Category Archives: Uzdrowienie

Czy mogę otrzymać uzdrowienie z problemu, który sam wywołałem?

Young Steve
Oczywiście tak, lecz najpierw powinieneś pokutować z leżącej u podstaw przyczyny. Ps. 107:17-20 mówi o głupcach, którzy chorują z powodu swoich uczynków. Jakie jest Boże nastawienie? W Swym miłosierdziu: „Posłał swoje słowo aby ich uleczyć i wyratować ich od zagłady”.

Niemniej jednak, to nie daje ci licencji na to, żeby w zimie biegać na zewnątrz bez płaszcza, przejadać, jeść byle co przez cały dzień, przepracowywać się, spać zbyt mało, wściekać się na ludzi po czym „wyznawać” uzdrowienie. Epafrodyt niemal umarł z powodu przepracowania się w służbie (Fil. 2:25-30). Musisz dbać o swoje ciało. Błędy w tej dziedzinie wpędzą cię w problemy i nie będzie to zasługą diabła.

Faktycznie to kpisz z Boga, jeśli nadal trwasz w wymienionych wyżej zachowaniach i domagasz się uzdrowienia. Prawdopodobnie nie odniesiesz sukcesu. Jeśli jednak będziesz pokutował z tych rzeczy, które sam sobie wyrządzasz, Bóg przebaczy ci i uzdrowi. Po prostu zdaj sobie sprawę z tego, że jeśli niewłaściwie postępujesz sam zapraszasz więcej problemów. Jak powiedział Jezus do człowieka przy sadzawce Betezda: „Nie grzesz więcej, aby ci się coś gorszego nie stało”.

Oczywiście, pewien rodzaj problemów nie jest związany z grzechem, jak na przykład zatrzaśnięcie nogi w drzwiach samochodowych. Tak, Bóg uzdrowi cię z tego, On jest twoim Panem Lekarzem, a każdy lekarz leczy, nawet jeśli problemy wywołane są przez ciebie samego.

Boże pragnienie uzdrawiania cię z problemów, które sam wywołałeś zawiera w sobie również uzdrowienie z chorób przenoszonych drogą płciową. Są pewne powody, opierając się na wersetach z niektórych psalmów, aby przypuszczać, że sam Dawid miał taką chorobę, pokutował z niej i został uzdrowiony. Rozważmy Ps. 38:6-9 „Rany moje cuchną i ropieją Z powodu głupoty mojej. Jestem zgięty i pochylony bardzo, Cały dzień chodzę w żałobie. Ogień pali lędźwie moje I nie ma zdrowego miejsca na ciele moim. Jestem osłabiony i bardzo przygnębiony, Krzyczę, bo wzburzone jest serce moje„.

Pamiętaj, że Bóg przebacza wszystkie winy twoje i uzdrawia wszystkie choroby twoje (Ps. 103:1-5). Tego, komu Bóg przebaczy, chce uzdrowić, a przebaczenie za grzech z dziedziny seksu, jakikolwiek by nie był, jest dostępny dla ciebie, ze względu na rozlaną krew Jezusa Chrystusa.

Dopóki prawdziwie nie będziesz pokutował, nie jesteś w miejscu otrzymania uzdrowienia. Kusisz Chrystusa, gdy mówisz, że chcesz być uzdrowiony z AIDS, lecz ciągle masz w zamyśle spać z byle kim lub wybierasz się do baru dla homoseksualistów, bądź używasz zakazanych, dożylnych narkotyków. Musisz pokutować i uzyskać przebaczenie. Przebaczenie i uzdrowienie w Biblii idą w parze.

продвижение

Dlaczego tak niewielu ludzi zostaje uzdrowionych z powszechnej grypy czy przeziębienia?

Young Steve
Wydaje się dziwne, że o ile grypa i przeziębienie są niemal uniwersalnymi dolegliwościami, tak niewielu chrześcijan chodzi w zwycięstwie nad nimi. Wydaje się, że jest o wiele więcej świadectw uzdrowienia ludzi z chorób zagrażających życiu, niż uzdrowionych z bólu gardła, kaszlu, gorączki itd.

