Category Archives: Kreacjonizm

Jak wyewoluowały torby torbaczy?

R.L. David Jolly

Torbacze to ssaki, które rodzą częściowo rozwinięte młode, które następnie wspinają się z matczynego łona do ochronnej torby. Wewnątrz ta ślepa, mała rozwijająca się kropelka ciała przyczepia się do jednego z sutków i trzyma się tak uczepiona dopóki nie rozwinie się do młodej kopii swoich rodziców.

Jak twierdzą ewolucjoniści wszystkie torbacze wyewoluowały od wspólnego przodka. Jeśli mają rację to mamy prawdziwy problem, który nijak nie ma sensu. W przypadku kangurów, wallaby (małych kangurów) oraz oposów torba otwiera się do przodu/w górę. U koala, wombatów oraz kretów workowatych torba otwiera się do tyłu ciała/w dół. Jeśli wszystkie mają wspólnego przodka to w którym kierunku ewoluowała ich torba najpierw, ku przodowi czy ku tyłowi? A następnie w jaki sposób odwróciła się, o ile w ogóle tak się stało?

Torby otwierające się ku tyłowi ciała nie spełniałyby dobrze swojej roli u kangurów czy oposów, ponieważ ich młode wypadłyby z łatwością. Podobnie w pozostałych przypadkach: torba otwierana ku górze ciała nie byłaby dobra dla małych kangurów i workowanych kretów, ponieważ oba gatunki intensywnie kopią pod ziemią. Bardzo szybko ich torby napełniły by się brudem a rozwijające się młode zostało zaduszone.

No, a co z misiem koala, którego torba otwiera się w dół ciała? Czy młode nie powinno wypaść, gdy koala wspinają się po eukaliptusowych drzewach za pożywieniem? Jak się okazuje koala ma silny mięsień zwieracza u otwarcia swojej torby, który zamyka ją, gdy miś się wspina, chroniąc w ten sposób wystarczająco młode zwierzęta wewnątrz.

Oprócz problemów z ewolucyjnym wyjaśnianiem kierunku otwierania się torby jest jeszcze jedna szczególna cecha torby koali, która sprawia ewolucjonistom poważne problemy z wyjaśnieniem.

Zanim mały joey (kangurze dziecko) wczołga się do torby matki kangurzyce wylizują je. Koala nie może wyczyścić swojej torby ponieważ jest odwrócona w dół. Tak więc, przed urodzeniem się młodego koali system samooczyszczania wrzuca tajemnicze kropelki antybakteryjnych płynów, które ją oczyszczają. We względnie krótkim czasie, te krople czyszczą całkowicie wnętrze z szkodliwych materiałów, udostępniając niemal sterylny żłobek gotowy na przyjęcie maleńkiego misia.

Ile małych koali zginęło w tych torbach od chorób, zanim w cudowny sposób nie rozwinęły swego systemu oczyszczania? Wywierane są silne naciski na ewolucjonistów, aby dostarczyli sensownego wyjaśnienia zarówno co do różnych kierunków otwierania się torb jak i bardzo skutecznego systemu samooczyszczania torby koali.

Jedyne logiczne wyjaśnienie jest takie, że to Bóg stworzył je dokładnie w taki sposób jak chciał. Stworzył różne torby tak, aby kierowały się w tą stronę, która będzie najbardziej funkcjonalna w życiu danych zwierząt. Wyposażył również koala w system samo oczyszczający torbę, aby młode niedźwiadki miały bezpieczne miejsce wzrostu i rozwoju.

Mój przyjaciel, Australijczyk, określił koala jako wstrętne szelmy, które wydrapią ci oczy własnymi pazurami, lecz są wspaniałym świadectwem nieskończonej Bożej mądrości i projektu Jego stworzenia.

 сайт

Świecki naukowiec obala kluczowy dowód ewolucjonistów

8 sierpnia 2011

R.L. David Jolly

Od prawie trzydziestu lat kluczowym argumentem stosowanym dowód prawdziwości  ewolucji jest odporność na antybiotyki. Ewolucjoniści niezmiennie wskazywali na to, że właśnie bakterie, które rozwinęły odporność na antybiotyki są silnym dowodem na ewolucję. A ponieważ wytwarza tak szybko rozwija nowy genetyczny kod, który uodparnia ją na różne antybiotyki, ostrzegali przed nadużywaniem antybiotyków.

Z drugiej strony, kreacjoniści twierdzili, że niektóre bakterie zawsze dysponowały tą odpornością. Bakterie, które nie posiadają tej odporności giną, a przeżywają tylko te, które są odporne z natury. Nie wszystkie bakterie, które przeżywają są odporne. Zamiast być dowodem na ewolucję, w są rzeczywistości dowodem na redukcję genetycznej różnorodności, która pasuje do kreacjonistycznego modelu pochodzenia i życia. Jak zwykle większość ewolucjonistów po prostu zdmuchuje te argumenty i twierdzi, że nie wiemy, o czym mówimy.

Może się okazać, że to wszystko może zostać rozwiązane przez grupę naukowców, w której skład wchodzi większość Kanadyjczyków, którzy badali bakterie znalezione w zmarzlinie Yukonu. Bakterie mają liczyć 30.000 lat. Bez względu czy mają one 30.000 czy 1.000 lat, nie ma żadnych wątpliwości, że te kwestionowane bakterie poprzedzają współczesne antybiotyki.

Dr. Gerard D. Wright z Uniwersytetu McMaster w Ontario wraz z zespołem naukowców wydobyli bakterie z błota położonego 6 metrów poniżej zmarzliny. Zdecydowali się na tak głęboki odwiert, aby uniknąć skażenia. Po zbadaniu DNA tych bakterii odkryli, że zwierają one wszystkie główne geny umożliwiające im odporność na antybiotyki.

Jak powiedział mikrobiolog z Uniwersytetu w Nowym Yorku, Martin J. Blaser:

Fakt, że geny odpowiedzialne za odporność są tak wiekowe i rozpowszechnione oznacza, że nie ma prostego rozwiązania problemu odporności, nigdy nie zostanie wynaleziony super antybiotyk, który załatwi wszystkie problemy.

Zawsze sprawia przyjemność, gdy świeccy naukowcy publikują wyniki badań, które potwierdzają to, co kreacjoniści mówili od lat.

– – – – – – – – – –

Za:

Wade, Nicholas.  Researchers Find Antibiotic Resistance in Ancient DNA, New York Times, Aug. 31, 2011.

продвижение сайтов ка

Żyrafy

Apologetics press

  • Najwyższe zwierze na ziemi, 5.5 metrowa żyrafa, onieśmiela. Prędkość 54km/h jaką osiąga niezgrabnie wyglądająca żyrafa  jest impomunjąca. Ma też minimalne wymagania co do snu: potrzebuje tylko 30 minut dziennie, często rozbitych na kilka krótkich drzemek, a do tego potrafi wytrzymać kilka tygodni bez picia (“Giraffe,” 1999). 54 centymetrowy chwytny język, ogon o długości 2.4 m i noworodek o wysokości 1.8m to uderzające jej cechy. Niemniej, najbardziej znaczący jest projekt systemu krążenia żyrafy.

