Category Archives: Codzienne rozważania_2014

Codzienne rozważania_19.06.2014 – Nasze zadanie

Cecil_EV

Baczcie, bracia, żeby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego, ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa „dzisiaj”, aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu” (Heb 3:12-13).

Kilku rzeczy przez lata byłem pewien. Po pierwsze to, że potrzebujemy zachęty i po drugie to, że musimy zachęcać/napominać siebie nawzajem. Myślę o tym, jako o służbie zachęcania/ napominania. Nie jest potrzebny tytuł z teologii, aby usługiwać ludziom wokół nas, po prostu trzeba im przypominać o Jezusie.
Autor Listu do Hebrajczyków zaczyna ten rozdział od rzucenia osobistego wyzwania: „bracia, żeby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego…” Patrząc na ten wers z innej perspektywy widzimy, że wynikiem odwrócenia się od Boga jest grzeszne i niewierzące serce.

Jakże jest to tragiczne, gdy widzimy rozbitków, którzy odwrócili się od Boga. Co mamy z tym zrobić? Autor pisze wyraźnie: „napominajcie/zachęcajcie jedni drugich każdego dnia”.  Mamy cel w życiu i jest to cel wyznaczony na każdy dzień.
Pracując wiele lat w policji i w wojsku wiem, co to znaczy otrzymać zadanie do wypełnienia na dany dzień. Zawieść w tym mogło oznaczać dla kogoś innego utratę życia. O wiele większą odpowiedzialność niesie za sobą ratowanie ginących i troska o umierających.
To jest NASZE ZADANIE!

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!
– Pastor Cecil

deeo

Codzienne rozważania_18.04.2014 – Pamiętaj!

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

Przełożonego podczaszych przywrócił do jego godności podczaszego, tak że znów podawał puchar do rąk faraona, a przełożonego piekarzy kazał powiesić zgodnie z wykładem snów przez Józefa. Lecz przełożony podczaszych nie pamiętał o Józefie, bo zapomniał o nim” (Rdz 40:21-23).
Obietnice! Jak często serce nasze zostaje złamane z powodu obietnic, które nie zostają dotrzymane? Wygląda na to, że żyjemy w czasach, gdy obietnice, która powinniśmy spełniać są nieważne i bezwartościowe. Jeśli tak się czujemy to w porządku. Jeśli łatwiej jest zrobić coś innego – zapomnij o obietnicy!

Podobnie ma się sprawa z naszą relacją z Panem. Możemy pamiętać, kiedy zostaliśmy napełnieni ekscytacją i wzruszeniem nasza nową drogą z Chrystusem, obiecywaliśmy oddać to, co najlepszego Mistrzowi, lecz ta obietnica zbladła w świetle współczesnych rozkoszy, które sprawiają, że czujemy się dobrze.

Oto pytanie, które chcę zadać, i które sam sobie często zadaje, pytanie za milion dolarów: Co będzie dla nas ważne w 10 sekund po wydaniu ostatniego tchnienia?

Władza, prestiż, przyjemność, popularność, pluszowe otoczenie, wszystko to będzie bezwartościowe. Jest takie stare powiedzenie, które brzmi biblijnie, choć nie znajdzie się go w Biblii: Tylko jedno życie, które wkrótce przeminie, tylko to, co uczynione dla Chrystusa wieczne!”

Pamiętaj o swej pierwszej miłości i radości, z którą służyłeś Panu!

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!
– Pastor Cecil

продвижение

Codzienne rozważania_17.06.2014 – Ja chcę prowadzić

Cecil_EV

Pastor Cecil

Podobnie młodsi, bądźcie ulegli starszym; wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Ukórzcie się więc pod mocną rękę Bożą, aby was wywyższył czasu swego. Wszelką troskę swoją złóżcie na niego, gdyż On ma o was staranie ” (1Ptr 5:5-7).

Dawno temu zdałem egzamin, dostałem prawo jazdy i mogłem jeździć samochodem ojca. Zawsze było dla mnie tajemnicą, czemu miał taką zachmurzoną twarz i był ponury, gdy kluczyki znalazły się w mojej młodocianej ręce, a ja pędziłem do samochodu i wyjeżdżałem tyłem wjazdem do domu.