Częściowo może tak być z tego powodu, że ludzie nie fascynują się tak czytając nagłówki „Człowiek uzdrowiony z chronicznego kataru w czasie krucjaty uzdrowieniowej!”, zatem bardziej „sensacyjne” (lecz nie bardziej nadnaturalne) uzdrowienia zyskują miejsca w gazetach: „Głuchy, niemy i niewidomy człowiek uzdrowiony – gra w holu w Pinball, aby to udowodnić!’ Więc, być może, że częściowo jest to problem z publikacją. Lecz częściowo nie – wielu chrześcijan, nawet tych uzdrowionych z poważniejszych chorób, staje się ofiarami tego małego irytującego narzędzia diabła.

Nie musi tak być. Wszelkie choroby zostały włączone w przekleństwo łamania Zakonu i Jezus poniósł to przekleństwo za nas, wykupując nas z  konieczności cierpienie jakiejkolwiek jego części. Żaden chrześcijanin nie musi mieć nawet bólu głowy. Zostałeś wyratowany (wykupiony) od przeziębienia i wszyscy twoi bliscy.  Zostałeś wykupiony od tegorocznego obciążenia grypą, którą ma współpasażer z windy, który właśnie kichnął na ciebie.  Uzdrowienie twoich „pomniejszych dolegliwości” jest Bożą wolą tak samo jak Jego wolą było uzdrawianie paralityków w tamtych czasach.

Problemem nie jest to, że ktoś nie chce być zdrowym, lecz to, że relatywnie małe cierpienie wywołane symptomami tej choroby może być przeważyć wysiłek wymagany przez stanięcie w wierze. Innymi słowy, nie chcemy być uzdrowieni wystarczająco mocno!

Gdyby ci powiedziano, że masz dwa tygodnie życia z powodu nieuleczalnego raka to z pewnością zrobiłbyś wszystko, co w twojej mocy, aby usłyszeć Boże obietnice i odebrać uzdrowienie. Niemniej jednak, gdy chodzi o przeziębienie to nasza postawa często wyraża się w tym, że „z tym da się żyć”. Tak, możesz z tym żyć, lecz możesz też żyć bez tego, jeśli tylko chcesz działać na podstawie Dobrej Nowiny, która mówi, że Jezus został uczyniony chorym za ciebie i że to przekleństwo, które wziął na siebie, obejmuje wszystkie choroby. Pan twój Lekarz tęskni do tego, abyś otrzymał uzdrowienie, które prawnie ci się należy.

Ponieważ ludzie pragną uzdrowienia ze znacznie poważniejszych chorób, to wynikiem może być fakt, że są uzdrawiani z poważnych chorób, a stają się ofiarami pomniejszych.

Nie ma żadnej specjalnej tajemniczej metody uzdrowienia grypy czy przeziębienia, dzieje się to dokładnie tak samo, jak w przypadku każdej innej choroby. Wiara działa zawsze w taki sam sposób wobec wszystkich chorób.  Po prostu potraktuj sprawę poważnie (nie zabawiając się z nią), gdy się modlisz! „Wyznawajcie grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni” (Jak. 5:16).

Nie pozwól, aby diabeł okradał cię tym utrapienie z czasu i wierz, że Bóg uzdrowi cię teraz!

topod

Czy jest różnica miedzy chorobą, a symptomami choroby?

Young Steve
Początkowo może być. Gdy odczuwasz pierwsze symptomy jakiejś choroby, możesz je zgromić natychmiast i nakazać aby odeszły w imieniu Jezusa. W takim przypadku, możesz mieć pewne symptomy, lecz nie masz jeszcze choroby i nie będziesz jej miał. Z drugiej strony, jeśli przyjmujesz chorobę mówiąc: „O, zdaje się, że znowu na coś zapadam” to rzeczywiście będziesz miał chorobę i symptomy!