Weźmy pod uwagę fakt, że mózg żyrafy znajduje się około 2.4m powyżej serca. Aby krew mogła dostać się z serca do mózgu, żyrafa musi posiadać ogromne serce, które pompuje krew pod wielkim ciśnieniem przeciw grawitacji. Co więcej, musi utrzymywać to ciśnienie krwi tak długo, dopóki szyja zwierzęcia jest wyciągnięta pionowo do góry. Nie powinno więc dziwić, że ten długoszyi ssak wyposażony jest w serce o długości 60cm, mające 9 kg wagi, grube ściany, które jest na tyle duże i silne, że jest w stanie wypompować krew na wysokość 2.4 metra, wytwarzając ciśnienie dwukrotnie większe niż mają jakiekolwiek inne duże ssaki i prawie trzy raz większe niż przeciętny człowiek (Foster, 1977, 152[3]:409).

Co się jednak dzieje, gdy żyrafa nagle spuszcza głowę kilkadziesiąt centymetrów poniżej serca, aby napić się wody. Co dzieje się z tym ciśnieniem, które serce normalnie pompuje z taką siłą wbrew grawitacji do mózgu? Gdyby design żyrafy pozostawiony był tylko przypadkowi i czasowi, można by się spodziewać, że pierwsza próba zniżenia głowy, aby napić się wody, spowodowałoby, że głowa wybuchłaby pod ciśnieniem pompowanej krwi, lub, że mózg napełniłby się tak dużą ilością krwi, że zwierzę szybko by zdechło.

Jak więc żyrafa ratuje się przed wylewami krwi do mózgu, bądź przed poczuciem ogłupienia i śmiercią za każdym razem, gdy skłoni się w dół i podniesie głowę do góry? W National Geographic znajdujemy takie wyjaśnienie:

„Aby znieść napływ krwi do mózgu i jej odpływ z powrotem spowodowany ruchami szyi w dół i do góry, żyrafa rozwinęła w szyjnych żyłach kontrolne zastawki i specjalną sieć naczyń krwi w głowie. Znane jest to jako „sieć dziwna tętnicza” – zdumiewająca sieć tętnic szyjnych – system buforowy, który utrzymuje stałe ciśnienie krwi w mózgu” (Foster, p. 409).

Tak więc, żyrafa ma w tętnicach szyjnych interaktywne zastawki, które regulują to, ile krwi dostaje się do mózgu w czasie, gdy zwierzę schyla głowę. Wraz z tymi zastawkami współpracuje sieć naczyń krwionośnych, które „kontrolują przepływ krwi do głowy” (str. 411). Więc „gdy głowa podnosi się, ta sama sieć uodparnia głowę na zaćmienia spowodowane spadkiem ciśnienia krwi” (p. 411).

Można się zastanawiać, w jak to się dzieje, że u żyraf, które przez cały dzień stoją na nogach i mają tak wysokie ciśnienie krwi, nie następuje zalewanie krwią dolnych kończyn.

Faktem jest, że nawet pomimo tego, że „naczynia krwionośne w dolnych kończynach utrzymują ogromne ciśnienie (z powodu wagi płynu naciskającego na nie), u żyraf występuje bardzo ścisła powłoka grubej skóry wokół dolnych kończyn, która utrzymuje poza naczyniowe ciśnienie (“Giraffe,” 2008, w oryginale komentarz ujęty w nawiasie). Podobne wyposażenie u pilotów zwane kombinezonem przeciw przeciążeniowym ( G-suit), „wywiera na na ciało i kończyny ciśnienie pilota w czasie występowania dużych przyspieszeń i chroni przed zaćmieniem… podobnie przed wyciekiem krwi z kapilar znajdujących się w nogach żyrafy prawdopodobnie chroni podobne ciśnienie zewnętrznych komórek. Dodatkowo ściany arterii żyrafy są grubsze niż u jakichkolwiek innych ssaków (Kofahl, 1992, 14[2]:23).

Tak więc żyrafa posiada:

  • „skomplikowany system regulacji ciśnienia” („Giraffe”, 2008).
  • „unikalne zastawki”, które chronią przed nadciśnieniem, gdy skłania głowę (Foster, 1977, p. 409),
  • sieć naczyń krwionośnych, które umożliwiają stabilizację ciśnienia krwi, gdy żyrafa porusza szyją w górę i w dół, serce na tyle silne, aby skierować odpowiednią ilość krwi w 2.4m górę przeciw grawitacji,
  • na tyle grube arterie w dolnych częściach ciała, aby mogły wytrzymać wysokie ciśnienie,
  • na tyle grubą skórę, że utrzymuje krew wewnątrz i chroni kapilary w dolnych kończynach przed rozerwaniem,
  • nadmiernie rozwinięte płuca (mogą utrzymać 54.5 litry powietrza), aby „skompensować ilość martwego powietrza” utrzymującego się w 3 metrowej tchawicy (Foster, p. 409; “Mammals: Giraffe,” 2008). [„Bez tej dodatkowej objętości pompowanego powietrza, żyrafa oddychałaby tym samym, zużytym powietrzem cały czas” (Foster, p. 409)].

W National Geographic chcą, abyśmy uwierzyli, że „natura” wyposażyła żyrafy w to „specjalne wyposażenie” (Foster, p. 411). Przypuszczalnie wyspecjalizowane, niezbędne „unikalne” zastawki kontrolą są „niepospolitymi adaptacjami”, które „rozwinęły się” (str. p. 409, podkr. dodano). Innymi słowy, liczne miliony lat „ewolucji zmodyfikowały anatomię żyrafy, aby umożliwić tej wyciągniętej wersji ssaka funkcjonowanie” (str. 409).

Jak bezmyślne, bezcelowe, przypadkowe zmiany trwające milionami lat i przypadek mogą właściwie wyjaśnić „unikalne zastawki”, „skomplikowany system regulacji ciśnienia”,”sieć dziwną”, która „utrzymuje stałe krwi ciśnienie w mózgu” (czy to gdy żyrafa ma podniesioną głowę, czy opuszczoną), serce, płuca, arterie, a to wszystko o właściwych rozmiarach itd.? Jeszcze trudniejsze (niemożliwe) dla ewolucji jest wyjaśnienie tego, jak to możliwe, że te wszystkie wyszukane części ciała pojawiły się równocześnie? W końcu jaki pożytek byłby z wielkiego serca, bez sieci naczyń krwionośnych, które stabilizują ciśnienie? A jaki sens miałaby sieć dziwna tętnicza, gdyby żyrafa nie miała serca na tyle silnego, aby pompowało krew na 2.4 metra w górę?

