Category Archives: The School of Christ

Codzienne rozważania_21.10.11

Chip Brogden

Zwycięzcy dam spożywać z drzewa żywota, które jest w raju Bożym” (Obj. 2:7b).

Powinniśmy rozumieć to, że Chrystus robi więcej niż odnowienie to, co Adam stracił. On poszedł ponad Adama, ofiarując Zwycięzcom owoce z drzewa życia, owoc, o którym Adam nic nie wiedział. Oczywiście to symboliczny język, lecz co oznacza? Drzewo życia reprezentuje Krzyż, ponieważ to z tego Drzewa Pan wydobywa Swoje Życie dla nas wszystkich. Ci, którzy zwyciężają (zwycięzcy) nauczyli się, że owocność i życie przychodzą przez śmierci Ego i właśnie to oznacza Krzyż. Krzyż jest drzewem życia dla tych, którzy się go uchwycą. Podobnie jak Adam my również mamy do wyboru, jeść z jednego lub drugiego drzewa, lecz nie możemy jeść równocześnie z obu. Adam zgrzeszył, gdy popadł w ciało i poddał swoje życie panowaniu Ego. Odrzucił drzewo życia na rzecz czegoś, co było „dobre, .. miłe,.. i godne pożądania” (I Moj. 3:6 in.).

Krzyż w niczym nie jest podobny do drzewa życia. Nie jest ani dobry, ani przyjemny, ani godny pożądania. Wygląda jak śmierć. Być może to dlatego Adam najpierw nie jadł z niego. Lecz Bożym Końcem nie jest śmierć, bez względu na wygląd: Bożym końcem jest życie wynikające ze śmierci, którym jest zmartwychwstanie. Jeść owoce z drzewa życia to czcić Krzyż Jezusa Chrystusa i znaleźć życie w śmierci. Dziś staje się popularne głoszenie i nauczanie o Krzyżu, lecz jak wielu je jego owoce? Czy rzeczywiście potrafimy postrzegać Krzyż jako DRZEWO ŻYCIA i czy jemy z jego owocu? Prawdziwego ucznia Chrystusa poznamy nie po słowach, lecz po owocu, a Krzyż jest drzewem życia, z którego ten owoc pochodzi.

topodin.com

Codzienne rozważania_20.10.11

Chip Brogden

Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd” (Rzm.8:22).
Podobnie jak wszystko współpracuje razem ku wypełnieniu się Bożego celu, którym jest wzrastanie Chrystusa, tak też wszystko współpracuje w celu pomniejszania nas. Nie ma to żadnego znaczenia czy to rozumiemy, czy pojmujemy. Nie ma znaczenia czy wierzymy w to, czy się zgadzamy z tym. Ciebie ubywa i w tym samym czasie Chrystus wzrasta. MUSI tak by, więc tak JEST.
Naukowcy nazywają to „entropią” co znaczy „nieuchronnym i stałym rozpadem”. Obserwujemy to w stworzeniu. Te rzeczy, które istnieją obecnie wzdychają i cierpią bóle porodowe po to, aby zrobić miejsce nowym niebiosom i nowej ziemi. Zaczynamy umierać w chwili, gdy się rodzimy. W miarę tego, jak zbliżamy się do odkupienia ciał, dowody tego „nieuchronnego i stałego rozpadu” możemy obserwować na własnych ciałach. Lecz ważniejsze jest to, że MY, to JA, EGO ubywa po to, żeby Chrystusa mógł nas napełnić.
  – – – – – – – – – 

Share your comments: http://infinitesupply.org/october20

aracer

Codzienne rozważania_19.10.11

 Chip Brogden

Wy wprawdzie knuliście zło przeciwko mnie, lecz Bóg obrócił to w dobro (Rdz. 50:20).

Historia Józefa nie jest tylko o nim samym. Jest to opowieść o tym, jak Bóg we wszystkim współdziała zgodnie z Jego Zamiarem. Bez względu na to ja daleko ten Cel wydaje się być, ostatecznie będziemy oglądać jego wykonanie.
W którymś momencie w wieczności wszyscy staniemy przed Bogiem i w końcu zobaczymy wypełnienie Jego Ostatecznego Celu. Wtedy spojrzymy wstecz na tą smutną historię ludzkiej rasy i zobaczymy to jak Bóg wyprowadził dobro z każdej złej rzeczy, która kiedykolwiek pojawiła się rzucając wyzwanie Jego Celowi. Dla niektórych ludzi istnienie zła jest powodem potknięcia. Jeśli Bóg jest dobry to dlaczego dopuszcza zło? A może lepszym pytanie jest: „Jak Bóg może dopuszczać do zła i dalej prowadzić do czegoś dobrego na końcu?” Zło nie jest kamieniem potknięcia dla Wszechpotężnego, Wszechwiedzącego Stwórcy, który specjalizuje się wyprowadzaniu dobra ze zła. To, co zrobił dla Józefa, zrobi dla całego Stworzenia.
– – – – – – – – – – –

Share your comments: http://infinitesupply.org/october19

продвижение сайта самостоятельно

Codzienne rozważania_18.10.11

Chip Brogden

A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi” (Mat. 28:18).