Gdy już jesteś chory to nie ma sensu robić rozróżnienia. Dla celów praktycznych przyjmijmy, że jeśli masz symptomy to jesteś chory. Jeśli chcesz wejść w szczegóły to jest tak, że jeśli uwierzysz, że otrzymałeś uzdrowienie, to jest odczucie, że nie jesteś chory, ponieważ już nie uznajesz prawa choroby do trwania w twoim ciele, nawet jeśli symptomy nadal pozostają przez pewien czas. Uzdrowienie, które otrzymałeś wewnętrznie przebija się na zewnątrz, podobnie jak przeklęcie drzewa figowego zaczęło się niewidocznie po czym ujawniło się na zewnętrz.  Drzewo było zupełnie martwe w chwili, gdy Jezus je przeklął, lecz wyglądało tak samo, mając „symptomy” życia, które uchodziło.

Jeśli chodzi o twoje publiczne życie to nie ma sensu usiłowanie teologizowania ludziom nie zbawionym: „Nie jestem przeziębiony, po prostu mam symptomy przeziębienia.” Ich reakcja raczej będzie „zimna”. Pomyślą, że zbzikowałeś i będą mieli rację.

Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy, o którym trzeba powiedzieć. Po otrzymaniu uzdrowienia i zamanifestowaniu się go w ciele, diabeł może starać się, abyś ponownie przyjął chorobę. Możesz czuć jakieś kłucie i powiedzieć: „O, zdaje się, że w ogóle nie zostałem uzdrowiony!” Właśnie tego oczekuje diabeł, ponieważ to udziela mu władzy do wrzucenia choroby na ciebie ponownie. Zamiast tego, stań zdecydowanie, sprzeciw się i każ mu to zabrać z powrotem. Ty masz władzę nad nim. Może to zdarzać się wielokrotnie, lecz jeśli ty będziesz sprzeciwiał się diabłu, on odejdzie. W tym momencie, możesz mieć pewne symptomy, lecz nie pozwalasz na to, aby faktyczna choroba powróciła do twojego ciała.

сайта

Czy, jeśli jesteś chory, znaczy to, że jest grzech w twoim życiu?

Young Steve

O ile nie jesteś pierwszą osobą po Jezusie, która żyje w bezgrzesznej doskonałości, to grzech jest w twoim życiu. Bóg będzie stale pracował w różnych dziedzinach twojego życia, aby usunąć grzech, lecz nie zajmie się nimi wszystkim naraz. Wiedząc, że jest grzech w twoim życiu, pytanie powinno brzmieć: „Czy choroba jest wynikiem mojego grzechu?” Prawdopodobnie, lecz nie koniecznie.

Lecz czy Dz. 10:38 nie mówi o tym, że diabeł jest źródłem wszelkich chorób? Tak, diabeł jest tym, który wywołuje choroby, lecz trwanie w grzechu stawia cię w pewnym stopniu w pozycji, w której on ma nad tobą władzę. Jeśli świadomie trwasz w grzechu to otwierasz się na działania diabła. Trudno jest również otrzymać uzdrowienie od Boga, jeśli w tym samym czasie nie przyjmujesz czegoś innego (napomnienia) od Boga.

Jeśli chodzisz przed Bogiem w prawości i nie masz przekonania o jakiejkolwiek dziedzinie, w której sprzeciwiasz się Duchowi Świętego, to bezpiecznie jest stwierdzić, że choroba nie jest wywołana przez grzech. Oczywiście, ogólnie rzecz biorąc, choroby są na świecie z powodu grzechu. Nie musisz jednak brać się za „polowanie na czarownice”,  aby znaleźć jakiś tajemny grzech tylko dlatego, że jesteś chory. Nie pozwalaj, aby każdy wpędzał cię w myślenie, że coś jest nie tak z tobą, ponieważ masz bóle brzucha. Twój odrodzony duch powiadomi cię, jeśli jesteś w grzechu.