Ewolucjonista, Robert Wesson, otwarcie zajmuje się tą sprawą w książce „Beyond Natural Selection” (Poza naturalną selekcją), gdzie pisze:

„Wszystko to musiało być uzyskane w jednym kroku i musiało stać się szybko…. To, że stało się to przez jakieś zsynchronizowane przypadkowe mutacje przeczy definicji przypadku. Niemniej najbardziej krytycznym pytaniem jest to, jak rozpoczął się pierwotny bodziec – i miliony innych adaptacji – i jak osiągnął wystarczającą skuteczność wartości selektywnej… Obserwator często będzie kuszony do założenia, że organizmy reagują na otaczające je warunki i potrzebują więcej celowości, niż dopuszcza bezpośrednia teoria Darwina (1991, p. 226, podkreślenia dodano).

Zaprawdę, zdumiewająco zawikłany projekt systemu krążenia żyrafy, jak też reszta jej biologicznej anatomii i fizjologii, domaga się lepszego wyjaśnienia niż przypadkowy, okazjonalny proces ewolucji. Faktem jest, że żyrafa jest cudownym projektem – cudem Bożego stworzenia.

реклама в интернет

Wieloryb obala teorię skamielin

Wieloryb obala teorię skamielin (wydarzenie z 2001 roku)

Oryg.: http://creation.com/whale-explodes-fossil-theory

Tas Walker

Telewizja pokazywała nową turystyczną atrakcję unoszącą się na ocenie u wybrzeży Południowej Australii: wzdęte ciało wieloryba obgryzane przez dziesiątki wielkich białych rekinów 1,2. Martwy wieloryb dryfował przez prawie tydzień z dala od brzegu, podczas gdy rekiny obrywały kawały ciała od padliny, karmiąc się w szaleńczym pośpiechu.  Pierwotnie uważano, że to jakiś wielki frachtowiec zabił go, lecz nie było żadnych znaków uderzenia, ani niczego, co wskazywałoby na to, że nie zdechł z naturalnych przyczyn.

Lokalni najemcy łodzi drżeli patrząc jak ludzie stawali w kolejkach na nadbrzeżu Cape Jervis, 90km na południe od Adelaide, gotowi płacić za możliwość bliższego przyjrzenia się. Każdego dnia dziesiątki łodzi pływały tam i z powrotem do dryfującego wieloryba. Pojawił się nawet regularnie kursujący prom, opływający go i umożliwiający pasażerom bezpośredni widok. Kilka tysięcy ludzi, którzy byli tam, opisało to przeżycie jako 'niesamowite’ (dosł. 'awesome’).

Nierozważne zachowania.

Aktywność pływających zwróciła uwagę władz państwowych. Telewizje na całym świecie wyświetlały materiał pokazujący mężczyznę wspinającego się na 15 metrową padlinę. Widziano również mężczyznę, stojącego na tym wielorybie i trzymającego dziecko, podczas gdy głodne rekiny rozszarpywały padlinę. Kilka osób znajdujących się na łodziach zostało sfilmowanych jak klepały po pyskach krążące wokół rekiny. Następnego dnia policja z wodnego oddziału patrolowała okolicę i monitorowała zachowaniu ludzi. Niektórzy urzędnicy sugerowali nawet, aby dokonać zmian w prawie w celu „ochronienia ludzi byt głupich, aby chronili siebie samych” 3).

Zmartwieni urzędnicy, obawiając się, że ten wieloryb stanie się zagrożeniem dla statków lub wywoła skażenie środowiska, wysłali pirotechniczną brygadę policji, aby go zatopić 4).

Umieszczone zostały 3 ładunki wybuchowe na brzuchu wieloryba, które miały wyrwać dziury, dzięki czemu miał się napełnić wewnątrz wodą. Miano nadzieję, że wybuchy co najmniej przyspieszą jego rozkład. Jak powiedział jeden rzecznik: „Padlinożercy będę miały lepszą okazją do wykonania swojej roboty, którą jest oczyszczanie z martwych i rozpadających się naturalnych materiałów z oceanu”.

Padlina została odciągnięta od wybrzeża i od trasy przepływu statków, a materiał wybuchowy zdetonowany. Sprawozdania mediów przekazały, że nikt nie stał w tym czasie na wielorybie. Oficjalne sprawozdania informowały, że operacja zakończyła się pełnym powodzeniem, a wieloryb już nie stanowi żadnego problemu. Niemniej, później okazało się, że pomimo odpalenia wybuchowych materiałów, które mogły „zrobić dziurę w betonie”, martwy waleń nadal unosił się, nie chcąc iść na dno 5). Wybuch zamiast zrobić dziurę, która miała się nalać wody, zrobił tylko małe wklęśnięcie. Zgodnie z informacjami podanymi przez oficjalne źródła próba zatopienia martwego wieloryba była pierwsza lekcją tego rodzaju, ponieważ nigdy do tej pory czegoś takiego w Australii nie próbowano.

Niemniej dla uważnych obserwatorów jest jasne, że to zdarzenie radykalnie zaprzecza standardowej teorii formowania się skamielin. Oczywiście, skamieliny są znajdowane w dużych ilościach na każdym kontynencie, zakopane w osadowych skałach, nawet w wysokich górach. Znaczne ilości odkopanych skamieniałych szczątków zwierząt zachowanych niemal w całości są pokazywane w muzeach na całym świecie

Ta standardowa teoria formowania się skamielin jest prezentowana w muzeach, uczona w szkołach i na uniwersytetach, przedstawiana w encyklopediach i popularnych książkach.

Dla przykładu pokazujemy diagram znajdujący się w Narodowym Muzeum Dinozaurów w Canberra, Australia. Pierwszy obrazek pokazuje martwego dinozaura, który ma zamknięte oczy i tonie w wodzie. Zwrócony do góry nogami, ze strumyczkami baniek powietrza wydostających się z wnętrza, unoszących się w górę ku powierzchni, w miarę jak zwierzę rozkłada się. Następny obrazek pokazuje już sam jego szkielet leżący na piaszczystym dnie, oczekujący na przykrycie osadami. Kości nie są rozrzucone, lecz poprawnie do siebie przyłączone. Trzeci obrazek to te same koście, ciągle we właściwych pozycjach, przykryte warstwami osadów. Na ostatnim rysunku widoczne są już te kości odsłonięte wskutek wyniesienia w górę skały i jej zerodowania.

Jednak martwy południowo australijski wieloryb obala tą teorię. Cała saga żywo demonstruje fakt, że martwe zwierzęta nie idą natychmiast na dno oceanu, lecz generalnie unoszą się na powierzchni. Każdy, kto ma w domu akwarium wie o tym. Dopiero po tym jak różne morskie stworzenia zasadniczo pochłoną ciało, będzie tonąć.