Jedyna prawna moc/władza we wszechświecie należy do Pana Jezusa – wszelkie inne moce są albo bezprawne, albo chwilowe. Jeśli TA moc należy do Niego to nie może należeć do kogokolwiek innego. Jezus mówi: Wszelka moc na niebie i ziemi została mi dana. To bardzo obszerne stwierdzenie, prawda? Absolutna władza nad całym stworzeniem!

W świecie, na którym każdy człowiek (i demony) walczy o panowanie, zmaga się o pozycję, stara się o pierwszeństwo dla siebie, pragnie więcej i więcej kontroli nad innymi, my jako Kościół możemy po prostu wznieść ręce do niebios, podnieść nasze oczy ku Temu, w Którym Bóg złożył wszelką Swoją wszechpotęgę i ogłosić na cały wszechświat, „TA MOC NALEŻY DO CIEBIE i poza Tobą niczego nie możemy zrobić”.

 – – – – – – –

Share your comments: http://infinitesupply.org/october18

как самому продвигать свой сайт

Codzienne rozważania_17.10.11

Chip Brogden

Teraz jednak nie widzimy jeszcze, że mu wszystko jest poddane; widzimy raczej Jezusa” (Hbr. 2:8,9).

Dziś Pismo przyznaje, że JESZCZE nie widzimy, żeby wszystko było Jemu poddane. Muszę powiedzieć, że wyraz „JESZCZE’ jest ogromnie ekscytujący! To „JESZCZE” oznacza, że coś jeszcze jest zachowane dla tego wszystkiego, co nadal nie poddaje się Panu Jezusowi Chrystusowi. Sama obecność tego „JESZCZE” oznacza, że jego manifestacja jest nieodwołalna.
Nie udajemy, że widzimy coś, czego tak naprawdę nie ma. Tak, zgadzamy się z tym, że JESZCZE nie widzimy, aby wszystko było Jemu poddane. Jest wiele zła i prawdopodobnie będzie jeszcze gorzej, LECZ my widzimy Jezusa, a dla chrześcijanina, który najpierw szuka Królestwa Bożego to objawienie wystarcza.  Możesz uważać, że wszystko się temu sprzeciwia i sprzecza z Nim, lecz gdy widzimy to Kim On jest przez objawienie to przez objawienie wiemy, że to co widzimy, co dzieje się na tej niepoddanej ziemi dziś, będzie uporządkowane wtedy gdy Chrystus i Jego Królestwo zamanifestują się w całym stworzeniu.
– – – – – – – –

Share your comments:  http://infinitesupply.org/october17

раскрутка

O pastorach wprost


Fragment z książki: „The Church in the Wilderness”

Chip Brogden

http://theschoolofchrist.org/books/the-church-in-the-wilderness.html

Kiedyś, jeszcze jako pracownik pewnej denominacji, byłem zaangażowany w służbę dla wypalonych pastorów. Jakże wspaniała służba: nigdy nie brakuje wypalonych pastorów. Zajmowałem ich kazalnice na jedną czy dwie niedziele, aby dać im chwilę wolnego czasu i spędzenia go z rodziną, aby mogli udać się po poradę duszpasterską czy cokolwiek co było im potrzebne, a czego nie mogli zrobić z powodu braku czasu, gdyż tak bardzo byli pochłonięci prowadzeniem swojego kościoła. To otworzyło mi oczy na dużo spraw.

Pamiętam telefon od pewnego pastora z kościoła o średniej wielkości, który chciał mnie zabrać na obiad. Zgodziłem się, ponieważ pochlebiło mi to i naprawdę oczekiwałem tego spotkania, ponieważ uważałem go za człowieka  „sukcesu”. Jego kościół wzrastał, mieli ładny budynek, jeździł porządnym autem i nosił solidne ubrania. Zmagałem się z tym wszystkim, ponieważ patrzyłem na tego mężczyznę jako na wzór dla mnie. Miałem nadzieję, że uda mi się usłyszeć kilka słów mądrości i kilka myśli, które pomogą mnie samemu zdobyć takie powodzenie.