Niemniej jednak dobrze byłoby przebadać swoje życie, czy twoje chodzenie z Bogiem wygląda tak, jak powinno. Biblia definitywnie naucza o tym, że grzech może wywołać chorobę i nie możesz oskarżać diabła w takim przypadku, nawet jeśli to on jest autorem choroby. Jezus przypisał stan chorego mężczyzny przy sadzawce Betezda grzechowi. Mężczyzna był tam od 38 lat i po uzdrowieniu Jezus powiedział mu: „Idź i nie grzesz więcej, aby ci się coś gorszego nie stało” (J 5:14).

Głupota

Psalm 107:17-20 –   Widzimy tutaj, że głupcy są dotykani z powodu i przestępstw i nieprawości.

Jest wiele oczywistych sposobów na to, aby współcześni głupcy sami się wpędzali w choroby. Narkotyki i alkohol mogą prowadzić do dolegliwości, za które możesz dziękować tylko sam sobie. Niewłaściwe ubieranie się w zimne dni, czy nadmierne przebywanie w upale to tylko inne przykłady głupoty, które mogą prowadzić do fizycznych dolegliwości. Chwała Bogu za Jego miłosierdzie, ponieważ On nadal chce leczyć takie sprawy (w.20). Lecz zwróć uwagę na to, że dzieje się to PO tym, gdy zdecydujesz się wołać do Pana. Najpierw pokutuj.

Grzech seksualny

Powinno być oczywiste, że tego typu grzech może prowadzić do choroby.

Rzym. 1:27:  „Podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę”. Nie jest to usprawiedliwieniem do potępiania homoseksualistów AIDS’em, lecz fakt, że homoseksualizm jest obrzydliwością i jest naturalna cena, którą trzeba zapłacić za ten grzech. (Bóg nigdy nie nazywa tego„alternatywnym stylem życia”).

Przyp. 5:11 mówi nam tym  jak kończy się zaangażowanie w cudzołóstwo (bardziej biblijnym termin niż „niedyskrecja” czy „romans”): „abyś pod koniec życia nie narzekał, gdy zwiędnie twoje ciało i twoja skóra”.

Diabeł mógł wynaleźć AIDS i inne weneryczne choroby, lecz to człowiek otwiera im drzwi przez grzech z dziedziny seksu. Te choroby są ciągle częścią przekleństwa, z którego zostałeś odkupiony, lecz zanim będziesz prosił Boga o uzdrowienie powinieneś pokutować. Czasami zdarza się, że Pan uzdrawia wcześniej, jako akt miłosierdzia, lecz nie masz prawa prosić Boga o uzdrowienie jeśli dobrowolnie przylgnąłeś do czegoś, o czym wiesz, że jest grzeszne.

Niewłaściwy stosunek do Ciała Chrystusa.

1 Kor 11:27-32 ostrzega tych, którzy mają niewłaściwą postawę, że będą  osądzenie chorobą a nawet śmiercią, jeśli nie osądzą sami siebie. O ile jest to ciągle dzieło diabelskie, może ono zajść w miejscu, gdzie Bóg dozwoli diabłu dotknąć, a nawet zabić w tym celu, abyś uniknął wiecznego potępienia. To „karanie” (w.32) NIGDY nie jest zwykłym (normalnym) sposobem Bożego działania z Jego dziećmi, lecz jest zarezerwowane dla tych, którzy zatwardzają swoje serca. Żaden wierzący chodzący sprawiedliwie wobec Pana nie będzie w ten sposób „karany”.

Podsumowanie

Choroby mogą być wynikiem grzechu dopuszczanego w życiu człowieka, lecz mogą być również częścią spadającego na ciebie, bez szczególnej przyczyny, efektu upadku stworzenia. Nie zakładaj, że skoro jesteś chory, to trwasz w grzechu. Jeśli grzeszysz to wiesz o tym skądinąd. Jeśli nie masz świadomości niczego, co robisz niewłaściwie to możesz przypuszczać, że choroba nie ma związku z jakimś szczególnym grzechem.

заказать поисковая оптимизация

Ile mogę się spodziewać lat życia?