Szybko posprzątane nieczystości

Nawet po zatonięciu tych resztek, szkielet nie ulega skamienieniu. Craig Smith z Hawajskiego Uniwersytetu badał ciała wielorybów znajdujące się na dnie oceanu przez ponad 10 lat 6). W zasadzie, głęboko na dnie oceanu nie ma dużej ilości żywności i jest to jakby podwodna pustynia. Tak więc, gdy szczątki wieloryba docierają na dno dla wszystkiego, co tam na dole żyje, jest to sygnał do jedzenia.

Całymi miesiącami padlina roi się padlinożercami 7) 8). Setki długich, podobnych do ścięgien ryb zwija się tam w każdym otworze, ogromne rekiny świętują na tym mięknącym ciele. Kraby zajęte są wyjadaniem wszystkiego, co tylko mogą. Zaledwie w ciągu czterech miesięcy cała miękka tkanka może zostać rozdrapana, pozostawiając gołe kości. Kosmate robactwo i krewetko podobne zwierzęta mnożą się i konsumują drobne kawałki tkanek rozsiane na dnie morza. Po kolejnym roku, gdy nie ma już kosmatych zwierzątek, kości zostają pokryte muszlami, małżami, ruro czułkowcami i bakteriami. W ciągu około dziesięciu lat kości zostają skonsumowane aż do stanu całkowitego zaniku i obszar jest wyczyszczony.

Widać wyraźnie, że martwe zwierzęta nie stają się w oceanie w normalnych warunkach skamielinami. Ich rozrzucone kości nie leżą na tyle długo, aby mogły być pokryte przez osady. Aby uległy skamienieniu, konieczne są specyficzne warunki, w szczególności zaś aby zachowane zostały kości w ich poprawnym układzie. Stworzenie musi zostać zakopane szybko, aby uniemożliwić dostęp morskich padlinożerców.

Nie znajdujemy jednak współcześnie zwierząt zakopywanych w ocenach w sposób gwałtowny. Dobrze zachowane skamieliny wskazują na katastrofę, jakieś wydarzenie, które spowodowało nagłą śmierć i zakopanie ciała zanim dobrały się do niego padlinożercy, zanim kości zostały rozproszone i zniszczone. Dobrze zachowane skamieliny są logicznym skutkiem niezwykłych warunków jakie towarzyszyły globalnemu potopowi z Biblii. W tym czasie, potężne potoki wody zalały całe kontynenty, zwalając tony piachu i mułu do oceanów i przykrywając ryby i zwierzęta w tym katastroficznym wydarzeniu. Ten martwy wieloryb z wybrzeża Południowej Australii ostrzega nas przed problemami pojawiającymi się wraz z przyjmowaniem standardowej teorii tworzenia się skamielin. Potop z czasów Noego wyjaśnia dlaczego tak wiele skamielin znajdowanych jest w osadowych warstwach na całej Ziemi.

Podobny artykuł:

Unoszące się ryby a bajki o skamielinach.

—————————-

Odnośniki (niestety nie wszystkie linki aktualnie działają):

1) Hockley, C., Shark scene behaviour ‘appalling’, <www.theaustralian.news.com.au/printpage/0,5942,2418082,00.html>, 19 November 2001.

2) Littely, B., Whale of a feed, <finance.news. com.au/common/story_page/0,4057,2407788%5E421,00.html>, 19 November 2001.

3) Shark patting, whale walking may soon be outlawed,

<www.usatoday.com/news/world/2001/07/24/sharkpatting.htm>, 19 November 2001.

4) The walkabout whale … thar she blows,

<www.cnn.com/2001/WORLD/asiapcf/auspac/07/31/australia.whaleblast/>, 19 November 2001.

5) Debelle, P., Wrong way to remove a right whale, <www.smh.com.au/news/0108/01/national/nationa26.html>, 19 November 2001.

6) Oceanographers say dead whales provide deep-sea living legacy, <www.noaanews.noaa.gov/stories/s377.htm>, 19 November 2001.

7) How to sink a whale, The Blue Planet, BBC Wildlife/Nikon Supplement, Bristol, pp. 18–19, September 2001.

8) Zeidner Russo, J., This whale’s (after) life, <http://www.nurp.noaa.gov/Spotlight/Whales.htm>, 19 November 2001.раскрутка

Unoszące się na wodzie ryby, a bajki o skamielinach

Masowe wyginięcie ryb w Luizjanie niszczy standardową teorię formowania się skamielin

Shaun Doyle

18 Stycznia 2011

Masowy grób ryb w Luizjanie pokazuje, że martwe ciała ryb nie opadają pod wodę, oczekując na poddanie procesowi skamienienia.

Zdjęcie: Billy Nungesser/WWL

W połowie września 2010 roku ukazały się informacje o masowej zagładzie ryb w Luizjanie. Przypuszczano, że spowodował to wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej 1 kwietnia 1). Po przeprowadzeniu śledztwa okazało się, że ryby padły z powodu niskiego poziomu tlenu wywołanego niskim poziomem przypływów i wysoką temperaturą wody.

Niemniej ciekawe jest to, co stało się z rybami: wszystkie skończyły unosząc się na wodzie w postaci ogromnego dywanu morskich stworzeń (Zdj. 1). To masowe wyginięcie może pomóc nam wyjaśnić pewne podstawowe błędne koncepcje dotyczące tworzenia się skamielin, jest to coś, co ma głębokie implikacje.

Większość ludzi myśli, że na stworzenie skamieliny potrzeba milionów lat. Ta idea znajduje się w podręcznikach, przekazywana jest w muzeach, gdzie znajdują się obrazy przedstawiające sposób kształtowania się skamielin, jak na rys.2. Ta historia zaczyna się od pokazania tego, jak martwe ciało zwierzęcia opada na dno morza, gdzie spoczywa na osadach oczekując na skamienienie. Powoli, coraz więcej osadów zbiera się i ostatecznie po milionach lat pokrywa martwe stworzenie. Ziemia podnosi się, osady niszczeją aż skamielina pojawia się po milionach lat, gotowa na wykopanie przez naukowców.

Rys. 2. Jest to rysunek obrazujący tworzenie się skamieliny dinozaura pochodzący z National Dinosaur Museum, w Canberra, Australia, według teorii wymagającej milionów lat.

Masowy zgon ryb w Luizjanie pokazuje, że ten popularny pogląd jest błędny. Tysiące morskich stworzeń unosi się na wodzie, nie leży na dnie oczekując na pokrycie osadami i skamienienie. Padlinożercy i bakterie nie zostawiają tego w samotności. W takich warunkach bardzo szybko niszczą ciała, nie pozostawiając praktycznie niczego, co mogłoby opaść i skamienieć.

To niesamowite wydarzenie z Luizjany pokazuje, że tradycyjne historia, którą nam jest opowiadana o tworzeniu się skamielin jest błędna. Miliony lat nie są do tego potrzebne.

