James Ryle
„To jedno wiem, byłem ślepy, a teraz widzę!” (Jn. 9:25).
To jedna z tych dziwnych chwil Pisma; Jezus robi dwie kulki z błoga i umieszcza je na pustych oczodołach ślepego mężczyzny, mówiąc mu, aby poszedł obmyć się w sadzawce, a gdy ten zrobił to, bum!, przejrzał! Ale to właśnie w tym momencie historia staje się jeszcze bardziej dziwaczna. Religijni przywódcy zostają tak bardzo pobudzeni przez entuzjazm tego człowieka i jego wyznanie wiary w Jezusa, że w końcu wyrzucają go ze Świątyni! Jakże to ironiczne, ślepiec widzie, a ci, którzy widzą zostają oślepieni przez własną sprawiedliwość.
William Yeats powiedział: „Wszystkie puste dusze mają skłonność do wyrażania skrajnych opinii”.
Tacy byli religijni przywódcy w czasach Jezusa, puści, o skrajnych poglądach i takimi są ci, którzy wolą religię bardziej od więzi z Chrystusem współcześnie. Matthew Henry, wspaniały współczesny komentator napisał: „Nikt nie jest tak ślepy, jak ci, którzy nie zrozumieją” (dosł.: „There is none so blind as those who will not see”). To niesamowite, jak szybko religijnie nastawieni ludzie popadają w pułapkę swych własnych opinii. Zdarzył się nadzwyczajny cud przed ich oczyma, lecz oni nie byli w stanie zobaczyć go, ponieważ już podjęli już coś całkowicie innego. Byli śmiertelnymi przeciwnikami Jezusa, zatem nic, co On uczynił, nie mogło być w porządku, być legalne. Zamiast uznać ten cud, ekskomunikowali uzdrowionego przez Jezusa mężczyznę.
Gdy zdarzy się jakiś cud dokonany przez kulki z błoga może się okazać, że staniemy przed podobnymi wyzwaniami, a szczególnie wtedy, gdy mamy już tak utrwalone opinie, że nie jesteśmy w stanie zobaczyć, że to Pan działa, nie oglądając się na nas. Henry Ward Beecher opisał bardzo upartego religijnego oponenta tak: „Jest to człowiek-sowa, czujny w ciemności, a ślepy w świetle, polujący na robactwo, nigdy nie dostrzegający szlachetnej zwierzyna”.
Nie pozwól na to, aby religijne opinie zaślepiły cię na cuda, która dzieją się przez kulki błoga, bo w przeciwnym razem możesz być jednym z tych, którzy kończą siedząc w ciemności.

Westchnienie jest częścią słownika marzycieli i kochanków. Westchnienie gromadzi w sobie nasze najgłębsze tęsknoty, nasze najsłabsze nadzieje i najcenniejsze marzenia, i niesie tam, gdzie słowa nie mogą. Tak, możemy cierpieć z powodu chwilowej utraty nadziei, czy pobieżnego uderzenia wielkiego oczekiwania. Więc, wzdychamy. W takim westchnięciu jest niewypowiedziana modlitwa, słaby rumieniec nadziei, ponieważ to wszystko może zdarzyć się jutro. Westchnienie pozwala odejść zniechęceniu, a wciąga świeże powietrze do następnego biegu po wygraną. Westchnienie wietrzy nasz emocjonalny magazyn chłodnego powietrza niepowodzeń i robi miejsce dla tajemniczej mocy optymizmu.
problemy nie cofając się. Co najmniej można powiedzieć, że jest to inspirujące; lecz jest w tym coś więcej: to rozprasza wątpliwości, ponieważ niesie świadectwo tego, że istnieje świat większy od tego, ziemskiego, i że TEN Świat jest naszym Domem. Jezus szedł przed nami, a nawet przygotował To Miejsce dla nas.
rzeczy przydarzają się złym ludziom i złe – dobrym. Źli ludzie mają powodzenie, podczas gdy dobrzy zmagają się, aby przeżyć. Wydaje się, że ci, którzy źle czynią prześlizgują się bez żadnych konsekwencji, a ci, którzy czynią dobrze często są fałszywie oskarżani i niesprawiedliwie skazywani. Ludzie, którzy podróżują już nieco po nierównych drogach Życia, powiedzą ci, że jednym z największych dzieł wiary jest to, aby postrzegać ciemnie okresy życia, jako cień Bożej ręki. Pan, w tych rozpaczliwych chwilach nie jest daleko od nas, lecz jest tak blisko, że zostajemy ukryci w cieniu rzucanym przez Jego rękę.
wynoszenie śmieci, prowadzenie magazynu i całe mnóstwo innych zajęć, których nikt inny nie chciał wykonywać. Głównym zadaniem było przygotowywanie samochodu do pracy malarza. Każdego dnia można było mnie zobaczyć przy pucowaniu, piaskowaniu, naklejaniu taśm, gruntowaniu, uzupełnianiu zadrapań i mniejszych wklęśnięć i przygotowywaniu malarskiego stanowiska. Po nałożeniu farby i wyschnięciu musiałem zdjąć taśmy, ponownie montować zdjęte elementy i wykonać wszystkie wykończeniowe prace na czas dostarczenia auta do klienta. Była to pracochłonne i czasochłonne zajęcie, brudne, frustrujące i rzadko kiedy doceniane. Oczywiście klienci byli przejęci końcowym wynikiem, a malarz był poklepywany po plecach za dobrze wykonaną robotę. Nie pamiętam jednak ani jednego przypadku, aby ktokolwiek coś powiedział na temat pracy przygotowawczej, chyba że, oczywiście, coś było źle zrobione!
zdecydowała się na powrót do Izraela, Ruth uparła się zostać przy niej. Noemi odpowiedziała: „
gdzie był niesprawiedliwie traktowany wiele razy i nie zwrócił się zgorzkniałym sercem przeciwko Panu. Widzimy też jak Bóg bardzo go wywyższył, aby został w Egipcie księciem, który uratował lud Boży. Myślę o Danielu i hebrajczykach, którzy doświadczali wielkich prób duszy w babilońskiej niewoli, którzy mimo wszystko, w najciemniejszej godzinie, zachowali wiarę i zostali wyniesieni przez Boga do nadzwyczajnych pozycji i wpływów.