Tajemnicę jego przerażenia odkryłem, gdy moje własne dzieciaki otrzymały swoje pierwsze prawo jazdy i gorąco oczekiwały na tą chwilę, gdy trzęsącą się ręką podam kluczyki. Ach, ten czas sprowadza wspomnienia z przeszłości, jedne dobre inne przerażające.

Nasza chęć, aby być tym, który puszcza w ruch silnik samochodu, jest dobrym tematem na lekcję o naszym duchowym życiu – MY CHCEMY PROWADZIĆ! Możemy nie posiadać kwalifikacji, możemy nie wiedzieć o zagrożeniach, które są przed nami, lecz chcemy przejąć kontrolę.

Apostoł Piotr mówi młodym mężczyznom z tego świata, aby okazywali pokorę. O ile jest to cech ogromnie ceniona przez autorów Pism, niestety nie jest tak wartościowa w oczach naszego społeczeństwa. Częściej mamy do czynienia z młodzieńcami, którzy nie okazują szacunku swoim starszym, lecz są skłonni do do dumnego kroczenia, puszenia się, przechwalania i lekceważenia

Mam nadzieję, że uchwyciliście następujące słowa tego fragmentu: „… Podobnie”. Natychmiast powinno pojawić się pytanie: „Podobnie do czego?” Piotr właśnie pobudzał starszych do tego, aby byli poddani autorytetowi Pana, służąc w pokorze Chrystusowi.

To silne, cielesne pragnienia, aby być sobie samemu panem jest przeciwne do Bożego wzoru dla Jego ludzi. Zaleca się nam, abyśmy byli łagodni i skromni przed Nim i wobec innych. Ten sam wzorzec znajdujemy w Starym Testamencie, w Księdze Micheasza. Mówi nam, że od samego początku Bóg chciał poddanych i pokornych ludzi. Spójrzmy na rozdział 6, wers 8: „Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim?”

Moi przyjaciele, sięga to do istoty sprawy. Jeśli rzeczywiście i prawdziwie pragniesz znaleźć pokój z Bogiem oraz harmonię z tymi wokół ciebie, działaj po Bożemu. Te słowa z Księgi Micheasza są zaleceniem dotyczącym codziennego życia wierzącego.

Czy chcesz prowadzić? Rzeczywiście? Jeśli upierasz się przy tym, chcę ostrzec cię przed niebezpieczeństwami, z którymi się spotkasz. Droga jest zbyt niebezpieczna, abyśmy sami prowadzili. Nasze własne doświadczenie może prowadzić tylko do katastrofy. O wiele lepiej jest, aby Ten, który zna drogę, trzymał kierownicę naszego życia.

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!
– Pastor Cecil

topod.in

Codzienne rozważania_11.06.2014 – W mym sercu muzyka brzmi

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson
I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha, rozmawiając z sobą przez psalmy i hymny, i pieśni duchowne, śpiewając i grając w sercu swoim Panu, dziękując zawsze za wszystko Bogu i Ojcu w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ulegając jedni drugim w bojaźni Chrystusowej” (Ef 5:18-21).

Uwielbiam śpiewać, jest tylko jeden problem – mój głos nie współpracuje ze mną! Znam melodię, lecz głos świerka i trajkocze nie pozwalając jej wydobyć się z krtani. Po latach zorientowałem się, że nie to się liczy, jak dobrze śpiewam, lecz to, że mam melodię Jezusa w swym sercu.

Pamiętam, że za młodu śpiewaliśmy pewną pieśń, która wyrażało miłość do Jezusa. Niestety, pamiętam też, że ludzie śpiewali słowa, lecz ich twarze wyglądały tak, jakby ich ktoś właśnie ochrzcił w occie. Oto pierwsze wersy i refren pieśni „In My Heart There Rings A Melody”.

(1) I have a song that Jesus gave me,
It was sent from heaven above;
There never was a sweeter melody,
'Tis a melody of love.
Chorus:
In my heart there rings a melody,
There rings a melody with heaven’s harmony;
In my heart there rings a melody;
There rings a melody of love!
Mam w sercu pieśń, którą dał mi Jezus,
Z nieba została mi przysłana,
Nigdy wcześniej nie było tak słodkiej muzyki,
To melodia miłości.W moim sercu brzmi muzyka,
Brzmi pieśń o niebiańskiej harmonii,
W moim sercu brzmi muzyka,
Brzmi pieśń miłości!