Aby skamieliny mogły się uformować, ten proces rozpadu martwych ciał nie może przebiegać swobodnie, lecz musi być powstrzymany przez gwałtowne zagrzebanie w martwego zwierzęcia w osadzie. To uniemożliwia dostęp tlenu i padlinożerców, i szybki rozpad. Ostateczny proces tworzenia się skamieliny zazwyczaj wymaga mineralnego cementu, który zamienia osady w kamień, lecz ten proces również nie wymaga milionów lat.

Masowy zgon ryb w Luizjanie demonstruje nam fakt, że opowiadana nam tradycyjnie historia o skamielinach jest błędna. Niepotrzebne są miliony lat. Martwe ryby nie opadają na dno, gdzie mają być pokryte osadami. Protokoły znalezisk skamielin świadczą o tym, że coś nienormalnego stało się w przeszłości, co spowodowało szybkie zagrzebanie zwierząt. Takie formowanie się skamielin jest całkowicie spójne z globalną katastrofą znaną jako biblijny potop.

POdobny artykuł:

Wieloryb obala teorię skamielin

реклама в интернете сайта

Szybko skamieniałe ośmiornice nie potwierdzają ewolucji

Garry Graham

Photo: stockxpert

Pięć znalezionych ostatnio w Libanie skamielin ośmiornic, mających podobno 95 milionów lat, wprawiło naukowców w zdumienie.1)

Po pierwsze zostali zaskoczeni tym, że ośmiornice w ogóle skamieniały. W przeciwieństwie do zwierząt posiadających szkielet kostny czy twarde skorupy, głowonogi takie jak ośmiornice i kałamarnice nie mają twardy części (poza otworem gębowym 2). Jedno ze sprawozdań stwierdza, że znalezienie takich skamielin jest równie prawdopodobnie jak złapanie „kichnięcia skamieliny”. Te zostały znakomicie zachowane. Widoczne są wszystkie ramiona każdego zwierzęcia, jak też ślady mięśni i rzędy przyssawek. Co ważne, u kilku z nich widoczne są wewnętrzne skrzela i resztki farby.

Naukowcy usiłują wyjaśnić przeszłość, patrząc na to, co dzieje się współcześnie. Obecnie, gdy zdycha ośmiornica, rozkłada się do stanu szlamowatej kropli i znika w ciągu kilku dni. Aby ośmiornica mogła stać się skamieliną musiałaby opaść na dno oceanu nie zjedzona i pozostawać tam nie ulegając bakteryjnemu rozpadowi, równocześnie przykrywana przez osady. Jak coś takiego mogło się zdarzyć ośmiornicy?

Prowadzący autor sprawozdania, dr Dirk Fuchs z Freie University w Berlinie, powiedział:

„To, że ciało wylądowało na dnie morze było szczęśliwą okolicznością. Dno morza było pozbawione tlenu, więc wolne od padlinożerców”. Lecz brak tlenu nie jest środkiem konserwującym. Prowadzone doświadczenia z padliną ryb pokazują, że nawet w przypadku braku tlenu nadal podlegają rozkładowi na dnie oceanu3). Inni naukowcy, którzy opublikowali swoje sprawozdania badawcze pokazali, że dno morza w rzeczywistości roi się od bateryjnego życia 4). Tak więc ci naukowcy nie mają żadnego wyjaśnienia tak dobrze zachowanych skamielin.

W dobrze zachowanych w Libanie skamielinch ośmiornic widoczne są szczegóły ośmiu ramion, przyssawek, farby, skrzeli, ust, oczodołów i jeszcze więcej..

Fossil photo and diagram from D. Fuchs, G. Bracchi and R. Weis, ref. 1.

Skamieliny ośmiornicy znakomicie zachowanych w Libanie ukazują szczegóły ramion, przyssawek, skrzeli, ust, oczodołów a nawet więcej.

Drugim zaskoczeniem było to, że te okazy wyglądają bardzo podobnie do współczesnych gatunków ośmiornic:

„Oceniono te znaleziska na 95 milionów lat, a jednak skamieliny są niemal nie do odróżnienia od współcześnie żyjących gatunków”.

Myślenie ewolucyjne przewiduje, że tak stare ośmiornice jak te, powinny wyglądać znacznie bardziej 'prymitywnie’, ponieważ ewolucja wymaga zwiększenia się przez lata stopnia komplikacji 5). Ewolucjoniści zawsze twierdzili, że starożytne ośmiornice powinny okazywać pewne „prymitywne” cechy 6), lecz to odkrycie „cofa pochodzenie współczesnych ośmiornic o dziesiątki milionów lat wstecz…”

Niemniej, biblijny model stworzenia z łatwością wyjaśnia to zdumiewające odkrycie.

Po pierwsze: wyjaśnia szczególne warunki, które były potrzebne, aby zwierzęta o miękkich ciałach takie jak ośmiornice mogły stać się skamielinami 7). W szczególności chodzi o to, że zwierzę musi być gwałtownie zagrzebane (ciągle jeszcze żywe lub tuż po śmierci) pod wieloma metrami osadów, aby odciąć dostęp tlenu oraz uniemożliwić dalszy rozpad czy pożarcie. Takie warunki z pewnością panowały w oceanie w czasie globalnego Potopu, opisanego w Biblii i tutaj nie potrzeba się powoływać na żadne szczęśliwe przypadki. W rzeczywistości, kreacjoniści spodziewali się istnienia takich dobrze zachowanych skamielin ośmiornic. Oczywiście, jest wiele przykładów innych miękkich organizmów zachowanych w postaci skamielin 6,7,8,9,10).

Co więcej, te szczególne skamieliny ośmiornic znajdują się w skale wapiennej. Geolodzy, zwolennicy długowieczności ziemi, uważają, że ukształtowanie skały wapiennej wymaga długich okresów czasu, więc te skamieniałe ośmiornice zagrzebane w wapieniu stanowią dodatkowe wyzwanie dla ewolucyjnego myślenia. Dla biblijnego kreacjonisty nie ma tu żadnej tajemnicy, ponieważ warunki jakie panowały w czasie globalnego Potopu były odpowiednie, aby doszło do szybkiego tworzenia się skały wapiennej 11).

Co natomiast jeśli chodzi o podobieństwo tych skamielin do współczesnych gatunków? Ponownie widzimy, że biblijne model stworzenia przewiduje to, że gatunki podobne do współczesnych rozmaitości będą istniały w postaci skamielin. Przede wszystkim te skamieliny zostały uformowane zaledwie kilka tysięcy lat temu a wszystkie gatunki żywe dziś są potomkami zwierzęcych form, który żyły przed Potopem 12).

Ewolucyjni naukowcy drapią się po głowach w zdumieniu nad swoimi własnymi odkryciami, ponieważ nie spodziewali się tego rodzaju dowodów w ramach swojej ewolucyjnej filozofii. Stale są zmuszani do wymyślania nowych historii uwzględniających to, co ich zaskakuje.

