Odpisałem mu, pytając czy dzieliłem się z nimi kiedykolwiek
objawieniem na temat bazooki. Odpisał, że nie słyszał nawet o tym i
prosił, żeby mu to wysłać i tak narodziło się “Gotowi… Celuj….
OGNIA!”

Wielu z was, czytających artykuły pt.: „Nowość Brada” (w załączniku)
raz czy dwa razy w tygodniu, pisze do mnie wspominając konieczność
modlitwy w mocy w pewnych krytycznych życiowych sytuacjach. Mam kilka
„zamówień” na coś „praktycznego”.

Niektórym z was, „krew Jezusa Chrystusa” wydaje się być starym
religijnym terminem. Zazwyczaj nawet nie robię aluzji do istoty. Ci zaś
którzy rozumieją, co to znaczy być „wojownikiem modlitwy” rozumieją
też, jaka jest rzeczywista MOC WE KRWI BARANKA… to nie są zwykłe
słowa ze starego hymnu, z trudnością wygrzebywane z pamięci z
dziecięcych lat w kościele.

W tych czasach, a teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, musimy
uruchomić duchową bazookę przeciwko atakom przeciwnika. Podobnie jak
piechota w czasie Drugiej Wojny Światowej była przerażona niemieckimi
czołgami; niektórzy wierzący są przerażeni samym wspomnieniem o
agentach przeciwnika. Zrozumienie i używanie bazooki może odwrócić ten
ogólny strach w pewną siebie determinację.

Wyjdź naprzeciw agentów wroga, którzy powodują choroby i zniszczenie.
Masz duchową broń masowego zniszczenia BAZOOKA! Jest to duchowy miotacz
pocisków. Pocisk? Składa się z trzech potężnych i wybuchowych
składników:
1) Krewi Jezusa Chrystusa,
2) Wypowiadanych słów naszego świadectwa, że otrzymaliśmy autorytet nad
wszelkimi dziełami przeciwnika,
3) Brak strachu przed śmiecia.

Zobaczmy to w naszych umysłach… i ustawmy to przeciwko każdej
sytuacji. Nie próbuję nawet wiedzieć „jak” ta duchowa bazooka działa.
Mogę tylko potwierdzić jej moc. Jedna wskazówka: roztrząsanie tego
tematu jest następną sztuczką przeciwnika mającą na celu przeszkadzanie
nam w używaniu jej przeciwko niemu! Żołnierz nie musi wiedzieć dlaczego
miotacz pocisków zwany bazooka działa… ma go mieć w pogotowi,
prawidłowo wycelować i OGNIA… KaBOOM!

Czasami musimy wycelować w kłamstwa wywołujące zamieszanie, czasami
musimy wycelować w kłamstwa wywołujące strach. Przyzwyczajenia,
pożądliwość, niewiara, te wszystkie rzeczy, które uniemożliwiają nam
działanie w Królestwie w maksymalnej mocy, są wywoływane przez agentów
przeciwnika, którzy nie mają żadnej mocy poza kłamstwami zaszczepianymi
w naszych umysłach.

Wierzę, że teraz jest czas na opowiedzenie historii, którą usłyszałem
dawno temu.

Pewien kapitan świetnie wyposażonego okrętu wojennego otrzymał rozkazy
zajęcia pewnej wyspy. Miał do dyspozycji wszelkie nowoczesny
uzbrojenie. Gdy zbliżył się do wyspy, zobaczył że jest tam wielu
tubylców stojących na plaży, z umalowanymi twarzami a każdy z nich miał
dziki wyraz twarzy, groźne spojrzenie gdy wymachiwali włóczniami.

Kapitan gorączkowo wysyłał radiem wiadomość do Komandora: „wyspa jest
zajęta przez tubylców wymachujących włóczniami, co mam robić?”
Wiadomość, za wiadomością  z tym samym żałosnym przesłaniem: „Co
mam robić, proszę przyślijcie nowe rozkazy.”

W końcu odpowiedź z kwatery brzmiała: „ Postępujcie według otrzymanych
rozkazów, ZAJMIJCIE WYSPĘ!”

Nasz Komandor powiedział nam, że mamy być zwycięzcami. Wielu z nas
ciągle czyta codziennie wojskowe podręczniki i nadaje do kwatery: „Mam
wielkie problemy, co mam robić?”
A oto odpowiedź; „Postępuj według rozkazów, ZWYCIĘŻAJ”.

Modliłem się o ten artykuł… i otrzymałem następną wizję. Zobaczyłem
jednostki, które miały bazookę leżącą w zasięgu ręki i gorączkowo
przerzucających „Podręczni”, aby znaleźć, co robić.

Wydano ci bazookę z jej niewyczerpanym zaopatrzeniem w pociski. UŻYWAJ
ICH.

Gotowi… Celu… OGNIA!

Bradcullen33316@yahoo.com       
www.ministryofspirit.com    

сайта