Ostatecznym pytaniem, dla każdego z nas jest to czy szczerze mówimy: „W moim sercu brzmi muzyka” Jeśli odpowiedź brzmi: „TAK”, to nasze twarze powinny błyszczeć radością!
Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!
– Pastor Cecil
ble>

быстрая раскрутка сайта продвижение

Codzienne rozważania_10.06.2014 – Cierpliwość

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie, wiedząc, że doświadczenie wiary waszej sprawia wytrwałość, wytrwałość zaś niech prowadzi do dzieła doskonałego, abyście byli doskonali i nienaganni, nie mający żadnych braków” (Jk 1:2-4).

Wydaje się, że upłynęły wieki od chwili, gdy pracowałem w Idaho. W tamtym czasie działy się w moim życiu różne rzeczy i często traciłem cierpliwość. Jeśli samochód przede mną jechał za wolno, traciłem cierpliwość i nie o to chodziło, że miałem coś pilnego o jakiejś szczególnej godzinie, lecz po prostu denerwowało mnie to, że utknąłem za jakimś kierowca ślamazarą.
Pewnego razu, jadąc w dalszą trasę ponownie przeżywałem to frustrujące doświadczenie jazdy za kierowcą, który nieustannie jechał poniżej wyznaczonego ograniczenia prędkości. Próbowałem kontrolować mój niepokój, lecz nie mogłem znaleźć pokoju, którego potrzebowałem.
Gdy dojechałem na miejsce na noc, modliłem się i prosiłem Pana, aby pomógł mi poradzić sobie z tym szczególnym problemem. Otworzyłem swoją Biblię i w naturalny sposób otworzyła się na Liście Jakuba, a to dlatego, że uczyłem się tej księgi na pamięć. Kiedy przeczytałem kilka pierwszych wersów, wiedziałem, że Pan mówi do mnie. Podziękowałem Mu w modlitwie za udzieloną cierpliwość. (Gdy modlisz się tą modlitwą, Bóg jest wierny i odpowie!)
Następnego dnia rano, chciałem być na spotkaniu wcześnie, więc poszedłem do restauracji i siadłem tuż przy ladzie. (Wiecie, to najszybszy sposób, aby wejść i wyjść.) Nic z tego! Siadłem tam, i siedziałem obserwując jak wchodzili jedni klienci za drugim, siadali, zamawiali, jedli, płacili i wychodzili, podczas gdy ja siedziałem tam, przy ladzie, oczekując na przybycie mojego zamówienia. Bóg odpowiadał na moją modlitwę.
Kelnerka był bardzo zawstydzona i nawet nie zbliżała się czego. Niemal godzinę później przyniosła moje za mówienie i przeprosiła. Powiedziałem, że to nie jej wina, lecz że Bóg odpowiada na moją modlitwą! Spojrzała na mnie, jakby był szalony. Gdy modlisz się o cierpliwość, bądź gotów na Boże poczucie humoru!

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!
– Pastor Cecil

продвижение сайта

Codzienne rozważania_09.06.2014 – Otwórz me oczy, Panie

Cecil_EV
Pastor Cecil A. Thompson
Nie jakobym już to osiągnął albo już był doskonały, ale dążę do tego, aby pochwycić, ponieważ zostałem pochwycony przez Chrystusa Jezusa. Bracia, ja o sobie samym nie myślę, że pochwyciłem, ale jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, i zdążając do tego, co przede mną, zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie” (Flp 3:12-14).

Z powodu astygmatyzmu w lewym oku nosze okulary przez całe moje życie. Pracowałem kiedyś z sędzią, który był krótkowidzem. Bardzo dobrze widział wszystko z bliska, lecz całkowicie nie był w stanie dostrzec niczego z daleka. W pewnym momencie Ed zdecydował się zrobić badania wzroku.
Optyk był zdumiony stanem jego wzroku i natychmiast przepisał okulary, korygujące tą wadę. Zabawne było obserwować go, jak wykrzykiwał z zachwytem nad tym wszystkim, co mógł teraz zobaczyć, a co wcześniej było dla niego niedostępne. Był zdumiony tym, że teraz może nawet czytać numery domów na ulicy!

Jako wierzący często cierpimy na pewną formę ograniczonego widzenia duchowej rzeczywistości. Tak bardzo jesteśmy skupieni na rzeczach tego świata, że nie sprawdzamy stanu swego duchowego wzroku, abyśmy ostatecznie byli wstanie widzieć to, co Bóg chce, abyśmy widzieli.