Z drugiej strony kreacjoniści cieszą się z tych odkryć i zachwycają się cudownymi potwierdzeniami, jakich dostarczają naukowe dowody na biblijny zapis historii Ziemi. Te skamieliny dają nam powód do uwielbienia naszego wspaniałego Boga, który stworzył niebiosa i ziemię (Rdz. 1:1), który objawił Siebie Samego przez swego Syna Jezusa (2Tym. 1:8–10; Hbr. 1:2 in.) i który osądzi świat sprawiedliwie (2Ptr. 3:3–7).

– – – –

Odnośniki i uwagi:

1) Fuchs, D., Bracchi, G. and Weis, R., New octopods (Cephalopoda: Coleoidea) from the Late Cretaceous (Upper Cenomanian) of Hâkel and Hâdjoula, Lebanon, Palaeontology 52(1):65–81, 2009. See also: Rare fossil octopuses found, <livescience.com/animals/090318-fossil-octopus.html>, 18 March 2009.

2) The mouth resembles a parrot’s beak. See: The beak of the colossal squid, <squid.tepapa.govt.nz/anatomy/article/the-beak-of-the-colossal-squid>, 26 March 2009.

3) Garner, P., Green River blues , Creation 19(3):18–19, 1997.

4) ‘Barren’ seafloor teeming with microbial life, <sciencedaily.com/releases/2008/05/080528140303.htm>, 29 May 2008.

5) Progressive complexity, <truehealth.org/aprogcom.html>, 26 March 2009.

6) Eyden, P., Fossil octopuses, <www.tonmo.com/science/fossils/fossiloctopuses.php>, November 2004. Return to text.

7) Catchpoole, D., Hundreds of jellyfish fossils!  Creation 25(4):32–33, 2003.

8. Thompson, A., Rocks reveal oldest known jellyfish, <msnbc.msn.com/id/21552161>, 30 October 2007.

9) What are those big jellyfish fossils doing in Wisconsin? <sciencedaily.com/releases/2002/01/020124173804.htm>, 24 January 2002. Return to text.

10) Strange creatures—a Burgess Shale fossil sampler, <paleobiology.si.edu/burgess/index.html>, 26 March 2009.

11) Grand Canyon limestone fast or slow deposits? Creation 17(3):50–51, 1995.

12) In six days (http://creation.com/ariel-a-roth-biology-in-six-days), edited by Ashton, J., Ariel A. Roth., biology, pp 74–89. Return to text.

– – – – –

Creation.com reaches millions of people each year–many of these aren’t believers in our Creator and Savior Jesus Christ. How will we reach them without your support? Please consider a small gift today.deeo

Kreacjonizm, a łatwo dostępna teoria komunikacji

Perry Marshall

Artykuł napisany przez Claude Shannon’a w 1948 pt.: „Matematyczne teoria komunikacji” („A Mathematical Theory of Communication”) umożliwił powstanie cyfrowego świata, w którym żyjemy. Scientific American nazwał go „Karta Magna Wieku Informacyjnego” („The Magna Carta of the Information Age”). Shannon zdefiniował cyfrową komunikację i określił takie rzeczy jak to ile informacji może być przekazywane przez linię telefoniczną, skutki hałasu (zakłóceń) sygnału, oraz miary jakie trzeba przyjąć, aby otrzymać doskonały sygnał po drugiej stronie. Dzięki temu mógł powstać internet. Problem polega na tym, że trudno się czyta materiał napisany na poziomie wyższej uczelni przeznaczony dla inżynierów i matematyków.

1. Tak wygląda system komunikacji:

Koder otrzymuje sygnał wejściowy i koduje informację zgodnie z zasadami kodowania. Kod jest transmitowany przez kanał komunikacyjny. Kod jest dekodowany przez dekoder, zgodnie z ustalonymi zasadami, a informacja jest zrozumiała po drugiej stronie.

2. Czym jest kod?

Słownik definiuje kod jako „System symboli stworzonych dla celów komunikacji”. Ja definiuję informację jako: „Komunikację między koderem i dekoderem przy pomocy uzgodnionych symboli”. Tutaj zainteresowani jesteśmy kodami cyfrowymi. Najważniejszą rzeczą w tym systemie jest sam kod. Oto trzy przykłady kodu i jeden przykład tego, co kodem nie jest: kod genetyczny, ASCII, kod pocztowy, światło słoneczne:

Jak widzisz, kod jest szeregiem symboli, które mają szczególne znaczenie. DNA ma czterobitowy alfabet, a te bity to A-C-G-T. Trzy bity schodzą się razem, aby utworzyć list zwany 'tripletem’ lub 'kodonem’. Triplet GGG jest instrukcją zbudowania glicyny.  Bardzo ważne jest zrozumieć to, że GGG (trzy guaniny w jednym szeregu) same w sobie nie są glicyną; są symboliczną instrukcją, aby WYPRODUKOWAĆ glicynę.  Innymi słowy, przesłanie i środek (medium) nie są tym samym.  Przesłanie (informacja) jest przechowywana jako Adenina, Cytozyna, Guanina i Tiamina, i te bazy działają jak symbole. Te symbole, powiązane razem tworzą instrukcję budowania protein; umieszczenia tych protein w szczególnych miejscach i zbudowania takich 'montaży’ jak kości, ręce, oczy i naczynia krwionośne.

Ciekawa uwaga na marginesie: Dwa inne triplety, tj. GGC oraz GGA, również są kodem glicyny. Każdy aminokwas może być reprezentowany przez 3 różne triplety, a nie tylko jeden. Nazywa się to „redundancją”. DNA posiada mądry mechanizm redukowania błędów kopiowania, mianowicie każdy aminokwas posiada nie jeden lecz trzy kodujące go triplety. Znaczy to, że pewne błędy kodowania (GGC zamiast GGG) nie wywołują problemów. To jest bardzo, bardzo ważne, ponieważ dzięki temu DNA przetrwało 3 miliony lat nietknięte. Więcej o redundancji za chwilę.

ASCII jest standardowym komputerowym mapowaniem między jedynkami, zerami i angielskim alfabetem.

A = 1000001

B = 1000010

a = 1100001

b = 1100010

…i tak dalej dla całego angielskiego alfabetu. Gdy przyciskasz na klawiaturze „A”, przekazuje ona do komputera 1000001. Z drugiej strony, 1000001 jest interpretowane jako „A” i wyświetlane na ekranie. Te jedynki i zera same są kodowane na szereg elektrycznych sygnałów czy magnetycznych bitów na dysku twardym. 100001 może być przechowywane na dysku w postaci magnetycznych plamek (North/SOuth) np. NSSSSSN. Listera A nie jest elektrycznym sygnałem, ani magnetycznym polem. Elektryczny sygnał czy magnetyczne pole reprezentują listerę A. Właśnie o go chodzi, gdy mówimy: „Przesłanie jest niezależne od medium (środka), na którym jest przechowywane”. Możesz napisać słowo „pies” atramentem na papierze, lecz pies nie jest ani atramentem, ani papierem, a atrament i papier nie są psem.