Young Steve
Najpowszechniejszym, choć błędnym, mniemaniem jest, że powinniśmy żyć 70-80 lat jeśli sił starczy (Ps. 90:10). Nie może to być prawdą, skoro Mojżesz, który napisał Ps. 90 sam żył 120 lat! Zatem wiem, że Mojżesz nie stwierdzał faktu maksymalnego życia dopuszczanego przez Boga.

Wielu notorycznych grzeszników żyło znacznie ponad 90 i 100 lat. Oczywiście ten wers nie mówi o tym, że powinieneś się spodziewać życia maksymalnie przez 90 lat. Gdyby to było prawdą, Bóg powiedziałby w ten sposób, że sprawiedliwy powinien żyć krócej niż grzesznicy, co jest sprzeczne z wieloma obietnicami.

Przeczytaj cały kontekst tego werset a odkryjesz, co on rzeczywiście znaczy:

Psalm 90:5-11: Wartko porywasz ich, są jak sen poranny, Jak trawa, która znika, Rano kwitnie i rośnie, Pod wieczór więdnie i usycha. Tak i my giniemy od gniewu twego, A srogością twoją jesteśmy przerażeni.Położyłeś winy nasze przed sobą, Tajne grzechy nasze w świetle oblicza swego. Wszystkie dni nasze znikają z powodu gniewu twego. Lata nasze giną jak westchnienie. Życie nasze trwa lat siedemdziesiąt, A gdy sił stanie, lat osiemdziesiąt; A to, co się ich chlubą wydaje, to tylko trud i znój, Gdyż chyżo mijają, a my odlatujemy. Któż zna „.

Ten psalm nie jest stwierdzeniem mówiącym o tym, jak wiele lat życia daje Bóg swoim sługom. Jest to lamentacja nad smutnym stanem Izraela na pustyni i gniewu Bożego, który został na nich wylany. Mojżesz płacze nad tym, że ludzie żyją tylko 70-80 lat. Ponieważ jest to lamentacja, sugeruje ona, że pobożny człowiek powinien żyć dłużej niż Izraelici, którzy powrócili na złą drogę i żyli tylko 70-80 lat z powodu swojej słabej duchowej kondycji.

Przeczytaj cały kontekst ponownie. Mojżesz opłakuje fakt, że nasze życie było jak trawa, która rośnie i usycha szybko. Twierdzi zatem, że dożycie wieku 70-80 lat, jest przedwczesną śmiercią. Możemy to wyraźnie zobaczyć, jak mężczyzna, który dożył 120 lat nie tracąc wzroku i sił, stwierdza ten fakt!

Zatem pozostaje pytanie: „jaki jest właściwy wiek życia wierzącego? Wiemy już, w oparciu o powyższe rozważania, że powinno to być więcej niż 80 lat

Oto następny werset, który powinien pojawić się w umyśle:

I Moj. 6:3: I rzekł Pan: Nie będzie przebywał duch mój w człowieku na zawsze, gdyż jest on tylko ciałem. Będzie więc życie jego trwać sto dwadzieścia lat.

Początkowo wydaje się, że zostaje ustanowiona granice 120 lat życia dla człowieka. Również tutja powstają problemy interpretacyjne. Jakub żył po wydaniu tego stwierdzenia i miał 130 lat, gdy umarł. Abraham żył 165 lat, zatem ten wers nie wyznacza granicy ludzkiego życia na 120 lat.