Więc spotkaliśmy się na obiedzie i wszystko szło dobrze. Był przyjacielski i już miałem na końcu języka pytanie: „Co jest tajemnica twojego sukcesu?” – a słowa te jeszcze nie wyszły z ust – gdy ten pastor załamał się wprost przy mnie. Jego osobiste życie było w całkowitym zamieszaniu, jego kościół był w nieładzie, a on chciał, abym ja przejął jego nabożeństwa a kilka tygodni, aby mógł ze swoją żoną spędzić trochę wolnego czasu i poskładać swoje małżeństwo.  Kiwałem głową i słuchałem, lecz w środku myślałem sobie: „Mój Boże! Oto patrzę na mężczyznę, przykład powodzenia, a oto on jest nerwową ruiną”. To spotkanie nauczyło mnie czegoś: aby nie osądzać powodzenia na podstawie zewnętrznego wyglądu. Zobaczyłem, że ci pastorzy poruszają się równie bez tropu jak wszyscy inni, lecz muszą się wykazywać wobec samych siebie i wszystkich innych wokół, że to wszystko trzymają w ręku. Przeważnie tak nie jest, ale możesz być hipokrytą tylko do chwili, gdy to wszystko zwali ci się na głowę.

Bardzo lubię nauczać i mam wielkie serce dla pastorów, i gdyby to ode mnie zależało to prawdopodobnie pracowałbym z wypalonymi pastorami dalej. Lecz Bóg miał dla mnie coś innego na myśli: „Zostaw ich samych, Chip, są ślepymi przywódcami, którzy prowadzą ślepych, a jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj wpadną do dołu”. Bóg pokazał mi, że dopóki ślepy lider nie wpadnie do dołu, nie może zostać uzdrowiony. Nie otworzy swoich oczu dopóki nie zda sobie spraw z tego, że jest ślepy i że nie ma nic mu do prowadzenia innych. Moje starania, aby im pomóc, przejmując ich kazalnicę na tydzień czy dwa były jak leczenie raka plastrem.
Pastorzy nie są złymi ludźmi. Pastorzy są najczęściej dobrymi ludźmi, którzy zostali złapani w pułapkę złego systemu. To religijny system jest zawodny. Jednak to ten religijny system został stworzony przez ludzi o dobrych intencjach, którzy myśleli, że robią coś dla Boga. A teraz to coś, zwane „kościelnictwem” (dosł.: churchianity) stało się potworem, groteskowym tworem naszych własnych rąk, nad którym straciliśmy kontrolę; To ON nas kontroluje. On panuje nam, cały czas zwodząc nas, że gdy TEMU służymy, służymy Bogu. Praca dla Pana staje się ważniejsza Pana Pracy.

Jak daleko odpadliśmy od tych dni, kiedy ludzie patrząc na uczniów Jezusa i zauważali, że ci byli z Nim. Oni byli z Jezusem. Teraz patrzymy na wystrojonych religijnych gości, wychodzących w niedzielę zjeść obiad i wszystko co możemy powiedzieć o nich to tyle, że byli w kościele.

продвижение сайта

Codzienne rozważania_16.10.11

Chip Brogden

Jezus podniósłszy oczy i ujrzawszy, że mnóstwo ludu przychodzi doń, rzekł do Filipa: Skąd kupimy chleba, aby mieli co jeść? A mówił to, wystawiając go na próbę; sam bowiem wiedział, co miał czynić” (Jn. 6:5,6).

Gdy my dostrzegany potrzebę, frustrujemy się, lecz gdy Jezus widzi potrzebę, to już wie, co chce zrobić. Pan nie tylko zaspokaja tę potrzebę, lecz w tym procesie objawi Siebie. Bywa, że nie odpowiada, co najmniej przez jakiś czas i po prostu objawia nam Siebie jako WSZYSTKO to czego potrzebujemy (2 Kor. 12:8,9).

To wyjaśnia dlaczego czasami wydaje się, że Pan opóźnia odpowiedź dla nas. On już wie, co zamierza zrobić, lecz my nie wiemy. Pan czeka na nas, aby zobaczyć czy będziemy ufać Jemu jako Nieskończonemu Zaopatrzeniu. Czy Jezus jest „Panem” tylko po tym, gdy udzieli odpowiedzi? Czy jest „Panem” bez względu na to, czy udziela odpowiedzi, czy nie? „Stół zaopatrzenia” Pańskiego jest tutaj, między Potrzebą, a Odpowiedzią i czasami jest to, rzeczywiście, bardzo rozwijający i gruntowny sprawdzian.

– – – – – – – – – – – –

Share your comments:  http://infinitesupply.org/october16

topodin