Taki długi rząd DNA jak ACGGGTCTTTAAGATG ——- jest to wzór, według którego może zostać zbudowany pazur, lecz szereg liter sam w sobie nie jest pazurem, a pazur nie jest szeregiem liter. Najczęściej zadawanym pytaniem na temat DNA i kodów jest: „Dlaczego światło słoneczne nie jest kodem? Dlaczego radioaktywny rozpad nie jest kodem. Dlaczego H2O nie jest kodem?” Otóż światło słoneczne nie jest kodem, ponieważ jest zwykłym strumieniem fotonów. Nie ma kodu w słońcu. Taki foton niczego innego symbolicznie nie reprezentuje. Słońce nie wysyła cyfrowych strumieni fotonów, które są posłuszne prawu kodów. Foton JEST światłem słonecznym, i nie MÓWI 'światło słoneczne”. Nie przekazuje instrukcji tworzenia światła słonecznego. Nie ma w sobie żadnej instrukcji, jest po prostu fotonem. Nie reprezentuje niczego poza sobą samym. Może ktoś naturalnie powiedzieć: „No tak, ale jeśli patrzysz na światło słoneczne przez analizator spektrograficzny to rozpoznasz, że jest to światło słoneczne”. Tak, jeśli inteligentnie zbudujesz analizator spektrum to da się rozpoznawać wzory spektralne. Niemniej spektrum nie jest szeregiem cyfrowych symboli. Słoneczne światło nie jest kodem, nie jest nim również tęcza. Tęcza to spektrum światła i nie reprezentuje niczego poza sobą. Radioaktywny rozpad jest to po prostu rozpadające się atomu, nie ma tu żadnych symbolicznych relacji. Podobnie jest z wodą; woda to woda. Znak „H2O” jest kodem, jaki ludzie wymyślili, aby opisać wodę. Lecz cząstka wody zawiera dwa atomy nazywane wodorem i jeden atom nazywany tlenem i to wszystko. Ta cząsteczka nie reprezentuje niczego poza sobą.

3. Szmery a informacyjna entropia

Jedną z najważniejszych rzeczy występująych w systemie komunikacyjnym są szmery i to w jaki sposób system radzi sobie z nimi. Szmery niszczą informację. Gdy dodamy szmer do systemu komunikacyjnego, wygląda to tak:

Tak szmer (zakłócenie,) wprowadza niepewność do pierwotnego przesłania. Początkowo było to 1000001 (”A”), lecz odbiornik nie wie o tym. Może 'myśleć’, że przesłaniem było 1000100 i pokazać ci literkę „d”. Gdy Claude Shannon pracował nad matematycznym modelem, odkrył coś interesującego: wzór zakłóceń w systemie informacyjnym jest identyczny ze wzorem entropii w termodynamice.  Entropia to nieodwracalny proces, w którym użyteczna energia staje się bezużyteczna. Ciepło wychodzące z rury wydechowej samochodu jest chłodniejsze i znacznie mniej użyteczne niż ciepło wewnątrz silnika i ten proces jest nieodwracalny.  Wszyscy inżynierzy dźwięku wiedzą o tym, że szmer/hałas również jest nieodwracalny. Gdy raz zostanie nagrany, nie da się go stamtąd wyciągnąć, jest już tam na dobre. Można go tylko próbować ukryć.  Faktem jest również, że szmer NIGDY nie prowadzi do rozwoju sygnału (jego polepszenia). Istnieje tylko kilka bardzo nielicznych zastosowań w obróbce sygnału cyfrowego, w których znajduje się dobre zastosowanie szmeru, lecz szmer zawsze niszczy informację. Nigdy jej nie tworzy.

Shannon mierzył informację w bitach, dokładnie w taki sam sposób, jak mierzymy rozmiary plików. To, co wprowadza ludziom sporo zamieszania to fakt, że gdy doda się do sygnału szmer, dodaje się bit informacji do sygnału i wydaje się, że sygnał ma więcej informacji. W pewnym sensie tak jest – dodano szmer do sygnału, sygnał zawiera więcej danych, lecz nie można oddzielić tego szmeru od sygnału, gdy już tam się znajdzie.  Jeśli sygnał zginie, znika na zawsze. Nie ma nigdzie w inżynierii czy informatyce czegoś takiego jak procent czasu, w którym szmer „przypadkowo” polepsza sygnał. Nie ma również jakiegoś „optymalnego” poziomu szmeru, który byłby pożądany w sygnale. Idealna ilość szmeru w sygnale wynosi ZERO.

Shannon wskazał na to, że najlepszym sposobem walki ze szmerem jest możliwy dzięki redundancji: dodatkowym literom czy cyfrom w sygnale, które pomogą wypełnić luki, jeśli będą tam zgubione litery.  Na przykład zdanie: „The quick brown fox jumps over the lazy dog” da się jeszcze przeczytać nawet wtedy, gdy 1/3 liter zostanie opuszczona:

„Th q ic br wn fo jum s ove the l zy dog”.

Jest tak dlatego, że język angielski jest w 50% redundancyjny. Zazwyczaj można sobie wyobrazić, jakie było pierwotne zdanie, o ile co najmniej połowa liter zostanie zachowana.

4. Warstwy komunikacji

Pomyśl o tym przez chwilkę:  W tej chwili widzisz na monitorze szczegółowy, dwuwymiarowy obraz. Jest to obraz mojego blogu.

Lecz… WSZYSTKIE informacje, na które patrzysz, pierwotnie dotarły do twojego komputera przez kabel lub sieć bezprzewodową w jednowymiarowym strumieniu jedynek i zer. Jak sygnał 1D jedynek i zer zamienia się w obiekty dwu a nawet trój wymiarowe? Odpowiedź: dzięki warstwom. Jednym z istotnych aspektów systemów komunikacyjnych jest to, że kody, kodery i dekodery mają warstwy (warstwa sieciowa, transportowa, fizyczna -przyp.tłum.)

Warstwy działają w taki sposób, że liczne kodery i dekodery są ustawione kaskadowo razem:

Informacja jest kodowana z górnej warstwy w dół i dekodowana z dolnej warstwy w górę.

Oto jak to działa:

6 WRSTW KODOWANIA Z GÓRY NA DÓŁ:

Znaczenie

zostaje wyrażone w zdaniu

które składa się ze słów,

które składają się z liter,

które składają się z jedynek i zer,

które są przesyłane kablem przez elektrony.

6 WARSTW DEKODOWANIA Z DOŁU W GÓRĘ:

Komputer odczytuje jedynki i zera z kabla

dekoduje je na litery,

litery tworzą słowa,

słowa tworzą zdania,

Zdania dają

Znaczenie.

Jest to lingwistyczne wyjaśnienie warstw.