Jeden ze znanych biblijnych komentatorów stwierdził, żę człowiek, o którym mowa w tym wersie (1 Moj 6:3) to dosłownie człowiek lub Adam i jest to twierdzenie odnoszące się wyłącznie do Adama, a nie do ludzkości ogólnie. Innymi słowy, Adamowi dodano 120 lat więcej do życia. Zróbmy kilka obliczeń na podstawie 5 rozdziału 1 Mojżeszowej i zobaczmy, czy to ma sens. Adam żył 939 lat. Począł Seta, gdy miał 130 lat, Set miał 105 lat gdy począł Enosza, którym miał 90 lat, gdy począł Kenana; Kenan miał 70 lat, gdy począł Majalalela, który miał 65 lat, gdy począł Jareda (mam nadzieję, że nie nudzę was zbytni). Jared miał 162 lata, gdy począł Enocha, który miął 65 lat, gdy począł Metuszelacha. Metuszelach miał 187 lat, gdy począł Lamecha, a Lemech 182, gdy począł Noego. Zatem Noe narodził się, gdy Adam miał  130+105+90+70+65+162+65+187+182 lat. Jak możesz sprawdzić przy pomocy kalkulatora Windows wynosi to 1056 lat, co dowodzi, że Adam umarł przed narodzeniem Noego. Ponieważ Noe urodził się pod koniec 1 Moj 5 i mówi się o nim w 6 rozdziale tej księgi,  zatem można wnioskować, że stwierdzenie dotyczące wieku człowieka zostało uczynione w czasie życie Noego (1 Moj 6:8 – „lecz Noe znalazł łaskę w oczach Pana”). Jeśli tak, to niemożliwe jest aby dotyczyło Adama, ponieważ Adama nie było już na ziemi w tym czasie.

Zwróćmy uwagę na to, że Noe, który chodził z Bogiem, żył 950 lat. Zatem również jego życie nie zostało ograniczone tym stwierdzeniem do 120 lat. Można zatem założyć, że jest to (6:3) kolejne przekleństwo, ponieważ: „wielka była złość człowieka na ziemi i że wszelkie jego myśli oraz dążenia jego serca były ustawicznie złe”…(6:5). 120 letni okres życia został więc przeznaczony dla złych ludzi, a nie dla pobożnych!

Gdzie zatem jesteśmy? Nie ma w stwierdzonego wieku, w którym musielibyśmy umrzeć. Bóg mówi: „Obdarzę (ang. usatysfakcjonuję – przyp. tłum.) cię długim życiem i objawię ci moje zbawienie”. Jak długie jest życie. Nie wiem, lecz Bóg mówi, że będziesz nim usatysfakcjonowany i to tylko to się liczy. Innymi słowy, Bóg pozwoli człowiekowi, który mu służy żyć tak długo jak tego ów sługa zechce. Gdy już będziesz usatysfakcjonowany, możesz odejść do chwały. Możesz tutaj pozostać tak długo, jak długo nie będziesz usatysfakcjonowany. Jeśli nie jesteś zadowolony w pełni z tego, że wykonałeś drogę, którą na ziemi ci dał Bóg, pozostań tutaj, aż osiągniesz zadowolenie. Nie pozwalaj na to, aby choroby eksmitowała cię z ciała zanim nie skończysz swojego dzieła na ziemi!

Przeczytaj również:

Czy jest jakiś wyznaczony czas, w którym człowiek ma umrzeć?

продвижение сайта

Czy możemy wierzyć w to, że martwa osoba zostanie wzbudzona?

Young Steve

W Piśmie w kilku przypadkach martwa osoba została przywrócona życiu, jest zatem dość naturalne zastanawiać się nad tym. Przede wszystkim jest nakaz Jezusa dany uczniom, aby „wzbudzać zmarłych” a jeśli mamy obiecane długie życie, to wydaje się logiczne, że martwy powinien powstać ponownie do życia.

Generalnie możemy oczekiwać na to, że będą wskrzeszenia zmarłych dziś. Niemniej jednak, nie możesz powiedzieć w żadnym szczególnym przypadku, że Bóg ma obowiązek wzbudzić jakiegoś szczególnego człowieka. Innymi słowy, nie ma biblijnych obietnic, na które możesz się „powołać”, które obligują Boga do przywrócenia martwemu życia.

O wiele więcej chrześcijan zrobiło z siebie głupców usiłując przywrócić życie martwym ludziom, niż rzeczywiście wskrzesiło kogoś z martwych. Prawdopodobnie wiele do czynienia mają tutaj emocje. Jeśli ktoś nagle straci kochaną osobę, to z pewnością chce ona, aby ta osoba została wzbudzona z martwych i ma nadzieję na cud.