Chcę, aby mój duchowy wzrok był na tyle wyraźny, abym był w stanie widzieć rękę Boga w działaniu, abym mógł wykonać swoją część planu Mojego Mistrza. Korekty tego wzroku dokonuje się przez zanurzenie się w Bożym Słowie oraz stale szukać tego, co Bóg chce mi pokazać. OTWÓRZ ME OCZY, PANIE!

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!
– Pastor Cecil

комплексная поисковая оптимизация

Codzienne rozważania_03.06.2014- Konsekwencje

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

Pewnego razu przybył do męża bogatego podróżny. Żal mu było wziąć ze swoich owiec czy ze swojego bydła, Aby je przyrządzić dla podróżnego, Który do niego przybył. Wziął więc owieczkę tego męża ubogiego, I ją przyrządził dla męża, który do niego przybył. Wtedy Dawid wybuchnął wielkim gniewem na owego męża i rzekł do Natana: Jako żyje Pan, że na śmierć zasługuje mąż, który tak postąpił. Za owieczkę zapłaci w czwórnasób, dlatego że taką rzecz uczynił i że nie miał litości. Wtedy Natan rzekł do Dawida: Ty jesteś tym mężem” (2Sam 12:4-7a).

W latach 70tych pracowałem w stanie Idaho oraz nauczałem Biblii w stanowym więzieniu. Jeden z osadzonych był skazany na dożywocie za morderstwo. W czasie jednego ze spotkań opowiedział grupie swoją historię. Akt bezprawia, którego się dopuścił miał miejsce w wyniku wybuchu emocji. W konsekwencji wieczór, który zaczął się w odświętnej atmosferze, zakończył się dla niego za kratkami na całe życie.  Skutki naszych działań zawsze będą niosły jakieś konsekwencje. Postępowanie zgodnie z Bożą wolą będzie skutkowało czcią i błogosławieństwem, nieposłuszeństwo Bogu i Jego przykazaniom niesie za sobą wstyd i zgubne następstwa.
Dawid został wybrany przez Boga, aby był wspaniałym królem Izraela. Służył Panu wiernie przez wiele lat i Bóg udzielał mu szacunku i błogosławieństwa. Jako król prowadził swoje oddziały do bitw. Jak jednak czytamy w 2Sam 11:1, w czasie, gdy królowie szli na wojnę, Dawid nie poszedł! Zadaniem królów jest PROWADZIĆ – ONI NIE POSYŁAJĄ!

Niewątpliwie pamiętacie smutną historię grzechu Dawida. POZOSTAŁ – PRZYGLĄDAŁ SIĘ – UKRADŁ – ZGŁADZIŁ! Zawinił nie idąc na wojnę ze swymi żołnierzami, LECZ popełnił cudzołóstwo i zabił wiernego męża Batszeby.
Być może jego sumienie niepokoiło go, lecz prawdopodobnie wydawało mu się, że udało mu się uniknąć konsekwencji. Ale Bóg wiedziało tym i nie tylko wiedział, lecz posłał proroka, Natana, aby stawić Dawida wobec tego grzechu.
Czytając dzisiejszy fragment, widzimy, że Dawid wzburzył się słysząc o zachowaniu bogatego i mającego władzę człowieka, który ukradł biednemu sąsiadowi jedyną owieczkę. Wybuchnął gniewem na tego nikczemnego człowieka, lecz został zatrzymany przez słowo osądu Natana: „Ty jesteś tym mężem!”

Dawid pokutował ze swego grzechu, lecz konsekwencje były poważne. Podobnie jak w przypadku mojego przyjaciela z zakładu karnego, trzeba było je ponieść. Dla Dawida była to śmierć jego dziecka oraz bezprawie między jego synami.
Pokuta również ma swoje konsekwencje. Mój przyjaciel narodził się na nowo i przyprowadził wielu innych skazanych do Jezusa. Dawid poczuł dotknięcie Pana i pisał ze złamanym sercem Psalmy. Stał się znany z tego, że był mężem według Bożego serca. Gdzie jesteś obecnie? Zachęcam cię do pokuty i zebrania konsekwencji Bożej miłości i przebaczenia.

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!
– Pastor Cecilпродвижение