A oto bardziej mechaniczna wersja warstw komunikacyjnych:

Piszesz coś na klawiaturze

klawiatura koduje to przesłanie w znaki ASCII

które idę do email

co jest kodowane w pakiet TCP/IP

który jest transportowany przez internet po kabelu

Pakiet jest odczytywany z kabla

Email jest dekodowany z pakietu,

Znaki ASCII są zamieniane na litery na ekranie,

Twój przyjaciel czyta go/rozumie u siebie.

Chciałbym teraz zwrócić ci uwagę na coś, co jest bardzo ważne i niemal przez wszystkich pomijane:  Powiedzmy, że tworzysz dokument w Microsoft Word. Możesz go edytować w Microsoft Word, jeśli jednak edytujesz ten plik w prostym edytorze tekstu, nie MS Word, to widzisz śmietnik. Jeśli mimo wszystko spróbujesz zmodyfikować go i zapiszesz, zniszczysz taki plik. Jeśli chcesz skutecznie edytować email, musisz to robić w programie do pisania maili. Jeśli chcesz zmienić jedną z informacyjnych warstw, aby powiedzieć coś innego, musisz znaleźć się W tej warstwie, aby to zmienić. Jeśli przeskoczysz jakieś warstwy i próbujesz coś zmieniać, zniszczysz wszystko. Właśnie dlatego w systemach komputerowych są mechanizmy sprawdzania błędów w niemal KAŻDEJ WARSWIE. Większość ludzi nawet nie wie o tym, że one tam są. Jest mechanizm sprawdzający błędy między klawiaturą a komputerem, są takie mechanizmy na dysku twardym, w pakiecie TCP/IP, w twoim Wi-Fi oraz programie mailowym. W DNA również znajdują się obszerne systemy kontroli błędów, aby zagwarantować bezbłędność danych, ponieważ niewielki choćby defekt pakietu może doprowadzić do nieodwracalnego zniszczenia całości, aż do całkowitego braku możliwości odkodowania go. Nawet niewielka skaza na DNA może spowodować wadę wrodzoną.

Wróćmy zatem do biologii.

Te bardzo proste pomysły, które wprowadził Claude Shannon miały głębokie i szerokie znaczenie dla Badań Pochodzenia Życia i Teorii Ewolucji:

1. Wszelkie systemu komunikacyjne polegają na wcześniejszych uzgodnieniach między koderem i dekoderem, w przeciwnym wypadku nie zachodzi komunikacja.

Ta zgoda między dwoma stronami musi być dokonana zawczasu. Jest to abstrakt taki jak symbole tabeli kodowania/dekodowania. Umowa zaczyna się jako niematerialna idea, tak jak sama informacja jest niematerialna. Wszystkie znane nam systemy komunikacyjne są projektowane. Nie ma znanych wyjątków od tego i jeśli pomyślisz chwilę o komunikacji, jest to abstrakcja z samej swej natury. Jest symboliczna, jest niematerialna. Symbole muszą zostać wybrane wcześniej, znaczenie przesłania jest niezależne od środka, które je przenosi. Samo istnienie informacji wywraca materialistyczny punkt widzenia. Materialistyczna filozofia nie ma wyjaśnienia istnienia informacji.

2. Systemy komunikacyjne posiadają coś, czego sama materia i energia nie posiadają: informacje i symbole. Informacja jest bytem połączonym z materią, energią. Norbert Weiner, matematyk MIT i ojciec cybernetyki powiedział: „Informacja jest informacją, ani materią, ani energią. Żaden materializm, który to odrzuca nie może przetrwać dzisiejszego dnia”.

3. Wszystkie systemy komunikacyjne są bezpośrednio celowe. W przypadku DNA celem GGG jest wyprodukowanie glicyny. W ASCII celem 100001 jest przekazanie litery „A”. W przypadku kodu pocztowego numer 68450 ma zapewnić, aby listy docierały do Tecumseh w stanie Nebraska.

4. W teorii komunikacji szmer jest zawsze przeciwnikiem, NIGDY nie jest przyjacielem. Przypadkowa mutacja jest szmerem. Szmer jest informacyjną entropią, czyli nieodwracalnym niszczeniem informacji. Tak więc przypadkowe mutacje z samej definicji nie mogą być źródłem informacji w ewolucji. Musi być jakieś inne wyjaśnienie ewolucji.  (Ludzie stale mówią mi: „Ale czasami szmer może wprowadzić jakieś korzystne mutacje”, na mówię im: „Spróbuj, dowiedź tego”. Ci, którzy rzeczywiście to robią w jakimkolwiek prawdziwym systemie informacyjnym wiedzą lepiej. Inżynierzy komunikacji zdecydowanie lepiej to wiedzą.)

5. Informacja jest zawsze tworzona z góry na dół, a nie z dołu do góry. Kodowanie zawsze jest z góry w dół, a dekodowanie zawsze z dołu do góry. Najwyższa warstwa jest zdeterminowana (zamierzona – przyp.tłum.). Najniższa warstwa jest materią lub energią, która przechowuje tą informację, np., CD czy bazy DNA, fale radiowe. (Inżynierzy nazywają to „fizyczną warstwą”. Termin ten został wzięty z OSI 7-warstwowego modelu sieci komputerowej.)

6. Ponieważ informacja jest tworzona z góry w dół, istniejąca informacja musi zostać najpierw odkodowana, zanim może być edytowana czy zmieniana w korzystny sposób. Edycja musi mieć miejsce w ramach warstwy, w której ta możliwość (edycja) została zaprogramowana. Edycja dokonana w złej warstwie czy po dodaniu szmeru, wyłącznie niszczy pakiet informacyjny.

Oznacza to, że genom, „komórkowa genetyczna inżynieria”, musi również funkcjonować z góry w dół, a nie odwrotnie. To całkowicie wywraca tradycyjne darwinowskie założenie przypadkowych mutacji. Przypadkowe mutacje ZAWSZE niszczą internetowe pakiety i zawsze niszczą DNA. Korzystne mutacje są inżyniersko zarządzane przez genom przez inteligentny algorytm, a nie przez przypadkowe mutacje. Teoria komunikacji dowodzi, że żywe organizmy zostały zaprojektowane; że są celowe/rozmyślne (teleologicznie); że informacja zawarta w DNA funkcjonuje z góry w dół, a nie z dołu w górę, że ewolucja jest wewnętrznie sterowana przez komórkę i genom, a nie przez zewnętrzne niszczenie pochodzące ze środowiska. To wywraca do góry nogami wszystkie poprzednie założenia materialistycznej biologii. Wszystko, co wiemy na temat informacyjnej ery, komputerów i internetu pokazuje nam, że żywe organizmy są zaprojektowane i ewoluują zgodnie z wewnętrznym genetycznym programem, a nie według przypadku.

Perry Marshall

– – – – –

Jako znakomite uzupełnienie tego artykułu polecam również: DNA, Projekt i pochodzenie życia

oraz inne artykuły Perry Marshalla z działu Kreacjonizm.

раскрутка