Jednak wzbudzanie z martwych będzie raczej popadać w kategorię „wiary” z 1 Kor 12:8-11; aby przywołać czyjegoś ducha do ciała, wymaga to działania darów Ducha. Ten rodzaj wiary nie jest generalnie wiarą, jakiej możemy używać jako wierzący, lecz szczególną wiarą do wykonania czegoś, co jest inaczej niemożliwe do uwierzenia.

Prawdopodobnie będzie tutaj musiała występować równoległa współpraca  darów czynienia cudów i/lub uzdrowienia, inaczej osoba znów padłaby zaraz po wskrzeszeniu! Dary Ducha działają jak Bóg chce, nie jak my chcemy. To do Boga należy gdzie i kiedy zechce wskrzesić z martwych.

Nawet wtedy jest jeszcze inny problem. Twoja wiara nie może przemóc woli innego człowieka. Jeśli osoba, która ma być wskrzeszona z martwych nie chce żyć, to po prostu ponownie umrze i nie będziesz w stanie nic w tej sprawie zrobić.

Jeśli ktoś był martwy przez pewien znaczący okres czasu to spędził pewien czas w chwale. (chrześcijanie natychmiast stają w obecności Pana ”jesteśmy więc pełni ufności i wolelibyśmy raczej wyjść z ciałą i zamieszkać u Pana” (2 Kor 5:8)). Gdy ludzi dostrzegą przebłysk tego, czym jest niebo mogą stracić motywacje do życia na ziemi! Nic nie możesz już zrobić, gdy zdadzą sobie sprawę z tego, że odejście i bycie z Chrystusem jest daleko lepsze i zdecydują, że nie chcą w ogóle wracać tutaj. Nawet Paweł miał w pewnym momencie problem z tym, co robić. Fil 1:22-24: „A jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać. Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej; Lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza”.

Jednym konsekwentnym wzorcem w Piśmie jest fakt, że ludzie wskrzeszeni z martwych nie byli ludźmi starymi, którzy przeżyli swoje życie. Chrześcijanin, który dokończył swojego biegu nie będzie motywowany do powrotu, młodsi zaś mają większą motywację.

Co zatem z przykazaniem o wskrzeszaniu z martwych z Mat. 10:8? Jest pewne, że Jezus nie mówił do nich, aby poszli na lokalny cmentarz i „wzbudzili” zgromadzenie. Wzbudzenie pewnych ludzi miało być znakiem dla ludzi, że Jezus był tym, za kogo się podawał. Wielki Nakaz zawiera w sobie stwierdzenie o uzdrawianiu chorych, lecz nie mówi o wskrzeszaniu z martwych. Innym razem, gdy Jezus posyłał ludzi, nie dołączył tego polecenia o wskrzeszaniu z martwych, choć zawsze było aktualne polecenie uzdrawiania chorych. Autorytet dany uczniom w Mat. 10:1 nie obejmował wskrzeszania z martwych, lecz obejmował uzdrawianie chorych.

Możemy, zatem, w wierze wkładać ręce na chorych bez jakiekolwiek odczucia nacisku do zrobienia tego. Nie możemy wkładać rąk na martwego, bez szczególnych poleceń Ducha Świętego. Oczywiście, nikt nie stanie się bardziej martwy jeśli włożysz na niego ręce, lecz ryzykujesz, że popadniesz w kłopotliwą sytuację wobec niewierzących.

Jeśli chodzi o Bożą obietnicę długiego życia, można podejść na dwa sposoby. Po pierwsze, ktoś mógł być zaangażowany w takie praktyki, zarówno w naturalnym jak i duchowym wymiarze, które doprowadziły do przedwczesnej śmierci.

Nikt w Biblii, kto umarł przez własną głupotę nie został nigdy wskrzeszony z martwych.

Po drugie, do odpowiedzialności tej osoby należało wierzyć w długie życie. Nie możesz „uwierzyć, że otrzymałeś” na rzecz innej osoby. Zatem, ogłaszanie Ps.91 i podobnych wersetów nad martwym jest daremne. Ponieważ dary Ducha są na dziś, będą również dziś ludzie wskrzeszani z martwych. Te dary działają tak, jak Duch chce, nie według naszej woli, zatem nie możemy sprawić, aby Duch Święty wzbudził jakąś szczególną osobę z martwych. Jeśli on zacznie działać, aby ktoś zaczął modlić się o wskrzeszenie do życia, dzięki Bogu.

Niemniej jednak, gdybyśmy wszyscy mogli uwierzyć w to, że każdy może zostać wskrzeszony to każdy mógłby żyć na wieki, ponieważ po prostu wskrzeszalibyśmy cię z martwych, gdybyś umarł. Gdybyś znowu zmarł, wskrzesilibyśmy cię ponownie z martwych, abyś żył w tym samym ciele itd. Oczywiście nie mamy prawa do tego, aby żyć na ziemi w tym ciele na zawsze, nie ma więc w Piśmie całościowej obietnicy, która mówi, że zawsze możesz wskrzeszać umarłych!

продвижение сайта

Czy Bóg uzdrowi niewierzącego?

Young Steve

Z pewnością! Ani jedna osoba, którą Jezus uzdrowił w ewangeliach nie była narodzona na nowo! Nikt w całym Starym Testamencie nie był odrodzony duchowo! Bóg uzdrowił ich wtedy, gdy byli niewierzącymi (wg. NT standardów) i Boże miłosierdzie dla nie zbawionych z pewnością nie zmniejszyło się pod lepszym przymierzem.

W rzeczywistości głównym powodem używania przez Boga darów uzdrowień, czynienia cudów i szczególnej wiary (p. 1 Kor. 12:8-11) jest demonstrowanie Jego dobroci i mocy niewierzącym! Wierzący może otrzymać uzdrowienie przez wiarę i technicznie nie potrzebuje działania żadnego z tych darów, choć Bóg używa tych darów również dla wierzących. Bóg czasami uzdrawia zwykłego niewierzącego poprzez manifestację Ducha – nie bądź zazdrosny. (pamiętaj, że możesz zostać uzdrowiony przez wiarę, więc Bóg nie pozostawił ciebie , czy też nie preferuje niewierzącego przed tobą).

Możesz dzielić się Jezusem z niewierzącymi, wkładać na nich ręce i oczekiwać tego znaku jako potwierdzenie Słowa (Mk 16:20). Mogą zostać zbawieni lub nie, lecz będą mieli dobry powód do tego, gdy zobaczą „dobroć Bożą, która prowadzi do upamiętania” (Rzym 2:4). Jest to z pewnością bardziej skuteczne metoda ewangelizacji, niż straszenie ludzi historiami o 666, znaku bestii i o tym, jak nie będąc zbawieni będą pozostawieni, gdy kościół zostanie zabrany z Jezusem na obłokach i o tym, jak będą smażeni w jeziorze ognistym, które jest drugą śmiercią.

Jedynym wyjątkiem jest stwardniały grzesznik, który nie chce mieć nic do czynienia z Bogiem. Dopóki nie otworzy swojego serca, aby przyjmować, Bóg nie uzdrowi, ponieważ Bóg nie przymusi jego, ani nikogo innego, woli (p. pytanie na ten temat). Człowiek może potrzebować pokuty ze zgorzknienia, nieprzebaczenia zanim zostanie otrzyma uzdrowienie. (To może dotyczyć również wierzących!). Jezus nie mógł uzdrowić niewierzących w Nazarecie, którzy byli wrogo do Niego nastawieni i ty nie będziesz w stanie zrobić więcej niż On dla takich ludzi.

Przyjrzyj się  dworzaninowi z ew. J. 4:46-53. Nie „wierzył” w tym sensie, żeby przyjąć kim Jezus był, dopóki nie  uwierzył w cud dla swojego syna! Zatem jest możliwe, aby niewierzący uwierzył w uzdrowienie bez przyjęcia Chrystusa! (Nie zalecałbym jednak tego nikomu, mimo wszystko.)

aracer